Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 246 / 15

UZASADNIENIE

S. B. (1)oskarżony został o to, że w okresie od 2004 r. do dnia 4 lipca 2012 r. w W., pow. (...), będąc odpowiedzialnym i zobowiązanym z racji pełnionej funkcji – inspektora ds. ochrony środowiska i drogownictwa Urzedu Gminy W., a od dnia 01.01.2011 r. Urzędu Miasta W.do podejmowania działań administracyjnych i organizacyjno – technicznych w celu likwidacji zagrożeń środowiska, min. w postaci składowania odpadów niebezpiecznych nie dopełnił wynikających z tego tytułu obowiązków i nie doprowadził przy pomocy dostępnych mu środków prawnych i administracyjnych do wyegzekwowania likwidacji nielegalnego składowiska odpadów chemicznych, w tym także odpadów niebezpiecznych z terenu posesji zamieszkałej przez T. M.przy ul. (...)w W., nie wdrożył też czynności związanych z podjęciem natychmiastowych działań naprawczych wynikających z treści przepisu art. 16 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie i nie doprowadził do usunięcia z terenu posesji zamieszkałej przez T. M.na koszt Gminy ( Miasta ) niebezpiecznych odpadów chemicznych składowanych przez w/w wbrew obowiązującym przepisom ustawy z dnia 25 lutego 2011 r. o substancjach chemicznych i ich mieszaninach, min. takich, jak kwas pikrynowy, czy kwas nadchlorowy ( VII ) stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, a także mienia w znacznych rozmiarach, obciążając go następnie kosztami tej operacji, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 183 § 1 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

A. F. (1) oskarżony został o to, że w okresie od dnia 15 kwietnia 2004 r. do dnia 11 marca (...). w W., pow. (...), pełniąc funkcję zastępcy Wójta Urzędu Gminy W. i jednocześnie bezpośredniego przełożonego pracowników Referatu Budownictwa, (...) i będąc odpowiedzialnym za podejmowanie działań administracyjnych, prawnych i organizacyjno technicznych w celu likwidacji zagrożeń środowiska, min. w postaci składowania odpadów niebezpiecznych nie dopełnił wynikających z tego tytułu obowiązków i nie doprowadził przy pomocy dostępnych mu środków nadzorczych i dyscyplinujących do wyegzekwowania od podległego mu bezpośrednio pracownika – inspektora ds. ochrony środowiska i drogownictwa – S. B. (1) podjęcia efektywnych działań zmierzających do likwidacji nielegalnego składowiska odpadów chemicznych, w tym także odpadów niebezpiecznych z terenu posesji zamieszkałej przez T. M. przy ul. (...) w W. nie wdrożył też czynności związanych z podjęciem natychmiastowych działań naprawczych wynikających z treści przepisu art. 16 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie i nie doprowadził do usunięcia z terenu posesji zamieszkałej przez T. M. na koszt Gminy ( Miasta ) niebezpiecznych odpadów chemicznych składowanych przez w/w wbrew obowiązującym przepisom ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska, a także ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach, min. takich, jak kwas pikrynowy, czy kwas nadchlorowy ( VII ) stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, a także mienia w znacznych rozmiarach, obciążając go następnie kosztami tej operacji, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 183 § 1 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 30 stycznia 2015 r. w sprawie II K 980 / 13 Sąd Rejonowy w (...):

1.oskarżonych uznał za winnych popełnienia zarzuconych im czynów, wymierzając na podstawie art. 163 § 1 i 3 kk w zw. z art. 11 § 3 kk:

- S. F. karę 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności;

- oskarżonemu A. F. (2) karę 1 roku pozbawienia wolności;

2. na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 pkt 1 kk wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesił wobec obydwu oskarżonych na okresy próby 2 lat;

3. na podstawie art. 71 § 1 kk wymierzył:

- oskarżonemu S. B. (2) karę grzywny w ilości 130 stawek dziennych, przyjmując wysokość każdej stawki na kwotę 10 złotych;

- oskarżonemu A. F. (2) karę grzywny w ilości 100 stawek dziennych, przyjmując wysokość każdej stawki na kwotę 10 złotych.

