Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1224/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata

Sędziowie SSO Grzegorz Kiepura

SSO Andrzej Ziębiński (spr.)

Protokolant Agata Lipke

przy udziale Janusza Smagi

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2014 r.

sprawy J. W. ur. (...) w G.,

syna L. i J.

oskarżonej z art. 79 pkt 6 ustawy z dnia 29.09.1994r. o rachunkowości, art. 81 pkt 1 ustawy z dnia 5.07.1996r. o doradztwie podatkowym

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 8 października 2013 r. sygnatura akt IX K 398/13

na mocy art. 437 kpk, art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy;

2.  kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 1224/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Gliwicach, wyrokiem z dnia 8 października 2013 r., sygn. akt IX K 398/13, uniewinnił oskarżoną J. W. od popełnienia przestępstw z art. 79 pkt 6 ustawy z dnia 29.09.1994 r. o rachunkowości i z art. 81 pkt 1 ustawy z dnia 5.07.1996 r. o doradztwie podatkowym oraz na mocy art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Wyrok ten zaskarżył w całości na niekorzyść oskarżonej prokurator, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, który miał wpływ na treśc orzeczenia, poprzez uznanie, że J. W. nie popełniła umyślnie zarzuconych jej czynów stypizowanych w art. 79 pkt 6 ustawy z dnia 29.09.1994 r. o rachunkowości i z art. 81 pkt 1 ustawy z dnia 5.07.1996 r. o doradztwie podatkowym oraz że nieświadomość oskarżonej co do konieczności posiadania uprawnień do wykonywania czynności doradztwa podatkowego i prowadzenia ksiąg rachunkowych miała charakter usprawiedliwiony, podczas gdy całokształt zgromadzonego materiału dowodowego oceniany w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i zasadami prawidłowego rozumowania prowadzi do wniosku, że oskarżona J. W. dopuściła się popełnienia zarzuconych jej przestępstw, albowiem nie można przypisać jej działania w warunkach lekkomyślności lub niedbalstwa czy też działania pod wpływem błędu co do prawa, tj. nieuświadomionej bezprawności swojego zachowania, a wobec zawodowego wykonywania czynności doradcy podatkowego nie może jej usprawiedliwiać nieznajomość przepisów regulujących wykonywanie tego rodzaju działalności.

Stawiając powyższy zarzut, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna, jako że oparta jest na błędnej interpretacji zgromadzonego materiału dowodowego, a ściślej rzecz ujmując - fragmentu wyjaśnień oskarżonej. Skarżący twierdzi mianowicie, że oskarżona przyznała, iż wiedziała co najmniej od 2004 r., że do prowadzenia działalności związanej z doradztwem podatkowym są wymagane szczególne uprawnienia, ale ich nie uzyskała. Prowadząc zatem nadal taką działalność, obejmowała swoją świadomością, że nie posiada ku temu uprawnień. Tymczasem oskarżona w rzeczywistości imputowanych jej słów nie wypowiedziała. Stwierdziła jedynie, że gdy zaczynała działalność, to nie było wymogów do jej prowadzenia, dopiero od 2004 r. były i to jej umknęło, że powinna się zgłosić do jakiegoś zespołu, żeby dostać licencję (k. 53v). Indagowana przez sąd o tę nie dość jasną wypowiedź stwierdziła, że prowadząc działalność nie wiedziała o potrzebie posiadania uprawnień, o czym dowiedziała się dopiero, jak wyniknęła niniejsza sprawa, a umknęła jej w stosownym czasie zmiana przepisów (k. 101). Z przytoczonych wyżej wypowiedzi oskarżonej wynika zatem, że w inkryminowanym czasie nie miała ona świadomości, iż prowadzi działalność bez stosownych uprawnień. Odmienna od zaprezentowanej interpretacja wyjaśnień oskarżonej przez autora apelacji musi być oceniona jako oczywiście błędna.

Szerszego ustosunkowania się wymaga dalszy wywód skarżącego, który przywołując judykaty Sądu Najwyższego, stara się dowieść, że nieznajomość przepisów nakładających obowiązek uzyskania uprawnień do wykonywania tego typu działalności przez osobę prowadzącą ją zarobkowo w żadnym stopniu nie może usprawiedliwiać oskarżonej. Nie działała zatem w usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności swego działania.

Pomijając niespójność wywodu skarżącego (skoro stoi na stanowisku, że oskarżona miała świadomość, że działała bez uprawnień, tym samym odrzuca, że działała w błędzie, bezprzedmiotowe są zatem rozważania, czy błąd był usprawiedliwiony), należy zauważyć, że właśnie w tym momencie apelacja zbliża się do istoty niniejszej sprawy. Niestety, nie dość wnikliwe i dość uproszczone rozważania sądu I instancji też tej istoty sprawy nie wyjaśniają w sposób zadowalający.

Sąd I instancji ograniczył się w zasadzie do stwierdzenia, że oskarżona nie miała świadomości, że działa bez uprawnień, co w konsekwencji uniemożliwia przyjęcie wymaganej w wypadku obu zarzucanych jej przestępstw umyślności. Jest to stwierdzenia daleko niewystarczające, jako że nie uwzględnia faktu, iż obowiązujący kodeks karny przewiduje możliwość przypisania popełnienia przestępstwa umyślnego także sprawcy, który nie uświadamia sobie bezprawności swego zachowania.

Sąd jakby nie dostrzegał, że stwierdzając, że oskarżona nie uświadamiała sobie, że nie jest uprawniona do prowadzenia działalności w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych i doradztwa podatkowego, przyjął, że działała w błędzie i dalsze rozważania winien prowadzić z uwzględnieniem przepisów kodeksu karnego instytucję błędu regulujących. W szczególności winien był rozważyć, czy mamy tu do czynienia z błędem co do bezprawności, a jeżeli tak - czy błąd był usprawiedliwiony, czy też z błędem co do znamienia czynu zabronionego.

Gdyby odczytywać omawiane stwierdzenie sądu I instancji jako konstatację, że oskarżona działała w błędzie co do prawa (a tak właśnie wywód sądu zrozumiał autor apelacji), to stanowisko sądu o niewinności oskarżonej byłoby nieuprawnione. Oskarżonej, jako osobie zarobkowo trudniącej się prowadzeniem ksiąg rachunkowych i doradztwem podatkowym, można zarzucić, że nie zapoznała się w sposób należyty z przepisami regulującymi taką działalność. Taki zresztą zarzut formułuje zresztą sam sąd I instancji, podnosząc, że można jej przypisać lekkomyślność lub niedbalstwo. Przypomnieć tu należy formułowane w orzecznictwie i doktrynie stanowisko, że jeżeli na sprawcy, w związku z jego działalnością zawodową, społeczną itp., ciążył obowiązek zaznajomienia się z odpowiednimi przepisami i sprawca tego obowiązku nie wypełnił, chociaż miał taką możliwość, to nieświadomość bezprawności będzie nieusprawiedliwiona (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 1997 r., II KKN 124/96, OSNKW 1997, z. 5-6, poz. 46). W razie nieusprawiedliwionej nieświadomości bezprawności czyn stanowi przestępstwo (z tym jedynie, że ma miejsce okoliczność zmniejszająca winę) - art. 30 k.k.

Rzecz jednak w tym, że brak świadomości oskarżonej należy oceniać nie w kategoriach błędu co do bezprawności, lecz błędu co do znamion czynu zabronionego.

Analizując treść zarówno art. 79 pkt 6 ustawy z dnia 29.09.1994 r. o rachunkowości, jak i art. 81 pkt 1 ustawy z dnia 5.07.1996 r. o doradztwie podatkowym, należy zwrócić uwagę na użycie w tych przepisach wyrażeń; „wbrew przepisom ustawy” i „bez wymaganych uprawnień” (w pierwszym przypadku) oraz „nie będąc uprawniony” w drugim przypadku. Są to tzw. klauzule normatywne. Klauzule te - w zależności od sposobu ich sformułowania - spełniają różną funkcję i w związku z tym nie da się traktować ich jednolicie. Stąd też dostrzega się w doktrynie prawa karnego potrzebę szczególnie starannego badania kontekstu, w jakim dana klauzula została w przepisie użyta, gdyż niejednokrotnie daje ona podstawę do dwojakiej interpretacji, w zależności od sposobu jej rozumienia w konkretnym przypadku. Klauzula normatywna raz określa bowiem bezprawność, kiedy indziej należy ją natomiast zaliczyć do znamion czynu zabronionego (zob. bliżej Z. Ćwiąkalski, Błąd co do bezprawności czynu w polskim prawie karnym, Warszawa 1991, s. 93-94).

W literaturze przyjmuje się, że klauzule w rodzaju „wbrew obowiązkowi”, „nie będąc do tego uprawnionym” określają podmiot czynu zabronionego i tym samym muszą być zaliczone do znamion czynu zabronionego. Błąd co do treści takich klauzul jest, zgodnie z tym stanowiskiem, błędem co do znamion typu czynu zabronionego (art. 28). Natomiast klauzule w rodzaju „bez zezwolenia”, „wbrew prawu”, „wbrew przepisom ustawy” są integralnie związane z wyznaczeniem zakresu bezprawności i błąd co do treści tych klauzul należy rozstrzygać na podstawie art. 30 (zob. szerzej W. Wolter, Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 245; Z. Ćwiąkalski, op. cit., s. 78; A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. I, Warszawa 2012, s. 512-513; J. Giezek (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, WKP 2012).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, należy stwierdzić, iż niewątpliwe błąd oskarżonej dotyczył tego, że była ona „uprawniona” do prowadzenia opisanej w zarzutach działalności. Innymi słowy - nie uświadamiała sobie, że działa „bez wymaganych uprawnień” i „nie będąc uprawniona”. Jeżeli tak, to błąd ten, zgodnie z powyższymi uwagami, należy zakwalifikować jako błąd co do znamion zarzucanych jej czynów zabronionych. Taki błąd nawet nieusprawiedliwiony wyłącza odpowiedzialność za przestępstwo umyślne (art. 28 § 1 k.k.). Warunkiem bowiem przestępstwa umyślnego jest zamiar dokonania czynu zabronionego. Wystąpienie zamiaru jest warunkowane świadomością wszystkich okoliczności stanowiących znamiona czynu zabronionego w sensie zgodności wycinka rzeczywistości, zakreślonego znamionami typu, z jego odbiciem w świadomości sprawcy.

W świetle powyższych uwag rozstrzygnięcie sądu I instancji jawi się jako trafne. Wymagało wszakże dodatkowego uargumentowania i osadzenia w kontekście obowiązujących przepisów. Z tych względów zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.

Wobec nieuwzględnienia apelacji, kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciążono Skarb Państwa po myśli art. 636 § 1 k.p.k.