Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 694/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Wałbrzych, dnia 17 lutego 2014 r.

Sąd Rejonowy w Wałbrzychu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSR Kamil Majcher

Protokolant:Joanna Czwojdzińska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 lutego 2014 r. w W.

sprawy z powództwa: B. S.

przeciwko A. A. w (...) Spółka Akcyjna Oddział w

Polsce w W.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej A. A. w (...) Spółka Akcyjna Oddział w Polsce w W. na rzecz powoda B. S. kwotę 1.500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 20 stycznia 2012r do dnia zapłaty;

II.  dalej idące powództwo oddala;

III.  nie obciąża powoda kosztami procesu.

UZASADNIENIE

Powód B. S. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. Oddział w Polsce w W. kwoty 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku z 29 marca 2011 r. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powód po udzieleniu mu pierwszej pomocy w specjalistycznym szpitalu został wypisany do domu z zaleceniem noszenia kołnierza ortopedycznego przez okres 2 tygodni oraz kontynuowania procesu leczenia w poradni ortopedycznej. Wskazano także, że następstwa przedmiotowego zdarzenia wymagały kontynuacji leczenia w poradni fizjoterapeutycznej, a z uwagi na doznane urazy stan powoda był na tyle poważny, że nie był on przez długi czas zdolny do pracy. Przyznana kwota zadośćuczynienia w kwocie 2.500 zł jest zaś w ocenie powoda nieadekwatna do faktycznie doznanej krzywdy oraz nie pozwala zrekompensować zmian, które w życiu powoda dokonały się po przedmiotowym zdarzeniu.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Wskazała, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia wzięła pod uwagę różne czynniki takie jak: okres leczenia, doznane urazy, wiek, płeć, stopień natężenia cierpień fizycznych i psychicznych, nasilenie bólu. Podała także, że wysokość zadośćuczynienia została ustalona w oparciu o art. 445 § 1 k.p.c., a także o dokumentację medyczną przedłożoną pozwanej oraz sporządzoną na jej podstawie opinii medycznej. Wskazano także, że opisywane w pozwie cierpienia fizyczne i psychiczne powoda były znane w postępowaniu likwidacyjnym, które po analizie wraz z dokumentacją medyczną i opinią medyczną stanowiły podstawę do ustalenia wypłaconego zadośćuczynienia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 29 marca 2011 r. B. S. kierowała pojazdem marki C., w który uderzył kierujący pojazdem F. (...). Po wypadku B. S. została udzielona pomoc w (...) Szpitalu im. (...) S. w W. przy czym został on wypisany do domu w stanie dobrym po około 3 godzinach od przyjęcia do szpitala. W rozpoznaniu dokonanym w szpitalu stwierdzono skręcenie i naderwanie odcinka szyjnego kręgosłupa. W zaleceniach wskazano na kołnierz ortopedyczny na okres 2 tygodni, kontrolę w poradni ortopedycznej po 2 tygodniach oraz leczenie przeciwbólowe.

Dowód:

- notatka policyjna z 5.04.2011 r.

- karta informacyjna z 20.03.2011 r.

