Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 131/14

POSTANOWIENIE

Dnia 24 marca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Paweł Hochman (spr.)

Sędziowie:

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Aleksandra Szymorek - Wąsek

Protokolant:

Paulina Neyman

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 marca 2014 roku

sprawy z wniosku W. K. (1)

z udziałem I. K., T. K., G. C.

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji uczestniczki G. C.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z dnia 27 września 2013 roku, sygn. akt I Ns 1027/11

postanawia: oddalić apelację i zasądzić od uczestniczki G. C. na rzecz wnioskodawcy W. K. (1) kwotę 900,00 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą.

Sygn. akt II Ca 131/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 27 września 2013 r. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim po rozpoznaniu sprawy z wniosku W. K. (1)z udziałem I. K., T. K., G. C.o zasiedzenie stwierdził, że W. K. (1)- syn J.i I., nabył przez zasiedzenie z dniem 1 stycznia 2010 roku własność nieruchomości położonej we wsi R., gmina R., województwo (...), składającej się z działek oznaczonych w ewidencji gruntów numerami (...)o łącznej powierzchni 5,56 ha, przedstawionej na mapie zaewidencjonowanej w Starostwie Powiatowym w T.w dniu 9 sierpnia 2011 roku za numerem (...), dla której to nieruchomości w Sądzie Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim nie jest prowadzona księga wieczysta ani zbiór dokumentów oraz zwrócił wnioskodawcy ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim kwotę 73,07 zł tytułem nadpłaconej zaliczki.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przedstawione poniżej ustalenia Sądu Rejonowego:

Nieruchomość położona we wsi R., w gminie R.o łącznej powierzchni 5,56 ha, składająca się z działek oznaczonych w ewidencji gruntów numerami (...)należała przed laty do A.i M. K.. Dla tejże nieruchomości w Sądzie Rejonowym w Tomaszowie Mazowiecki nie była jednak prowadzona księga wieczysta ani zbiór dokumentów. Małżonkowie A.i M.nie dysponowali także żadnym tytułem własności do gruntów, którymi władali. Odkąd w 1965 roku założono ewidencję gruntów gminy i wsi R. M. K.figurowała w niej jako osoba władająca nieruchomością o powierzchni 5,56 ha składającą się z działek o nr ewidencyjnych(...).

Dziadek wnioskodawcy - A. K. - zmarł w dniu 29 maja 1937 roku. Spadek po nim na podstawie testamentu odziedziczyła żona M. K. oraz dwoje dzieci : J. K. i G. C..

Po śmierci A. K. na gospodarstwie pozostała jego żona M. K. z dziećmi : J. K. i G. C.. Kiedy G. C. wyszła za mąż na gospodarstwo to wprowadził się także jej mąż. M. K. wraz z dziećmi, zięciem i wnuczką mieszkali w starym, przedwojennym, ulepionym z gliny domu. W 1958 roku J. K. ożenił się z I. K.. W 1959 roku sprowadzili się do rodzinnego gospodarstwa (...). W tym też czasie G. C. wraz z rodziną wyprowadziła się do K.. Od tej pory gospodarstwem zajmowała się M. K. i jej syn J. K.. M. K. nie mieszkała jednak długo z synem i synową, albowiem kiedy G. C. urodziło się drugie dziecko wyprowadziła się do córki, aby jej pomóc w opiece nad dziećmi. Od tej pory przedmiotowym gospodarstwem zajmował się J. K.. Kiedy znajdujący się na działce siedliskowej stary gliniany budynek zawalił się J. K. wybudował nowy budynek mieszkalny. Poza tym w 1975 roku wybudowana została także stodoła przy budowie której uczestniczył już wnioskodawca.

W latach 60 - tych J. K. zachorował na nowotwór. Zmarł w dniu 26 sierpnia 1971 roku pozostawiając po sobie żonę I. K. i dwoje dzieci: W. K. (1) i T. K.. Od tego czasu gospodarstwem rolnym zajęła się I. K., albowiem jej dzieci były jeszcze wówczas niepełnoletnie - córka miała 12 jat, zaś syn 11. W czasie wzmożonych prac polowych I. K. przy pracach w gospodarstwie pomagał jej brat - W. K. (2). W razie konieczności najmowała także ludzi do pracy.

