Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 527/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

11 lutego 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym :

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj

Sędziowie

SO Tomasz Adamski

SO Aurelia Pietrzak (spr.)

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 5 lutego 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa T. N.

przeciwko Szpitalowi (...) im. (...)w B.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 18 marca 2014 r. sygn. akt. I C 909/14

1.  oddala apelację,

2.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego,

3.  zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy na rzecz radcy prawnego J. B. kwotę 1476 zł (tysiąc czterysta siedemset sześć) tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Sygn. akt: II Ca 527/14

UZASADNIENIE

Powód T. N. wniósł o zasądzenie od Szpitala (...) im. (...)w B. na swoją rzecz kwoty 30.000 zł z odsetkami. W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 13 lipca 2007 r. trafił do pozwanego z powodu zapalenia stawu barkowego. Pomimo poinformowania lekarza o uczuleniu na penicylinę otrzymał lek A. będący jej pochodną. Na skutek podania tego leku jego stan uległ znacznemu pogorszeniu. Na ciele powoda wystąpiły rozległe rumienie, zmiany guzowate i pęcherze.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o jego oddalenie w całości. Zaprzeczył jakoby powód miał poinformować lekarza dyżurnego o uczuleniach na leki. Nadto wskazał, że wystąpienie rumienia nie musiało być wynikiem podania antybiotyku.

Wyrokiem z dnia 18 marca 2014 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 czerwca 2009 r. do dnia zapłaty (punkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt II), nie obciążył stron kosztami procesu (punkt III), zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy na rzecz radcy prawnego J. B. kwotę 3.004,60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu (punkt IV), zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 784,98 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (punkt V) oraz obciążył Skarb Państwa nieuiszczonymi kosztami sądowymi w sprawie (punkt VI).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód cierpi na zespół Stevensa-Johnsona. Chorobę rozpoznano u niego już w 1994 r.

Powód został przyjęty do pozwanego szpitala w dniu 13 lipca 2007 r. Został tam przewieziony na podstawie skierowania w stanie pełnej świadomości. Podczas wizyty u lekarza, który wystawił skierowanie powód był logiczny, odpowiadał spójnie i prawidłowo. Zachowywał się wtedy jak zawsze. Powód został następnie przyjęty na izbę przyjęć pozwanego. Lekarz dyżurny nie zanotował w dokumentacji informacji o uczuleniu na leki, pomimo iż powód zgłosił uczulenie na penicylinę. Zaordynował wtedy (...) i skierował na oddział (...). W chwili przyjęcia powód nie miał zmian skórnych.

Od dnia 13 do 15 lipca 2007 r. w pozwanym szpitalu podano powodowi lek A. w ilości trzy razy na dobę z wyjątkiem pierwszego dnia pobytu.

Dnia 16 lipca 2007 r. u powoda pojawiło się zaczerwienienie i naciek w okolicy lewego zgięcia łokciowego i lewej stopy. Ustalono polekowe zapalenie skóry z podejrzeniem A., który odstawiono. Lekarz A. K. tego samego dnia odnotowała w dokumentacji medycznej informację o uczuleniach powoda na penicylinę i informację o zespole Stevensa-Johnsona. Zalecono i przeprowadzono konsultację dermatologiczną oraz zastosowano leki przeciwuczuleniowe. Powód odczuwał silny świąd i zawroty głowy.

W dniu 26 lipca 2007 r. sporządzono kartę informacyjną leczenia szpitalnego w której wskazano: „W wywiadzie zapalenie stawów kolanowych wiele lat temu (brak dokumentacji), nadczynność tarczycy, przebyty uraz głowy z padaczką pourazową, zespół Stevens-Johnsona po pochodnych penicyliny. Przy przyjęciu pobrano posiewy krwi, lekarz dyżurny włączył empirycznie A.. Stan chorego pogorszył się, pojawiły się zmiany rozległego rumienia, zmian guzowatych i pęcherzy. Podano sterydy(...)odstawiono A. uzyskując poprawę stanu chorego i częściową remisję zmian”.

W 2009 r. na kończynie górnej, w miejscu, w którym wcześniej usytuowana była dermatologiczna zmiana polekowa pojawił się guz. W Centrum (...) po diagnostyce chorego miejsca skierowano powoda na operację, która miała miejsce 21 stycznia 2009 r. Po zabiegu okazało się, że guz nie był nowotworem złośliwym. Wycięta z ramienia zmiana odpowiada ziarniniakowi zapalnemu o przewlekłym charakterze i jest stanem zapalnym skóry.