Po wypadku B. S. korzystał z pomocy poradni ortopedycznej. Na zwolnieniu lekarskim pozostawał w okresie od 31 marca 2011 do 13 maja 2011 r., a następnie od 28 maja 2011 r. do 7 czerwca 2011 r. Po wypadku B. S. odczuwał dolegliwości bólowe. Polegały one na tym, iż każdy nagły ruch w bok, do przodu lub do tyłu głową powodował silny ból. Silne dolegliwości trwały około 3-4 tygodni po wypadku. Po wypadku nie wykonywał żadnych czynności, ponieważ był unieruchomiony kołnierzem ortopedycznym. Do czynności higienicznych oraz na noc kołnierz musiał być zdejmowany. Kiedy nosił kołnierz, po wypadku do południa jeździł na rehabilitację, jeździł tam samochodem, zdarzało się, że kierowała jego żona, kiedy miał większe bóle. W trakcie rehabilitacji miał po 10 zabiegów z każdego rodzaju, w różne dni. Pierwsze zbiegi trwały około 3 tygodni - codziennie. Po trzech tygodniach była przerwa w rehabilitacji, po tej przerwie ortopeda zlecił mu następną turę zabiegów rehabilitacyjnych. Zabiegi odbywały się codziennie przez trzy tygodnie, chyba, że była jakaś przerwa. Po zabiegach ćwiczył, zgodnie z zaleceniami rehabilitanta, dużo spacerował. Nie mógł oglądać telewizji w pozycji siedzącej. Jak oglądał telewizję to w pozycji leżącej, na twardej powierzchni. W domu posiłki przygotowuje jego żona, był w stanie zrobić sobie herbatę, napić się samodzielnie.

Po wypadku jego aktywność fizyczna uległa ograniczeniu w zakresie jazdy na rowerze i tańca. Utrudniona była zabawa z dziećmi, nie mógł ich podnosić, podrzucać. Zdarzało się, że jego żona musiała mu pomagać przy bardziej skomplikowanych czynnościach pielęgnacyjnych na przykład w umyciu pleców. W innych czynnościach nikt mu nie pomagał.

Trzy tygodnie przed wypadkiem B. S. urodziła mi się druga córka, która wymagała rehabilitacji, gdyż urodziła się przedwcześnie i miała problemy neurologiczne. Na zajęcia rehabilitacyjne z córką jeździł wraz z żoną. B. S. jeździł, kiedy czuł się dobrze. B. S. pomagał przy wykonywaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych z córką jak nie odczuwał bólu. B. S. był wyeliminowany z procesu zajmowania się dzieckiem. Jego żona musiała wykonywać wszystkie czynności związane z wychowaniem starszej córki oraz wychowaniem i leczeniem młodszej samodzielnie.

Jako jedyny żywiciel rodziny bał się o utratę pracy, bał się tego, że jego stan zdrowia może uniemożliwić mu podjęcie jakiegokolwiek innego zajęcia zwłaszcza, że ma kredyt hipoteczny na 30 lat.

Kiedy żona pomagała mu w czynnościach pielęgnacyjnych i kiedy nie mógł pomóc w opiece nad dziećmi czuł bezradność.

Dowód:

- informacja dla lekarza kierującego z 12.04.2011 r.

- skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne z 12.04.2011 r.

- skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne z 17.05.2011 r.

- zwolnienia lekarskie za okres od 31.03.2001 r. do 15.04.2011r., od 16.04.2011 r. do 29.04.2011 r., od 30.04.2011 r. do 13.05.2011 r., od 28.05.2011 r. do 7.06.2011 r.

- zeznania powoda

W toku likwidacji szkody stwierdzono, że B. S. doznał wykręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, a stwierdzone obrażenia nie skutkują trwałym uszczerbkiem na zdrowiu.

Dowód:

- opinia z 16.05.2011 r.

Decyzją z dnia 25 maja 2011 r. w związku z obrażeniami odniesionymi przez B. S. podczas wypadku z dnia 29 marca 2011 r. przyznano mu zadośćuczynienie za krzywdę w kwocie 2.500 zł. W decyzji wskazano, że wg. dostarczonej dokumentacji lekarskiej doznał on wykręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa, a zgodnie z opinią lekarza orzecznika następstwa urazów nie spowodowały powstania trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Pismem z dnia 16 czerwca 2011 r. podtrzymano stanowisko co do kwoty należnej tytułem zadośćuczynienia.

Dowód:

- decyzja z dnia 25 maja 2011 r.

- pismo z 16.06.2011 r.

