Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 255/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2014 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca:

SSR del. Łucja Oleksy-Miszczyk

Protokolant:

Karolina Pikuła

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2014 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa B. N.

przeciwko M. M.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 września 2013r. powódka B. N. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej M. M. kwoty 100.000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 2 marca 2013r. i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu żądania powódka podała, że umową dożywocia zawartą w dniu 4 sierpnia 2010r. ojciec stron F. P. (1) przeniósł na rzecz pozwanej udział 4/6 w nieruchomości położonej w G. przy ul. (...). W chwili zawierania umowy był on już w bardzo złym stanie zdrowia, cierpiał na chorobę nowotworową z przerzutami do mózgu, a ostatecznie zmarł w dniu 8 września 2010 r. Spadek po nim nabyły z ustawy córki po 1/2 części. Strona powodowa wywodziła, że zawarta przez F. P. (1) i pozwaną umowa nie była w istocie umową ekwiwalentną, a to z uwagi na zły stan zdrowia F. P. (1) i przewidywanie jego rychłej śmierci. W ocenie strony pozwanej umowa, pomimo nazwania jej umową dożywocia, była faktycznie darowizną, a co za tym idzie w myśl art. 993 kc podlega zaliczeniu na schedę spadkową na potrzeby obliczenia wysokości zachowku należnego powódce. Dochodzona pozwem kwota stanowić ma równowartość zachowku należnego powódce po doliczeniu na poczet schedy spadkowej wartości udziału w nieruchomości przeniesionego przez spadkodawcę na rzecz pozwanej opisaną wyżej umową.

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Pozwana zakwestionowała stanowisko powódki, jakoby umowa dożywocia z dnia 4 sierpnia 2010 r. była umową darowizny, zwróciła uwagę na ekwiwalentność świadczeń w tego rodzaju umowach, a także na losowy charakter tej umowy związany z tym, że czas trwania umowy dożywocia uzależniony jest od zdarzenia, którego terminu zajścia nie można z góry ustalić. Pozwana podniosła, że od śmierci matki stron opiekowała się ojcem i opiekę tę sprawowała aż do chwili jego śmierci, a zatem w żaden sposób nie można twierdzić, że przeniesienie własności udziału w nieruchomości nastąpiło nieodpłatnie. Podkreśliła, że powódka w postępowaniu o dział spadku próbowała zakwestionować ważność umowy powołując się na to, że F. P. (1) w chwili jej zawierania znajdował się w stanie wyłączającym świadome powzięcie i wyrażenie woli. Po jednoznacznym ustaleniu bezzasadności tych twierdzeń próbuje w kolejnym procesie umowę te przedstawić jako darowiznę, ponownie kwestionując w pełni świadome i moralnie uzasadnione rozporządzenie jakiego dokonał swoim majątkiem zmarły. Niezależnie od tego pozwana wskazała, że wysokość roszczenia jest w żaden sposób nie wykazana, a nadto podniosła, że rodzice w roku 1990 podarowali powódce mieszkanie przy ul. (...) w G. wraz z książeczką mieszkaniową, co pozwoliło jej, po zwaloryzowaniu wkładu, na wykup tego mieszkania.

Sąd ustalił co następuje:

Powódka i pozwana pochodzą ze związku (...). W 2006r. zmarła I. P.. Spadek po niej nabyli z mocy ustawy mąż F. P. (1) oraz córki B. N. i M. M. po 1/3 części ( postanowienie z dnia 5 listopada 2009r. w sprawie I Ns 1352/09 Sądu Rejonowego w Gliwicach). W skład spadku po I. P. wchodził jako najistotniejszy składnik udział w 1/2 części własności nieruchomości położonej w G. przy ul. (...). Ostatecznie właścicielami tej nieruchomości stali się F. P. (1) w 4/6 części (uprzednio był właścicielem 1/2 części udziału we własności tej nieruchomości, a w spadku po I. P. nabył 1/6 część udziału), M. M. w 1/6 części i B. N. w 1/6 części.

