Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI W 4838/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 sierpnia 2015 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Maciej Kur

Protokolant: Katarzyna Zielińska-Kupczyk

przy udziale oskarżyciela publicznego M. W. i J. S.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8 maja 2015 r., 2 lipca 2015 r. i 3 sierpnia 2015 r.

sprawy M. J.

syna K. i K. z d. P.

urodzonego dnia (...) w W.

obwinionego o to, że:

jako pracodawca (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. przy ul. (...) w okresie od dnia 21 października 2013 r. do dnia 18 listopada 2013 r. utrudniał inspektorom pracy wykonywanie czynności służbowych poprzez nieudzielenie informacji niezbędnych do wykonywania przez nich czynności służbowych.

tj. za wykroczenie z art. 283 § 2 pkt 8 kp w związku z art. 18 4 § 1 (...), art. 23 ust. 1 pkt 1, 2 i 5; art. 24 ust. 1 oraz art. 27 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Dz. U. z 2012 r. poz. 404 ze zmianami z 2012 r. poz. 1544),

I.  obwinionego M. J. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

II.  na podstawie art. 118 § 2 kpw kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

XI W 4838/14

UZASADNIENIE

M. J. został obwiniony o to, że jako pracodawca (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. przy ul. (...) w okresie od dnia 21 października 2013 roku do dnia 18 listopada 2013 roku utrudniał inspektorom pracy wykonywanie czynności służbowych poprzez nieudzielenie informacji niezbędnych do wykonywania przez nich czynności służbowych, tj. o wykroczenie z art. 283 § 2 pkt 8 kp w zw. z art. 18 4 § 1 kp w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 1, 2 i 5, art. 24 ust. 1 oraz art. 27 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 roku o Państwowej Inspekcji Pracy.

Sąd w sprawie ustalił następujący stan faktyczny:

(...) sp. z o.o. w W. w okresie od 21 października 2013 roku do dnia 18 listopada 2013 roku byli M. J. i A. K.. M. J. pełnił funkcję prezesa zarządu tej spółki, A. K. była członkiem zarządu. Oboje byli uprawnieni do reprezentowania spółki na zewnątrz samodzielnie. M. J. w spółce zajmował się wykonywaniem płatności, nadzorowaniem księgowości, kontaktami z kontrahentami, czynnościami związanymi z rozwojem firmy, podpisywaniem umów, negocjowaniem cen. Do obowiązków A. K. należał natomiast nadzór na prowadzonymi aptekami ze wszystkimi z tym związanymi obowiązkami wobec organów administracyjnych, w tym przygotowywaniem dokumentów w związku z prowadzonymi kontrolami, a także nadzór nad pracownikami spółki. Zajmowała się ona również sprawami związanymi z dokumentacją wpływającą do spółki.

(Dowody: wyjaśnienia obwinionego k. 107-111, zeznania Ł. J. rozprawa na CD k. 129-132, częściowo zeznania E. D. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania P. N. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania A. N. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania A. K. rozprawa na CD k. 160-161, odpis KRS k. 20-21).

W dniu 21 października 2013 roku, około godziny 13:00 inspektorzy pracy J. T. i T. B., w związku ze skargą złożoną przez J. E., udali się do jednego z miejsc prowadzenia działalności gospodarczej przez (...) sp. z o.o. w W., do apteki w W. przy ul. (...). Na miejscu inspektorzy pracy zastali w aptece kierownika apteki (...), Ł. J., pełniącego funkcję menadżera, a także P. N., osobę odpowiadającą za składanie zamówień oraz obsługę klientów oraz A. N., osobę zajmującą się obsługą klientów apteki. Początkowo A. N. odesłał inspektorów pracy do E. D., która odmówiła wpuszczenia inspektorów pracy na teren apteki. Następnie rozmowami z inspektorami pracy zajął się Ł. J.. Skontaktował się on telefonicznie ze (...) spółki (...), która odesłała go do radcy prawnego B. M.. Rozmowy telefoniczne z radcą prawnym B. M., prowadzone zarówno przez Ł. J. jak i przez inspektor pracy J. T. nie zmieniły stanowiska osób w aptece, które nadal nie chciały wpuścić na jej teren inspektorów pracy celem wykonania czynności kontrolnych. W związku z tym inspektorzy pracy wezwali na miejsce patrol policji. Po przyjeździe policji inspektorzy pracy zostali wpuszczeni na teren apteki i dokonali czynności kontrolnych. W toku tych czynności odebrano od obecnych w aptece (...), Ł. J., P. N., A. N. oświadczenia o formie i warunkach zatrudnienia, wydano decyzje ustne w trakcie kontroli, a także przekazano żądanie kierowane do spółki (...) wzywające pracodawcę do osobistego stawiennictwa w siedzibie Państwowej Inspekcji Pracy w dniu 28 października 2013 roku oraz przedstawienie inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy akt osobowych pracowników, regulaminów pracy i wynagradzania, dokumentacji ZUS w tym także związanej ze zwolnieniami lekarskimi, ewidencji czasu pracy, dokumentacji BHP. Żądanie to, jak również upoważnienie do przeprowadzenia kontroli przyjął Ł. J., wpisując na tych dokumentach oświadczenie, że przyjął je bez wiedzy pracodawcy, albowiem nie jest on osobą upoważnioną do reprezentowania spółki. Dokumenty wsadzone zostały przez niego do kuwetki z innymi dokumentami i przekazane do biura spółki (...). Z żądaniem tym zapoznała się A. K., nie zapoznał się z nim M. J..

(Dowody: wyjaśnienia obwinionego k. 107-111, zeznania J. T. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania T. B. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania Ł. J. rozprawa na CD k. 129-132, częściowo zeznania E. D. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania P. N. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania A. N. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania A. K. rozprawa na CD k. 160-161, zeznania J. E. k. 13v-14v, protokół kontroli k. 6-8, oświadczenia k. 9-12, wykaz decyzji ustnych k. 15-16, notatka służbowa k. 24, wykaz połączeń k. 25-26, żądanie k. 27, upoważnienie k. 28, odwołanie pełnomocnictwa k. 29).

W dniu 26 października 2013 roku M. J., odwołał pełnomocnictwo radcy prawnemu B. M. w zakresie reprezentowania spółki i podejmowania wszelkich działań dotyczących kontroli prowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy. Powodem odwołania pełnomocnictwa były zbyt wysokie koszty obsługi prawnej.

(Dowody: wyjaśnienia obwinionego k. 107-111, zeznania J. T.-T. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania T. B. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania A. K. rozprawa na CD k. 160-161, notatka służbowa k. 24, odwołanie pełnomocnictwa k. 29).

Nikt w imieniu spółki (...) w dniu 28 października 2013 roku nie stawił się na żądanie inspektorów pracy w Państwowej Inspekcji Pracy, w związku z tym analogiczne żądanie oraz wezwanie do stawiennictwa na dzień 18 listopada 2013 roku jak z dnia 21 października 2013 roku, zostało wysłane na adres spółki (...). Przesyłka ta wróciła awizowana.

(Dowody: zeznania J. T. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania T. B. rozprawa na CD k. 129-132, notatka służbowa k. 24, żądanie k. 30).

W dniu 2 grudnia 2013 roku sporządzono protokół przedmiotowej kontroli. Zastrzeżenia do tego protokołu złożyła spółka (...) reprezentowana przez prokurenta A. Ż.. W dniu 2 stycznia 2014 roku Państwowa Inspekcja Pracy skierowała do spółki (...) pismo dotyczące jej zastrzeżeń do kontroli.

(Dowody: zeznania J. T. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania T. B. rozprawa na CD k. 129-132, zeznania J. E. k. 13v-14v, protokół kontroli k. 6-8, oświadczenia k. 9-12, wykaz decyzji ustnych k. 15-16, zpo k. 17, zastrzeżenia do protokołu kontroli k. 18-19, odpowiedź na zastrzeżenia do protokołu kontroli k. 23, notatka służbowa k. 24).