Nie można wykluczyć, że zastosowanie A. spowodowało wystąpienie opisanych zmian skórnych. W przypadku posiadania wiedzy na temat niekorzystnej reakcji organizmu na podawanie penicyliny pod postacią zespołu Stevensa-Johnsona podanie tego leku nie jest zgodne z zadami sztuki lekarskiej.

Nie można jednoznacznie wykluczyć, iż zmiany skórne powstałe u powoda w lipcu 2007 r. w czasie jego pobytu w pozwanym szpitalu mogły być przyczyną wystąpienia u powoda ziarniniaka zapalnego.

Powód dużo choruje, jest pacjentem zdyscyplinowanym, czyta ulotki od leków, bardzo dba o to, aby nie przyjąć leków zawierających substancję, na którą jest uczulony.

Na wstępie swoich rozważań Sąd wskazał, że powód dochodzi zadośćuczynienia za krzywdę związaną z wywołaniem u niego rozstroju zdrowia. Podstawę prawną jego żądania stanowią art. 416 k.c. w zw. z art. 416 k.c. oraz art. 444 § 1 w zw. z art. 445 § 1 k.c. Zatem niezbędne jest ustalenie, czy pozwany ponosi winę za cierpienia fizyczne i psychiczne, których doznał powód w związku z wystąpieniem reakcji alergicznej jego organizmu w wyniku podania mu leku na bazie penicyliny.

Przypisanie winy w okolicznościach sprawy wymaga zawsze określenia standardu poprawnego działania, który będzie miernikiem staranności, jakiej należy wymagać od danego podmiotu, dokonując następnie porównania ze standardem działań, które rzeczywiście miały miejsce.

Za standard poprawnego działania w analizowanym przypadku Sąd przyjął zapytanie pacjenta przez personel medyczny, czy jest uczulony na leki, a następnie zanotowanie w dokumentacji medycznej odpowiedzi na to pytanie. Nadto, niezależnie od zapytania, personel winien zawsze uwzględnić informacje o uczuleniach, niezależnie od tego, czy pytania w tym zakresie padały wobec pacjenta. Skutkiem takiego działania powinno być niepodawanie leków, na które pacjent jest uczulony.

Sąd dał wiarę powodowi, który twierdził, że przy przyjęciu do szpitala poinformował personel medyczny pozwanego o uczuleniach. Powód był wielokrotnie wcześniej hospitalizowany, jest człowiekiem schorowanym. Został przyjęty do szpitala przytomny, świadomy zagrożeń związanych z przyjęciem leków, na które jest uczulony. Biorąc pod uwagę także jego wysoką świadomość i dbałość o to, aby sobie nie zaszkodzić, w ocenie Sądu Rejonowego nie było podstaw, aby uznać, że informacja o uczuleniu nie została przekazana personelowi medycznemu pozwanego przez powoda przy przyjęciu do szpitala. Powyższe potwierdza także zapis zawarty w epikryzie /k.5-6/. Jednocześnie Sąd przychylił się do analizy sposobu prowadzenia wywiadu lekarskiego, który został przeprowadzony przez pełnomocnika powoda w piśmie procesowym z dnia 20 kwietnia 2010 r. /k.74-76/.

Niewątpliwie czynem bezprawnym w realiach sprawy było podanie powodowi leku A., pochodnego penicyliny, na którą był on uczulony, co pozostawało w związku przyczynowym z powstaniem rozległego rumienia, zmian guzowatych i pęcherzy, co zostało potwierdzone opinią biegłego alergologa.

Sąd I instancji na podstawie opinii biegłego chirurga, która nie była jednoznaczna, przyjął także, że pozwany odpowiada również za powstanie zmiany na ramieniu powoda.

Sąd Rejonowy uznał, iż odpowiednią sumą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest kwota 10.000 zł. Sąd wziął pod uwagę cierpienia związane ze świądem, obrzękami oraz fakt, że powód musiał przebywać w pozwanym szpitalu kilka dni dłużej niż byłoby to konieczne przy zapaleniu barku. Nadto Sąd uznał, że rekompensacie podlega cierpienie związane z lękiem powoda dotyczącym tego, iż na ramieniu ma guza nowotworowego. Przyznana kwota w pełni niweluje skutki powyższych cierpień.