I. K.wystąpiła z wnioskiem o uznanie jej z mocy prawa właścicielem nieruchomości o powierzchni 5,56 ha położonej w R.. Wniosek o stwierdzenie nabycia praw do przedmiotowej nieruchomości złożyła jednak także G. C.. Z tych też względów sprawa dotycząca przedmiotowej nieruchomości została przekazana do Powiatowej Komisji d/s uwłaszczenia przy PPRN w B.. Powiatowa Komisja d/s uwłaszczeń w B.wydała akt własności ziemi nr ON.(...), w którym stwierdzono, iż I. K.nabyła z mocy samego prawa własność nieruchomości rolnej o powierzchni 5,56 ha położonej w R., składającej się z działek o nr ewidencyjnym (...). Wydany akt własności ziemi został jednak w całości uchylony decyzją Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Wojewódzkiej Komisji d/s Uwłaszczeń w Ł.z dnia 26 lutego 1973 roku, która została wydana w wyniku odwołania złożonego przez M. K.i G. C.. Sprawa uwłaszczenia przedmiotowej nieruchomości została natomiast przekazana organowi I instancji do ponownego rozpoznania. Akt własności ziemi nie został jednak ostatecznie wydany zaś z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 26 marca 1982 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz uchyleniu ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych ( Dz. U. Nr 11, poz. 81 ze zmianami ) sprawa nie została przekazana właściwemu sądowi w celu jej rozpoznania.

W 1979 roku wnioskodawca W. K. (1) ukończył zasadniczą szkołę rolniczą. Wtedy też jego matka nieformalnie przekazała mu przedmiotowe gospodarstwo rolne. Od tego czasu do chwili obecnej W. K. (1) uprawia ziemię stanowiącą przedmiotowe gospodarstwo rolne. Sieje na niej zboże, sadzi ziemniaki. Hoduje także trzodę chlewną. Posiada niezbędny sprzęt i maszyny rolnicze. Odkąd objął nieruchomość w posiadanie podejmuje względem niego samodzielne decyzję. Z racji tego, że był jedynym żywicielem rodziny i pracował w gospodarstwie rolnym zwolniony był z obowiązku odbycia służby wojskowej. Przez sąsiadów uznawany jest za właściciela tejże nieruchomości. Od czasu, gdy W. K. (1) objął przedmiotową nieruchomość w posiadanie nikt poza nim tej ziemi nie uprawiał rolniczo. W szczególności na nieruchomości nie były widywane M. K. i jej córka G. C..

W ewidencji podatkowej Gminy R. od czasu jej założenia tj. 1982 roku I. K. figuruje jako płatnik podatku rolnego za użytkowanie gospodarstwa rolnego o powierzchni 5,56 ha położonego w R.. Podatki od tejże nieruchomości opłacane są na bieżąco. Początkowo płaciła je I. K. zaś z upływem lat na nazwisko matki regulował je wnioskodawca.

Córka J. K.a zarazem siostra wnioskodawcy zamieszkiwała na przedmiotowej nieruchomości do czasu otrzymania mieszkania - zakładowego w N.w 1990 roku, jednak już od 1978 roku na stałe pracowała w (...). Dopóki T. K.zamieszkiwała w przedmiotowym gospodarstwie pomagała przy pracach w nim.

W latach 60 - tych mąż G. C. uprawiał fragment ziemi należącej niegdyś do ojca uczestniczki, znajdujący się „pod stacją". Oddał go jednak J. K.. Od czasu śmierci J. K. tj. od 1971 roku ani M. K. ani jej córka lub jej mąż nie zajmowali się gospodarstwem rolnym w R.. Nigdy też nie uiszczali od przedmiotowych gruntów żadnych podatków. M. K. i G. C. nie żądały od J. K. lub jego spadkobierców wydania przedmiotowej nieruchomości. Nie składały także w sądzie wniosku o dział spadku.

M. K. zmarła w dniu 18 lutego 1993 roku a spadek po niej na podstawie ustawy nabyła córka G. C. i wnuki po zmarłym synu J. W. K. i T. K..

Dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd przyznał pełen walor wiarygodności zeznaniom wnioskodawcy W. K. (1), uznając je za logiczne, spójne i znajdujące oparcie w pozostałym materiale dowodowym. Podniósł, że W. K. (1) konsekwentnie utrzymuje, iż w przedmiotowej nieruchomości pracuje od dziecka. Objął ją natomiast w samoistne władanie w 1979 roku odkąd skończył szkołę rolniczą. Powyższe znajduje potwierdzenie w zeznaniach pozostałych przesłuchanych w toku postępowania osób - w tym uczestników jak również wszystkich świadków. Zeznania przesłuchanych w toku postępowania świadków w osobach K. G., B. W., W. P., S. K. i J. S. są spójne i wzajemnie się uzupełniają tworząc w ten sposób logiczną całość. Sąd zwrócił przy tym uwagę, iż każdy z przesłuchanych w toku postępowania świadków zeznał, iż jedynie W. K. (1) zajmował się przedmiotową nieruchomością rolną i przez wszystkich poczytywany był za jej właściciela. Nikt spośród sąsiadów nie widział natomiast by od lat 70 - tych na gospodarstwie tym pracowała M. K. lub jej córka G. C.. Co więcej niektórzy nawet nie wiedzieli kim są wskazane osoby. Nie sposób przy tym pominąć, że także świadek W. B. i jej matka - uczestniczka postępowania G. C. nie zaprzeczały, że nikt spośród nich nie zajmował się przedmiotowym gospodarstwem co najmniej od czasu śmierci J. K.. Pomijając okoliczność, iż to w jakich okolicznościach M. K. opuściła przedmiotową nieruchomość pozostaje bez wpływu na spełnienie przesłanek zasiedzenia, należy stwierdzić, iż w tym zakresie Sąd przyznał walor wiarygodności zeznaniom uczestniczki I. K., która twierdziła, iż M. K. przeprowadziła się do córki, gdy ta urodziła drugie dziecko by pomóc w opiece nad nim. Zeznania te są bowiem w ocenie Sądu przede wszystkim prawdopodobne biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego. Trudno bowiem uwierzyć w wersję prezentowaną przez uczestniczkę G. C. i świadka W. B., że M. K. została po śmierci swojego syna wyrzucona z domu przez synową. W ocenie Sądu wątpliwym jest bowiem by M. K. pozwoliła się wypędzić z domu nie podejmując żadnych działań by odzyskać swój dorobek życia. Nadto w ocenie Sądu wersję prezentowaną przez I. K. potwierdza także świadek S. K., który zeznał, iż M. K. musiała się wyprowadzić w końcówce lat 60 - tych, co utkwiło świadkowi w pamięci, gdyż w tym czasie rodzice przekazali mu swoje gospodarstwo. Co przeczy wersji prezentowanej przez G. C. i jej matkę, które twierdziły, że M. K. opuściła przedmiotowe gospodarstwo dopiero po śmierci swojego syna co jak wiadomo nastąpiło latem 1971 roku.

Nieosobowy materiał dowodowy nie był w toku postępowania kwestionowany i jako taki nie budził zastrzeżeń Sądu co do autentyczności i wiarygodności zawartych w nim treści.

Sąd zważył, iż zasiedzenie nieruchomości oznacza nabycie prawa własności nieruchomości przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Zasiedzenie nieruchomości wymaga zatem łącznego spełnienia dwóch przesłanek: posiadania i upływu czasu. Świadomość posiadacza w postaci dobrej wiary odnoszącej się do faktycznie wykonywanego przez niego prawa nie stanowi przesłanki zasiedzenia, ponieważ w prawie polskim zasiedzenie nieruchomości, jako skutek określonego w ustawie upływu czasu, może mieć miejsce także w razie złej wiary posiadacza. Dobra wiara jest zatem tylko czynnikiem skracającym bieg zasiedzenia.

Stosownie do treści art. 172 § 1 k.c. w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 28 lipca 1990 roku ( Dz. U. Nr 55, poz. 321 ) i obowiązującym od dnia października 1990 roku ( także w zakresie zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed wejściem w życie tejże ustawy ), posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba, że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (art. 172 § 2 k.c.).

Wcześniej - od dnia 1 stycznia 1965 roku - okresy zasiedzenia wynosiły odpowiednio 20 lat dla posiadacza, który uzyskał posiadanie w złej wierze i 10 lat dla posiadacza w dobrej wierze.

