Sygn. akt IV Ka 323/13
Dnia 11 czerwca 2013 roku.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:
Przewodniczący SSO Tadeusz Węglarek (spr.)
Sędziowie SA Stanisław Tomasik
p.o. SO Tomasz Ignaczak
Protokolant Agnieszka Olczyk
przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim J. O.
po rozpoznaniu w dniu 04 czerwca 2013 roku
sprawy W. L.
oskarżonej z art.160§1 kk
z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej
od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim
z dnia 19 marca 2013 roku sygn. akt II K 726/12
na podstawie art. 437 § 2 kpk, art. 438 pkt 3 kpk, art. 624 § 1 kpk i art. 7 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami)
zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
na podstawie art. 66 § 1 i 2 kk i art. 67 § 1 kk warunkowo umarza postępowanie karne w stosunku do oskarżonej W. L. o przypisany jej czyn na okres próby 2 (dwóch) lat;
na podstawie art. 67 § 3 kk orzeka wobec oskarżonej W. L. świadczenie pieniężne w kwocie 1.000,00 (jednego tysiąca) złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej;
w zakresie rozstrzygnięcia o wydatkach za postępowanie pierwszo-instancyjne zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;
zasądza od oskarżonej W. L. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100,00 (sto) złotych tytułem opłaty za obie instancje;
zwalnia oskarżoną od wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.
Sygn. akt IV Ka 323/13
W. L. została oskarżona o to, że:
w nocy z 06 na 07 maja 2010 roku w P. będąc dyspozytorką D. Pomocy Doraźnej (...) Szpitala Wojewódzkiego w P. naraziła P. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że po zgłoszeniu telefonicznym konieczności przyjazdu Pogotowia (...) przez siostrę chorego – A. P. odmówiła skierowania karetki pogotowia do P. M.,
tj. o czyn z art. 160 § 1 kk
Sąd Rejonowy Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 19 marca 2013 roku w sprawie II K 726/12
1. w miejsce zarzucanego czynu oskarżoną W. L. uznał za winną tego, że w nocy z 06 na 07 maja 2010 roku w P. pełniąc obowiązki dyspozytorki D. Pomocy Doraźnej (...) Szpitala Wojewódzkiego w P. i będąc z tej racji zobowiązaną m.in. do zadysponowania zespołem ratownictwa medycznego do pacjenta znajdującego się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego nieumyślnie naraziła P. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że w następstwie błędnej oceny wywiadu medycznego zebranego od zgłaszającej tj. siostry pokrzywdzonego nie rozpoznała stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego P. M., pomimo, że w świetle zgłaszanych dolegliwości stan taki powinna była i mogła przewidzieć tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 160 § 3 kk i za to na podstawie art. 160 § 3 kk wymierzył jej karę 8 miesięcy pozbawienia wolności;
2. na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary warunkowo zawiesił oskarżonej na okres próby 2 lat;
3. na podstawie art. 71 § 1 kk orzekł wobec oskarżonej karę grzywny w liczbie 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych;
4. zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3000 złotych tytułem częściowego zwrotu wydatków postępowania oraz zwolnił ją od opłaty.
