Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 130/14
POSTANOWIENIE
Dnia 17 września 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej
w dniu 17 września 2014 r.,
sprawy M. S.
skazanego z art. 199 § 2 k.k. i innych
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w K.
z dnia 12 grudnia 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w T.
z dnia 19 lipca 2013 r.
p o s t a n o w i ł
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 19 lipca 2013 r., Sąd Rejonowy w T. uznał M. S. za
winnego dokonania pięciu przestępstw, to jest :
1. z art. 202 § 4a kk, za które wymierzył mu karę jednego roku i 6 miesięcy
pozbawienia wolności, na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek dowodów
rzeczowych wyszczególnionych i opisanych w wykazie dowodów rzeczowych na k.
847-848, poz. 1 – 17, 19 – 24 przez ich zniszczenie;
2
2. z art. 202 § 2 k.k., za które wymierzył mu karę jednego roku i 6 miesięcy
pozbawienia wolności, na mocy art. 41 a § 2 k.k. orzekł wobec niego zakaz
kontaktowania się z J. G. na okres lat 10;
3. z art. 199 § 2 k.k., za które wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności,
na mocy art. 41 § 1 a k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz wykonywania zawodu
nauczyciela oraz prowadzenia działalności związanej z wychowaniem, edukacją
małoletnich, leczeniem lub opieką nad nimi na okres 10 lat, na podstawie art. 41 a §
2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się z D. S. na okres lat 10;
4. z art. 200 § 1 k.k. w zw. z art., 12 k.k. za które wymierzył mu karę 3 lat
pozbawienia wolności, na podstawie art. 41 a § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego
zakaz wykonywania zawodu nauczyciela oraz prowadzenia działalności związanej
z wychowywaniem, edukacją małoletnich, leczeniem lub opieką nad nimi na okres
lat 10, na podstawie art. 41 a § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz
kontaktowania się z M. K. na okres lat 10;
5. z art. 202 § 2 k.k., za które wymierzył mu karę jednego roku i 6 miesięcy
pozbawienia wolności, na podstawie art. 41 § 1 a k.k. orzekł wobec oskarżonego
zakaz wykonywania zawodu nauczyciela, oraz prowadzenia działalności związanej
z wychowywaniem, edukacją małoletnich, leczeniem lub opieką nad nimi na okres
lat 10, na podstawie art. 41 a § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego zakaz
kontaktowania się z M. K. na okres lat 10.
Na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. połączył orzeczone wobec
oskarżonego kary pozbawienia wolności i jako karę łączną orzekł 5 lat pozbawienia
wolności, a na podstawie art. 90 § 1 i 2 k.k. połączył orzeczone wobec niego środki
karne zakazu kontaktowania się z M. K. i tytułem łącznego środka karnego orzekł
wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się z M. K. na okres 10 lat, nadto na tej
samej podstawie połączył orzeczone wobec oskarżonego środki karne zakazu
wykonywania zawodu nauczyciela oraz prowadzenia działalności związanej z
wychowaniem, edukacją małoletnich, leczeniem lub opieką nad nimi i tytułem
łącznego środka karnego orzekł wobec oskarżonego zakaz wykonywania zawodu
nauczyciela oraz prowadzenia działalności związanej z wychowaniem, edukacją
małoletnich, leczeniem lub opieką nad nimi na okres lat 10.
3
Wyrok ten zaskarżył obrońca oskarżonego, ale Sąd Okręgowy wyrokiem z
dnia 12 grudnia 2013 r., uznał tą apelację za oczywiście bezzasadną i zaskarżony
nią wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od tego wyroku, w części utrzymującej w mocy wyrok Sądu
Rejonowego w zakresie uznania skazanego za winnego popełnienia przestępstwa
z art. 199 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. , wniósł obrońca skazanego zarzucając temu
orzeczeniu :
rażące naruszenie prawa mogące mieć wpływ na treść wyroku, a mianowicie
art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k., polegające na uchyleniu się przez Sąd
odwoławczy od rozpoznania zarzutu apelacyjnego wskazanego w drugim punkcie,
skoro Sąd ten ograniczył się tylko do ogólnikowego uzasadnienia swojego wyroku,
nie podjął polemiki z zarzutami apelacji obrońcy skazanego, zaś w uzasadnieniu
wyroku oddalającego apelację zawarł jedynie kilka ogólnikowych sformułowań
dotyczących słuszności wyroku i bezzasadności apelacji w tej części, co
praktycznie uniemożliwia rzeczowe ustosunkowanie się do stanowiska sądu
odwoławczego i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy
Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
W pisemnej odpowiedzi na tą kasację prokurator Prokuratury Okręgowej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest w sposób oczywisty bezzasadna.
