Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 261/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Ficek

Sędziowie SSO Grażyna Tokarczyk

SSO Marcin Schoenborn (spr.)

Protokolant Sylwia Sitarz

przy udziale Andrzeja Zięby

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2015 r.

sprawy P. M. ur. (...) w R.

syna W. i A.

oskarżonego z art. 157§2 kk, art. 280§1 kk w zw. z art. 157§2 kk w zw. z art. 11§2 kk, art. 278§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej

z dnia 19 grudnia 2014 r. sygnatura akt VI K 333/14

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

sygn. akt VI Ka 261/15

UZASADNIENIE

P. M. został oskarżony o to, że:

I.  w dniu 1 maja 2014 r. w R. poprzez uderzenie ręką w twarz M. W. spowodował u niego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na okres nie dłuższy niż siedem dni, tj. o czyn z art. 157 § 2 kk

II.  w dniu 1 maja 2014 r. w R., używając przemocy w postaci uderzenia pustą butelką piwa w głowę a także biciem i kopaniem po tułowiu, głowie i twarzy M. O. i powodując tym u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy z otarciami naskórka i stłuczenia barku lewego, naruszające czynności narządu ciała M. O. na okres nieprzekraczający siedmiu dni, doprowadził wymienionego pokrzywdzonego do stanu bezbronności, a następnie zabrał mu w celu przywłaszczenia telefon komórkowy (...)o wartości 200 zł oraz paczkę papierosów V. o wartości 11 zł, tj. o czyn z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

III.  w dniu 29 maja 2014 r. w R., w Centrum Handlowym (...) przy ul. (...) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci 8 kompletów strojów kąpielowych o wartości jednostkowej 129 zł, czym spowodował straty w wysokości 1032 zł na szkodę J. K., tj. o czyn z art. 278 § 1 kk

Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej wyrokiem z dnia 19 grudnia 2014 r. sygn. akt VI K 333/14 orzekł, że:

1.  uznaje oskarżonego P. M. za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt I części wstępnej wyroku, tj. przestępstwa z art. 157 § 2 kk i za to na mocy art. 157 § 2 kk skazuje go na karę 2 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  uznaje oskarżonego P. M. za winnego tego, że w dniu 1 maja 2014 r. w R., używając przemocy w postaci uderzenia pustą butelką piwa w głowę a także w postaci bicia i kopania po tułowiu, głowie i twarzy M. O. i powodując tym u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia głowy z otarciami naskórka i stłuczenia barku lewego, naruszające czynności narządu ciała M. O. na okres nieprzekraczający siedmiu dni, dokonał zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego (...)o wartości 200 zł oraz paczki papierosów V. o wartości 11 zł, tj. przestępstwa z art. 280 § 1 kk w zw. z art. 157 § 2 kk w zw. z w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na mocy art. 280 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk skazuje go na karę 2 lat pozbawienia wolności;

3.  uznaje oskarżonego P. M. za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt III części wstępnej wyroku, tj. przestępstwa z art. 278 § 1 kk i za to na mocy art. 278 § 1 kk skazuje go na karę 5 miesięcy pozbawienia wolności;4. na mocy art. 85 kk i art. 86 § 1 k.k. łączy kary pozbawienia wolności orzeczone w pkt 1, 2 i 3 wyroku i wymierza oskarżonemu P. M. karę łączną pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i 2 miesięcy;

4.  na mocy art. 63 § 1 kk zalicza na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie od dnia 6 maja 2014r. do dnia 8 maja 2014 r.;

5.  na mocy art. 46 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. O. kwoty 211 (dwustu jedenastu) złotych,

6.  na zasadzie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, którymi obciąża Skarb Państwa.

Apelację od tego wyroku złożył oskarżony. Zaskarżając orzeczenie co do kary wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie mu kary łącznej 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby.

W toku rozprawy apelacyjnej skarżący podtrzymując wniosek o karę z warunkowym zawieszeniem wskazał, iż w krytycznym czasie był w ciągu narkotycznym. Zaznaczył, że z narkotykami miał problem od 5 lat. Od momentu osadzenia w areszcie tymczasowym zachowuje jednak abstynencję, a po odzyskaniu wolności ma obiecane zatrudnienie w firmie, w której pracuje już jego ojciec.

Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył, co następuje.

Apelacja oskarżonego jako bezzasadna i to w stopniu najzupełniej oczywistym nie zasługiwała na uwzględnienie.