W wyniku wypadku z dnia 29 marca 2001 r. w aspekcie psychologicznym u powoda wystąpiły zaburzenia nerwicowe typu lękowego o łagodnym przebiegu manifestujące się u niego lękiem, niepokojem, rozdrażnieniem, zaburzeniami snu. Największe nasilenie pojawiło się bezpośrednio po wypadku, trwało około dwóch tygodni. Doszło do spontanicznej remisji nie wymagającej specjalistycznego leczenia czy terapii. W następstwie wypadku pojawiły się u B. S. lęki komunikacyjne, przejawiające się lekiem przed nadjeżdżającym z tyłu samochodem, które ulegały spontanicznej remisji i nie dezorganizowały jego funkcjonowania. W oparciu o przeprowadzone badania stwierdzono, że rokowania względem jego kondycji psychicznej w przyszłości są korzystne.

Dowód:

- opinia sądowo-psychologiczna.

W wyniku wypadku nie stwierdzono u B. S. trwałych ani długotrwałych następstw neurologicznych. W badaniu neurologicznym nie stwierdzono istotnych odchyleń od normy, a w szczególności deficytów neurologicznych, które świadczyłyby o ostrym bądź przewlekłym procesie chorobowym kręgosłupa. Odczuwane w niektórych sytuacjach dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego, przy zachowanej pełnej ruchomości kręgosłupa, braku dodatnich objawów korzeniowych i ubytkowych nie stanowią istotnych ograniczeń jego sprawności ruchowej. Nie stwierdzono istotnego wpływu wypadku na stan psychiczny B. S.. Jakość jego funkcjonowania nie uległa pogorszeniu, z pełnienia ról życiowych wywiązuje się zadowalająco, a płytkie zaburzenia adaptacyjne związane są głównie z przeżyciem nowej sytuacji, a potęgowane są przez frustrująca sytuacje zawodową.

W kolejnej opinii biegłego sądowego z zakresu neurologii stwierdzono, iż w badaniu neurologicznym brak odchyleń od stanu prawidłowego, budowa, ruchomość głowy i szczególnie kończyn górnych, sposób poruszania się bez odchyleń od normy. Nie stwierdzono ubytków neurologicznych. Podawane dolegliwości nie ograniczają sprawności B. S.. Brak podstaw do orzeczenia stałych lub długotrwałych następstw wypadku. Zakres doznanych obrażeń nie ma wpływu na dalsze funkcjonowanie organizmu B. S., a skutki wypadku w postaci bólu nie trwały długo i nie były bardzo dokuczliwe.

Dowód:

- opinia biegłego z zakresu neurologii i psychiatrii

- opinia pisemna i uzupełniająca opinia ustna biegłego z zakresu neurologii.

W wyniku wypadku B. S. doznał skręcenia odcinka szyjnego. Nie doszło natomiast do naderwania wskazanego w rozpoznaniu gdyż brak informacji o przerwaniu jakichś tkanek i wynaczynienia krwi. Nie stwierdzono także deformacji w obrazie rtg. Rozpoznanie nie jest także adekwatne od zaleceń tj. noszenia kołnierza ortopedycznego.

W wyniku badania stwierdzono ruchomość kręgosłupa w normie oraz nie stwierdzono uchwytnych, mierzalnych skutków zdarzenia. Z ortopedycznego punktu widzenia wypadek nie spowodował powstania uszczerbku na zdrowiu. Dolegliwości nie miały znacznego nasilenia ani długotrwałości o czym świadczy krótkotrwałość zwolnienia lekarskiego, także brak konsultacji neurologicznej. Podawany przez B. S. fakt, że po większym nasileniu pracy musi przyjmować co dwa, trzy tygodnie K. nie świadczy o znacznym nasileniu dolegliwości – brak jest na ten temat dokumentacji medycznej. Nie stwierdzono niekorzystnych rokowań na przyszłość, a wypadek nie spowodował istotnego upośledzenia aktywności życiowej, zawodowej, utrudnień w zajęciach dnia codziennego.

Dowód:

- opinia biegłego w dziedzinie ortopedii i traumatologii.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Na wstępie niniejszych rozważań wskazać trzeba, iż pełna nazwa strony pozwanej wynika z dołączonego do odpowiedzi na sprzeciw odpisu z KRS, w którym jest ona oznaczona jako A. A. w (...) Spółka Akcyjna Oddział w Polsce w W.. Taka nazwa strony pozwanej jest przy tym zgodna z art. 131 ust. 1 i art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej. Zagraniczny zakład ubezpieczeń z państwa członkowskiego Unii Europejskiej zgodnie z art. 131 ust. 1 ustawy może wykonywać bowiem działalność na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez oddział, a zgodnie z art. 2 ust 1 pkt 6 ustawy przez oddział rozumie się oddział, w rozumieniu ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, zakładu ubezpieczeń mającego siedzibę w państwie członkowskim Unii Europejskiej albo zakładu reasekuracji mającego siedzibę w państwie członkowskim Unii Europejskiej.

Dokonując ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie Sąd oparł się na przedłożonych przez strony jako dowody dokumentach albowiem autentyczności tych dokumentów i zgodności treści tych dokumentów z rzeczywistym stanem rzeczy strony nie podważyły (pewne zarzuty dotyczyły jedynie zwolnień lekarskich), jak również nie ujawniły się okoliczności, które osłabiałyby zaufanie do ich wiarygodności. W zakresie zaświadczeń lekarskich Sąd uznał, iż zwolnienia lekarskie, których te zaświadczenia dotyczą były związane z przedmiotowym wypadkiem gdyż nastąpiły one bezpośrednio po wypadku, a poza tym także pierwsze ze zwolnień zostało wystawione przez lekarza, który w swojej pieczątce jako zakres specjalności ma wpisane „specjalista (...)”, a nie ortopeda, a przecież zostało ono wystawione dwa dni po wypadku (w zaleceniach zawartych w wypisie powoda ze szpitala wskazano m.in. kołnierz ortopedyczny na okres 2 tygodni i później kontrola w poradni). Powód korzystał przy tym z poradni ortopedycznej co powoduje, iż w ocenie Sądu brak podstaw by podważyć związek zwolnień lekarskich z przedmiotowym wypadkiem. Poza tym strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów, które związek ten by podważyły (to na niej w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu (art. 6 k.c.) skoro okoliczność tą podważała). Ponadto, dokonując ustaleń faktycznych, Sąd oparł się także na treści powołanych w sprawie opinii biegłych sądowych gdyż opinie te są logiczne, uzasadnione w sposób wiarygodny, oraz spójne wzajemnie i wewnętrznie. Wszystkie te opinie w istocie potwierdzają przy tym, iż w wyniku wypadku u powoda nie doszło do jakichś poważnych skutków, a skutki te miały charakter przemijający. Sąd oparł się także na treści zeznań złożonych przez powoda mając jednocześnie na uwadze z jednej strony, iż niewątpliwie pomimo braku poważniejszych urazów skutki zdarzenia wywołały u powoda ból choć jednocześnie z uwagi na treść opinii biegłych brak podstaw do przyjęcia, iż ból ten miał utrzymywać się przez aż tak długi okres czasu jak wskazywał w swoich zeznaniach powód. Oceniając zeznania powoda Sąd miał przy tym na uwadze oczywisty fakt, iż uraz jakiego doznał powód w wyniku zdarzenia musiał powodować pewne dolegliwości bólowe, a z drugiej strony, iż subiektywne odczucia powoda co do długości okresu, w którym występowały nie znalazły potwierdzenia w opiniach biegłych.