Tak bowiem należy ocenić jedyny sformułowany w niej zarzut.
Nie sposób w tym miejscu nie dostrzec, że kasacja jest nadzwyczajnym
środkiem zaskarżenia, który przysługuje stronom od prawomocnego wyroku sadu
odwoławczego kończącego postępowanie (art. 519 k.p.k.). Nie jest więc jej funkcją
powielanie zwykłej kontroli instancyjnej orzeczenia zapadłego w pierwszej instancji,
ale służy ona do eliminowania z obrotu prawnego takich orzeczeń, które z uwagi na
doniosłość uchybień, którymi są dotknięte, nie powinny być obecne w obrocie
prawnym demokratycznego państwa. Takie ujęcie funkcji kasacji powoduje, że jej
podstawy są ściśle określone. Stanowią je bowiem jedynie – obok uchybień
wymienionych w art. 439 k.p.k. – równe im, doniosłością i rangą, „inne rażące
naruszenie prawa” (ale tylko takie), które „mogło mieć istotny wpływ na treść
4
zaskarżonego wyroku” (art. 523 § 1 k.p.k.). Regulacja ta przesądza więc o tym, iż
tylko kumulatywne spełnienie obydwu z tych wskazanych przesłanek podstaw
kasacji – implikuje ich skuteczność.
W świetle tych ustawowych wymogów - podniesiony w kasacji obrońcy
skazanego M. S. zarzut jest oczywiście bezzasadny. W stwierdzonych
okolicznościach nie sposób bowiem uznać, by Sąd Okręgowy rażąco naruszył
obydwa wskazane w zarzucie kasacji przepisy, i uczynił to jeszcze tak, by to mogło
mieć – nie jakikolwiek, - ale istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Skarżący zarzucił w kasacji sądowi odwoławczemu, że rażąco obraził art.
433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. tylko przy rozpoznaniu zarzutu apelacji
obrońcy oskarżonego oznaczonego cyfrą 2. Zarzut ten dotyczył błędu w ustaleniach
faktycznych polegającego na dowolnej i arbitralnej ocenie materiału dowodowego
poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu w pkt III
aktu oskarżenia czynu z ewidentnym naruszeniem zasady domniemania
niewinności i bezstronności, w tym poprzez rozstrzygnięcie istniejących na tle
materiału dowodowego istotnych wątpliwości faktycznych na niekorzyść
oskarżonego. W uzasadnieniu tego zarzutu apelacji (por. s. 9 – 10 apelacji)
obrońca próbował podważyć ustalenie o tym, że oskarżony wykorzystał stosunek
zależności wobec D. S. Wskazywał na niesłuszność przyjęcia schematu
wykorzystania przez oskarżonego stosunku zależności nauczyciel-uczeń,
kwestionując w tym zakresie ustalenia sądu, podkreślał – nieomal równorzędną -
rolę ucznia w owym przestępczym czynie , określając go przy tym jako „bliskiego
pełnoletności” i „zainteresowanego nawiązaniem kontaktu intymnego z
oskarżonym”.
