Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 78/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Bożena Żywioł (spr.)

Sędziowie SSO Agata Gawron-Sambura

SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Barbara Szkabarnicka

po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2015 r.

przy udziale Jacka Sławika Prokuratora Prokuratury Okręgowej

sprawy W. S. /S./ ur. (...) w K.,

syna K. i Z.

oskarżonego z art. 271§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 1 października 2014 r. sygnatura akt III K 846/11

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 380 zł (trzysta osiemdziesiąt złotych).

VI Ka 78/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy nie uwzględnił apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego W. S. od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 1 października 2014r., sygn.akt III K 846/11.

W pierwszej kolejności nie można podzielić stanowiska skarżącego, że założone przez oskarżonego i przez niego wypełniane karty przeprowadzonych zajęć teoretycznych i praktycznych kursu prawa jazdy nie były dokumentami w rozumieniu art. 115 § 14 kk, lecz były tworzone wyłącznie na wewnętrzne potrzeby prowadzonego przez oskarżonego ośrodka szkolenia - w celach związanych z organizacją pracy to jest nie mając z tego powodu żadnej mocy oficjalnej.

Taka teza apelującego nie da się bowiem pogodzić z faktem, że wymóg prowadzenia kart i to ściśle wedle określonego wzoru, wynikał wprost z obowiązujących przepisów, a to Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 27.10.2005r., wydanego na podstawie delegacji ustawowej – art. 115 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Przepisy tego aktu prawnego w wielu miejscach nawiązują do karty przeprowadzonych zajęć, a to np. w kontekście powinności wydania jej przyjętym na szkolenie osobom / § 5 ust.4 /, czynienia w niej zapisów / § 7 i § 8/, czy przechowywania / § 11 ust. 2 i 3/, zaś § 1 pkt 4 wzór takiej karty - zawarty w załączniku nr 2 do rozporządzenia - określa mianem wzoru dokumentu związanego z uzyskiwaniem uprawnień do kierowania i szkolenia osób ubiegających się o takie uprawnienia.

Skoro zatem prowadzenie kart nie było wynikiem swobodnej decyzji oskarżonego, nie było pozostawione jego inicjatywie, wzór karty był ściśle sformalizowany, a nadto istniał obowiązek jej przechowywania, który wykraczał poza czasowe ramy szkolenia określonej osoby, nie można stawiać tezy o jej nieoficjalnym, wewnętrznym charakterze. Trzeba też mieć na uwadze, co zasadnie podkreślił sąd pierwszej instancji, że oczywistym celem prowadzenia kart, wynikającym z jej obowiązkowych zapisów, było potwierdzenie uczestniczenia przez daną osobą szkoloną we wszystkich wymaganych zajęciach, co weryfikowało posiadanie wiedzy i umiejętności w tym zakresie i skutkowało wydaniem zaświadczenia o ukończeniu szkolenia, które to zaświadczenie podlegało obligatoryjnemu złożeniu w procedurze wydania dokumentu prawa jazdy.

Nie ulega zatem najmniejszej wątpliwości, że karty, ze względu na zawartą w nich treść, wykorzystywaną przy wydawaniu wspomnianego zaświadczenia - mającego zdecydowanie znaczenie na zewnątrz ośrodka szkolenia, stanowiły dowód okoliczności mającej znaczenie prawne.

Wymaga podkreślenia, że definicja dokumentu z art. 115 § 14 kk ma znaczenie szerokie, w związku z czym status dokumentu zależy niejednokrotnie od indywidualnej oceny bez względu na to, czy ma on bezpośrednio znaczenie na zewnątrz, czy tylko jest wykorzystywany na wewnętrzne potrzeby. Chodzi o faktyczną doniosłość prawną, rozpatrywaną obiektywnie w oparciu o indywidualne okoliczności sprawy.

Oskarżony był osobą uprawnioną do zawierania w kartach poświadczenia, którym przysługiwała cecha zaufania publicznego, czyli domniemanie prawdziwości, iż osoba ubiegająca się o prawo jazdy rzeczywiście przeszłą stosowne szkolenie i ma wiedzę oraz umiejętności, by kierując pojazdem nie stwarzać na drodze zagrożenia bezpieczeństwa dla zdrowia i życia innych kierujących. Trafnie zatem został uznany przez sąd pierwszej instancji za podmiot przestępstwa z art. 271 § 1 kk.

Jeśli chodzi o podnoszony przez apelującego zarzut odnoszący się do sposobu sporządzania protokołów przesłuchania świadków w postępowaniu przygotowawczym, do których sięgnął też sąd meriti, to w świetle relacji tych świadków złożonych w postępowaniu sądowym nie ma najmniejszej wątpliwości, iż protokoły te, pomijając techniczną kwestię ich sporządzenia, nie wypaczają rzeczywistych relacji przesłuchanych osób, co do okoliczności przeprowadzenia z ich udziałem szkolenia z zakresu pomocy przedlekarskiej.

Za prawidłową uznać też należy przeprowadzoną przez sąd pierwszej instancji ocenę zeznań świadka M. M..

Skoro jako jedyna spośród uczestników jednego z kursów podających, że szkolenie z zakresu pierwszej pomocy przeprowadził oskarżony, twierdziła, że szkolącym była pielęgniarka /co na pewno nie miało miejsca/ nie było powodów, aby w oparciu o jej zeznania, z abstrahowaniem od innych dowodów, ustalać, iż osobą przeprowadzającą szkolenie była lekarka A. B..

Nie może stanowić dzieła przypadku, że informacja o braku szkolenia bądź też o przeprowadzeniu go przez oskarżonego / czyli osobę nie mającą do tego uprawnień/ wynikała z tak różnych i tak licznych źródeł osobowych, nie wykazujących żadnych cech mogących poddać w wątpliwość ich wiarygodność.

Z naprowadzonych względów Sąd Okręgowy nie stwierdził, by przeprowadzona przez sąd pierwszej instancji ocena zgromadzonego materiału dowodowego naruszała art. 7 kpk.

Skoro sąd meriti przeanalizował także dowody świadczące na korzyść oskarżonego, a jedynie - w granicach przysługujących mu uprawnień - ocenił je jako niewiarygodne, to w żadnym razie nie naruszył zasady obiektywizmu skodyfikowanej w art. 4 kpk.

Co się zaś tyczy zarzutu obrazy art. 5 § 2 kpk, to trzeba przypomnieć, że posłużenie się nim może przynieść skutek jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, iż sąd orzekający w sprawie rzeczywiście żywił wątpliwości o takim charakterze i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, nie wystarczy zaś prezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów (por. postanowienie SN z dnia 7 września 2004 r., II KK 88/04, R- OSNKW 2004 poz. 1507).

O zaistnieniu wątpliwości nie dających się usunąć, a więc takich, których dotyczy regulacja art. 5 § 2 kpk, można mówić tylko wówczas, gdy po przeprowadzeniu dowodów i wyczerpaniu w tym zakresie wszystkich możliwości, a nadto po dokonaniu ich prawidłowej oceny, nie da się w sposób pełny i jednoznaczny odtworzyć rzeczywistego przebiegu zdarzenia, a nie wówczas, gdy wprawdzie istnieją rozbieżne dowody, ale ich weryfikacja oparta o dyrektywy z art. 7 kpk pozwala na odrzucenie niektórych z nich i ustalenie tą drogą wszystkich istotnych faktów świadczących o winie.

Stwierdzenie istnienia nie dających się usunąć wątpliwości w oparciu o subiektywne oceny i przekonania nie stwarza stanu, o jakim mowa w art. 5 § 2 kpk, gdyż stan taki jest kategorią obiektywną w tym znaczeniu, że zależy od rezultatów analizy przeprowadzonej zgodnie z zasadami logiki, praw nauki i doświadczenia życiowego.

Sąd Rejonowy dokonując weryfikacji materiału dowodowego w oparciu o kryteria z art. 7 kpk odrzucił niektóre z dowodów i tą drogą ustalił wszystkie istotne fakty świadczące w sposób nie budzący wątpliwości o winie oskarżonego.

Taka sytuacja procesowa nie dawała podstaw do stosowania zasady z art. 5 § 2 kpk, a zatem przepis ten nie został naruszony.

Ustalenia faktyczne sądu meriti stanowiące efekt prawidłowego zastosowania art.7 kpk pozostają pod ustawową ochroną i nie mogą być skutecznie kwestionowane.

Sąd Rejonowy dokonał także właściwej oceny prawnej zachowania przypisanego oskarżonemu, nie naruszając przepisów prawa materialnego.

Trafnie nie przyjął, że zachowanie to oceniane być może jako wypadek mniejszej wagi, bo – w ocenie sądu odwoławczego - wyklucza to ilość poświadczających nieprawdę zapisów przedkładających się na fikcyjne potwierdzenie wiedzy i umiejętności wielu uczestników szkolenia w zakresie pierwszej pomocy. Tymczasem wymóg przejścia takiego szkolenia ma zapewnić możliwość poprawnej i szybkiej reakcji na stan zagrożenia dla zdrowia i życia uczestników wypadków drogowych, zanim jeszcze ofiarom może zostać udzielona pomoc lekarska. Znaczenia rzeczywistych umiejętności kierowców w tym względzie nie sposób zatem przecenić.

Kara wymierzona oskarżonemu uwzględniając wszystkie okoliczności łagodzące i obciążające jawi się jako adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia zawinienia oskarżonego.

Z tych wszystkich powodów Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, co skutkowało obciążeniem oskarżonego kosztami procesu za postępowanie odwoławcze.