Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1001/14

POSTANOWIENIE

Dnia 16 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Mariusz Broda

Sędziowie: SO Teresa Strojnowska , SO Elżbieta Ciesielska

Protokolant: st. prot. sądowy Beata Wodecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 marca 2015 r. sprawy

z wniosku A. M.

z udziałem K. M.

o podział majątku wspólnego

na skutek apelacji wnioskodawcy A. M., uczestnika K. M.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Jędrzejowie

z dnia 27 lutego 2014 r. sygn. akt VI Ns 21/13

postanawia:

1/ odrzucić apelację uczestniczki w części dotyczącej żądania zasądzenia dalszej kwoty stanowiącej równowartość pożytków ponad kwotę 63 070,26 zł już z tego tytułu zasądzoną - w ramach sumy 117 164,76 zł;

2/ zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie II(drugim).g. , w ten sposób , że kwotę 382 249.29 złotych zastąpić kwotą 386 499,29 (trzysta osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć 29/100) złotych, a kwotę czwartej raty - 82 249,29 złotych zastąpić kwotą 86 499,29 (osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć 29/100 złotych;

3/ oddalić apelację uczestniczki w pozostałym zakresie , a apelację wnioskodawcy w całości;

4/ orzec , że wnioskodawca i uczestniczka ponoszą koszty postępowania apelacyjnego we własnym zakresie.

sygn. akt IICa 1001/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w Jędrzejowie dokonał podziału majątku wspólnego A. M. i K. M. w sposób szczegółowo opisany w jego sentencji (k.623). Podstawy faktyczne i prawne takiego rozstrzygnięcia znalazły się w pisemnym uzasadnieniu (k. 643-652)

Apelacje wywiedli zarówno uczestniczka jak i wnioskodawca.

Uczestniczka zaskarżyła postanowienie (k.660-664) w części dotyczącej ustalenia składu majątku wspólnego , a więc i jego podziału , w zakresie w jakim Sąd Rejonowy jej zdaniem:

- błędnie nie uwzględnił: samochodu marki (...) o nr rej. (...) , r. prod. 1978, który został zezłomowany , a jego wartość wynosiła 8500 zł ; kwoty 60 000 zł , jaką wnioskodawca otrzymał w 2005r. zgodnie z umową tytułem pomocy „de minims” , ciągnika rolniczego marki M. (...) ( (...) 7260) o wartości 22 500 zł. ; naczepy „specjalnej” o wartości 22 000 zł , która w dalszym ciągu istnieje ; kombajnu zbożowego (...) rok prod. 1998, o wartości rynkowej 31 100 zł; całości przysługujących stronom udziałów w samochodzie marki A. (...) nr rej. (...) rok prod. 1998, przyjmując , że jego współwłaścicielami są także dwaj synowie wnioskodawcy i uczestniczki;

- nieprawidłowo uwzględnił przyczepę typu „(...)o nr rej. (...) o wartości rynnowej 12 000 zł.

W związku z tym uczestniczka zarzuciła wadliwość ustaleń Sądu I instancji , o ile te doprowadziły do przyjęcia , że w/w przedmioty nie weszły do majątku wspólnego , za wyjątkiem przyczepy (...) , która została błędnie do tego majątku przypisana.

Ponadto uczestniczka zakresem zaskarżenia objęła także rozstrzygnięcie w przedmiocie nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty wnioskodawcy w postaci jej zdaniem sfinansowanej w ten sposób rozbudowy domu, stanowiącego część składową nieruchomości , w której udziały otrzymał od swoich rodziców wnioskodawca, a następnie został jej jedynym właścicielem na skutek zniesienia współwłasności. Apelację skierowała również do rozstrzygnięcia w przedmiocie żądania zwrotu pożytków uzyskanych przez wnioskodawcę z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej , już po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej , przy wykorzystaniu sprzętu stanowiącego majątek wspólny wnioskodawcy i uczestniczki , przy czym w istocie dotyczyła ona nieistniejącego orzeczenia , bo Sąd Rejonowy w ogóle nie orzekł negatywnie o części nieuwzględnionego żądania zasądzenia zwrotu owych pożytków (w szczególności nie obejmuje tego pkt. IV zaskarżonego postanowienia) , a poprzestał jedynie na rozstrzygnięciu pozytywnym – w takim zakresie w jakim żądanie to zostało uwzględnione (w ramach sumy zasądzonej w pkt. III postanowienia).