Powyższy wyrok został zaskarżony w całości przez obrońców obydwu oskarżonych,.

Obrońca A. F. (1) podniósł zarzuty:

- obrazy przepisów prawa procesowego, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 4 kpk, 5 § 2 kpk, 7 kpk, 92 kpk, 410 kpk oraz art. 424 § 1 pkt 1 kpk, polegającej na rozstrzygnięciu nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, nie rozważeniu całokształtu okoliczności ujawnionych sprawie, jednostronnej ocenie dowodów, co skutkowało błędnym ustaleniem, że materiał dowodowy zebrany w sprawie stanowi dostateczną podstawę do przyjęcia, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu;

- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mającego wpływ na jego treść, poprzez niesłuszne uznanie, że oskarżony A. F. (1) nie wdrożył właściwych czynności i nie doprowadził do usunięcia z terenu posesji T. M. niebezpiecznych odpadów chemicznych, takich jak kwas pikrynowy, czy kwas nadchlorowy, stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, a także mienia w znacznych rozmiarach.

Obrońca oskarżonego S. B. (1) podniósł zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego oraz błędnej oceny materiału dowodowego, skutkujących błędem w ustaleniach faktycznych, polegających na przyjęciu, iż S. B. (1) dopuścił się zarzuconego czynu, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż nie miał w zakresie swoich kompetencji możliwości doprowadzenia samodzielnym i niezależnym działaniem prawnym do likwidacji składowiska odpadów niebezpiecznych, te zaś środki prawne, które mu służyły, wyczerpał, w wyniku czego błędnie ustalono, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 183 § 1 kk.

Obydwaj skarżący wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonych od zarzuconych im czynów, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności – co uprości odniesienie do się do zarzutów apelacyjnych – należy dokonać krótkiego przedstawienia tego, co w ramach poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń nie rodziło zastrzeżeń skarżących. I tak nie są przez nich kwestionowane zakresy obowiązków, jakie w czasie objętym zarzutami ciążyły na oskarżonych z racji stanowisk zajmowanych w Urzędzie Gminy ( Miasta ) w W.. Skarżący nie poddawali także w wątpliwość, że problem umiejscowionego przy ul. (...) w W. składowiska mieścił się w zakresie urzędniczych zadań oskarżonych. Nie godzili się już jednak z tym, że którykolwiek z nich dopuścił się w związku z tym składowiskiem tego rodzaju zaniedbań, które można byłoby traktować w kategoriach przestępczego niedopełnienia obowiązków. Ich zdaniem, wszelkie dostępne S. B. (2) oraz A. F. (2) możliwości działania prawnego i faktycznego zostały przez nich wyczerpane.

Przypomnieć w tym miejscu należy, iż do zakresu obowiązków S. B. (1) należało min. podejmowanie działań administracyjnych i organizacyjno – technicznych w celu likwidacji występujących na terenie gminy zagrożeń środowiska, w tym tych związanych z dzikimi wysypiskami i niebezpiecznymi odpadami. Lojalnie przyznać należy, iż kolejno ustalane dla niego zakresy czynności nie precyzowały, do podjęcia jakich konkretnie „ czynności administracyjnych i organizacyjno – technicznych ” w związku z tymi zagrożeniami S. B. (1) był uprawniony i zobowiązany ( k. 284 i n. ). Tym niemniej, jeśli zakres zadań urzędniczych ( uprawnień i obowiązków ) sformułowany jest z pewną dozą ogólności, powinność określonego działania może wynikać z samej istoty pełnionej przez urzędnika funkcji oraz charakteru powierzonych mu zadań. Każde postępowanie urzędnika nie odpowiadające tym ramom, w zależności od sytuacji faktycznej, może być uznane za niedopełnienie lub przekroczenie władzy. Innymi słowy, uprawnienie lub obowiązek określonego działania może wynikać także z ogólnych zasad postępowania z określonym dobrem prawnym, którym urzędnik w ramach powierzonych mu zadań ma się zajmować, opartych na władzy, wiedzy i doświadczeniu życiowym.