Powyższy wyrok w całości na korzyść oskarżonej na podstawie art. 444 kpk i art. 425 § 1 i 2 kpk zaskarżył jej obrońca. Na podstawie art. 427 § 2 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk powyższemu wyrokowi zarzucił:
I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść polegający na niezasadnym przyjęciu, iż oskarżona jako tzw. gwarant pełniąc obowiązki dyspozytorki D. Pomocy Doraźnej (...) Szpitala Wojewódzkiego w P. i będąc z tej racji zobowiązaną m.in. do zadysponowania zespołem ratownictwa medycznego do pacjenta znajdującego się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego nieumyślnie naraziła P. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że w następstwie błędnej oceny wywiadu medycznego zebranego od zgłaszającej tj. siostry pokrzywdzonego nie rozpoznała stanu nagłego zagrożenia zdrowotnego u P. M., pomimo, ze w świetle zgłaszanych dolegliwości stan taki powinna była i mogła przewidzieć, a w konsekwencji podjęła błędną decyzję o zaniechaniu wysłania karetki do pacjenta, u którego istniały do tego bezwzględne wskazania medyczne w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności rozmowa przeprowadzona przez oskarżoną z siostrą pokrzywdzonego, która została przerwana z inicjatywy dzwoniącej, sposób prowadzenia rozmowy oraz zachowanie oskarżónej podczas przedmiotowej rozmowy, podczas której nie odmówiła ona wysłania karetki do chorego, treść wyjaśnień oskarżonej w zakresie oceny stanu zdrowia pokrzywdzonego, a także oparcie źródła obowiązku ciążącego na oskarżonej jako gwarancie m.in. na procedurze postępowania w zakresie ratownictwa medycznego opracowanej w 20089 roku w ramach Systemu (...) jakością w S. im. K. określającej m.in. zasady postępowania od momentu przyjęcia zgłoszenia, poprzez jego realizację, aż do zakończenia, co do której brak jest wzmianki w aktach osobowych oskarżonej aby z w/w procedurą była ona zapoznana, nie uprawniały do takiego wniosku.
II.Naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia, a w szczególności:
1.art. 4,5 § 2 kpk i art. 7 kpk w zw. z art. 410 kpk poprzez zaniechanie dokonania wszechstronnej i obiektywnej oceny całości zgromadzonego materiału dowodowego, uwzględniającej zasady prawidłowego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, wyjaśnienie wątpliwości na niekorzyść oskarżonej, dokonanie dowolnej oceny dowodów, wykraczającej poza granice oceny swobodnej i oparcie stanu faktycznego na zeznaniach świadków – A. P., R. P., J. M. i C. M. oraz opinii biegłych poprzez bezkrytyczne ich przyjęcie i dokonanie na ich podstawie ustaleń, w szczególności w zakresie prawidłowości postępowania oskarżonej, zwłaszcza co do przeprowadzonego wywiadu medycznego i wyciągniętych wniosków, która to ocena została dokonana przez biegłych, z których żaden nie posiadał wiedzy specjalistycznej z zakresu medycyny ratunkowej, a także pominiecie zeznań świadka A. R. oraz wyjaśnień samej oskarżonej.
2.art. 170 § 1 pkt 5 kpk poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny ratunkowej z uzasadnieniem, że wniosek ten w sposób oczywisty zmierza do przedłużenia postępowania.
W konkluzji wniosła o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonej ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku. Ponadto na podstawie art. 452 § 2 kpk wniosła o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka dr n med. P. Z. – wojewódzkiego konsultanta ds. medycyny ratunkowej w Ł. na okoliczność prawidłowości zachowania oskarżonej.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja obrońcy oskarżonej jest bezzasadna – po lekturze tego dokumentu procesowego łatwo dojść do wniosku, że w ogóle nie uwzględnia on argumentów przedstawionych przez Sąd I instancji.
Tymczasem organ ten wystarczająco jasno a przy tym przekonująco, wyłożył powody dla których poczynił takie właśnie ustalenia faktyczne. Ponowna, uważna lektura wzorcowo sporządzonego uzasadnienia z pewnością przekonywałaby o bezpodstawności zarzutów związanych z obrazą prawa formalnego, czynionych pod adresem krytykowanego wyroku.
Sąd nie streszczał dowodów a wyjawił tok rozumowania, które doprowadziło do wydania wyroku.
