Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 297/14
POSTANOWIENIE
Dnia 21 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Włodzimierz Wróbel
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 21 stycznia 2015 r.,
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
sprawy K.J.
uniewinnionej od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 212 § 1 k.k.,
z powodu kasacji
wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego K. G.
od wyroku Sądu Okręgowego w Ś.
z dnia 25 kwietnia 2014 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Ś.
z dnia 13 listopada 2013 r.,
p o s t a n a w i a:
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) obciążyć oskarżyciela prywatnego, K. G. , kosztami
sądowymi postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 13 listopada 2013 r. K. J. została
uniewinniona od popełnienia zarzucanego jej czynu z art. 212 § 1 k.k. Wyrok ten
został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 25 kwietnia 2014 r.
Od powyższego prawomocnego orzeczenia kasację wniósł pełnomocnik
oskarżyciela prywatnego, zarzucając przedmiotowemu rozstrzygnięciu:
1) rażące naruszenie przepisów postępowania karnego, które mogło mieć
istotny wpływ na jego treść, a mianowicie art. 433 § 1 i 2 k.p.k. w związku z art. 170
2
§ 2 k.p.k. i art. 170 § 1 pkt 1 i 3 k.p.k. w zw. z art. 169 § 2 k.p.k. i art 2 § 2 k.p.k.
wyrażające się w błędnym uznaniu przez sąd odwoławczy za niezasadny zarzut
pierwszy apelacji (II.1) wskutek błędnego przyjęcia, że oddalenie na rozprawie
głównej w dniu 6 listopada 2013 roku wniosków dowodowych pełnomocnika
oskarżyciela prywatnego o przeprowadzenie dowodu nie stanowiło naruszenia tych
przepisów, co błędnie doprowadziło do utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku
zamiast jego uchylenia;
2) rażące naruszenie przepisów postępowania karnego, które mogło mieć
istotny wpływ na jego treść, a mianowicie art. 433 § 2 w zw. z art. 393 § 3 k.p.k.
wyrażające się w błędnym uznaniu przez sąd odwoławczy za niezasadny zarzut
drugi apelacji (II.2) wskutek błędnego przyjęcia, że sporządzona w dniu 26 stycznia
2011 roku ekspertyza pismoznawcza T. S. nie mogła zostać odczytana i ujawniona
na rozprawie głównej przed sądem I instancji, choć powstała poza postępowaniem
karnym i nie dla jego celów, co błędnie doprowadziło do utrzymania w mocy
zaskarżonego wyroku zamiast jego uchylenia;
3) rażące naruszenie przepisów postępowania karnego, które mogło mieć istotny
wpływ na jego treść, a mianowicie art. 433 § 2 w zw. z art. 92 i art. 410 k.p.k., a
także art. 452 § 1 i § 2 k.p.k. poprzez oparcie wyroku na sporządzonej w dniu 26
stycznia 2011 roku ekspertyzie pismoznawczej T. S. - polegające na ocenie, że
ekspertyza ta (dowód) nie jest wiarygodna i brak jest jakiegokolwiek dowodu na
sprawstwo oskarżonej, a zatem dalsze wnioski dowodowe słusznie podlegały
oddaleniu i nie było potrzeby przeprowadzania innych dowodów, co błędnie
doprowadziło do utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku zamiast jego uchylenia.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego, a także utrzymanego nim w mocy wyroku
Sądu Rejonowego z dnia 13 listopada 2013 r. i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania w pierwszej instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja pełnomocnika oskarżyciela prywatnego jest bezzasadna w stopniu
umożliwiającym jej rozpoznanie w trybie art 535 § 3 k.p.k.
Zanim omówione zostaną poszczególne zarzuty kasacji skarżącego
nakreślić należy kilka ogólnych uwag dotyczących tzw. prywatnego aktu
3
oskarżenia. Dokument ten inicjujący postępowanie karne w trybie
prywatnoskargowym, nie musi spełniać wszelkich wymogów, jakie Kodeks
postępowania karnego nakłada na akt oskarżenia wnoszony przez oskarżyciela
publicznego. Natomiast art. 487 k.p.k. wyraźnie precyzuje, że może on się
ograniczyć się do oznaczenia osoby oskarżonego, zarzucanego mu czynu oraz
wskazania dowodów, na których opiera się oskarżenie. Oznacza to, że musi on
przyjąć formę oskarżenia, czyli opisać czyn (zdarzenie historyczne) z jakim
oskarżyciel wiąże realizację znamion określonego typu, a także przedstawić
dowody, jakie uzasadniają oskarżenie. W tej perspektywie rola tego rodzaju
dokumentu niczym nie różni się od prokuratorskiego aktu oskarżenia. Musi on
wszakże dawać podstawy do prowadzenia postępowania karnego o konkretny
czyn, na podstawie wiarygodnych dowodów uprawdopodobniających tezy
oskarżenia w stopniu wysokim. Przypomnieć należy, że postępowanie
prywatnoskargowe, mimo iż nie dotyczy czynów o znacznym ciężarze gatunkowym,
toczy się wedle reguł postępowania karnego, także tych dotyczących gwarancji
procesowych oskarżonego. Kodeks, gdy chodzi o istotę postępowania, nie czyni dla
tego typu spraw żadnych koncesji, ani tym bardziej nie przewiduje zliberalizowania
standardów.
Powyższy wywód ma istotne znaczenie w perspektywie dwóch, zdaniem
Sądu Najwyższego „wiodących” zarzutów skarżącego. Nie budzi w sprawie
wątpliwości, że prywatny akt oskarżenia wniesiony przez K. G. zarzuca K. J.
dokonanie przestępstwa zniesławienia (art. 212 § 1 k.k.), a podstawą wystąpienia z
oskarżeniem była opinia prywatna w zakresie porównawczej analizy pisma
sporządzona przez Centrum Edukacji i Szkolenia Pracowni Grafologicznej […]. W
toku sprawy Sąd Rejonowy przeprowadził dowód z opinii biegłego sądowego z
zakresu badania pisma ręcznego i dokumentów (k. 77-94, 159-161, 194-196, 162-
163), która wykazała, że oskarżona nie adresowała kopert ze zniesławiającymi
informacjami. Ona sama w toku procesu także temu zaprzeczała.
Tego rodzaju materiał dowodowy w sposób dostateczny przeczył
podstawowym tezom oskarżenia i pozwalał na wydanie wyroku uniewinniającego.
Prywatna opinia, jak zresztą słusznie zauważył Sąd odwoławczy nie była rzetelna i
nie spełniała standardu przewidzianego dla opinii sporządzanych w sprawach
4
karnych przed podmioty profesjonalne. Nic także w sprawie nie pozwalało na
zakwestionowanie opinii powołanego biegłego sądowego. Zatem skoro główna
poszlaka prezentowana przez oskarżenie okazuje się nie potwierdzać jego
podejrzeń – nie pozostaje nic innego, jak zakończyć sprawę. Przypomnieć należy
także, że to na oskarżycielu spoczywa ciężar przekonania sądu za pomocą
wiarygodnych dowodów, że tezy zawarte w akcie oskarżenia mają silne podstawy
faktyczne. Domaganie się przeprowadzenia kolejnych to dowodów i ekspertyz, gdy
poprzednie konsekwentnie obalają i falsyfikują zarzuty, by w jakiś jednak sposób
udowodnić winę - nie może spotkać się z aprobatą. Do niezawisłego sądu należy
decyzja, kiedy przerwać proces dowodzenia, gdyż zgodnie z zasadą prawdy
materialnej – nie sposób dowieść zarzutu. Podstawą tej decyzji są przede przepisy
Kodeksu postępowania karnego gwarantujące oskarżonemu, że materiał
dowodowy będzie kompletny, oceniony swobodnie, a niedające się usunąć
wątpliwości zostaną rozstrzygnięte na jego korzyść z uwagi na respektowanie
domniemania jego niewinności. Zdaniem Sądu Najwyższego w niniejszej sprawie
oba sądy sprostały nałożonemu na nie zadaniu wymierzenia sprawiedliwości.
Odnosząc się bardziej szczegółowo do rozbudowanych zarzutów wypada
stwierdzić, że w zakresie podstaw oddalenia wniosków dowodowych skarżącego o
opinię biegłych w zakresie daktyloskopii i analizy DNA, Sąd odwoławczy
zaprezentował swoje stanowisko na s. 3 i 5-6 uzasadnienia wyroku, z którym Sąd
Najwyższy się zgadza.
Gdy zaś chodzi o dokonaną przez Sąd odwoławczy ocenę prywatnej
ekspertyzy w zakresie pismoznawstwa, nie można zgodzić się z zarzutami
skarżącego. Rzeczywiście, Sąd I instancji, powołując się na art. 193 k.p.k. i art. 194
k.p.k. odmówił temu dokumentowi waloru opinii biegłego sądowego i nie brał pod
uwagę przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy. Nie oznacza jednak, że nie
wpłynęła ona, jako dokument o określonej treści na decyzje procesowe Sądu. Nie
uznał on jednak, że treść ta może rzutować na sprawstwo oskarżonej, czego
efektem było zasięgnięcie opinii biegłego sądowego, która to dopiero pozwalała w
sposób pełny ocenić zarzuty stawiane K. J. Sąd odwoławczy natomiast zgodził się
z Sądem I instancji, co do nikłej wartości dowodowej owej ekspertyzy i rozwinął
5
swój pogląd nieco dokładniej punktując jej mankamenty. W tym zakresie oba Sądy
działały w granicach wyznaczonych treścią art. 7 k.p.k.
Wszelkie dywagacje skarżącego, a zawarte dopiero w kasacji, co do
ewentualnego zakwalifikowania zachowania oskarżonej jako m.in. pomocnictwa
innej nieustalonej osobie do zniesławienia K. G. nie mogą stanowić zarzutu do
orzeczeń sądów powszechnych orzekających w sprawie. Pomocnictwo do
określonego czynu zabronionego, zgodnie z powszechnie przyjmowanym
poglądem doktryny i orzecznictwa stanowi osobny czyn zabroniony o
autonomicznych znamionach, różnych od tych charakterystycznych dla sprawczej
formy jednosprawstwa, czy współsprawstwa. Pomocnictwo ze swojej istoty
temporalnie wyprzedza czyn sprawcy głównego (o ile ten zdecyduje się na jego
popełnienie) i przez to wyznacza zupełnie inny horyzont czasowo-przestrzenny
oceny danego zachowania. Przypomnieć tu należy, że K. J. zarzucono dokonanie
przestępstwa zniesławienia i tak też sformułowano oraz konsekwentnie
podtrzymywano opis czynu (zdarzenia historycznego). Zatem nie można sądom
zarzucać, że nie analizowały jej zachowania pod kątem art. 18 § 3 k.k., gdyż nie
pozwalał na to zamieszczony w prywatnym akcie oskarżenia opis czynu.
Z uwagi na powyższe należało orzec, jak w sentencji.