Wobec takiego zakresu zaskarżenia , a także podniesionych zarzutów , uczestniczka wniosła:

- o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez „wydanie stosownego orzeczenia sądowego w pełnym zakresie i rozciągłości uwzględniającego zarzuty i roszczenia uczestniczki postępowania podniesione i wywiedzione w niniejszej apelacji”;

ewentualnie o

- uchylenie postanowienia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania;

- zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych.

Wnioskodawca zaskarżył postanowienie (k.655-658) w części obejmującej jego:

- pkt. II g, tj. w zakresie wysokości dopłaty i jej terminu,

- pkt. III , co do terminu zapłaty zasądzonej tam kwoty z tytułu nakładów i pożytków.

Zarzucił naruszenie prawa materialnego , tj. art. 212 § 3 kc poprzez jego błędne zastosowanie i ustalenie zbyt krótkich terminów zapłaty kwot zasądzonych przez Sąd. Zdaniem skarżącego nastąpiło to bez uwzględnienia jego faktycznych możliwości dochodowych, a w szczególności tego , że przez okres ostatnich trzech lat zdołał zarobić 126 140,53 zł.

Wobec powyższego wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia:

- w jego pkt. II.g. poprzez zasądzenie tytułem dopłaty na rzecz uczestniczki kwoty 382 249,29 zł , płatnej w czterech ratach w odstępach 12 miesięcy każda , przy czym pierwsza od daty uprawomocnienia się orzeczenia;

- w jego pkt. III poprzez zasądzenie na rzecz uczestniczki kwoty 117 164,76 zł płatnej w terminie sześciu miesięcy od daty uprawomocnienia się postanowienia.

Sąd Okręgowy zważył , co następuje:

Apelacja uczestniczki okazała się zasadna jedynie w niewielkim zakresie. Natomiast apelacja wnioskodawcy nie znalazła żadnego usprawiedliwienia.

Biorąc pod uwagę dosłowne brzmienie apelacji uczestniczki nie sposób było nie zauważyć jej niespójności pomiędzy oznaczonym w jej części początkowej zakresem zaskarżenia , a tym co wynikało także w tej mierze już z treści jej uzasadnienia. O ile wprost odczytany zakres zaskarżenia zdawał się wskazywać na to , że apelacja została skierowana do orzeczenia w zakresie składu , a więc i podziału , a co za tym i wysokości należnych dopłat (zasada integralności orzeczeń działowych wynikająca z ich istoty) , to już treść samego uzasadnienia obligowała do wyinterpretowania dalszego zakresu zaskarżenia , bo obejmującego także rozstrzygnięcie w przedmiocie żądań rozliczenia nakładów oraz pożytków, a innymi słowy o zapłatę kwot z tego tytułu , co kolei ponad wszelką wątpliwość pozostaje poza granicami wyznaczonymi w/w regułą (przedmiot zapłaty z tego tytułu nie wchodzi w skład majątku wspólnego). Tej treści konkluzja jest konieczna wobec zawartego w uzasadnieniu apelacji stwierdzenia o „nieuprawnionym wyłączeniu” przez Sąd Rejonowy dodatkowych roszczeń zgłaszanych przez uczestniczkę , a nie uwzględnionych przez Sąd. Stąd wniosek co do tego , że uczestniczka skierowała apelację do orzeczenia w zakresie i tych dodatkowo zgłaszanych żądań. Problem polega jednak na tym , że o ile co do części nieuwzględnionych nakładów Sąd Rejonowy orzekł negatywnie – oddalając to żądanie, to nie uczynił tego co do nieuwzględnionej części roszczenia o zwrot pożytków (pkt. IV postanowienia zawiera wyraźne oddalenie jedynie co do żądania pozostałej , tj. nieuwzględnionej części równowartości samych nakładów). Tym samym , jeżeli uczestniczka wywodzi apelację odnośnie oddalonej części żądania zwrotu pożytków, to kieruje ją do nieistniejącego postanowienia.