Jeśli chodzi o podstawę materialnoprawną rozstrzygnięcia to roszczenie poszkodowanego o zapłatę odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną na skutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia znajduje swoją podstawę w art. 445 § 1 K.c. Podkreślenia przy tym wymaga, że kodeks cywilny nie wskazuje kryteriów, na podstawie których następuje ustalenie wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, a więc ustalenie wysokości zadośćuczynienia należy do tzw. uznania sędziowskiego choć orzecznictwo i doktryna wypracowały w tym względzie pewne powszechnie akceptowane reguły. Wynika z nich, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę niemajątkową (krzywdę). Powinno ono wynagrodzić doznane przez pokrzywdzonego cierpienia, utratę radości życia oraz ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć psychicznych. Ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć przy tym na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku (zakres obrażeń), jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz czasookresu leczenia – cierpienia fizyczne (ból) a także cierpienia psychiczne, np. że nie można wykonywać zawodu, ograniczenia w aktywności fizycznej, ograniczenie udziału w zabawach, ograniczenia w życiu codziennym wynikające z obrażeń, brak możliwości uczestniczenia w dotychczasowym zakresie w życiu rodzinnym itd. Poza tym wskazuje się, że przyznana suma pieniężna powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych. Odpowiedniość kwoty zadośćuczynienia, o której stanowi art. 445 § 1 k.c. ma służyć przy tym złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie może być źródłem wzbogacenia. Zadośćuczynienie ma mieć poza tym charakter przede wszystkim kompensacyjny wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Sąd powinien brać pod uwagę wszystkie okoliczności, które dotyczą rodzaju chronionego dobra, rozmiaru doznanej krzywdy, charakteru następstw naruszenia czy stosunków majątkowych zobowiązanego, przy czym wysokość przyznanego zadośćuczynienia zawsze zależy od okoliczności poszczególnej sprawy, a sam zakres uszczerbku nie jest jedyną okolicznością, która należy brać pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Mając powyższe na uwadze wskazać należy, że w wyniku zdarzenia z dnia 29 marca 2011 r. powód doznał skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa i był zmuszony nosić kołnierz ortopedyczny prze dwa tygodnie. Po wypadku odczuwał bóle w górnym odcinku kręgosłupa co wiązało się z koniecznością zażywania środków przeciwbólowych. Powód przez okres około dwóch miesięcy pozostawał niezdolny do pracy korzystał także z zajęć rehabilitacyjnych, które niewątpliwie zaburzały życie codzienne powoda i jego rodziny. Niewątpliwie taka zmiana w życiu każdego człowieka negatywnie wpływa zaś na samopoczucie i chęć do podejmowania dalszych życiowych wyzwań. Zamiast czerpania radości z życia wolnego od bólu, B. S. stał się pacjentem poradni ortopedycznej poddawanym zabiegom rehabilitacyjnym. Dodatkowo zwolnienie lekarskie, spowodowane wypadkiem, wywoływało u powoda strach przed utratą pracy i ograniczeniem ewentualnych innych możliwości zarobkowych, a takie odczucia w świetle znanego powszechnie poziomu bezrobocia niewątpliwie miały prawo pojawić się u prawie czterdziestoletniego mężczyzny. Znaczenie takich odczuć jest tym bardziej znaczące, pomimo tego, że opinie biegłych nie stwierdziły niepokojących rokowań na przyszłość, iż powód w okresie zdarzenia był jedynym żywicielem rodziny i posiada kredyt hipoteczny na 30 lat. Jest zaś oczywiste, że niezależnie od później stwierdzonych rokowań każde zdarzenie powodujące obrażenia w okolicach kręgosłupa może powodować strach przed konsekwencjami takiego uszkodzenia (niezależnie od tego czy skutki takie później wystąpią obawa istnieje). Nadto przy ustalaniu rozmiarów krzywdy należy mieć na uwadze także sytuację rodzinną powoda tzn. fakt, iż około trzy tygodnie przed wypadkiem urodziła mu się druga córka, a jak wiadomo niemowlę wymaga wielu czynności pielęgnacyjnych. Fakt, iż powód nie mógł pomagać przy tych czynnościach, tak jak mógłby to robić przy pełnej sprawności, niewątpliwie uzasadnia przy tym podawane przez niego uczucie bezradności. Niewątpliwie fakt poniesionego urazu, a także konieczność poddawania się zabiegom rehabilitacyjnym uniemożliwiły mu przez pewnie okres uprawienie sporu (jazda na rowerze) czy inne przejawy aktywności fizycznej (taniec), a także ograniczyły możliwość zabaw z dziećmi. Ponadto u powoda wystąpiły także stany lękowe związane z obserwowaniem innych uczestników ruchu, a wystąpienie takich stanów wydaje się być oczywistym skutkiem przedmiotowego zdarzenia. Z drugiej strony Sąd miał także na uwadze, iż obrażenia ciała nie skutkowały powstaniem trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powoda oraz to, że opinie biegłych sądowych nie dają podstaw medycznych do występowania u powoda w dłuższym okresie czasu opisywanych przez niego dolegliwości bólowych. W takich okolicznościach w ocenie Sądu zadośćuczynienie w łącznej wysokości 4.000 zł stanowi należytą kompensatę doznanych przez powoda krzywd, a przyznanie wyższej kwoty nie znajduje uzasadnienia w realiach niniejszej sprawy. Uwzględniając wysokość zadośćuczynienia jakie w ocenie Sądu jest odpowiednie przy uwzględnieniu wszystkich realiów sprawy oraz mając na uwadze, iż powód otrzymał już od ubezpieczyciela kwotę 2.500 zł powództwo zostało uwzględnione jedynie w zakresie kwoty 1.500 zł.

