Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 425/14
POSTANOWIENIE
Dnia 9 kwietnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Andrzej Siuchniński (przewodniczący)
SSN Włodzimierz Wróbel
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Wełpa
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz-Śliwy,
w sprawie R. A.
skazanego z art. 286 § 1 kk, art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i innych
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 9 kwietnia 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […] z dnia 17 października 2013 r., utrzymującego
w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Z.
z dnia 19 marca 2013 r.,
1. oddala kasację;
2. zwalnia skazanego od ponoszenia kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 19 marca 2013 r., Sąd Okręgowy uznał R. A. za winnego
tego, że w okresie od 2010-04-06 di 2010-04-14, działając na terenie wielu
miejscowości w całym kraju, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając
wspólnie i w porozumieniu z J. B. oraz innymi, nieustalonymi jeszcze osobami, w
krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru oraz w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej, oferując za pośrednictwem portalu […]
sprowadzenie i sprzedaż samochodów z zagranicy oraz za pośrednictwem sklepu
2
internetowego […] sprzęt RTV i AGD i przyjmując wpłaty z tego tytułu na konto
powołanej w celu dokonania w celu dokonania oszustwa spółki „Przedsiębiorstwo
Handlowo-Usługowe ‘L.’”, czyniąc sobie z popełnienia przestępstw stałe źródło
dochodu, wprowadził w błąd co do zamiaru wywiązania się z zawieranych umów i
wyłudził pieniądze we wskazanych niżej kwotach, na szkodę podanych niżej
pokrzywdzonych (…) – czterdziestu dwóch, którzy zostali doprowadzeni do
niekorzystnego rozporządzenie mieniem oraz trzech, których usiłował doprowadzić
do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, lecz zamierzonego celu nie osiągnął –
uwaga S.N.- tj. z czynu z art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w
zw. z art. 12 k.k. i art. 65 § 1 k.k., za który wymierzył mu na podstawie art. 286 § 1
k.k. i art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. karę pięciu lat
pozbawienia wonności (pkt 1 wyroku). Orzekł także o środku karnym obowiązku
solidarnego (z J. B. i K. L.) naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem
poprzez zapłatę na rzecz (wymienionych w wyroku) pokrzywdzonych (pkt 7
wyroku); rozstrzygnął w przedmiocie dowodów rzeczowych i kosztów (tym samym
wyrokiem Sąd uniewinnił R. A. od popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 258 § 1
i 3 k.k. - zaś J. B. i K. B. od popełnienia czynów z art. 258 § 1 k.k. - oraz skazał J.
B. za popełnione wspólnie i w porozumieniu z R. A. przestępstwo zakwalifikowane
z art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art.
65 § 1 k.k., a K. L. skazał za przestępstwo zakwalifikowane z art. 18 § 3 k.k. w zw.
z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.).
Apelację od powyższego wyroku wywiódł obrońca R. A. z urzędu,
zaskarżając go w części, tj. w punktach 1 (skazanie za czyn z art. 286 § 1 k.k. i art.
13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 65 § 1 k.k.) i 7
(orzeczenie o środku karnym).
Na podstawie art. 438 k.p.k. (bez bliższego wskazania jednostek
redakcyjnych – uwaga S.N.) zarzucił:
1) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku w
zakresie uznania oskarżonego R. A. winnym popełnienia czynu
opisanego w punkcie 1 wynikający z błędnej oceny materiału
dowodowego oraz merytorycznej niesłuszności wniosków Sądu
wyprowadzonych z ujawnionego materiału dowodowego, wskutek czego
3
Sąd oparł wyrok na faktach, które nie znajdują potwierdzenia w wynikach
postępowania dowodowego (tj. rzekome dysponowanie przez
oskarżonego A. dokumentami, danymi i pieczątkami firmy PHU Li. oraz
udostępnienie ich oskarżonemu J. B., rzekome wypłacanie przez
oskarżonego A. środków pieniężnych znajdujących się na rachunku
bankowym K. L., rzekome umieszczanie przez oskarżonego A. ofert
sprzedaży samochodów oraz sprzętu RTV i AGD na stronach […]) – i
przyjął przez to, że oskarżony R. A. w okresie od 6.04.2010 r. do
13.04.2010 r, dopuścił się czynu z art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw.
z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 65 § 1 k.k.;
2) obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5, 7, 170, 177 § 1 a, 396 § 2, 410
oraz art. 424 k.p.k. poprzez poczynienie przez Sąd dowolnych ustaleń
oraz nieuwzględnienie całokształtu okoliczności sprawy, a w
szczególności:
- przyznanie atrybutu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego J. B. w
części obciążającej oskarżonego R. A., mimo ich niekonsekwencji i
sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem
dowodowym (w tym – z wyjaśnieniami oskarżonego A.),
- odmówienie atrybutu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego B.
złożonym w toku postępowania sądowego, które przeczą jego
wyjaśnieniom obciążającym oskarżonego A., a także pozwalają na
przyjęcie, że twierdzenia oskarżonego B. złożone w toku śledztwa
pozbawione były konsekwencji,
- pominięcie dowodu z listu (2.08.2010 r., k. 1379, oskarżonego B.