Przy formułowaniu zupełnie apriorycznych ocen co do przydatności dowodowej zeznań świadków A. i R. P. oraz J. i C. M.ków, autorka apelacji powinna była raczej uwzględnić zapatrywanie, że „o wartości dowodowej zeznań nie mogą decydować tylko szczególne cechy osobowości świadka..”(wyrok SN z 13 stycznia 1975 r., II KR 323/74, OSNKW 1975, nr 5, poz. 56). Istotą zasady swobodnej oceny dowodów jest traktowanie ogółu przeprowadzonych dowodów jako równoważnych; moc dowodowa każdego dowodu może być bowiem oceniana tylko w powiązaniu z innymi dowodami. To, co można ustalić na podstawie konkretnego dowodu, zależy zarówno od tego, co wynika z tego dowodu, jak i od całości materiału dowodowego zebranego w sprawie oraz okoliczności danej sprawy – w tej sytuacji o trafności ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego nie mogła decydować postawa procesowa oskarżonej.
Apelująca nie dostrzega wcale, że dowody osobowe o których mowa wyżej zostały znakomicie zweryfikowane poprzez inne dowodzenia zaoferowane już to przez oskarżyciela publicznego, już to przeprowadzone przez sąd z urzędu. Znakomicie i odpowiednio szczegółowo odnosi się do tych dowodów Sąd Rejonowy na stronach 5 – 9 uzasadnienia wyroku.
W tej sytuacji formułowanie pod adresem orzeczenia zarzutu o rzekomym naruszeniu kanonów prawa procesowego jest – po prostu – deklaratywną i tylko werbalistyczną polemiką z orzeczeniem. Tak więc lansowane w apelacji zarzuty obrazy podstawowych zasad postępowania, takich jak obiektywizm, domniemanie niewinności , in dubio pro reo i swobodna ocena dowodów, to właściwie czysta polemika z ustaleniami faktycznymi sądu i dokonaną przez niego oceną dowodów.
Wprawdzie niekwestionowanym prawem każdej osoby oskarżonej jest nie przyznawanie się do stawianego zarzutu - jednakże jej wyjaśnienia, jak każdy dowód w sprawie, podlegają swobodnej ocenie w oparciu o całokształt materiału zgromadzonego w sprawie. Bacząc więc na ochronę własnych interesów procesowych mogła oskarżona przedstawiać dowolne wersje wydarzeń, jednak taki materiał dowodowy wiarygodny będzie dopóty tylko, dopóki nie zostanie negatywnie zweryfikowany, z pomocą argumentów opartych na wiedzy i doświadczeniu życiowym.
Przypominając, że nikt inny tylko sąd I instancji władny jest wskazać dowody, które przekonują do określonego poglądu w kwestii winy - bowiem to przed nim, z zachowaniem zasady bezpośredniości, przeprowadzane są dowody kształtujące odpowiednie wrażenia - trzeba jednocześnie odnotować, że wszystkie dowody zebrane w sprawie (i to bez względu na jakim etapie zostały przeprowadzone i jaką miały wymowę), zostały poddane jednolitemu procesowi oceny (uczyniono to z pomocą tych samych kryteriów), i dopiero takie posłużyły za podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych. Selekcja ta nie była aprioryczna, a jest obiektywna, opiera się na konkretach, a nie na tezach tworzonych dla potrzeb określonych wersji. Z rozważań sądu nie wynika, iżby z góry hołdował jednemu tylko wariantowi możliwego przebiegu wydarzeń - przez to ocena dowodów nie traci cech obiektywizmu. Lansowany w odwołaniu zarzut naruszenia przez sąd zasady obiektywizmu, w efekcie kontroli odwoławczej, okazał się tylko nieuzasadnioną tezą skarżącej. Zarzut ten nie potwierdził się bowiem ani w sposobie gromadzenia dowodów zaoferowanych w sprawie przez oskarżyciela do oceny jurysdykcyjnej, ani w ich odtwarzaniu na rozprawie, ani wreszcie w metodzie ich oceny, zaprezentowanej w uzasadnieniu wyroku.
W gruncie rzeczy autorka apelacji nie konkretyzuje jakież to okoliczności i dowody przemawiające na korzyść oskarżonej zostały przez sąd celowo pominięte - przez co, ustalony obraz wydarzeń rzekomo nie odpowiadać ma rzeczywistemu ich przebiegowi; w istocie prezentuje więc tylko własną, odmienną od tej ustalonej przez sąd ocenę dowodów.
