Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IX Ka 699/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Kielcach IX Wydział Karny-Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Klaudiusz Senator (spr.)

Sędziowie: SO Krzysztof Sójka

SR del. Dorota Kaniowska

Protokolant: sekr. sądowy Anna Misztal

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Kielcach Marii Charnickiej

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2013 roku

sprawy Z. C.

oskarżonego o przestępstwo z art. 284 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Starachowicach

z dnia 26 lutego 2013 roku sygn. akt II K 1193/12

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od oskarżonego Z. C. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 200 (dwieście) złotych tytułem kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

sygn. akt IXKa 699/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Starachowicach wyrokiem z dnia 26 lutego 2013r. skazał Z. C. za popełnienie przestępstwa z art. 284§2 kk na karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 i 2 kk, art. 70§1pkt 1 kk warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby wynoszący 4 lata, na podstawie art. 46§1 kk orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz (...) SA kwoty 162000 zł., zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 588 zł. tytułem wydatków i na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe.

Apelację od tego wyroku wniósł oskarżony, która na podstawie art. 444 kpk i art. 447§1 kpk zaskarżył wyrok w całości.

W oparciu o przepisy art.427§1 kpk i art. 438 pkt 2 i 3 kpk oskarżony wyrokowi Sądu I instancji zarzucił:

1. Obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a to

- art. 7 kpk poprzez wyjątkowo stronniczą i dowolną ocenę tylko wybranych fragmentów materiału dowodowego w postaci zeznań J. J. (1) w oderwaniu od całokształtu zebranego materiału dowodowego w tym wyjaśnień oskarżonego, w których nigdy nie ujawnił się zamiar przywłaszczenia mienia opisanego w zarzutach oraz stanu prawnego przedmiotowych pojazdów;

- art. 167 kpk poprzez nie przeprowadzenie z urzędu koniecznych dowodów dla ustalenia co stało się z pojazdami po dacie 27 czerwca 2012 roku, a mianowicie czy są na stanie spółki, czy zostały zbyte a jeżeli tak to kiedy i przez kogo oraz czy pokrzywdzony poza gołosłownymi twierdzeniami, że zgłaszał się po odbiór pojazdów poczynił jakiekolwiek działania prawne zmierzające do realizacji wydania ich w tym zaniechanie przesłuchania W. N. (1) oraz M. K. (1) tylko co do okoliczności związanych z pojazdami;

2. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał wpływ na jego treść, że oskarżony dokonał przywłaszczenia w okresie pomiędzy 30 maja a 27 czerwca 2012 roku powierzonych rzeczy ruchomej majątku firmy (...) dotyczącej pojazdów marki M. (...) nr rej. (...) rok 2008 nr VIN (...) oraz pojazdu ciężarowego marki (...) model (...) nr rej. (...) rok 2004 nr VIN (...) o łącznej wartości 162 000 złotych objętych umową przewłaszczenia z dnia 10 kwietnia 2012 roku na rzecz firmy (...) S.A. czym działał na szkodę firmy (...) S.A. pomimo, iż dowody zebrane w aktach sprawy nie pozwalają na przyjęcie u oskarżonego jakiegokolwiek zamiaru przywłaszczenia, faktu przejęcia i dysponowania tymi pojazdami jako własnymi.

Podnosząc te zarzuty oskarżony na podstawie art. 427§1 kpk wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie go od postawionego mu w akcie oskarżenia zarzutu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego nie jest zasadna.

Wniesiony środek odwoławczy poza podniesieniem zarzutu naruszenia art. 7 kpk nie dostarcza argumentów wskazujących, że w niniejszej sprawie rzeczywiście doszło do naruszenia zasady określonej w tym przepisie.

Sąd Rejonowy zgromadzony materiał dowodowy ocenił w sposób prawidłowy, pozbawiony błędów natury faktycznej, czy też logicznej, dokonując prawidłowych ustaleń faktycznych. Ustalenia bowiem Sądu odpowiadają prawdzie materialnej i wynikają z logicznej analizy dowodów. Przypomnieć należy, że zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w przepisie art. 7 kpk nakazuje organom procesowym, w tym – sądowi, by oceniały znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związanymi żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Sąd Rejonowy nie uchybił zasadzie swobodnej oceny dowodów analizując materiał dowodowy w jego całokształcie. Poddał ocenie wszystkie dowody zebrane w sprawie, zarówno te na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego, co znalazło swoje odzwierciedlenie w uzasadnieniu wyroku.