Ponieważ skarżący kwestionował jedynie orzeczenie o karze, zaaprobował zaś przypisanie sprawstwa i winy, wypada jedynie ogólnie wskazać, że sąd merytoryczny starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku jest prawidłowy pod względem logicznym i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Sąd odwoławczy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej od dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny dowodów, ani też do zakwestionowania trafności jego istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych. Sąd Rejonowy dochodząc do ostatecznych wniosków nie przekroczył bowiem ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełnił innych uchybień prawa procesowego, które mogłyby rzutować na treść wydanego przez niego merytorycznego rozstrzygnięcia. Zeznania pokrzywdzonych, przy czym w przypadku M. W. i M. O. z uwzględnieniem przede wszystkim tych złożonych przez nich podczas konfrontacji przeprowadzonych w toku postępowania przygotowawczego z P. M. i w zestawieniu z treścią uzyskanych opinii sądowo-lekarskich, ewidentnie wskazywały na to, że oskarżony dopuścił się przypisanych mu czynów. Nie może zaś dziwić, że Sąd Rejonowy dał wiarę tym dowodom, kiedy w dużej mierze okoliczności z nich wynikające potwierdził sam oskarżony, przeczący ostatecznie jedynie temu, że ze sklepu (...) skradł aż 8 kompletów strojów kąpielowych. Okoliczność ta jednak pewnie wynikała z zeznań owej pokrzywdzonej, co więcej nie zaprzeczył jej w pierwszych wyjaśnieniach oskarżony.

Nie do podważenia była też ocena prawna czynów przypisanych oskarżonemu przez Sąd pierwszej instancji.

W końcu też wskazać należy, iż Sąd Rejonowy ustrzegł się takich uchybień, które stanowiłyby bezwzględne przyczyny odwoławcze z art. 439 § 1 kpk. W szczególności nie mogło być mowy o tym, że oskarżony w postępowaniu sądowym nie miał obrońcy w wypadku określonym w art. 79 § 1 pkt 3 kpk, a więc w sytuacji, kiedy zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności.

Jak najbardziej prawidłowo Sąd Rejonowy takiej uzasadnionej wątpliwości nie powziął, nawet jeśli oskarżony w toku składanych na rozprawie wyjaśnień twierdził, że cyt. „ Ja wtedy ćpałem, to wszystko było z tego ćpania, bo nie miałem pieniędzy na narkotyki i dlatego to robiłem” (k. 270v), a do pewnego stopnia korespondowało to z zeznaniami M. W., dla którego oskarżony sprawiał wrażenie osoby nadpobudliwej, zachowującej się dziwnie (k. 43v) oraz zeznaniami M. O. wskazującymi, że mógł być on pod wpływem środków odurzających (k. 52). Zauważenia wymaga, iż oskarżony konsekwentnie w toku całego postępowania oświadczał, iż nie leczył się psychiatrycznie, neurologicznie i odwykowo (k. 68, 82v, 270). Nawet w toku rozprawy apelacyjnej nie podnosił, by podjął leczenie odwykowe w warunkach izolacji, a zapewniał jedynie o abstynencji spowodowanej pozbawieniem go wolności. W postępowaniu przygotowawczym nie twierdził też, by czynów mu zarzucanych dopuszczał się będąc pod wpływem narkotyków. Odnośnie wydarzeń z 1 maja 2014 r. wręcz zaprzeczył zażyciu narkotyków lub dopalaczy. Przyznał się jedynie do spożycia sporej ilości alkoholu (k. 83). Co się tyczy dnia 29 maja 2014 r. i kradzieży sklepowej, nie wypowiadając się o swoim stanie w czasie jej dokonywania wskazywał jednak okoliczności, z których wynikało, iż był bardzo dobrze zorientowany w swym działaniu i jego konsekwencjach. Potrafił wykorzystać nadarzającą się okazję, tj. chwilę nieuwagi sprzedawczyni. Poradził sobie sprawnie z ucieczką z miejsca zdarzenia. Co więcej udało mu się też częściowo spieniężyć łup i uzyskane środki przeznaczyć na zakup piwa i jedzenia (k. 16). W tych okolicznościach dalsze twierdzenia oskarżonego z rozprawy, że wtedy zażywał amfetaminę i dopalacze, a po dopalaczach bije do głowy w powiązaniu z jego przyznaniem się, że bierze je od 5 lat (k. 270v), co musiało z kolei przekonywać, że był zorientowany w oddziaływaniu tych używek na jego organizm, w żadnym razie nie dawały podstaw, tak Sądowi Rejonowemu, jak i nawet obecnie Sądowi Okręgowemu, do powzięcia uzasadnionej wątpliwości co do jego poczytalności. Z przepisu art. 31 § 3 kk wynika przecież jasno, iż do sprawcy, który wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał lub mógł przewidzieć, nie stosuje się art. 31 § 1 i 2 kk dotyczących tzw. niepoczytalności i poczytalności ograniczonej w stopniu znacznym. Uzasadniona wątpliwość co do poczytalności oskarżonego zachodzi natomiast wtedy, gdy oskarżony przebywał chorobę psychiczną lub uraz mózgu albo inną chorobę, która z reguły prowadzi do pewnych zmian w psychice, albo gdy postępowanie i zachowanie się oskarżonego odbiega w sensie ujemnym od rozwoju umysłowego, postępowania i zachowania się ludzi normalnych pod względem psychicznym ( por. wyrok SN z dnia 12 kwietnia 1972 r., IV KR 26/72, nie publ.). Niczego takiego w okolicznościach sprawy nie można zaś było stwierdzić. Nie istniała zatem też konieczność uzyskania opinii biegłych lekarzy psychiatrów odnośnie stanu zdrowia psychicznego oskarżonego tempore criminis oraz tempore procedendi (art. 202 § 1 i 5 kpk), a także wyznaczenia mu obrońcy z urzędu, skoro nie ustanowił on obrońcy z wyboru (art. 81 § 1 kpk).