Wbrew twierdzeniom zawartym w kasacji Sąd Okręgowy – i to nie tylko
poprzez „jedynie kilka ogólnikowych sformułowań”- odniósł się do tego zarzutu
apelacji. Na stronach 6 do 7 uzasadnienia zaskarżonego wyroku tenże Sąd
wskazał powody dla których akceptował ocenę dowodów dokonaną przez Sąd
Rejonowy i wynikłe z niej ustalenia faktyczne, także i te dotyczące czynu z pkt III
aktu oskarżenia. W szczególności Sąd Okręgowy uznał, że słusznie Sąd Rejonowy
odmówił wiary wyjaśnieniom skazanego dotyczącym III z zarzucanych mu w akcie
oskarżenia czynów i wyjaśnił przy tym powody tej oceny. Wskazując konkretne
5
przesłanki w oparciu o które podzielił przekonania o tym, ze skazany wykorzystał
stosunek zależności istniejący pomiędzy nim – nauczycielem, a uczniem – D. S.
Byt tego stosunku zależności warunkował nie tylko bezsporny fakt istnienia tego
typu relacji pomiędzy skazanym, a tym pokrzywdzonym, ale także (wynikające
wprost z zeznań pokrzywdzonego) żywione przez niego (a spowodowane przez
określone zachowania skazanego) jego poczucie wdzięczności i zobowiązania
wobec skazanego za udzielaną mu przez niego pomoc w nauce, czy też
towarzyszące temu pokrzywdzonemu uczucie wyróżnienia spośród innych uczniów.
Słuszność tego rozumowania Sądu Okręgowego nie może budzić
zastrzeżeń co do swojej poprawności. Tym bardziej, gdy te zaszłości dotyczące
charakteru ówczesnych relacji skazanego z pokrzywdzonym będą rozważane w
kontekście tego, co na temat ówczesnego stanu psychicznego i zachowania
pokrzywdzonego zeznała jego matka L. S.
Uwzględniając zatem treść owych rozważań Sądu Okręgowego nie sposób
uznać, by dowodziły one słuszności zarzutu kasacji obrońcy skazanego. Nie jest
bowiem prawdą, że Sąd ten rozpoznając drugi zarzut apelacji, rażąco uchybił
normom art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k.. Wprawdzie argumentacja, którą
przedstawił Sąd Okręgowy nie jest zbyt rozbudowana, ale to jeszcze nie świadczy o
tym, iż nie spełnia rygorów rzetelnej kontroli instancyjnej wskazanych w tych
obydwu przepisach. Zwłaszcza, gdy się zważy na dwie dalsze kwestie, które
niewątpliwie implikowały zakres tych rozważań. Pierwsza dotyczy uzasadnienia
wyroku sądu pierwszej instancji, które jest na tyle wnikliwe oraz szczegółowe, iż z
pewnością wyczerpująco omawia powody uznania skazanego sprawcą trzeciego z
zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów (w tym wskazuje poprawnie
przyczyny: uznania zeznań pokrzywdzonego D. S. za wiarygodne, odrzucenia
wyjaśnień skazanego, stwierdzenia istnienia stosunku zależności pomiędzy
skazanym, a tym pokrzywdzonym i dokonanej oceny prawno-karnej tego
zachowania skazanego) . Druga natomiast ze wspomnianych kwestii jest związana
z jakością przedstawionej w apelacji obrońcy oskarżonego, dotyczącej drugiego
zarzutu, argumentacji (por. s. 9-10 apelacji), której nie sposób uznać za
uwzględniającą całokształt ujawnionych w związku z tym czynem skazanego
okoliczności (zwłaszcza tych, które determinowały ich wzajemne ówczesne relacje).
6
Niewątpliwie obie te przesłanki wpływały na sposób odniesienia się sądu
odwoławczego do przedmiotowego zarzutu apelacji. Ich przywołanie potwierdza
tylko zasadność uznania bezzasadności, i to oczywistej, zarzutu kasacji obrońcy
skazanego, a tym samym i całej tej skargi.
Nadto tą ocenę spowodowały także i inne względy.
Po pierwsze, to, iż skarżący poprzez powtórzenie przedstawionej w apelacji
argumentacji (por. 6 kasacji i s. 9 apelacji) najwyraźniej próbował w ten sposób
skłonić Sąd Najwyższy do powielenia kontroli odwoławczej orzeczenia sadu
pierwszej instancji. Tymczasem kasacja – jak to już odnotowano – nie inspiruje
trzeciej instancji i nie może być też w taki sposób traktowana.