W pozostałym zakresie powództwo jako zbyt wygórowane Sąd oddalił. O odsetkach natomiast orzekł w myśl art. 481 k.c., zaś o kosztach procesu na podstawie art. 102 k.p.c. Nadto Sąd przyznał pełnomocnikowi powoda wynagrodzenie za pomoc prawną świadczoną z urzędu zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawi opłat za czynności radców prawnych podając, że na zasądzoną kwotę 3.004, 60 składały się kwoty: 2.952 zł – wynagrodzenie wraz z podatkiem VAT oraz 52,60 zł – koszty przesyłek pocztowych. Ponadto Sąd orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych w sprawie.

Apelację od wyroku złożył powód zarzucając Sądowi pierwszej instancji naruszenie art., 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że zasądzona kwota w wysokości 10.000 zł – jako odpowiednia – rekompensuje w całości doznaną przez powoda krzywdę oraz naruszenie § 2 ust. 1 w zw. z § 15 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie pełnomocnikowi powoda ustanowionemu z urzędu winno zostać przyznane wynagrodzenie w wysokości minimalnej stawki, wynikającej z tego rozporządzenia. Wskazując na powyższe powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie na rzecz pełnomocnika powoda wynagrodzenia w wysokości 150 % minimalnej stawki wraz z ustaloną kwotą kosztów przesyłek. Nadto wniósł o przyznanie pełnomocnikowi wynagrodzenia w wysokości 150 % stawki minimalnej na postępowanie apelacyjne.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Sąd pierwszej instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne w sprawie bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, o jakiej mowa w art. 233 § 1 k.p.c., które to ustalenia Sąd odwoławczy akceptuje i przyjmuje za podstawę także własnego rozstrzygnięcia. Jednakże na podstawie tych ustaleń Sąd Rejonowy wywiódł nie do końca słuszne wnioski prawne. Wnioski te nie przełożyły się jednak na treść rozstrzygnięcia, które w całości odpowiada prawu.

Nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji, że pobyt powoda w pozwanym szpitalu w 2007 r., kiedy powstały u niego zmiany skórne spowodowane podaniem leku będącego pochodną penicyliny, na którą powód jest uczulony, pozostaje w normalnym związku przyczynowym, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c., z wystąpieniem u niego na ramieniu ziarniniaka zapalnego, który został zoperowany w 2009 r. Z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika bowiem, aby w istniejącym w sprawie układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, zaistniały guz był wynikiem zmian skórnych jakie wystąpiły u powoda na skutek podania mu w tracie pobytu u pozwanego leku o nazwie A.. Wbrew stwierdzeniu Sądu pierwszej instancji, adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tymi zdarzeniami nie wynika z treści opinii biegłych powołanych w sprawie. Już biegła onkolog E. Z. w swojej opinii stwierdziła, że związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zmianami skórnymi z 2007 r. a powodem hospitalizacji z 2009 r. budzi wiele wątpliwości /k.247/. Biegła ta podała, że rozwinięcie się ziarniniaka zapalnego mogło nastąpić na skutek zupełnie innej przyczyny. Podobne stanowisko wyraził biegły chirurg R. D., który podał, że w jego ocenie u podłoża stwierdzonego u powoda zespołu Stevensa-Johnsona, jak i wykrytego ziarniniaka, leżą procesy immunologiczne /k.397-399,441/. Zatem ziarniniak zapalny mógł powstać u niego z różnych przyczyn, których podłożem mogła być nieprawidłowa reakcja obronna organizmu, na przykład z powodu miejscowego urazu różnego typu, z następowym krwiakiem lub stanem zapalnym. Co prawda wskazani biegli nie wykluczyli przy tym, że guz, który rozwinął się na ramieniu powoda mógł być konsekwencją gwałtownych zmian skórnych powstałych w trakcie pobytu u pozwanego w 2007 r., jednakże stwierdzenie to, z racji całokształtu wniosków sporządzonych opinii, a także w świetle pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie, nie pozwala na przyjęcie, że pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami wystąpił normalny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego przyczyna hospitalizacji powoda w 2009 r. nie jest typową konsekwencją wystąpienia u niego dwa lata wcześniej zmian skórnych na ciele. Odmienny wniosek wyciągnięty przez Sąd Rejonowy w okolicznościach tej konkretnej sprawy jest zbyt daleko idący.