Nie ma wątpliwości co do tego, że art. 4 k.p.k. należy do tzw. ogólnych dyrektyw postępowania wyznaczając sposób, w jaki winny procedować organy prowadzące postępowanie karne – jeśli więc kto zarzuca jego obrazę, to powinien zobrazować to wskazaniem konkretnych norm naruszonych przez sąd. T.sem, zaniechanie wskazania konkretów bierze się zapewne stąd, że w sprawie - po prostu - brak jest „okoliczności i dowodów”, które uzasadniałyby sugestię o naruszeniu normy art. 4 k.p.k.
Przedmiotem zainteresowania sądu był wszystek materiał dowodowy, nie pominięto żadnej istotnej jego części, a ocenie poddano jego całokształt. Sąd nie wartościował dowodów w zależności od źródła ich pochodzenia, a wszystkie depozycje oskarżonej poddał ocenie obiektywnej – wolnej od apriorycznych założeń, godzących w prawo do obrony.
Nakaz bezstronności nie został naruszony – świadczy o tym lektura akt sprawy, a argumenty środka odwoławczego nie wskazują iżby sąd przyjął określony obraz sprawy zanim jeszcze zamknął przewód sądowy. Przyjęcie ostatecznej wersji zdarzenia nie było naruszeniem nakazu bezstronności; sąd przeanalizował wszystkie jawiące się możliwości subsumpcji.
Co do zarzutu obrazy art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k., to podkreślić trzeba, iż z faktu, że opinia biegłego nie satysfakcjonuje obrony oskarżonej nie wynika, iż sąd ma obowiązek dopuścić dowód z kolejnej opinii. Na tle art. 201 k.p.k. utrwalił się pogląd, iż jeżeli opinia biegłego jest przekonująca i zupełna dla sądu, który swoje stanowisko w tym względzie uzasadnił, to fakt, iż opinia taka nie jest przekonywająca (niepełna) dla stron procesowych, nie jest przesłanką dopuszczenia kolejnej opinii w oparciu o cytowany wyżej przepis (por. wyrok SN, OSNPG 1972, nr 2, poz. 33).
Trzeba też pamiętać, że przy ocenie wniosku o dowód z ponownej opinii biegłego, nie stosuje się ogólnych przepisów o dowodach z art. 170 § 1-2 k.p.k. Gdyby bowiem je stosować, strona niezadowolona z opinii miałaby prawo żądać kolejnych ekspertyz, póki nie uzyskałaby takiej, która by stronę zadowoliła. W takim razie podobne żądania mogłaby zgłaszać strona przeciwna i stan ten utrzymywać by się mógł w nieskończoność. Dlatego ustawa przewiduje dowód z ponownej opinii biegłych jedynie w sytuacjach z art. 196 § 1-3 i art. 201 k.p.k.
Sąd Rejonowy nie dopuścił się zarzucanego błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku. Zebrane w sprawie dowody i ich ocena upoważniały do ustalenia, że oskarżona dopuściła się czynu przypisanego jej w wyroku – jak na karcie 312 akt sprawy. U. to stwierdzenie, wpierw trzeba przypomnieć, iż na „stan faktyczny sprawy” składają się nie tylko okoliczności natury przedmiotowej, czyli: czynności wykonawcze sprawcy, skutek przestępczy, okoliczności czasu, miejsca lub sposobu działania czy zaniechania, przedmiot czynności wykonawczej – ale w grę wchodzą tu też okoliczności natury podmiotowej. Trzeba też dodać, że dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest wykazanie przez skarżącego nie tylko ogólnej wadliwości ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (tak orzecznictwo: SN z dnia 20 lutego 1975 r., II KR 355/74, publ. OSNPG 1975, z. 9, poz. 84; z dnia 22 stycznia 1975 r., I KR 1974, publ. OSNKW 1975, z. 5, poz. 58, a także wyrok SA w P. z dnia 6 lipca 1995 r., II Akr 182/95, publ. dodatek O.nictwo do Prok. i Pr. 1996, nr 2-3, poz. 24). Innymi słowy zarzut ten nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia lub jak to czyni skarżąca w niniejszej sprawie, przeciwstawienia tymże ustaleniom odmiennego poglądu opartego na własnej ocenie materiału dowodowego.