Po śmierci żony F. P. (1) nadal zamieszkiwał w tej nieruchomości, strony natomiast mieszkały osobno. Obie córki utrzymywały z nim kontakt, z tym, że M. M. w znacznym wymiarze czasu zaangażowała się w pomoc ojcu. Pomoc ta dotyczyła przede wszystkim czynności życia codziennego takich jak sprzątanie, gotowanie, prace w ogrodzie. F. P. (1) był człowiekiem sprawnym fizycznie i psychicznie, niemniej nieporadnym w sprawach dotyczących prowadzenia gospodarstwa domowego. Cierpiał na nadciśnienie, a w 2008r. przeszedł udar. Przebywał w związku z tym w szpitalu i podczas tej hospitalizacji wykryto u niego tętniaka. Zalecono mu wówczas unikanie większego wysiłku fizycznego. Przez krótki okres czasu po udarze jakiego doznał w 2008r. opiekę nad nim sprawowała wyłącznie powódka - pozwana przebywała wówczas na urlopie poza miejscem zamieszkania. Potem większość ciężarów związanych z pomocą ojcu przejęła na siebie pozwana. Kontakty powódki z ojcem zaczęły ulegać stopniowemu rozluźnieniu.

F. P. (1) po śmierci żony dążył do uregulowania spraw majątkowych w rodzinie i w tym celu podejmował z córkami rozmowy dotyczące m.in. możliwości zniesienia współwłasności nieruchomości przy ul. (...) w G.. Ostatecznie nie osiągnięto w tej kwestii porozumienia, a sprawa stała się przyczyną konfliktów pomiędzy nim, a powódką. Rozmowy na temat zniesienia współwłasności podejmowała z powódką również pozwana, proponując przeniesienie udziału za spłatą. Strony nie doszły jednak do porozumienia co do wysokości tej spłaty.

Po raz ostatni powódka widziała się z ojcem w dniu 10 kwietnia 2010r. Po tej dacie nie utrzymywała z nim już żadnych kontaktów. Od kwietnia 2010r. wyłącznie pozwana opiekowała się ojcem. F. P. (1) nie zarzucił zamiaru uregulowania swoich spraw majątkowych. Sporządził testament, potem jednak odwołał go, przy czym odwołanie testamentu nastąpiło prawdopodobnie z tego powodu, że dowiedział się o możliwości zgłoszenia roszczeń z tytułu zachowku. Latem 2010 roku F. P. (1) podjął decyzję o zawarciu z pozwaną umowy dożywocia. W tym celu zasięgał porady prawnej u notariusza, przygotowywał i przedstawiał notariuszowi stosowne dokumenty dotyczące stanu nieruchomości. W lipcu 2010 r. pogorszył się jego stan zdrowia - objawy były podobne jak przy udarze. W ostatnich dniach lipca F. P. (1) ponownie został hospitalizowany, po przeprowadzeniu stosownych badań stwierdzono u niego chorobę nowotworową. Diagnoza została postawiona już po przyjęciu F. P. (1) do szpitala, a więc po podjęciu przez niego pierwszych kroków zmierzających do zawarcia z córką umowy dożywocia. Powódka nadal nie utrzymywała kontaktu z ojcem, nie odwiedziła go w szpitalu (pomimo tego, że była telefonicznie informowana przez pozwaną o jego stanie zdrowia), ani nie rozmawiała z lekarzami. W dniu 4 sierpnia 2010r. przed notariuszem K. Ż. F. P. (1) i pozwana zawarli umowę dożywocia na mocy której F. P. (1) przeniósł na rzecz pozwanej udział wynoszący 4/6 części udziału w prawie użytkowania wieczystego gruntu oraz taki sam udział w prawie własności budynku mieszkalnego objętych księgą wieczysta KW (...) Sądu Rejonowego w Gliwicach (nieruchomości położona w G. przy ul. (...)), a pozwana w zamian za to zobowiązała się do zapewnienia mu dożywotniego utrzymania polegającego na przyjęciu go jako domownika, dostarczenia mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, zapewnienia mu odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia mu własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego miejscowym zwyczajom . Akt notarialny sporządzony został w szpitalu, w którym F. P. (1) wówczas przebywał, przy czym F. P. (1) potwierdził swoją wolę odciskiem palca (akt notarialny rep. A numer (...) k. 6 i nast.).