Wobec powyższego brak podstaw do przypisania pozwanemu odpowiedzialności za cierpienia fizyczne i psychiczne powoda związane z rozwinięciem się na jego ramieniu guza zdiagnozowanego jako ziarniniak zapalny. Pozwany nie mógł zatem odpowiadać za stres i lęk związany z leczeniem tej zmiany.

Prawidłowo natomiast Sąd pierwszej instancji przyjął, że pozwany szpital ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowe podanie powodowi w 2007 r. leku o nazwie A. będącego pochodną penicyliny, na którą powód jest uczulony, czego konsekwencją było wystąpienie rumieni skórnych, pęcherzy i zmian guzowatych na skórze. Na aprobatę zasługiwało przy tym ustalenie, że powód, jako osoba świadoma swoich schorzeń, będąc w pełni przytomny przy przyjęciu do szpitala, przekazał personelowi medycznemu informację o uczuleniu na penicylinę. Jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy, zeznania powoda w tym względzie potwierdziła treść karty informacyjnej, gdzie w epikryzie podano, że na podstawie wywiadu ustalono, że powód cierpi na zespół Stevens-Johnsona „po pochodnych penicyliny”, a następnie stwierdzono, że lekarz dyżurny włączył empirycznie A. /k.5/. Zatem fakt odpowiedzialności pozwanego za zmiany skórne na ciele powoda, które wystąpiły u niego w trakcie jego pobytu w pozwanym szpitalu nie mógł budzić wątpliwości.

Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, przy uwzględnieniu braku podstaw do przypisania odpowiedzialności pozwanego za wystąpienie u powoda ziarniniaka zapalnego, przyjęta przez Sąd pierwszej instancji kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Krzywda powoda polegająca na cierpieniach związanych ze świądem, obrzękiem oraz koniecznością przebywania w szpitalu kilka dni dłużej, całkowicie rekompensuje kwota 10.000 zł. Suma ta odpowiada rozmiarowi doznanej przez powoda szkody niemajątkowej będącej następstwem zawinionego postępowania personelu medycznego pozwanego. W okolicznościach niniejszej sprawy w żadnym razie nie było podstaw do podwyższenia tej kwoty zgodnie z wnioskiem powoda zawartym w apelacji.

Przechodząc do kwoty wynagrodzenia pełnomocnika za pomoc świadczoną powodowi z urzędu, Sąd Okręgowy wskazuje, że o ewentualnej możliwości przyznania tego wynagrodzenia w stawce wyższej niż minimalna nie decyduje specyfika procesu, ilość wydanych w niej opinii, ani też czas trwania postępowania, a jedynie nakład pracy pełnomocnika i jego wkład w przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy, co wprost wynika z § 2 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. 2013 r., poz. 490). Uwzględniając powyższe stwierdzić należy, że nakład pracy pełnomocnika powoda w niniejszej sprawie nie wykraczał poza standardowe ramy prowadzenia procesu o zadośćuczynienie. Niniejsza sprawa nie wymagała od niego dodatkowych czynności, które przysłużyłyby się jej wyjaśnieniu. Pełnomocnik podejmował czynności niezbędne, zarówno w ramach postępowania dowodowego, jak i odnośnie wyjaśnienia jej podstawy prawnej, która zresztą nie była skomplikowana. Wobec tego nie było podstaw do podwyższenia wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną z urzędu powodowi ponad przyznaną przez Sąd Rejonowy stawką minimalną. Te same względy zadecydowały o tym, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił analogicznego wniosku, jeżeli chodzi o przyznanie wynagrodzenia za postępowanie odwoławcze.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako niezasadną (punkt 1).

Biorąc pod uwagę złą sytuację majątkową powoda, a także fakt, iż składając apelację, ze względu na stanowisko Sądu Rejonowego, mógł on być subiektywnie przekonany o jej zasadności, Sąd Okręgowy odstąpił od zasady odpowiedzialności za wynik procesu, mającej zastosowanie w postępowaniu apelacyjnym (art. 98 § 1 k.p.c.), na rzecz zasady słuszności wyrażonej w art. 102 k.p.c. i na podstawie tego przepisu (w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.) nie obciążył powoda kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego (punkt 2).

Na podstawie § 12 ust. 1 w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 3 ust. 3 powołanego wyżej rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy na rzecz radcy prawnego J. B. kwotę 1.476 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.