Po drugie, skarżący wprawdzie zarzucił sadowi odwoławczemu rażącą
obrazę art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. , ale już nie wykazał (konkretnymi
okolicznościami) w czym miało się to uchybienie przejawiać. Poprzestał bowiem na:
przywołaniu orzeczeń Sądu Najwyższego, ogólnikowej konstatacji w zarzucie (nie
znajdującej potwierdzenia w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku) oraz
powtórzeniu argumentów z apelacji, bez rzeczowego odniesienia się jednak do tych
argumentów, które przywołał sąd odwoławczy. Już tylko z tego względu nie można
uznać zasadności takiej kasacji, skoro wymogiem jej skuteczności było niewątpliwie
wykazanie przez skarżącego (art. 526 § 1 k.p.k.) na czym to zarzucane przez niego
uchybienie miało polegać.
Po trzecie, niezależnie od powyższego - sposób uzasadnienia kasacji
dowodzi także i tego, iż skarżący próbuje podważyć – jego zdaniem błędne -
poczynione przez Sad Rejonowy i aprobowane przez Sąd Okręgowy ustalenia
faktyczne – w zakresie powyżej wskazanym. O takich intencjach świadczy też to, iż
tego rodzaju zarzut odwoławczy postawił on wprost w apelacji, a w kasacji
powtórzył te argumenty, którymi go uzasadniał w zwykłej skardze odwoławczej.
Tymczasem nie jest to dopuszczalne w kasacji (art. 523 § 1 k.p.k.).
Po czwarte, nie sposób też nie zauważyć całkowitej dowolności tych jego
twierdzeń z punktu widzenia tego co rzeczywiście ujawniono w toku postępowania
przed Sądem Rejonowym i co było podstawą przyjętych przez ten Sąd w tym
zakresie ustaleń faktycznych.
W szczególności:
7
- nie jest prawdą – co podnosi skarżący – iż pokrzywdzony był „bliski
pełnoletności”. Skazany tego czynu dopuścił się wszak od grudnia 2009 r., a D. S.
urodził się 22 lutego 1993 r.;
- skarżący zupełnie pomija, lub marginalizuje fakt, iż przez cały czas w
którym skazany popełnił ten przypisany mu czyn ciągły – był on nauczycielem, zaś
pokrzywdzony jego uczniem. Stan ten niewątpliwie już sam w sobie kreował
istnienie – co najmniej formalnego – stosunku zależności pomiędzy nimi. O tym, że
ta zależność między nimi nie była tylko formalna świadczy to, że skazany
przekazywał pokrzywdzonemu kartkę z odpowiedziami, które on miał mu na lekcji
niemieckiego zadawać, aby poprawił ocenę, czy też dostarczał mu arkusze
sprawdzianów i klucze do testów. Takie zachowanie skazanego wobec
pokrzywdzonego niewątpliwie zależność pokrzywdzonego wobec niego umacniało i
czyniło ją autentyczną. To, że według skazanego pokrzywdzony był dobrym
uczniem słuszności tych konstatacji nie przeczy, skoro pokrzywdzony tą pomoc
przyjmował i z niej korzystał;
- skarżący ignoruje całkowicie także : różnicę wieku dzielącą
pokrzywdzonego od skazanego (był on starszy niż jego rodzice), narzuconą przez
skazanego formułę wzajemnych odniesień, fakt, iż żona skazanego uczyła także w
tej samej szkole, a pokrzywdzony był jej uczniem, praktykowany przez skazanego
sposób uzależniania pokrzywdzonego poprzez zapewnianie go z jednej strony o
jego atrakcyjności i żywionym do niego uczuciu miłości, z drugiej strony zaś o
podobnych kontaktach z innymi chłopcami, także uczniami, kreowaniu przez
skazanego relacji bliskości poprzez informowanie go o pożyciu intymnym z żoną,
czy zapraszanie do własnego mieszkania. Wszystko to potęgowało istniejącą