Przenosząc powyższe na realia sprawy – skoro przed S. B. (2)postawiono zadanie likwidowania zagrożeń dla środowiska występujących na terenie gminy, to jako oczywistość się jawi, że pierwszym i podstawowym jego obowiązkiem ( bo determinującym wybór i dynamikę dalszych kroków ) winno być staranne rozpoznanie źródła tego zagrożenia, jego charakter i rozmiary, a potem bieżące jego monitorowanie aż do czasu, gdy źródło zagrożenia nie zostanie ostatecznie zlikwidowane. Tymczasem S. B. (1)przez cały okres objęty zarzutem żadnych tego typu działań nie podjął. Nie uczynił niczego, by ustalić, a potem na bieżąco weryfikować, jakie rzeczywiste zagrożenia niesie ze sobą składowisko umiejscowione na nieruchomości przy ul. (...)w W.. Natomiast A. F. (1), będący jego bezpośrednim przełożonym, zobowiązanym do nadzoru nad prawidłowości realizowanych przez podległego mu pracownika zadań, wymienionej powinności nie egzekwował. Usprawiedliwieniem dla tej wieloletniej bezczynności nie może być fakt, że dysponowali protokołami kontrolnymi przekazanymi do Urzędu Gminy w W.przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony (...)w Ł.Delegatura w (...) ( dalej w skrócie (...)), które zawierały wyliczenie ujawnionych na posesji przy ul. (...)w W.substancji, opisywały ich umiejscowienie, sposób przechowywania, przybliżoną ilość i wagę. Protokoły te dawały bowiem wyłącznie obraz stanu istniejącego na posesji w dacie ich sporządzenia, tj. w danich 8 maja 2002 r. i 20 października 2003 r. I nawet jeśli przyjąć, że bezpośrednio po otrzymaniu takiego protokołu oskarżeni mieliby podstawy zakładać, że skoro przedstawiciele wyspecjalizowanej instytucji państwowej dokonali już oględzin i zinwentaryzowania odpadów, to powielanie ich czynności nie jest konieczne, to bazowanie na tych protokołach przez okres kolejnych niemal 10 lat stanowi już obciążające ich zaniechanie. Oskarżeni nie mieli bowiem racjonalnych podstaw, aby bezkrytycznie zakładać, że przez tak długi okres czasu stan wynikający z powyższych protokołów nie uległ zmianom. Nałożony na nich obowiązek związany z likwidacją zagrożeń środowiska, w szczególności związanych z tzw. dzikimi wysypiskami i niebezpiecznymi odpadami, nakazywał bieżące monitorowanie, czy w porównaniu do czasu, w którym czynności przeprowadzali inspektorzy (...), zagrożenie związane ze składowiskiem nie zwiększyło się na tyle, że wymagało natychmiastowych, nie cierpiących zwłoki decyzji, bez względu na wysokość związanych z tym kosztów. Wszak przez tak długi okres czasu mogło na składowisku dojść do daleko idących zmian. Ich źródła i przyczyny mogły być rozmaite – tak wynikać z działalności ludzkiej ( np. użytkownika składowiska dowożącego na jej teren coraz to nowe, nie objęte uprzednim protokołem (...), substancje i odpady ), jak i z działania czynników atmosferycznych, pogorszenia się stanu zabezpieczenia, opakowań ochronnych, itp. Zaniechania oskarżonych przy bieżącym monitorowaniu składowiska powodowały, że nie dysponowali realną wiedzą o zagrożeniach, jakie z nim były związane. Gdyby oskarżeni nałożone na nich obowiązki wypełniali w sposób właściwy, dowiedzieliby się, że na jego terenie znajdują się nie tylko te substancje, o jakich traktowały protokoły (...), lecz także inne, których właściwości – w razie nieodpowiedniego ich składowania i zabezpieczania – stanowiły realne zagrożenie dla środowiska i bezpieczeństwa powszechnego. Powyższe zaniechanie doprowadziło, że informując wójta o potrzebie podjęcia decyzji o wykonaniu zastępczym w zakresie likwidacji tego składowiska, przedstawili mu informacje, które – jeśli chodzi o zagrożenia mające swe źródło w substancjach składowanych na tej posesji – nijak się miały do faktycznego stanu rzeczy. Gdyby oskarżeni obowiązki wykonywali w sposób należyty i właściwie rozpoznali skalę zagrożeń, wójt dowiedziałby się np., że na terenie składowiska znajdują się kilogramy substancji wybuchowej w postaci kwasu pikrynowego . Dla Sądu nie budzi wątpliwości, że nad taką informacją do porządku dziennego nikt by nie przeszedł, o czym dobitnie świadczy błyskawiczne zlikwidowanie problemu po dniu 4 lipca 2012 r., gdy realna skala zagrożenia, jakie niosło za sobą składowisko, stała się wiadoma. Według Sądu Okręgowego – wiedza o tym winna wypłynąć wcześniej, a to, że tak się nie stało, wynikało z niedopełnienia obowiązków przez oskarżonych, którzy przez wieloletni okres nie uczynili niczego, by realny stan zagrożenia rozpoznać. Nie jest przy tym wytłumaczeniem, że nie dysponowali ku temu odpowiednim wykształceniem i wiedzą – w takim przypadku ich obowiązkiem było czynienie starań, aby na koszt gminy pozyskać fachową ekspertyzę o właściwościach substancji znajdujących się na posesji.

