Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 413/13

POSTANOWIENIE

Dnia

21 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia

SO Maria Leszczyńska (spr.)

Sędzia

Sędzia

SO Irena Dobosiewicz

SO Aurelia Pietrzak

Protokolant

Sekretarz sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 08 stycznia 2014 r.

w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z wniosku : E. Ż. i B. M.

z udziałem : M. Ż.

o dział spadku

na skutek apelacji wnioskodawczyń

od postanowienia Sadu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 7 lutego 2013 r.

sygn. akt. II Ns 1996/11

p o s t a n a w i a :

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 2 (drugim) w ten sposób, że zasądzić od uczestnika M. Ż. na rzecz wnioskodawczyń E. Ż. i B. M. kwoty po 14.000 zł (czternaście tysięcy złotych) tytułem spłaty ich udziałów w spadku po B. Ż.,

II.  ustalić, że każdy z zainteresowanych ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie w postępowaniu apelacyjnym.

Na oryginale właściwe podpisy

sygn.akt II Ca 413/13

UZASADNIENIE

Wnioskodawczynie E. Ż. i B. M. wnioskiem złożonym dnia 14 czerwca 2013 r. wystąpiły o dział spadku po zmarłym w dniu 21 października 1996 r. B. Ż., ojcu wnioskodawczyń i uczestnika. Podały, iż w skład spadku po nim wchodzi działka o powierzchni 2.993 m2 zabudowana domem parterowym, altanką, garażem i zabudowaniami gospodarczymi, położona w B. przy ul. (...). Wnioskodawczynie wniosły o przyznanie tych składników majątkowych na rzecz uczestnika i zasądzenie na ich rzecz spłat po 30.000 zł płatnych do dnia 31 grudnia 2011r.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy postanowieniem z dnia 7 lutego 2013r. dokonał działu spadku po B. Ż. zmarłym w dniu 21 października 1996 roku, w skład którego wchodzi udział w prawie własności zabudowanej nieruchomości położonej w B. przy ul. (...) stanowiącej działkę numer (...) o powierzchni 0,2993 ha, dla której Sąd Rejonowy w Bydgoszczy prowadzi księgę wieczystą (...), w ten sposób, iż wyżej opisaną nieruchomość przyznać w całości na własność uczestnikowi M. Ż., oddalił wnioski E. Ż. i B. M. o zasądzenie na ich rzecz spłat, przyznał biegłemu R. G. kwotę 3409,34 zł (trzy tysiące czterysta dziewięć złotych 34/100) tytułem wynagrodzenia za sporządzoną opinię, pobrał na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych następujące kwoty:

-po 1136,44 zł od wnioskodawczyń E. Ż. i B. M.;

- 1136,46 zł od uczestnika M. Ż. i ustalił, iż zainteresowani ponoszą we własnym zakresie pozostałe koszty związane z ich udziałem w sprawie.

Z motywów rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego wynikało co następuje: Spadek po B. Ż., zmarłym dnia 21 października 1996 r. na podstawie ustawy nabyli: żona T. Ż. w 1/4 części oraz dzieci: A. Ż., B. M., E. Ż., D. F., Z. Ż., M. Ż. i D. Ż. - każdy po 3/28 części. Do spadku po B. Z. wchodzi prawo własności nieruchomości położonej w B. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Bydgoszczy prowadzi księgę wieczystą (...). Nieruchomość składa się z działki gruntu o powierzchni 0,2993 ha i jest zabudowana parterowym budynkiem mieszkalnym. W dacie otwarcia spadku działka była zagospodarowania w części jako ogród warzywny. Była ogrodzona od strony ulicy płotem z siatki na słupkach stalowych w złym stanie technicznym. W ogrodzeniu znajdowały się brama i furtka o konstrukcji stalowej. Na nieruchomości znajdowała się wiata o konstrukcji drewnianej. Nieruchomość w chwili otwarcia spadku była wyposażona w przyłącze energetyczne 3 fazowe. Na nieruchomości była też woda z własnego ujęcia wyposażonego w pompę z hydroforem. Brak było kanalizacji oraz zbiornika bezodpływowego na ścieki. Budynek mieszkalny był parterowy, niepodpiwniczony na fundamentach kamiennych i betonowych. Ściany naziemne murowane z pustaków żużlobetonowych i bloczków gazobetonowych. Nie był ocieplony. Stropodach typu K., dwuspadowy kryty papą. W chwili otwarcia spadku rynny i rury spustowe były wykonane z blachy stalowej ocynkowanej. Stolarka okienna była drewniana, w złym stanie, drzwi wejściowe drewniane klepkowe również w stanie do wymiany. Drzwi wewnętrzne były drewniane i płytowe różnego rodzaju. Budynek mieszkalny był ogrzewany poprzez indywidualne piece trocinowe o konstrukcji stalowej. W chwili śmierci ojca uczestników pierwszy pokój od strony kuchni miał świeżo zalany strop podparty przez stemple, nie nadawał się do zamieszkania. Strop wykonano w miejsce wcześniejszego dachu drewnianego. W pozostałych pokojach podłogi były wykonane z płyty pilśniowej twardej na posadzkach betonowych ocieplonych żużlem. Ściany były otynkowane, jednak w wielu miejscach widoczne były zacieki i zagrzybienie. Dom nie posiadał łazienki ani ustępu. Ustęp o konstrukcji drewnianej znajdował się na zewnątrz budynku. Znajdujący się na nieruchomości budynek gospodarczy został wzniesiony w latach 60 tych XX w. Jest to budynek murowany o dachu drewnianym krytym papą. Nie posiadał instalacji i w dacie otwarcia spadku był w złym stanie technicznym. Wartości nieruchomości według cen aktualnych na dzień wydania opinii, tj. 25 września 2012 r., i według stanu z chwili otwarcia spadku wynosiła 263.200 zł.