Po okresie hospitalizacji F. P. (1) powrócił do domu. Opiekę nad nim w całości zorganizowała pozwana. Powódka do jego śmierci nie odwiedziła go ani nie skontaktowała się z nim. Stan zdrowia F. P. (1) po hospitalizacji był wyraźnie gorszy niż przed pobytem w szpitalu, był osobą leżącą, z rzadka poruszał się na wózku inwalidzkim. Mimo tego przyjmował wizyty sąsiadów, rozmawiał z gośćmi.

W chwili zawierania umowy dożywocia F. P. (1) był całkowicie świadomy i zdolny do powzięcia i wyrażenia swojej woli.

F. P. (1) zmarł w dniu 8 września 2010r. Spadek po nim nabyły z mocy ustawy córki - powódka i pozwana po ½ części każda z nich ( akta I Ns 2337/10 Sądu Rejonowego w Gliwicach).

Przed Sądem Rejonowym w Gliwicach pod sygnaturą I Ns 1843/11 toczy się z udziałem stron postępowanie o zniesienie współwłasności.

Opisany wyżej stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane wyżej dokumenty oraz zeznania świadków B. C., J. S. i K. S. oraz przesłuchanie stron. Sąd nie dał wiary powódce w zakresie w jakim umniejszała ona rolę pozwanej w opiece nad ojcem oraz w zakresie w jakim podkreślała swoje zaangażowanie w sprawowanie tej opieki. Pozwana była regularnie, niemal codziennie widywana u ojca przez sąsiadów - przesłuchanych w charakterze świadków B. C., J. S. i K. S.. Wiedzę o zakresie i rodzaju pomocy świadczonej przez pozwaną F. P. (1) świadkowie czerpali zarówno z własnych obserwacji jak i rozmów z pozwaną i F. P.. Świadkowie spontanicznie i zgodnie relacjonowali fakty w tym zakresie, a Sąd nic znalazł żadnych podstaw aby odmówić im wiarygodności. W szczególności nie podważa wiarygodności świadków okoliczność - na co wskazywała strona powodowa- że nie są oni w stanie przypomnieć sobie dokładnej treści zasłyszanych jeszcze przed śmiercią F. P. (1) (a więc co najmniej trzy i poł roku temu) wypowiedzi co do stanu majątkowego stron i F. P. (1) i co do jego planów rozporządzenia swoim majątkiem. Zważywszy na upływ czasu i fakt, że świadkowie nie byli bezpośrednio zainteresowani tą kwestią, trudności w przypomnieniu sobie szczegółów są naturalne. Podkreślenia przy tym wymaga, że akurat te okoliczności ( wysokość udziałów w nieruchomości wspólnej , treść umowy zawartej przez F. P. z pozwaną) były ustalone przez Sąd na podstawie dokumentów, a nie zeznań świadków.

