Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 338/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 kwietnia 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
Prezes SN Walerian Sanetra (przewodniczący)
SSN Teresa Flemming-Kulesza (sprawozdawca)
SSN Józef Iwulski
w sprawie z odwołania M. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi Wojewódzkiemu w C.
o prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z chorobą zawodową,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 7 kwietnia 2010 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 23 czerwca 2009 r.
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
U z a s a d n i e n i e
Decyzją z 22 sierpnia 2005 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Oddział w
C. odmówił ubezpieczonemu M. K. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w
związku z chorobą zawodową. Uzasadniając decyzję organ rentowy wskazał, że
orzeczeniem komisji lekarskiej ZUS uznano, iż częściowa niezdolność do pracy nie
pozostaje w związku z chorobą zawodową.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w K. wyrokiem z 5
września 2007 r., sygn. akt … 1570/05 oddalił odwołanie ubezpieczonego do
powyższej decyzji.
Sąd ustalił że ubezpieczony M. K., urodzony w dniu 1 lipca 1953 r. jest
uprawniony do emerytury górniczej od dnia 5 marca 2004 r. W dniu 1 lipca 2005 r.
ubezpieczony wystąpił do organu rentowego z wnioskiem o przyznanie prawa do
renty z tytułu niezdolności do pracy w związku chorobą zawodową. Poza sporem
było, że decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego w T. z dnia 31 grudnia 2002
r./nr spr. …01/02/ stwierdzono u odwołującego się występowanie choroby
zawodowej - uszkodzenia słuchu wywołanego działaniem hałasu, wymienionej w
pozycji 15 wykazu chorób zawodowych stanowiącego załącznik do rozporządzenia
Rady Ministrów z dnia 18 listopada 1983 r. w sprawie chorób zawodowych (Dz.U.
Nr 65, poz. 294 ze zm.).
W ocenie Sądu Okręgowego, spór w sprawie dotyczył ustalenia czy
odwołujący się jest niezdolny do pracy, w jakim stopniu oraz czy stwierdzona
niezdolność do pracy pozostaje w związku z chorobą zawodową. Na okoliczność
ustalenia kwestii spornych Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego
specjalisty audiologa lek. med. A. S.- R., opinii biegłego sądowego z zakresu
audiologii dr n. med. I. U. oraz akt rentowych odwołującego się. Biegła sądowa
specjalista audiolog lek. med. A. S.-R. w opinii z dnia 14 listopada 2005 r.
rozpoznała u odwołującego: obustronne odbiorcze uszkodzenie słuchu
pochodzenia zawodowego. Biegła stwierdziła, że odwołujący się jest trwałe
częściowo niezdolny do pracy z powodu uszkodzenia narządu słuchu (przytępienie
ostrości słuchu, ubytek słuchu w paśmie mowy dla częstotliwości 500, 1000 , 2000
Hz wynosi: UP - 55Db, UL - 60 dB - słuch społecznie niewydolny). Wskazała, że
3
audiogram, który przedstawił odwołujący się z dnia 18 października 1990 r.
wykonany w Przychodni Specjalistycznej przy KWK S., świadczy o początkach
uszkodzenia słuchu pochodzenia zawodowego. Od pojawienia się pierwszych
objawów zawodowego uszkodzenia słuchu odwołujący się przepracował jeszcze 9
lat. Powołała także decyzję PIS w T. z dnia 31 grudnia 2002 r. stwierdzającą
chorobę zawodową. Wskazała, że z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć,
że nasilenie uszkodzenia narządu słuchu - stwierdzone kolejnymi audiogramami -
może pozostawać w związku z zawodowym uszkodzeniem słuchu.
Biegła w opinii uzupełniającej z dnia 22 stycznia 2006 r. podtrzymała
stanowisko. Wskazała, że odwołujący się pracował w latach 1971-1999 w
narażeniu na hałas ponadnormatywny. Stwierdzone obustronne uszkodzenie
słuchu pochodzenia zawodowego i społeczna niewydolność słuchu czynią go
trwale częściowo niezdolnym do pracy. Odwołujący się rozpoczynając pracę w
1971 r. miał prawidłowy słuch - w innym wypadku nie zostałby dopuszczony do
pracy w hałasie ponadnormatywnym. Biegła podniosła, że nie widzi innych
czynników które uszkadzają narząd słuchu (uraz głowy, leki ototoksyczne, choroby
narządu słuchu, inne choroby ogólnoustrojowe) i dlatego trwała częściowa
niezdolność do pracy pozostaje w związku z chorobą zawodową narządu słuchu.
Zastrzeżenia do opinii biegłej z dnia 22 stycznia 2006 r. wniósł Główny
Lekarz Orzecznik Oddziału. Wskazał, że kwestią sporną jest tylko związek
niedosłuchu z chorobą zawodową - zawodowym uszkodzeniem słuchu
spowodowanym narażeniem na hałas ponadnormatywny w czasie zatrudnienia.
Podniósł, że zgodnie z wiedzą medyczną uszkodzenie słuchu spowodowane
narażeniem na hałas powstaje w okresie działania tego narażenia, jest
nieodwracalne i nie postępuje w okresie po ustaniu narażenia. Największą wartość
przy ustalaniu związku niedosłuchu z zawodowym narażeniem na hałas mają
audiogramy wykonane po zakończeniu narażenia zawodowego i najbliższe dacie
tego zakończenia. W rozpoznawanej sprawie takim badaniem jest badanie z
czerwca 2002 r., które wykazuje istnienie u odwołującego w tamtej dacie ubytku
słuchu w UP - 31 Db, W ul - 36.6 dB. Są to ubytki, które nie powodują utraty
społecznej wydolności słuchu i nie dają podstaw do orzekania do niezdolności do
pracy z tego tytułu. Wskazał, że odwołujący zaprzestał pracy w 1999 r. Podniósł, że
4
stopniowe narastanie niedosłuchu po dacie zaprzestania pracy doskonale ilustrują
audiogramu przytaczane przez biegłą w pierwszej opinii. Wynika z nich, że pomimo
braku zawodowego narażenia na hałas stan słuchu odwołującego ulegał
pogorszeniu, aż do stanu z dnia badania biegłej.
Biegła sądowa specjalista audiolog lek. med. A. S.-R. w kolejnej opinii
uzupełniającej z dnia 25 marca 2006 r. podtrzymała stanowisko wyrażone w opinii z
dnia 14 listopada 2005 r. Wskazała, że uważa się powszechnie, że uszkodzenie
słuchu przez ponadnormatywny hałas środowiska pracy jest trwałe i nie ulega
pogorszeniu w okresie późniejszym, lecz zdania uczonych w tym zakresie są
podzielone. Nie wiadomo czy u ludzi, którzy doznali uszkodzenia słuchu pod
wpływem hałasu tempo rozwoju zmian jest takie samo jak u osób ze słuchem
normalnym. Często obserwuje się przyśpieszenie zmian degeneracyjnych i jest to
osobniczo zmienne.
Główny Lekarz Orzecznik organu rentowego wniósł zastrzeżenia do opinii
uzupełniającej z dnia 25 marca 2006 r. podtrzymując wcześniejsze zastrzeżenia.
Wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii jeszcze jednego biegłego audiologa lub
opinii Instytutu Medycyny Pracy w S.
Biegła sądowa specjalista z zakresu audiologii dr n. med. I. U. w opinii z dnia
28 sierpnia 2006 r., po zapoznaniu się z dokumentacją leczenia oraz
przeprowadzeniu badań, rozpoznała u odwołującego obustronny niedosłuch
odbiorczy. Biegła stwierdziła, że odwołujący się nie jest częściowo niezdolny do
pracy w związku z chorobą zawodową. Uzasadniając stanowisko wskazała, że
obliczony na podstawie audiogramu wykonanego w dniu 4 czerwca 2002 r. w
Pracowni Audiometrycznej Kliniki Laryngologii średni próg słuchu dla częstotliwości
mowy 0,5kHz, 1,0kHz i 2,0 kHz dla ucha prawego wynosił 31,7 dB HL, a dla ucha
lewego 36,7 dB HL. Słuch był socjalnie wydolny i nie było podstaw do orzeczenia
częściowej niezdolności do pracy z tytułu choroby zawodowej. Biegła zgodziła się z
twierdzeniem biegłej S.-R., iż „uważa się powszechnie, że uszkodzenie słuchu
przez ponadnormatywny hałas środowiska pracy jest trwałe i nie ulega pogorszeniu
w okresie późniejszym", lecz wskazała, że nie uważa za jednoznaczne, że dużego
stopnia nasilenie niedosłuchu u badanego pomiędzy rokiem 2002 i 2005, tj. po
okresie ustąpienia narażenia na hałas jest mimo to spowodowane jego skutkami.
5
Podniosła, że w literaturze spotyka się doniesienia o związanej z uszkodzeniem
pohałasowym potencjalnie możliwej bardziej nasilonej progresji niedosłuchu
starczego. Wskazała jednak, że równocześnie mnogość innych czynników
występujących w życiu codziennym mogących ten proces nasilać, uniemożliwia
jednoznaczne udowodnienie tej tezy. Zgodnie z wiedzą medyczną w
etiopatogenezie dolegliwości narządu słuchu związanych z wiekiem należy także
uwzględnić potencjalną długotrwałą ekspozycję na rozpowszechnione czynniki
ryzyka (niewłaściwe odżywanie, palenie tytoniu, oddziaływanie stresu psychicznego
i fizycznego, nadciśnienie i zakażenia, zaburzenia gospodarki lipidowej.) oraz inne
występujące wraz z wiekiem skutki cywilizacyjne (niedobory krążeniowe w obrębie
ucha wewnętrznego wywołane arteriosklerozą, ototoksycznym działaniem leków,
„zaburzenia materii”). Równocześnie postępowanie niedosłuchu związanego z
wiekiem jest osobniczo zmienne oraz zależne od uwarunkowań genetycznych.
Wskazała, że z wymienionych wyżej powodów pacjent może ubiegać się o
orzeczenie choroby zawodowej - zawodowego uszkodzenia słuchu - jedynie do 2
lat po zaprzestaniu narażenia na hałas ponadnormatywny. Podniosła, że w
diagnostyce przestrzegana jest zasada cross-chcecking principle Jergera tj, zasady
potwierdzania wiarygodności jednych badań wynikami innych. Wskazała, że
podczas badania z dnia 18 sierpnia 2006 r. zwróciła uwagę na niespójności
poszczególnych badań u odwołującego. Odwołujący prawidłowo odpowiadał „na
zdjętych aparatach słuchowych” na pytania zadawane potoczną mową, a mimo to
w badaniu audiometrycznym wykonanym w Wojewódzkiej Poradni Foniatrycznej w
K. w kabinie ciszy, na wykalibrowanym audiometrze z aktualną legalizacją przez
przeszkloną szybę (pomimo poinformowania wcześniej na czym badanie polega
oraz wielokrotnie wcześniej wykonywanych badań w innych ośrodkach) próg słuchu
przewodnictwa powietrznego w zakresie częstotliwości 0,125- 4,0 kHz podawał
obustronnie na poziomie 70-95-115 dB HL (czyli o około 40-50 dB gorszy niż w
badaniach z 2005 r.). W badaniu akumetrycznym szeptem pacjent rozróżniał mowę
ad cocham. Wykonane badanie otoskopowe oraz audiometrii impedancyjnej
wykluczało schorzenia uszu środkowych, a mimo to przy badaniu próbami
stroikowymi pacjent je sugerował. Odruch z mięśnia strzemiączkowego, jako
odruch obronny wywoływany jest w zdrowych uszach 70-90 dB powyżej progu
6
słuchu. W ślimakowych niedosłuchach (a takim jest niedosłuch pochodzenia
zawodowego) odstęp ten może ulec zmniejszeniu i wynosić mniej niż 60 dB.
Niemożliwe jest jednak jego wywołanie poniżej progu słuchu, a taka sytuacja
zaistniała u odwołującego. Odwołującego się ponownie dokładnie pouczono i
wykonano badania audiometrii tonalnej jeszcze dwukrotnie w odstępach około 20
minutowych, uzyskując odmienne, aczkolwiek lepsze niż poprzednio wyniki.
Wykonane próby nadprogowe (SISI) obustronnie wynosiły 0% i nie były
charakterystyczne dla ślimakowego charakteru niedosłuchu. W związku z
zaistniałymi problemami diagnostycznymi dnia 25 sierpnia 2006 r. w Centrum
Terapii Słuchu M. w K. wykonano ponownie próby stroikowe - odmiennie niż
poprzednio tym razem przemawiać mogły one za odbiorczym charakterem
niedosłuchu, a następnie powtórzono badania audiometrii tonalnej.
Niepowtarzalność badań, krzywa przewodnictwa kostnego poniżej powietrznego w
jednym z badań audiometrii tonalnej, pojawiająca się w kolejnym badaniu rezerwa
ślimakowa rzędu 40-50dB w uchu prawym i 20- 50 dB w uchu lewym
(charakterystyczna dla przewodzeniowej komponenty niedosłuchu) przemawiała za
małą ich wiarygodnością. Wykonano także badania audiometrii słownej testem
wyrazowym i testem liczbowym. W badaniu audiometrii mowy maksymalny stopień
zrozumiałości słów w teście wyrazowym wynosił 40 % przy natężeniu 100 dB HL
dla ucha prawego i 20% przy natężeniu 100 dB HI dla ucha lewego. Obliczony SAI
- wskaźnik wydolności socjalnej mowy wg Silvermanna dla testu wyrazowego dla
ucha prawego wynosił dla ucha prawego 5%, a dla ucha lewego 2,7%. Nieco
lepsze wartości uzyskano dla testu liczbowego. Uzyskane wyniki audiometrii mowy
nie są adekwatne do obserwacji pacjenta. Przy obliczonych wartościach SAI
porozumienie z badanym byłoby możliwe jedynie w aparatach słuchowych,
natomiast w trakcie badania podczas rozmowy mową potoczną z biegłą odwołujący
się przy zdjętych aparatach udzielał prawidłowych odpowiedzi na pytania i spełniał
polecenia. W dniu 25 sierpnia 2006 r. wykonano także badanie otoemisji
akustycznej produktów zniekształceń nieliniowych ślimaka (DPOAE). Obustronna
otoemisja obecna była jedynie dla częstotliwości f2 2016 Hz, dla wyższych
częstotliwości była nieobecna. Występowanie otoemisji przemawia za tym, że w
zakresie tych częstotliwości niedosłuch nie jest większy niż 40-45 dB HL. Biegła
7
wskazała, że dla zobiektywizowania oceny progu słuchu podjęto dwukrotnie (24
sierpnia 2006 r. i 25 sierpnia 2006 r.) próbę jego oznaczenia badaniem potencjałów
wywołanych z pnia mózgu (BERA). Liczne artefakty związane z brakiem
współpracy odwołującego się podczas badania (poruszał się, był niespokojny,
napinał mięśnie) uniemożliwiły jednak jego wykonanie. Biegła stwierdziła, że
niewątpliwie u odwołującego się występuje niedosłuch. Potwierdza to jedno z
badań obiektywnych - otoemisja akustyczna, lecz dyskusyjne jest jego nasilenie.
Występujące w innym badaniu obiektywnym (audiometria impedancyjna) odruchy z
mięśni strzemiączkowych oraz oznaczony ich próg, także przeczą wiarygodności
niektórych wyników aktualnie wykonywanych badań audiometrii tonalnej.
Niespójne, a czasem nielogiczne wyniki badań subiektywnych oraz dane
wynikające z obserwacji badanego, przy równoczesnym braku jego współpracy
podczas próby oznaczenia progu słuchu metodą obiektywną uzasadniają
podejrzenie agrawacji niedosłuchu przez odwołującego. Biegła wskazała, że
zgadza się z oceną stanu zdrowia odwołującego dokonaną przez Głównego
Lekarza Orzecznika.
Odwołujący się wniósł zastrzeżenia do opinii z dnia 28 sierpnia 2006 r. i o
dopuszczenie dowodu z opinii Kliniki Laryngologii. Biegła sądowa w opinii
uzupełniającej z dnia 24 października 2006 r. szczegółowo odniosła się do
zastrzeżeń odwołującego się. Podtrzymała przekonanie o niewiarygodność badania
audiometrii tonalnej i agrawacji słuchu. Biegła podniosła, że nie zgadza się z
twierdzeniem odwołującego się, iż winą za niemożność wykonania badania ABR
nie był jego brak współpracy, lecz awaria sprzętu, gdyż jest to niezgodne ze stanem
faktycznym. Stwierdziła, że podtrzymuje swoje stanowisko w zakresie twierdzenia,
że odwołujący nie jest częściowo niezdolny do pracy w związku z chorobą
zawodową i wskazała, że jest ono zgodne z opinią Głównego Lekarza Orzecznika
w tej kwestii.
Sąd Okręgowy ustalił, że odwołujący się nie jest częściowo niezdolny do
pracy w związku z chorobą zawodową. Sąd w pełni podzielił stanowisko
przedstawione przez biegłą sądową specjalistę z zakresu audiologii dr n. med. I. U.
w opinii z dnia 28 sierpnia 2006 r. oraz w opinii uzupełniającej z dnia 24
października 2006 r. Biegła wydała opinię po szczegółowym zapoznaniu się z całą
8
dokumentacją leczenia odwołującego. Biegła wskazała jakie zastosowała metody
badawcze oraz podała na czym one polegają. Zajęte stanowisko poparła
argumentami z licznych publikacji naukowych, których autorzy są autorytetami w
dziedzinie audiologii. Biegła wskazała także jak przebiega proces rozwoju
uszkodzenia słuchu spowodowanego narażeniem na hałas ponadnormatywny. W
wydanej na potrzeby postępowania sądowego opinii uzupełniającej z dnia 24
października 2006 r. biegła bardzo szczegółowo ustosunkowała się do licznych
zastrzeżeń odwołującego i wykazała ich bezzasadność. W ocenie Sądu stanowisko
biegłej sądowej specjalisty z zakresu audiologii dr n. med. I. U. nie budzi żadnych
wątpliwości. Sporządzone przez biegłą opinie są kompletne i rzeczowe. Dokonana
ocena i zajęte stanowisko są spójne i stanowiły podstawę dla ustalenia przez Sąd
stanu zdrowia odwołującego.
Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska przedstawionego przez biegłego
audiologa lek. med. A. S.- R. w opinii z dnia 14 listopada 2005 r. oraz w opiniach
uzupełniających z 22 stycznia 2006 r. i 25 marca 2006 r. Sąd stwierdził, że
zastrzeżenia wniesione przez Głównego Lekarza Orzecznika Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych są zasadne. W ocenie Sądu opinie wydane przez biegłą nie
wskazywały na występowanie jednoznacznego związku przyczynowo-skutkowego
pomiędzy stwierdzoną u odwołującego chorobą zawodową a nasilającym się już po
zakończeniu - w 1999 r. - pracy niedosłuchem. Stwierdzenie, iż „można z dużym
prawdopodobieństwem przyjąć, że nasilenie uszkodzenia narządu słuchu (...) może
pozostawać w związku z zawodowym uszkodzeniem słuchu" (opinia z dnia 14
listopada 2005 r.) nie jest tożsame z istnieniem związku przyczynowo-skutkowego
we wskazanym wyżej, niezbędnym zakresie. Dopuszczenie przez Sąd
dwukrotnego uzupełnienia opinii przez biegłą (opinie uzupełniające z dnia 22
stycznia 2006 r. oraz z dnia 25 marca 2006 r.) nie doprowadziło do wyjaśnienia
istotnych dla sprawy okoliczności i Sąd dopuścił dowód z opinii innego biegłego
audiologa - tj. dr n. med. I. U.
Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją wniesioną przez
ubezpieczonego.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 23
czerwca 2009 r., sygn. akt … 2130/07 oddalił apelację.
9
Sąd Apelacyjny podkreślił, że spór w niniejszym procesie dotyczył prawa do
renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z chorobą zawodową na podstawie
art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. Nr 199,
poz. 1673, ze zm). W myśl art. 13 ust. 1 powołanej ustawy, przy ocenie stopnia i
trwałości niezdolności do pracy oraz rokowań na przyszłość uwzględnia się stopień
naruszenia sprawności organizmu i możliwość przywrócenia tej sprawności w
drodze leczenia i rehabilitacji, a także możliwość wykonywania dotychczasowej
pracy lub podjęcia innej oraz celowość przekwalifikowania zawodowego, biorąc pod
uwagę charakter i rodzaj dotychczas wykonywanej pracy, poziom wykształcenia,
wiek oraz warunki psychofizyczne ubezpieczonego. Ocena stanu zdrowia i jego
wpływu na zdolność do pracy wymaga wiadomości specjalnych z zakresu
medycyny. Rozpatrując sporną kwestię Sąd Okręgowy, w ocenie Sadu drugiej
instancji, przeprowadził właściwe postępowanie dopuszczając dowód z opinii
biegłych audiologów, a zatem lekarzy reprezentujących specjalność adekwatną do
zgłaszanych i rozpoznanych schorzeń. Mając jednak na uwadze zarzuty
podniesione przez ubezpieczonego w apelacji i piśmie procesowym z 24 czerwca
2008 r., a dotyczące rozbieżności w ocenie związku niezdolności do pracy z
chorobą zawodową - Sąd Apelacyjny uznał za celowe uzupełnienie postępowania i
działając na podstawie art. 382 k.p.c. dopuścił dowód z opinii biegłego laryngologa.
Wykonanie opinii zlecił biegłemu dr n. med. J. M. jednocześnie zwracając się o
ustosunkowanie się do dotychczas wydanych opinii. W opinii z dnia 3 marca 2009 r.
biegły po rozpoznaniu obustronnego niedosłuchu odbiorczego pochodzenia
zawodowego uznał ubezpieczonego za częściowo niezdolnego do pracy z powodu
choroby zawodowej od 2004 r. na stałe. Stwierdził, że badania obiektywne narządu
słuchu potwierdzają istnienie niedosłuchu powstałego w wyniku pracy w hałasie. W
opinii uzupełniającej stwierdził, że zgadza się z opinią biegłej A. S.- R. że
niezdolność do pracy pozostaje w związku z chorobą zawodową, a nie zgadza się z
opinią dr I. U. ,że niezdolność do pracy jest spowodowana przez powszechnie
występujące w życiu codziennym czynniki ryzyka.
Wobec lakoniczności i niepełności opinii Sąd Apelacyjny zlecił wydanie opinii
na tę samą okoliczność biegłemu laryngologowi dr n. med. J. Ł. W opinii z dnia 7
10
maja 2009 r. biegły potwierdzając rozpoznanie obustronnego niedosłuchu typu
odbiorczego uznanego 2002 r. przez PPIS w T. za chorobę zawodową stwierdził,
że ubezpieczony nie był i nie jest częściowo niezdolny do pracy w związku z
chorobą zawodową. W uzasadnieniu podkreślił, że o niezdolności do pracy z tytułu
choroby zawodowej należy orzekać „na zakończenie” pracy zawodowej w
narażeniu na hałas, wszelkie późniejsze pogorszenia słuchu związane są z
ogólnym stanem zdrowia, genetyką, osobniczą wrażliwością, klimatem,
metabolizmem, starzeniem się, warunkami cywilizacyjnymi itd. W ocenie biegłego
niewątpliwym błędem służb bhp pracodawcy ubezpieczonego było niewykonanie
lub niezachowanie badań stanu słuchu ubezpieczonego z zakończenia pracy
zawodowej tj. w grudnia 1999 r. W kolejnych badaniach audiometrycznych
wykonanych w 2002 r., 2003 r., 2004 r. uśrednione ubytki słuchu pasma
podstawowego mowy wynoszą dla ucha lepszego zawsze poniżej 40 dB, która to
wartość jest uznawana za dolną granicę niewydolności socjalnej słuchu. Stąd
wysnuł wniosek, że do 2004 r. tj. jeszcze przez 5 lat od zakończenia pracy słuch
ubezpieczonego był społecznie wydolny. Zbiega się to w czasie z protezowaniem
ubezpieczonego w 2004 r. pierwszym aparatem słuchowym. Wobec zarzutu
ubezpieczonego szybszego postępu ubytków starczych z powodu wcześniejszego
uszkodzenia słuchu u osób uprzednio narażonych na ponadnormatywny hałas
stwierdził, że w badaniach nie wykazano takiej zależności. Niedosłuch starczy i
ubytki słuchu spowodowane hałasem są procesami niezależnymi, które wprawdzie
sumują się ale nie wpływają wzajemnie na siebie. W chwili obecnej na stan słuchu
ubezpieczonego składają się dwa komponenty - pierwszy: trwały i niezmienny
ubytek słuchu pohałasowy, pozawodowy, taki sam od grudnia 1999r. i drugi:
związany z naturalnymi procesami starzenia się i innymi poszerzającymi ubytek
słuchu z ogólnego stanu zdrowia, który doprowadził do stanu obecnego tj. istnienia
uśrednionych ubytków słuchu pasma podstawowego mowy obuusznie powyżej 40
dB i socjalnej niewydolności słuchu po 2004 r. Oba te ubytki sumują się i nakładają
na siebie. Komponent drugi nie może być brany pod uwagę w ocenie niezdolności
do pracy w związku z chorobą zawodową stwierdzoną w 2002 r. Odnośnie do opinii
biegłej lek. med. A. S. –R. i dr n. med. J. M. wobec ich skrótowości i łącznej wyceny
ubytków słuchu (pohałasowego i z ogólnego stanu zdrowia) dokonywanych tylko na
11
moment badania (tj. 2005 r. i 2009 r. ), stwierdził, iż są one trudne do utrzymania,
skoro biegli mieli ocenić stopień zdolności do pracy tylko w związku z chorobą
zawodową, a zatem „na okres zakończenia pracy” (1999 r.) i w związku z ubytkami
ściśle zawodowymi. Całkowicie podzielił stanowisko biegłej dr n. med. I. U. poparte
wieloma trudno dostępnymi i szczegółowymi badaniami.
Sąd Apelacyjny podzielił opinię biegłego dr n. med. J. Ł. bowiem została
wydana po przeprowadzeniu badania ubezpieczonego i bardzo wnikliwej analizie
dokumentacji lekarskiej. Biegły dokonał wszechstronnej oceny schorzenia
ubezpieczonego, stopnia jego zaawansowania, wpływu na zdolność do
zatrudnienia a w szczególności związku ze stwierdzoną chorobą zawodową.
Wnioski swe logicznie i przekonująco uzasadnił ustosunkowując się do poprzednich
opinii biegłego laryngologa oraz biegłych audiologów. Biegły ustosunkował się
również do istotnych zarzutów ubezpieczonego.
Sąd drugiej instancji wskazał, że opinia, jak każdy dowód w sprawie podlega
ocenie pierwotnie stron, które mogą przedstawiać zastrzeżenia do opinii, a
następnie sądu, który musi dokonać wszechstronnej analizy i oceny materiału
dowodowego, z którego korzystał. Sporządzona w niniejszej sprawie opinia
odpowiada na pytania postawione w tezie dowodowej. Jest zgodna z zasadami
logiki i wiedzy powszechnej. Wydana została na podstawie, wskazanych przez Sąd
przesłanek. Sformułowana została w sposób przejrzysty i zrozumiały dla osób
nieposiadających wiadomości specjalnych. Materiał dowodowy zebrany przez sądy
obu instancji w niniejszej sprawie stanowi podstawę do stwierdzenia, że
ubezpieczony nie utracił zdolności do pracy w związku z chorobą zawodową. Tym
samym, Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, że
ubezpieczony nie spełnia warunków do nabycia prawa do renty z tytułu
niezdolności do pracy w związku z chorobą zawodową określonej przepisami
cytowanej na wstępie ustawy. Ubezpieczony nie przedłożył żadnych dowodów,
które mogłyby podważyć trafność rozstrzygnięcia. Stanowisko ubezpieczonego
wynika natomiast z własnej interpretacji przyczyn obecnej niezdolności do pracy.
Sąd drugiej instancji uznał, że sporna kwestia została w sposób wyczerpujący
wyjaśniona i brak jest podstaw do prowadzenia dalszego postępowania
uzupełniającego. Nie uwzględnił zatem wniosku ubezpieczonego o dopuszczenie
12
dowodu z jego zeznań oraz zeznań świadka T. P. na okoliczność badań w dniu 24 i
25 sierpnia 2006 r. , aczkolwiek nie dał temu wyrazu w protokole rozprawy. Oddalił
wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań ubezpieczonego na okoliczność
związku przyczynowego między niezdolnością do pracy a chorobą zawodową,
oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej biegłego dra n.
med. J. M. oraz z ustnej opinii tego biegłego i biegłej dr n. med. I. U. Nadto oddalił
wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii Kliniki Laryngologii.
Powyższy wyrok Sądu Apelacyjnego został w całości zaskarżony skargą
kasacyjną wniesioną przez ubezpieczonego, w której zarzucono rażące naruszenie
przepisów postępowania, które mogło mieć bezpośredni wpływ na wydane
rozstrzygnięcie: art. 227 Kodeksu postępowania cywilnego - nierozpoznanie istoty
sprawy.
1) Istotą sprawy nie było bowiem ustalenie związku przyczynowego pomiędzy
stanem niedosłuchu powoda po odejściu z pracy w roku 1999, a warunkami pracy,
lecz w ogóle istnienie związku przyczynowego pomiędzy warunkami pracy w
narażeniu na ponadnormatywny hałas przez 28 lat, a stanem niedosłuchu powoda
uzasadniającym rozpoznanie u niego choroby zawodowej. Istotą sprawy było zatem
zbadanie, czy takie warunki pracy mogły mieć wpływ na powstanie u powoda
schorzenia słuchu o takich parametrach, że w 2002 r. stwierdzono u niego chorobę
zawodową a w roku 2005 w czasie postępowania przed organem rentowym
Komisja Lekarska ZUS stwierdziła społeczną niewydolność słuchu. Sąd Apelacyjny
błędnie nie dostrzegł, że nawet gdyby po odejściu powoda z pracy w roku 1999
nastąpiło nasilenie się jego niedosłyszenia, to nie miało to znaczenia dla
stwierdzenia, iż warunki pracy były przyczyną lub co najmniej jedną z istotnych
przyczyn wystąpienia tego schorzenia Stan i przyczyny niedosłyszenia powoda Sąd
powinien był zatem oceniać nie tylko według daty jego odejścia z pracy, daty
stwierdzenia u niego choroby zawodowej, ale według daty złożenia wniosku do
ZUS w 2005 r. o rentę, nawet daty orzekania (art. 316 Kpc). Rozstrzygnięcie
sprawy wymagało więc odniesienia ustaleń dotyczących istnienia związku
przyczynowego nie do chwili zakończenia przez powoda pracy w
ponadnormatywnym hałasie, lecz do chwili, w której powód wystąpił do ZUS z
wnioskiem o rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z chorobą zawodową
13
narządu słuchu w 2005 r., a nawet do chwili wyrokowania - takie bowiem
stanowisko zajmuje Sąd Najwyższy w pkt 1 wyroku z dnia 19 marca 2008 r. I PK
256/07. W pkt 2. tego wyroku wypowiada zaś pogląd, podnoszony przez powoda w
toku procesu, że wieloletnia praca w warunkach narażenia organizmu powoda na
oddziaływanie ponadnormatywnego hałasu co najmniej uprawdopodabnia związek
stwierdzonego u niego niedosłuchu z pracą na stanowisku górnika strzałowego
pracującego na kombajnie górniczym. Nawet pośredni związek przyczynowy
pozwala na przypisanie odpowiedzialności odszkodowawczej.