Roszczenie o odsetki znalazło swoje oparcie w art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. i art. 14 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) tym bardziej, że powód złożył odwołanie od przyznanego mu zadośćuczynienia (por. też wyrok SN z 16.12.2011 r. V CSK 38/11).

Jeśli chodzi o koszty procesu to wskazać należy, iż zakres uwzględnionego roszczenia powoduje, iż co do zasady to powód byłby zobowiązany do zwrotu kosztów procesu poniesionych przez stronę pozwaną. Koszty poniesione przez powoda wyniosły bowiem łącznie 2.738,15 zł (1.221,15 zł wynagrodzenia biegłych, 1.200 zł koszty zastępstwa procesowego, 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa i 300 zł tytułem opłaty od pozwu) co przy uwzględnieniu zakresu uwzględnionego powództwa oznacza, iż mógłby on domagać się zwrotu kwoty 684,53 zł ( 1.500 zł to 25% dochodzonej kwoty, a 25 % z poniesionych kosztów w kwocie 2.738,15 zł to 684,53 zł), natomiast koszty poniesione przez stronę powodową to 1.234 zł (1.200 zł koszty zastępstwa procesowego i 34 zł koszty opłat skarbowych) co oznacza, że mogła by się ona domagać zwrotu kwoty 925,50 zł. Stosunkowe rozdzielenie kosztów stosownie do art. 100 k.p.c. oznaczałoby więc konieczność zwrócenia stronie pozwanej przez powoda kwoty 240,97 zł (925,50 zł – 684,53 zł). Fakt, iż powód otrzymał jednak w niniejszej sprawie dodatkową kwotę tytułem zadośćuczynienia, a także konieczność poniesienia kosztów związanych z opiniami biegłych sądowych, które potwierdziły istnienie stanów lękowych u powoda oraz odczuwanie dolegliwości bólowych (choć w mniejszym zakresie niż wynikałoby to tylko z zeznań powoda, co wydaje się oczywiste z uwagi na subiektywne podejście powoda do tych kwestii) przemawia w ocenie Sądu za zastosowaniem art. 102 k.p.c. tym bardziej, że ewentualne zasądzenie tej kwoty dodatkowo pomniejszyłoby odczuwalną przez powoda wartość przyznanego zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe orzeczono jak w sentencji.