Sąd Okręgowy nie miał jednak również najmniejszych zastrzeżeń do rodzaju, wysokości oraz charakteru kar orzeczonych wobec oskarżonego.

Podkreślenia wymaga, iż za przypisany oskarżonemu rozbój połączony ze spowodowaniem naruszenia czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres do 7 dni wymierzono oskarżonemu karę w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a więc tak co do rodzaju, jak i wysokości, najłagodniejszą z możliwych.

Nieco surowiej oskarżony został potraktowany przy wymiarze kary za dwa pozostałe przypisane mu przestępstwa.

Za kradzież groziła mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy orzekł wobec niego karę 5 miesięcy pozbawienia wolności, a więc bardzo blisko dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Bacząc jednak na sposób i okoliczności popełnienia tego czynu, a także dotychczasowy sposób życia oskarżonego, o którym dość niekorzystnie świadczyła jego uprzednia dwukrotna karalność z lipca i listopada 2013 r. także za czyny z art. 278 § 1 kk, co również oznaczało, że w maju 2014 r. popełnił kolejne takie samo przestępstwo w okresie próby, kary pozbawienia wolności nieznacznie, bo 2 miesiące, przekraczającej dolną granicę ustawowego zagrożenia, nie podobna traktować jako kary niewspółmiernie surowej i to jeszcze w stopniu rażącym. Przyznanie się do winy, choć jeśli uwzględni się przebieg rozprawy, nie do końca szczere, nie mogło niewątpliwie skłaniać do złagodzenia mu tej kary, podobnie działanie pod wpływem używek, skoro stanowiło tak naprawdę okoliczność obostrzającą.

W przypadku czynu polegającego na spowodowaniu obrażeń ciała u M. W. skutkującego naruszeniem czynności narządu ciała tego pokrzywdzonego na okres nieprzekraczający 7 dni istotnie Sąd I instancji sięgnął po karę rodzajowo najsurowszą. Zgodnie z art. 157 § 2 kk mógł oskarżonemu wymierzyć karę rodzajowo łagodniejszą, mianowicie karę grzywny lub karę ograniczenia wolności. Zgodzić należało się jednak z Sądem Rejonowym w tym, że żadna z tych kar wolnościowych nie byłaby na tyle dolegliwa, by stanowić adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz stopnia zawinienia sprawcy, należycie też uwzględniającą cele kary, przede wszystkim wychowawcze z racji posiadania przez oskarżonego statusu sprawcy młodocianego, reakcję na kolejne przestępstwo popełnione przez niego w okresie próby, przy tym w okolicznościach wskazujących na wyjątkowo łatwe popadanie przez niego w konflikt z prawem. Wystarczyło mu do tego tak naprawdę jedynie się odurzyć i wejść w kontakt z innymi osobami. Rzeczywiście nie byłoby właściwym sięganie w takiej sytuacji po karę grzywny lub karę ograniczenia wolności, gdy było też wiadomym, że poprzednio orzeczona wobec oskarżonego kara ograniczenia wolności również nie zdołała powstrzymać go przed kolejnym naruszeniem porządku prawnego, a nie widział on też potrzeby zawalczenia ze swym problemem związanym z sukcesywnie powtarzanym odurzaniem się. Oczywistym zatem stało się, by poprzez rodzaj kary wzmóc względem oskarżonego dolegliwość wynikającą ze skazania, nawet jeśli tym razem chodziło o czyn godzący w inne dobro prawne, a mianowicie w zdrowie człowieka. Wymierzenie w takiej sytuacji oskarżonemu kary 2 miesięcy pozbawienia wolności, a więc kary jedynie o miesiąc wyższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia tego rodzaju karą, a dalekiej od jej górnej granicy wynoszącej aż 2 lata, też nie mogło uchodzić za niewspółmiernie rażąco surowe jego potraktowanie. Na pewno taka kara uwzględnia jednak przyznanie się oskarżonego do winy.

Nieadekwatnym nie mogło być też wymierzenie oskarżonemu kary łącznej pozbawienia wolności na zasadzie częściowej kumulacji w rozmiarze jedynie o 2 miesiące wyższym od najwyższej z kar podlegających łączeniu, gdy suma łączonych kar wynosiła aż 2 lat i 7 miesięcy. Relacje przedmiotowo-podmiotowe pomiędzy zbiegającymi się przestępstwami przypisanymi oskarżonemu, nie były przecież na tyle bliskie, by karę 2 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności orzeczoną z połączenia kar tego rodzaju w rozmiarze 2 lat, 2 miesięcy i 5 miesięcy uznać za rażąco niewspółmiernie surową. Zauważenia wymaga, iż czyny oskarżonego popełnione początkiem maja 2014 r. dzielił prawie miesiąc od kradzieży sklepowej. Każdorazowo inni byli pokrzywdzeni. Oskarżony godził również w różne dobra prawne. Oprócz cudzego mienia było to też zdrowie ludzkie. Nie można więc powiedzieć, by wszystkie one zostały popełnione w wyniku realizacji jednego zamiaru.

W przekonaniu instancji odwoławczej Sąd Rejonowy prawidłowo określił relacje zachodzące pomiędzy zbiegającymi się przestępstwami, dochodząc do jak najbardziej prawidłowego wniosku, iż nie uzasadniały one w żadnym razie wymierzenia kary łącznej z zastosowaniem zasady absorpcji, wedle której winna ona zostać ukształtowana w wysokości odpowiadającej najwyższej z kar podlegających łączeniu. Zasadę absorpcji stosuje się przecież wyjątkowo i to jedynie wtedy, gdy przestępstwa objęte realnym zbiegiem przestępstw wskazują na bliską więź przedmiotową i podmiotową, są jednorodzajowe i popełnione zostały w bliskim związku czasowym i miejscowym, stanowiąc jeden zespół zachowań sprawcy, objęty jednym planem działania, mimo godzenia w różne dobra osobiste ( por. wyrok SA w Szczecinie z 7 marca 2013 r., II AKa 1/13. LEX nr 1293731). Ma więc ona zastosowanie, gdy związek podmiotowo-przedmiotowy zbiegających się przestępstw jest tak ścisły, że upodabnia je do jednego przestępstwa, jak w przypadku pomijalnego zbiegu przestępstw lub ciągu przestępstw, gdy nie potrzeba podwyższać progu represji karnej ( por. wyrok SA w Krakowie z 20 września 2012 r., II AKa 168/12, KZS 2012/10/39). Niewątpliwie takie relacje nie występują już tylko pomiędzy czynami popełnionymi w dniu 1 maja 2014 r. a kradzieżą z dnia 29 maja 2014 r..

Poza tym wielość przestępstw, jakich dotychczas się oskarżony dopuścił, była istotnym czynnikiem prognostycznym przemawiającym obecnie za orzeczeniem kary łącznej surowszej od wynikającej z dyrektywy zasady absorpcji.

Z oczywistych względów, a to z uwagi na wymiar orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności, nie zachodziła potrzeba choćby rozważenia możliwości zastosowania względem oskarżonego dobrodziejstwa instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary. Sięgnięcie po nią byłoby w ogóle dopuszczalne, gdyby wymiar kary łącznej pozbawienia wolności nie przekraczał 2 lat (art. 69 § 1 kk).

Na marginesie trzeba jednak zauważyć, iż popełnienie przez oskarżonego w niespełna miesiąc trzech przestępstw, w tym tak poważnego jak rozbój, w okresie próby wynikającym z jednego z poprzednich jego skazań, wręcz przed upływem pierwszego roku tego okresu, musiało przekonywać o braku możliwości wysnucia względem niego pozytywnej prognozy społeczno-kryminologicznej.

Podkreślenia zaś wymaga, że zgodnie z art. 69 § 1 i 2 kk Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa, przy czym zawieszając wykonanie kary bierze pod uwagę przede wszystkim postawę sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. Warunkowe zawieszenie wykonania kary jest więc fakultatywne, a jego zastosowanie uzależnione jest od spełnienia przesłanki o charakterze indywidualno-prewencyjnym, mianowicie uznania, że owo zawieszenie jest wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotności do przestępstwa. Podstawową więc przesłanką stosowania omawianej instytucji jest pozytywna prognoza, wyrażająca się w przekonaniu sądu, że sprawca wykona nałożone obowiązki próby i nie powróci do przestępstwa, a zatem wykonanie wymierzonej mu kary nie jest konieczne.

Tymczasem okazało się, że oskarżony popełnił więcej przestępstw. W roku 2014 r. zapadły wobec niego prawomocne wyroki skazujące go za czyny z art. 178a § 1 kk, art. 224 § 2 kk oraz po raz kolejny z art. 278 § 1 kk (k. 368). Z danych o wykonywanych wobec niego szeregu zastępczych karach aresztu wynika też, że lekceważył wymierzane mu kary za wykroczenia (k. 221, 222, 223, 273, 274, 275, 322, 369, 370). Nie sposób wobec takiego sprawcy, który dotychczas nie dostrzegał swego wieloletniego problemu związanego z odurzaniem się alkoholem, narkotykami i innymi używkami, jak też zdaje się dalej go nie dostrzegać, skoro tak bardzo akcentuje fakt, iż z powodu jego kilkumiesięcznej izolacji zachowuje abstynencję, nie widząc potrzeby podjęcia leczenia lub terapii, prognozować, że na wolności porządku prawnego będzie przestrzegał. Niczego w tym zakresie zmienić nie mogą też jego deklaracje, że podejmie pracę, kiedy pochodzą one dopiero z czasu, w którym dotknięty został dolegliwościami wynikającymi z pobytu w warunkach izolacji.

Także wymierzona oskarżonemu kara łączna 2 lat i 2 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności nie mogła więc uchodzić za dolegliwość ponad miarę i potrzebę determinowaną celami kary, a przede wszystkim tym, aby młodocianego sprawcę wychować (art. 54 § 1 kk).

Sąd Okręgowy nie miał zatem powodów, by nie zgodzić się z wynikającym z zaskarżonego wyroku orzeczeniem o karze. Z braku pewnych danych nie zdecydował się natomiast skorygować rozstrzygnięcia opartego o przepis art. 63 § 1 kk. Jakkolwiek oskarżony jest w sprawie tymczasowo aresztowany od dnia 8 listopada 2014 r., to jednak niewątpliwie z danych zalegających w aktach sprawy wynika, że niemal cały czas są wobec niego wykonywane równolegle zastępcze kary aresztu. Nie można mieć jednak pewności, że informacje Aresztu Śledczego w Z. dołączone do akt sprawy są w tym zakresie kompletne. Oznacza to, iż Sąd Rejonowy powinien dokonać stosownego sprawdzenia i w razie potrzeby wydać rozstrzygnięcie oparte o przepis art. 420 § 1 kpk, które uwzględniać też będzie zatrzymanie oskarżonego w związku z podejrzeniem dokonania kradzieży na szkodę J. K.. Na chwilę obecną nie jest jednak jasnym, jak długo ono trwało. Z protokołu zatrzymania wynika, że oskarżony zatrzymany w dniu 2 czerwca 2014 r. o godz. 19:50 został w tym samym dniu o godz. 18:40 zwolniony (k. 11). Przedstawienie mu jednak zarzutu w dniu 3 czerwca 2014 r. i przesłuchanie w charakterze podejrzanego w godz. 18:00-18:35 wskazywałoby jednak na jego zatrzymanie nie tylko w dniu 2 czerwca 2014 r., ale również w dniu 3 czerwca 2014 r. I to wymaga zatem sprawdzenia.

Z tych wszystkich względów Sąd odwoławczy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Zwalniając z kolei oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania drugoinstancyjnego Sąd odwoławczy kierował się tym, że w sytuacji, w jakiej się on znajduje, a więc gdy od przeszło 6 miesięcy jest nieprzerwanie pozbawionym wolności, a przed nim jeszcze około dwuletni pobyt w warunkach izolacji, poniesienie ich przez niego byłoby zbyt uciążliwe.