Sąd I instancji zapoznał się ze wszystkimi dowodami, jakie strony mu przedstawiły, rozważył je wszystkie w ich całokształcie i wzajemnym powiązaniu oraz dokonał wyboru, którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia i z jakiego powodu.

Podkreślić należy, że podstawą prawidłowych ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy, a co za tym idzie podstawą wyroku był całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, przy czym Sąd wyjaśnił wszystkie istotne okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Podnieść też należy, że Sąd Rejonowy dokładnie i obszernie swoje stanowisko uzasadnił w sporządzonym uzasadnieniu.

Sąd Okręgowy w całości podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu Sądu Rejonowego. Sąd I instancji dokładnie wskazał dlaczego zachowanie oskarżonego stanowi przestępstwo przywłaszczenia. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że oskarżony nie zapoznał się z należytą starannością z uzasadnieniem Sądu I instancji. Sąd ten nie ustalił przecież, że oskarżony dopuścił się występku przywłaszczenia poprzez zawarcie umowy sprzedaży udziałów w spółce, ale poprzez wydanie nowemu nabywcy spółki samochodów, zamiast je zwrócić właścicielowi. Sądowi Rejonowemu nie umknęła okoliczność, że przedmiotem umowy z W. N. nie były przedmiotowe pojazdy objęte przewłaszczeniem, co przecież wynika w sposób jednoznaczny z treści uzasadnienia wyroku. Sprzedaż udziałów nie pozostawała w związku z rozdysponowaniem samochodów, nie był to majątek spółki. To oskarżony w apelacji bezpodstawnie wiąże sprzedaż udziałów z przedmiotowymi samochodami. Wynika to zapewne z tego, że taka umowa w jego ocenie miała go zwolnić od odpowiedzialności za przywłaszczenie przedmiotu przewłaszczenia. Takie oczywiście wadliwe rozumowanie zostało przecież obalone przez Sąd I instancji. Trafnie Sąd zwrócił uwagę, że z dniem 30 maja 2012r. obydwa pojazdy przestały stanowić mienie pozostające w zgodnym z prawem posiadaniu spółki. Oskarżony miał obwiązek zwrotu pojazdów. Słusznie Sąd Rejonowy podniósł, że brak było jakichkolwiek podstaw, aby w dalszym ciągu wiązać posiadanie pojazdów ze spółką z o.o. (...) posiadanie tych samochodów przez oskarżonego, czy spółkę nie miało żadnych podstaw prawnych. Tym bardziej w świetle działań J. J. (1) domagającego się ich wydania. Tym samym oskarżony nie miał prawa, aby samochody te wydać komukolwiek innemu poza ich właścicielem. Nie było to mienie spółki ani spółka nie miała prawa ich posiadać, więc sprzedaż udziałów w spółce nie miała żadnego znaczenia.

Prawidłowo Sąd Rejonowy wskazał, że oskarżony przekazując pojazdy nowemu nabywcy udziałów w spółce zachował się, jak ich właściciel.

Słusznie Sąd I instancji na str. 8 uzasadnienia stwierdził, że czym innym było przekazanie przedmiotowych samochodów, a czym innym kwestia sprzedaży udziałów w spółce. Trafnie też Sąd wskazał, że gdyby nowy nabywca spółki miał zamiar zachować się uczciwie wobec pokrzywdzonego, to nie miał powodu odbierać samochodów od oskarżonego, gdyż i tak następnie musiałby je natychmiast oddawać pokrzywdzonemu bądź zapłacić sporną kwotę.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że oskarżony wydając samochody W. N. zrealizował znamiona z art. 284 kk, co zostało dokładnie uzasadnione.

Sąd Rejonowy nie czynił ustalenia, że została zawarta umowa zbycia pojazdów na rzecz nowego nabywcy spółki.

Nie jest prawdą, że Sąd I instancji nie ustalił, że oskarżony w jakikolwiek sposób zadysponował pojazdami. Przeczy przecież temu jednoznacznie treść uzasadnienia Sądu I instancji, który wskazał, że oskarżony pojazdy te zbył W. N. (np. str. 2,7,8 uzasadnienia). Sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach przyznał, że przedmiotowe samochody, jak to wyjaśnił przekazał wraz ze spółką W. N. wraz z dowodami rejestracyjnymi i kartami pojazdów (k.97v). Całe niezrozumienie przez oskarżonego zaistniałej sytuacji wynika zapewne z tego, że wbrew niektórym fragmentom apelacji, uważał on, że sprzedaż udziałów w spółce, która odnosi się przecież do mienia spółki dotyczy też przedmiotowych pojazdów. Świadczą o tym wypowiedzi oskarżonego, że w dniu 27 czerwca 2012r. samochody wraz z całą spółką stały się własnością nowego właściciela spółki (k.97). Mimo, że oskarżony na rozprawie deklarował, iż rozumie treść umowy przewłaszczenia i zdawał sobie sprawę, że zawierając tę umowę z dniem jej zawarcia przestał być właścicielem pojazdów, to dalej wyjaśniając powiedział, że nawet jeśli zdawał sobie sprawę sprzedając samochody Ukraińcowi, że nie jest ich właścicielem to zakładał, że nowy nabywca spółki wywiąże się ze zobowiązania wobec pokrzywdzonego (k.97).

Tak więc sama treść wyjaśnień oskarżonego dowodzi zbycia przez niego przedmiotowych samochodów nabywcy spółki. Dalej oskarżony wyjaśnił, że sprzedał całą firmę wraz z samochodami, gdyż zakładał, że W. N. pospłaca długi. Wg. oskarżonego w tym okresie czasu wydawało mu się, że ma prawo sprzedać samochody. Następnie oskarżony wyjaśnił, że nie traktował tego, jako sprzedaży samochodów, tylko sprzedał całą spółkę. Natomiast samochody zostały przekazane razem ze spółką (k.97v).

Natomiast w apelacji tą wyżej wskazaną swoją postawę co do tego, że sprzedaż udziałów w spółce dotyczyła także przedmiotowych samochodów oskarżony zaczął przypisywać Sądowi Rejonowemu, wbrew treści uzasadnienia wyroku. Na powyższe okoliczność zwrócił już uwagę Sąd Okręgowy w niniejszym uzasadnieniu wskazując, że Sąd Rejonowy nie ustalił, że oskarżony dopuścił się występku przywłaszczenia poprzez zawarcie umowy sprzedaży udziałów w spółce, ale poprzez wydanie nowemu nabywcy spółki samochodów, zamiast je zwrócić właścicielowi. Przedmiotem umowy z W. N. nie były przedmiotowe pojazdy objęte przewłaszczeniem, a sprzedaż udziałów nie pozostawała w związku z rozdysponowaniem samochodów, nie był to majątek spółki.

W związku z tym, że sprzedaż udziałów w spółce nie dotyczyła przedmiotowych samochodów nie ma znaczenia to, że zobowiązania spółki miały być uregulowane przez nowego nabywcę spółki, na co powołuje się w apelacji skarżący.

Nie jest prawdą, że ustalenia faktyczne Sądu sprowadzały się do tego, że spółka oskarżonego nie uregulowała należności wobec pokrzywdzonego, po (...) spółka (...) została sprzedana. Przecież po ustaleniu w stanie faktycznym, że oskarżony przywłaszczył sobie powierzone mu pojazdy w ten sposób, że zbył je W. N., całe wywody Sądu koncentrują się na wykazaniu, że zachowanie oskarżonego nosi znamiona przywłaszczenia. Nie tylko w oparciu o zeznania J. J. (1) Sąd Rejonowy ustalił, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu przestępstwa wbrew całkowicie bezzasadnym wywodom zawartym w apelacji, ale i na podstawie wyjaśnień oskarżonego, do czego skarżący już się nie odnosi.