Posiadanie to faktyczne władztwo nad rzeczą w zakresie prawa własności lub innego prawa, z którym łączy się to władztwo. Jest to zatem chroniony przez prawo, utrwalony stan faktyczny, z którym przepisy prawa wiążą określone w nich skutki prawne. Do zasiedzenia prowadzić może jedynie posiadanie samoistne. Posiadaczem samoistnym jest natomiast ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel (art. 336 k.c). Kryteria decydujące o tym, czy posiadanie ma charakter samoistny czy też zależny to wola samego posiadacza oraz zewnętrzne przejawy sprawowanego przez niego faktycznego władztwa nad rzeczą, które pozwalają w sposób obiektywny ustalić wolę posiadania - jako posiadania samoistnego lub zależnego. Posiadacz, który włada rzeczą jak właściciel, z zamiarem władania dla siebie i w taki sposób są postrzegane przez otoczenie zewnętrzne przejawy jego władztwa, jest posiadaczem samoistnym. Posiadanie samoistne wykonywane jest tak, jakby rzecz była własnością posiadacza, natomiast posiadanie zależne jest wykonywane tak, jakby posiadaczowi przysługiwało określone prawo korzystania z cudzej rzeczy (por. S. Rudnicki „Nabycie przez zasiedzenie" wyd. LexisNexis Warszawa 2007 s. 60). Pamiętać również należy, iż zgodnie z art. 339 k.c. domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada jest posiadaczem samoistnym. Z domniemaniem tym łączą się doniosłe konsekwencje. Otóż ciężar jego obalenia obciąża tych uczestników, którzy sprzeciwiają się wnioskowi o zasiedzenie. Zmierzają oni bowiem do wyprowadzenia skutku prawnego ze swego twierdzenia o braku po stronie wnioskodawcy przymiotu niezbędnego do uwzględnienia wniosku, a wynikającego z tego domniemania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 1998 roku, I CKN 484/97).

Początek biegu terminu zasiedzenia następuje z chwilą objęcia rzeczy w samoistne posiadanie. W przypadku gdy wcześniejszy posiadacz zależny staje się posiadaczem samoistnym, wówczas termin zasiedzenia rozpoczyna się z chwilą podjęcia przez posiadacza czynności świadczących o władaniu przez niego rzeczą jak właściciel. W świetle postanowień Kodeksu cywilnego dla rozpoczęcia biegu zasiedzenia obojętnym jest natomiast, w jaki sposób i dlaczego posiadacz objął faktyczne władztwo nad rzeczą. Posiadacz może objąć rzecz w posiadanie dlatego, że z usprawiedliwionych przyczyn uważa się za właściciela nieruchomości albo dlatego, że chce rzeczą władać dla siebie jak właściciel, chociaż wie, że nie jest właścicielem. Kwestie te decydują o dobrej, bądź złej wierze posiadacza, która - jak podnoszono - nie jest przesłanką zasiedzenia, a jedynie wpływa na długość okresu posiadania koniecznego do nabycia prawa. O samym posiadaniu i jego postaci decyduje natomiast wyłącznie sposób władania rzeczą, niezależnie od okoliczności objęcia rzeczy w posiadanie.

Kodeks cywilny nie zawiera definicji dobrej, ani złej wiary. W orzecznictwie i literaturze za panujący obecnie należy uznać pogląd, iż dobra wiara polega na usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu takie prawo, jakie faktycznie wykonuje. Dobrą wiarę wyłącza nie tylko pozytywna wiadomość o braku uprawnienia, ale i brak wiadomości spowodowany niedbalstwem (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 listopada 1996 roku, I ACr 288/96, opubl. Apel. - Lub 1997/2/7, także: E. Janeczko „Zasiedzenie" Warszawa - Zielona Góra 1996 str. 135 ). Decydujący dla oceny charakteru posiadania z punktu widzenia dobrej lub złej wiary jest stan świadomości posiadacza w chwili objęcia rzeczy w posiadanie. Późniejsza zmiana posiadania w złej wierze na posiadanie w dobrej wierze (i odwrotnie) nie ma wpływu na długość okresu potrzebnego do nabycia własności przez zasiedzenie.

W rozpoznawanej sprawie wnioskodawca W. K. (1) zamieszkiwał na przedmiotowej nieruchomości od wczesnych lat dziecinnych z babką M. K. oraz rodzicami i siostrą. Po wyprowadzce M. K. przedmiotowym gospodarstwem rolnym zajęli się rodzice wnioskodawcy. Jego ojciec J. K. zmarł jednak bardzo wcześnie - gdy W. K. (1) miał zaledwie 11 lat. Wówczas gospodarstwo prowadziła jego matka z pomocą najbliższych członków rodziny. Kiedy jednak W. K. (1) w 1979 roku ukończył szkołę rolniczą matka nieformalnie przekazała mu przedmiotowe gospodarstwo. Od tego czasu po dziś dzień W. K. (1) nieprzerwanie prowadzi gospodarstwo rolne objęte wnioskiem. Sieje zboże, sadzi ziemniaki, hoduje trzodę chlewną. Posiada niezbędny sprzęt i maszyny rolnicze. Dba o nie i uiszcza podatki, choć czyni to na nazwisko swojej matki. Od samego początku odkąd matka przekazała mu nieformalnie przedmiotową nieruchomość podejmuje wobec niej samodzielne decyzje. Matka wycofała się z prowadzenia gospodarstwa z racji wieku i zdrowia. Powyższe w sposób bezsporny wynika z zeznań wnioskodawcy i uczestniczek postępowania T. K. i I. K.. W. K. (1) przez cały ten czas zachowywał się jak właściciel nieruchomości objętej wnioskiem i w taki sposób był postrzegany przez otoczenie. Wszyscy przesłuchani w sprawie sąsiedzi przyznali, że W. K. (1) traktowali za właściciela tegoż gospodarstwa.

O tym, czy posiadanie ma charakter posiadania samoistnego, decydują okoliczności faktyczne o charakterze przede wszystkim zewnętrznym (zachowanie się posiadacza względem przedmiotu posiadania dostrzegalne dla innych osób). Znaczenie ma także Ola posiadacza. Nie ma natomiast znaczenia fakt, iż posiadacz ma świadomość, iż wykonywane przez niego wobec rzeczy prawo mu w istocie nie przysługuje (por. postanowienie SN z 28 maja 1997 r.; lex nr 50799). Świadomość bowiem posiadacza, że wykonywane przez niego wobec rzeczy prawo mu w istocie nie przysługuje, rozstrzyga o jego złej lub dobrej wierze, ma zatem jedynie znaczenie prawne dla wymaganej do zasiedzenia długości okresu posiadania. Samoistność posiadania zależy natomiast od tanu woli posiadacza i jej uzewnętrznienia w sposób możliwie czytelny dla otoczenia. Samoistny posiadacz w złej wierze wie zatem, że nie jest właścicielem nieruchomości, ale chce ją posiadać tak, jakby był właścicielem i manifestuje tę wolę w zachowaniu dostrzegalnym dla otoczenia.

W ocenie Sądu W. K.włada przedmiotową nieruchomością odkąd skończył szkołę rolniczą jak posiadacz samoistny. Do dnia dzisiejszego zachowuje się jak właściciel tego gospodarstwa. Ponosi ciężary z nim związane, podejmuje autonomiczne decyzje nie pytając o zdanie pozostałych spadkobierców A. K.. Przez ooczenie sąsiedzkie to właśnie on poczytywany jest za właściciela począwszy od końca lat 70 tych. Jednakże z całą pewnością W. K. (1)nie można przypisać dobrej wiary. Jak już bowiem wcześniej wspomniano doskonale zdawał sobie sprawę, iż nie przysługuje mu do tej nieruchomości tytuł własności.

W ocenie Sądu nie da się ponad wszelką wątpliwość ustalić daty pewnej od której można by liczyć termin zasiedzenia. Z całą pewnością jednak W. K. (1) objął tę nieruchomość po ukończeniu w 1979 roku szkoły rolniczej. Dlatego Sąd przyjął jako początek terminu przedawnienia dzień 1 stycznia 1980 roku.

Właściciel, który nie wykonuje swoich uprawnień wynikających z własności i nie interesuje się rzeczą, jest narażony na utratę swojego prawa, gdy inna osoba uzyskała posiadanie rzeczy. Z tą chwilą bowiem rozpoczyna się bieg zasiedzenia, a możliwość utraty własności staje się realna. Rzeczą oczywistą powinna być wówczas dla właściciela konieczność podjęcia skutecznych działań prawnych w celu ochrony własności. Zasada ta znajduje odpowiednie zastosowanie także w przypadku objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie przez jednego z kilku współspadkobierców poprzedniego posiadacza. Zasiedzenia rozpoczyna się wtedy na nowo na rzecz tego spadkobiercy, który objął nieruchomość w posiadanie i wynosi dla posiadania w złej wierze 30 lat. Jest to wystarczający czas, aby podjąć konieczne działania prawne celem uregulowania stanu prawnego nieruchomości. Tymczasem od czasu objęcia przez W. K. (1) w posiadanie przedmiotowej nieruchomości ani M. K. ani jej córka G. C. nie podjęły żadnych starań o zmianę istniejącego stanu rzeczy, co bezsprzecznie Wynika także z treści ich zeznań. Poza złożeniem odwołania od decyzji uwłaszczeniowej wydanej I. K. względem wnioskodawcy nie przejawiły żadnej woli i inicjatywy do uregulowania stanu prawnego tegoż gospodarstwa. Konsekwencją ich kilkudziesięcioletniej bierności jest nabycie własności w drodze zasiedzenia przez W. K. (1). W. K. (1) wszedł bowiem w posiadania przedmiotowej nieruchomości już po uchyleniu aktu własności ziemi wydanego na rzecz jego matki. Zatem nie mogło dojść do przerwania biegu zasiedzenia biegnącego na jego rzecz. Bez wpływu w rozpoznawanej sprawie pozostaje także fakt, iż do dnia dzisiejszego postępowanie uwłaszczeniowe wnioskowanej nieruchomości nie zostało ukończone. W. K. (1) nie był bowiem uczestnikiem tego postępowania. Nieprzerwanie przez wymagany ustawą okres włada nieruchomością objętą wnioskiem jako posiadacz samoistny i ewentualny finał postępowania uwłaszczeniowego miałby w jego przypadku jedynie takie znaczenie, że przeciwko innemu właścicielowi biegłby termin zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości (por. postanowienie SN z dnia 21 sierpnia 2003 roku III CKN 535/01 LEX 141412 ).

O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o treść art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł pełnomocnik uczestniczki G. C. zaskarżając je w całości i zarzucając mu naruszenie art. 170 § 1 k.c. przez stwierdzenie nabycia przez wnioskodawcę w drodze zasiedzenia nieruchomości w części odpowiadającej jego udziałowi w jej własności, naruszenie art. 177 § 1 pkt 1 w zw. z art. 13 § .2 k.p.c. przez niezawieszenie postępowania ze względu na toczące się postępowanie w sprawie uwłaszczenia skarżącej, dotyczące nieruchomości będącej przedmiotem wniosku oraz naruszenie art. 224 § 1 i art. 316 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. przez zamknięcie rozprawy i wydanie postanowienia co do istoty sprawy pomimo braku rozstrzygnięcia sprawy o uwłaszczenie nieruchomością będącą przedmiotem wniosku I. K. i skarżącej.

Biorąc pod uwagę powyższe apelujący wnosił o oddalenie wniosku, względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania - oraz zasądzenie na rzecz skarżącej od wnioskodawcy kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik wnioskodawcy wnosił o oddalenie zażalenia oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego koszów postępowania, wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Z treści wniesionej apelacji wynika, że skarżąca zgłoszone zarzuty opiera na pominięciu przez Sąd pierwszej instancji okoliczności, iż nie doszło do zakończenia postępowania w sprawie dotyczącej uwłaszczenia toczącej się w postępowaniu administracyjnym wszczętym w trybie ustawy z dnia 26 października o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250 z późn. zm.).

Treść załączonych do akt sprawy kopii dokumentów obrazujących przebieg postępowania uwłaszczeniowego wskazuje, że wnioskodawca W. K. (1) nie był stroną powyższego postępowania, toteż nie miał realnego wpływu na jego przebieg. Postępowanie toczyło się z udziałem M. K., G. C., I. K.. Organ administracyjny nie przekazał akt postępowania do sądu powszechnego stosownie do dyspozycji z art. 8 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o uchyleniu ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych, ( Dz. U. Nr 11, poz. 81). Powyższa okoliczność w połączeniu z faktem, że uczestniczki przedmiotowego ( i jednocześnie administracyjnego ) postępowania nie podjęła żadnych czynności zmierzających do zakończenia postępowania uwłaszczeniowego prowadzi do wniosku, że brak było podstaw do zawieszenia postępowania na podstawie przepisu art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. Zastosowanie powyższego przepisu wyklucza także w ocenie Sądu Okręgowego okoliczność, że postępowanie w przedmiocie uwłaszczenia nie toczy się przed sądem powszechnym. Przypomnieć również należy, że w omawianej sprawie Sąd Okręgowy rozstrzygał kwestię zasadności zawieszenia postępowania i stanowisko wyrażone w postanowieniu z dnia 7 września 2012 r. ( k. 128 ) zachowuje swoją aktualność.

