Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 157/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 31 października 2014 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 1534/13 z powództwa R. N. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę w punkcie 1. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz R. N. kwotę 9.000 zł z ustawowymi odsetkami od 9 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty; w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałej części; w punkcie 3. zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz R. N. kwotę 935, 20 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; w punkcie 4. nakazał pobrać od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 6 zł tytułem nierozliczonych wydatków w postępowaniu sądowym; w punkcie 5. nakazał pobrać od R. N. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 4 zł tytułem nierozliczonych wydatków w postępowaniu sądowym.

Apelację od wskazanego orzeczenia wywiodła powódka, będąc reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika, zaskarżając przedmiotowy wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 3000 zł oraz w zakresie orzeczenia o kosztach procesu. Skarżonemu rozstrzygnięciu zarzuciła naruszenie art. 362 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie przyczynienia się powódki do powstania szkody w 40%.

W konkluzji do stawianego zarzutu apelacyjnego skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie od pozwanego na jej rzecz 12000 zł z odsetkami ustawowymi od 9 kwietnia 2013 r., kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy oraz zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Apelację od przedmiotowego wyroku wniósł także pozwany, będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika, zaskarżając orzeczenie w części uwzględniającej powództwo. Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

I. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

1.  art. 430 k.c. przez

a)  wadliwą wykładnię tego przepisu, a w konsekwencji zastosowanie art. 430 k.c. poprzez przyjęcie, że relacja między M. G. (1) a pozwaną (...) S.A. spełniała kryteria kierownictwa, o którym mowa w art. 430 k.c., podczas gdy z ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie wynika, że między wskazanymi podmiotami brak było relacji kierownictwa,

b)  zastosowanie art. 430 k.c. poprzez przyjęcie, że działania M. G. (1) pozostawały w zakresie powierzonych mu przez pozwanego czynności w sytuacji, w której zachowania M. G. (1) pozostawały poza zakresem powierzonych czynności agencyjnych, a okoliczność ta była łatwa do spostrzeżenia przez przeciętnego konsumenta, co powinno skutkować brakiem odpowiedzialności pozwanego względem powódki;

2.  błędne zastosowanie art. 415 k.c. jako alternatywnej podstawy odpowiedzialności,

3.  błędne zastosowanie art. 471 k.c. i art. 474 k.c. w zw. z art. 443 k.c. z uwzględnieniem treści art. 8 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym,

4.  art. 362 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i ograniczenie stopnia przyczynienia się powódki do powstania szkody wyłącznie w części wynoszącej 40% wartości szkody, podczas, gdy materiał dowodowy wskazuje na przyczynienie się powódki co najmniej w 50%, a w rzeczywistości oscyluje w granicach 75%;

II. obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na rozstrzygnięcie poprzez naruszenie art. 321 § k.p.c. wyrażające się w orzeczeniu ponad żądanie pozwu, przez przyjęcie innej podstawy faktycznej powództwa, pośrednio określonej zakresem art. 415 k.c. i art. 471 k.c., niż podstawa faktyczna określona podstawą prawną z art. 430 k.c., wskazaną przez powódkę reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, lub o zmianę wyroku w części poprzez oddalenie powództwa co do kwoty przekraczającej 3750 zł i stosowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwanej powódka wnosiła o jej oddalenie oraz o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Pozwana w odpowiedzi na apelację powódki wnosiła o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje są bezzasadne.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że skarżący nie kwestionowali ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego. Sąd Okręgowy podziela te ustalenia i przyjmuje je za własne.

Na akceptację zasługują też rozważania merytoryczne Sądu Rejonowego, stanowiące konsekwencję poprawnie zastosowanych przepisów prawa materialnego, co w szczególności dotyczy przyjętego za podstawę rozstrzygnięcia art. 430 k.c.