Oskarżony rozporządził przedmiotowymi samochodami w ten sposób, że wydał je nowemu nabywcy pomimo, że nie miał prawa tak postąpić, co trafnie uzasadnił Sąd Rejonowy i które to rozumowanie Sąd II instancji aprobuje. Do tej argumentacji Sądu Rejonowego autor apelacji się nie odnosi, poprzestając na swoim poglądzie, że zostały sprzedane udziały w spółce, a więc obowiązek zwrotu pojazdów obciąża spółkę albowiem posiadanie pojazdów jest określonym prawem cywilnym i w wypadku zbycia udziałów w spółce pojazdy zostały przekazane nabywcy udziałów. Tak więc w tej części apelacja (k.151,152) powraca do treści wyjaśnień złożonych przez oskarżonego na rozprawie zgodnie z którą zbycie udziałów w spółce dotyczyło pojazdów będących przedmiotem przewłaszczenia i obowiązek ich zwrotu ma nie obciążać oskarżonego. Po raz kolejny należy powtórzyć, że Sąd Rejonowy dokładnie uzasadnił, że takie postąpienie oskarżonego stanowiło realizację znamion przestępstwa przywłaszczenia. Wadliwa argumentacja przedstawiona na k. 151, 152 pozostaje w sprzeczności z wywodami apelacji na k. 149, że przedmiotem umowy zawartej z W. N. nie były samochody objęte przewłaszczeniem. Skoro nie były przedmiotem tej umowy, to oskarżony nie powinien ich wydawać owemu W. N., bo właścicielem pojazdów był pokrzywdzony, firma oskarżonego nie zapłaciła raty długu do 30 maja 2011r., pokrzywdzony domagał się zwrotu pojazdów, i oskarżony nie miał prawa, jako zarządzający spółką (...) i jej właściciel posiadać tych pojazdów, jak i przekazywać ich komukolwiek innemu poza pokrzywdzonym.

Autor apelacji nie odnosi się do argumentacji Sądu Rejonowego, a jedynie przypisuje Sądowi Rejonowemu rozumowanie, którego Sąd ten nie przeprowadził i skarżący odnosi się do tego insynuowanego Sądowi rozumowania, chaotycznie i sprzecznie na dodatek przedstawiając swoje wywody.

Oskarżony w środku odwoławczym z jednej strony kwestionuje ustalenie, że zbył pojazdy W. N. (np. k.150,151), po czym sam przyznaje, że pojazdy zostały wydane tej osobie (k.152,153), co już koreluje z treścią wyjaśnień oskarżonego.

Błędne jest stanowisko oskarżonego, że Sąd dopuścił się obrazy art. 167 kpk poprzez nie przeprowadzenie dowodów celem ustalenia co stało się z przedmiotowymi pojazdami po dniu 27 czerwca 2012r. W sprawie podlegało ustaleniu, czy oskarżony dopuścił się przywłaszczenia przedmiotu zabezpieczenia. Ustaleń pełnych i niewątpliwych na tą okoliczność Sąd I instancji dokonał. Nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdzie po dokonaniu przestępstwa przez oskarżonego znajdują się pojazdy, jeśli w ogóle byłoby realne poczynienie takich ustaleń.

W sprawie nie było także potrzeby przesłuchania W. N. i M. K.. Sam oskarżony przyznał, że wydał przedmiotowe pojazdy nowemu nabywcy spółki. Wniosek o przesłuchanie W. N. został zresztą cofnięty przez obrońcę oskarżonego.

Fakt nie poczynienia zmian w rejestrze spółki po sprzedaży udziałów nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zeznania świadka J. J. (1), jako wiarygodne i swoje stanowisko w tym względzie należycie uzasadnił. Skarżący nie odnosi się do słusznej argumentacji poprzestając na kwestionowaniu treści zeznań świadka.

W toku całego postępowania ani oskarżony ani jego obrońca nie domagali się przeprowadzenia dowodu z bilingów telefonicznych celem weryfikacji zeznań świadka J. J.. W sprawie nie ujawniły się żadne okoliczności mogące podważyć prawdomówność świadka. Sąd nie miał więc powodów, aby żądać bilingi, jak i przesłuchiwać żonę oskarżonego, co do faktów zresztą nie kwestionowanych w toku przewodu sądowego, która pisemnie wypowiedziała się co do przysługującego jej prawa do odmowy składania zeznań.

Z zeznań J. J. w sposób jednoznaczny wynika, że domagał się on od oskarżonego wydania samochodów. Czynił to w trakcie rozmów telefonicznych z oskarżonym, jak i wysyłał do niego sms-y. Niejednokrotnie J. J. był zmuszony korzystać z różnych numerów telefonu, nieznanych oskarżonemu, gdyż ten nie chciał odbierać połączeń, gdy wiedział, że dzwoniącym jest przedstawiciel pokrzywdzonego. Oskarżony został także poinformowany przez świadka, że w dniu 8 czerwca 2012r. ten stawi się po odbiór samochodów.