emocjonalną zależność pokrzywdzonego od skazanego i skutkowało jego
określonymi, oczekiwanymi przez skazanego, zachowaniami . Jest to niewątpliwe
tym bardziej, gdy te zaszłości będzie się oceniać w kontekście ówczesnego wieku i
charakteru pokrzywdzonego (o czym zeznawała także jego matka) oraz
związanego z tym stopnia jego rozwoju i zakresu doświadczeń życiowych (również
w seksualnej sferze życia), jak też statusu zawodowego skazanego, czy posiadanej
przez niego umiejętności ujawnienia, czy stymulowania u pokrzywdzonego
8
dylematów własnej seksualności i braku skrupułów tegoż wykorzystania - dla
osiągnięcia zakładanych celów ;
- wbrew sugestiom skarżącego to skazany zainicjował i doprowadził do
takiego charakteru wzajemnych relacji z pokrzywdzonym, świadomie wykorzystując
wszystkie te uwarunkowania. Jego - co najmniej – natręctwo, konsekwencja i
zdolność wykorzystywania okazji, nie były też obojętne, ani dla bytu samego
stosunku zależności, ani dla jego wykorzystania przez skazanego;
- skarżący powołując się w kasacji na (wyrwane zresztą z kontekstu i nie
uwzględniające całych depozycji świadka) niektóre stwierdzenia pokrzywdzonego,
zawierające jego subiektywną ocenę wzajemnych relacji – nie dostrzega wszystkich
tych opisanych już okoliczności, które obiektywnie przesądzają o zaistniałym
pomiędzy nimi stosunku zależności i to niezależnie od (niektórych) odczuć na ten
temat samego pokrzywdzonego, i tegoż wykorzystaniu przez skazanego.
Twierdzenia autora kasacji, że Sąd Okręgowy poczynił w tym względzie własne,
nieuprawnione stanem dowodowym sprawy, ustalenia są całkowicie dowolne. Tak
dlatego, że z zeznań D. S. wynika też, iż nie chciał zaprzestać kontaktów ze
skazanym, bo czuł się wobec niego zobowiązany, gdyż ten był jego nauczycielem,
jak i dlatego, iż Sąd Okręgowy – tak konstatując - oceniał całokształt ujawnionych
w sprawie w związku z tym okoliczności, i zważywszy na ich zawartość nie można
uznać, by uczynił to w sposób rażąco dowolny, a dopiero wtedy mogłoby to
stanowić podstawę skutecznego zarzutu kasacyjnego;
- skarżący pomija, że kwestionowany przez niego w kasacji stosunek
zależności to taki stosunek prawny lub faktyczny, który daje jednej osobie
możliwość wywierania określonego wpływu bezpośredniego lub pośredniego na
dalsze losy i położenie (prawne, społeczne, ekonomiczne itp.) innej osoby
(zależnej). Oczywiste jest, że dla bytu przestępstwa z art.199 § 1 k.k. w zw. z art.
199 § 2 k.k. konieczne jest, by sprawca wykorzystał ten stosunek zależności .
Niewątpliwie poczynione in concreto ustalenia pozwalają stwierdzić, że skazany
wszystkie te znamiona określające czynność sprawczą tego typu przestępstwa
wypełnił. Pokrzywdzony pozostawał bowiem względem niego w tak rozumianym
stosunku zależności i skazany – dopuszczając się przypisanych mu czynności
przestępnych względem niego – to wykorzystał.
9
Znamienne jest także wyrażone przez skazanego na rozprawie apelacyjnej
stanowisko, kiedy to nie podważał własnej winy, ale jedynie wymiar orzeczonej
wobec niego kary, wnioskując o jej obniżenie do lat trzech (k. 1445v).
Wszystkie opisane powyżej względy zadecydowały o uznaniu oczywistej
bezzasadności kasacji obrońcy skazanego.
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 636 § 1 k.p.k.
Z tych to powodów orzeczono jak wyżej.