skierowanego do prokuratury,
- odmówienie atrybutu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego R. A. i
brak dostatecznego uzasadnienia takiego stanowiska Sądu,
- bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego A. z
dnia 23.07.2012 r. i nieprzeprowadzenie wskazanych w nim dowodów,
- nieprzesłuchanie wszystkich świadków na bezpośrednio na rozprawie
głównej, lecz w drodze pomocy sądowej, mimo że po stronie tych
świadków nie zachodziły zbyt trudnie do usunięcia przeszkody
4
uniemożliwiające ich stawiennictwo na rozprawie głównej, jak również
nieskorzystanie przez Sąd z możliwości przesłuchania świadków w
drodze videokonferencji, czym Sąd uniemożliwił oskarżonemu
bezpośrednie zadawanie pytań, a tym samym – ograniczył oskarżonemu
realizację prawa do obrony,
- bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego A. z
dnia 20.09.2012 r. i nieprzeprowadzenie przesłuchania świadków w trybie
art. 177 § 1a k.p.k.,
- bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego A. z dnia 18
grudnia 2012 r. i nieprzeprowadzenie dowodu w postaci zwrócenia się do
[…] Banku w celu udostępnienia zapisu monitoringu obejmującego
depozyt bankowy, w którym w dniach 23 lutego 2010 r. oraz 18/19 marca
2010 r. zostały dokonane wpłaty na konto należące do PHU L.,
- bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego oskarżonego A. z dnia 15
marca 2012 r. i nieprzeprowadzenie wskazanego w nim eksperymentu
rzeczoznawczego,
- bezzasadne oddalenie wniosków dowodowych oskarżonego B. (z
18.12.2012 r. i 17.01.2013 r.) oraz oskarżonego A. (z 12.03.2013 r.) i
nieprzeprowadzenie dowodu z przesłuchania R. B.;
3) rażącą niewspółmierność kary, polegającą na wymierzeniu
oskarżonemu R.A. kary pozbawienia wolności w zbyt wysokim wymierzę
( w związku z zastosowaniem wobec oskarżonego art. 65 § 1k.k.), oraz
niezastosowaniu warunkowego zawieszenia kary, a także zastosowaniu
środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku w
zaskarżonej części i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu
czynu, ewentualnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy, w
tym zakresie, do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, ewentualnie
zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu kary
pozbawienia wolności w niższym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej
wykonania oraz nieorzekanie obowiązku naprawienia szkody.
5
Z kolei apelację na niekorzyść R. A. w części dotyczącej uniewinnienia od
czynu z art. 258 § 1 i 3 k.k. wywiódł prokurator (tak jak na niekorzyść J. B. w części
dotyczącej uniewinnienia od czynu z art. 258 § 1 k.k.), podnosząc zarzut błędu w
ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mogącego mieć wpływ na
jego treść; apelację wywiódł też obrońca J. B. skarżący wyrok Sądu pierwszej
instancji w części dotyczącej uznania oskarżonego za winnego popełnienia czynu z
art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 65
§ 1 k.k. – podniósł zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę
wyroku Sądu pierwszej instancji, mogący mieć wpływ na jego treść.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 17 października 2013 r., , utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego, zarazem zwalniając oskarżonych od
ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.
Kasację od powyższego wyroku Sądu Apelacyjnego wywiódł obrońca
skazanego R. A. (adw. D. C.).
Zaskarżając to orzeczenie w całości zarzucił, na podstawie art. 523 § 1
k.p.k., „rażące naruszenie prawa procesowego polegającego (w istocie winno być:
„polegające” – uwaga S.N.) na obrazie przepisów (prawa – uwaga S.N.)
procesowego mającego (w istocie winno być: „mającą” – uwaga S.N.) istotny wpływ
na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie:
- art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie istotnego dowodu przez Sąd I instancji z
listu współoskarżonego J. B. z dnia 2 sierpnia 2010 r. skierowanego do
Prokuratury, a w konsekwencji Sąd Apelacyjny wyszedł poza ustalenia faktyczne
poczynione przez Sąd I instancji, co miało istotny wpływ na treść oskarżenia;
- „art. 457 § 3 k.p.k., art. 433 § z (brak wskazania jednostki redakcyjnej
przepisu art. 433 k.p.k. i omyłkowe, niewątpliwie, przyjęcie, że w Kodeksie
postępowania karnego istnieje przepis „art. 433 z” – uwaga S.N.) w zw. z art. 453 §
2 k.p.k.” przez nierozważenie i nieustosunkowanie się przez Sąd Apelacyjny do
wszystkich zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego, a także pominięcie wniosków
apelacyjnych oskarżonego R. A. w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a w
konsekwencji zaakceptowanie przez Sąd Apelacyjny rażących uchybień
poczynionych przez Sąd I instancji, tj. rażącej obrazy art. 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k.
poprzez dokonanie oceny dowodów i czynienie ustaleń wbrew zasadom
6
wyrażonych (winno być: „wyrażonym” – uwaga S.N.) w tych przepisach, pomijając
istotny dowód z danych transmisyjnych mobilnego internetu operatora sieci Play, co
miało istotny wpływ na treść orzeczenia”.
Jednocześnie autor kasacji zaskarżonemu wyrokowi zarzucił „na mocy art.
523 § 1 k.p.k. rażące naruszenie prawa materialnego, polegającego (winno być:
„polegające” – uwaga S.N.) na nieprawidłowym zastosowaniu przepisu art. 65 § 1
k.k. w odniesieniu do czynów popełnionych (winno być: „czynu popełnionego”,
albowiem skazanemu przypisano tylko jedno przestępstwo – uwaga S.N.) przez
oskarżonego R. A”.
Podnosząc te zarzutu obrońca skazanego wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania”.
Prokurator Apelacyjny w pisemnej odpowiedzi na kasację wniósł o jej
oddalenie, jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu.
Na wstępie, dla porządku, z uwagi na niestaranność zredagowania
wniesionego przez obrońcę skazanego R. A. nadzwyczajnego środka zaskarżenia,
należy zauważyć, że istota zarzutów postawionych prawomocnemu wyrokowi Sądu
Apelacyjnemu sprowadza się do twierdzenia, iż Sąd odwoławczy dopuścił się
rażących naruszeń prawa (przepisów prawa procesowego i materialnego), które to
naruszenia w przekonaniu autora niniejszej skargi kasacyjnej wręcz miały – a nie
tylko mogły mieć - wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Uwaga ta o tyle jest
celowa, że redakcja kasacji (postawionych zarzutów) jest nieprecyzyjna - zdaje się
bowiem wprost wskazywać, iż w przekonaniu obrońcy skazanego to naruszone
przez Sąd odwoławczy przepisy prawa „miały wpływ” na treść zaskarżonego
wyroku, podczas gdy to nie „wpływ przepisów prawa” na treść skarżonego
prawomocnego orzeczenia, lecz ich rażące naruszenie (por. w tym przedmiocie
jednoznaczne brzmienie art. 523 § 1 k.p.k.) stanowić może przesłankę wywiedzenia
kasacji (notabene w pierwszym z zarzutów nadto mowa jest o wpływie „na treść
oskarżenia”, co jest oczywiście błędne w kontekście art. 523 § 1 k.p.k. – wszak
nadzwyczajny środek zaskarżenia, jakim jest kasacja, skierowany jest przeciwko
orzeczeniu sądu odwoławczego, a tym samym podniesione w niej uchybienia nie
7
mogą być odnoszone do zagadnienia zasadności „oskarżenia”, tj. przesłanek
wniesienia przez oskarżyciela, do sądu pierwszej instancji, aktu oskarżenia).
Przechodząc zaś do omówienia przesłanek rozstrzygnięcia sprawy przez
Sąd Najwyższy należy przede wszystkim wskazać na unormowanie art. 536 k.p.k.,
stanowiące, iż Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w granicach zaskarżenia i
podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym – tylko w wypadkach określonych
w art. 435, 439 i 455 k.p.k. (żaden z tych wyjątkowych przypadków w realiach
niniejszej sprawy nie zachodził).
Mając powyższe na uwadze skonstatować trzeba, że zarzut podniesiony
przez wnoszącego kasację, jako pierwszy, „zakwalifikowany” przez niego jako
rażące naruszenie przepisu art. 410 k.p.k., został na tyle nieprecyzyjnie
sformułowany, że dla jego zrozumienia niezbędne stało się odczytanie jego istoty
przez pryzmat wywodów pisemnego uzasadnienia przedmiotowego
nadzwyczajnego środka zaskarżenia (por. art. 118 § 1 i 2 k.p.k.); tylko w ten sposób
możliwe okazało się odczytanie intencji wnoszącego kasacji, który z mocy przepisu
art. 526 § 1 k.p.k. winien był wskazać (w sposób należyty – wszak od tzw. podmiotu
kwalifikowanego można oczekiwać precyzji w zakresie redakcji zarzutu), na czym
polega podnoszone uchybienie. Rzecz bowiem w tym, że w oparciu o samą treść
zarzutu nie sposób zrozumieć na czym ma polegać – w przekonaniu autora kasacji
- rażące naruszenie przez Sąd odwoławczy przepisu art. 410 k.p.k. (a przecież tezę
o rażącym naruszeniu tego właśnie przepisu wnoszący kasację uczynił podstawą
zarzutu). Obrońca skazanego podniósł, że obraza art. 410 k.p.k. (w istocie, w
kontekście dyspozycji art. 523 § 1 k.p.k., należałoby powiedzieć: rażące
naruszenie), mająca wpływ na treść (zaskarżonego) rozstrzygnięcia, polegała na
„pominięciu istotnego dowodu przez Sąd I instancji z listu współoskarżonego J. B.
(…)”. Taka redakcja zarzutu mogłaby sugerować, że wnoszący kasację podnosi
uchybienie, jakiego dopuścił się Sąd pierwszej instancji, nie zaś Sąd odwoławczy,
którego przecież orzeczenie jest przedmiotem zaskarżenia kasacją; w takiej
interpretacji rzeczony zarzut byłby już z tego powodu chybiony (bowiem kasacja nie
podnosiłaby, wbrew wymogowi wynikającemu z art. 519 k.p.k., zarzutu
skierowanego przeciwko prawomocnemu orzeczeniu Sądu odwoławczego). Dalsze
jednak sformułowania zawarte w treści zarzutu wskazują, że wnoszący kasację
8
podnoszone uchybienie postrzega zarazem jako wyraz tego, że „Sąd Apelacyjny
wyszedł poza ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, co miało istotny
wpływ na treść oskarżenia” (o tym ostatnim stwierdzeniu była już mowa), a co ma
być – w konstrukcji zarzutu – konsekwencją wspomnianego wyżej „pominięcia
istotnego dowodu (z listu J. B.) przez Sąd I instancji” (por. treść zarzutu). Z tego
wniosek, wysnuty przez Sąd Najwyższy przy uwzględnieniu wywodów zawartych w
pisemnym uzasadnieniu kasacji, że formułując omawiany zarzut obrońca
skazanego twierdząc, po pierwsze, że Sąd pierwszej instancji „pominął” istotny
dowód (wbrew nakazowi art. 410 k.p.k., co z kolei wyrażało się – jak wynika z
uzasadnienia kasacji - w braku oceny tego dowodu ujawnionego na rozprawie
głównej) doszedł, po drugie, do konkluzji, iż Sąd Apelacyjny dokonując „oceny” tego
dowodu „wyszedł poza ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji” (por.
treść zarzutu oraz drugi akapit uzasadnienia kasacji, notabene pozbawionej
numeracji stron, w którym rzecz ujęto następująco: „Sąd Apelacyjny przedstawił
własną ocenę listu oskarżonego J. B. z dnia 02.08.2010 r. skierowanego do
Prokuratury i tym samym wyszedł poza ustalenia faktyczne przedstawione w
uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji”). W istocie więc przedmiotowy zarzut
sprowadza się do twierdzenia, iż Sąd odwoławczy nie był uprawniony – jak to ujęto
w uzasadnieniu kasacji – do „przedstawienia własnej oceny listu oskarżonego J. B.”
(por. drugi akapit uzasadnienia kasacji), skoro Sąd pierwszej instancji, wbrew
dyspozycji art. 410 k.p.k., dowód ten „pominął” (co zresztą stało się jedną z
przesłanek zarzutu z punktu 2 apelacji obrońcy R. A.; por. w tym przedmiocie
również s. 5 apelacji).
Takie twierdzenie wnoszącego kasację jest chybione. Sąd Apelacyjny, jak
wprost wynika z pisemnego uzasadnienia zaskarżonego kasacją wyroku (s. 19-21),
„dowód z listu J. B.”, o którym mowa w kasacji i była mowa w apelacji, o tyle uczynił
przedmiotem swych rozważań, że przecież rozpoznawał odnoszący się do tego
dowodu zarzut apelacji, opierający na twierdzeniu, iż sąd meriti orzekał między
innymi z obrazą art. 410 k.p.k. (w domyśle: w sposób mogący mieć wpływ na treść
orzeczenia) – por. pkt 2 apelacji obrońcy R. A. i s. 5 jej uzasadnienia. Siłą rzeczy
Sąd odwoławczy musiał więc, dla realizacji funkcji kontroli instancyjnej
zaskarżonego apelacją orzeczenia, dokonać „oceny” tego dowodu w kontekście
9
podniesionego przez skarżącego zarzutu obrazy art. 410 k.p.k. (w ramach
względnej podstawy odwoławczej określonej w punkcie 2 art. 438 k.p.k.), a która to
obraza istotnie może przejawiać się między innymi w tym, że sąd (w tym przypadku
Sąd pierwszej instancji) opierając się na ujawnionym w toku rozprawy głównej
materiale dowodowym nie oceni tego materiału w całości, gdyż część dowodów
pominie. Oceniwszy znaczenie rzeczonego dowodu dla rozstrzygnięcia w sprawie
Sąd odwoławczy stwierdził następnie, że podniesione przez skarżącego w apelacji
wspomniane wyżej uchybienie wystąpiło, lecz pozbawione było wpływu na treść
wyroku Sądu pierwszej instancji (por. s. 21 pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu
Apelacyjnego). Sąd odwoławczy nie miał innej możliwości przeprowadzenia
właściwej, merytorycznej kontroli wyroku Sądu Okręgowego, w kontekście
rzeczonego zarzutu apelacji obrońcy R. A.; dla jego skutecznego rozpoznania, w
szczególności stwierdzenia, czy stwierdzone uchybienie w zakresie stosowania
przez Sąd pierwszej instancji normy wynikającej z art. 410 k.p.k. mogło mieć wpływ
na treść poddanego kontroli instancyjnej orzeczenia, musiał dokonać „oceny” tego
dowodu, do którego ów zarzut się odnosił. W takich realiach twierdzenia kasacji są
więc wręcz nielogiczne. Innymi bowiem słowy – Sąd odwoławczy nie mógłby
stwierdzić, czy podniesione w apelacji uchybienie dotyczące obrazy przez Sąd
pierwszej instancji przepisu art. 410 k.p.k. – a które wystąpiło, jak dowiodło
postępowanie odwoławcze - mogło mieć wpływ na treść poddanego kontroli
instancyjnej orzeczenia, jeśli nie dokonałby stosownej „oceny” przedmiotowego
dowodu, której wynik stanowił przecież o zasadności – lub jej braku – zarzutu
apelacji opartego na względnej podstawie odwoławczej określonej w punkcie 2 art.
438 k.p.k. W takich realiach nie może być uznany za zasadny zarzut kasacji
sprowadzający się w istocie do twierdzenia, że Sąd odwoławczy nie miał prawa do
dokonania wspomnianej „oceny” przedmiotowego dowodu, co wnoszący kasację
mylnie postrzega jako wyraz „rażącego naruszenia prawa” przez Sąd Apelacyjny –
rażącego naruszenia przepisu art. 410 k.p.k. W tym miejscu, powracając do
zagadnienia „kwalifikacji” przez wnoszącego kasację omawianego uchybienia, dość
będzie wspomnieć, że nie ma żadnych jurydycznych podstaw, aby – w świetle
ukazanej wyżej jego istoty – twierdzić, że Sąd odwoławczy orzekał z obrazą art.
410 k.p.k.; mówiąc bowiem wprost – Sąd ten „nie miał okazji”, aby dopuścić się
10
rażącego naruszenia wskazanego przepisu prawa procesowego. Dla porządku i
wiedzy wnoszącego kasację warto podkreślić, że zarzut rażącego naruszenia
wskazanego przepisu (art. 410 k.p.k.) może być skierowany przeciwko orzeczeniu
sądu odwoławczego tylko wówczas, gdy sąd ten przeprowadza postępowanie
dowodowe – a co przecież w realiach niniejszej sprawy nie miało miejsca; Sąd
Apelacyjny ani nie przeprowadzał postępowania dowodowego co do istoty sprawy,
ani też nie czynił własnych ustaleń faktycznych (por. w tym przedmiocie
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2010 r., V KK 317/09,
OSNwSK 2010/1/742). W takim kontekście jak najbardziej trafną była konstatacja
Sądu odwoławczego, iż „nie wyszedł poza ustalenia faktyczne przedstawione w
uzasadnieniu zaskarżonego (apelacją) wyroku” (por. s. 21 pisemnego uzasadnienia
wyroku Sądu Apelacyjnego). Uwagi te – niezależnie od braku przesłanek do
skutecznego stawiania zarzutu naruszenia (i to rażącego) przepisu art. 410 k.p.k. z
przyczyn wyżej ukazanych – można uzupełnić o konstatację, że Sąd odwoławczy
orzekający w niniejszej sprawie o tyle nie mógł dopuścić się naruszenia art. 410
k.p.k., że wyrokowanie z naruszeniem normy wynikającej z tego przepisu może
przejawiać się wyłącznie bądź w wydaniu wyroku w oparciu o nieujawnione na
rozprawie okoliczności, bądź w wydaniu wyroku wprawdzie w oparciu o prawidłowo
ujawnione na rozprawie („istotne” – por. art. 366 § 1 k.p.k.) okoliczności, lecz bez
dokonania niezbędnej dla rzetelnego orzekania ich oceny; żadna zaś z tych sytuacji
w sprawie, w realiach postępowania odwoławczego przeprowadzonego przez Sąd
Apelacyjny, nie wystąpiła.
Powyższe ukazuje, że chybionym jest zarzut kasacji, jakoby Sąd
odwoławczy dopuścił się rażącego naruszenia przepisu art. 410 k.p.k.
Dodać przy tym można, na koniec niniejszego fragmentu rozważań, że jeśli
dalszą intencją wnoszącego kasację było wykazanie, iż Sąd Apelacyjny weryfikując
ocenę materiału dowodowego zaprezentowaną przez Sąd pierwszej instancji
dopuścił się rażącego naruszenia prawa, to winien był wykazać wadliwość
argumentacji Sądu odwoławczego w zakresie takiej oceny (por. art. 457 § 3 k.p.k.)
stawiając w tym przedmiocie stosowny zarzut – czego wszak nie uczynił. Zauważyć
przy tym trzeba, że wywody uzasadnienia kasacji w znaczącej mierze sprowadzają
się do zaprezentowania przez wnoszącego kasację własnej oceny wiarygodności
11
depozycji J. B., która to kwestia była uprzednio przedmiotem zarzutu punktu 2
apelacji wniesionej przez obrońcę R. A. W tym kontekście przypomnieć więc
wypada, że Sąd Najwyższy rozpoznając kasację nie jest władny dokonywać
ponownej oceny dowodów – kontroli kasacyjnej nie podlega wszak wynik oceny
dowodów, gdyż prowadziłoby to do ponowienia odmiennej przecież w swych
założeniach kontroli apelacyjnej przez Sąd orzekający w trybie kasacji. W takich
realiach, mając na uwadze unormowanie art. 536 k.p.k., nie sposób czynić w
postępowaniu kasacyjnym dalsze w tym przedmiocie rozważania, albowiem byłyby
one bezprzedmiotowe. Podkreślić zarazem należy, że Sąd Najwyższy w żadnym
razie nie jest uprawniony do podejmowania prób swoistego „wyinterpretowania” ze
skargi kasacyjnej (w szczególności z jej uzasadnienia) dalszych zarzutów, których
wnoszący kasację orzeczeniu sądu odwoławczego nie postawił (por. w tym
przedmiocie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2009 r., V KK
436/08, LEX nr 550546).
Z tych wszystkich powodów omawiany zarzut został uznany za niezasadny.
W odniesieniu zaś do drugiego z podniesionych przez obrońcę skazanego
zarzutu, na wstępie należy zauważyć, że w petitum kasacji jej autor wskazał, iż Sąd
Apelacyjny dopuścił się rażącego naruszenia prawa procesowego, tj. „art. 457 § 3
k.p.k., art. 433 § z k.p.k. w zw. z art. 453 § 2 k.p.k.”. Takie sformułowanie jest w
oczywisty sposób dotknięte omyłką i – notabene – dowodzi kolejnej niestaranności
w zredagowaniu przez obrońcę skazanego kasacji (co Sąd Najwyższy już
zasygnalizował przytaczając treść złożonego w sprawie nadzwyczajnego środka
zaskarżenia). Dopiero z uzasadnienia kasacji wynika, iż obrońca skazanego
postrzega podniesione uchybienie jako rażące naruszenie przepisów art. 457 § 3
k.p.k. i art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 453 § 2 k.p.k.
Po wyjaśnieniu tej kwestii można merytorycznie odnieść się do
przedmiotowego zarzutu.
Jest to zarzut bezzasadny. Przede wszystkim, obrońca skazanego wręcz
nielojalnie twierdzi, iż Sąd Apelacyjny nie ustosunkował się do wszystkich zarzutów
apelacji obrońcy (wówczas oskarżonego) R. A. – to zaś twierdzenie w pierwszej
kolejności (por. treść zarzutu) miało stanowić przesłankę lansowanej przez
wnoszącego kasację tezy, jakoby Sąd odwoławczy dopuścił się rażącego
12
naruszenia przepisu art. 433 § 2 k.p.k. – a czego (jak można przypuszczać, bowiem
bliżej tej okoliczności wnoszący kasację nie wyjaśnił) ma dowodzić pisemne
uzasadnienie zaskarżonego wyroku sporządzone (rzekomo – uwaga S.N.) z
rażącym naruszeniem art. 457 § 3 k.p.k. W tym zakresie zarzut kasacji ma wymiar
stricte „formalny”, albowiem nie został poparty przez obrońcę skazanego żadną
merytoryczną argumentacją. Co więcej, również w treści samego zarzutu wnoszący
kasację nie wskazał, jakie to zarzuty apelacji nie zostały przez Sąd odwoławczy
rozważone, stosownie do dyspozycji art. 433 § 2 k.p.k., i w jakim zakresie pisemne
uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie realizuje dyspozycji art. 457 § 3 k.p.k.;
kwestie te zostały także „przemilczane” w uzasadnieniu kasacji. Taki stan rzeczy
prowadzi do oczywistego wniosku, iż w tym zakresie wnoszący kasację omawiany
zarzut postawił wręcz „bezrefleksyjnie”.
W ukazanych realiach dojść więc trzeba do wniosku – mającego zresztą
pełne oparcie w wywodach uzasadnienia kasacji - że podniesione uchybienie
(mające być w przekonaniu obrońcy skazanego wyrazem – jak można wnioskować
– rażącego naruszenia wskazanych w kasacji przepisów prawa procesowego)
wyraziło się wyłącznie w tym, iż - jak to ujęto w uzasadnieniu kasacji - „Sąd
Apelacyjny nie ustosunkował się, a należy domniemywać, że nie rozważył, do
zarzutów podniesionych przez oskarżonego R. A. w pismach skierowanych do
Sądu Apelacyjnego, jako uzupełnienie apelacji jego obrońcy (…)”. W kontekście
tych wywodów obrońcy skazanego należy wskazać, iż przepis art. 446 § 1 k.p.k.
stanowi tzw. przymus adwokacki, przesądzając, że sam oskarżony nie jest władny
złożyć środka odwoławczego od wyroku sądu okręgowego. W efekcie pismo
oskarżonego nazwane „apelacją" nie może wywoływać żadnych skutków w
zakresie zgłoszonych w nim zarzutów pod adresem orzeczenia sądu pierwszej
instancji (por. w tym przedmiocie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października
2014 r., II KK 88/14, LEX nr 1551332 i powołane w uzasadnieniu tego judykatu
orzecznictwo). Konsekwencją takiego stanu prawnego jest to, że Sąd Apelacyjny
był procesowo uprawniony do potraktowania rzeczonych pism R. A. wyłącznie jako
– jak stwierdzono w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (s. 30) -
nawiązujących do „okoliczności podniesionych przez obrońcę w apelacji”, bez
konieczności (jak i potrzeby) szczegółowego odnoszenia się do okoliczności w nich
13
wskazanych. Rzecz bowiem w tym, że przepisy art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 3
k.p.k. nakładają na sąd odwoławczy obowiązek rozważenia wyłącznie zarzutów
wskazanych w środku odwoławczym; przedmiotowe pisma R. A. zaś takiego
charakteru - z uwagi na przytoczoną wyżej treść art. 446 § 1 k.p.k. – nie miały. Tym
samym, siłą rzeczy, Sąd odwoławczy nie mógł w tym zakresie, w sposób opisany w
kasacji, dopuścić się jakiegokolwiek naruszenia przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art.
457 § 3 k.p.k., co ukazuje bezzasadność omawianego zarzutu kasacji. Nie ma też
racji wnoszący kasację twierdząc, że Sąd Apelacyjny dopuścił się rażącego
naruszenia przepisu art. 453 § 2 k.p.k. Dodać przy tym należy, że naruszenia tego
przepisu obrońca skazanego nie upatruje np. w tym, że przedmiotowe pisma nie
zostały przez Sąd odwoławczy odczytane (lub ujawnione w trybie art. 394 § 2
k.p.k.) na rozprawie odwoławczej, lecz wyłącznie w tym, że Sąd ten nie odniósł się
bliżej do okoliczności w nich podniesionych mimo że pisma te zawierały
oświadczenia, które R. A. mógł złożyć na etapie postępowania odwoławczego w
oparciu o unormowanie § 2 art. 453 k.p.k. (o trafności takiego wniosku
jednoznacznie przekonuje treść samego zarzutu, jak również uzasadniają go
wywody zawarte w uzasadnieniu kasacji).
Tak rozumiany zarzut obrońcy skazanego jest chybiony, gdyż w realiach
niniejszej sprawy nie ma żadnego związku pomiędzy normą wynikającą z art. 453 §
2 k.p.k. a obowiązkiem, jaki ciążył na Sądzie odwoławczym z mocy art. 433 § 2
k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., co było już przedmiotem omówienia. Wobec konstatacji,
że Sąd Apelacyjny nie był zobligowany do rozważania zarzutów (okoliczności)
podniesionych przez skazanego (wówczas oskarżonego) w pismach procesowych
stanowiących uzupełnienie apelacji jego obrońcy, to tym samym nieuprawnione
(bowiem bezpodstawne) jest twierdzenie wnoszącego kasację, że Sąd odwoławczy
„w konsekwencji zaakceptował rażące uchybienia poczynione przez Sąd I instancji,
tj. rażącą obrazę art. 410 k.p.k. i art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie oceny dowodów i
czynienie ustaleń wbrew zasadom wyrażonym w tych przepisach (…)”, jak
podniesiono w omawianym zarzucie. Rzecz bowiem w tym, że w konstrukcji
zarzutu kasacji swoisty tzw. „efekt przeniesienia” uchybień, jakimi – zdaniem
obrońcy skazanego – dotknięty był wyrok Sądu pierwszej instancji, do orzeczenia
Sądu odwoławczego, miał być wynikiem wadliwej kontroli odwoławczej
14
przeprowadzonej przez Sąd Apelacyjny (tj. dokonanej z naruszeniem dyspozycji
art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k.) - ta zaś teza wnoszącego kasację
zasadzała się na twierdzeniu, iż Sąd ten nie ustosunkował się (nie rozważył)
„zarzutów podniesionych przez oskarżonego R. A. w pismach skierowanych do
Sądu Apelacyjnego, jako uzupełnienie apelacji jego obrońcy (…)” – por. treść
zarzutu oraz jego uzasadnienie.
W świetle poczynionych wyżej uwag dość by było więc powiedzieć, że skoro
Sąd odwoławczy nie orzekał z naruszeniem przepisów art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457
§ 3 k.p.k. (co zostało już omówione), to tym samym nie może być uznany za trafny
zarzut opierający się na wywodzie, że zaskarżone orzeczenie zapadło – z przyczyn
afirmowanych przez wnoszącego kasację – z naruszeniem przepisów art. 7 k.p.k. i
art. 410 k.p.k.
Dla pełnego wyjaśnienia przesłanek rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd
Najwyższy celowym jest jednak dalsze omówienie tego zagadnienia, które
wnoszący kasację uczynił zasadniczą podstawą swych wywodów. W tym
kontekście przypomnieć wypada, że Sąd Apelacyjny podkreślił – a co stało się
przedmiotem (nietrafnej – uwaga S.N.) krytyki ze strony autora kasacji – iż R. A.
składając rzeczone pisma procesowe „kontynuuje linię obrony nawiązując do
wyjaśnień, jakie w sprawie złożył, przy czym okoliczności podnoszone w nich
podniósł również obrońca w apelacji” (por. s. 30 pisemnego uzasadnienia
zaskarżonego wyroku), z tych przyczyn odstępując (niezależnie od tego, że z uwagi
na unormowania Kodeksu postępowania karnego nie miał procesowego obowiązku
rozważania „zarzutów” podnoszonych przez R. A. z złożonych pismach
procesowych, co wyżej omówiono) od „ustosunkowywania się” do tych pism (por. s.
30 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). W świetle powyższego trzeba
zauważyć, że o tyle też Sąd odwoławczy miał w tym przedmiocie rację (niezależnie
od przedstawionych wyżej zagadnień związanych z treścią art. 433 § 2 k.p.k. art.
457 § 3 k.p.k. i art. 446 § 1 k.p.k.), że okoliczności „podnoszone” przez R. A. we
wspomnianych pismach procesowych, ukierunkowane wszak na wykazanie, że
sprzęt komputerowy, który został zabezpieczony w mieszkaniu zajmowanym przez
skazanego, nie mógł służyć do popełnienia przypisanego mu przestępstwa, w ścisły
sposób wiązały się z zarzutem punktu 1 apelacji jego obrońcy (zarzutem błędu w
15
ustaleniach faktycznych, dotyczącym także tej kwestii). Ten zaś zarzut z kolei
pozostawał w naturalnym związku z wyjaśnieniami złożonymi przez R. A. w trakcie
prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego (a które zostały
przytoczone na s. 24, 29-30 pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego);
tych z kolei wyjaśnień (ich oceny) dotyczył zarzut podniesiony w punkcie 2 apelacji
obrońcy R. A. (zarzut obrazy przepisów postępowania). Tak więc, istotnie, wywody
rzeczonych pism procesowych złożonych przez R. A. na etapie postępowania
odwoławczego stanowiły wyłącznie swoiste „rozwinięcie” zarzutów apelacji,
pozostając też w ścisłym związku z procesowymi depozycjami (wówczas)
oskarżonego.
Podkreślić dalej trzeba, że oba wskazane zarzuty obrońcy R. A. były
przedmiotem rzetelnej, pełnej i przekonywającej kontroli odwoławczej dokonanej
przez Sąd Apelacyjny (por. s. 21-24 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego
wyroku), w pełni spełniającej wymogi określone w art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3
k.p.k., a która wykazała, dlaczego prawidłowym jest ustalenie Sądu pierwszej
instancji co do tego, że przedmiotowy sprzęt komputerowy „służył oskarżonym do
umieszczania ofert sprzedaży określonych pojazdów, kontrolowania wpływu
zaliczek na rachunek bankowy założony na dane personalne K. L. i
przygotowywania fikcyjnych umów kupna-sprzedaży samochodów” (por. s. 4
pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji). W takich realiach
szeroko omawiane w kasacji kwestie związane z dowodem w postaci danych
transmisyjnych mobilnego internetu (skądinąd są one powtórzeniem tego, co
podnosił skazany we wspomnianych pismach procesowych składanych na etapie
postępowania odwoławczego), ostatecznie ukierunkowane – notabene - na
wykazanie wadliwości wskazanego wyżej ustalenia faktycznego (co w
postępowaniu kasacyjnym nie jest możliwe), o tyle też nie dowodzą zaistnienia
podniesionego uchybienia (pomijając w tym miejscu przedstawione powyżej
zagadnienia stricte procesowe, ukazujące bezpodstawność omawianego zarzutu
kasacji), że ignorują przesłanki zaprezentowanej przez Sąd Apelacyjny,
wieloaspektowej, oceny zasadności rzeczonych zarzutów apelacji obrońcy R.
A.(por. s. 21-24 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku oraz s. 31-32
pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji). Z drugiej strony, dla
16
wiedzy wnoszącego kasację warto, już na koniec, wskazać, że wywody kasacji
dotyczące transmisji danych z wykorzystaniem karty M. uprzednio służącej do
logowań na rachunku bankowym P.H.U. L., w czasie gdy skazany został już
zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji, o tyle też nie dowodzą wadliwości kontroli
odwoławczej dokonanej w sprawie przez Sąd Apelacyjny, że przecież Sąd meriti w
żadnym razie nie dokonał ustalenia, że przedmiotowy sprzęt komputerowy
zabezpieczony przez Policję w chwili zatrzymania skazanego był jedynym, jaki był
wykorzystywany w przestępczym procederze, który stał się przedmiotem osądu w
niniejszej sprawie. Konkluzja ta tym bardziej zasługuje na podkreślenie, że przecież
z wyrokowego opisu czynu przypisanego skazanemu (będącego pochodną
dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych) wprost wynika, że czynu tego dopuścił
się działając wspólnie i w porozumieniu nie tylko z J. B., ale też „innymi,
nieustalonymi jeszcze osobami”.
W świetle powyższych rozważań omówiony zarzut kasacji nie mógł
zasługiwać na uwzględnienie, albowiem jest on zarzut bezzasadnym.
Nie mógł zasługiwać na uwzględnienie także ostatni z zarzutów kasacji –
zarzut „rażącego naruszenia prawa materialnego”, opierający się na twierdzeniu, iż
w zaskarżonym wyroku – jak to ujął obrońca skazanego - „nieprawidłowo
zastosowano przepis art. 65 § 1 k.k. w odniesieniu do czynów popełnionych przez
oskarżonego R.A”. Pomijając już to, że R. A. nie ma obecnie statusu osoby
„oskarżonej” – bowiem został już prawomocnie skazany, jak również to, że
przypisano mu popełnienie tylko jednego przestępstwa – nie zaś kilku przestępstw
(a które to mylne stwierdzenia autora kasacji obrazują stosunkowo daleko idącą
niestaranność jej zredagowania) przede wszystkim należy podnieść, że kasacja –
jako nadzwyczajny środek zaskarżenia – może być skierowana wyłącznie
przeciwko orzeczeniu sądu odwoławczego; w realiach zaś niniejszej sprawy Sąd
Apelacyjny, w trakcie kontroli odwoławczej wyroku Sądu pierwszej instancji. w
żadnym razie „nie stosował” – jak błędnie uważa wnoszący kasację – przepisu art.
65 § 1 k.k., utrzymując w mocy orzeczenie skazujące R. A. W takim stanie rzeczy
przedmiotowy zarzut kasacji o tyle jest już niezasadny, że został on w istocie –
wbrew dyspozycji art. 519 k.p.k. - skierowany przeciwko orzeczeniu Sądu
Okręgowego, który wydając nieprawomocny wyrok skazujący R. A. w procesie
17
subsumpcji dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych przyjął („zastosował”) w
kwalifikacji prawnej przypisanego mu w punkcie 1 wyroku czynu także art. 65 § 1
k.k.
Podkreślić przy tym zarazem trzeba, że w apelacji wniesionej przez obrońcę
R. A. od wyroku Sądu pierwszej instancji nie został podniesiony zarzut obrazy
prawa materialnego (aczkolwiek kwestionując trafność przyjętych przez Sąd
ustaleń faktycznych, skarżący jednocześnie postawił zarzut rażącej
niewspółmierności kary), a zaskarżony wyrok został w całości utrzymany w mocy.
Zważywszy na treść art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 433 k.p.k. stwierdzić w takiej
sytuacji należy, że skoro Sąd odwoławczy rozpoznając zarzuty podniesione w
apelacji nie był zobligowany do badania z urzędu zagadnień związanych ze
stosowaniem prawa materialnego (por. w tym przedmiocie glosę Macieja Fingasa i
Sławomira Steinborna do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada
2009 r., IV KK 101/09, Prok. i Pr. 2011/3/163-174 oraz komentarz do art. 425-673
w: Kodeks postępowania karnego. Tom II - Paprzycki L.K. (red.), Grajewski J.,
Steinborn S., LEX 2013) - a w efekcie utrzymując zaskarżony wyrok w mocy, nie
zmieniając go w zakresie kwalifikacji prawnej, „nie stosował” rzeczonego przepisu
art. 65 § 1 k.k. – to tym samym zarzut rażącego naruszenia prawa materialnego,
podniesiony dopiero na etapie postępowania kasacyjnego, o tyle nie może być
skuteczny, że wnoszący kasację jednocześnie nie wytknął Sądowi odwoławczemu
mogącego mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego kasacją orzeczenia rażącego
naruszenia tych przepisów prawa procesowego, które w realiach sprawy
obligowałyby Sąd Apelacyjny do wyjścia poza granice środka odwoławczego – a
więc także poza granice podniesionych w środku odwoławczym zarzutów (zob. w
tym przedmiocie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 r., V KK
99/08, LEX nr 435313). Tylko bowiem w takim przypadku, przy uwzględnieniu
powyższych realiów, Sąd kasacyjny miałby procesową możliwość merytorycznego
ustosunkowania się do podnoszonego zagadnienia materialnoprawnego, a czego w
obecnym stanie rzeczy z powyższych, procesowych uwarunkowań uczynić nie
może. W istocie bowiem, w takiej sytuacji rzeczony zarzut – w takiej postaci, w
jakiej podniósł go obrońca skazanego - skierowany jest, jak podniesiono na wstępie
niniejszego fragmentu rozważań, wyłącznie przeciwko orzeczeniu Sądu pierwszej
18
instancji, podczas gdy przedmiotem zaskarżenia kasacją wnoszoną przez strony
może być tylko orzeczenie Sądu odwoławczego; dlatego i ten ostatni zarzut kasacji
obrońcy skazanego R.A. został uznany za bezzasadny.
Z tych wszystkich powodów Sąd Najwyższy orzekł, jak w punkcie I
postanowienia.
Na koniec trzeba wskazać, że wobec bezzasadności zarzutów kasacji
bezprzedmiotowe jest odnoszenie się do złożonego przez obrońcę skazanego
wniosku kasacyjnego, przy czym – wyłącznie dla porządku, dla wiedzy autora
niniejszej kasacji – wypada zauważyć, że wniosek ten o tyle został wadliwie
sformułowany, że wskazując na konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku (w
więc wyroku Sądu odwoławczego – Sądu Apelacyjnego) wnoszący kasację
postulował „przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania”
(a więc Sądowi pierwszej instancji), nie dostrzegając że takie rozstrzygnięcie
sprawy przez Sąd Najwyższy wymagałoby zarazem uprzedniego uchylenia również
orzeczenia Sądu pierwszej instancji.
Orzeczenie w przedmiocie kosztów sądowych postępowania kasacyjnego
(punkt II postanowienia) zostało oparte na treści art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634
k.p.k. i art. 518 k.p.k.; w tym przedmiocie Sąd Najwyższy uznał, że zachodzą
przesłanki do zwolnienia R. A. od ponoszenia rzeczonych kosztów, zważywszy na
jego sytuację majątkową, jak również biorąc pod uwagę fakt odbywania przez
skazanego długoterminowej kary pozbawienia wolności, przy jednoczesnym
orzeczeniu środka karnego w postaci obowiązku naprawienia wyrządzonej
przypisanym mu przestępstwem szkody.