Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1057/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem wstępnym z dnia 16 października 2013 roku, wydanym
w sprawie z wniosku M. K. i G. L., z udziałem D. R. i G. R., o dział spadku po W. K. (sygn. akt I Ns 402/12), Sąd Rejonowy w Łowiczu oddalił wniosek G. R.
o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości położonej
w obrębie B., w gminie N., o obszarze 1 ha 62 a, oznaczonej
w ewidencji gruntów jako działka nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...).

U podstaw powyższego rozstrzygnięcia legło ustalenie Sądu Rejonowego, że G. R. korzystał z przedmiotowej nieruchomości, ale nie był jej posiadaczem samoistnym. Uczestnik ten był jedynym spadkobiercą testamentowym swojej babki, zmarłej w dniu 23 listopada 1984 roku, właścicielki tej nieruchomości o statusie gospodarstwa rolnego. Jednak z nieruchomości korzystały wszystkie dzieci spadkodawczyni wraz z rodzinami. Remonty i naprawy zabudowań prowadzone były wspólnie. Stan ten został potwierdzony w postanowieniu spadkowym. G. R. nabył wprawdzie spadek w całości na podstawie testamentu z 1982 roku, ale z wyłączeniem gospodarstwa rolnego, które odziedziczyły dzieci spadkodawczyni po 1/3 części. Okoliczności te, zdaniem Sądu Rejonowego, wskazują na to, że uczestnik nie manifestował otoczeniu swojego samoistnego, właścicielskiego władztwa nad nieruchomością. Korzystał z niej w ramach uzgodnień rodzinnych, co nie oznacza posiadania samoistnego w rozumieniu art. 172 k.c. Nadto Sąd I instancji wskazał, że nawet gdyby hipotetycznie przyjąć, iż wnioskujący o stwierdzenie zasiedzenia był posiadaczem samoistnym przedmiotowej nieruchomości, to jego posiadanie uznać należałoby w okolicznościach faktycznych tej sprawy za posiadanie objęte w złej wierze. Wiedział on, że nie ma kwalifikacji do dziedziczenia gospodarstwa rolnego. Z uwagi zaś na skuteczne przerwanie przez wnioskodawców w sprawie o dział spadku biegu trzydziestoletniego terminu zasiedzenia nieruchomości przez G. R. przed upływem tego terminu, wniosek o stwierdzenie zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości podlegał oddaleniu również z tego powodu.

Powyższe orzeczenie w całości zaskarżył apelacją uczestnik G. R. zarzucając Sądowi Rejonowemu:

1.  naruszenie prawa procesowego, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnej analizy całości materiału dowodowego, przejawiający się uznawaniem za wiarygodne dowodów wzajemnie sprzecznych, dokonywaniem ustaleń sprzecznych z materiałem dowodowym uznanym za wiarygodny, pomijaniem ustaleń faktów wynikających z dowodów uznanych za wiarygodne,

b)  art. 328 § 2 k.p.c. przez brak kategorycznego wskazania ustalonych faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, wskazywanie jako ustalonych faktów wzajemnie sprzecznych, wskazanie jako wiarygodnego całego materiału dowodowego również wzajemnie sprzecznego, brak wyjaśnienia w jaki sposób zeznania stron co do faktów wzajemnie sprzeczne mogą być w taki sam sposób wiarygodne, brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, w szczególności czy odmowa stwierdzenia zasiedzenia nastąpiła na skutek braku posiadania samoistnego czy też dobrej wiary.

2. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 172 § 1 k.c. przez przyjęcie, że uczestnik G. R. nie nabył własność nieruchomości przez zasiedzenie.

W następstwie tak sformułowanych zarzutów apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez stwierdzenie nabycia przez niego własności przedmiotowej nieruchomości, z mocy samego prawa z dniem 23 listopada 2004 r., przez zasiedzenie. Nadto skarżący wniósł o zasądzenie na jego rzecz od wnioskodawców kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa, albowiem ich interesy są sprzeczne. Skarżący sformułował także wniosek ewentualny o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do rozstrzygnięcia Sądowi Rejonowemu w Łowiczu w postanowieniu końcowym.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 stycznia 2015 r. pełnomocnik uczestnika G. R. poparł wniesioną apelację, natomiast pełnomocnik wnioskodawczyń G. L. i B. G. (następcy prawnego zmarłego w toku postępowania wnioskodawcy M. K.) wniósł o oddalenie apelacji uczestnika oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne. Niestety ustalenia faktyczne zostały częściowo błędnie ocenione pod kątem stosowanego w sprawie prawa materialnego, ale wadliwość ta nie podważa ostatecznej słuszności rozstrzygnięcia.

Analizując zarzuty apelacji, w pierwszej kolejności za nietrafny należało uznać zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego błędnej oceny. Przypomnieć należy, iż w myśl powołanego wyżej przepisu ustawy sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi
i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

W szczególności Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej (negatywnej) oceny mocy dowodowej zeznań świadka M. Z. w zakresie, w jakim odnosiły się one do władania i zarządzania przedmiotową nieruchomością w początkowym okresie po śmierci spadkodawczyni W. K., tj. po roku 1984. Sąd Rejonowy trafnie podniósł, że w świadek ten z uwagi na swój wiek (urodzony w (...) roku) nie mógł zostać uznany za wiarygodne źródło dowodowe na okoliczność tego, kto w latach 80-tych XX wieku władał przedmiotową nieruchomością, jaki był charakter tego władania oraz kto finansował wykonywane remonty tej nieruchomości. Jednocześnie Sąd Rejonowy uznał zeznania tego świadka za pełnowartościowy materiał dowodowy na okoliczność nasadzeń czynionych przez skarżącego na przedmiotowej nieruchomości około 2000 roku.

Odnośnie sformułowanego w apelacji zarzutu naruszenia prawa procesowego w postaci art. 328 § 2 k.p.c. należy wskazać, że nie zasługuje on na uwzględnienie. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia obszernie i wyczerpująco wskazał zarówno podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, jak również wyjaśnił jego podstawę prawną z powołaniem przepisów prawa, szczegółowo wyjaśniając przyczyny, dla których ustalone w toku postępowania fakty nie uzasadniają uwzględnienia wniosku skarżącego o stwierdzenie zasiedzenia przez niego przedmiotowej nieruchomości.

Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że podstawą prawną oceny zasadności powołanego wniosku skarżącego winien być przepis art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. i w zw. z art. 140 k.c. Zgodnie z treścią art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Natomiast w myśl § 2 powołanego przepisu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność po upływie lat trzydziestu, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Natomiast zgodnie z treścią art. 336 k.c. posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny). Treść i zakres prawa własności określa przepis art. 140 k.c., zgodnie z którym w granicach określonych przez ustawy
i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może on rozporządzać rzeczą.

Wskazać w tym miejscu należy, iż jak podnosi się w literaturze a także
w orzecznictwie, posiadanie jest stanem faktycznym przejawiającym się w fizycznym rzeczywistym władztwie nad rzeczą (corpus possesionis) oraz woli władania rzeczą dla siebie - jak właściciel w przypadku posiadania samoistnego (animus rem sibi habendi) lub jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą-w przypadku posiadania zależnego (art. 336 k.c.). Dla przyjęcia samoistnego posiadania nieruchomości konieczne jest wykonywanie czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władania nieruchomością. Wszystkie dyspozycje władającego powinny więc odpowiadać swoją treścią dyspozycjom właściciela. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest zatem ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, korzystając z niej z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także uważa się za uprawnionego do rozporządzenia nią (art. 140 k.c.). Ustalenie charakteru posiadania (czy jest ono samoistne czy zależne) odbywa się na podstawie manifestowanych przez posiadacza i widocznych na zewnątrz przejawów władania rzeczą i zawsze musi odnosić się do okoliczności konkretnego przypadku. Jako przejawy samoistnego posiadania nieruchomości wymienia się przykładowo ogrodzenie działki gruntu, jej zabudowanie lub zagospodarowanie w inny sposób, dbanie o jej utrzymanie w stanie niepogorszonym, czynienie innego rodzaju nakładów, pobieranie pożytków czy uiszczanie należnych od nieruchomości danin publicznych (tak np. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 12 lutego 2014 roku, IV CSK 271/13, LEX nr 1444459).

Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie, pomimo dokonania prawidłowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego oraz poczynienia trafnych ustaleń faktycznych, Sąd Rejonowy dokonał jednak niewłaściwej oceny charakteru posiadania przez skarżącego przedmiotowej nieruchomości uznając, że posiadanie to nie miało charakteru posiadania samoistnego. Zgromadzone w sprawie dowody
i poczynione na ich podstawie ustalenia faktyczne, zdaniem Sądu odwoławczego, jednoznacznie wskazują, że posiadanie przedmiotowej nieruchomości przez G. R. miało jednak charakter posiadania samoistnego, które – wbrew ocenie Sądu I instancji - w okresie po śmierci spadkodawczyni W. K., tj. po dniu 23 listopada 1984 r. zostało przez skarżącego wielokrotnie wyraźnie zamanifestowane zarówno wobec otoczenia, jak i wobec jej spadkobierców ustawowych.

W odniesieniu do tego ostatniego kręgu podmiotów ocena skuteczności manifestacji przez skarżącego woli posiadania przedmiotowej nieruchomości dla siebie była w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy o tyle utrudniona, że stosunki pomiędzy zmarłą spadkodawczynią i jej zstępnymi, jak i pomiędzy poszczególnymi członkami tej rodziny (przynajmniej do 2000 roku) jawią się jako bardzo familiarne, nacechowane życzliwością, silnym poczuciem wzajemnej więzi rodzinnych. Z tego też względu niewłaściwe było poszukiwanie przez Sąd Rejonowy w zgromadzonym materiale dowodowym ustaleń faktycznych świadczących o takim zamanifestowaniu przez skarżącego wobec spadkobierców ustawowych W. K. (będących bliskimi członkami jego rodziny) swojej woli posiadania tej nieruchomości jak właściciel, które miałoby polegać na całkowitym odsunięciu tychże spadkobierców ustawowych od korzystania z przedmiotowej nieruchomości. Skarżący bowiem, ani bezpośrednio po śmierci spadkodawczyni W. K., ani w późniejszym okresie czasu ze wskazanych wyżej względów, nie pozbawił spadkobierców ustawowych możliwości korzystania z przedmiotowej nieruchomości, jako miejsca letniego wypoczynku urlopowego, ani też w czasie ich pobytu na nieruchomości nie czynił im żadnych ograniczeń w sposobie i zakresie korzystania
z nieruchomości. Takiego zachowania skarżącego, zdaniem Sądu Okręgowego, nie można jednak w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy utożsamiać wyzbyciem się przez niego woli władania przedmiotową nieruchomością jak właściciel. Z drugiej zaś strony korzystania z przedmiotowej nieruchomości przez spadkobierców ustawowych W. K., a nawet świadczenia przez niektórych
z nich lub ich najbliższych pomocy skarżącemu przy wykonywaniu prac remontowych na przedmiotowej nieruchomości nie można utożsamiać z manifestowaniem przez te osoby ich woli właścicielskiego władania przedmiotową nieruchomością. Ze złożonych w toku postępowania rozpoznawczego zeznań świadków oraz stron wynika bowiem, że aktywność innych (poza skarżącym) osób przy pracach remontowo-budowlanych na przedmiotowej nieruchomości ograniczała się (poza sytuacjami nagłymi) do okresów ich letniego tam wypoczynku (podczas, gdy skarżący i jego matka D. R. spędzali na przedmiotowej nieruchomości zarówno swoje coroczne urlopy wypoczynkowe, jak i większość weekendów) i była wynikiem prośby skarżącego o udzielenie pomocy przy wykonywaniu tych prac lub też przejawem chęci odwzajemnienia się za możliwość korzystania z przedmiotowej nieruchomości jako miejsca wypoczynku.

Wskazać przy tym należy, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, że terminy korzystania z przedmiotowej nieruchomości przez spadkobierców ustawowych W. K. i ich rodziny nie były ustalane przez nich całkowicie swobodne
i dowolnie. Kluczami do nieruchomości dysponowała wyłącznie matka skarżącego D. R. oraz skarżący, a każdorazowo przyjazd do nieruchomości któregoś ze spadkobierców ustawowych lub najbliższych członków ich rodziny był poprzedzony telefonicznym uzgodnieniem ze skarżącym lub jego matką terminu przyjazdu. Byli oni obecni na nieruchomości w momencie przyjazdu gości, podczas ich pobytu oraz przy ich wyjeździe. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika również, że koszty wykonywanych na przedmiotowej nieruchomości prac remontowych ponosił skarżący lub jego matka, a nawet w sytuacji, gdy zakupów materiałów dokonywały inne osoby, skarżący rozliczał się z nimi zwracając poniesione na ten cel wydatki.

Swój zamiar władania nieruchomością jak właściciel skarżący manifestował również skutecznie na zewnątrz, tj. w stosunku do otoczenia. Zeznania świadka
E. M., W. M. i A. S. – zamieszkujących sąsiednie nieruchomości
(E. M. jest właścicielem nieruchomości bezpośrednio sąsiadującej
z przedmiotową nieruchomością) potwierdzają częstą obecność skarżącego na przedmiotowej nieruchomości oraz sprawowanie przez skarżącego nad nią wyłącznego władztwa, którego przejawami były m.in. porządkowanie nieruchomości, jej ogrodzenie płotem, zamontowanie bramy wjazdowej, wymiana pokrycia dachu domu, pogłębienie studni, dokonanie nasadzeń. Efektem powyższej aktywności skarżącego jest postrzeganie go przez sąsiadów i otoczenie jako jedynego właściciela tej nieruchomości.

Reasumując powyższe rozważania Sąd Okręgowy stwierdza, że w okolicznościach faktycznych przedmiotowej sprawy, w okresie od 1984 r. do chwili wszczęcia postępowania w niniejszej sprawie, skarżącego uznać należy za posiadacza samoistnego nieruchomości położonej w obrębie B., w gminie N., o obszarze 1 ha 62 a, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr (...), dla której prowadzona jest księga wieczysta (...).

Powyższa konstatacja otwiera drogę do oceny spełnienia drugiej, wynikającej z art. 172 k.c., przesłanki koniecznej dla nabycia przez posiadacza samoistnego nieruchomości jej własności w drodze zasiedzenia, tj. upływu czasu.

Zgodnie z treścią art. 172 k.c., posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny - przy czym objęcie w posiadanie musiało nastąpić w dobrej wierze. Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Ciągłość posiadania ma jednak dotyczyć nie w ogóle władztwa faktycznego nad rzeczą, lecz władztwa mającego charakter posiadania samoistnego. Wymienione terminy zasiedzenia obowiązują od dnia 1 października 1990 r., tj. od daty wejścia w życie nowelizacji kodeksu cywilnego, dokonanej ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. Przed dniem
1 października 1990 r., dla zasiedzenia nieruchomości obowiązywał termin dziesięciu lat - przy nabyciu posiadania samoistnego nieruchomości w dobrej wierze
i dwudziestu lat - przy wejściu w jej posiadanie samoistne w złej wierze. Jeżeli bieg zasiedzenia rozpoczął się, ale nie zakończył się, przed tą datą, mają zastosowanie terminy dwudziestoletni i trzydziestoletni (art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r.).
Do zasiedzenia, które nastąpiło (tj. którego termin upłynął) przed dniem
1 października 1990 r., mają natomiast zastosowanie krótsze terminy obowiązujące przed tą datą (tak np. uchwała SN z dnia 10 stycznia 1991, III CZP 73/90, LEX nr 110583).

W przedmiotowej sprawie bieg terminu zasiedzenia nieruchomości rozpoczął się w dniu 23 listopada 1984 r., czyli przed dniem 1 października 1990 r. i przed tym dniem nie upłynął (nawet wcześniejszy krótszy dziesięcioletni termin). Jako drugą konieczną przesłankę zasiedzenia nieruchomości przez skarżącego rozważać zatem należy, jak prawidłowo uczynił to Sąd Rejonowy, upływ dwudziestoletniego lub trzydziestoletniego terminu nieprzerwanego jej samoistnego posiadania. O tym który z tych terminów należy zastosować w konkretnej sprawie przesądza wynik ustalenia czy po stronie posiadacza istniała dobra czy też zła wiara, przy czym decydująca
w tym zakresie jest chwila objęcia nieruchomości w posiadanie. Zła wiara następcza, która ujawni się po tym momencie, nie ma wpływu na wydłużenie terminu zasiedzenia.

W stanie faktycznym przedmiotowej sprawy momentem objęcia przez skarżącego spornej nieruchomości w posiadanie samoistne było otwarcie spadku po zmarłej W. K., tj. dzień 23 listopada 1984 r. Sąd Okręgowy w składzie orzekającym rozpoznającym niniejszą sprawę podziela wyrażane w orzecznictwie, jak i w nauce prawa na gruncie art. 172 k.c. stanowisko, zgodnie z którym w dobrej wierze jest ten posiadacz samoistny, który błędnie mniemał, iż służy mu prawo własności nieruchomości, jednak jego mylne przekonanie było w danych okolicznościach usprawiedliwione (por. E. S.B. w: Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. P., W. 2005r., t. I, s. 552 wraz
z cytowanym orzecznictwem). Tak sprecyzowane kryteria dla oceny dobrej wiary (choć jedynie hipotetycznie wobec ustalenia, że skarżący nie był posiadaczem samoistnym), zastosował również Sąd Rejonowy dochodząc w tym zakresie do wniosku, że sam fakt powołania skarżącego w testamencie do spadku po W. K. nie dawał mu podstaw do uznania się w chwili otwarcia spadku za samoistnego posiadacza w dobrej wierze wchodzącej w skład spadku nieruchomości rolnej. Wniosek ten Sąd Okręgowy w pełni podziela.

W uzasadnieniu powyższego stanowiska wskazać należy, że przepisy prawa powszechnie obowiązujące w dacie objęcia w posiadanie przedmiotowej nieruchomości przez skarżącego wprowadzały ograniczenia w zakresie możliwości nabycia w drodze dziedziczenia własności nieruchomości rolnych. Ograniczenia te polegały na konieczności posiadania przez nabywcę nieruchomości rolnej kwalifikacji do prowadzenia produkcji rolnej. Kwalifikacje te były związane bądź z pracą spadkobiercy na roli lub z posiadaniem przez niego wykształcenia rolniczego, bądź też z małoletniością lub pobieraniem nauki przez spadkobiercę albo z jego trwałą niezdolnością do pracy. Wymóg znajomości powszechnie obowiązujących przepisów prawa (w tym dotyczących obrotu nieruchomościami) nie pozwala, w ocenie Sądu Okręgowego, na uznanie, iż skarżący, jako osoba powołana do spadku którego główny składnik stanowiła nieruchomość rolna, mógł przy dochowaniu minimalnej staranności z łatwością dowiedzieć o istnieniu powyższych warunków dotyczących dziedziczenia gospodarstw rolnych.

Tym samym w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie sposób podzielić stanowiska skarżącego, że z chwilą otwarcia spadku miał on uzasadnione podstawy przypuszczać, że od tego dnia, jako jedyny spadkobierca testamentowy, stał się właścicielem nieruchomości i nie było przy tym konieczne dochowani jakiejkolwiek czynności w jakiejkolwiek formie. Przeciwnie – potwierdzeniem posiadania prawa własności nieruchomości jest uzyskanie stosownego wpisu w księdze wieczystej nieruchomości. Skarżący sam w apelacji przyznaje, że wiedział, iż przedmiotowa nieruchomość ma urządzoną księgę wieczystą, w której spadkodawczyni W. K. była wpisana jako jej właściciel. Skarżący, będąc w dacie otwarcia spadku osobą dorosłą (miał wówczas 27 lat) oraz posiadającą wyższe wykształcenie, powinien zatem mieć świadomość tego, że fakt nabycia przez niego własności przedmiotowej nieruchomości w drodze dziedziczenia testamentowego powinien znaleźć swoje potwierdzenie w treści księgi wieczystej tej nieruchomości. Powszechnie wiadomym jest, że podstawą dokonania takiego wpisu w księdze wieczystej nie może być sam tylko testament, a konieczne jest uzyskanie sądowego orzeczenia o stwierdzeniu nabycia spadku. Skarżący w celu wpisania się w księdze wieczystej nieruchomości bezpośrednio po otwarciu spadku nie podjął jednak żadnej aktywności. Nawet, gdyby przyjąć, że w dacie objęcia przedmiotowej nieruchomości w posiadanie skarżący nie miał świadomości konieczności uzyskania wpisu swojego prawa do księgi wieczystej nieruchomości i pozostawał w błędnym przekonaniu, że przysługuje mu wykonywane w stosunku do tej nieruchomości prawo własności, to jednak nie sposób uznać za okoliczność usprawiedliwiającą owo błędne przekonanie brak znajomości przez skarżącego powszechnie obowiązującego prawa.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższe okoliczności świadczą o tym, że skarżący w chwili objęcia przedmiotowej nieruchomości w posiadanie samoistne nie pozostawał w dobrej wierze. Tym samym dla nabycia przez niego własności tej nieruchomości przez zasiedzenie niezbędny był upływ trzydziestoletniego okresu nieprzerwanego jej posiadania samoistnego, którego koniec przypadałby w dniu 23 listopada 2014 r. Trafnie Sąd Rejonowy stwierdził, że do upływu tego okresu
w niniejszej sprawie nie doszło z uwagi na przerwanie biegu terminu zasiedzenia na skutek wszczęcia w dniu 9 lipca 2012 r. przez spadkobierców ustawowych W. K. postępowania w przedmiocie działu spadku i wezwania G. R. do udziału w sprawie w charakterze uczestnika postępowania. Zgodnie bowiem z treścią art. 175 k.c. do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio przepisy o biegu przedawnienia roszczeń. Bieg ten może więc ulec zawieszeniu (art. 121 k.c.), jego zakończenie może ulec wstrzymaniu (art. 122 k.c.) oraz podlega przerwie (art. 123 k.c.).

W jednolitym orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że czynnością procesową (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.), przerywającą bieg zasiedzenia, jest tylko takie działanie, które jest skierowane przeciwko posiadaczowi i jest akcją zaczepną bezpośrednio zmierzającą do pozbawienia go posiadania, na przykład wystąpienie
z powództwem windykacyjnym czy wnioskiem o dział spadku, obejmującego daną nieruchomość, jeżeli jej posiadacz jest uczestnikiem działu, nie jest nią natomiast, jeśli posiadacz nie jest uczestnikiem postępowania działowego (zob.
w szczególności: uchwałę SN z dnia 18 czerwca 1968 r., III CZP 46/68, OSNC 1969, nr 4, poz. 62; uchwałę SN z dnia 28 lipca 1992 r., III CZP 87/92, OSN 1993, nr 3, poz. 31; postanowienie SN z dnia 22 stycznia 2002 r., V CKN 587/00, Lex nr 54334). Postępowanie o dział spadku może doprowadzić do utraty posiadania ze strony spadkobiercy - dotychczasowego posiadacza. Wniosek spadkobiercy, który nie jest posiadaczem lub jest tylko posiadaczem innej części nieruchomości objętej spadkiem, należy uznać za czynność przerywającą zasiedzenie (art. 175, 123 § 1 pkt 1 k.c.; zob. uchwałę SN z dnia 18 czerwca 1968 r., III CZP 46/68, OSNC 1969/4/62).

Mając na uwadze powyższe, a także fakt, że w postępowaniu apelacyjnym nie ujawniono okoliczności, które Sąd drugiej instancji winien wziąć pod uwagę z urzędu, apelacja podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Trzeba zauważyć, że Sąd Okręgowy dostrzegł błędne zredagowanie zaskarżonego postanowienia – rozstrzygano nim zarzut zasiedzenia i jako orzeczenie wstępne powinno zawierać pozytywne stwierdzenie ustalające stan współwłasności. Nie była to jednak omyłka pisarska, a kierunek apelacji wykluczał korektę, która mogła być uznana za niekorzystną dla apelującego (art. 384 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.).