Na tej płaszczyźnie nie jest więc słuszny zarzut naruszenia powołanego unormowania poprzez bezzasadne przyjęcie, że między skarżącymi a M. G. (1) istniał przewidziany w tym przepisie stosunek podporządkowania. Zauważyć jedynie należy, że apelujący (...) Usługi (...) działa w ramach grupy (...) jako samodzielny podmiot, który wyposażony jest w osobowość prawną. W podstawowym zakresie osoba prawna jest zobowiązana do naprawienia szkody wynikłej z winy jej organu. Przepis art. 416 k.c. statuuje więc zasadę odpowiedzialności deliktowej osoby prawnej, opartej na winie sprawcy szkody, którym jest organ działający w granicach swoich kompetencji. Powołany przepis, mimo że ma podstawowe znaczenie, reguluje jednak tylko fragment odpowiedzialności osoby prawnej. Cechą charakterystyczną tejże odpowiedzialności opartej na zasadzie winy jest to, że osoba prawna odpowiada za własne działania i zaniechania. Zakres odpowiedzialności osoby prawnej w zależności od jej struktury organizacyjnej oraz konkretnych okoliczności faktycznych jest zróżnicowany, co przejawia się między innymi tym, że odpowiedzialność ta może zostać rozszerzona, z jednoczesną zmianą jej podstawy. W tym aspekcie rozpatrywać należy art. 430 k.c., który w istotny sposób modyfikuje odpowiedzialność osoby prawnej, opierając ją na zasadzie ryzyka. Zgodnie ze wskazaną regulacją, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Osoba prawna w istocie rzeczy odpowiada tutaj na zasadzie ryzyka za cudzy czyn lub zaniechanie lecz jest to w pełni usprawiedliwione tym, że sprawca szkody jest jej pracownikiem lub podwładnym.

Powierzającym na własny rachunek wykonanie czynności może być zarówno osoba fizyczna, jak i (zdecydowanie częściej) osoba prawna (por. orz. SN z 25 kwietnia 1973 r., I CR 306/73, opubl. OSNC 2/74 poz. 34). Powierzenie wykonania czynności na własny rachunek oznacza, że czynność jest podejmowana w obszarze własnej aktywności powierzającego, z zaangażowaniem własnego interesu powierzającego. Powierzenie może nastąpić na podstawie stosunku prawnego (mającego swoje źródło w umowie cywilnoprawnej, stosunku pracy, ustawie) lub nawet stosunku faktycznego. Decydujące znaczenie dla przyjęcia odpowiedzialności z art. 430 ma przy tym istnienie stosunku zwierzchnictwa pomiędzy powierzającym a wykonawcą czynności. Chodzi tu więc o taki układ relacji, który ze swej istoty zakłada podległość wykonawcy wobec powierzającego, a więc obowiązek stosowania się do jego wskazówek. Stosunek podległości istnieje także wtedy, gdy de facto, pomimo istniejących możliwości, powierzający rezygnuje z wpływu na zachowanie się wykonawcy czynności i pozostawia mu swobodną rękę w zakresie podejmowanych czynności. Tak samo należy ocenić sytuację, gdy podwładny nie stosuje się do udzielonych mu wskazówek przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Zakres zwierzchnictwa w stosunku do tej samej osoby może być zróżnicowany - w zakresie pewnych czynności wykonawca może zachowywać pełną samodzielność i autonomię (i w takim wypadku znajdzie zastosowanie art. 429), w zakresie innych czynności będzie podlegał kierownictwu powierzającego (i wtedy podstawą odpowiedzialności będzie art. 430). W sytuacjach granicznych, gdy istnieje dość znacząca autonomia wykonawcy czynności przy istniejącym podporządkowaniu wobec powierzającego, argumentem przeważającym o zastosowaniu art. 430 k.c. (a nie art. 429) będzie fakt, że czynność jest podejmowana w interesie i na rachunek własny powierzającego. Istotnym kryterium jest cel zachowania sprawcy i jego funkcjonalne powiązanie z powierzonymi mu czynnościami. W wątpliwych sytuacjach rozstrzygające znaczenie ma ustalenie, że podwładny działał na rachunek zwierzchnika.

Powyższe uwagi w pełni odnoszą się do M. G. (1), który w istocie rzeczy zajmował się działalnością akwizycyjną o charakterze ubezpieczeniowym i finansowym na rzecz (...) Usługi (...). Jego czynności obejmowały znalezienie osoby zainteresowanej skorzystaniem z określonego produktu finansowego lub ubezpieczeniowego, będącego w ofercie grupy (...) oraz podpisanie z nią umowy. Formalnie rzecz biorąc M. G. (1) nie był przy tym agentem ubezpieczeniowym, bowiem taki status przysługiwał (...) Usługi (...) w relacji względem (...) Towarzystwa (...). Bezpośredni sprawca szkody wykonywał więc czynności agencyjne, co oznacza, iż można go określić mianem przedstawiciela finansowo – ubezpieczeniowego.

Zdaniem Sądu odwoławczego, prawidłowo ustalone okoliczności sprawy pozwalają przyjąć, że choć osoby te połączone były stosunkiem cywilnoprawnym wynikającym z zawartej umowy o współpracy, to jednak postanowienia umowy zostały skonstruowane w taki sposób, iż zaistniała tu podległość pozwalająca określać jeden z tych podmiotów mianem zwierzchnika (przełożonego), a pozostającego pod jego władztwem mianem podwładnego. Słusznie podkreśla Sąd Rejonowy, że pozwany (...) Usługi (...) miał zarówno możliwość sprawowania ogólnego nadzoru nad działaniami M. G. (1), jak również oddziaływania na niego poprzez wydawanie wiążących poleceń. Fakt, że M. G. (1) miał pewien zakres samodzielności, polegający na swobodzie wyszukiwania klientów i sposobu prowadzenia rozmów biznesowych, nie zmienia tezy, że granice tej samodzielności były dosyć wąsko zakreślone umową, a kontrahent pozwanego w swojej działalności był w wysokim stopniu uzależniony od dyspozycji agenta ubezpieczeniowego. W szczególności nie mógł współpracować z innymi agentami ani firmami ubezpieczeniowymi (zakaz konkurencji), zobowiązany był przestrzegać regulaminów i wytycznych pozwanego, korzystać z opracowanych przez niego formularzy i materiałów reklamowych, wykonywać swoją działalność według narzuconych mu wzorców. Oprócz tego M. G. (1) był zobligowany do podnoszenia swoich kwalifikacji i umiejętności oraz udziału w firmowych szkoleniach. Granice zakresu uzależnienia M. G. (1) przy wykonywaniu zleconej mu pracy od woli pozwanego nie były nawet ściśle określone w umowie. Jej postanowienia dawały agentowi ubezpieczeniowemu prawo do dowolnego określania czynności, do których wykonania osoba współpracująca będzie zobowiązana, jeżeli tylko agent uznałby, iż są one konieczne dla właściwego wykonania umowy, a kierownikowi zespołu – prawo do wyznaczania osobie wykonującej czynności agencyjne zadań i nakazywania jej usunięcia stwierdzonych uchybień.

W ocenie Sądu odwoławczego opisane ukształtowanie obowiązków stron, pozostawiające M. G. (1) stosunkowo niewielką autonomię i swobodę decyzji, przemawia za uznaniem go za osobę podporządkowaną pozwanemu w rozumieniu art. 430 k.c. Właściwym kryterium jego zastosowania jest organizacyjna podległość wykonawcy czynności innej osobie i błędem byłoby dokonywanie wąskiej wykładni tego pojęcia poprzez wywodzenie z niej konieczności istnienia ścisłej relacji podporządkowania i przyjęcie, że w przepisie tym chodzi wyłącznie o osoby wykonujące swoje czynności bez odrobiny nawet swobody i samodzielności (tak np. P. Machnikowski [w:] „System prawa prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna. Tom 6” pod red. A. Olejniczaka, Warszawa 2009, s. 437). Obrazu rzeczy nie zmienia występowanie M. G. (1) w roli samodzielnego i niezależnego przedsiębiorcy, bowiem miało to charakter. Bezpośredni nadzór nad M. G. (1) sprawował przecież menedżer sprzedaży, który poza uprawnieniami typowo kontrolnymi, w każdej chwili mógł się uaktywnić i podjąć stosowną ingerencję, przejmując tym samym sprawę do swoich kompetencji. W gestii menedżera leżał poza tym szereg instrumentów pozwalających na monitorowanie przedstawiciela, jego weryfikowanie oraz dyscyplinowanie.

Nie ulega wątpliwości, że szkoda została wyrządzona na skutek zawinionego zachowania podwładnego w osobie M. G. (1) przy wykonywaniu powierzonych mu czynności. Odpowiedzialność za działanie osób podwładnych, przewidziana w art. 430 k.c., obejmuje sytuacje, w których wykonywane czynności mieszczą się w zakresie czynności powierzonych takiej osobie, tylko w takim bowiem zakresie zachodzi aksjologiczna podstawa uzasadniająca rozciągnięcie winy podwładnych na osobę dłużnika, który przy ich pomocy wykonuje swoje zobowiązania. Z tych samych przyczyn powołane przepisy nie mogą stanowić podstawy prawnej odpowiedzialności podmiotu korzystającego z pomocy osób podwładnych w sytuacji, gdy działania podjęte przez takie osoby nie pozostają w zakresie powierzonych czynności albo gdy dotyczą działań, które zostały dokonane przy okazji, z wykorzystaniem sposobności oraz okoliczności sprzyjających dokonaniu we własnym imieniu oraz na swój własny rachunek działania stanowiącego przestępstwo, którego sprawstwo nie może zostać przypisane podmiotowi korzystającemu z pomocy sprawców kradzieży cudzego mienia, brak jest tym samym podstaw, aby na podstawie tych przepisów taki podmiot został pociągnięty do odpowiedzialności odszkodowawczej za szkodę doznaną przez podmiot poszkodowany (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 4 kwietnia 2014 r., I ACa 1137/13, niepubl.).

M. G. (1) w oparciu o umowę o współpracę i załączniki był zobowiązany do oferowania produktów ubezpieczeniowych i finansowych towarzystwa (...), przeprowadzania rozmów handlowych z potencjalnymi klientami zainteresowanymi ofertą towarzystwa, sporządzania wniosków o ubezpieczenie, przekazywania spółce dokumentów dostarczonych przez klientów w celu dokonania oceny ryzyka ubezpieczeniowego oraz do niezwłocznego przekazania składki pobranej od klienta. W zakresie jego obowiązków nie mieściło się natomiast zawieranie umów, których grupa (...) nie miała w swojej ofercie. Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie M. G. (1) wykorzystał swoją funkcję osoby wykonującej czynności agencyjne w ramach współpracy z dużą i znaną firmą finansowo – ubezpieczeniową. W tym zakresie odwołał się do renomy (...), podkreślał swoje uprawnienia i kompetencje, przedstawiał się jako doświadczony i rzetelny przedstawiciel oraz bazował na wcześniejszym kredycie zaufania, jaki uzyskał u powódki w związku z prawidłowym wykonywaniem czynności pośrednictwa w zawieraniu umów między stronami. W ogólnym rozrachunku M. G. (1) stworzył więc mechanizm piramidy finansowej, którego ofiarą stała się powódka. Wytworzenie u powódki mylnego wyobrażenia o rzeczywistości, a zwłaszcza o zakresie uprawnień przysługujących przedstawicielowi, pozostawało w związku przyczynowym i funkcjonalnym z zakresem czynności pośrednika. Tego typu powiązanie również podpada pod dyspozycję art. 430 k.c. Nie można też przeoczyć tego, iż powódka występowała w charakterze konsumenta, który z woli ustawodawcy podlegają szczególnej ochronie. Podkreślić ponadto należy, że powódka nie może ponosić ujemnych konsekwencji związanych z nieczytelną strukturą organizacyjno – prawną ukształtowaną w obrębie grupy (...). Na koniec warto jeszcze zauważyć, iż pole do działania dla nieuczciwego przedstawiciela stworzył pozwany, albowiem w tej sferze po stronie pozwanego wystąpiły określone zaniechania, wypunktowane precyzyjnie przez Sąd I instancji, które wynikały z niedbałości. Pozwanemu umknął bowiem fakt karalności M. G. (1). Co prawda do skazania doszło już po podjęciu współpracy, niemniej jednak ta ważka kwestia była możliwa do ujawnienia drogą weryfikacji danych o karalności własnego przedstawiciela, tym bardziej że chodziło o profesjonalistów, którzy ze szczególną dbałością powinny dobierać sobie współpracowników. Reasumując - pozwanemu nie udało się uwolnić od odpowiedzialności.

Zdaniem Sądu Okręgowego obie apelacje okazały się chybione w zakresie w jakim zarzucały nieprawidłowości co do samego przyjęcia przyczynienia się powódki do powstania szkody, jak i wysokości ustalonego przez Sąd Rejonowy stopnia tego przyczynienia. Sąd I instancji prawidłowo zastosował art. 362 k.c., wnikliwie rozpatrując wszelkie aspekty niniejszej sprawy. Sąd odwoławczy w całości podzielił ocenę sądu pierwszoinstancyjnego co do przyjęcia, że powódka przyczyniła się do powstania szkody maksymalnie w 40%. Jak bowiem słusznie argumentował Sąd Rejonowy powódka jest osobą dorosłą, aktywną zawodowo i zajmując się na codzień badaniem dokumentacji finansowej i rozliczaniem faktur, a zatem winna była dołożyć więcej staranności w zakresie sprawdzenia i realizacji oferty. Niewątpliwie powódka nie dochowała starannego działania skoro przelała M. G. kwoty 15.000 zł bez dodatkowego pokwitowania i na rachunek bankowy, którego numer przekazano w sms-ie, a przy tym powinna zwrócić uwagę na fakt, że wykonany przelew został zaksięgowany na koncie w (...) Banku, z drugiej zaś strony dysponowała (nieprawidłowo) wypełnionym formularzem, co do wypełnienia którego nie posiadała wiedzy, obecnie zaś rozpowszechnione jest przekazywanie różnych informacji drogą elektroniczną i niewątpliwie działała w zaufaniu do M. G. i pozwanego, zwłaszcza, że M. G. (1) należał do najlepszych przedstawicieli pozwanej spółki, co potwierdzały liczne dyplomy i certyfikaty w siedzibie jej Oddziału. W tych okolicznościach w uznaniu Sądu Okręgowego w prawidłowy sposób Sąd Rejonowy wyważył interesy stron, przypisując powódce przyczynienie się do szkody maksymalnie w 40%.

Słusznym natomiast jest zarzut błędnego zastosowania art. 415 k.c. jako alternatywnej

podstawy odpowiedzialności, jak też zastosowanie art. 471 k.c. i art. 474 k.c. w zw. z art. 443 k.c. z uwzględnieniem treści art. 8 ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym. Przesłanki wskazane w wymienionych przepisach nie znajdują uzasadnienia w materiale dowodowym, zwłaszcza wobec przyjęcia podstawy odpowiedzialności pozwanego za szkodę po stronie powódki w art. 430 k.c.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy oddalił obie apelacje w oparciu o art. 385 k.p.c. i jednocześnie na podstawie art. 100 k.p.c. zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu w postępowaniu odwoławczym.