Odnosząc się do zgłoszonego w skardze apelacyjnej zarzutu naruszenia przepisu art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. wyjaśnić również należy, że podniesiony zarzut procesowy z oczywistych względów mógłby mieć wpływ na wynik sprawy tylko wtedy, gdyby zgłoszone przez skarżącą argumenty mogły mieć wpływ na merytoryczny wynik sprawy. Tak w omawianej sprawie nie jest. Zasiedzenie jest instytucją prowadzącą do utraty własności przez dotychczasowego właściciela oraz do nabycia tego prawa przez posiadacza samoistnego w wyniku długotrwałej rezygnacji właściciela z władztwa nad rzeczą. Wnioskodawca wykazał posiadanie samoistne nieruchomości przez okres niezbędny do jej zasiedzenia ( tą okoliczność również w świetle argumentów zawartych w skardze apelacyjnej uznać należy za udowodnioną ), nabycie z mocy prawa nieruchomości objętych wnioskiem następuje więc niezależnie od tego kto legitymował się prawem własności tej nieruchomości. Tym samym uznać należy, że rozstrzygnięcie wniosku o uwłaszczenie nie miało wpływu na wynik przedmiotowego postępowania.

Na uwzględnienie nie zasługuje również zarzut naruszenia prawa materialnego art. 172 k.c. Orzeczenie wydane w trybie ustawy z dnia 26 października o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250 z późn. zm.) ma charakter konstytutywny co oznacza, że dopiero wydanie w trybie powołanej ustawy aktu własności ziemi stanowi podstawę do uznania, że osoba ujawniona w tym akcie nabyła prawo własności. Powyższe stanowisko znajduje swoje potwierdzenie w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 r. ( sygn.. akt II CSK 74/08 ) w którym wyjaśniono, że wydanie przez organ administracji decyzji stwierdzającej nabycie własności nieruchomości na podstawie ustawy z 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych nie stanowi przeszkody do stwierdzenia, że inna osoba nabyła własność tej nieruchomości w drodze zasiedzenia, przy uwzględnieniu okresu posiadania poprzedzającego wejście ustawy w życie. Podobny pogląd zaprezentował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 września 1999 r. ( sygn. akt III CKN 343/98) w którym wyjaśniono, że wydanie aktu własności ziemi nie wyłącza biegu zasiedzenia na rzecz innej osoby. Jeżeli osoba ta była uczestnikiem postępowania o uwłaszczenie, bieg terminu zasiedzenia ulega przerwaniu, natomiast w innym wypadku, zmiana właściciela z mocy ustawy z 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych miała ten skutek, że zasiedzenie biegło przeciw niemu. Nie ma natomiast podstaw do wyłączenia - jako zasady - skutków samoistnego posiadania uregulowanych w art. 172 § 1 i 2 k.c. w stosunku do nieruchomości, których tytuł własności został uregulowany z mocy cytowanej ustawy.

Powyższego stanowiska nie może zmienić również argumentacja zawarta w skardze apelacyjnej a odnosząca się do domniemanego zdaniem uczestniczki uprawnienia wnioskodawcy do spornych działek. Jak wynika z postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku wydanego w sprawie sygn.. akt I Ns 299/11 W. K. (1) jest spadkobiercą M. K.. Okoliczność ta nie może jednak skutkować przyjęciem, że wnioskodawca posiada tytuł własności spornej nieruchomości. Podnieść należy, że prawem takim nie legitymowała się spadkodawczyni, brak tym samym podstaw aby przyjąć, że stało się ono przedmiotem dziedziczenia.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. orzekł o oddaleniu apelacji jako bezzasadnej.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 520 § 1 k.p.c. uznając, że wnioskodawcy przysługuje prawo żądania zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.