Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1025/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Magdalena Pankowiec (spr.)

Sędziowie

:

SSA Jadwiga Chojnowska

SSA Krzysztof Chojnowski

Protokolant

:

Urszula Westfal

po rozpoznaniu w dniu 15 kwietnia 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko (...) S.A. w S.

o rentę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 3 października 2014 r. sygn. akt I C 691/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I i II o tyle, że zasądza kwotę 27.835 (dwadzieścia siedem tysięcy osiemset trzydzieści pięć) zł;

b)  w punkcie III w ten sposób, że znosi wzajemnie między stronami koszty procesu;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego 3.700 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.

UZASADNIENIE

A. M. pozwał (...) S.A. w S. o zapłatę kwoty 2.000 zł miesięcznie tytułem renty płatnej z góry do 28 dnia każdego miesiąca, począwszy od listopada 2013 r. wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, oraz kwoty 70.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29.11.2013 r. do dnia zapłaty – tytułem skapitalizowanej renty w kwocie po 2.000 zł miesięcznie za okres od grudnia 2010 r. do października 2013 r. w związku ze skutkami wypadku komunikacyjnego, któremu uległ 8.11.2010 r. Na żądaną rentę składały się: kwota 640 zł tytułem zwiększonych potrzeb (koszty rehabilitacji) i kwota 1.360 zł tytułem utraty możliwości zarobkowych.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 3.10.2014 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz powoda tytułem renty kwotę 68.820 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3.10.2014 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części i obciążył pozwanego częścią poniesionych przez powoda kosztów procesu. Rozstrzygnięcie to oparł o następujące ustalenia faktyczne i ocenę prawną.

8.11.2010 r. powód uległ wypadkowi komunikacyjnemu, którego sprawca był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Towarzystwie. Skutkiem tego wypadku były liczne obrażenia ciała, w związku z czym powód był hospitalizowany w okresie od 9 do 23.11.2010 r., a następnie od 16 do 24.12.2010 r. Po wypadku korzystał z rehabilitacji, którą odbywał w domu z udziałem rehabilitantów, a której koszt wynosił do 500 zł w zależności od intensywności. Przez pierwszy okres całkowitą opiekę nad nim sprawowała żona. W maju 2011 r. zaczął poruszać się przy pomocy dwóch kul.

31.07.2011 r. doszło do postrzału powoda w głowę, skutkiem czego doznał urazu czaszkowo-mózgowego z następczym znacznym niedowładem czterokończynowym piramidowo-pozapiramidowym, bardziej nasilonym w lewych kończynach. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.

W tej dacie powód nie powrócił jeszcze do pełnego zdrowia po wypadku z 8.11.2010 r., nadal wymagał rehabilitacji ruchowej w wymiarze 3 razy w tygodniu po 2 godziny; był częściowo niezdolny do pracy, przy czym pełną zdolność w tym zakresie mógł odzyskać prawdopodobnie do końca 2013 r. Wskutek postrzału stał się osobą całkowicie niezdolną do pracy i samodzielnej egzystencji, nie porusza się samodzielnie i wymaga opieki osób trzecich, a jego potrzeby i konieczna rehabilitacja uległy znaczącemu zwiększeniu, przy czym bez znaczenia w tych okolicznościach pozostały już następstwa przedmiotowego wypadku komunikacyjnego.

Mając na względzie, że okoliczności dotyczące wypadku komunikacyjnego z 8.11.2010 r. oraz zasady odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń za skutki tego wypadku były bezsporne, z punktu widzenia treści roszczenia powoda opartego na art. 444 § 2 k.c. ocenił jako istotne ustalenie, jakie dochody powód utracił wskutek tego zdarzenia, jakie potrzeby pojawiły się lub zwiększyły oraz przez jaki okres istniał, czy nadal istnieje taki stan rzeczy, przy uwzględnieniu jednak następstw postrzału. Pozwany, jako zobowiązany do naprawienia szkody wynikłej z wypadku komunikacyjnego, nie może bowiem ponosić odpowiedzialności za następstwa innego zdarzenia.

W oparciu o opinię biegłych lekarzy powołanych w celu ustalenia, jaki był wpływ skutków wypadku na zdolność powoda do pracy, czasu koniecznego leczenia i rehabilitacji, zakresu zwiększonych potrzeb oraz niezbędnej opieki, Sąd ustalił, że do daty postrzału powód nie powrócił do pełnego zdrowia i nadal wymagał rehabilitacji ruchowej w wymiarze 3 razy w tygodniu po 2 godziny, a po upływie okresu zwolnienia lekarskiego, nadal był częściowo niezdolny do pracy. Pełną zdolność w tym zakresie mógł odzyskać prawdopodobnie do końca 2013 r. W konsekwencji za zwykłe następstwo wypadku komunikacyjnego Sąd uznał niezdolność powoda do pracy i konieczność rehabilitacji w okresie od wypadku do końca 2013 r. Pozwany odpowiada za wynikłe z tego szkody i z mocy art. 444 § 2 k.c. jest obowiązany do zapłaty renty wyrównującej utratę dochodów z pracy zarobkowej oraz przeznaczonej na pokrycie zwiększonych potrzeb, tj. kosztów niezbędnej rehabilitacji, za ten właśnie okres.

Przechodząc do oceny wysokości należnej renty wskazał, że poza sporem było, że bezpośrednio przed wypadkiem, od 11.10.2010 r. powód był zatrudniony na pełnym etacie w PPUH (...) w charakterze przedstawiciela handlowego, kierowcy i zarabiał w granicach 1.300 – 1.800 zł miesięcznie. Umowę o pracę rozwiązano z dniem 12.04.2013 r. z zachowaniem okresu wypowiedzenia, przy czym po wypadku, w okresie od 13.12.2010 r. do 10.05.2011 r. i od 1.08.2011 r. do 8.03.2012 r. powód pobierał zasiłek chorobowy. Do rozwiązania stosunku pracy doszło jednak już po postrzale z lipca 2011 r., co sugeruje, że utrata pracy miała związek właśnie ze skutkami tego zdarzenia, a nie wcześniejszego wypadku. W konsekwencji, w ocenie Sądu, brak było wystarczających podstaw do ustalenia, że w wyniku wypadku z 8.11.2010 r., powód utracił świadczenia wynikające ze stosunku pracy, czy to z tytułu zarobków, czy to z tytułu świadczeń chorobowych, co uzasadniałoby zasądzenie renty wyrównującej poniesiony uszczerbek.

Podobnie Sąd ocenił dochody uzyskiwane przez powoda z walk amatorskich. Z jego zeznań wynika, że były to dochody nieregularne, otrzymywane w różnych, z reguły dość niewysokich kwotach, które rekompensowały wydatki czynione na przygotowanie się do walk. Powód dopiero planował poważniejsze zaangażowanie w sport zawodowy; stopień realizacji tych planów w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie uzasadnia wszakże wniosku, aby w tym zakresie skutki wypadku pozbawiły powoda w sposób trwały perspektyw na przyszłość, względnie pozbawiły możliwości zarobkowania, wykraczającej poza uzyskanie kwot odpowiadających wydatkom na przygotowania.

Uzupełniające się wzajemnie zeznania powoda i jego żony, których wiarygodności skutecznie nie zakwestionowano, dały w ocenie Sądu podstawę do przyjęcia, że poza zarobkami z tytułu pracy w PPUH (...) powód uzyskiwał dochody z prac wykończeniowych, które regularnie zasilały budżet domowy. Zważywszy, że jest to powszechny sposób dorabiania, którym trudnią się nie tylko osoby wykwalifikowane, ale również posiadające uzdolnienia w tym kierunku, a nadto powszechnie znany fakt korzystania z takich usług, można uznać za wiarygodny również poziom dochodów uzyskiwanych z tego źródła, wynoszący – jak podała żona powoda – przeciętnie do 2.000 zł miesięcznie.

Uznając osiąganie takiego dochodu za prawdopodobne w świetle zeznań ww. osób oraz zasad doświadczenia życiowego, Sąd uznał, że ze względu na skutki wypadku z 8.11.2010 r., powód utracił możliwość takiego zarobkowania w pełnym zakresie. To zaś uzasadnia wyrównanie tego uszczerbku, ocenionego w pozwie na kwotę 1.360 zł miesięcznie, w drodze renty za okres od daty wypadku do końca 2013 r., kiedy to powód mógł odzyskać zdolność do zarobkowania w ten właśnie sposób.

Odnośnie oceny zakresu zwiększonych potrzeb z tytułu kosztów rehabilitacji, Sąd wskazał, że zgodnie z niekwestionowaną opinią biegłych, po wypadku powód wymagał jej 3 razy w tygodniu po 2 godziny (czyli 6 godzin tygodniowo, a 24 godziny miesięcznie). Z zeznań żony powoda wynika, że koszty rehabilitacji, jakie wówczas były ponoszone, kształtowały się na poziomie ok. 500 zł miesięcznie – w zależności od intensywności. W ocenie Sądu, brak jest dowodów przeciwnych pozwalających na zakwestionowanie tych zeznań, brak jest również dowodów pozwalających na przyjęcie, że koszty niezbędnej rehabilitacji w okresie od daty wypadku do końca 2013 r. przenosiły tę kwotę.