2) jak nadto wynika z treści uzasadnienia, Sąd Apelacyjny (wcześniej Sąd
Okręgowy) skupił się na ustaleniu jednej jedynej okoliczności: czy 28-letnia praca w
kopalni w narażeniu na ponadnormatywny hałas była wyłączną przyczyną
powstania społecznej niewydolności słuchu u powoda, od tego uzależniając
rozstrzygnięcie sprawy, podczas gdy wystarczy, aby była jedną z przyczyn i była
stwierdzona z dostatecznym prawdopodobieństwem - takie stanowisko poparte jest
bowiem ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych,
której przykłady przytoczono w uzasadnieniu. Tymczasem Sąd Apelacyjny błędnie
prowadził w II instancji postępowanie dowodowe w kierunku stwierdzenia jeszcze
dodatkowych obok pracy w kopalni przyczyn powstania społecznej niewydolności
słuchu u powoda mających rzekomy, bo niepotwierdzony wpływ na nasilenie się
schorzenia po 2002 r., co nie było w sprawie istotne, a błędnie nie uwzględnił Sąd
tak istotnych dowodów przemawiających za uznaniem warunków pracy za
przyczynę jego choroby zawodowej jak:
a) udowodniona 28-letnia ciągła praca w warunkach ponadnormatywnego hałasu,
która doprowadziła do choroby powoda w postaci zawodowego uszkodzenia słuchu
spowodowanego hałasem, co potwierdziła Decyzja Państwowej Inspekcji
Sanitarnej z dnia 31 grudnia 2002 r. Nr …01/02 (karta czwarta akt rentowych
PCKG- 657855/15 zał. do akt sądowych dopuszczonych jako dowód, k. 136),
b) audiogram z dnia 18 października 1990 r., który przedstawił badany, wykonany w
Przychodni Specjalistycznej przy KWK S. świadczy o „początkach uszkodzenia
słuchu pochodzenia zawodowego" co powołuje biegły w opinii (k. 16), a mimo to
powód świadczył dalej pracę zawodową w ponadnormatywnym hałasie przez okres
14
kolejnych 9 lat, co logicznie oceniając, musiało pogłębiać schorzenie narządu
słuchu,
c) fakt, że składająca się z trzech lekarzy Komisja ZUS bezpośrednio badając
powoda nie rozpoznała żadnych chorób ogólnoustrojowych mogących choćby
pośrednio wpływać na osłabianie słuchu (k. 27-28 dokumentacji orzeczniczo-
lekarskiej wchodzącej w skład akt rentowych dopuszczonych jako dowód - k. 136),
d) fakt, że na chwilę wydawania wyroku nie wykryto u powoda żadnych
symptomów, które mogłyby spowodować szybsze pogłębianie się niedosłuchu już
po zakończeniu pracy w warunkach narażenia na hałas, co prowadzi do prostego
wniosku, że skoro tuż po zakończeniu pracy powód miał stwierdzone zawodowe
uszkodzenie słuchu (por. Decyzja PIS z 31 grudnia 2002 r.), a w 2005 r. ZUS
stwierdził nasilenie się skutków choroby zawodowej w postaci jego społecznej
niewydolności, zaś w czasie podjęcia pracy w roku 1971 słuch miał dobry (k. 31), to
niewydolność ta musiała zostać spowodowana warunkami pracy, będącymi istotną
przyczyną tego schorzenia,
e) fakt, że nawet biegła dr I. U. w negatywnej dla powoda opinii uzupełniającej z
dnia 24 października 2006 r. stwierdziła wprost sama, iż: „Nikt nie kwestionuje, że
28 letnie narażenie na hałas powyżej dopuszczalnych norm w środowisku pracy
było przyczyną wystąpienia u pacjenta uszkodzenia słuchu" (k. 92),
f) fakt, że biegły dr J. M. w swojej opinii z dnia 3 marca 2009 r. jako jedyny biegły w
sprawie zastosował metodę obiektywną badania BERA potwierdzającą u powoda
schorzenie pochodzenia zawodowego (typu ślimakowego, charakterystyczne dla
hałasu),
g) fakt, że biegła dr I. U. oraz biegły dr J. Ł., na podstawie opinii których oparty
został zaskarżony wyrok, nie przeprowadzili badania metodą BERA, wobec czego
ich wnioski musiałyby zostać skorygowane jako błędne wynikami badania
obiektywnego dokonanego w Klinice Laryngologii Uniwersytetu Medycznego w K.
przez specjalistę laryngologa biegłego dr J. M. (k. 246),
h) fakt że podczas 4 przeprowadzonych badań żaden z powołanych biegłych nie
stwierdził u powoda przyczyn wewnętrznej natury zdrowotnej, które mogły być
uznane za powodujące niedosłuch: chorób uszu, urazów głowy, chorób
ogólnoustrojowych mogących pośrednio wpływać na osłabienie słuchu, zażywania
15
leków oto-toksycznych, czy palenia tytoniu, wobec czego należało uznać, że
negatywne dla powoda opinie z dnia 28 sierpnia 2006 r. (uzupełniona opinią z dnia
24 października 2006 r.) i z dnia 7 maja 2009 r. opierały się na nie udowodnionych
w sytuacji powoda założeniach teorii podręcznikowej, że obecny niedosłuch
spowodowany został uwarunkowaniami innymi niż szkodliwe środowisko pracy,
i) fakt, że obecnie u powoda zachodzi znacznie szybsze niż w wyniku zwykłego
procesu starzenia postępowanie schorzenia słuchu.