Biorąc pod uwagę tak zidentyfikowane granice apelacji , a w ramach tego i granice zaskarżenia, w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy na podstawie art. 373 kpc w zw. art. 370 kpc odrzucił apelację uczestniczki w części w jakiej została skierowana do nieistniejącego orzeczenia (brak oddalenia żądania co do kwoty stanowiącej równowartość pożytków , ponad kwotę z tego tytułu zasądzoną – w ramach sumy w pkt. III)

Rozpoznając sprawę w granicach apelacji uczestniczki już w pozostałym zakresie, Sąd Okręgowy przede wszystkim zweryfikował zarzuty wadliwości poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń , o ile prowadziły one do konkluzji , że wymienione w apelacji składniki majątkowe tj. rzeczy ruchome i pieniądze nie wchodziły do majątku wspólnego , a winny być do niego zaliczone. Wyjątek dotyczył tylko przyczepy (...) , która z kolei zdaniem apelującej błędnie została zaliczona do majątku wspólnego , podczas gdy do niego nie wchodziła. Tak ukierunkowany zarzut okazał się zasadny jedynie w zakresie dotyczącym samochodu ciężarowego marki (...)nr rej. (...). U podstaw tej wadliwości znalazło się nieprawidłowe , tj. oparte nie niekompletnie zebranym, a w konsekwencji nie wszechstronnie rozważonym materiale dowodowym (brak dowodu z przesłuchania wnioskodawcy i uczestniczki w trybie,art. 299 kpc w zw. z art. 13 §2 kpc), założenie Sądu I instancji , jakoby dowód rejestracyjny na nazwisko S. P. miał wykluczać przynależność tego samochodu do majątku wspólnego wnioskodawcy i uczestniczki. Tym czasem oboje słuchani w trybie art. 299 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc zgodnie twierdzili , że samochód ten wchodził w skład ich majątku wspólnego , został sprzedany już po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej. Zatem przedmiotem rozliczenia powinna być jego wartość , tj. kwota 8500 zł , która wynika z opinii biegłego A. B. (k.181) i nie była ostatecznie kwestionowana przez wnioskodawcę oraz uczestniczkę. Wnioskodawca niespornie otrzymał pieniądze ze sprzedaży tego samochodu. Wobec tego Sąd Okręgowy w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód zmienił ustalenia poczynione przez Sąd I instancji, w opisanym wyżej kierunku. W konsekwencji tego nie budziła żadnych wątpliwości konkluzja, że wnioskodawca stosownie do treści art. 212 §2 kc w zw. z art. 46 kr i o , w zw. z art. 1035 kc winien był zwrócić uczestniczce połowę wartości w/w samochodu, tj. kwotę 4250 zł i o taką sumę winna była ulec zwiększeniu dopłata zasądzona przez Sąd Rejonowy w pkt. II.g. zaskarżonego postanowienia.

W pozostałym zakresie podnoszone w apelacji zarzuty wadliwości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń , nie mają żadnego usprawiedliwienia. Tej treści wniosek znajduje pełne uzasadnienie w analizie zebranego w sprawie materiału zarówno przed Sądem I instancji , jak i uzupełnionego już w postępowaniu apelacyjnym o przesłuchanie wnioskodawcy i uczestniczki w trybie art. 299 kpc w zw. z art. 13 §1 kpc. Jego wszechstronna ocena z punktu widzenia reguły opisanej w treści art. 233 § 1 kpc , potwierdza trafność poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń , także w zakresie kwestionowanym w apelacji. Dowód z przesłuchania wnioskodawcy i uczestniczki nie tylko potwierdził tą tezę, ale dodatkowo wyeksponował dość selektywne podejście apelującej do przeprowadzonych dowodów , a w konsekwencji wadliwość wyprowadzonych przez nią wniosków.

W szczególności , trafnie Sąd Rejonowy eliminuje Kombajn „B. (...)” (r. prod. 1988) z majątku wspólnego, przyjmując , że była to własność ojca wnioskodawcy – W. M.. To jest prawidłowy wniosek , a to wobec dowodów z dokumentów – umowy i rachunku (k. 15,16). Zarzut , że Sąd nie dopuścił dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu grafologii , mimo że uczestniczka kwestionowała prawdziwość podpisu W. M. na tychże dokumentach, nie mógł być uwzględniony przez Sąd Okręgowy. Istotnie Sąd Rejonowy nie dopuścił tego dowodu , ale trzeba zwrócić uwagę na to w jakich realiach „procesowych” to nastąpiło. Wniosek dowodowy uczestniczka złożyła w piśmie z dnia 3.09.2013r. (k.496), przy czym nie został on poprzedzony żadnym wyraźnym , jednoznacznym zanegowaniem prawdziwości podpisu (tym samym prawdziwości dokumentów prywatnych) , a jedynie uczestniczka poddaje w wątpliwość prawdziwość tego podpisu. Zatem zgłoszony przez nią dowód z opinii grafologa służyłby jedynie poszukiwaniu wiedzy o faktach , co nie jest dopuszczalne z punktu widzenia reguł postępowania dowodowego, bo dowody mogą służyć jedynie weryfikacji wiedzy co do okoliczności faktycznych już wyeksponowanych i mających charakter sporny. Ta podstawowa kwestia nie została uwzględniona przez apelującą. Niezależnie od tego trzeba zwrócić uwagę na to, że chodziło o dokumenty prywatne , a skoro ich prawdziwości miałaby przeczyć uczestniczka , to i tak ciężar dowodu spoczywałby na wnioskodawcy (art. 253 kpc). Już zupełnie niezależnie od tego , W. M. w swoich zeznaniach mówi , że to on kupił ten drugi kombajn, bo ten pierwszy , który kupił syn , to sprzedał i za uzyskane w ten sposób środki kupił samochód V., czego uczestniczka nie kwestionuje. Tym samym istota zagadnienia wymagała także precyzyjnego zidentyfikowania tego , o który kombajn chodzi , czego uczestniczka już także nie uwzględnia.

Kwota 60 000 zł rzeczywiście weszła do majątku wspólnego , ale jak wprost wynika to także z przesłuchania wnioskodawcy i uczestniczki (bezpośrednio nawiązujących do dokumentów , które przywołuje uczestniczka – k. 269,669) , była ona przeznaczona na zakup koparko – ładowarki – rok. prod. 2001r.( o niespornych cechach identyfikacyjnych) , którą wnioskodawca nabył na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej. Próba tłumaczenia przez uczestniczkę w trakcie jej przesłuchania w postępowaniu apelacyjnym , że była to tylko refundacja środków pieniężnych już wcześniej wydanych na zakup tego sprzętu , a więc weszła do majątku wspólnego i powinna być rozliczona, nie mogła przynieść oczekiwanego przez nią skutku w tym postępowaniu. Jeżeli nawet istniała taka kolejność operacji finansowych , to racjonalnie rzecz pojmując nie można z tego wysnuć wniosku , że tak „odzyskane” pieniądze zostały wyprowadzone z majątku wspólnego przez wnioskodawcę na realizację celu , który nie skutkowałby przysporzeniem do majątku wspólnego w postaci innego dobra majątkowego. Tym bardziej , że zdarzyło się to kilka lat przed ustaniem wspólności majątkowej małżeńskiej. Uczestniczka nie konstruowała nawet zarzutu w tym kierunku. Natomiast oceniając całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego , nie można abstrahować od tezy, że środki te zostały przeznaczone na zaspokojenie szeroko pojętych potrzeb rodziny , skoro cały czas wnioskodawca inwestował w prowadzoną działalność gospodarczą , z czego z kolei były zaspokajane potrzeby rodziny i co przynajmniej w pewnym zakresie było to znane także i uczestniczce. Co do tej ostatniej okoliczności nie można mieć wątpliwości już chociażby w kontekście wiedzy na temat stanu majątku wspólnego , jaką prezentowała w toku niniejszego postępowania. Uczestniczka nie tylko nie wykazała , ale nawet nie twierdziła w sposób skonkretyzowany o takich okolicznościach faktycznych , które mogłyby uzasadniać tezę , że tak uzyskane środki zwiększyły wartość majątku wspólnego , ale w dacie ustania wspólności (art. 45 §1 kr i o). Warto pamiętać i o tym , że ta przywołana podstawa prawna operuje konstrukcją domniemania , że wydatki tego rodzaju (tj. na potrzeby rodziny) co do zasady nie zwiększają wartości majątku w dacie podziału. Oczywiście jest to domniemanie wzruszalne, a wobec tego ciężar dowodu co do okoliczności , które miałyby taki skutek wywrzeć spoczywał na uczestniczce.