W chwili śmierci spadkodawcy w domu rodzinnym zamieszkiwała jego żona T. Ż. z uczestnikiem, który miał wówczas 18 lat, i 4 lata młodszą córką D. Ż.. Pozostałe rodzeństwo miało już własne rodziny. Z. Ż. odbywał służbę wojskową w marynarce wojennej. Po śmierci męża T. Ż. utrzymywała się z renty po mężu. Uczestnik ukończył naukę w szkole zawodowej i podjął pracę oraz dalszą naukę w systemie zaocznym.

Uczestnik z zaciąganych kredytów i pożyczek stopniowo przeprowadzał konieczne remonty nieruchomości w postaci: doprowadzenia wody i kanalizacji do nieruchomości, kapitalnego remontu dachu z założeniem rynien, położenia tynków w domu mieszkalnym, kapitalnego remontu pokojów, założenia centralnego ogrzewania oraz bojlera na ciepłą wodę, wymiany stolarki okiennej z drewnianej na PCV, wymiany wszystkich drzwi wewnętrznych i zewnętrznych oraz parapetów wewnętrznych i zewnętrznych, zakupu całej armatury łazienkowej oraz urządzenia łazienki, ocieplenia całego budynku oraz położenia nowej elewacji zewnętrznej, postawienia nowego płotu, wyposażenia całego domu mieszkalnego w meble, zabezpieczenia fundamentów domu mieszkalnego poprzez odizolowanie papą i styropianem, wymiany instalacji elektrycznej, wylania posadzek i położenia paneli, kapitalnej wymianie dachu na budynku gospodarczym, założenia wentylacji w pomieszczanych mieszkalnych, modernizacji ogrodu (posadzenie iglaków, urządzenie trawnika, dokonywanie oprysków). Szacunkowa wartość tych nakładów to kwota około 120.000 zł.

Wymienione prace były przeprowadzane systemem gospodarczym ze znaczną pomocą członków rodziny. W początkowym okresie współfinansował je również brat uczestnika Z. Ż., który w 1997 r. po zakończeniu służby wojskowej wrócił do domu. Z. opuścił dom rodzinny w 2003 r., gdy się ożenił.

Wnioskodawczynie nie były zaangażowane w pomoc uczestnikowi przy pracach remontowych.

Uczestnik od chwili śmierci ojca sprawował bezpośrednią opiekę nad matką do chwili jej śmierci, zabezpieczał jej potrzeby i leczenie. B. Ż. za swojego życia ustalił, że jedno z dzieci zamieszka w domu rodzinnym i zaopiekuje się domem oraz matką. Matka uczestników oraz pozostałe rodzeństwo (z wyjątkiem wnioskodawczyń) umową z dnia 21 grudnia 2007 r. darowali swoje udziały w nieruchomości uczestnikowi. Wynikało to z porozumienia między nimi polegającego na tym, że nieruchomość należy się temu z rodzeństwa, kto zajął się matką i zadbał o nieruchomość. Wnioskodawczynie nie troszczyły się o matkę. Nie utrzymywały z nią żadnych kontaktów. Po złożeniu przez nie wniosku o dział spadku po ojcu pozostali członkowie rodziny nie utrzymują z nimi kontaktów i krytycznie oceniają ich działania.