Nie można też uznać, by oskarżeni nie byli świadomi dynamiki zmian, jakie mogą zachodzić na tego typu „ dzikim ” składowisku. Przywołać w tym miejscu trzeba fragment zażalenia autorstwa A. F. (1), który w imieniu wójta Gminy W. odwołał się od decyzji o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawie składowania odpadów niebezpiecznych na terenie innej nieruchomości położonej w gminie W.. W sytuacji, gdy ówczesna odmowa wszczęcia dochodzenia opierała się na opinii biegłego negującego zagrożenie ze strony tego składowiska, A. F. (1) podnosił: „ Po pierwsze postępowanie w sprawie składowania odpadów na działce przy ul. (...) w W. prowadzone było prawie dwa lata temu – postępowanie o umorzeniu postępowanie pochodzi z dnia 04.12.2000 r. Sprawa dotyczy odpadów chemicznych, które z uwagi na upływ czasu mogą stawać się niebezpieczne dla środowiska, zagrażać życiu i zdrowiu ludzi. Przede wszystkim z uwagi na mogące zachodzić reakcje chemiczne, jak i na niszczenie, korozję opakowań w których się znajdują ” ( k. 1028 ). Zażalenie to sporządzone zostało w dniu 28 maja 2003 r. Skoro już wtedy urzędnikom gminnym nieobca była wiedza, że dwuletni okres czasu wystarcza, by zagrożenie wynikające z „ nielegalnego ” składowiska niepomiernie wzrosło, nawet do tego stopnia, że mogło „ stawać się niebezpieczne dla środowiska, zagrażać życiu i zdrowiu ludzi ” ( cytat z przywołanego wyżej fragmentu zażalenia ), to trudno uwierzyć, że do podobnych wniosków nie prowadził ich jeszcze dłuższy upływ czasu w przypadku składowiska o nieporównywalnych – z uwagi na ilość składowanych na nim odpadów – rozmiarach. Przy czym podkreślić należy, iż sposób składowania i zabezpieczenia ( a w zasadzie jego zupełny brak ) dziesiątek ton rozmaitych odpadów i substancji na ul. (...) był zatrważający. W takich warunkach te ogromne ilości substancji mogły wchodzić ze sobą w niekontrolowane reakcje z trudnym do wyobrażenia nawet dla specjalistów skutkiem ( vide opinia biegłych ).

W świetle powyższego uznać należy, iż oskarżeni nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, nie czyniąc żadnych kroków, by zidentyfikować i zinwentaryzować ( przy pomocy osób posiadających wiedzę specjalistyczną ) wszystkie substancje i odpady, jakie składowano na posesji przy ul. (...) oraz określić ich charakter, właściwości oraz realnie oszacować zagrożenia stąd płynące. Wskutek tych zaniechań nie byli w stanie określić, jakie potencjalne skutki składowisko może wywierać dla środowiska, mienia, bezpieczeństwa powszechnego, a także zdrowia i życia osób mogących mieć z nim kontakt. Pozbawiając się tego rodzaju wiedzy nie byli w stanie przedstawić pełnej skali zagrożenia władzom gminnym. Zasadnie można zakładać, że gdyby oskarżeni wykazali się mniej lekceważącym podejściem do nałożonych na nich obowiązków i doprowadzili do pełnej identyfikacji i inwentaryzacji substancji składowanych na terenie posesji użytkowanej przez T. M. i zorientowali się, jakie naprawdę niebezpieczeństwo kryje się wśród ton rozmaitych środków i substancji, to po przedstawieniu tego stanu rzeczy wójtowi, problem zostałby rozwiązany równie błyskawicznie, jak miało to miejsce w roku 2012.

Tym niemniej nawet bazując na treści protokołów (...) można było się zorientować, że na terenie posesji przy ul. (...) znajdują się substancje niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego oraz środowiska. Wystarczy wskazać na bardzo duże ilości siarczanu miedzi, który działa szkodliwie po połknięciu oraz drażniąco na oczy i skórę. Działa on także bardzo toksycznie na organizmy wodne. Nie ulega biodegradacji w glebie lub wodzie i może trwale zanieczyścić wody gruntowe i powierzchniowe. Nie należy dopuszczać, by przedostał się on do kanalizacji, wód powierzchniowych i wód gruntowych ( por. opinia – k. 766 ). Nie tłumaczy oskarżonych, że wspomniane protokoły nie odnosiły się do tego, czy i ewentualnie jakie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego oraz dla środowiska tworzą wymienione w nich substancje. Jeżeli protokoły powyższe takich wiadomości nie zawierały, obowiązkiem oskarżonych było dociec tego we własnym zakresie. Jeśli nie pozwalał im na to stan własnej wiedzy, należało czynić starania o pozyskanie specjalistycznej ekspertyzy na koszt gminy.

Tym niemniej należy wskazać, że nawet przy takim stanie wiedzy oskarżonych, jaki istniał do 4 lipca 2012 r., także inne dostępne możliwości działania nie zostały przez nich wyczerpane. Nawet bowiem zakładając, że nie zdawali sobie sprawy z istnienia na składowisku wszystkich ujawnionych w 2012 r. substancji, a przez to nie byli świadomi skali płynących stąd zagrożeń, to poza sporem pozostaje, iż wiedzieli, że składowisko funkcjonuje wbrew obowiązującym przepisom, a dalsze jego utrzymywanie nie znajduje podstaw prawnych. Jest to w świetle ich wyjaśnień niesporne, a namacalnym tego dowodem są choćby: decyzja z dnia 11 grudnia 2002 r. nakazująca T. M. usunięcie wymienionych w jej treści odpadów oraz postanowienie z dnia 7 maja 2003 r. nakładające na T. M. grzywnę w wysokości 5000 złotych celem przymuszenia go do wykonania decyzji z dnia 11 grudnia 2002 r. ( których projekty sporządzał S. B. (1) ), a także pisemne upomnienie z dnia 4 kwietnia 2003 r. autorstwa A. F. (1), kierowane do T. M. z pouczeniem, iż niewykonanie decyzji z dnia 11 grudnia 2002 r. spowoduje skierowanie sprawy na drogę postępowania administracyjnego. Co prawda oceniając zachowanie oskarżonych po stwierdzeniu, iż nałożona na T. M. grzywna nie wywołała po jego stronie działań zmierzających do usunięcia odpadów i substancji, Sąd I instancji w tej części uzasadnienia, jaka poświęcona została odtworzeniu stanu faktycznego, nie wskazał wprost, czy oskarżeni S. B. (1) oraz A. F. (1) informowali wójta gminy ( najpierw H. S., a później jego następcę E. O. ) o tym, że problem związanym ze składowiskiem pozostaje nadal nie rozwiązany. Tym niemniej ustalenia, jakie w tej mierze Sąd I instancji poczynił, dają się odtworzyć na podstawie dalszej części tego uzasadnienia, zwłaszcza zaś tej, która poświęcona została ocenie zebranych w sprawie dowodów. Wynika z niej, iż wedle Sądu Rejonowego:

- H. S. w czasie, gdy pełnił funkcję wójta Gminy W., wiedział, iż na terenie posesji przy ul. (...) istnieje nielegalne składowisko odpadów oraz, że jej użytkownik T. M., pomimo wezwań ze strony urzędu i nałożonej grzywny, nadal nie podejmuje kroków zmierzających do jego likwidacji;

- problemy z tym związane były przedstawione przez oskarżonych H. S. ustnie;

- działania w kierunku likwidacji składowiska w drodze tzw. wykonania zastępczego nie zostały podjęte, albowiem H. S. uznał, że łączyłoby się to ze zbyt wysokimi kosztami, w związku z czym nadal należy dążyć do tego, aby odpady usunął na własny rachunek T. M. – przy czym tożsame ustalenia dotyczyły reakcji H. S. na pismo (...) wystosowane do Urzędu Gminy w W. w 2007 r. z informacją, że stan posesji przy ul. (...) nie uległ zmianie.

Reakcją obu oskarżonych na stanowisko zaprezentowane przez H. S. była wieloletnia bezczynność. I nie jest prawdą, że to wydane przez wójta polecenie zamykało im wszelkie możliwości działania. Aby jednak bliżej wyjaśnić tę kwestię, koniecznym jest uprzednie przywołanie odpowiednich regulacji prawnych dotyczących pracowników samorządowych w okresach objętych zarzutami. I tak, stosownie do treści art. 16 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych, obowiązującej do dnia 31 grudnia 2008 r., obowiązkiem pracownika samorządowego było sumienne i staranne wypełnianie poleceń przełożonego. Jednakże jeżeli w przekonaniu pracownika samorządowego polecenie przełożonego byłoby niezgodne z prawem, pracownik ten powinien przedstawić mu swoje zastrzeżenia; w razie pisemnego potwierdzenia polecenia, pracownik powinien je wykonać, zawiadamiając jednocześnie odpowiednio wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starostę, marszałka województwa albo kierownika samorządowej jednostki organizacyjnej o zastrzeżeniach. Pracownikowi samorządowemu nie było wolno wykonywać poleceń, których wykonanie, według jego przekonania, stanowiłoby przestępstwo lub groziłoby niepowetowanymi stratami. Zbliżone uregulowanie zawiera także obowiązująca od dnia 1 stycznia 2009 r. ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych – z jej art. 24 wynika, że do obowiązków pracownika samorządowego należy sumienne i staranne wykonywanie poleceń przełożonego. Jeżeli pracownik samorządowy jest przekonany, że polecenie jest niezgodne z prawem albo zawiera znamiona pomyłki, jest obowiązany poinformować o tym na piśmie swojego bezpośredniego przełożonego. W przypadku pisemnego potwierdzenia polecenia pracownik jest obowiązany je wykonać, zawiadamiając jednocześnie kierownika jednostki, w której jest zatrudniony. Pracownik samorządowy nie wykonuje polecenia, jeżeli jest przekonany, że prowadziłoby to do popełnienia przestępstwa, wykroczenia lub groziłoby niepowetowanymi stratami, o czym niezwłocznie informuje kierownika jednostki, w której jest zatrudniony.

Jak wyżej wskazano, wedle ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji, oskarżeni przedstawili H. S. informację, że dotychczas stosowane środki w postaci nałożonej grzywny nie przyniosły spodziewanego efektu, w związku z czym celowym jawi się zastosowanie instytucji tzw. wykonania zastępczego. H. S. się na to nie godził, przede wszystkim z uwagi na przewidywane wysokie koszty tego rozwiązania, jakie obciążyłyby gminę, w związku z czym polecał im dążenie do tego, aby odpady usunął na własny rachunek T. M.. Jeśli więc oskarżeni polecenie to oceniali jako zgodne z prawem i nie budzące ich zastrzeżeń, powinni je sumiennie i starannie wykonać. Min. możliwym była realizacja tego polecenia poprzez ponawianie postanowień o nałożeniu na T. M. kolejnych grzywien w celu przymuszenia go do wykonania decyzji z dnia 11 grudnia 2002 r. oraz doprowadzenie do ściągania tych grzywien w trybie egzekucji administracyjnej należności pieniężnych. Stosownie bowiem do treści art. 121 ustawy dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, grzywna w celu przymuszenia może być nakładana kilkakrotnie w tej samej lub wyższej kwocie. Oskarżeni poprzestali zaś tylko na jednokrotnym, wcześniejszym nałożeniu takiej grzywny. Jeżeli zaś uznawali, że polecenie wójta jest wydane wbrew art. 7 § 2 ustawy dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, albowiem z uwagi na postawę T. M. i jego sytuację materialną, nakładanie grzywny nie doprowadzi do wykonania ciążącego na nim obowiązku, winni swoje zastrzeżenia przedstawić wójtowi i domagać się potwierdzenia polecenia z jego strony w formie pisemnej. Oskarżeni nie mogą więc tłumaczyć swojej wieloletniej bezczynności postawą ówczesnego wójta H. S., albowiem przywołane wyżej uregulowania przepisów o pracownikach samorządowych nie ustanawiały nakazu „ ślepego posłuszeństwa ” wobec przełożonego i bezwzględnego działania na jego rozkaz ( por. komentarz do art. A. Szewc (red.), Ustawa o pracownikach samorządowych. Komentarz. Warszawa 2011, opubl. Legali/el.).

Zasadnie także Sąd I instancji obciążał oskarżonego S. B. (1) tym, że nie dopełnił swoich obowiązków także przez to, że problematyki związanej ze składowiskiem nie przybliżył następcy H. S. na stanowisku wójta Gminy ( Miasta ) W., E. O.. Skoro z jego wyjaśnień wynikało, że jedynie sztywne stanowisko prezentowane wczeseniej przez H. S. było powodem, że wykonanie zastępcze nie mogło zostać zrealizowane, to nie sposób zrozumieć, dlaczego z analogiczną inicjatywą S. B. (1) nie wystąpił ponownie w czasie, kiedy H. S. funkcji wójta już nie piastował.

Nie mogą skutecznie zasłaniać się oskarżeni tym, że na terenie posesji przy ul. (...) miały znajdować się te same substancje, jakie wcześniej przez T. M. składowane były na posesji małżeństwa L., a co do których postępowanie prokuratorskie nie doszukało się cech niebezpiecznych dla środowiska, czy zdrowia ludzkiego. Oskarżeni pewności co do tożsamości tych odpadów mieć nie mogli, skoro z protokołu kontroli (...) z dnia 20 października 2003 r., który złożony został w urzędzie gminy, wynika, iż T. M. temu negował.