Jedynym z kolei dokumentem dowodzącym tego, że pokrzywdzony domagał się wydania pojazdów jest pismo z dnia 11 czerwca 2012r. złożone dnia następnego (k.3). Pismo to zostało złożone w siedzibie spółki – ul. 17 stycznia 32 w S.. Ta siedziba spółki została jeszcze wskazana w umowie z dnia 27 czerwca 2012r. (k.28). Z zeznań J. J. wynika, że został poinformowany, iż oskarżony kontaktuje się ze swoim biurem. Nadto, jako Prezes zarządu spółki miał obowiązek zapoznawania się z pismami składanymi do kierowanej przez niego spółki. Gdyby tak nie czynił to stanowiłoby to jego karygodne zaniedbanie, które na pewno nie może być oceniane, jako wywołujące dla niego korzystne skutki, jak chociażby to, że nie wiedział, że ma zwrócić przedmiot zabezpieczenia. Przede wszystkim wobec nie zapłacenia pierwszej raty oskarżony już miał obowiązek zwrotu pojazdów. Takie działanie oskarżony zresztą zapowiedział w rozmowie z J. J. przyznając, że spółka (...) nie będzie miała środków na zapłatę długu i wyda pojazdy ich właścicielowi, będącemu jednocześnie wierzycielem spółki (k.6v). Zresztą w jaki to inny sposób J. J. miał domagać się zwrotu przedmiotowych pojazdów niż czynić to w drodze rozmów przez telefon z oskarżonym, który unikał z nim kontaktu i złożeniu odpowiedniego pisma w siedzibie spółki.

Oskarżony faktycznie był w posiadaniu przedmiotowych samochodów, wbrew treści apelacji. To on przecież decydował o ich lokalizacji, nie wydaniu ich właścicielowi i przekazaniu nowemu nabywcy spółki. Oskarżony pełnił funkcję Prezesa Zarządu spółki, a nadto był też jedynym udziałowcem spółki.

Oskarżony nie poinformował J. J., gdzie znajdują się pojazdy, w szczególności, że są w bazie w K., przy ul. (...) (jeśli w tym okresie rzeczywiście się tam znajdowały), ale ograniczał się do unikania kontaktu z przedstawicielem pokrzywdzonego i spowodowania ich wyprowadzenia z miejsca, gdzie znajdowała się siedziba spółki, po to, żeby właściciel pojazdów ich nie przejął.

Sąd nie ustalił, że pojazdy zostały zbyte przez oskarżonego w dniu 8 czerwca 2012r., a jedynie to, że J. J. stawił się w siedzibie spółki (...) celem ich odbioru i wskazał, jakie informacje uzyskał J. J. od pracowników ochrony. Sąd był zatem uprawniony do stwierdzenia, że w dniu 8 czerwca 2012r. samochodów tych nie było w siedzibie spółki (k.140).

Reasumując powtórzyć należy, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zebranych w sprawie dowodów i należycie swoje stanowisko uzasadnił. Na podstawie przeprowadzonych dowodów Sąd I instancji dokonał prawdziwych ustaleń faktycznych w sprawie, które Sąd Okręgowy aprobuje. Tym samym nie są zasadne zarzuty zawarte w apelacji kwestionujące prawidłowość ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy.

Mając powyższe na uwadze należało, na podstawie art. 437§1 kpk orzec, jak w punkcie I wyroku. Dodać należy, że apelacja była oczywiście bezzasadna, gdy już z samej jej treści wynika, że uwzględniona być nie mogła, skoro zawierała przytoczone jednostronnie i ogólnikowo okoliczności na korzyść oskarżonego bez rozważenia całokształtu występujących w sprawie okoliczności decydujących o jej rozstrzygnięciu.

W punkcie II wyroku Sąd zasądził od oskarżonego koszty sądowe za postępowanie odwoławcze na podstawie art. 627 kpk w zw. z art. 634 kpk, na które składają się opłata w wysokości należnej za I instancję (na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych - t.j. Dz. Ust. nr 49 poz. 223 z późn. zm.) w kwocie 180 zł. i ryczałt za doręczenie wezwań w kwocie 20 zł.

SSO Krzysztof Sójka SSO Klaudiusz Senator SSR del. Dorota Kaniowska