Sprzeczności w zeznaniach stron dotyczące kwestii nabycia przez powódkę własności mieszkania przy ul. (...) w G. oraz zakresu i rodzaju pomocy świadczonej przez I. i F. P. (1) pozwanej dotyczyły okoliczności, które ostatecznie okazały się nieistotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Strona powodowa podczas rozprawy złożyła wyraźne oświadczenie, z którego wynika, że wobec treści opinii biegłego wydanej w sprawie I Ns 1843/11 Sądu Rejonowego w Gliwicach nie kwestionuje stanu psychicznego F. P. (1) w chwili zawarcia umowy dożywocia. W tej sytuacji Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii psychiatrycznej znajdującej się w aktach 1 Ns 1843/11 albowiem okoliczność, która miała być dowiedziona była między stronami bezsporna. W toku postępowania strona powodowa zmieniła jednak stanowisko i wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność świadomości F. P. w chwili zawierania umowy. Strona powodowa nie wskazała jednak żadnych nowych okoliczności, które mogłyby uzasadniać zmianę jej stanowiska w tym przedmiocie. W szczególności nie były takimi powoływane przez pełnomocnika powódki kwestie związane z oceną ekwiwalentności przekazanej każdej z córek środków majątkowych, czy też możliwości wystąpienia z roszczeniem o zachowek. Brak wiedzy prawniczej nie może w żaden sposób świadczyć o niezdolności do podjęcia i wyrażenia woli, a F. P. (1) przed zawarciem umowy dożywocia zasięgał u notariusza stosownych informacji, co potwierdza, że podejmował działania świadomie i z pełnym rozeznaniem. Nie może stanowić podstawy kwestionowania świadomości spadkodawcy sam fakt zmiany decyzji co do rozrządzeń testamentowych czy też odwołanie testamentu, a w niniejszej sprawie także fakt, że F. P. (1) wyraził wobec osób trzecich niezadowolenie ze sposobu uregulowania spraw majątkowych w rodzinie, skoro z okoliczności wynika, że niezadowolenie to wynikało z braku polubownego załatwienia kwestii zniesienia współwłasności, a nie z dokonanego rozporządzenia jego udziałem we własności nieruchomości. Sąd w tej sytuacji uznał, że okoliczności powoływane przez stronę powodową jako „nowe” i stanowiące podstawę do dopuszczenia dowodu z opinii biegłego psychiatry, w rzeczywistości w sposób oczywisty nawet dla osób nie mających wiedzy specjalistycznej z zakresu psychiatrii, nie będą miały wpływu na ocenę zdolności F. P. (1) do podejmowania i wyrażania swojej woli i w konsekwencji wniosek o dopuszczenie dowodu oddalił.

Sąd pominął dowód z zeznań świadka J. P. na okoliczność opieki sprawowanej przez pozwaną nad F. P. (1) albowiem okoliczność ta została już dostatecznie wyjaśniona zeznaniami pozostałych przesłuchanych świadków, a przesłuchiwanie J. P. w drodze pomocy sądowej prowadziłoby do zbędnego przedłużenia postępowania.

Sąd zważył co następuje:

Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek). W myśl § 2 powołanego przepisu jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.

Sformułowania użyte w cytowanej wyżej regulacji art. 991 k.c. budziły wątpliwości co do możliwości stosowania przepisów o zachowku w sytuacji, kiedy dziedziczenie następuje z mocy ustawy. Orzecznictwo Sądu Najwyższego przesądziło jednak, iż jeżeli uprawniony do zachowku, dziedziczący z ustawy wespół z innymi osobami, nie otrzymał należnego mu zachowku, ma przeciwko współspadkobiercom roszczenia o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku lub do jego uzupełnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2004r., II CK 444/02, OSP 2007/4/51). Podzielając przedstawiony wyżej pogląd Sąd uznał, że w niniejszej sprawie, pomimo że dziedziczenie po F. P. (1) nastąpiło z ustawy, rozstrzyganie w przedmiocie żądania o zachowek jest dopuszczalne.

Przedmiotem sporu w niniejszym postępowaniu była przede wszystkim kwestia prawna sprowadzająca się do oceny, czy umowa zawarta w dniu 4 sierpnia 2010r. pomiędzy F. P. (1), a pozwaną była umową dożywocia, a więc umową mającą charakter ekwiwalentny, czy też była to umowa nieodpłatnego przeniesienia udziału we własności nieruchomości.