Konsekwencją wyżej wymienionych zaniechań ze strony oskarżonych, stanowiących w rozumieniu art. 231 § 1 kk nie dopełnienie przez nich obowiązków służbowych, jakie ciążyły na nich z racji sprawowanych funkcji, było narażenie na szkodę interesu publicznego, który wyrażał się w tym, iż tolerowano sprzeczny z prawem stan, w którym użytkownik posesji przy ul. (...)w W., wbrew obowiązującym przepisom, składował na niej odpady i substancje w taki sposób, że tworzyło to zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego. W tej części, tj. dotyczącej zakwalifikowania ich zachowań jako wyczerpujących znamiona art. 231 § 1 kk, ocena prawna wyrażona przez Sąd I instancji nie budzi zastrzeżeń Sądu Okręgowego. Koniczne były natomiast modyfikacje tej kwalifikacji w pozostałym zakresie. Niezrozumiałym bowiem było przyjęcie, w ślad za aktem oskarżenia, podstawy prawnej skazania z uwzględnieniem przepisów art. 183 § 1 kk oraz art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk.

Po pierwsze, znamiona art. 183 § 1 kk wyczerpuje tylko ten, kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, dokonuje odzysku, unieszkodliwia albo transportuje odpady lub substancje w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Oskarżeni żadnej z wymienionych w zdaniu poprzednim czynności czasownikowej ( w postaci składowania, przetwarzania, dokonywania odzysku albo transportowania odpadów lub substancji ) nie realizowali. Kwalifikacji tej nie można było wobec nich zastosować także przy uwzględnieniu art. 2 kk, choćby z tego powodu, że przestępstwo z art. 183 § 1 kk jest przestępstwem formalnym, które można zaliczyć do kategorii przestępstw z zagrożenia abstrakcyjno-konkretnego (potencjalnego) – por. komentarz do art. 183 w: Kodeks karny. Komentarz, red. prof. dr hab. Ryszard Stefański, Rok wydania: 2015, Wydawnictwo: C. H. Beck, opubl. Legalis/el. ). Zamiast tego przepisu, do ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji zastosowanie winien mieć § 3 art. 183 kk, który to właśnie penalizuje zachowania tego, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi dopuszcza do min. do składowania wbrew przepisom odpadów i substancji, o jakich mowa w art. 183 § 1 kk.

Po drugie, nie było podstaw do przyjmowania w podstawie skazania art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk. Powodów ku temu nie dawały ani ustalenia zawarte w opisie zarzuconych oskarżonym czynów, ani też ustalenia prezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk stanowi, iż podlega karze, kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać min.:

- pożaru ( pkt 1 );

- eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących ( pkt 3 ).

Tymczasem akta sprawy nie wskazują, by doszło do wystąpienia ognia o takim natężeniu, aby móc go określić mianem pożaru w rozumieniu omawianego przepisu, ani też, by doszło do jakiejkolwiek eksplozji. Zasadnie można było natomiast rozważać, że wskutek zaniechań oskarżonych doszło do sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwo obu tych zdarzeń, z zastrzeżeniem nieumyślności po ich stronie ( art. 164 § 2 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk ). Tyle tylko, że niebezpieczeństwo pożaru lub eksplozji nie wynikało z opisu zarzuconych oskarżonym czynów, w związku z czym w sytuacji, gdy apelacje wniesione zostały tylko na ich korzyść, uzupełnienie tego opisu poprzez dodanie brakujących znamion w grę już nie wchodziło. Opis ten operował wyłącznie następstwami w postaci „ bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób ”, co jedynie umożliwiało sięgnięcie po kwalifikację art. 183 § 3 kk w zw. z art. 183 § 1 kk. Dla możliwości uwzględnienia w podstawie skazania art. art. 164 § 2 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt 1 i 3 kk koniecznym byłoby dodatkowe ustalenie w opisie czynu, iż to „ bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób ” było następstwem jednego z taksatywnie wymienionych w art. 163 § 1 kk zdarzeń.

Przy wymiarze kary Sąd Okręgowy bazował na okolicznościach ustalonych i branych pod rozwagę przez Sąd Rejonowy, z tymi modyfikacjami na korzyść oskarżonych, jakie wynikały przyjęcia łagodniejszej kwalifikacji prawnej czynu. Doprowadziło to do stosownego złagodzenia ich odpowiedzialności w porównaniu do tej, jaka wynika z zaskarżonego wyroku.