W związku z podniesionym przez uczestnika zarzutem sprzeczności żądań spłat z zasadami współżycia społecznego Sąd doszedł do przekonania, iż w pierwszej kolejności należy rozstrzygnąć o zasadności tego zarzutu jako najdalej idącego. Dopiero w przypadku jego nieuwzględnienia celowe byłoby rozstrzyganie o kwestii obciążenia wnioskodawczyń częścią kosztów remontów i utrzymania nieruchomości, które poniósł uczestnik.

Stosownie do art. 5 kc, nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Ujęte w art. 5 kc klauzule - społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa i zasad współżycia społecznego należy traktować jako normy społeczne ogólne, odnoszące się do wszystkich możliwych przypadków, gdy powoływanie się na prawo podmiotowe nie stanowi jego wykonywania, lecz jego nadużywanie, które nie jest społecznie aprobowane i w związku z tym nie korzysta z ochrony prawnej (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 11 kwietnia 2012r. sygn. I ACa 552/11 LEX nr 1162846). Przepisy zawierające klauzule generalne służą przede wszystkim zapewnieniu zgodności norm prawnych i opartych na tych normach rozstrzygnięć indywidualnych z obowiązującymi w społeczeństwie normami pozaprawnymi, zwłaszcza moralnymi. Według stanowiska uczestnika, żądania wnioskodawczyń należy ocenić jako nadużycie prawa właśnie z uwagi na sprzeczność z zasadami moralnymi i etycznymi, dotyczącymi obowiązku wspierania rodziców w okresie choroby i starości oraz wzajemnego wspierania się rodzeństwa w realizowaniu tego obowiązku.

Dokonane w sprawie ustalenia faktyczne wskazują jednoznacznie, iż wolą spadkodawcy było, aby nieruchomość przypadła temu z dzieci, które zatroszczy się o nią, ale również zapewni opiekę i utrzymanie matce. Pozostałe rodzeństwo zainteresowanych respektowało tę wolę i przeniosło na uczestnika swoje udziały w nieruchomości pod tytułem prawnym. Jak wynika z ich zeznań, nie oczekiwali i nie otrzymali od uczestnika żadnego ekwiwalentu za darowanie swoich udziałów, gdyż to uczestnik osobistym staraniami doprowadził nieruchomość do stanu umożliwiającego dalsze godziwe zamieszkiwanie matce i młodszej siostrze, a ponadto przejął całkowicie opiekę nad matką. Tym samym wypełnił wolę spadkodawcy.

Z ustaleń dokonanych w sprawie wynika też, iż nieruchomość w chwili śmierci ojca była w bardzo złym stanie, dom nie był wyposażony nawet w podstawowe media takie jak we czy bieżąca woda. Część pomieszczeń nie nadawała się do zamieszkania z uwagi na rozpoczęty za życia ojca remont dachu. Uczestnik pomimo młodego wieku (w chwili śmierci ojca miał 18 lat) wziął na siebie ciężar wykonania licznych prac remontowych, aby zapewnić matce, sobie i młodszej siostrze dalsze zamieszkiwanie w tym domu. W prace te byli zaangażowani inni członkowie rodziny poza wnioskodawczyniami. Wnioskodawczynie nie wykazywały żadnego zainteresowania rym, w jakich warunkach po śmierci ojca pozostaje ich matka i najmłodsze rodzeństwo. Przez wiele lat od czasu śmierci ojca nie wykazywały również żadnego zainteresowania losem matki, która w ostatnich latach swojego życia chorowała i wymagała szczególnej opieki i zaangażowania. Znamienne jest to, co zeznała matka zainteresowanych podczas jej przesłuchania w miejscu zamieszkania, że córki się z nią nie kontaktują tak, jakby nie żyła. Wobec tych okoliczności Sąd podziela pogląd uczestnika, że zgłoszone przez wnioskodawczynie żądania spłaty ich udziałów stanowią nadużycie prawa. Wnioskodawczynie po śmierci ojca nie — wypełniały jakichkolwiek powinności względem matki oraz młodszego rodzeństwa, wynikających z bliskiego pokrewieństwa, a ponadto wbrew woli ojca, że dom rodzinny ma przypaść temu, kto zajmie się nim oraz matką, wystąpiły z roszczeniami pieniężnymi wobec uczestnika. Podkreślić należy, że gdyby uczestnik przyjął podobną postawę jak wnioskodawczynie, dom rodzinny już by nie istniał (większość wykonanych przez uczestnika prac miała charakter prac koniecznych, co wnioskodawczynie przyznały). Tymczasem uczestnik mimo młodego wieku zrezygnował z dalszej nauki w systemie dziennym i podjął pracę zarobkową, aby utrzymać siebie, matkę i młodszą siostrę. Kierując się powyższymi względami Sąd ocenił, iż choć w świetle prawa współwłaściciel ma prawo żądać spłaty jego udziału w rzeczy wspólnej, jeśli w wyniku postępowania działowego przypada ona innemu współwłaścicielowi, to jednak w rozpoznawanej sprawie zgłaszanie roszczeń o spłatę przez wnioskodawczynie nie jest wykonywaniem prawa i nie może korzystać z ochrony prawnej. Dlatego też Sąd dokonał działu spadku po ojcu zainteresowanych w ten sposób, iż wchodzącą do spadku nieruchomość przyznał w całości na własność uczestnika, ale oddalił żądania wnioskodawczyń o zasądzenie spłat.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na zasadzie art. 520 § 1 kpc.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji.

