Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 477/13 upr.

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 sierpnia 2013 roku strona powodowa Powiat (...) wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego R. R. kwoty 8.100 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 18 grudnia 2012 roku do dnia zapłaty. Nadto wniosła o zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwu strona powodowa wskazała, iż w dniu 11 maja 2011 roku między powodem jako zamawiającym a pozwanym jako wykonawcą została zawarta umowa nr (...).(...)obejmująca wykonanie przez pozwanego ewidencji budynków i lokali wraz z modernizacją ewidencji gruntów oraz utworzeniem wektorowej mapy ewidencji gruntów i budynków w obrębie B. w terminie do dnia 31 października 2011 roku za kwotę 270.000 zł brutto. Umowa przewidywała zapłatę przez wykonawcę kary umownej w wysokości 0,1 % wynagrodzenia umownego brutto za każdy dzień zwłoki w usunięciu wad i usterek przedmiotu umowy liczonego od wyznaczonego terminu usunięcia wad lub usterek. W dniu 31 stycznia 2012 roku pozwany niezgodnie z umową usunął obiekty nie objęte zleconą mu modernizacją. Zakres rzeczowy umowy nie obejmował usuwania jakichkolwiek plików. W dniu 6 marca 2012 roku wystosowano do pozwanego pismo wzywające do przywrócenia usuniętych przez pozwanego obiektów. Pozwany wezwany do usunięcia usterek nie kwestionował faktu usunięcia plików, pismem z dnia 9 marca 2012 roku wniósł o przekazanie mu aktualnej bazy celem dokonania usunięcia nieprawidłowości. Usunięte obiekty zostały przywrócone przez pozwanego dopiero w dniu 25 kwietnia 2012 roku, podczas gdy termin usunięcia usterek ustalony był na dzień 26 marca 2012 roku. Wobec powyższego strona powodowa naliczyła karę umowną za 30 dni (30 x 270 zł =8.100 zł). Powód wskazał, że odsetek domaga się od dnia następnego po upływie terminu 7 – dniowego wskazanego w wezwaniu do zapłaty z dnia 30 listopada 2012 roku, odebranego przez pozwanego w dniu 10 grudnia 2012 roku.

W odpowiedzi na pozew pozwany R. R. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

Pozwany podniósł, że roszczenie powoda nie znajduje podstawy w łączącej strony umowie.

Przywrócenie przez pozwanego obiektów z obrębów nie objętych modernizacją nie może być uznane za usuwanie usterek lub wad wykonanego przedmiotu umowy z dnia 11 maja 2011 roku, albowiem prace te nie były objęte umową zawartą między stronami. W istocie strona powodowa zleciła pozwanemu wykonanie innej, odrębnej pracy. Nie można do takiego zlecenia stosować przez analogię zapisów umowy i naliczać wykonawcy kary umowne jakby chodziło o usuwanie wad w oddanym zamawiającemu przedmiocie umowy. Prace wykonane przez pozwanego w tym zakresie nie mieściły się w ramach zakreślonych umową zawartą przez strony, a zatem nie ma możliwości stosowania do nich zapisów umowy, która ich nie obejmowała. Wykonane prace w zakresie przywrócenia usuniętych obiektów z obrębów nie objętych modernizacją (umową) jako robota dodatkowa powinny zostać rozliczone odrębnie.

Niezależnie od powyższego pozwany podniósł, iż usunięte obiekty były tzw. punktami wolnymi, nie związanymi z jakimikolwiek innymi obiektami ewidencyjnymi. Potrzeba usunięcia lub pozostawienia przedmiotowych obiektów nie wynikała z dokumentacji stanowiącej podstawę zleconej roboty w ramach powołanej umowy. Usunięcie lub pozostawienie tych obiektów pozostawało zawsze w gestii prowadzącego zasób geodezyjny. Wykonawca w oparciu o przekazaną mu dokumentację nie mógł wiedzieć czy takie obiekty w świetle potrzeb zleceniodawcy miały pozostać czy też miały być usunięte. Ponadto usunięcie spornych obiektów nie miało wpływu na funkcjonowanie bazy, zatem ewentualną zwłokę w ich przywróceniu nie można oceniać w kategorii wad. Usunięte obiekty nie zostały bowiem „skasowane” nieodwracalnie, a tylko przesunięte do części archiwalnej bazy danych. W konsekwencji skrypt przesłany na prośbę powoda jedynie przywracał powyższe obiekty, co w istocie sprowadzało się do zmiany ich statusu z archiwalnych na bieżące (z „-1” na „0”). Elementy rzekomo usunięte przez pozwanego, tzw. punkty wolne, nie miały żadnego znaczenia dla prowadzenia ewidencji. Ewidencja prowadzona przez powoda to zbiór elementów ściśle ze sobą związanych. Zatem nie ma technicznej możliwości usunięcia punktu, który jest powiązany z innym obiektem w bazie, ponieważ takie działanie spowodowałoby usunięcie większego obiektu z bazy (np. całej działki). Tymczasem działania pozwanego do takiej sytuacji nie doprowadziły. Operacja polegająca na usunięciu obiektów powiązanych, tj. posiadających wartość dokumentacyjną z bazy jest z istoty programu obsługującego bazę niemożliwa. Konstrukcja programu stworzonego przez (...) Sp. z o.o. w P. na to nie pozwala.

Pozwany zarzucił też jakoby można mu było przypisać zwłokę w wykonaniu czynności zleconych przez powoda w marcu 2012 roku. Strony nie określały bowiem terminu wykonania operacji przywracania obiektów (punktów wolnych), a nadto wykonanie tej operacji było w całości uzależnione od czasu zaimplementowania zleconych zmian przez uprawnionego do tego producenta oprogramowania (...), czyli spółkę (...) Sp. z o.o. w P.. Wykonawca niezwłocznie dokonał stosownych czynności, a następnie bezzwłocznie zgłosił zmiany do wskazanego administratora bazy danych ( (...) Sp. z o.o. w P.), na czas działania którego nie miał najmniejszego wpływu. Niezwłocznie po pozyskaniu wygenerowanego przez (...) skryptu, został on przekazany powodowi.