Opisane powyżej w pkt 1. nieprawidłowości uzasadniają, w ocenie
skarżącego, także samoistny zarzut naruszenia: art. 233 § 1 K.p.c. - dokonanie
oceny dowodów przez Sąd Apelacyjny rażąco sprzecznie z zasadami
doświadczenia życiowego i logiki - który to zarzut można zgodnie z
zaprezentowaną w uzasadnieniu dotychczasową linią orzeczniczą Sądu
Najwyższego postawić sądowi drugiej instancji w razie rażąco wadliwej i oczywiście
błędnej oceny dowodów, gdyż ta nie jest wyłączona spod kontroli kasacyjnej.
Niezależnie od powyższego wyrokowi Sądu Apelacyjnego zarzucono
naruszenie:
3) art. 286 K.p.c. w związku z art. 235 K.p.c., które mogło mieć wpływ na wynik
sprawy - naruszenie zasady bezpośredniości i kontradyktoryjności - poprzez
oddalenie wniosków powoda o uzupełniające przesłuchanie biegłego dr J. M. na
okoliczność treści wydanej przez niego opinii sądowo-lekarskiej, niewezwanie go
na rozprawę mimo pisemnych wniosków powoda (k. 280, k. 297) oraz zgłoszenia
na rozprawie apelacyjnej (k. 306, k. 307) i uniemożliwienie biegłemu złożenie
ustnego wyjaśnienia pewności obiektywnej metody badania słuchu powoda, którą
zastosował, podstaw i wniosków jego opinii oraz jej uzupełnienia co do
uzasadnienia, a także uniemożliwienie powodowi zadawania temu biegłemu pytań -
skutkujące wadliwym ustaleniem istotnych faktów na okoliczność istnienia związku
przyczynowego pomiędzy niedosłuchem powoda a jego 28-letnią pracą w kopalni w
narażeniu na ponadnormatywny hałas, prowadzące do wadliwego ustalenia stanu
faktycznego, a dalej także do błędnego nieprzyznania powodowi prawa do renty z
tytułu niezdolności do pracy z powodu choroby zawodowej, mimo iż niezdolność ta
pozostaje z nią w związku przyczynowym.
16
4) art. 3 K.p.c. - naruszenie zasady kontradyktoryjności - poprzez powołanie w
postępowaniu apelacyjnym postanowieniem z dnia 21 kwietnia 2009 r. drugiego
biegłego w osobie dr J. Ł. mimo braku ku temu przesłanek.
Powód zarzuca, iż Sąd Apelacyjny wydał swoje postanowienie dowodowe przed
otrzymaniem stanowiska pozwanego co do opinii biegłego dr J. M., gdyż pismo
procesowe, w którym pozwany ustosunkował się do opinii poprzedniego biegłego dr
J. M. wpłynęło do Sądu dopiero dnia 24 kwietnia 2009 r. Co więcej, Sąd Apelacyjny
nie uzasadnił w ogóle przyczyn wydania tego postanowienia, nie wyjaśniając, co
powinien był uczynić, z jakich powodów powołał kolejnego biegłego, mimo że opinia
poprzedniego biegłego odpowiadała wymogom określonym w art. 285 K.p.c. W
takiej sytuacji zasadność wydania postanowienia nie może być poddana kontroli
sądowej, co ma bezpośredni wpływ na wyrok, gdyż na podstawie opinii dr J. Ł.
został on wprost oparty.
Zdaniem powoda w dniu 21 kwietnia 2009 r. nie było żadnych obiektywnych i
bezstronnie ocenionych przyczyn, dla których należało powoływać innego biegłego,
a zwłaszcza, że przyczynami tymi nie mogły być treść i wnioski wynikające z opinii
poprzedniego biegłego dr J. M., pozytywne dla powoda, zawierające kategoryczne
stanowisko biegłego, choć dość lakoniczne. Opinia uzupełniająca z 23 marca 2009
r. odnosiła się do opinii wcześniej powołanych biegłych (k. 251) i wykluczała wpływ
społecznych czynników ryzyka na powstanie społecznej niewydolności słuchu.
Wobec tego postępowanie Sądu może wskazywać na intencję podważania
korzystnej dla powoda opinii sądowo-lekarskiej z dnia 3 marca 2009 r. (k. 241-246),
mimo nieuzyskania jeszcze stanowiska pozwanego co do jej treści. Co więcej,
pismo procesowe pozwanego otrzymane przez Sąd Apelacyjny dnia 24 kwietnia
2009 r. nie zawierało wniosku o powołanie innego biegłego.
W skardze kasacyjnej podniesiono również zarzut rażącego naruszenia
przepisów prawa materialnego:
5) art. 361 § 1 K.c. - poprzez błędną wykładnię i odmowę jego zastosowania w
sytuacji kiedy z okoliczności sprawy wynikało wprost i wyraźnie istnienie związku
przyczynowego pomiędzy chorobą zawodową powoda polegającą na nabytym
niedosłuchu o cechach pochodzenia typowo zawodowego a długoletnią pracy w
kopalni w charakterze górnika dołowego, w warunkach narażających go na
17
ponadnormatywny hałas. Sąd Apelacyjny błędnie nie stwierdził bezpośredniego
związku przyczynowego pomiędzy społeczną niewydolnością słuchu powoda a
pracą w kopalni w opisanych warunkach, a uznał bezpodstawnie, iż główną
przyczyną powstania niedosłuchu są społeczne czynniki ryzyka. „Z ostrożności
procesowej powód zarzuca także, że błędnie nie dostrzegł Sąd, iż pomiędzy
ustaloną z dostatecznym prawdopodobieństwem przyczyną a skutkiem zachodzi co
najmniej pośredni związek, wystarczający do stwierdzenia, że powód jest niezdolny
do pracy w związku z chorobą zawodową, tym bardziej, że jeśli chodzi o zdrowie
ludzkie, nie sposób żądać udowodnienia całkowitej pewności.”
6) art. 6 ust. 1 pkt 6) ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych - poprzez jego
niezastosowanie wskutek błędnego uznania, iż powodowi nie należy się renta z
tytułu niezdolności do pracy, mimo iż stał się niezdolny do pracy wskutek choroby
zawodowej a jego słuch jest społecznie niewydolny, zaś wystarczające jest
stwierdzenie, poprzez ocenę warunków pracy, że niewydolność ta została z
wysokim prawdopodobieństwem spowodowana działaniem czynników szkodliwych
dla zdrowia występujących w środowisku pracy albo w związku ze sposobem
wykonywania pracy. Wobec tego nie było konieczne, wbrew stanowisku Sądu
Apelacyjnego, udowodnienie tych okoliczności w sposób bezsporny, na czym
jednak niezasadnie obydwa Sądy - Apelacyjny i Okręgowy - się skupiły.
Wskazując na powyższe wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku
polegającą na zmianie zaskarżonej decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych -
Oddziału w C. z dnia 22 sierpnia 2005 r. znak PCKG 657855/15 poprzez
przyznanie powodowi M. K. prawa do renty na stałe od dnia 1 czerwca 2005 r. z
tytułu częściowej niezdolności do pracy pozostającej w związku z chorobą
zawodową narządu słuchu; ewentualnie o uchylenie w całości zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie od
pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania kasacyjnego, w tym kosztów
zastępstwa procesowego - według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy, zważył co następuje:
Skarga kasacyjna ma uzasadnione podstawy.
18
Skarżący domagał się renty z tytułu niezdolności do pracy z tytułu choroby
zawodowej. Podstawę prawną tej renty stanowi art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 30
października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (obecnie jednolity tekst: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322).
Według tego przepisu renta z tytułu niezdolności do pracy przysługuje
ubezpieczonemu, który stał się niezdolny do pracy wskutek wypadku przy pracy lub
choroby zawodowej. Rozumienie zwrotu „wskutek” użytego na określenie związku
przyczynowego między niezdolnością do pracy a chorobą zawodową, było
przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 2 lutego 2000 r. II UKN
351/99 (OSNP 2001 nr 12, poz. 419). Wyrok ten został wydany wprawdzie na tle
poprzednio obowiązującej ustawy wypadkowej i w związku z roszczeniami
dotyczącymi świadczeń na wypadek zgonu ubezpieczonego, jednakże mogą być
obecnie wzięte pod rozwagę, gdyż regulacja ustawowa była analogiczna:
świadczenia przysługiwały również wówczas, gdy zgon nastąpił „wskutek” choroby
zawodowej. Powołując się na wcześniejsze orzeczenia Sądu Najwyższego, a
także na poglądy wyrażane w doktrynie, Sąd Najwyższy uznał, że określenie
zawarte w ustawie wypadkowej odnoszące się do związku przyczynowego, a ujęte
w wyrażeniu „wskutek”, należy rozumieć jako obiektywnie istniejące następstwo
faktów i zależność tego rodzaju, że jeden poprzedza drugi i zdolny jest go wywołać.
Nie jest zatem konieczne, żeby choroba zawodowa była wyłączną przyczyną zgonu
(odpowiednio: niezdolności do pracy); wystarczy, że jest przyczyną istotną. Sąd
Najwyższy zwrócił też uwagę na bezpodstawność poszukiwania w prawie
cywilnym, w cywilistycznej konstrukcji adekwatnego związku przyczynowego,
rozstrzygnięcia spełnienia przesłanki odpowiedzialności z tytułu choroby
zawodowej według prawa ubezpieczeń społecznych. Prawo to samodzielnie
reguluje zasady odpowiedzialności z tytułu zaistnienia ryzyka ubezpieczeniowego.
Podzielając w pełni te poglądy trzeba zauważyć, że zarzut skargi kasacyjnej
odnoszący się do art. 361 k.c. jest bezpodstawny, natomiast słuszny jest zarzut
odnoszący się do art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy wypadkowej. Sąd Apelacyjny w swych
ustaleniach podzielił opinię biegłego Ł., który uznał za istotny wyłącznie stan słuchu
ubezpieczonego w czasie zakończenia pracy w narażeniu na hałas
ponadnormatywny. Tymczasem prawidłowe rozumienie i stosowanie art. 6 ust. 1
19
pkt 6 winno uwzględniać ustalenie, czy choroba zawodowa w postaci uszkodzenia
słuchu wywołanego działaniem hałasu stanowi istotną przyczynę niezdolności do
pracy skarżącego.
Ustalenia będące podstawą rozstrzygnięcia nie tylko nie odpowiadały
wymaganiom stosowania odpowiedniego prawa materialnego lecz ponadto
postępowanie dowodowe prowadzone przez Sąd Apelacyjny w tej sprawie było
dotknięte wadami słusznie podniesionymi w skardze kasacyjnej. Sąd Apelacyjny
zakwestionował opinię biegłego M. bez podjęcia próby wyjaśnienia przesłanek,
które doprowadziły tego biegłego do konkluzji o występowaniu związku
przyczynowego niezdolności do pracy ubezpieczonego z chorobą zawodową. Sąd
Apelacyjny określił tę opinię jako lakoniczną, a jednocześnie podał, że biegły
wykonał badania obiektywne. W tej sytuacji nasuwała się potrzeba zażądania
ustnego wyjaśnienia opinii. Oddalenie wniosku o ustne wyjaśnienie bądź
uzupełnienie opinii przez tego biegłego narusza art. 286 k.p.c. w stopniu, który mógł
mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Sąd Apelacyjny wybrał dopuszczenie z urzędu
dowodu z jeszcze innej, czwartej opinii biegłego lekarza, co mieści się w dyspozycji
art. 232 k.p.c., jednakże Sąd nie wyjaśnił, dlaczego skorzystał z tej możliwości bez
wyczekania na dowody, które obowiązany byłby przedstawić ( na podstawie art. 3
k.p.c.) organ rentowy w razie kwestionowania tej opinii. Natomiast zarzut
naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie mógł być uznany za skuteczny, skoro zarzuty
dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów nie mogą być podstawą skargi
kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.), a przepis ten wprost odnosi się do oceny dowodów.
Przedmiotem kontroli ze strony Sądu Najwyższego może być jedynie
zachowanie reguł dotyczących prowadzenia postępowania dowodowego i
dokonywania ustaleń niezbędnych do prawidłowego stosowania prawa
materialnego.
Wobec tego, że niektóre podstawy skargi kasacyjnej okazały się
uzasadnione, zaskarżony wyrok podlegał uchyleniu, a sprawa przekazaniu do
ponownego rozpoznania na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.