Apelację od powyższego orzeczenia wniosły wnioskodawczynie.

Zaskarżyły postanowienie w punkcie 2. Zarzucały naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, poczynienie błędnych ustaleń w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy i przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów. Domagały się zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 2 postanowienia i zasądzenia na rzecz wnioskodawczyń od uczestnika M. Ż. spłat w kwocie 14000 zł dla każdej z nich.

Uczestnik wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyń zasługiwała na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Nie można zgodzić się z poglądem wyrażonym przez sąd I instancji, zgodnie z którym wnioskodawczynie dochodzą swych praw, które stanowią nadużycie prawa.

Należy bowiem podkreślić, że na skutek spadkobrania po zmarłym ojcu wnioskodawczynie stały się współwłaścicielkami przedmiotowej nieruchomości. W chwili śmierci ojca już w rodzinnym domu nie mieszkały. Zamieszkiwali w nim: matka wnioskodawczyń, uczestnik M. Ż., który miał wówczas 18 lat, jego o 4 lata młodsza siostra D. Ż.. Dom stanowił również centrum życiowe dla Z. Ż., który był marynarzem.

Pozostałe rodzeństwo miało już swoje rodziny i inne miejsca zamieszkania.

W ocenie Sądu Okręgowego z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika w sposób jednoznaczny, aby spadkodawca zadecydował przed śmiercią o tym, że nieruchomość ma stanowić wyłączną własność tego, kto zajmie się nią i zaopiekuje matką. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika raczej, że zaistniała sytuacja faktyczna skłoniła uczestnika do podjęcia działań zmierzających do utrzymania substancji domu, działań remontowych. Z zeznań tych wynika również, że pomagało mu w tym rodzeństwo, jeżeli nie finansowo, to osobistą pracą. Uczestniczyli w tym również mężowie wnioskodawczyń, którzy otrzymywali za pracę wynagrodzenie. Materiał dowodowy wskazuje przede wszystkim na to, że cała rodzina była zadowolona z poczynań M. Ż. i wspierała go w tych inwestycjach. Można również wyprowadzić wniosek, że nie było konfliktu również miedzy wnioskodawczyniami a pozostałym rodzeństwem, w tym z D. F.. Zasadniczy konflikt spowodowany został kwestią działu spadku.

W sprawie oczywistym było również to, że wraz z uczestnikiem w nieruchomości zamieszkiwała matka T. Ż..

W chwili śmierci męża miała 54 lata. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, że już wówczas była ona osobą schorowaną, wymagającą szczególnej opieki. Z zeznań świadków wynika jedynie, że w późniejszym czasie zachorowała na cukrzycę, a w ostatnim czasie uległa skomplikowanemu złamaniu kości udowej. Okoliczność, że uczestnik M. Ż. opiekował się nią w chorobie nie mogła budzić żadnych wątpliwości.

W sprawie nie było również kwestionowane to, że wnioskodawczynie od dłuższego czasu nie utrzymywały z matką żadnego kontaktu.

W zaistniałej sytuacji matka wnioskodawczyni oraz pozostałe rodzeństwo dokonali w dniu 21.12.2007r. darowizny na rzecz uczestnika M. Ż. swoich udziałów w nieruchomości. Wnioskodawczynie natomiast konsekwentnie domagały się spłat od uczestnika z tytułu swoich udziałów w nieruchomości.