M. J. w chwili zarzucanego mu czynu miał 42 lata. Jest przedsiębiorcą, osiągającym dochody ok. 2000 zł miesięcznie. Jest kawalerem, ma dwoje dzieci. M. J. był ukarany za wykroczenia z ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 roku o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Poczytalność obwinionego w chwili czynu nie budziła wątpliwości, mógł on brać udział w postępowaniu (dane osobowo-poznawcze k. 33, k. 58, zaświadczenie k. 72, opinia sądowo-psychiatryczna k. 73, odpis wyroku k. 128a-128b).

Wyrokiem nakazowym Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z dnia 13 października 2014 roku M. J. został skazany za zarzucany mu czyn na karę grzywny w wysokości 1000 zł. Zasądzono od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 zł tytułem kosztów sądowych w sprawie (k. 45).

Sprzeciw od tego wyroku nakazowego, w ustawowym terminie złożył obwiniony (k. 50).

W toku postępowania sądowego obwiniony (k. 107-111), nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Przedstawił on swoje zastrzeżenia do przeprowadzonej kontroli przez PIP wskazując, że kontrola została przeprowadzona bez jego wiedzy i świadomości. On w spółce nie zajmował się sprawami aptecznymi. Nie pamiętał kiedy się dowiedział o kontroli, a o rozmowach z radcą dowiedział się znacznie później. Nie zajmował się tą sprawą, ponieważ obieg dokumentów zamykał się wśród jego pracowników. Po okazaniu mu żądania z k. 27, obwiniony wyjaśnił, że zapoznał się z nim w trakcie przeglądania akt sprawy. Za dokumentację w firmie odpowiedzialni byli pracownicy, a konkretnie w siedzibie firmy była jego wspólniczka i to ona decydowała co dalej, jeżeli takie pismo wpływało, przekazując je pracownikowi, księgowości bądź prokurentowi. Obwiniony wyjaśnił, że nie wiedział, co zrobił z żądaniem, odbywało się to bez jego wiedzy i świadomości. Wskazywał, że być może jak apteka kontaktowała się z radcą prawnym to ustalili, co z tym dalej robić. Jego zdaniem lista żądań wymagała kontaktów z księgowością, bankiem. Nie wiedział, czy występowano w imieniu spółki o przedłużenie czasu do zgromadzenia dokumentów, on się tym nie zajmował. Obwiniony wyjaśnił, że mogło się zdarzyć, że niektóre listy nie zostały przez spółkę odebrane. Następnie opisał on wielkość prowadzonej przez siebie firmy i zadania jakimi się w niej zajmował. On kierował firmą i czynności związanych z kontrolą nie podejmował żadnych. Nie dotarła do niego informacja, że w apteka kontaktowała się z radcą prawnym. Domniemywał, że jeżeli pojawił się radca prawny to sprawa znajdowała się pod jakąś opieką. Z uwagi na ilość kontroli nie byli w stanie udzielać wszystkich informacji. W związku z tym powołany został prokurent, aby wspomóc spółkę w działaniach. Nie wiedział, czy ustanawiając prokurenta miał świadomość tej kontroli, ponieważ w toku były też inne kontrole. O tym, że kontrola nic nie wykazała wnioskował z tego, że o swoim problemie dowiedział się w sądzie, w jego ocenie kontrola się zakończyła, zajmował się nią prokurent, nie doszły go słuchy o jakiś problemach. Po okazaniu obwinionemu odwołania pełnomocnictwa obwiniony wyjaśnił, że pod tym odwołaniem widniał jego podpis. Radca prawny B. M. zajmował się tą kontrolą, apteka się z nim kontaktowała. Radcowie zajmowali się też inną kontrolą i nie byli w stanie zajmować się również tą kontrolą w związku z tym, że byłoby to dla spółki zbyt kosztowne. Tak to zostało przedstawione obwinionemu i musiał to pełnomocnictwo rozwiązać. Obwiniony wyjaśnił także, że radca prawny stwierdził, że nie jest w stanie się tym zajmować. Stwierdził, że te informacje mogły zostać nawet przekazane A. K., a on z uwagi na to, że był prezesem podpisał, on się takimi sprawami nie zajmował, nie dociekał. Nie dostał żadnego listu, że będzie jakaś kontrola, a jeżeli ktoś się zapowiadał z kontrolą to i tak otrzymali by informacje listownie. Domyślał się, że prawdopodobnie z apteką kontaktował się radca prawny i z informacji, które dostał doszedł do wniosku, że się tym nie zajmie. Obwiniony nie pamiętał, czy radca prawny informował go czy kontrola jest prowadzona przez PIP, a on nie miał czasu, bo zajmował się kontrolą farmaceutyczną. Dokumenty w trakcie kontroli, jak była 1-2 apteki mogła dostarczyć inspekcji A. K., czasami obwiniony też pojawiał się w inspektoracie i przynosił dokumenty. Obwiniony wyjaśnił, że miał 5 aptek, spółkę w B. i spółkę zajmującą się handlem alkoholem. Jego obowiązki polegały na sprawdzaniu maili, dzwonieniu, spotkaniach z klientami i kontrahentami, wykonywaniu przelewów, kontrolowaniu księgowości, kreowaniu nowego działania, rozliczaniu kontrahentów, podpisywaniu umów, negocjowaniu cen. Z uwagi na te obowiązki nie był w stanie wziąć udziału w tej kontroli. Później prokurent zajmował się tą sprawą. Obwiniony po okazaniu żądania z k. 30 wskazał, że to żądanie do niego nie dotarło. Listy w spółce odbierał pełnomocnik, trafiały one do A. K. i to ona je rozdysponowywała. Obwiniony podkreślił, że gdyby osobiście chciał sprostać żądaniom PIP, kompletowałby te dokumenty ze 2 miesiące. W 2013 roku miał około 25 kontroli. A. K. zakazała odbierania pracownikom jakiejkolwiek korespondencji z uwagi na uchybienia, które miały miejsce wcześniej w innych aptekach. Wiele lat wstecz w trakcie kontroli uzgadniano z inspektorem termin dostarczenia dokumentów, ponieważ trudno było się zmieścić w miesięcznym terminie.

Sąd zważył, co następuje.

Wyjaśnienia obwinionego (k. 107-111) należało uznać za wiarygodne. W ocenie Sądu w pełni korespondowały one z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Żaden z dowodów nie podważył treści wyjaśnień obwinionego. Nie przyznał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując, że nie miał świadomości prowadzonej w dniu 21 października 2013 roku kontroli, a z żądaniami przedstawionymi przez PIP zapoznał się przeglądając akta sprawy. Tego typu sprawami zajmowała się w spółce (...), co zostało potwierdzone jej zeznaniami, jak i zeznaniami osób, które wykonywały prace w trakcie przedmiotowej kontroli. Wynikający z materiału dowodowego charakter pracy obwinionego również dawał podstawy do uznania, że nie zajmował on się w spółce tego typu sprawami, ponieważ za to odpowiadał drugi wspólnik, a więc A. K.. W ocenie Sądu jedyną poszlaką mogącą wskazywać, że obwiniony posiadał wiedzę na temat kierowanych do spółki żądań, było podpisane przez niego odwołanie pełnomocnictwa radcy prawnemu B. M.. Obwiniony w sposób zbieżny z A. K. wskazał jednak, że o odwołaniu tego pełnomocnictwa zadecydowały względy finansowe, a mogło być tak, że to ona prowadziła rozmowy z tym radcą prawnym, a on jedynie podpisał, jako osoba umocowana, odwołanie tego pełnomocnictwa. Mając więc na względzie treść zebranego w sprawie materiału dowodowego uznać należało, że brak jest w sprawie jakiegokolwiek dowodu, który podważałby treść wyjaśnień obwinionego.

Sąd za wiarygodne uznał zeznania świadków J. T. (rozprawa na CD k. 129-132) oraz T. B. (rozprawa na CD k. 129-132). Osoby te przeprowadzały jako inspektorzy pracy kontrolę w dniu 21 października 2013 roku w aptece w W. przy ul. (...), jak również dokonywali kolejnych czynności kontrolnych. W ocenie Sądu zeznania tych świadków były spójne, logiczne i w pełni korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym. Świadkowie ci w sposób obiektywny, jako osoby zupełnie obce dla obwinionego, przedstawiły przebieg przedmiotowej kontroli, przedstawiając przy tym wersję zbieżną z innymi zebranymi dowodami w sprawie. Stąd w ocenie Sądu nie było żadnych podstaw, aby podważać wiarygodność tych świadków.

Sąd za wiarygodne uznał także zeznania Ł. J. (rozprawa na CD k. 129-132). Zeznania tego świadka w pełni korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w postępowaniu i brak było jakichkolwiek podstaw, aby można było podważyć zeznania tego świadka. Przedstawił on przebieg kontroli w dniu 21 października 2013 roku, nadto wskazał, że w sprawie kontroli kontaktował się telefonicznie z A. K. i radcą prawnym firmy, do którego miał numer telefonu. Nie kwestionował on przyjęcia dokumentów od inspektorów pracy, wskazując, że trafiły one do kuwetki na dokumenty i zostały przekazane do kierownictwa firmy. Wskazywał także, że w zasadzie to A. K. decydowała z ramienia firmy o sprawach w aptece, do niej zwracano się z problemami. Świadek ten zeznawał logicznie i nie sposób było uznać, aby któreś z jego twierdzeń, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, było niewiarygodne.

Sąd w przeważającej części uznał za wiarygodne zeznania E. D. (rozprawa na CD k. 129-132). Świadek ten była kierownikiem apteki i obowiązki swoje wykonywała w chwili kontroli. Co do szczegółów zdarzenia, zasłaniała się ona niepamięcią twierdząc, że wpuściła by na teren apteki inspektorów pracy. Te twierdzenia należało uznać za niewiarygodne. Z innych dowodów w sprawie, w tym zeznań innych świadków, uczestników kontroli z dnia 21 października 2013 roku, a także dokumentacji sporządzonej przez inspektorów pracy wynikało, że inspektorzy nie zostali wpuszczeni na teren apteki, potrzebna była interwencja policji, a czynną rolę w niedopuszczeniu inspektorów do czynności kontrolnych pełniła także E. D., twierdząc, że nie ma obowiązku wpuszczać inspektorów pracy. W pozostałym zakresie jej zeznania należało uznać za wiarygodne. Potwierdzone one zostały innymi dowodami w sprawie. W dalszej części kontroli z inspektorami kontaktował się bowiem Ł. J.. Ponadto wskazała na znikomy kontakt z M. J., jako osoby decyzyjne wskazując w pierwszym rzędzie Ł. J., a następnie A. K., do której z problemami zwracał się Ł. J..

Sąd za wiarygodne uznał zeznania dwóch pozostałych osób wykonujących pracę w trakcie kontroli w aptece w dniu 21 października 2013 roku, a więc P. N. (rozprawa na CD k. 129-132) oraz A. N. (rozprawa na CD k. 129-132). Osoby te w zasadzie nie włączały się w kontakty z inspektorami pracy i w trakcie kontroli pozostały bierne poza wypełnieniem oświadczeń co do warunków zatrudnienia. A. N. jako osoba, która obsługiwała klientów, odesłał inspektorów pracy do kierownika apteki (...), natomiast P. N. wykonywał swoje obowiązki. Słyszał on, jak Ł. J. kontaktował się telefonicznie z kimś z szefostwa firmy, nie wiedział jednak, czy to był M. J., czy A. K.. P. N. wskazał także, że głównie to A. K. była osobą decyzyjną z firmie, chociaż zdarzało się, że również M. J. wydawał polecenia. Jeżeli chodzi natomiast o A. N., to wskazał on, że obydwaj wspólnicy decydowali w firmie, nie potrafił jednak podać szczegółów tej okoliczności podnosząc, że on podlegał pod kierownika apteki i jego polecenia wykonywał. W ocenie Sądu obaj świadkowi zeznawali spójnie i logicznie i nie sposób było podważać wiarygodności ich zeznań.

Sąd za wiarygodne uznał również zeznania A. K., wspólniczki M. J. (rozprawa na CD k. 160-161). Jej zeznania zostały w pełni potwierdzone innymi dowodami zgromadzonymi w postępowaniu. A. K. opisała swoją rolę w spółce, a także rolę M. J.. Z jej zeznań wynikało, że to ona jako członek zarządu zajmowała się kontrolami, w tym kontrolą z inspekcji pracy. Stwierdziła przy tym, ze skoro żądanie z k. 27 zostało odebrane przez Ł. J., to musiało do niej dotrzeć. Podkreślała przy tym, że M. J. miał inne obowiązki w firmie i nie informowała go o treści żądania, czy przebiegu kontroli, albowiem to należało do jej obowiązków. Z jej zeznań nie sposób było wysnuć wniosku, że obwiniony znał treść żądań PIP i przebieg kontroli. W sposób zbieżny z obwinionym, a więc związany z kwestiami finansowymi, wskazała także powody odwołania pełnomocnictwa radcy prawnemu B. M.. Okoliczności, które podała, nie dawały również podstaw do uznania, ze względu na treść oświadczenia o odwołaniu pełnomocnictwa podpisanego przez M. J., że znał on treść kierowanych do spółki przez PIP żądań. W ocenie Sądu, mając na względzie zebrany materiał dowodowy brak było podstaw do podważania wiarygodności zeznań tego świadka. Zeznawała ona spójnie i logicznie. Zeznania pozostałych świadków, którzy wykonywali obowiązki w aptece wskazują, że kwestiami związanymi z pracą aptek, w tym kontrolami, zajmowała się A. K., a nie M. J..

W ocenie Sądu nie miały większego znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie zeznania J. E. (k. 13v-14v). Z tego względu mając na względzie brak sprzeciwu stron w tym aspekcie, Sąd uznał za wystarczające odczytanie jej zeznań złożonych w toku czynności wyjaśniających w oparciu o art. 75 § 4 kpw. W związku ze skargą tej osoby wszczęte zostały przez PIP czynności kontrolne. Jej zeznania nie odnosiły się jednak w żadnej mierze do okoliczności będących przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie, a dowód ten należało uznać jedynie za wskazujący na powód kontroli PIP w spółce obwinionego. Niemniej jednak brak było podstaw do podważania wiarygodności tych zeznań.

Sąd za wiarygodną uznał opinię sądowo-psychiatryczną sporządzoną w sprawie (k. 73) oraz dokumentacje medyczną złożoną przez obwinionego (k. 72). Zdaniem Sądu opinia biegłego jest kompletna, zrozumiała i sporządzona została przez osobę kompetentną, posiadającą specjalistyczną wiedzę. Brak było zdaniem Sądu podstaw do podważania wiarygodności tej opinii jak również dołączonej przez obwinionego dokumentacji medycznej o korzystaniu z pomocy psychiatry. Z wniosków opinii wynikało, że poczytalność obwinionego nie budziła wątpliwości i mógł on brać udział w postępowaniu.

Sąd za wiarygodne uznał dowody w postaci dokumentów: protokołu kontroli (k. 6-8), oświadczeń (k. 9-12), wykazu decyzji ustnych (k. 15-16), zwrotnego potwierdzenia odbioru (k. 17), zastrzeżeń do protokołu kontroli (k. 18-19), odpisu KRS (k. 20-21), odpowiedzi na zastrzeżenia do protokołu kontroli (k. 23), notatki służbowej (k. 24), wykazu połączeń (k. 25-26), żądań (k. 27, k. 30), upoważnienia (k. 28), odpisu wyroku (k. 128a-128b). W ocenie Sądu brak było podstaw do podważania wiarygodności tych dowodów. Podkreślić należy, że również żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów i informacji w nich zawartych. Należy również mieć na względzie, że treść tej dokumentacji została potwierdzona zeznaniami świadków w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do dokumentu w postaci odwołania pełnomocnictwa (k. 29), nie podważając jego wiarygodności, przypomnieć należy, że stanowił on w sprawie w zasadzie jedyną poszlakę, dowód pośredni, mogący wskazywać na to, że obwiniony znał treść kierowanych do niego żądań. Wskazywać by na to mogła treść tego dokumentu. Z pozostałego materiału dowodowego nie wynika jednak, aby obwiniony znał treść kierowanych do spółki żądań. Z zeznań A. K. jak i z wyjaśnień obwinionego wynika, że z usług radcy prawnego B. M. zrezygnowano w związku ze zbyt dużymi kosztami tej obsługi prawnej, w tej sprawie kontaktowała się z radcą prawnym A. K., a obwiniony jedynie podpisał ten dokument. A. K. wskazała również, że mogło się tak zdarzyć, że nie było jej w firmie, dokument na jej zlecenie mógł przygotować do podpisu obwinionemu pracownik firmy, nie pamiętała jednak powodów takiego działania, skoro sama mogła reprezentować spółkę na zewnątrz. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwalał na jakąkolwiek weryfikację tych twierdzeń. Okoliczności te mógłby wyjaśnić dowód z przesłuchania radcy prawnego B. M.. W świetle art. 41 § 4 kpw, Sąd nie mógł zwolnić radcy prawnego z obowiązku zachowania tajemnicy związanej z wykonywaniem tego zawodu, stąd przeprowadzenie tego dowodu było niemożliwe. W związku z tym, uznając dowód w postaci odwołania pełnomocnictwa za w pełni wiarygodny, uznać należało, w oparciu o pozostały materiał dowodowy, że nie dawał on żadnych podstaw do twierdzenia, że obwiniony znał treść żądań kierowanych do spółki i wiedział o tej właśnie kontroli.

Nie podważając wiarygodności dokumentów w postaci wydruków z bazy PESEL (k. 141-153 i k. 158-159), podkreślić należy, że dowody te nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a Sąd zwracał się o nie w związku z próbami ustalenia adresu A. K..

Sąd po dokonaniu analizy materiału dowodowego uznał, że obwinionemu nie sposób jest przypisać winę za popełnienie zarzucanego mu czynu. Obwiniony stanął pod zarzutem tego, że jako pracodawca (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. przy ul. (...) w okresie od dnia 21 października 2013 roku do dnia 18 listopada 2013 roku utrudniał inspektorom pracy wykonywanie czynności służbowych poprzez nieudzielenie informacji niezbędnych do wykonywania przez nich czynności służbowych, tj. o wykroczenie z art. 283 § 2 pkt 8 kp w zw. z art. 18 4 § 1 kp w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 1, 2 i 5, art. 24 ust. 1 oraz art. 27 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 roku o Państwowej Inspekcji Pracy. Przy tak sformułowanym zarzucie racje należy przyznać obrońcy obwinionego, że sformułowany on został nader ogólnie, a czynność sprawcza winna być określona dokładniej. Wbrew jednak stanowisku obrony, zarzut ten nie może zostać zdyskwalifikowany i w sprawie możliwym było ustalenie, jakie zachowania obwinionego były przedmiotem zarzutu. Za niezasadne i wychodzące poza granice wniosku o ukaranie należało uznać stanowisko oskarżyciela publicznego z rozprawy z dnia 8 maja 2015 roku, gdzie podnosił on, że przedmiotem zarzutu było również niewpuszczenie inspektorów pracy do apteki. Redakcja i budowa treści zarzutu wskazuje tutaj wyraźnie, że te okoliczności pozostawały poza granicami wniosku o ukaranie, albowiem taka czynność nie mieści się w ramach zwrotu „nieudzielenie informacji niezbędnych do wykonywania przez nich czynności służbowych”. Pod tym względem badanie więc roli obwinionego w niewpuszczeniu inspektorów pracy na teren apteki w dniu 21 października 2013 roku byłoby wyjściem poza granice wniosku o ukaranie. Niejako na zupełnym marginesie i jedynie w celach sygnalizacyjnych wskazać tutaj należy, że materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania w tym aspekcie, nie pozwalał na przypisanie obwinionemu jakiejkolwiek winy i nie dawał podstaw do uznania, że miał on wiedzę i świadomość prowadzenia w tym dniu kontroli, a pracownicy apteki właśnie z nim się w tej sprawie kontaktowali. Podkreślić jednak należy, że wnioski te dotyczą okoliczności pozostających poza granicami wniosku o ukaranie i jako takie nie mogły stanowić podstawy do badania odpowiedzialności obwinionego za zarzucane mu wykroczenie w tym zakresie. Mając to na względzie, zdaniem Sądu, czynność sprawcza obwinionego sprowadzała się do nieudzielenia odpowiedzi na dwa tożsame żądania skierowane do spółki w związku z prowadzoną w tym czasie kontrolą.

Materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu nie dał podstaw do uznania, że obwiniony znał treść kierowanych do niego żądań. Pierwsze żądanie, odebrane przez Ł. J. trafiło do wspólniczki obwinionego A. K.. W sprawie nie ma przy tym żadnych dowodów, przełamujących domniemanie niewinności i wskazujących niezbicie, że obwiniony zapoznał się z treścią tego żądania. Drugie żądanie wysłane pocztą wróciło awizowane. W spółce (...) obwiniony był współwłaścicielem i pełnił funkcję prezesa zarządu. Odpowiedzialność za wykroczenie opiera się o zasady winy i indywidualizacji. W związku z tym, aby móc przypisać komuś odpowiedzialność za wykroczenie, a więc skazanie takiej osoby, niezbędne jest przełamanie zasady domniemania niewinności i przypisanie takiej osoby winy za zarzucany czyn. Nadto każda osoba ponosić może odpowiedzialność za swoje indywidualne zachowania, inaczej mówiąc za wykroczenia odpowiada tylko ich sprawca. Z materiału dowodowego zebranego w toku postępowania wynika, że obwiniony nie miał świadomości kierowanych do spółki żądań przez PIP. Nie oznacza to, że nikt w spółce tą sprawą się nie zajmował, ponadto uwagi te odnoszą się do odpowiedzialności i reżimu wykroczeniowego. Aby można było przypisać obwinionemu winę za zarzucany mu czyn, musiał on by mieć świadomość ciążących obowiązków. Tymczasem z dowodów nie wynika, aby o kierowanych do niego żądaniach w ogóle wiedział. Poza tym, na co wskazuje materiał dowodowy, to A. K. zajmowała się w spółce tego typu sprawami. W realiach niniejszej sprawy należałoby rozważać raczej jej odpowiedzialność za wykroczenie, a nie M. J.. Obwiniony, ze względu na zasadę indywidualizacji odpowiedzialności za wykroczenie, nie mógł również ponosić odpowiedzialności za przedmiotowe wykroczenie tylko z racji tego, że pełnił funkcję prezesa zarządu spółki E.. Należałoby przy tym wykazać jego świadomość ciążących na nim obowiązków. W tej sprawie materiał dowodowy nie pozwolił na takie stwierdzenie. Nie można więc mu było przypisać sprawstwa zarzucanego mu czynu, a domniemanie niewinności, w oparciu o zebrane dowody nie mogło zostać przełamane. Sąd w związku z tym uniewinnił obwinionego od stawianego mu zarzutu utrudniania kontroli PIP.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 118 § 2 kpw, obciążając nimi Skarb Państwa, co w przypadku wyroku uniewinniającego jest obligatoryjne.