Argumentując, że umowa dożywocia z dnia 4 sierpnia 2010r. w istocie nie miała cech umowy ekwiwalentnej, strona powodowa wywodziła, że w dniu jej zawarcia dożywotnik znajdował się w stanie prawie agonalnym, co wskazywało, że opieka nad nim będzie bardzo krótka, a zobowiązania nabywcy nieruchomości prawie żadne i co znalazło zresztą potwierdzenie w dacie zgonu F. P. (1). Dalej strona powodowa wywodziła, powołując się na orzeczenie Sądu Okręgowego we Wrocławiu, że sprawowanie opieki nad dożywotnikiem jeszcze przed zawarciem umowy dożywocia powoduje, że nabycie nieruchomości w drodze takiej umowy nie pociąga za sobą po stronie nabywcy zwiększenia wydatków, a zatem następuje pod tytułem darmym. W pozwie przytoczono również orzecznictwa Sądu Najwyższego wykładające pojęcie umowy darowizny na gruncie art. 1039 § 1 k.c., z którego wynika, że należy je stosować do wszelkiego rodzaju umów na podstawie których dochodzi do przysporzenia pod tytułem darmym, nawet gdy źródła takiego przysporzenia nie można traktować jako umowy darowizny.

Oceniają argumentację strony powodowej Sąd zauważył przede wszystkim, że przywołane orzeczenia Sądu Najwyższego odnoszące się do wykładni pojęcia darowizny zapadły w całkowicie różnych niż w niniejszej sprawie stanach faktycznych. Dotyczyły one bowiem spraw, w których fakt przysporzenia pod tytułem darmym nie był sporny, a jedynie dokonany na podstawie innej czynności prawnej niż umowa darowizny (np. nieodpłatnego zniesienia współwłasności). W tej sytuacji pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w przytoczonych przez powódkę orzeczeniach nie może mieć automatycznego przełożenia na ocenę stanu prawnego niniejszej sprawy.

Zawarta przez F. P. (1) i pozwaną w dniu 4 sierpnia 2010r. umowa zarówno pod względem formalnym jak i materialnym posiada wszystkie cechy umowy dożywocia uregulowanej w art. 908 i nast. kc. Umowa dożywocia z istoty swojej jest umowną ekwiwalentną - świadczeniu polegającemu na przeniesieniu własność nieruchomości odpowiada świadczenie wzajemne nabywcy polegające na obowiązkach wobec dożywotnika. Z istoty umowy dożywocia wynika zatem, że przeniesienie własności nieruchomości nie następuje nigdy pod tytułem darmym. Słusznie natomiast wskazuje strona pozwana, że świadczenie obciążające nabywcę nieruchomości ma w przypadku umów dożywocia zawsze charakter losowy - czas trwania jego obowiązków jest bowiem zależny od zdarzenia przyszłego, którego terminu nie da się z góry określić.

Gospodarczy cel umowy dożywocia powoduje natomiast, że w praktyce regułą jest, iż dożywotnik jest zazwyczaj osobą starszą, chorą, niesprawną lub potrzebującą pomocy i opieki albo przewidującą, że takiej pomocy i opieki będzie w niedługim czasie potrzebować. Trudno zatem uznać sytuację, w której umowę dożywocia zawiera człowiek starszy wiekiem czy chory za sytuację wyjątkową. Charakter i skutki umowy dożywocia, a w szczególności bliska zależność w jakiej pozostaje na skutek jej zawarcia dożywotnik z nabywcą nieruchomości, powoduje że nader często umowy tego rodzaju zawierane są między bliskimi, w tym między wstępnymi, a zstępnymi, a wiec i ta okoliczność nie wyróżnia umowy będącej przedmiotem sporu w niniejszej sprawie od innych tego typu umów.

Nie podzielił Sąd argumentacji strony powodowej dotyczącej możliwego do przewidzenia w dacie zawierania umowy rychłego terminu zgonu dożywotnika. Strona powodowa w żaden sposób nie wykazała, że w dniu 4 sierpnia 2010r., nawet znając stan zdrowia F. P. (1) i mając odpowiednią wiedzę medyczną, można było w sposób precyzyjny lub nawet przybliżony przewidzieć termin jego zgonu. Twierdzenia strony powodowej są w tym zakresie całkowicie głosłowne, nie przedstawiono żadnych dowodów na to aby w dacie zawierania umowy rokowania co do stanu F. P. (1) nie dawały żadnych szans na zatrzymanie lub spowolnienie procesu choroby i aby jednoznacznie pozwalały na przewidywanie jego rychłej śmierci. Należy w tym miejscu zauważyć, że jak wynika z zeznań pozwanej, F. P. (1) był podczas hospitalizacji poddawany naświetlaniom, co wskazuje, że prowadzono wobec niego radioterapię i nie ograniczono się wyłącznie do działań paliatywnych. W tej sytuacji Sąd uznał twierdzenie, iż strony umowy działały ze świadomością rychłej śmierci dożywotnika, za nieudowodnione. Okoliczność, że śmierć ta faktycznie nastąpiła w niedługim czasie po zawarciu umowy nie ma znaczenia dla oceny ekwiwalentnego charakteru umowy - jak już wskazano wyżej, z istoty umowy dożywocia wynika, że czas trwania obowiązków nabywcy nieruchomości ma charakter losowy i niemożliwy do przewidzenia z góry. Należy również podkreślić, że pierwsze kroki zmierzające do zawarcia umowy (spotkanie z notariuszem i ustalenie treści umowy, dostarczenie niezbędnych dokumentów) F. P. (1) podjął jeszcze zanim dowiedział się o swojej chorobie nowotworowej. W chwili kiedy znalazł się w szpitalu umowa była już przez notariusza przygotowana, doszło tylko do jej podpisania. Te okoliczności pozostają w całkowitej sprzeczności z sugestią strony powodowej jakoby to agonalny stan F. P. (1)

i chęć nieodpłatnego przysporzenia na rzecz pozwanej były przyczyną zawarcia umowy.

Sąd orzekając w niniejszej sprawie nie podzielił również tezy jakoby fakt sprawowania opieki nad przyszłym dożywotnikiem jeszcze przed zawarciem umowy dożywocia pozbawiał tę umowę cechy ekwiwalentności. Umowa dożywocia stanowi dla nabywcy nieruchomości źródło obowiązków na przyszłość, a to czy w przeszłości, nie będąc do tego zobowiązanym, dokonywał on jakichkolwiek świadczeń na rzec zbywcy nieruchomości, czy też nie, nie ma żadnego znaczenia dla oceny charakteru tej umowy. Na marginesie należy zauważyć, że i w tym wypadku z uwagi na szczególną zależność jaka powstaje pomiędzy zbywcą i nabywcą nieruchomości, przenoszenie w ramach umowy dożywocia własności nieruchomości na osobę, która już w przeszłości sprawowała opiekę nad zbywcą jest sytuacją typową i w żadnym wypadku nie może być uznane za sprzeczne z istotą umowy dożywocia.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że umowa zawarta w dniu 4 sierpnia 2010r. była typową umową dożywocia w rozumieniu art. 908 k.c., a fakt, że zbywca nieruchomości zmarł w krótkim czasie po jej zawarciu nie pozbawił tej umowy cech ekwiwalentności i nie pozwala na kwalifikowanie jej jako przeniesienia własności pod tytułem darmym. W konsekwencji wartość udziałów w prawie własności budynku i użytkowania wieczystego gruntu przeniesiona w drodze umowy z dnia 4 sierpnia 2010 r. przez F. P. (1) na pozwaną nie podlega doliczeniu do spadku w trybie art. 993 kc.

Zważywszy na to, że powódka nie wykazała, aby przypadający jej w ramach dziedziczenia ustawowego udział spadkowy nie wyczerpywał należnego jej zachowku, Sąd wobec braku podstaw do zastosowania art. 991 § 1 i 2 kc oddalił powództwo.

O kosztach orzeczono na zasadzie art. 98 k.p.c. przy zastosowaniu § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

SSR (del) Łucja Oleksy-Miszczyk