W ocenie Sądu Okręgowego w kontekście powyższych ustaleń faktycznych należało rozważyć czy w istocie wnioskodawczynie domagając się zasądzenia kwot po 14000 zł z tytułu zniesienia współwłasności nie jest wykonywaniem prawa i nie może korzystać z ochrony prawnej. Należało również rozważyć czy w zaistniałej sytuacji w istocie wnioskodawczyni domagając się spłaty udziałów w przedmiotowej sprawie nadużywały swego prawa i ich postawa nie może być społecznie aprobowana.

Przede wszystkim podkreślić należy, że w niniejszej sprawie skarżące odwoływały się do swojego prawa własności w nieruchomości, którą nabyły z tytułu spadkobrania po ojcu. Nie wysuwały one natomiast żadnych roszczeń z tytułu stosunków zobowiązaniowych. W ocenie Sądu Okręgowego ta okoliczność ma pierwszorzędne znaczenie i stanowić powinna punkt wyjścia do rozważań nad zastosowaniem przepisu art. 5 kc. Podkreślić bowiem należy, że prawo własności w polskim systemie prawa cywilnego objęte jest szczególną ochroną. Okoliczność, że wnioskodawczynie nie angażowały się w ogóle w remont domu, nie dbały o utrzymanie jego substancji i nie czyniły żadnych nakładów na nieruchomość, której były współwłaścicielkami jest nie wystarczającą do uznania, że aktualnie z naruszeniem zasad moralnych i etycznych domagają się spłaty. Nie bez znaczenia jest bowiem to, że również w chwili nabycia udziałów wnioskodawczynie już w domu rodzinnym nie mieszkały, a układ stosunków rodzinnych sprawił, że z czasem stał się on centrum życiowym dla T. Ż., M. Ż. i D. Ż.. Te osoby, a szczególnie uczestnik były zainteresowane tym, by o nieruchomość zadbać, bo wiązały z nią swoją przyszłość. Ponadto, wysokość spłat ostatecznie żądanych przez wnioskodawczynie odnosiła się do stanu nieruchomości z chwili otwarcia spadku 1996r., zaś ceny z dnia dzisiejszego. Innymi słowy wnioskodawczynie jako współwłaścicielki nie uzurpowały sobie prawa do nakładów, w czynieniu których w ogóle nie uczestniczyły.

W ocenie Sądu Okręgowego również postawa wnioskodawczyń wobec matki, jakkolwiek w aspekcie moralnym naganna, nie mogła stanowić podstawy do uznania, że żądanie spłat jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego.

Zauważyć należy, że wnioskodawczynie nabyły udziały w spadkobraniu po ojcu, matka zaś zdecydowała, by swój udział w nieruchomości darować synowi. Taką wolę miało również pozostałe rodzeństwo, które w ten sposób zademonstrowało odmienną postawę moralną w relacjach rodzinnych. Skarżące natomiast, kierując się swoją sytuacją osobistą, oceniając swoją pozycję w rodzinie i relacje miedzy rodzeństwem podjęły decyzje odmienną.

W ocenie Sądu Okręgowego żądanie zasądzenia spłat z tytułu zniesienia współwłasności nie było sprzeczne ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa, jak również z zasadami współżycia społecznego. Podkreślić należy, że skierowane zostało do uczestnika, który stał się wyłącznym właścicielem nieruchomości. Nie był przy tym osobą znajdującą się w szczególnie trudnym położeniu życiowym czy finansowym.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy zmienił na podstawie art. 386§1 kpc zaskarżone postanowienie w punkcie 2 zasądzając od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwot po 14000 zł odpowiadające wartości ich udziałów w nieruchomości. Wartość tych udziałów ustalona została w oparciu o opinię biegłego sądowego R. G. sporządzoną w dniu 25 września 2012 roku. Biegły w opinii tej wskazał , że wartość rynkowa nieruchomości wynosi 263 200 zł, a zatem wartość udziału 3/56 odpowiada kwocie 14000 zł.

Biorąc pod uwagę, że w sprawie o dział spadku i zniesienie współwłasności nieruchomości każdy z zainteresowanych jest w równym stopniu zainteresowany wynikiem postępowania. Sąd Okręgowy na podstawie art. 520 §1 kpc w zw. z art. 108 kpc ustalił, że każdy z zainteresowanych ponosi koszty związane ze swoim udziałem w sprawie w postępowaniu apelacyjnym.