Nadto pozwany podniósł, iż prace, które na mocy umowy miał wykonać pozwany, zostały zrealizowane należycie i nie były obciążone żadnymi wadami. Prace zostały przyjęte przez powoda i zaimportowane do jego systemu. Ewentualne nieprawidłowości jakie ujawniły się w obrębach nie objętych umową powinny być ujawnione bezpośrednio w toku procedury implementowania (importowania) pracy pozwanego. Tymczasem powód dopiero w marcu 2012 roku podniósł, iż w obrębach nie objętych umową zniknęły jakieś dane. Potwierdza to fakt, że prace wykonane przez pozwanego wykonane były prawidłowe, a niezgodności w bazie wynikły z nieprawidłowo dokonanego przez powoda importu dostarczonych przez pozwanego danych. Za stan obiektów w bazie odpowiada zawsze osoba dokonująca importu danych do bazy. Po imporcie danych należy bezwzględnie (automatycznie lub doraźnie) skontrolować poprawność obiektów przekazanych do bazy. Nie sposób uznać, że brak określonych obiektów w systemie powoda jest następstwem lub ma związek z działaniem pozwanego. Jeżeli system nie został bezpośrednio po imporcie skontrolowany, to ujawnione w nim braki mogą być następstwem późniejszych operacji przeprowadzanych w bazie przez danych. Nie można wykluczyć, że ujawnione braki były następstwem importowania do systemu danych związanych z zupełnie inną pracą geodezyjną zleconą przez (...) lub w związku z przyjmowaniem prac geodezyjnych wykonywanych na zlecenie właścicieli nieruchomości.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany R. R. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...).

/bezsporne, a nadto wydruk z CEiIoDG- k. 52/

W dniu 11 maja 2011 roku między Powiatem (...) jako zamawiającym a R. R. jako wykonawcą została zawarta umowa nr (...).(...), na podstawie której zamawiający powierzył, a wykonawca przyjął do wykonania pracę polegającą na założeniu ewidencji budynków i lokali wraz z modernizacją ewidencji gruntów oraz utworzeniu wektorowej mapy ewidencji gruntów i budynków w obrębie B.. Szczegółowy zakres rzeczowy prac i wymagania techniczne określone zostały w warunkach technicznych stanowiących załącznik do umowy. Integralną część umowy stanowiła specyfikacja istotnych warunków zamówienia oraz oferta wykonawcy. Wykonawca zobowiązał się wykonać przedmiot umowy w terminie do dnia 31 października 2011 roku. Wynagrodzenie z tytułu wykonania przedmiotu umowy wynosiło kwotę 270.000 zł brutto.

W § 7 umowy strony przewidziały, że wykonawca udziela rękojmi za wady i usterki w przedmiocie umowy na okres 36 miesięcy licząc od daty ostatecznego (końcowego) protokolarnego odbioru bez uwag przedmiotu umowy. W razie stwierdzenia w okresie rękojmi wad i usterek:

a)  powstałych z przyczyn, za które odpowiada wykonawca, a wady te uniemożliwiają użytkowanie przedmiotu umowy zgodnie z jego przeznaczeniem, zamawiający może żądać wykonania przedmiotu umowy po raz drugi w wyznaczonym przez zamawiającego terminie na koszt wykonawcy;

b)  powstałych z przyczyn, za które odpowiada wykonawca, możliwych do usunięcia, zamawiający może żądać ich naprawienia w wyznaczonym przez zamawiającego terminie na koszt własny wykonawcy.

W § 8 ust.5 umowy strony uzgodniły, iż wykonawca zapłaci zamawiającemu karę umowną w wysokości 0,1 % wynagrodzenia umownego brutto określonego w par. 2 ust. 1 umowy za każdy dzień zwłoki w usunięciu wad i usterek przedmiotu umowy w okresie rękojmi, licząc od daty wyznaczonej przez zamawiającego wykonawcy do usunięcia tych wad lub usterek.

/dowód: umowa – k.12-14/

W warunkach technicznych stanowiących załącznik numer 2 do Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia dla przetargu nieograniczonego na modernizację ewidencji gruntów i budynków wskazano, iż zakresem prac do zrealizowania przez wykonawcę objęta jest m.in. analiza i weryfikacja materiałów źródłowych otrzymanych z (...). Ustalono też, że (...) wyda wykonawcy wszelkie niezbędne materiały, dane i informacje, w tym: bazę danych części opisowej ewidencji gruntów i budynków; mapę wektorową; kopie analogowych map ewidencyjnych itd.

/ dowód: SIWZ – k.92-119/

Robota geodezyjna pozwanego dotyczyła ok. 6.000 działek. W pliku wsadowym wykonanym przez pozwanego znajdowało się kilkanaście tysięcy obiektów.

Program G. (...) ma wbudowane mechanizmy kontroli, które sygnalizują, że jakieś dane zostały usunięte i pojawia się pytanie o ostateczne zatwierdzenie zmian. Dodatkowo podczas importu domyślnie tworzy się plik raportu z procesu importu, w którym zapisane są informacje o obiektach modyfikowanych i usuwanych. Procedura kontrolna jest automatyczna, ale może też być wywołana na życzenie operatora dokonującego import.

Praca pozwanego została przetestowana na bazie testowej. Następnie poprawiono szereg wykrytych błędów, by ostatecznie skontrolowane i poprawione wyniki prac pozwanego zaimportować do żywej bazy danych ośrodka geodezyjnego.

Pliki skontrolowane w bazie testowej były importowane do żywej bazy przez pracownika pozwanego, tj. T. B. (1). Po zakończeniu importu przez pozwanego, pracownicy ośrodka geodezyjnego przeprowadzili standardowe kontrole systemowe, generowane przez system informatyczny. Kontrole dotyczyły wyłącznie obrębu B. i nie wykazywały żadnych błędów. Nie spodziewano się bowiem, iż zostaną usunięte przez pozwanego jakiekolwiek obiekty spoza obrębu objętego umową.

Z uwagi na obszerność pracy geodezyjnej pozwanego ręczne skontrolowanie prawidłowości pracy pozwanego byłoby niewykonalne.

/dowód: zeznania świadka R. S. – k. 30-32 akt I Cps 67/14

zeznania świadka A. L. – k.128- 129;

zeznania świadka T. B. (2) – k. 129-130/

W dniu 19 stycznia 2012 roku podpisano protokół odbioru prac w ramach umowy nr (...).(...)z dnia 11 maja 2011 roku. Komisja odbioru uznała wykonanie przedmiotu umowy określonego w § 1 ust. 1-3 umowy zgodnie z zapisami umowy z dnia 11 maja 2011 roku.

/dowód: protokół odbioru prac – k. 46-47/

Podczas importu pliku zmiany (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B. zostały usunięte obiekty (...) zawarte w pliku importu „B.-dowolne do ŻYWEJ BAZY.giv” jako przeznaczone do usunięcia - w zmianie: (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.). W sumie zostało usuniętych przez operatora A. (...) obiektów: 84 (...) (punkt graniczny działki) i 1 (...) (punkt graniczny powiatu), w tym dla jednostek ewidencyjnych:

- H. – 24 (...) (punkt graniczny działki)

- K. – 35 (...) (punkt graniczny działki)

- (...) (punkt graniczny działki) oraz 1 (...) (punkt graniczny powiatu).

Powyższe obiekty nie zostały usunięte definitywnie z bazy danych, a jedynie zmieniony został ich status z „aktywnego” na „historyczny”.

Z punktu widzenia użytkowników programu, obiekty te zostały usunięte.

/okoliczność bezsporna/

W marcu 2012 roku strona powodowa powzięła informację o usunięciu z bazy danych w/w obiektów spoza obrębu B.. Okoliczność powyższą stwierdzono podczas odbioru robót geodezyjnych od geodetów.

Strona powodowa dzięki możliwościom jakie daje program komputerowy ustaliła kto i kiedy usunął przedmiotowe obiekty.

Program, który obsługuje rejestr publiczny daje bowiem użytkownikowi możliwość ustalenia z poziomu administratora całej historii obrazującej co się stało z określonymi obiektami.

Przy usuniętych obiektach pojawiła się informacja, że zostały one usunięte przez pozwanego podczas importowania zmiany (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B..

Usunięte obiekty miały dokładną adnotację, iż są przeznaczone do usunięcia.

/dowód: zeznania świadka A. L. – k.128- 129;

zeznania świadka T. B. (2) – k. 129-130/

W piśmie z dnia 6 marca 2012 roku Powiat (...) na podstawie § 7 umowy wezwał pozwanego R. R. do przywrócenia usuniętych w dniu 31 stycznia 2012 roku obiektów z obrębów nie objętych w/w modernizacją. Jednocześnie na podstawie § 7 ust. 2 pkt b) umowy wyznaczono termin usunięcia błędów na 7 dni od otrzymania pisma. Wskazano pozwanemu, iż w przypadku niedotrzymania terminu będzie miał zastosowanie § 8 ust. 5 umowy.

/pismo z dowodem nadania– k. 15 - 16/

Pismem z dnia 9 marca 2012 roku pozwany R. R. zwrócił się do powoda o przekazanie aktualnej bazy w formie B. Up i wykazu obiektów usuniętych, które należy przywrócić w bazie danych. Pozwany wskazał, że w momencie otrzymania w/w będzie mógł przystąpić do wykonania skryptu korygującego błąd i realizacji 7 – dniowego terminu.

/dowód: pismo – k. 17/

Pismem z dnia 16 marca 2012 roku spółka (...) Sp. z o.o. w P. poinformowała Powiat (...), iż w związku z dużym zagrożeniem dla poprawności bazy danych G. (...) jakie niesie za sobą jej nieautoryzowana modyfikacja, producent bazy G. (...) , tj. (...) Sp. z o.o. w P. nie gwarantuje poprawności działania programu G. (...) na bazie zmodyfikowanej przez osoby/firmy nieautoryzowane. Wskazano, iż poddanie bazy zewnętrznym modyfikacjom – spoza programu G. (...) – oznacza utratę licencji, ponieważ stanowi złamanie umowy licencyjnej.

/dowód: pismo – k.20/

W dniu 19 marca 2012 roku strona pozwana przekazała pozwanemu materiały, o które pozwany się zwracał w piśmie z dnia 9 marca 2012 roku, niezbędne do wykonania skryptu korygującego. Jednocześnie poinformowano pozwanego, iż wszelkie zewnętrzne ingerencje w działanie bazy danych oprogramowania G. (...), które nie przestrzegają zasad użytkowania określonych w „Podręczniku użytkownika” lub w „Pliku pomocy” dostarczonym wraz z oprogramowaniem, a nie będące autoryzowane przez firmę (...) Sp. z o.o. są złamaniem umowy licencyjnej na korzystanie z programu G. (...) pomiędzy Starostwem Powiatowym w L. a firmą firmę (...) Sp. z o.o. w P.. Do działań, które doprowadzają do złamania umowy licencyjnej należą skrypty uruchamiane bezpośrednio na silniku bazy danych G. (...) programu M. (...).2005 nie będące dostarczone lub autoryzowane przez firmę (...) Sp. z o.o. w P.. Wobec powyższego powód zwrócił się do pozwanego o przedstawienie dokładnego schematu działania skryptu korygującego oraz tego w jaki sposób będzie on ingerował w samą bazę. Zobowiązano również pozwanego do przedłożenia stosownego zaświadczenia lub innej formy pisemnej od firmy (...) Sp. z o.o. w P. świadczących o autoryzacji skryptu naprawczego. Do pisma dołączono pismo z dnia 16 marca 2012 roku sporządzone przez (...) Sp. z o.o. w P..

/dowód: pismo powoda – k.18

protokół przekazania plików – k. 20/

Pozwany R. R. zwrócił się do producenta bazy G. (...), tj. (...) Sp. z o.o. w P. z prośbą o utworzenie (napisanie) stosownego skryptu przywracającego usunięte obiekty z listy podanych wcześniej identyfikatorów dla zmiany (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B..

R. S. - pracownik (...) Sp. z o.o. w P. – po przeanalizowaniu problemu stwierdził, że jedynym rozwiązaniem jest napisanie skryptu (...) działającego bezpośrednio na bazie danych, gdyż nie było to możliwe z poziomu podstawowego programu. Do napisania skryptu niezbędne było dysponowanie identyfikatorami obiektów, które należało przywrócić. Na ich podstawie R. S. napisał skrypt, który przesłał pracownikowi pozwanego – T. B. (1).

Skrypt naprawczy był pisany przez pracownika (...) Sp. z o.o. w P. przez około tydzień.

/dowód: zeznania świadka R. S. – k. 30-32 akt I Cps (...)/

W dniu 25 kwietnia 2012 roku T. B. (1) - pracownik pozwanego R. R. przesłał Powiatowi (...) e-mailem skrypt, który przywracał usunięte obiekty z listy podanych wcześniej identyfikatorów, ale tylko tych, które zostały usunięte w zmianie (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B.. W załączeniu przesłano plik o nazwie: „LUBLINIEC_przywróć_usunięte_punkty.zip”.

/dowód: e-mail wysłany przez T. B. (1) – k. 22/

Pismem z dnia 31 maja 2012 roku Powiat (...) zwrócił się do (...) Sp. z o.o. w P. o dokładną informację dotyczącą usunięcia obiektów z bazy Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego Powiatu (...) przez firmę (...). Powód zwrócił się o jednoznaczne wskazanie przez jakiego operatora zostały usunięte obiekty z bazy danych oraz kiedy nastąpił ten fakt.

/dowód: pismo – k. 21/

W odpowiedzi na pismo z 31 maja 2012 roku (...) Sp. z o.o. w P. poinformował stronę powodową, iż przedmiotowy skrypt naprawczy został napisany na podstawie identyfikatorów obiektów zapisanych w raportach wykonanych z G. (...) Mapa i dostarczonych do (...) Sp. z o.o. w P. przez T. B. (1).

(...) Sp. z o.o. w P. poinformował stronę powodową, iż obiekty zostały usunięte podczas importu w Zmianie: (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B..

Nadto zwrócono uwagę, iż za stan obiektów w bazie danych (...) odpowiada zawsze osoba dokonująca importu danych do bazy. Podczas importów należy zapisywać raport z importu do pliku i zawsze powinny być włączone domyślne kontrole lub, jeśli dokonano importu danych z wyłączonymi domyślnymi kontrolami, wówczas kontrolę obiektów należy wykonać natychmiast po zakończeniu importu (funkcja „kontroluj obiekty”). Po imporcie należy skontrolować poprawność obiektów przekazanych przez wykonawcę w pliku importu wraz z przekazanym przez niego operatem. Dopiero po tych czynnościach wolno zamknąć zmianę, akceptując w ten sposób poprawność roboty opracowanej przez wykonawcę.

/dowód: pismo (...) Sp. z o.o. w P. – k.23-24/

W dniu 12 lipca 2012 roku strona powodowa wystawiła w stosunku do R. R. notę księgową opiewającą na kwotę 8.100 zł z tytułu kary umownej wynikającej z zapisów § 8 ust.5 umowy nr (...).(...)z dnia 11 maja 2011 roku za 30 dni zwłoki w terminie usunięcia błędów powstałych z przyczyn, za które odpowiada wykonawca.

/dowód: nota księgowa wraz z dowodem odbioru – k. 25 -26/

W piśmie z dnia 20 lipca 2012 roku skierowanym do powoda pozwany zakwestionował zasadność obciążenia go karą umowną. Pozwany wskazał, że nie doszło do zwłoki w usunięciu błędów w wykonanej na podstawie umowy pracy. Przywrócenie usuniętych obiektów dotyczyło obrębów nie objętych zleconą modernizacją. Wobec powyższego pismo Starostwa z dnia 6 marca 2012 roku dotyczące przywrócenia usuniętych obiektów stanowi zlecenie innej, odrębnej pracy. Do tego zlecenia nie można przez analogię stosować zapisów umowy. Przywrócenie powyższych obiektów jako robota dodatkowa powinna zostać rozliczona odrębnie. Niezależnie od powyższego pozwany podniósł, iż usunięte obiekty były punktami wolnymi, nie związanymi z obiektami. W tej sytuacji nawet gdyby uznać, że prace w tym zakresie były objęte umową, to i tak opóźnienie lub zwłoka w ich usuwaniu nie mogłaby stanowić podstawy do naliczenia kary, albowiem nie były związane z obiektami objętymi umową. Potrzeba usunięcia lub pozostawienia przedmiotowych obiektów nie wynikała z dokumentacji stanowiącej podstawę zleconej roboty w ramach powołanej umowy. Usunięcie lub pozostawienie tych obiektów pozostawało zawsze w gestii prowadzącego zasób geodezyjny. Wykonawca w oparciu o przekazaną mu dokumentację nie mógł wiedzieć czy takie obiekty w świetle potrzeb zleceniodawcy miały pozostać czy też miały być usunięte. Ponadto usunięcie spornych obiektów nie miało wpływu na funkcjonowanie bazy, zatem ewentualną zwłokę w ich przywróceniu nie można oceniać w kategorii wad. Usunięte obiekty nie zostały bowiem „skasowane” nieodwracalnie, a tylko przesunięte do części archiwalnej bazy danych.

Ponadto wskazał, iż nie dopuszczono się zwłoki w wykonaniu czynności zleconych w marcu 2012 roku. O zwłoce można mówić w przypadku wystąpienia opóźnienia z winy wykonawcy. Tymczasem strony nie określały terminu wykonania operacji przywracania obiektów (punktów wolnych), a nadto wykonanie tej operacji było w całości uzależnione od czasu zaimplementowania zleconych zmian przez uprawnionego do tego producenta oprogramowania G. (...), czyli spółkę (...) Sp. z o.o. w P.. Wykonawca niezwłocznie dokonał stosownych czynności, a następnie bezzwłocznie zgłosił zmiany do wskazanego administratora bazy danych ( (...) Sp. z o.o. w P.), na czas działania którego nie miał najmniejszego wpływu. Niezwłocznie po pozyskaniu wygenerowanego przez (...) skryptu, został on przekazany do Starostwa.

W dalszych pismach pozwany podtrzymywał swoje dotychczasowe stanowisko. Dodatkowo podnosił, iż termin 7 dniowy na wykonanie skryptu korygującego nie został uzgodniony przez powoda z pozwanym, lecz jednostronnie narzucony przez Powiat (...).

/dowody: pismo z dowodem nadania – k. 28-29, pismo z dowodem nadania– k.31-33, pismo z dowodem nadania –k. 38-39, 42-43, pismo – k. 40/

W odpowiedzi na powyższe pismo strona powodowa w piśmie z 13 sierpnia 2012 roku kierowanym do pozwanego wskazała, ze wszystkie usunięte w dniu 31 stycznia 2012 roku obiekty zostały zawarte w pliku importu „B.-dowolne do ŻYWEJ BAZY.giv” jako przeznaczone do usunięcia - w zmianie: (...)_2- (...)-B. (A. (...) R. R.) Zasilanie obrębu B.. Odnosząc się do pojęcia „punkt wolny” strona powodowa podniosła, iż jest to pojęcie niezrozumiałe i nie oddające stanu faktycznego. W sumie zostało usuniętych przez operatora A. (...) obiektów: 84 (...) (punkt graniczny działki) i 1 (...) (punkt graniczny powiatu), przy czym dla jednostek ewidencyjnych:

- H. – 24 (...) (punkt graniczny działki)

- K. – 35 (...) (punkt graniczny działki)

- (...) (punkt graniczny działki) oraz 1 (...) (punkt graniczny powiatu). Zaznaczono, że w programie G. (...) Mapa nie istnieje pojęcie części archiwalnej bazy danych. Prowadzona jest za to kompletna historia zmian obiektów, w której to jest określone, co i kiedy zostało zmienione oraz przez jakiego użytkownika.

/dowód:pismo – k. 30/

W dniu 30 listopada 2012 roku strona powodowa sporządziła wezwanie do zapłaty kwoty 8.100 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Wezwanie zostało odebrane przez pozwanego w dniu 10 grudnia 2012 roku.

/dowód: wezwanie do zapłaty z dowodem doręczenia – k. 36-37/

Stronę powodową łączy ze spółką (...) Sp. z o.o. w P. umowa subskrypcyjna z dnia 13 grudnia 2011 roku, której przedmiotem jest subskrypcja systemu G.-InfoV.

/dowód: umowa –k. 44-45/

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w przeważającej mierze zasługiwało na uwzględnienie.

Strony łączyła umowa o dzieło, uregulowana w art. 627 i następne k.c.

W umowie zawarto postanowienia, na mocy których pozwany udzielił rękojmi za wady i usterki w przedmiocie umowy na okres 36 miesięcy licząc od daty ostatecznego (końcowego) protokolarnego odbioru bez uwag przedmiotu umowy. W razie przekroczenia terminu usunięcia wad i usterek przedmiotu umowy w okresie rękojmi pozwany zobowiązał się zapłacić stronie powodowej karę umowną w wysokości 0,1 % wynagrodzenia umownego brutto za każdy dzień zwłoki w usunięciu wad i usterek przedmiotu umowy w okresie rękojmi, licząc od daty wyznaczonej przez zamawiającego wykonawcy do usunięcia tych wad lub usterek.

Stąd z uwagi na fakt, iż żądania zapłaty kwoty 8.100 zł powódka wywodziła z powołanych wyżej zapisów umowy, oceny zasadności powództwa należało dokonać w oparciu o brzmienie art. 483 k.c.

Zgodnie z § 1 powołanego uregulowania można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). W razie natomiast uznania żądania zapłaty kary umownej za uzasadnione co do zasady, przy ocenie jej wysokości zastosowanie znajdują reguły wynikające z art. 484 k.c., w myśl którego w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły (§1). Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana (§2).

W tym miejscu wskazać trzeba, że zakres odpowiedzialności z tytułu kary umownej pokrywa się z zakresem ogólnej odpowiedzialności kontraktowej dłużnika z art. 471 k.c. Od przewidzianego tym przepisem odszkodowania kara umowna różni się tym, że przysługuje ona niezależnie od poniesionej szkody. Zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody (tak też uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2003 r., sygn. III CZP 61/03, opubl. w OSNC 2004/5/69).

Istota zastrzeżenia kary umownej polega na tym, że w sytuacji niewywiązania się z wykonania umowy, dłużnik (strona zobowiązana do zapłaty kary) zapłaci wierzycielowi (stronie na rzecz, której dana kara jest zastrzeżona) z góry określoną kwotę pieniężną, wierzycielowi przysługiwać będzie zryczałtowany odpowiednik odszkodowania, całkowicie niezależny od przyczyny uchybienia, a także rozmiarów, a nawet faktu zaistnienia szkody. Roszczenie o zapłatę kary umownej aktualizuje się już w momencie niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, zaś do jego egzekucji potrzeba jedynie wykazania faktu nienależytej realizacji umowy, lub też braku jej realizacji w ogóle, oraz faktu skutecznego zastrzeżenia kary w umowie. Wierzyciel dla realizacji przysługującego mu roszczenia o zapłatę kary umownej nie jest zaś zobowiązany wykazywać pozostałych przesłanek wskazanych w art. 471 k.c. – szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy szkodą a niewykonaniem zobowiązania. Wymaganie przedstawienia dowodów na powyższą okoliczność zniweczyłoby sens i założenia kary umownej.

Rzeczą powoda w niniejszej sprawie było zatem wykazanie, iż przedmiot umowy posiadał wady lub usterki, które nie zostały usunięte w terminie wyznaczonym przez stronę powodową. W procesie o zapłatę kary umownej wierzyciela obciąża bowiem wykazanie wyłącznie tego, że kara umowna została zastrzeżona, zaś dłużnik nie wykonał zobowiązania lub wykonał je nienależycie.

W ocenie Sądu strona powodowa w niniejszej sprawie dowiodła, iż ziściły się przesłanki uzasadniające naliczenie kary umownej.

W ocenie Sądu nie można mieć wątpliwości, że doszło do nienależytego wykonania umowy przez pozwanego.

Wprawdzie pozwany wielokrotnie podkreślał, że prace, które na mocy umowy miał wykonać, zostały zrealizowane należycie i nie były obciążone żadnymi wadami, o czym miał świadczyć fakt, iż prace zostały przyjęte przez powoda i zaimportowane do jego systemu, to jednak należy zauważyć, że zarówno z zeznań powoda jak i z zeznań świadków (A. L., T. B. (2)) wynika, że po imporcie pliku wsadowego przeprowadzono wyłącznie rutynowe kontrole systemowe, które obejmowały wyłącznie obręb B.. Skoro usterki, o których mowa w pozwie, dotyczyły innych obrębów, oczywistym jest, że nie zostały ujawnione w czasie kontroli przeprowadzanej w momencie odbioru dzieła. Nie zasługuje więc na uwzględnienie zarzut pozwanego, iż ewentualne nieprawidłowości jakie ujawniły się w obrębach nie objętych umową powinny być ujawnione bezpośrednio w toku procedury implementowania (importowania) pracy pozwanego, a skoro nie wykryto ich na ówczesnym etapie, oznacza to, że praca pozwanego była pozbawiona wad.

Nie ma jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia, że żaden z pracowników powoda nie zauważył błędu będącego przedmiotem niniejszego postępowania w momencie odbioru prac na etapie kontroli. Wprawdzie za stan obiektów odpowiada osoba dokonująca importu danych do bazy, to jednak jak wynika z zeznań pozwanego, ręczne skontrolowanie przez pracowników Wydziału Geodezji poprawności obiektów przekazanych przez pozwanego było w istocie fizycznie niemożliwe, niewykonalne z uwagi na rozmiar prac pozwanego. Z zeznań T. B. (2) wynika, że plik wsadowy obejmował kilkanaście tysięcy obiektów.

Właśnie dlatego, że niemożliwym było wykrycie wszystkich błędów i usterek pliku wsadowego na etapie importu, strony przewidziały okres rękojmi, który służył usuwaniu tego typu błędów, których nie dostrzeżono na etapie importu pliku do bazy danych, a które mogły ujawnić się na późniejszym etapie.

Gdyby wszystkie ewentualne usterki i wady wykonania przedmiotu umowy były możliwe do stwierdzenia w momencie oddawania dzieła i gdyby przyjęcie dzieła przez powoda oznaczało brak wszelkich usterek i błędów (nawet ukrytych), bezcelowe i nieracjonalne byłoby zastrzeganie przez strony okresu rękojmi. Oczywistym jest, że skoro ewentualne usterki i błędy mogły się ujawnić dopiero w czasie użytkowania przedmiotu umowy (co też się stało w niniejszej sprawie), strony przewidziały w umowie określone rozwiązania prawne na powyższą okoliczność.

Nie ulegało również wątpliwości, że to właśnie plik wsadowy opracowany przez powoda w ramach wykonania przedmiotowej umowy z dnia 11 maja 2011 roku spowodował zmianę statusu określonych obiektów z „aktywnego” na „historyczny”, która to zmiana z punktu widzenia użytkownika geodezyjnego systemu informatycznego stanowiła w istocie usunięcie obiektów (i tak też usterka ta była niejednokrotnie nazywana przez strony postępowania). Nie ulega też wątpliwości, że obiekty te można było przywrócić, ale tylko przez przygotowanie określonego skryptu naprawczego. Okoliczność, iż przedmiotowe obiekty zostały usunięte w zmianie, którą wykonał pozwany w ramach realizacji umowy, wynikała jednoznacznie z informacji uzyskanej od producenta oprogramowania G. (...), tj. (...) Sp. z o.o. w P.. Okoliczność ta była również możliwa do zweryfikowania przez pracowników strony powodowej z poziomu administratora programu geodezyjnego (co wynika z zeznań świadków A. L. i T. B. (2)). Ponadto sam pozwany w czasie przesłuchania w charakterze strony również nie kwestionował faktu, iż do usunięcia przedmiotowych obiektów doszło w czasie importu pliku stworzonego przez pozwanego w ramach realizacji umowy z 11 maja 2011 roku.

Pozwany próbował uchylić się od obowiązku uiszczenia kary umownej, twierdząc, że przedmiotem umowy był obręb B., a usunięte obiekty nie mieszczą się w tym obrębie. Otóż należy zauważyć, że przedmiotem umowy było wykonanie przez pozwanego pliku wsadowego, który został następnie zaimportowany do żywej bazy. Plik ten – co nie ulega wątpliwości - spowodował zmiany nieprzewidziane umową. Zmiany te były niepożądane przez stronę powodową i ich usunięcie wymagało napisania skryptu naprawczego. Nie ulega zatem wątpliwości, że skoro bezpodstawne usunięcie spornych obiektów (a w zasadzie zmiana ich statusu na historyczny) nastąpiło w czasie importu pliku przygotowanego przez pozwanego w wykonaniu umowy, to należy uznać, że przedmiot umowy był obarczony wadą. Nie ma przy tym znaczenia czy usunięte obiekty uniemożliwiały pracę wydziału geodezji, „czy wnosiły coś do ewidencji gruntów” (jak zeznawał pozwany) czy też nie miały żadnego znaczenia z punktu widzenia danych ewidencyjnych. Nieistotne jest zatem czy były to „punkty wolne” czy nie. Istotne, że obiekty te były elementami zasobu geodezyjnego i nie miały prawa zniknąć z systemu podczas importu zmiany „Zasilenie obrębu B.”. Prawidłowo wykonany plik wsadowy nie powinien w ogóle ingerować w te obiekty, ani zmieniać ich statusu. Nie ma też znaczenia, czy obiekty zostały trwale usunięte czy tylko zmieniły status na historyczne. Z punktu widzenia użytkownika – pracowników powoda - obiekty zostały usunięte z bazy danych i wymagały przywrócenia. Przy czym jak wynika z zeznań R. S., pracownicy Starostwa w L. nie mogli sami przywrócić usuniętych punktów bez pomocy (...) Sp. z o.o., tj. bez napisania specjalnego skryptu naprawczego działającego bezpośrednio na bazie danych. Gdyby usunięcie spornych obiektów nie był błędem czy usterką, to nie trzeba by było tych obiektów przywracać i pisać specjalnego skryptu naprawczego.

Skoro zatem ustalono, iż do przedmiotowego usunięcia obiektów doszło w trakcie importu pliku sporządzonego przez pozwanego w ramach wykonania umowy z dnia 11 maja 2011 roku, to nie ulega wątpliwości, że pozwany wykonał pracę wadliwie i ponosi odpowiedzialność za powyższe zgodnie z postanowieniami umowy. Związek usunięcia przedmiotowych obiektów ze stworzonym przez pozwanego plikiem wsadowym jest niezaprzeczalny, co wynika nie tylko z zeznań świadków (A. L., T. B. (2)), ale i z treści informacji uzyskanej od spółki (...) Sp. z o.o., która jest twórcą programu oraz z zeznań samego pozwanego na rozprawie.

Nie można również nie zauważyć, że pozwany początkowo –przed dostarczeniem mu przez stronę powodową noty obciążeniowej – nie kwestionował faktu usunięcia obiektów, i co więcej, nie uchylał się od usunięcia tego błędu. Wręcz przeciwnie. Wprawdzie pozwany w czasie przesłuchania podnosił, że zgodził się na naprawę błędu, gdyż w wezwaniu do przywrócenia usuniętych obiektów z 6 marca 2012 roku powód nie wskazał pozwanemu, że chodzi o obiekty nie objęte przedmiotem umowy, to jednak -wbrew twierdzeniom pozwanego - należy wskazać, że w przedmiotowym wezwaniu powód wyraźnie wezwał pozwanego do przywrócenia obiektów „z obrębów nie objętych w/w modernizacją”. Wbrew temu co zeznał pozwany na rozprawie należy zatem stwierdzić, że pozwany składając w dniu 9 marca 2012 roku oświadczenie w przedmiocie zobowiązania się do wykonania skryptu korygującego błąd w terminie 7-dniowym, miał świadomość, iż chodzi o przywrócenie obiektów „z obrębów nie objętych w/w modernizacją”. Wynika to jednoznacznie z treści pisma powoda z dnia 6 marca 2012 roku i odpowiedzi pozwanego na powyższe pismo. W ocenie Sądu treść powyższych pism wyraźnie wskazuje również na to, że pozwany zaakceptował wyznaczony mu przez powoda termin 7-dniowy na usunięcie błędu. Pozwany nie kwestionował swojego zobowiązania do usunięcia błędu, ani też kwestionował wyznaczonego mu przez powoda terminu 7 – dniowego na usunięcie błędu. Nie nazywał również wykonywanych prac „pracą dodatkową”. Dopiero po otrzymaniu noty księgowej w dniu 17 lipca 2012 roku pozwany zakwestionował fakt naliczania kary umownej i wskazywał, że przywracanie usuniętych obiektów nie było objęte zleconą modernizacją. Dopiero na tym etapie pozwany zaczął nazywać wykonane prace robotą dodatkową, która powinna zostać rozliczona odrębnie. Tymczasem z wcześniejszej korespondencji stron nie wynikało w żaden sposób, by zlecenie przywrócenia obiektów miało charakter nowej, zupełnie odrębnej roboty geodezyjnej.

Pozwany konstruował swoją linię obrony również w oparciu o zarzut, iż błędem powoda było dostarczenia pozwanemu obiektów spoza obrębu B., podczas gdy pozwany powinien otrzymać obiekty tylko i wyłącznie z obrębu B., który był przedmiotem umowy. Pozwany wskazywał, że informatyk powoda przekazując mu całą żywą bazę popełnia błąd, albowiem winien przekazać wyłącznie informacje dotyczące obrębu B.. W związku z tak postawionym zarzutem zauważyć należało, że powołane twierdzenia pozwanego nie mają oparcia w łączącej strony umowie. W warunkach technicznych wskazano, iż (...) wyda wykonawcy wszelkie niezbędne materiały, dane i informacje, w tym m.in. bazę danych części opisowej ewidencji gruntów i budynków. Zatem w warunkach technicznych nie znalazło się zastrzeżenie, że powód winien wydać pozwanemu dokumentację geodezyjną zawierającą wyłącznie informacje dotyczące obrębu B..

Ponadto, nawet gdyby przyjąć - jak tego chce pozwany- iż strona powodowa niewłaściwie przekazała pozwanemu obiekty spoza obrębu terytorialnego objętego przedmiotem umowy, to i w takiej sytuacji nie można byłoby uznać, że okoliczność ta zwalnia pozwanego z odpowiedzialności za wadliwe i niezgodne z umową usunięcie spornych obiektów.

Należy bowiem podkreślić, że zakres prac zleconych pozwanemu obejmował również analizę i weryfikację materiałów źródłowych otrzymanych z (...). Sam pozwany zeznał, że w ramach analizy dokumentacji otrzymanej od powoda sprawdzał każdy obiekt po kolei. Znał przy tym działalnie programu komputerowego. Gdyby zatem nawet przyjąć – jak zeznał pozwany – że program automatycznie zmieniał status obiektów tylko przejrzanych przez pozwanego (tj. nie modyfikowanych przez pozwanego) i przenosił je do „historycznych”, gdyż nie były one objęte obrębem pracy pozwanego, to pozwany nie miał prawa przejść nad tym do porządku dziennego. Jako profesjonalista, znający mechanizm automatycznej zmiany statusu obiektów, powinien był przewidzieć konsekwencje swojego działania, poinformować o tym powoda i zapobiec przeniesieniu spornych obiektów do historycznych. Tym bardziej, że w piśmie z 20 lipca 2012 roku pozwany pisze: „Wykonawca w oparciu o przekazaną mu dokumentację nie mógł wiedzieć czy takie obiekty w świetle potrzeb zleceniodawcy miały pozostać czy miały zostać usunięte.” Skoro pozwany wiedział, że system informatyczny jest skonstruowany w taki sposób, że samo tylko otwarcie przez pozwanego obiektu spowoduje, że zmieni on status na historyczny (i zgodnie z nomenklaturą, którą posługuje się sam pozwany – zostanie on usunięty), to pozwany nie powinien był dopuścić do takiej sytuacji. Skoro pozwany znał mechanizm działania programu komputerowego, to godził się z tym, że określone obiekty zostaną automatycznie usunięte jako „skażone” jego zmianą, mimo -że jak sam wskazał - nie miał wiedzy odnośnie tego czy przedmiotowe obiekty w świetle potrzeb zleceniodawcy miały pozostać w bazie czy miały zostać usunięte. Pozwany winien był w ramach współdziałania z powodem wyjaśnić tę kwestię przed zaimportowaniem zmiany przewidującej przeniesienie spornych obiektów do części historycznej.

Jeżeli materiały dostarczone przez powoda były w ocenie pozwanego niewłaściwie przygotowane (gdyż zawierały obiekty spoza obrębu B.) pozwany jako profesjonalista winien był okoliczność tę zgłosić powodowi. Tym bardziej, że zgodnie z treścią art. 634 k.c. jeśli materiał dostarczony przez zamawiającego nie nadaje się do prawidłowego wykonania dzieła albo jeśli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu, przyjmujący zamówienie powinien niezwłocznie zawiadomić o tym zamawiającego. Tymczasem pozwany uchybił powyższemu obowiązkowi.

Należy w tym miejscu podkreślić, że wina w postaci niedbalstwa stanowi okoliczność, za którą dłużnik odpowiada.

Należy też zaakcentować, że w zakresie dotyczącym realizacji wskazanej umowy pozwany był zobowiązany do zachowania podwyższonego miernika staranności z art. 355 § 2 k.c., obejmującego zawodowy charakter wykonywania wszystkich wskazanych obowiązków (wyroku Sądu Najwyższego z 16 kwietnia 2004 r., I CK 599/0, uchwała Sądu Najwyższego z 18 grudnia 1990 r., III CZP 67/90; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 30 kwietnia 1993 r., IA Cr 115/93; wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2004 r., IV CK 158/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 54).

Podwyższony miernik staranności, do zachowania którego zobowiązany był pozwany obejmował nie tylko konieczność prawidłowego wykonania prac w obrębie B., ale i konieczność przewidywania jak określone operacje dokonywane w systemie informatycznym (np. operacja „otwarcia obiektu”, „przejrzenia obiektu” w obrębie spoza B.) wpłyną na ostateczny kształt dzieła, biorąc pod uwagę mechanizm funkcjonowania programu komputerowego (który wedle twierdzeń pozwanego, sam, automatycznie po otwarciu określonego obiektu zmieniał jego status na historyczny, a zatem usuwał go).

Nie zmieniał również w niczym oceny Sądu fakt, iż sporne obiekty były w ocenie pozwanego tzw. obiektami wolnymi.

Okoliczność, czy przeniesienie tych obiektów do archiwum (z punktu widzenia użytkownika programu – usunięcie obiektów) uniemożliwiało czy utrudniało pracę powoda, czy też nie miało jakiegokolwiek wpływu na sprawność funkcjonowania ośrodka geodezyjnego nie ma jakiegokolwiek znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Istotne jest, że obiekty te były częścią zasobu geodezyjnego, nie powinny zostać przesunięte do części historycznej i w konsekwencji błędu pozwanego wymagały przykrócenia. Strony w umowie nie przewidziały, że pozwany będzie usuwał tylko takie wady i usterki, które uniemożliwiają pracę ośrodka. Pozwany zobowiązał się do usuwania w okresie rękojmi wszelkich błędów i usterek, zatem istotnych jak i nieistotnych. Gdyby punkty te nie miały jakiegokolwiek znaczenia dla strony powodowej, zupełnie bezprzedmiotowe byłoby pisanie skryptu naprawczego celem ich przywrócenia.

Skoro zatem usunięte obiekty zostały przywrócone przez pozwanego dopiero w dniu 25 kwietnia 2012 roku, podczas gdy termin usunięcia usterek wyznaczony został przez powoda na dzień 26 marca 2012 roku, uznać należało, że co do do zasady słuszne było żądanie zasądzenia kary umownej przewidzianej w umowie.

Niemniej, podkreślenia wymaga fakt, że pozwany– zgodnie z ogólnymi regułami kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej wskazanymi w art. 471 k.c. - miał możliwość uwolnienia się od tej odpowiedzialności w tym zakresie, w jakim opóźnienie w realizacji prac (nienależyte wykonanie zobowiązania) spowodowane było okolicznościami, za które nie ponosi odpowiedzialności. Przesłanką żądania kary umownej nie jest bowiem każdy przypadek naruszenia przez dłużnika istniejącej więzi zobowiązaniowej, ale tylko taki, za który on odpowiada. Oczywiście nie można pominąć możliwości umownego kształtowania okoliczności uzasadniających naliczenie kary umownej. Art. 472 k.c. nie ma charakteru normy bezwzględnie obowiązującej. Zgodnie bowiem z art. 473 § 1 k.c., dłużnik może przez umowę przyjąć odpowiedzialność za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności nie ponosi.

W sytuacji, gdyby strony umowy zastrzegły w sposób wyraźny i jednoznaczny, że na rzecz zamawiającego zastrzeżona została kara umowna za opóźnienie w przekazaniu określonego w umowie przedmiotu odbioru, a nie tylko w przypadku opóźnienia zawinionego (zwłoki) pozwany nie mógłby podnosić zarzutu, że opóźnienie w wykonaniu przedmiotu umowy powstało na skutek okoliczności, za które wykonawca nie ponosi odpowiedzialności.

W niniejszej sprawie jednak nie doszło do takiego zastrzeżenia. Wręcz przeciwnie - strony wyraźnie zaznaczyły w umowie, iż wykonawca zapłaci zamawiającemu karę umowną w wysokości 0,1 % wynagrodzenia umownego brutto za każdy dzień zwłoki w usunięciu wad i usterek przedmiotu umowy w okresie rękojmi, licząc od daty wyznaczonej przez zamawiającego wykonawcy do usunięcia tych wad lub usterek.

Należy zatem w tym miejscu przypomnieć, że ze zwłoką (tzw. opóźnieniem kwalifikowanym) mamy do czynienia, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, a opóźnienie to jest następstwem okoliczności, za które ponosi on odpowiedzialność.

Chcąc zwolnić się od skutków zwłoki, dłużnik musi udowodnić, że opóźnienie jest następstwem okoliczności, za które nie odpowiada.

Skoro pozwany podniósł zarzut niezasadności obciążenia go karą umowną to zgodnie z ogólną zasadą rozkładu ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 k.c. powinien był wykazać, że nie ponosi winy w przekroczeniu terminu usuwania usterek. Pozwany temu wymogowi sprostał częściowo i wykazał, że przekroczenie terminu wykonania prac naprawczych – jeżeli chodzi o jeden tydzień - powstało wskutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności.

Nie budziło wątpliwości stron, że wszelkie zewnętrzne ingerencje w działanie bazy danych oprogramowania G. (...), które nie zostały dostarczone lub zautoryzowane przez (...) Sp. z o.o. stanowiło złamanie umowy licencyjnej. Wobec powyższego zasadne i zarazem konieczne było powierzenie przez pozwanego napisania skryptu naprawczego spółce (...) Sp. z o.o. w P.. Jak wynika z niekwestionowanych przez strony niniejszego postępowania zeznań R. S., spółka (...) Sp. z o.o. w P. pisała skrypt naprawczy przez tydzień. Świadek R. S. zeznał: „Ten skrypt napisałem w ciągu tygodnia od daty zgłoszenia, ale daty nie pamiętam”.

Wobec powyższego w ocenie Sądu pozwany nie mógł odpowiadać za opóźnienie w dostarczeniu skryptu naprawczego za okres 7 dni, przez który to okres skrypt był pisany przez producenta oprogramowania.

Powyższe implikowało konieczność obniżenia żądanej kary umownej o kwotę 1.890 zł (stanowiącej równowartość kary umownej za 7 dni, tj. 7x 270 zł=1.890 zł).

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności na rzecz strony powodowej należało zasądzić kwotę 6.210 zł, za 23 dni zwłoki w usunięciu wad dzieła, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

W zakresie odsetek Sąd orzekł stosownie do treści art. 481 § 1 i 2 k.c., który stanowi, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.

Strona powodowa w dniu 30 listopada 2012 roku wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 8.100 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Wezwanie zostało odebrane przez pozwanego w dniu 10 grudnia 2012 roku. Wobec powyższego żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od dnia 18 grudnia 2012 roku zasługiwało na uwzględnienie.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w punkcie I i II sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.

Strona powodowa wygrała proces w 76,67 %, a przegrała w 23,33 %. W takim samym stosunku należało rozdzielić koszty procesu pomiędzy stronami.

Koszty procesu poniesione przez powódkę to łącznie kwota 1.500 zł (1.200 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego, 300 zł z tytułu opłaty sądowej od pozwu), zaś przez stronę pozwaną – kwota 1.217 zł (1.200 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego i 17 zł z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa). Łączna kwota kosztów procesu poniesionych przez strony wynosiła zatem 2.717 zł. Biorąc pod uwagę stopień przegranej, powód winien ponieść kwotę 633,88 zł z tytułu kosztów procesu (23,33 % z kwoty 2.717 zł), a strona pozwana kwotę 2.083,12 zł (76,67 % z kwoty 2.717 zł). Skoro powód poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 1.500 zł, podczas gdy winien był ponieść je w kwocie 633,88 zł, na rzecz strony powodowej należało zasądzić kwotę 866,12 zł.

Mając na względzie powyższe okoliczności, orzeczono jak w sentencji wyroku.