Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CK 691/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 maja 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Józef Frąckowiak (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa M. N.
przeciwko J. S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 13 maja 2005 r., kasacji
pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 22 czerwca 2004 r., sygn. akt I ACa
(…),
oddala kasację i zasądza od pozwanego na rzecz powoda 5 400 (pięć tysięcy
czterysta) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowy w G. z
dnia 20 maja 2003 r. w ten sposób, że zasądzi od pozwanego J. S. na rzecz powoda M.
N. kwotę 334 733,88 zł z odsetkami. Natomiast Sąd Okręgowy we wspomnianym
wyroku oddalił powództwo w całości. Takie rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego oparte
zostało na następujących ustaleniach i ocenach prawnych.
Pozwany do dnia 8 sierpnia 2001 r. był prokurentem Spółki „E.(…)" spółka z o.o.
2
w G. oraz jednym z jej wspólników. Powód w okresie od 7 czerwca 2000 r. do 30
października 2000 r. sprzedał wspomnianej Spółce towary o wartości 334 733,88 zł. W
dniu 21 lipca 2001 r. powód, pozwany i Spółka zawarli umowę, którą nazwali cesją
wierzytelności. Spółkę reprezentował pozwany jako jej prokurent. W umowie tej Spółka
potwierdziła swój dług wobec powoda w kwocie 334 733,88 zł. Pozwany oświadczył w
swoim imieniu, że przejmuje dług Spółki wobec powoda, który spłaci zgodnie z
ustalonym harmonogramem. Harmonogram spłat miała zostać ustalony w ciągu 14 dni
od podpisania umowy. Strony jednak nie uzgodniły harmonogramu, a pozwany, do
chwili wytoczenia powództwa, nie zapłacił żądanej kwoty.
W ocenie Sądu Okręgowego, umowa zawarta w dniu 21 lipca 2000 r. jest umową
o przejęcie długu, w której powód wyraził zgodę na to aby dług Spółki wobec niego
przejął pozwany. Umowa przejęcia długi nie może jednak być uznana za skuteczną z
dwu powodów. Po pierwsze, przejęcie długu jest nieskuteczne z uwagi na treść art. 108
k.c. Zdaniem Sądu Okręgowego, przepis ten odnosi się też do organu osoby prawnej.
W umowie z 21 lipca 2001 r. pozwany występował zarówno w imieniu Spółki, jak i w
swoim własnym. Naruszono w ten sposób wspomniany art. 108 k.c., który zakazuje
dokonywania czynności samemu z sobą, a w konsekwencji wspomniana umowa jest
nieważna. Po drugie, jest ona nieważna także z innej przyczyny. Mianowicie art. 230
k.s.h. wymaga uchwały wspólników dla czynności prawnej rozporządzającej prawem o
wartości dwukrotnie przewyższającej kapitał zakładowy, zaś art. 17 § l k.s.h. stanowi, że
czynność podjęta bez takiej uchwały jest nieważna. Kapitał zakładowy Spółki „E.(…)"
wynosił 4 000 zł, a więc wartość długu wielokrotnie go przekraczała, wobec tego istnieje
podstawa do stwierdzenia, iż umowa przejęcia długu jest nieważna. W tej sytuacji, skoro
pozwany nie przejął skutecznie długu Spółki wobec powoda, jego powództwo nie może
być uwzględnione.
W apelacji od tego wyroku powód zarzucił naruszenie art. 108 k.c. oraz art. 230
k.s.h. przez błędne ich zastosowanie, a w konsekwencji bezpodstawne uznanie, że
zawarta między stronami umowa jest nieważna. Sąd Apelacyjny uznał zarzuty
podniesione w apelacji za uzasadnione. W ocenie tego Sądu, z przepisu art. 108 k.c.
wynika, że jeżeli pełnomocnik i druga strona czynności prawnej to ta sama osoba,
mamy do czynienia z tzw. czynność prawną samego z sobą i czynność taka co do
zasady jest nieważna. Wspomniany przepis przewiduje jednak dwa wyjątki, które -jeśli
zaistnieją - nie powodują takiego skutku. Między innymi nie ma takiego skutku, jeśli ze
względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość naruszenia interesów
3
mocodawcy. W rozpoznawanej sprawie podlegającą ocenie czynnością prawną była
umowa o przejęcie długu. Interes Spółki, jako mocodawcy, nie został naruszony przez
jej zawarcie, gdyż umowa była dla niej korzystna, albowiem zmniejszyło się jej
zadłużenie.
Sąd Apelacyjny nie dostrzegł również podstaw do uznania za nieważne,
w świetle art. 17 § 1 k.s.h., porozumienia stron z dniu 21 lipca 2001 r. w związku
z naruszeniem art. 230 k.s.h.. Przepis ten stanowił w dacie, gdy umowa była zawierana,
że rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania do świadczenia o wartości
dwukrotnie przewyższającej wysokość kapitału zakładowego wymaga uchwały
wspólników, chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Niewątpliwie celem tak
sformułowanego przepisu była silna ochrona spółki (i kryjąca się za tym ochrona jej
wierzycieli oraz wspólników) przed niekorzystnymi dla niej czynnościami,
zmniejszającymi jej aktywa lub zwiększającymi pasywa, dokonywanymi przez zarząd
czy prokurenta.
Ponieważ czynność prawna dokonana przez pozwanego jako prokurenta nie
polegała na zaciągnięciu zobowiązania, pozostaje do rozważenia, czy była to czynność
rozporządzająca. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, chociaż do zbycia długu można stosować
odpowiednio przepisy o czynnościach rozporządzających, to w rozważanym przypadku nie
jest to czynność rozporządzająca, o której mowa w art. 230 k.s.h. Przepis ten ma na
uwadze czynności polegające na wyzbyciu się składników majątkowych spółki lub
obciążeniu jej majątku. Wniosek taki wynika z tego, iż ustawodawca rozróżnił w tym
przepisie wymieniając obok siebie rozporządzenie prawem oraz zaciągnięcie
zobowiązania, jako dwie różne kategorie. Upoważnia to do takiej właśnie wykładni
przepisu.
Skoro zawarcie umowy o przejęcie ciążącego na Spółce długu nie zmniejszyło jej
aktywów i nie wynika z niej obowiązek świadczenia z jej strony, to, w ocenie Sądu
Apelacyjnego, ta czynność prawna nie wymagała uchwały wspólników. Sąd Apelacyjny
zwrócił także uwagę, że pozwany - działając jako prokurent Spółki, - był jednocześnie jej
wspólnikiem i sam uznał, że czynność prawna nie jest dla niej niekorzystna.
Okoliczność czy umowa Spółki wymagała uchwały wspólników dla czynności
prawnej, której przedmiot przekracza 100 000 zł, nie ma znaczenia, gdyż w myśl § 3 art.
17 k.s.h. czynność prawna dokonana bez zgody właściwego organu spółki, wymaganej
wyłącznie przez umowę spółki albo statut, jest ważna, jednakże nie wyklucza to
odpowiedzialności członków zarządu wobec spółki z tytułu naruszenia umowy spółki
4
albo statutu.
Wobec dokonania odmiennej oceny prawnej niespornego stanu faktycznego, Sąd
Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i zasądził dochodzoną w pozwie kwotę oraz orzekł o
kosztach.
W kasacji od tego wyroku pozwany zarzucił naruszenie tylko prawa materialnego
polegające na błędnej wykładni przepisu art. 108 k.c. przez uznanie, że ważność czynności
prawnej dokonanej przez pełnomocnika samego ze sobą jest uzależniona od tego, czy
czynność nie naruszyła interesu mocodawcy, a nie od tego, czy istniała możliwość
naruszenia tych interesów.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzut naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 108 k.c. poprzez jego błędną
wykładnię nie zasługuje na uwzględnienie. Wspomniany przepis stanowi, że
pełnomocnik nie może być drugą stroną czynności prawnej, której dokonywa w imieniu
mocodawcy, chyba że ze względu na treść czynności prawnej wyłączona jest możliwość
naruszenia interesów mocodawcy. Skarżący podnosi, że możliwość naruszenia
interesów mocodawcy należy badać nie tyle mając na uwadze treść konkretnej
czynności prawnej, lecz ważne jest, czy przy czynności określonego typu istnieje
potencjalna możliwość naruszenia interesów mocodawcy. Stanowisko takie nie znajduje
jednak uzasadnienia, ani w wykładni językowej, ani celowościowej powołanego
przepisu.
Ustawodawca w art. 108 k.c. wspomina o treści czynności prawnej, której
dokonywa pełnomocnik. Nie chodzi więc o żadną abstrakcyjną czynność prawną,
określoną tylko ze względu na jej typ, ale o konkretną czynność prawną, w której ta
sama osoba, reprezentując mocodawcę, występuje po jednej stronie czynności prawnej
i jednocześnie sama jest drugą stroną tej czynności. To treść tej konkretnej czynności
prawnej podlega więc badaniu. Także względy celowościowe przemawiają za tym, aby
oceniać treść konkretnej czynności prawnej, a nie badać, czy abstrakcyjna czynność
prawna stwarza możliwości naruszenia interesów mocodawcy. Ten ostatni jest bowiem
zainteresowany, aby jego interesy były należycie zabezpieczone, gdy chodzi o czynność
dokonywaną przez pełnomocnika, a nie o abstrakcyjną ochronę przed wszystkimi
możliwymi naruszeniami. Dopiero też ocena czynności dokonanej przez pełnomocnika
pozwala na ustalenie, czy treść tej właśnie czynności wyłącza naruszenie interesów
mocodawcy. Potwierdza to sam skarżący, który wskazuje, że w pewnych sytuacjach
przejęcie długu może być niekorzystne dla osoby, której dług przejęto. Żeby
5
doprowadzić do unieważnienia takiej czynności, w oparciu o art. 108 k.c., trzeba jednak
wykazać, że to właśnie w danej sytuacji konkretna czynność stwarza możliwość
naruszenia interesów mocodawcy. Nie wystarczy zaś tylko powołać się na wystąpienie
takiej możliwości teoretycznie, lecz trzeba wykazać, że ze względu na całokształt
okoliczności towarzyszących zawarciu danej czynności, jej treść nie wyklucza
naruszenia interesów mocodawcy. W kasacji skarżący nawet nie wspomina, że w
rozpoznawanej sprawie Spółka „E.(…)" rzeczywiście mogła ponieść uszczerbek w
swoich interesach w związku z umową przejęcia jej długu przez powoda. Sama
hipotetyczna możliwość naruszenia interesów tej spółki jako mocodawcy nie wystarcza
zaś do tego, aby uznać, iż czynność prawna dokonana przez pełnomocnika jest w
świetle art. 108 k.c. nieważna. Umowa stron z dnia 21 lipca 2001 r. jest więc ważna, tym
samym powództwo powoda zasługiwało na uwzględnienie, jak to trafnie stwierdził Sąd
Apelacyjny, zmieniając wyrok Sądu Okręgowego.
Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39312
k.p.c., orzekł jak w sentencji.