Reasumując, Sąd uznał, że żądanie pozwu w zakresie renty z tytułu utraconych zarobków zostało udowodnione do kwoty 1 360 zł miesięcznie, zaś z tytułu zwiększonych potrzeb związanych z koniecznością rehabilitacji do kwoty 500 zł miesięcznie, przy czym dotyczy to okresu od daty wypadku, skutkującego częściowym pozbawieniem powoda zdolności do pracy i koniecznością rehabilitacji do końca 2013 r., kiedy zdolność tę i sprawność mógłby odzyskać. Sąd zasądził zatem na rzecz powoda na podstawie art. 444 § 2 k.c., kwotę 68 820 zł, stanowiącą sumę w/w kwot (1 860 zł) za okres 37 miesięcy: od grudnia 2010 r. do października 2013 r. (objęty zgłoszonym w pozwie żądaniem renty skapitalizowanej) oraz za listopad i grudzień 2013 r. (objęte żądaniem renty bieżącej) z ustawowymi odsetkami na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. od daty wyrokowania w sprawie. W pozostałej części powództwo zostało oddalone. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Pozwany wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w części, to jest w zakresie w pkt I ponad kwotę 18 500 zł oraz w pkt III w całości i zarzucając mu:

1.  naruszenie art. 233 k.p.c., poprzez nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego dowolną ocenę sprzeczną z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego polegającą na:

a)  uznaniu, że powód udowodnił utratę miesięcznych dochodów w wysokości 1.360 zł z tytułu wykonywanych prac remontowych w sytuacji, gdy twierdzenia te wynikały tylko z zeznań żony i samego powoda i nie zostały poparte żadnym innym dowodem, chociażby zeznaniami osoby, która rzekomo pomagała powodowi przy wykonywaniu prac lub zeznaniami osoby, u której powód takie prace wykonywał,

b)  niewyjaśnieniu, dlaczego Sąd nie dał wiary zeznaniom żony w zakresie pozostałych źródeł dochodu uznając za wiarygodne jedynie twierdzenia o wykonywaniu prac remontowych,

c)  pominięciu okoliczności, że na kwotę 1360 zł miały się składać utracone dochody z prac dorywczych i walk amatorskich (...), podczas gdy Sąd całą kwotę 1.360 zł odniósł do dochodu z prac dorywczych uznając, że dochód z walk nie został udowodniony,

d)  pominięciu okoliczności, że powód wykonując pracę na stanowisku przedstawiciela handlowego oraz walcząc amatorsko w walkach (...) w rzeczywistości, przy takiej ilości zajęć, nie miał czasu na wykonywanie prac dorywczych w przyjętym przez Sąd zakresie;

2.  art. 322 k.p.c. poprzez jego zastosowanie w sprawie i uznanie, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe, a zatem wystarczające będzie jego uprawdopodobnienie, podczas gdy niemożliwość udowodnienia wynikła z bezczynności strony powodowej i nieprzejawiania inicjatywy dowodowej.

Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I i oddalenie powództwa ponad kwotę 18 500 zł, tj. co do kwoty 50 320 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3.10.2014 r. do dnia zapłaty i obciążenie powoda kosztami procesu za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja była częściowo uzasadniona.

Sąd Apelacyjny podzielił zarzuty skarżącego o nieuprawnionym, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego i doświadczenia życiowego uznaniu przez Sąd Okręgowy za wykazany faktu utracenia przez powoda dochodu z tytułu prac dorywczych remontowo – budowlanych w kwocie 2.000 zł miesięcznie. Słusznie zostało podniesione, że dowód z zeznań świadka – małżonki powoda K. M., która niewątpliwie ma interes w tym, by zeznawać na korzyść męża i dowód z zeznań samego powoda przesłuchanego w charakterze strony nie są wystarczające do przyjęcia, że rzeczywiście w taki sposób zarobkował i osiągał dochód we wskazywanej wysokości. Nic nie stało na przeszkodzie, by powód, po którego stronie, zgodnie z zasadą rozłożenia ciężaru dowodzenia ujętą w art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., leżała inicjatywa dowodowa, zaoferował inne dowody np. w postaci zeznań świadków – osób, u których prace te wykonywał bądź z którymi przy ich wykonywaniu współpracował, potwierdzenia rozliczeń tych prac, itd. Zadanie to nie było powinno być utrudnione z jakichkolwiek względów, a powinność jego wykonania jawi się wręcz jako oczywista w świetle koniecznych do wykazania przez roszczącego przesłanek z art. 444 § 2 k.c.

Zgodzić się też należało a pozwanym, że wobec ilości wskazywanych zajęć powoda: świadczenia pracy w charakterze przedstawiciela handlowego i kierowcy w pełnym wymiarze czasu pracy, uprawiania sportu – sztuk walki z zamiarem nawet profesjonalnego zajęcia się tą dyscypliną i uczestniczenia podczas weekendów w pokazach, jest mało prawdopodobne, w świetle doświadczenia życiowego, że dysponował czasem na wykonywanie prac remontowych w zakresie umożliwiającym osiągnięcie dochodu w wysokości 2000 zł, co miał też czynić podczas weekendów. Z drugiej strony, powód nie legitymował się także jakimkolwiek dokumentem bądź innym dowodem niż w/w zeznania żony, że otrzymywał dochód z walk.

Słusznie więc także podnosi skarżący niekonsekwencję w dokonywaniu analizy i oceny materiału dowodowego, przejawiającą się w tym, że Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania świadka K. M. i powoda co do świadczenia przez tego ostatniego dorywczych prac budowlanych, a w zakresie walk (...) uznał je za niewiarygodne. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie posiadając żadnych innych dowodów potwierdzających bądź przeczących tym faktom, trudno jeden z nich przyjąć a drugi odrzucić, opierając się jedynie na doświadczeniu życiowym. Sąd Apelacyjny właśnie z uwagi na brak jakichkolwiek dowodów obiektywnych odmówił wiarygodności jej zeznaniom co do obu tych okoliczności.

Odnosząc się zaś do zarzutu apelacji dotyczącego rzekomego pominięcia przez Sąd Okręgowy okoliczności, że na kwotę 1360 zł miały składać się utracone dochody z prac dorywczych i walk amatorskich (...), podczas gdy Sąd całą tę kwotę odniósł do prac dorywczych, należy wskazać, że fakt ten wynika wyłącznie z tego, że powód żądał ustalenia renty z tytułu utraconych dochodów na tym poziomie, a Sąd uznał za miarodajne do jego określenia tylko jedno ze wskazanych przez niego źródeł zarobkowania w postaci prac dorywczych. W samym li tylko takim określeniu wysokości świadczenia w świetle art. 321 § 1 k.p.c., błędu nie było. Błąd, zdaniem Sądu Apelacyjnego, tkwił w ocenie materiału dowodowego i poczynionych na tej podstawie ustaleniach faktycznych, że powód w ogóle prace takie i za takim wynagrodzeniem wykonywał, o czym była mowa już powyżej.

Brak było natomiast podstaw, aby zgodnie ze stanowiskiem, jakie na tym etapie postępowania prezentuje strona powodowa przyjąć, że w świetle zasad doświadczenia życiowego suma utraconych przez powoda dochodów ze wszystkich wskazywanych źródeł w okresie niezdolności do pracy wynosiła co najmniej kwotę zasądzoną wyrokiem, kontestowaną w apelacji pozwanego. Sąd Apelacyjny w pełni podzielił bowiem ocenę Sądu Okręgowego, że powód nie wykazał, by w okresie niezdolności do pracy, w którym pozostawał w stosunku zatrudnienia w PPHU (...), nie otrzymywał żadnych świadczeń od pracodawcy bądź z ZUS. Wbrew stanowisku powoda Sąd nie nałożył na niego obowiązku wykazania okoliczności negatywnej. Jego ciężarem dowodu jest objęty fakt utraty dochodów, co wyraża się w powinności wykazania, jakie dochody osiągał przed wypadkiem i jakie po. Mógł to z łatwością uczynić przedstawiając stosowne zaświadczenie pracodawcy i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Należy podkreślić, że zgodnie z orzecznictwem, w procesie cywilnym strony mają obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności (faktów), które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu. A zatem nawet tzw. fakty negatywne mogą być dowodzone za pomocą dowodów faktów pozytywnych przeciwnych, których istnienie wyłącza stwierdzoną okoliczność negatywną (por. wyrok SN z 9.01.2001 r., II CKN 1194/00, LEX nr 52375, wyrok SN z 29.09.2005 r., III CK 11/05, LEX 187030, wyrok SA w Szczecinie z 10.04.2014 r., I ACa 59/14, LEX nr 1466937). Wobec braku jakichkolwiek obiektywnych dowodów, wobec ogólnikowości twierdzeń samego powoda, który na podstawie niespełna miesięcznego okresu zatrudnienia przed wypadkiem określił swoje dochody „w granicach od 1.300 do 1.800 zł miesięcznie”, trudno było poczynić w tej mierze jakiekolwiek stanowcze ustalenia. Nie jest znana historia zatrudnienia powoda, stąd też nie ma podstaw, by w braku jakichkolwiek dowodów oceniać, czy miał w okresie choroby prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego i prognozować ich wysokość. Powyższe nie może być wykonane nawet w ramach kompetencji przyznanej sądowi mocą art. 322 k.p.c. Mieć należy też na względzie, że znajduje ona zastosowanie przy obiektywnym braku środków dowodowych bądź niemożności lub nadmiernych trudności do skorzystania z nich, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Nie jest zaś rolą tej regulacji zastępowanie inicjatywy dowodowej samej strony.

Niemniej, mając na względzie niekwestionowany fakt, że przed wypadkiem z 8.11.2010 r. powód pracował zarobkowo (był zatrudniony z tytułu umowy o pracę w PPHU (...)) i mógł z tego tytułu osiągać dochód sięgający żądanej w pozwie kwoty 1.360 zł, w świetle doświadczenia życiowego należy uznać, że gdyby nie obrażenia ciała doznane w tym wypadku, jako młody i zdrowy człowiek w dalszym ciągu, w okresie do końca 2013 r. (kiedy miała ustać spowodowana wypadkiem niezdolność do pracy) dochód taki by osiągał. Z materiału aktowego bezspornie wynika, że utracił wcześniejsze zatrudnienie z dniem 12.04.2013 r. Przy uwzględnieniu skutków zdarzenia z dnia 8.11.2010 r. byłby w tym czasie niezdolny do pracy, aż do dnia 31.12.2013 r. Zasądzeniu ponad niekwestionowaną przez pozwanego kwotę 18.500 zł z tytułu zwrotu kosztów pokrycia zwiększonych potrzeb, w zakresie której wyrok Sądu Okręgowego się uprawomocnił, podlegała więc kwota 9.335 zł. Obejmuje ona wynagrodzenie w wysokości 1.360 zł za okres od 12.04.2013 r. do 30.04.2013 r. (453 zł) i od 1.05.2013 r. do 31.12.2013 r. (8 miesięcy) – razem 11.333 zł, pomniejszone o kwotę 1.998 zł (k. 51) wypłaconego powodowi w okresie od 23.04.2013 r. do 25.07.2013 r. zasiłku dla bezrobotnych.

Ostatecznie należy wskazać, że nietrafnym był zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. poprzez jego zastosowanie. Sąd Okręgowy nie stosował bowiem tego przepisu, lecz, jak wynika z pisemnych motywów rozstrzygnięcia, uznał za udowodnione fakty podane przez powoda i poparte zeznaniami świadka K. M. i na tej podstawie ustalił jego utracone dochody i należne mu z tego tytułu odszkodowanie, przy czym uwzględnił powództwo z tego tytułu w granicach objętych żądaniem pozwu, zatem w zakresie kwoty 1.360 zł. Ta ocena, na skutek apelacji i postawionych w niej zarzutów naruszenia art. 233 k.p.c., a także na podstawie własnych ustaleń Sądu Apelacyjnego, zostało zweryfikowane w sposób wyżej opisany.

Mając zatem na względzie wskazane okoliczności, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na mocy art. 386 § 1 k.p.c.

Konsekwencją zmiany zaskarżonego orzeczenia była też zamiana rozstrzygnięcia o kosztach procesu w pierwszej instancji poprzez wzajemne ich zniesienie pomiędzy stronami na mocy art. 100 k.p.c. Powództwo ostatecznie zostało bowiem uwzględnione prawie w połowie. W instancji odwoławczej pozwany wygrał natomiast już w 81%, co stanowiło podstawę do obciążenia powoda poniesionymi przez jego przeciwnika kosztami procesu w tej części, przy uwzględnieniu, że złożyły się nań zarówno opłata od apelacji, jak i koszty zastępstwa procesowego określonego zgodnie z § 6 pkt 6 i § 12 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 Nr 163, poz. 1349).