Prawidłowa jest i ta konkluzja Sądu Rejonowego , która sprowadza się do stwierdzenia , że ciągnik rolniczy (...) należy do majątku osobistego wnioskodawcy , bo był przedmiotem darowizny od ojca. Bez znaczenia jest tu wadliwe źródło tego ustalenia, bo nie mogła być nim opinia biegłego i to już z samej istoty tego dowodu. Służy on wyjaśnieniu tylko tych okoliczności , które wymagają wiadomości specjalnych, a ta o jakiej w tym przypadku mowa do nich nie należy. W ocenie Sądu Okręgowego wystarczyło uwzględnić zeznania świadka W. M. (k. 128), który mówi wprost o darowiźnie i to tylko na rzecz syna (wnioskodawcy). Tym zeznaniom Sąd Okręgowy dał wiarę w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód, w szczególności dokonując ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego , przy uwzględnieniu reguły opisanej w treści art. 233 § 1 kpc.

Nie było także podstaw do ustalenia , że do majątku wspólnego wchodzi „przyczepa specjalna” , o nieznanych cechach identyfikacyjnych, którą wycenia biegły w swojej opinii pod pozycją 6.39. (k.186). Z treści dowodu z przesłuchania wnioskodawcy, przeprowadzonego w postępowaniu apelacyjnym wynika to, że sam fakt ujęcia jej w spisie środków trwałych , nie oznacza , że wchodziła ona rzeczywiście do majątku wspólnego, skoro w 2004 lub 2005 została sprzedana. Ta ostania czynność znajduje potwierdzenie także w treści przesłuchania uczestniczki, która jednak nie wykazała tego , że pieniądze uzyskane z tej sprzedaży zostały w taki sposób wydatkowane przez wnioskodawcę , by aktualnie miał obowiązek zwrócić uczestniczce połowę ich równowartości. Pełną aktualność zachowują tu uwagi poczynione w kontekście zarzutu dotyczącego w/w kwoty 60 000 zł.

Zupełnie niezrozumiałym pozostaje zarzut błędnego zaliczenia do majątku wspólnego przyczepy (...) o nr rej. (...), skoro Sąd Rejonowy nie ustala , że do tego majątku wchodziła , co wynika nie tylko z sentencji zaskarżonego postanowienia , ale i wprost z jego pisemnego uzasadnienia (k.648).

Nie ma racji uczestniczka i w tym zakresie w jakim neguje prawidłowość podziału składnika majątkowego w postaci samochodu marki (...) , bo Sąd Rejonowy wbrew zarzutowi apelacji w sposób prawidłowy zidentyfikował jego stan prawny ,a w szczególności krąg współwłaścicieli i wysokość przysługujących im udziałów. Wobec dowodów z dokumentów (których apelująca w ogóle nie bierze pod uwagę) , nie można było nie stwierdzić , że stan prawny tego samochodu jest taki , jak ustalił to Sąd Rejonowy.

Reasumując, Sąd Okręgowy podzielił w całości ustalenia Sądu Rejonowego co do składu majątku wspólnego , przyjmując je za własne (z przyczyn już wskazanych), z tym wyżej opisanym wyjątkiem odnośnie samochodu marki (...) , a w rzeczywistości środków uzyskanych z jego sprzedaży, bo te w istocie stały się prawnie relewantne – ale już z punktu widzenia wysokości samej dopłaty (skoro składnik w dacie podziału nie był już przedmiotem współwłasności wnioskodawcy i uczestniczki). W konsekwencji tego ostatniego oraz powołanych już podstaw prawa materialnego , wartość należnej uczestniczce dopłaty uległa zwiększeniu o kwotę 4250 zł (połowa równowartości samochodu (...)). Nie budziła również żadnych wątpliwości prawnomaterialna ocena ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego. Sąd Okręgowy ją aprobuje i przyjmuje za własną. Warto dodatkowo podkreślić trafność wyprowadzonych przez Sąd I instancji wniosków w zakresie oceny skuteczności zbycia przez wnioskodawcę udziałów – ½ w prawie własności do nieruchomości położonej w J. oraz do lokalu mieszkalnego położonego w K., w efekcie czego mogło dojść do takiego podziału tych nieruchomości jakiej dokonał Sąd Rejonowy, co z resztą nie było kwestionowane przez zainteresowanych.

Jeśli chodzi o rozliczenie nakładów poczynionych z majątku wspólnego wnioskodawcy i uczestniczki na nieruchomość stanowiącą działkę o nr ew. (...) , położoną w K., to wbrew zarzutowi zawartemu w apelacji uczestniczki , rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w tym zakresie jest prawidłowe – także i w tej części zaskarżonej , a więc tej, co do której żądanie zostało oddalone. Chodzi o równowartość tego , co złożyło się na rozbudowę domu mieszkalnego. Ustalenia Sądu I instancji co do tego , że była to inwestycja wyłącznie rodziców wnioskodawcy (a więc nie wnioskodawcy i jego żony z majątku wspólnego na majątek osobisty wnioskodawcy) nie budzą wątpliwości , jeżeli wziąć pod uwagę argumentację w tym zakresie zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, ale nie tylko. Rozbudowa domu niespornie nastąpiła przed 1993r. , kiedy to wnioskodawca na skutek darowizny dokonanej przez rodziców stał się współwłaścicielem tej nieruchomości (a w 2004r. jej wyłącznym właścicielem – na skutek zniesienia współwłasności). Prace te były poprzedzone wydaniem decyzji administracyjnej o pozwoleniu na budowę – na rzecz W. M. (k. 116). Uczestniczka nie wykazała, by w tamtym czasie wraz z mężem miała tak znaczne możliwości majątkowe, aby ten cel zrealizować, tym bardziej , że była to dość kosztowna inwestycja , skoro biegły na potrzeby postępowania przed Sądem Rejonowym (pomimo upływu czasu) oszacował jej wartość na kwotę ok. 90 000 zł. Pamiętać należy i o tym , że uczestniczka z racji charakteru wykonywanej pracy miała dość ograniczone możliwości zarobkowe, natomiast rodzice wnioskodawcy prowadzili wówczas duże gospodarstwo rolne. Wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski nie budzą wątpliwości z punktu widzenia zasad prawidłowego rozumowania. Nie może ujść uwadze i to, że Sąd I instancji przyjął , że pewne nakłady na tą nieruchomość zostały poczynione z majątku wspólnego na majątek osobisty wnioskodawcy , a więc w ten sposób pewne zasoby, ale na realnym poziomie i to w czasie , w którym było to już możliwe , zostały przez wnioskodawcę i uczestniczkę zaangażowane w tą nieruchomość.

Kwestia ostatnia , którą podnosi w apelacji uczestniczka (obejmując ją zakresem zaskarżenia) , to nieuwzględnienie przez Sąd Rejonowy części pożytków z prowadzonej przez wnioskodawcę już po ustaniu wspólności majątkowej działalności gospodarczej przy wykorzystaniu sprzętu , wchodzącego do tego majątku. Jak już Sąd Okręgowy zauważył jest to nic innego , jak zaskarżenie nieistniejącego w tym zakresie orzeczenia , skoro ponad wszelką wątpliwość Sąd I instancji nie oddalił dalej idącego żądania z tytułu tych pożytków (tj. ponad kwotę – 63 070,26 zł , m.in. zasądzoną w ramach sumy 117 164,76 zł wyrażonej w pkt. III zaskarżonego postanowienia – uzasadnienie – k.652).

Z tych względów Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 kpc w zw. z art. 13 §2 kpc, zmienił zaskarżone postanowienie w pkt. II.g. w ten sposób , że kwotę 382 249,29 zł zastąpił kwotę 386 499,29 zł. , a kwotę 82 249,29 zł (ostatniej raty) zastąpił kwotą 86 499,29 zł. Z tych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 §1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc orzekł jak w pkt. 2 sentencji. W pozostałym zakresie apelacja uczestniczki (przy uwzględnieniu także już częściowego jej odrzucenia), na podstawie art. 385 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc podlegała oddaleniu.

Jeśli zaś idzie o apelację wnioskodawcy , to w istotnym wymiarze widoczny pozostaje brak korelacji pomiędzy zakresem zaskarżenia , a wnioskami. Spostrzeżenie to jest oczywiste, skoro z jednej strony apelacja została skierowana m.in. do tej części postanowienia , w której Sąd Rejonowy orzekł o wysokości należnej uczestniczce dopłaty , a z drugiej treść wniosku wskazuje , że wnioskodawca ostatecznie tej wysokości nie kwestionuje , skoro domaga się rozłożenia na raty tej samej kwoty , którą Sąd Rejonowy zasądził w pkt. II.g. zaskarżonego w tej części postanowienia , a wyeksponowane we wniosku apelacji żądanie zmiany sprowadza się jedynie do innego rozłożenia na raty i terminów ich płatności. O tym , że wnioskodawca ostatecznie akceptował wysokość dopłaty świadczy także brak jakichkolwiek zarzutów podniesionych w stosunku do tego rozstrzygnięcia, zarówno co do naruszenia przepisów postępowania cywilnego (co mogłoby stanowić przyczynę ewentualnych wadliwych ustaleń), jak i prawa materialnego. Oczywiście pamiętając o tym , że sąd rozpoznaje sprawę w granicach apelacji , a w granicach zaskarżenia bierze pod uwagę jedynie nieważność postępowania, należało dojść do wniosku, że brak było jakichkolwiek przyczyn, dla których wysokość należnej uczestniczce dopłaty miałaby być ustalona przez Sąd I instancji na poziomie niższym od kwoty wymienionej w pkt. II.g. zaskarżonego w tej części postanowienia. Raz jeszcze podkreślić należy , że wnioskodawca nie podniósł zarzutów naruszenia przepisów postępowania , a tylko te, co do zasady mogłyby zmierzać do wykazania wadliwości poczynionych ustaleń odnośnie okoliczności faktycznych uzasadniających konkluzję, że wysokość dopłaty nie może być niższa od kwoty 382 249,29 zł. Sąd Okręgowy te ustalenia podziela – z przyczyn dostatecznie wyeksponowanych w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia i przyjmuje je za własne. Nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia wysokości należnej uczestniczce dopłaty zarzut błędnego – zdaniem wnioskodawcy ustalenia , że w skład majątku wspólnego nie weszło mieszkanie położone we W. przy ul. (...). Konkluzja Sądu Rejonowego co do tego jest prawidłowa, bo skoro ponad wszelką wątpliwości nie było zgody uczestniczki na jego zakup przez wnioskodawcę za pieniądze pochodzące z majątku wspólnego (a pamiętać trzeba o tym , że ta zgoda winna była być w formie aktu notarialnego art. 63 § 2 kc w zw. z art. 158 kc) , to czynność jako sprzeczna z prawem (art. 37 § 1 pkt. 1 kr i o w zw. z art. 58 § 1kc) była nieważna , stąd nie mogła skutkować rzeczowo do majątku wspólnego wnioskodawcy i uczestniczki. Skoro Sąd w sposób niekwestionowany ustalił , że wnioskodawca wydał na ten cel pieniądze pochodzące z majątku wspólnego , to w wyniku podziału majątku winien zwrócić połowę ich równowartości uczestniczce. Tylko ubocznie należy zauważyć, że oświadczenie zawarte w akcie notarialnym umowy sprzedaży lokalu (k.97v) , że nabycie następuje za środki pochodzące z majątku „osobistego”, wobec jego „narratywnego” charakteru (tylko twierdzenia o faktach, a więc nie oświadczenie woli), nie doznaje ograniczeń dowodowych o jakich mowa w treści art. 247 kpc , czego wnioskodawca z resztą nawet nie zarzucał.