Nie jest ani wystarczające, ani skuteczne jedynie teoretyczne i gołosłowne wysłowienie pewnej hipotetycznej możliwości i na tej tylko podstawie formułowanie zarzutu, że ustalenia sądu są błędne, bowiem tej ewentualności nie uwzględniają lub też nie stanowią jej bezwzględnego zaprzeczenia. Każde dowodowe twierdzenie wymaga uwiarygodnienia, poprzez wskazanie na fakty realnie istniejące i poddające się obiektywnemu poznaniu procesowemu.
Dokonana subsumpcja jest trafna (patrz strony 9 – 11) uzasadnienia wyroku. Zaprezentowane tamże tezy i oceny zostały w pełni zaakceptowane przez Sąd Okręgowy.
W efekcie jednak apelacja obrońcy odniosła ten pozytywny dla oskarżonej skutek, że Sąd Okręgowy uznał, iż przy spełnieniu przesłanek formalnych, stopień winy oskarżonej i społecznej szkodliwości czynu, są więcej niż znikome, ale mniej niż znaczne.
Ocena o braku znaczności społecznej szkodliwości czynu oskarżonej bierze się ze specyfiki służby, którą oskarżona wykonywała. Związana rygorami służbowymi i kazuistyką wyznaczoną przez stosowną władzę, oskarżona – potocznie rzecz ujmując - miała obowiązek przeciwdziałać nieuzasadnionemu ekspediowaniu pomocy ratunkowej do wszystkich zgłaszających przypadłości zdrowotne.
Właśnie owa nietypowa podległość regulaminowi wykluczała możność „uczuciowego” tylko dysponowania przez oskarżoną załogą pogotowia ratunkowego. Podnieść nadto należy, iż mimo długiego stażu pracy ogółem, na stanowisku dyspozytora pracowała nieco ponad miesiąc. Wcześniej jedynie doraźnie zastępowała nieobecne w pracy dyspozytorki. Nie sposób pominąć faktu, iż P. M. nie chciał korzystać z pomocy lekarzy. Poza sporem bowiem jest, że w nocy z 6 na 7 maja 2010 roku doszło do nasilenia stanu chorobowego, który zapoczątkowany został wcześniej. Tak więc miał P. M. możliwość skorzystania z pomocy medycznej u lekarza rodzinnego, bez potrzeby uciekania się do korzystania z systemu ratownictwa medycznego. Potrzeba taka wystąpiła w istocie na skutek zaniedbań ze strony P. M., który nie chciał się leczyć w sytuacji gdy taka konieczność występowała już wcześniej. Wreszcie zauważyć także należy, iż co prawda wysłanie karetki pogotowia skutkujące najprawdopodobniej przewiezieniem chorego do szpitala i wdrożeniem intensywnego leczenia stwarzałoby większe szanse na uratowanie jego życia, to nie można jednak przyjąć, że mogłoby one nie zapobiec śmierci P. M.. Taki stan rzeczy sprzeciwia się penalizacji jej postąpienia i nakazuje warunkowe umorzenie postępowania.
W sprawie brak jest wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu (o czym wyżej), a pozytywna prognoza kryminologiczna, wyraża się w przypuszczeniu opartym na ocenie właściwości i warunków osobistych oskarżonej oraz jej dotychczasowym sposobie życia oraz na założeniu, iż pomimo umorzenia postępowania oskarżona będzie przestrzegała porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa.
Jeśli to oskarżona swym postąpieniem sprokurowała powstanie kosztów sądowych, to w jej sytuacji majątkowej brak jest podstaw do obciążenia nimi Skarbu Państwa.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji.