Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V .2 Ka 33/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach

V Wydział Karny Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku

w składzie:

Przewodniczący: SSO Janusz Chmiel

Sędziowie: SR (del.) Katarzyna Gozdawa-Grajewska (spr.)

SO Olga Nocoń

Protokolant: Anna Mańka

w obecności Magdaleny Szymańskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 20 kwietnia 2015 r.

sprawy: T. G. /G./,

syna J. i M.,

ur. (...) w P.,

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 2 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w (...)

z dnia 24 listopada 2014r. sygn. akt II K 157/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżonego T. G. na rzecz oskarżycielki posiłkowej E. U. kwotę 420 (czterysta dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym;

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę za II instancję w kwocie 600 (sześćset) złotych oraz obciąża go wydatkami za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych.

Sygn. akt. V.2 Ka 33/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w (...) wyrokiem z dnia 24 listopada 2014r. w sprawie o sygn. akt. II K 157/14 uznał oskarżonego T. G. za winnego występku z art. 177 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 18 grudnia 2013r. w P. prowadząc samochód R. (...) nr rej. (...) przekroczył dozwoloną prędkość i nie zachowując należytej ostrożności przy dojeździe do przejścia dla pieszych oraz nie ustępując pierwszeństwa prawidłowo przechodzącemu przejściem M. U. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodował nieumyślnie wypadek potrącając tego pieszego, który w wyniku doznanych obrażeń zmarł. Za to przestępstwo Sąd Rejonowy skazał oskarżonego na podstawie art. 177 § 2 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności, którą to karę warunkowo zawiesił ustalając okres próby na 4 lata. Na postawie art. 71 § 1 kk Sąd orzekł wobec oskarżonego karę 100 stawek dziennych grzywny przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 30 zł. Jednocześnie na podstawie art. 42 § 1 kk orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat. Na podstawie art. 63 § 2 kk na poczet orzeczonego środka karnego zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy tj. od dnia 18.12.2013r. do dnia 24.11.2014r. Na podstawie art. 627 § 1 kpk Sąd zasądził od oskarżonego: na rzecz oskarżycielki posiłkowej E. U. kwotę 672 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w sprawie, a na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w całości tj. wydatki postępowania w kwocie 3.114,50 zł i opłatę w kwocie 600 zł.

Apelację wniósł obrońca oskarżonego i zaskarżył orzeczenie w całości. Zaskarżonemu wyrokowi powołując się na art. 427 § 1 i 2 kpk i art. 438 pkt. 2 kpk zarzucił:

Obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego wyroku a mianowicie:

a/ art. 7 kpk i 410 kpk poprzez naruszenie zasad w swobodnej ocenie dowodów i oceny zebranego materiału dowodowego w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz zasad logiki i prawidłowego rozumowania poprzez:

-pominięcie całkowicie przy rozstrzyganiu sprawy, okoliczności dotyczących wpływu stanu nietrzeźwości pokrzywdzonego w zaistnieniu wypadku, w tym wpływu stanu nietrzeźwości pokrzywdzonego ustalonego na poziomie 2,2 prom. Alkoholu we krwi na sposób postrzegania i zachowania się pieszego z uwzględnieniem tempa i szybkości jego poruszania się,

-błędną interpretację zeznań świadka w osobie S. O., który będąc osobą stosunkowo młodą, posiadającą na dzień zdarzenia prawo jazdy od 2 miesięcy, który wypowiadał się nie tylko w zakresie prędkości pojazdu oskarżonego, ale nade wszystko w sposób stanowczy określił iż pokrzywdzony szedł ruchem miarowym, pewnym i jednostajnym, co pozostaje w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego dotyczącym sposobu poruszania się osób o wysokim stopniu upojenia alkoholowego, -błędną interpretację zeznań świadka w osobie S. O., w zakresie jego zeznań złożonych przed Sądem I instancji w fazie wypowiedzi spontanicznej dotyczącej okoliczności, iż żadna ze znajdujących się na miejscu zdarzenia lamp nie świeciła i że było ciemno, którą to wersję Sąd I instancji odrzucił , powołując się na treść dokumentacji powypadkowej, sporządzonej przez funkcjonariuszy policji, nie podejmując w tym zakresie żadnej próby wyjaśnienia tych sprzeczności.

b) art. 6 kpk w zw. z art. 170 § 1 pkt. 2 kpk poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy sformułowanego w piśmie z dnia 19.03.2014r. w zakresie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego lekarza toksykologa na okoliczność opisaną szczegółowo w tezie tego wniosku dowodowego,

c) art. 5 kpk poprzez rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego nie dających się usunąć wątpliwości , a także art. 4 kpk w zw z art. 410 kpk poprzez uwzględnienie jedynie okoliczności przemawiających na niekorzyść oskarżonego, a nieuzasadnione pominięcie okoliczności przemawiających na jego korzyść, wynikających z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas rozprawy głównej.

2. z ostrożności procesowej działając na podstawie art. 438 pkt. 4 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

-rażącą niewspółmierność orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat wobec oskarżonego T. G. biorąc pod uwagę stopień winy oskarżonego, podczas gdy jego uprzednia karalność (?) oraz względy indywidualno-prewencyjne, a zwłaszcza wymagania co do społecznego oddziaływania sankcji karnej wskazują na konieczność zastosowania wobec oskarżonego tego środka karnego na okres 1 roku, która w należyty sposób spełni cel społecznego oddziaływania oraz zadania represyjno-wychowawcze.

Stawiając powyższe zarzuty oskarżony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzuconego mu czynu ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku, bądź o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sadowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Zarzuty podniesione w środku odwoławczym, sporządzonym przez obrońcę oskarżonego, nie zasługiwały na uwzględnienie. Wbrew jego twierdzeniom, Sąd Rejonowy w (...) prawidłowo ustalił stan faktyczny w przedmiotowej sprawie nie naruszając przy tym, żadnych norm regulujących przebieg postępowania karnego. W tej sytuacji brak było podstaw do uwzględnienia wniosków apelacyjnych o uchylenie wyroku lub jego zmianę i uniewinnienie oskarżonego co w konsekwencji musiało doprowadzić do utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku.

Odtworzony sposób jazdy T. G. w dniu 18 grudnia 2013r. i naruszone przez niego reguły ostrożności i przepisy prawa o ruchu drogowym i przypisany mu skutek w postaci śmiertelnego potrącenia na przejściu dla pieszych pokrzywdzonego M. U. znajduje oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. W szczególności wynikał on z obszernych i konsekwentnych zeznań naocznego świadka zdarzenia S. O., który obserwował sposób przechodzenia pokrzywdzonego przez przejście dla pieszych i korespondującą z nimi opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych M. D.. Brak też jakichkolwiek przesłanek do uznania, że pokrzywdzony w nieprawidłowy sposób przechodził przez przejście dla pieszych i by to jego rzekomo niewłaściwy sposób poruszania się doprowadził do potracenia lub, by był powodem przyczynienia się pokrzywdzonego do zaistniałego zdarzenia drogowego. Na tę okoliczność poza sugestiami oskarżonego i jego obrońcy nie ma żadnych dowodów. Bezstronny i bezpośredni świadek zdarzenia S. O. w rzeczowy sposób opisał sposób w jaki pokrzywdzony wszedł na przejście dla pieszych i nim się poruszał przekraczając oś jezdni. Nie ma żadnych powodów aby kwestionować wiarygodność w/w świadka. Fakt, iż u pokrzywdzonego stwierdzono stan nietrzeźwości nie może prowadzić do wniosku – tak jak chciałaby tego obrona- że na pewno M. U. w nieprawidłowy sposób przechodził przez jezdnię. Słusznie Sąd Rejonowy oddalił wniosek obrońcy o przeprowadzenie w sprawie opinii biegłego toksykologa na okoliczność „ustalenia reakcji organizmu człowieka w wieku pokrzywdzonego przy jego wzroście i wadze, będącego w stanie nietrzeźwości ustalonej na 2,2 promila alkoholu we krwi”. Wydanie takiej opinii miałoby charakter czysto teoretyczny, nie odnosiłoby się do tej konkretnej sytuacji, a do modelowego wzorca nietrzeźwego pieszego. A przecież wiadomo, że tolerancja na alkohol i reakcja organizmu na niego jest kwestią indywidualną. Dowód z takiej opinii nie wniósłby nic istotnego do sprawy i nie mógłby zmienić ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Dlatego też Sąd Okręgowy nie dopatrzył się naruszenia art. 170 kpk. Jedynym dowodem przydatnym do ustalenia w jaki sposób przejściem dla pieszych poruszał się M. U. tuż przed potrąceniem mogły być zeznania naocznego świadka. Należy nadto zwrócić uwagę, że nawet sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach nie podawał, że pokrzywdzony nieprawidłowo przechodził przez jezdnię, a przecież przez chwilę oskarżony musiał go widzieć skoro podjął manewr hamowania. Kolejnym argumentem przemawiającym za słusznością oddalenia tego wniosku dowodowego jest okoliczność, że do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych czyli w miejscu na drodze gdzie pieszy ma absolutne pierwszeństwo i to niezależnie od tego, czy jest trzeźwy czy pijany, czy przechodzi równym miarowym krokiem czy też chwiejnym i powolnym. Każdy kierowca jako uczestnik ruchu drogowego jest zobligowany do respektowania tej podstawowej zasady ruchu drogowego wyrażonej w art. 26 ust. 1 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. I tak np. Stefański R.A. w glosie WPP 2006/2/157 do wyroku SN z dnia 19 października 2005 r., IV KK 244/05. Teza 2 : Art. 26 ust. 1 in fine p.r.d. wyraźnie nakazuje ustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Ustawa nadaje pieszemu uprzywilejowaną pozycję, ale tylko wówczas, gdy znajduje się już na przejściu dla pieszych; nie ma jej, zbliżając się do przejścia lub stając przed nim. Przechodząc przez jezdnię, także i po przejściu dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Polega ona przede wszystkim na tym, że zamierzając wejść na jezdnię, powinien się upewnić, czy może bezpiecznie wejść na jezdnię i czy nie zmusi kierujących pojazdami do gwałtownego hamowania. Ponadto zabronione jest wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem (art. 14 pkt 1 lit. a) p.r.d.).” W niniejszej sprawie wszystkie dowody zgromadzone w sprawie wskazują na to, że pokrzywdzony znajdował się już na przejściu dla pieszych , nie dość tego przekroczył oś jezdni pokonując uprzednio pierwszą połowę przejścia dla pieszych. Zatem nie ma żadnych przesłanek, a nawet domniemań, że wtargnął na jezdnię pod przejeżdżający pojazd oskarżonego, bądź by na tym przejściu zachowywał się naruszając zasady ostrożności.

Z art. art. 26. 1. Prawa o Ruchu Drogowym wynika iż „ Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu”.

Biegły M. D. w sposób jednoznaczny wykazał , że oskarżony nie zachował szczególnej ostrożności dojeżdżając do przejścia dla pieszych naruszając wspomniana zasadę ruchu drogowego i to stało się bezpośrednią przyczyną wypadku. Sąd Rejonowy słusznie podzielił wnioski biegłego i uznał je za korespondujące z zeznaniami świadka S. O.. Biegły jednoznacznie wskazał, iż oskarżony przekroczył dozwoloną prędkość tuż przed wypadkiem. Wykazał też (karta 73), że oskarżony mógłby podjąć manewr obronny przy warunku jazdy z prędkością nie większą niż 50 km/h i bezzwłocznym podjęciu manewru hamowania. Wówczas miałby możliwość zatrzymania pojazdu. Słusznie Sąd Rejonowy ustalił też, że oskarżonego nie może ekskulpować fakt, że latarnia usytuowana przy przejściu dla pieszych nie świeciła. Biegły M. D. wskazał bowiem, że pieszy w polu reflektorów (pomijając wpływ oświetlenia zewnętrznego) byłby widziany w o odległości około 30m, a zatem byłaby większa od drogi zatrzymania pojazdu która wynosiła 25 metrów (założenie, że sprawca jechałby z prędkością dopuszczalną 50 km/h). natomiast przy prędkości ok. 70 km/h taki manewr nie byłby możliwy. Droga zatrzymania wynosiłaby ok. 41 metrów, a rozpoznanie pieszego 25 metrów. Stąd też słusznie przyjęto, że brak całkowitego oświetlenia miejsca zdarzenia nie mógł być decydujący w sprawie. Kierowca ma obowiązek obserwować jezdnię i zachować szczególną ostrożność gdy dojeżdża do przejścia dla pieszych niezależnie od tego, czy przejście to jest oświetlone, czy nie.

Zupełnie niezrozumiałym jest natomiast kwestionowanie wiarygodności zeznań świadka S. O. tylko z tego powodu, że miał prawo jazdy od dwóch miesięcy i był osobą młodą. Świadek ten miał w pełni zachowaną zdolność obserwacji. Sposób w jaki relacjonował zdarzenie charakteryzował się rozwagą i obiektywnością. Potrafił nawet w przybliżeniu określić prędkość nadjeżdżającego samochodu oskarżonego i prędkość ta którą podał była bardzo zbliżona do tej, którą na podstawie odpowiednich wyliczeń określił biegły. Natomiast fakt jaki podał świadek, że było ciemno i latarnie nie świeciły (a z ustaleń przybyłych na miejsce techników wynikało że tylko jedna z latarni nie świeciła) nie ma znaczenia. Kwestia oświetlenia miejsca wypadku została prawidłowo ustalona na podstawie protokołu oględzin miejsca wypadku i szkicu miejsca wypadku drogowego.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje stanowisko organu orzekającego I instancji, iż wyjaśnienia oskarżonego T. G. nie zasługiwały na uwzględnienie. Odnośnie wyjaśnień oskarżonego to wypada jedynie zauważyć, że zostały poddane przez Sąd Rejonowy wnikliwej i rzeczowej analizie i konfrontacji z całokształtem ujawnionych okoliczności.

O prawdziwości ustaleń Sądu Rejonowego przemawiają przeprowadzone w sprawie dowody i dokonana przez Sąd ich prawidłowa analiza. Omówione wyżej dowody w postaci zeznań S. O. i opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, protokołu oględzin i szkicu miejsca wypadku a także protokołu sekcji zwłok wynika jednoznacznie że osobą odpowiedzialną za potracenie na przejściu dla pieszych pokrzywdzonego M. U. jest nie kto inny jak oskarżony , który naruszył zasady bezpiecznego poruszania się pojazdem mechanicznym po drodze. Ewidentnie śmierć pokrzywdzonego pozostaje w związku przyczynowym ze sposobem jazdy oskarżonego w dniu 18 grudnia 2013r. Nie ma przy tym znaczenia (co już omówiono wyżej) , że pokrzywdzony był w stanie nietrzeźwym i że latarnia przy przejściu dla pieszych nie świeciła.

Przeprowadzona kontrola odwoławcza nie dała też podstaw do stwierdzenia, że Sąd Rejonowy naruszył przepisy procedury. Nie dostrzegł konieczności dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych. Dla Sądu Rejonowego wydana w sprawie opinia była jasna, zrozumiała, nie zawierała w sobie sprzeczności. Sąd Rejonowy wskazał dlaczego uznał te opinię za wiarygodną. Tym samym uznając w/w opinię M. D. za wiarygodną i rzetelną wydaną zgodnie z przepisami prawa procesowego Sąd Rejonowy słusznie uznał że pełną odpowiedzialność za spowodowanie wypadku drogowego w którym śmierć poniósł pokrzywdzony M. U. jest oskarżony T. G.. Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę tego dowodu dokonaną przez Sąd I instancji.

Z przedstawionych powyżej powodów nie można stawiać Sądowi I instancji zarzutu naruszenia art. 7 kpk, gdyż analiza dowodów nie miała charakteru dowolnej. Niezasadny jest równie zarzut naruszenia art. 410 kpk – bowiem Sąd Rejonowy rozstrzygał w sprawie na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej. Tym samym skoro na podstawie prawidłowej oceny materiału dowodowego ujawnionego na rozprawie, Sąd Rejonowy wyciągnął logiczne wnioski co do zachowania oskarżonego na drodze w dniu 18 grudnia 2013r. i skutku jaki zachowanie to spowodowało to nie można czynić zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Z pewnością ocena dowodowa Sądu była wszechstronna, a nie selektywna i wybiórcza. Sąd Rejonowy prawidłowo też ustalił kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonemu poprzez przyjęcie, iż dopuścił się on występku art. 177 § 2 kk.

Niezasadny jest również zarzut obrazy art. 5 § 2 kpk. Wbrew apelacji Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia tej normy gdyż jako organ orzekający nie nabrał wątpliwości co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia czy interpretacji podlegającego zastosowaniu przepisu, i wobec braku możliwości usunięcia tych wątpliwości rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miał miejsca. Sąd Rejonowy nie miał żadnych wątpliwości co do winy i sprawstwa oskarżonego czemu wyraźnie dał wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Odnosząc się do orzeczonej kary – zważywszy na treść art. 447 § 1 kpk- należy przyjąć, że wymierzona została przez Sąd I instancji po rozważeniu szeregu okoliczności mających wpływ na jej wymiar. Nie można uznać jej za rażąco surową, a wręcz przeciwnie wymierzona kara 2 lat pozbawienia wolności oscyluje wokół dolnego ustawowego progu zagrożenia za przestępstwo z art. 177 § 2 kk, który to występek jest przecież zagrożony karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd I instancji wziął pod uwagę okoliczności łagodzące i obciążające i należycie je uwzględnił przy wymiarze kary pozbawienia wolności. Sąd podkreślił w pisemnych motywach wyroku w jaki sposób na rodzaj i wysokość kary wpłynął stopień zawinienia oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości jego czynu. W tym kontekście orzeczona kara jest karą sprawiedliwą, która winna stanowić dla oskarżonego dostateczną dolegliwość i wdrożyć go w przyszłości do przestrzegania porządku prawnego. Prawidłowo też Sąd Rejonowy uznał, iż w sprawie występuje możliwość zastosowania instytucji warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Dobrodziejstwo tej instytucji może znajdować tylko i wyłącznie zastosowanie gdy kara z warunkowym zawieszeniem spełni wobec sprawcy swe cele w szczególności zapobiegnie powrotowi sprawcy na drogę przestępstwa – co w niniejszej sprawie miało miejsce. Nie ulega wątpliwości, że Sąd wymierzając karę i oceniając ją przez pryzmat ogólnej dyrektywy wymiaru kary określonej w art. 53 kk prawidłowo orzekł karę grzywny bacząc na obecną sytuację majątkową i osobistą oskarżonego. Sąd I instancji słusznie wziął pod uwagę powyższe okoliczności i trafnie wysnuł wniosek, iż skuteczna resocjalizacja oskarżonego może przebiegać na wolności.

Sąd Rejonowy w wyczerpujący sposób uzasadnił też dlaczego wymierzył oskarżonemu środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat. Wymierzając ten środek karny i określając jego wymiar Sad miał na uwadze szereg okoliczności występujących w sprawie. Nie można przecież zapominać ze w wynika inkryminowanego zdarzenia śmierć poniósł człowiek – uczestnik ruchu drogowego. Stąd też stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu jest wysoki. Fakt, iż doszło do tego na przejściu dla pieszych świadczy o wysoce nieostrożnym sposobie prowadzenia pojazdu przez oskarżonego. Powyższe powoduje konieczność wyeliminowania z ruchu drogowego na pewien okres czasu oskarżonego gdyż jako kierowca zagraża on życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu drogowego. Sąd Rejonowy wskazał dlaczego uznał akurat dwuletni okres zakazu za wystarczający, a zarazem konieczny aby osiągnąć wobec sprawcy cele kary, a społeczeństwu uświadomić konieczność respektowania przepisów ruchu drogowego. Sąd Okręgowy w pełni stanowisko Sądu Rejonowego podziela nie dostrzegając rażącej niewspółmierności orzeczonego środka karnego w wymiarze 2 lat.

Z tych też względów, nie podzielając zarzutów stawianych zaskarżonemu rozstrzygnięciu i uznając orzeczenie Sądu Rejonowego za słuszne, Sąd Odwoławczy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok nie znajdując jakichkolwiek podstaw ani do zmiany zaskarżonego wyroku, ani do jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Kosztami postępowania po myśli art. 636 § 1 kpk obciążono oskarżonego jako, że wniesiony w jego imieniu środek odwoławczy nie został uwzględniony. Złożyły się na nie wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 zł oraz opłata za II instancję w kwocie 600 zł a także koszt udziału w postępowaniu odwoławczym pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej E. U..