Nie ma racji wnioskodawca także i w tym zakresie, o ile zarzuca w apelacji błędne zastosowanie art. 212 § 3 kc i w efekcie wyznaczenie zbyt krótkich terminów spłat. Teza jakoby nie została dostatecznie uwzględniona sytuacja wnioskodawcy nie znalazła potwierdzenia i to nie tylko w efekcie postępowania przed Sądem I instancji , ale i na etapie postępowania apelacyjnego, skoro wnioskodawca słuchany w trybie art. 299 § 2 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc , w dalszym ciągu nie potrafił w żaden sposób odpowiedzieć na pytanie o swoje możliwości dochodowe. Posłużył się analogiczną formułą jakiej użył w postępowaniu przed Sądem I instancji. Wówczas odesłał Sąd Rejonowy po odpowiedź do biura rachunkowego, które prowadzi księgowość wnioskodawcy (k. 53), natomiast słuchany w trybie art. 299 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc, odwołał się do wypowiedzi księgowej , z której miałoby wynikać , że pozostaje „na małym zadłużeniu”. Z całą pewnością nie wynikają z tego jakiekolwiek wnioski , które miałyby uzasadniać zmianę zaskarżonego postanowienia w zakresie wysokości rat , czy terminów zapłaty kwot wymienionych w pkt. II g (również przy uwzględnieniu podwyższenia jej wysokości – na skutek częściowego uwzględnienia apelacji uczestniczki , o czym była już wyżej mowa), ale także i w pkt. III. Taka, a nie inna postawa wnioskodawcy odnośnie braku skonkretyzowanego wyeksponowania swojej sytuacji dochodowej , w ocenie Sądu Okręgowego jest jedynie obliczona na osiągniecie zamierzonego efektu w postaci próby maksymalnego przesunięcia w czasie spełnienia na rzecz uczestniczki należnego jej świadczenia pieniężnego. Nie znajduje to jednak oparcia w tak obiektywnych okolicznościach, jak to, że wnioskodawca jest człowiekiem bardzo przedsiębiorczym , od wielu lat prowadzącym działalność gospodarczą , której rozmiary są znacznie większe niż te, które byłyby pochodną aktywności tylko jednego człowieka (fakt zatrudnienia innych osób, chociażby w charakterze kierowców) , a więc przynoszącą stałe dochody , na nie małym poziomie , jeżeli dodatkowo zważyć przedmiot tej działalności (transport kruszywa , usługi koparko – ładowarką) , a to wszystko w kontekście istniejących od kilku lat korzystnych warunków rynkowych , tj. popytu na tego rodzaju czynności w związku z licznymi realizowanymi inwestycjami budowlanymi. To wszystko , prowadzi i do takiej refleksji , że wnioskodawca od kilku lat w związku z toczącym się postępowaniem , jego kierunkiem (chociażby w kontekście prezentowanego w nim stanowiska co do sposobu podziału majątku) miał świadomość obowiązku jaki będzie musiał ponieść względem uczestniczki w zakresie dopłaty na jej rzecz, a zatem winien się do tego odpowiednio przygotować. Taką możliwość w ocenie Sądu Okręgowego obiektywnie rzecz ujmując miał. Z drugiej strony nie można zapominać i o tym , w jakiej sytuacji znalazła się sama uczestniczka, w której uzasadnionym (życiowo i ekonomicznie interesie) pozostaje postawienie do jej dyspozycji w rozsądnym czasie należnej jej dopłaty , tak by mogła odnaleźć się w tej zmienionej na skutek podziału majątku nowej sytuacji życiowej, przede wszystkim w jej aspekcie materialnym. Dotychczas wyprowadzonych przez Sąd Okręgowy wniosków nie zmienia również i to na co próbował wskazywać wnioskodawca w postępowaniu apelacyjnym mówiąc o „dużych” kosztach prowadzonej działalności. Problem bowiem polega na tym , że nawet ich nie skonkretyzował, ale przede wszystkim jednak nie przedstawił osiąganych przychodów (np. w skali roku) , bo to dopiero mogłoby stanowić punkt wyjścia dla zidentyfikowania jego realnych możliwości dochodowych.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy oddalił apelację wnioskodawcy na podstawie art. 385 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie w treści art. 520 § 1 kpc w zw. art. 108 § 1 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc.