Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 679/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 czerwca 2015r.

Sąd Rejonowy w Wyszkowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący : SSR Tomasz Królik

Protokolant: st. sek. sąd. Piotr Długoborski

w obecności Prokuratora: Pawła Choińskiego

po rozpoznaniu w dniach: 07 kwietnia 2015r. i 09 czerwca 2015r. sprawy M. M. (1) s. W. i H. z d. M., ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że:

1.  w dniu 15 marca 2014r. w W. przy ul. (...), na terenie stadionu miejskiego, stosował przemoc w celu zmuszenia funkcjonariusza Policji asp. M. E., do zaniechania prawnej czynności służbowej w ten sposób, iż nie reagował na wydawane przez niego polecenia podczas przeprowadzania interwencji, szarpał się, zapierał nogami o podłoże oraz odpychał go rękoma,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k.,

2.  w dniu 15 marca 2014r. w W. przy ul. (...), na terenie stadionu miejskiego, znieważył funkcjonariusza Policji asp. M. E., wykonującego czynności służbowe w ten sposób, iż ubliżał mu używając w stosunku do niego słów wulgarnych, powszechnie uważanych za obelżywe,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

orzeka:

1.  oskarżonego M. M. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i:

a.  za czyn z punktu 1 aktu oskarżenia na podstawie art. 224 § 2 k.k. skazuje go, zaś na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 58 § 3 k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 200 (dwustu) stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

b.  za czyn z punktu 2 aktu oskarżenia na podstawie art. 226 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę grzywny w wysokości 100 (stu) stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 15 (piętnastu) złotych;

2.  na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 i § 2 k.k., wymierzone oskarżonemu w punkcie 1 sentencji wyroku jednostkowe kary grzywny łączy i wymierza mu karę łączną grzywny w wysokości 200 (dwustu) stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 15 (piętnastu) złotych;

3.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej oskarżonemu kary łącznej grzywny zalicza dzień 15.03.2015r. jako dzień zatrzymania w sprawie przyjmując, że równa się on dwóm dziennym stawkom grzywny;

4.  na podstawie art. 626 § 1 k.p.k., art. 627 k.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu w wysokości 5.466,93 zł (pięciu tysięcy czterystu sześćdziesięciu sześciu złotych i dziewięćdziesięciu trzech groszy), w tym kwotę 300 (trzystu) złotych tytułem opłaty.

Sygnatura akt II K 679/14

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 15 marca 2014r. M. M. (1) w towarzystwie kolegów udał się do W. na mecz piłki nożnej rozgrywany pomiędzy klubami (...), a (...). Towarzyszyli mu P. P. i B. M. (1). Z placu parkingowego pod sklepem (...) przemieścili się na stadion miejski. Na parkingu dołączył do nich W. W. (2). Przed stadionem otrzymali zielone peleryny przeciwdeszczowe, stanowiące element kibicowskiej oprawy. Peleryny sięgały za kolana i miały kaptur. Wchodząc na stadion udali się na skrajny lewy sektor patrząc z perspektywy głównego wejścia na obiekt. W obawie przed zamieszkami pomiędzy kibicami drużyn rozgrywających mecz, nad bezpieczeństwem spotkania czuwała duża grupa funkcjonariuszy Policji. Rozpoczął się mecz, a zarazem doping kibiców.

M. M. (1) stał sam na skraju grupy kibiców i wykrzykiwał wulgarne wyrazy, które usłyszał funkcjonariusz Policji M. E.. W związku z tym, że słowa te były wypowiadane w miejscu publicznym, policjant postanowił wylegitymować wykrzykującego je mężczyznę i ukarać go mandatem. Policjant podszedł do M. M. (1) wraz z kolegą z plutonu - funkcjonariuszem P. T. (1). M. E. poinformował go, że zostanie wylegitymowany i ma udać się z nimi na koronę stadionu, gdzie zostanie przeprowadzone wobec niego postępowanie mandatowe za używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym. Na te słowa M. M. (1) odwrócił się i zaczął uciekać w środek tłumu. M. E. krzyknął do niego, żeby się zatrzymał, lecz ten nie zareagował. Policjanci natychmiast ruszyli za nim w tłum. M. E. nie tracąc M. M. (1) z oczu po kilku metrach złapał go od tyłu za ubranie, informując go jednocześnie, że jest zatrzymany. Mężczyzna nie reagował, szarpał się i odpychał rękami, usiłując się wyrwać. Nie chciał iść z policjantem dobrowolnie. M. E. ciągnął go za ubranie w bok, żeby go wyprowadzić z tłumu. Ten cały czas stawiał opór, szarpał się, Krzyczał do funkcjonariusza M. E.: „ puść mnie psie jebany, ty chuju, spierdalaj”. Policjant kilka razy informował go, by się uspokoił i szedł dobrowolnie. Mówił mu, że jest zatrzymany i ma wykonywać polecenia, lecz ten nic sobie z tego nie czynił. Następnie M. E. przekazał M. M. (1) innemu policjantowi. W tym momencie inni kibice starali się złapać zatrzymanego za nogi, by uniemożliwić jego zatrzymanie. M. E. ostrzegł ich, żeby odstąpili. Ponieważ nie reagowali, policjant użył ręcznego miotacza pieprzu, stosując go w kierunku mężczyzny ubranego w biały płaszcz, który czynił szczególne starania o oswobodzenie zatrzymanego. Po użyciu gazu kibice cofnęli się. Po wyprowadzaniu na koronę M. M. (1) został wylegitymowany. Kiedy M. E. wyprowadzał M. M. (1) do radiowozu, zatrzymany przyznał się, że uciekał bo bał się mandatu, i że w grupie osób źle się zachowywał.

Sąd dokonał rekonstrukcji stanu faktycznego w oparciu o następujące dowody:

osobowe: częściowo wyjaśnienia oskarżonego – k. 217v.-218v. i {k.15-16 i 17v., k.100} w zw. z k.218v.; zeznania świadków: częściowo M. E. – k.219 -220 i {k.2v.-3, k.75v.-76} w zw. z k. 219v. i k. 220; częściowo P. T. – k. 229v.-230 i {k.73v.-74} w zw. z k.229v.; częściowo B. M. – k. 230v.-231; częściowo W. W. – k. 230v. i k.33v. w zw. z k.230v.; częściowo P. M. P. – k.230-230v. i k.46v. w zw. z k.230; nieosobowe: oględziny nagrań –k.50-51v. i k.59-61; materiał poglądowy – k.52-59; nagrania –k.162 i k.224.

Wyjaśnienia oskarżonego.

Oskarżony, ani w postępowaniu przygotowawczym (k.15, 17v. i 100), ani jurysdykcyjnym (k.217v.) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia. W pierwszych (k.15-16) podał, że został zatrzymany przez pomyłkę. Stał spokojnie na trybunie ubrany w pelerynę przeciwdeszczową koloru zielonego. Doszło do zamieszania. Policjanci chcieli zatrzymać jakiegoś chłopaka ubranego również z zieloną pelerynę. Chłopak ten uciekał, wpadł na oskarżonego i obydwaj przewrócili się. Wtedy zamiast tego chłopaka Policja zatrzymała jego zamiast tego chłopaka. Został wyprowadzony, gdzie przyjął mandat w kwocie 100 zł. W drugich i trzecich (k.17v.) oskarżony potwierdził pierwsze wyjaśnienia. Kategorycznie zaprzeczył, by ubliżał policjantom. Przed sądem (k.217v. -218) potwierdził swoją wcześniejszą wersję dodając, że w trakcie wyprowadzania na koronę, przeszukania i przewożenia na Komendę Policji w W. zachowywał się spokojnie.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części. Dał wiarę co do tego, że oskarżony krytycznego dnia wraz ze swoimi kolegami przybył do W. na mecz (...) z (...)odbywający się na stadionie miejskim, że on sam jak i kibice z jego sektora ubrani byli w zielone peleryny przeciwdeszczowe z kapturem, że doszło do zamieszania w tym sektorze i że został zatrzymany przez Policję i wyprowadzony na koronę stadionu, gdzie go wylegitymowano, przyjął mandat, a następnie zaprowadzono do radiowozu i przewieziono do Komendy Powiatowej Policji w W.. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego dotyczą okoliczności bezspornych potwierdzonych nie tylko przez niego, ale praktycznie całym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy, zarówno osobowym w postaci zeznań wszystkich świadków, jak i nieosobowym, opiniami i nagraniami meczu. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tej części również z tego względu, że na płaszczyźnie prawnokarnej z wyjaśnień w tej części dla oskarżonego nie wynika nic niekorzystnego.

Natomiast wyjaśnieniom oskarżonego w pozostałej części, a dotyczącej rzekomej pomyłki funkcjonariuszy Policji Sąd wiary nie dał. Wyjaśnienia w tej części pozostają w oczywistej sprzeczności z zeznaniami funkcjonariuszy Policji w osobach M. E. i P. T. (1) potwierdzonymi nagraniem z meczu zawartym na k. 162 akt sprawy, które to dowody Sąd uznał za wiarygodne.

Zeznania obciążające oskarżonego, a zarazem przeczące jego wersji zdarzenia złożyli w sprawie policjanci M. E. i P. T. (1). Ich wersje wydarzeń są ze sobą zbieżne, wzajemnie się potwierdzają i uzupełniają. Naocznie widzieli oni zdarzenie i aktywnie brali w nim udział. Świadkowie Ci to funkcjonariusze policji, którzy nie mieli żadnego prywatnego interesu w tym, by obciążyć oskarżonego. Gdyby M. E. miał jakiekolwiek wątpliwości, co do osoby zatrzymanej, to nic nie stało na przeszkodzie, by wyrazić je w protokole przesłuchania w charakterze świadka. Tymczasem świadek kategorycznie i konsekwentnie stwierdził, że nie miał żadnych wątpliwości, że osoba schwytana przez niego po wcześniejszej ucieczce to jedna i ta sama osoba, a kiedy uciekała, nie stracił jej z oczu. Wersję tę rzetelnie wsparł towarzyszący M. E. drugi z funkcjonariuszy P. T. (1). Składając zeznania przed Sądem świadkowie Ci nie pamiętali już szczegółów zajścia, co sami przyznali, potwierdzając zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym. Jest to w ocenie Sądu zrozumiałe. Zeznania przed Sadem składali po upływie ponad roku od zdarzenia stanowiącego przedmiot niniejszej sprawy. W tym czasie niejednokrotnie zabezpieczali imprezy sportowe, w trakcie których dochodziło do podobnych incydentów. W związku z tym Sąd dał wiarę ich zeznaniom w całości z postępowania przygotowawczego, a z sądowego tylko w tym zakresie, który nie wykracza poza treść ich zeznań z postępowania przygotowawczego. Podkreślenia wymaga fakt, że M. E. swoje pierwsze zeznania złożył „na gorąco” bo zaraz po zdarzeniu, a drugie w dniu 02 kwietnia 2014r., a więc 17 dni po zdarzeniu. Natomiast P. T. (1) pierwsze zeznania złożył 29 marca 2014r., a zatem 14 dni od zdarzenia. Składając zeznania w tak krótkim czasie po incydencie z oskarżonym świadkowie dysponowali wiedzą na jego temat nie zakłóconą przez sytuacje z innych spotkań piłkarskich.

Potwierdzeniem zeznań M. E. i P. T. (1) jest nagranie z k.162. Jest to bezspornie zapis meczu, na którym przebywał oskarżony. Zapis ten pierwotnie został nagrany na kasetkę Mini DV M60, a następnie zgrany na płytę DVD-R o nazwie „Norway grants”. Na płycie znajduje się folder o nazwie VIDEO_TS, a w tym folderze 9 plików, dwa z rozszerzeniem „BUP” i 7 plików z nagraniem obrazu. W pliku o nazwie „VTS_01_2.VOB” w czasie 32:45 widać oskarżonego M. M. (1), stojącego samego w zielonej pelerynie, z rękami włożonymi do kieszeni spodni, na samym skraju grupy kibiców. Oskarżony ten stawiał się na rozprawy, więc Sąd nie miał problemów z jego identyfikacją na przedmiotowym nagraniu. Dla osób, które oskarżonego nie widziały pomocny jest materiał porównawczy zawarty na k.182 – 186 dołączony do opinii z przeprowadzonych badań antroposkopijnych. (k.164-186). Następnie w czasie 34:31 rozpoczyna się zakończenie już akcji wyciągania oskarżonego z tłumu (M. E. używa gazu pieprzowego). Zatem od momentu, gdy nagranie pokazało samego M. M. (1) do momentu wyciągania go z tłumu minęło 2 minuty i 26 sekund. Zarówno sam fakt stania samemu oskarżonego na skraju grupy kibiców, jak i czas, w którym doszło do jego wyciągnięcia go z tłumu jest zgodny z treścią zeznań M. E. i P. T. (1).

Wersji oskarżonego nie potwierdziło również nagranie dostarczone przez jego obrońcę (k.224). Z nagrania tego ewidentnie wynika, że funkcjonariusze policji ruszyli do sektora, w którym przebywał oskarżony z boku grupy kibiców – tam gdzie stał oskarżony, a nie z góry. Nie mogło być więc tak, jak twierdził M. M. (1), że jakiś kibic uciekał z góry i wpadł na niego. Gdyby tak było, że jakiś kibic uciekałby z góry trybuny, to oznaczałoby, że ucieka przed funkcjonariuszami, którzy również stoją na górze trybuny. To rodziłoby przyjęcie wniosku, że mężczyznę tego, skoro uciekał, to goniliby policjanci właśnie z góry trybuny. Natomiast z przedmiotowego nagrania wynika, że stojący na górze trybun funkcjonariusze nikogo nie gonią z góry. Jedyne wtargniecie Policji do tłumu kibiców ubranych w zielone peleryny, to wtargniecie na skutek ucieczki M. M. (1) w ten tłum, a następnie jego wyciągniecie przez M. E.. To oskarżony sam zainicjował to „zamieszanie” jak to określili jego koledzy przesłuchani w niniejszej sprawie w charakterze świdków.

Z nagrania na k. 162, w połączeniu z zeznaniami policjantów, ewidentnie wynika, że sekundy przed ich podejściem do oskarżonego, stał on sam tzn. bez kolegów, z którymi przyjechał na mecz. Nie polegają więc na prawdzie zeznania tych kolegów w osobach W. W. (2), P. W., B. M. (1), w których podali że widzieli oskarżonego przed interwencją Policji, jak stał w obecności któregoś z kolegów i z nim rozmawiał. Zeznania świadków w tym zakresie zostały tak skonstruowane, by nie zaszkodzić ich koledze. Na wiarę zasługiwały jedynie te fragmenty, które dotyczyły wyprowadzania oskarżonego na koronę stadionu, że w tym czasie szedł on spokojnie, co zostało potwierdzone wiarygodnymi i bezstronnymi zeznaniami M. E. i P. T. (1). Wskazywali obi bowiem, że oskarżony zachowywał się nagannie podczas wyciągania z tłumu. Natomiast kiedy został już wyciągnięty z tego tłumu i prowadzony na koronę stadionu oskarżony zachowywał się spokojnie.

Sąd dał wiarę dowodom nieosobowym w postaci oględzin, opinii i nagrań, uznając, że stanowią rzeczywiste odzwierciedlenie zawartych w nich informacji. Szczególne znaczenie dla ustaleń faktycznych odegrały owe nagrania, które rejestrowało urządzenie i nie zachodzi jakakolwiek obawa zmodyfikowania ich treści.

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.

M. M. (1) stanął pod zarzutem tego, że:

3.  w dniu 15 marca 2014r. w W. przy ul. (...), na terenie stadionu miejskiego, stosował przemoc w celu zmuszenia funkcjonariusza Policji asp. M. E., do zaniechania prawnej czynności służbowej w ten sposób, iż nie reagował na wydawane przez niego polecenia podczas przeprowadzania interwencji, szarpał się, zapierał nogami o podłoże oraz odpychał go rękoma,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k.,

4.  w dniu 15 marca 2014r. w W. przy ul. (...), na terenie stadionu miejskiego, znieważył funkcjonariusza Policji asp. M. E., wykonującego czynności służbowe w ten sposób, iż ubliżał mu używając w stosunku do niego słów wulgarnych, powszechnie uważanych za obelżywe,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

Ustalony w sprawie stan faktyczny ponad wszelką wątpliwość wykazał, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów. Przestępstwo określone w art. 226 § 1 k.k. penalizuje zachowanie polegające na znieważaniu funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. M. E. w dniu 15 marca 2014r. był ( i nadal jest) funkcjonariuszem policji. Funkcjonariusze policji są funkcjonariuszami organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego. Zatem M. E. jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 115 § 13 pkt 7 k.k. Zniewagą jest każde zachowanie wyrażające pogardę dla innej osoby. Używanie przez oskarżonego w stosunku do M. E. słów: „ puść mnie psie jebany, ty chuju, spierdalaj”, bez wątpienia stanowi pogardę dla M. E. jako funkcjonariusza policji. Słowa te zostały wypowiedziane, kiedy M. E. wyprowadzał oskarżonego z trybuny już po złapaniu go po ucieczce po tym, jak policjant oznajmił mu, że zostanie wylegitymowany i ma udać się z nimi na koronę stadionu, gdzie zostaną przeprowadzone wobec niego postępowanie mandatowe za używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym. M. E. dokonywał więc zatrzymania oskarżonego, co stanowi pełnienie obowiązków służbowych. Oskarżony wypowiadając obraźliwe słowa do M. E. w trakcie wyprowadzania go, wypowiedział je więc podczas pełnienia przez funkcjonariusza policji obowiązków służbowych. Trudno przyjąć, że zwracając się do policjanta słowami: psie jebany” oskarżony miał zamiar inny od zamiaru znieważania policjanta. Tym samym należy uznać, że oskarżony wypełnił komplet znamion przestępstwa stypizowanego w art. 226 § 1 k.k.

Tak samo postąpił w przypadku znamion przestępstwa stypizowanego w art. 224 § 2 k.k. Przestępstwo określone tym przepisem penalizuje zachowanie polegające na stosowaniu przemocy w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej. Jak już zostało to wskazane funkcjonariusz policji jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu kodeksu karnego. M. E. w związku z ucieczką oskarżonego od konsekwencji wynikających z postępowania mandatowego, podjął za oskarżonym pościg, by zatrzymać go i dokończyć czynności, od których przedmiotową ucieczką oskarżony się uchylił. M. E. wykonywał więc prawną czynność służbową. Oskarżony podczas tej czynności wyprowadzenia go z tłumu nie reagował na polecenia policjanta, by szedł dobrowolnie, tylko szarpał się i odpychał rękami, usiłując się wyrwać. Podczas tego zachowania powiedział: „puść mnie ty psie jebany”. Zatem celem tego zachowania był skutek w postaci uwolnienia się od funkcjonariusza policji i uchylenia się od dokończenia wobec niego postępowania mandatowego. Zatem zachowanie oskarżonego było nakierowane na zmuszenie M. E. do zaniechania prawnej czynności służbowej. Przemocą w rozumieniu art. 224 § 2 k.k. jest zachowanie przy użyciu siły fizycznej mające na celu utrudnienie normalnego toku czynności. Szarpanie się, stawianie oporu, odpychanie rękami i usiłowanie wyrwania jest użyciem siły fizycznej utrudniającym normalny tok czynności służbowej. Zatem stanowi zachowanie spełniające kryteria przemocy w rozumieniu komentowanego przepisu. Oskarżony stosował więc przemoc w celu zmuszenia M. E., by ten odstąpił od dokończenia wobec niego postępowania mandatowego na koronie stadionu. Zamiar umyślny potwierdził sam oskarżony kiedy został odprowadzany przez M. E. do radiowozu. Stwierdził bowiem wtedy, że uciekał bo bał się mandatu.

Reakcja prawno –karna.

Przestępstwo z art. 226 § 1 k.k. zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności do roku. Tego rodzaju sankcje i maksymalny rozmiar kary pozbawienia wolności wskazują, że czyn opisany w tym przepisie nie jest nacechowany znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Mając na uwadze dotychczasową niekaralność oskarżonego (k.206) Sąd za przedmiotowy czyn wymierzył mu karę grzywny. Jeżeli chodzi o przestępstwo z art. 224 § 2 k.k., to jest ono zagrożone jedynie karą pozbawienia wolności do lat 3. Jest to więc czyn, którego sankcja plasuje go jako nacechowany średnim stopniem społecznej szkodliwości. Ponieważ stosowana przez oskarżonego przemoc nie cechowała się znacznym stopniem nasilenia tj. nie uderzył funkcjonariusza, Sąd uznał, że oskarżony nie zasłużył na wymierzenie mu kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Dlatego korzystając z instytucji określonej w art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu również karę grzywny. Sąd uznał, że postawa oskarżonego i tak lekceważący stosunek do funkcjonariusza Policji nie dawały podstaw do warunkowego umorzenia postępowania. Sąd uznał, że jedynie skazanie i to na karę grzywny odniesienie prawidłowy skutek. Z jednej strony ukarze oskarżonego za popełnione przez niego naganne czyny, z drugiej nauczy go prawidłowej postawy obywatelskiej w stosunku do funkcjonariuszy publicznych. Za czyn z art. 224 § 1 k.k. Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych, zaś za czyn z art. 226 § 1 k.k. 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 złotych. Mając na uwadze regulacje określone w art. 85 k.k. i art. 86 § 1 i § 2 k.k. Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną grzywny w wysokości 200 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 zł. W ocenie Sądu kara ta jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionych czynów. Czyni również zadość pozostałym dyrektywom wymiaru kary zawartym w art. 53 k.k. Oskarżony, jak wynika z aktu oskarżenia, osiąga stałe wynagrodzenie 2700 zł netto i nie posiada nikogo na utrzymaniu. Poza tym z wyboru korzystał w sprawie z pomocy profesjonalnego obrońcy, których usługi nie należą do najtańszych. Stać więc oskarżonego na uregulowanie wymierzonej mu kary grzywny. Zauważyć przy tym należy, że zgodnie z nowym brzmieniem przepisów regulujących instytucję zatarcia skazania, grzywna zaciera się po upływie jednego roku od wykonania kary. Zatem po upływie tego czasu od uregulowania grzywny w całości skazanie wykreśla się z karty karnej oskarżonego.

W punkcie 3 sentencji wyroku Sąd na poczet kary łącznej grzywny zaliczył na podstawie art. 63 § 1 k.k. dzień 15.03.2014r. jako dzień zatrzymania w sprawie, przyjmując, że równa się on dwóm dziennym stawkom grzywny.

Koszty postępowania.

Z tych samych przyczyn, dla których Sąd uznał oskarżonego za zdolnego (posiadającego możliwości zarobkowe) do uiszczenia grzywny, uznał go za zdolnego do uregulowania powstałych w sprawie kosztów procesu. To oskarżony nie przyznając się do winy wygenerował te koszty. Najdroższe w sprawie stanowiły koszty sporządzonych opinii. Ekspertyza z zakresu zapisów wizualnych kosztowała 623,47 zł (k.126), a pinia antroposkopijna 4.425,46 zł (k.152). O opłacie orzeczono na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U.1983.49.223 z późn. zm.)