Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III RC 296/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 6 czerwca 2014 r. przedstawicielka ustawowa A. A., reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika z wyboru, wniosła o zasądzenie od pozwanego G. P. tytułem alimentów na rzecz ich małoletniego syna B. A. kwoty po 1.200 zł miesięcznie, poczynając od dnia 1 maja 2014 r. W uzasadnieniu wskazała, że z uwagi na liczne schorzenia dziecko nie uczęszcza do żłobka. Pozostaje w domu pod jej opieką. Pozwany natomiast prowadzi własną działalność gospodarczą w postaci usług taksówkarskich, jednakże od maja 2014 r. nie partycypuje w kosztach utrzymania syna. Strony zamieszkują wspólnie.

Na rozprawie w dniu 2 czerwca 2015 r. przedstawicielka ustawowa poparła powództwo. Pozwany, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika z wyboru, uznał je do kwoty po 300 zł miesięcznie, w pozostałym zakresie wniósł o jego oddalenie.

Na rozprawie w dniu 2 września 2015 r. przedstawicielka ustawowa poparła powództwo, przy czym zmodyfikowała je w ten sposób, że wniosła o zasądzenie alimentów od dnia 1 września 2015 r. Pozwany uznał powództwo do kwoty po 350 zł miesięcznie, w pozostałym zakresie wniósł o jego oddalenie.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Małoletni B. A., urodzony (...) ( k. 7 – odpis skrócony aktu urodzenia), jest dzieckiem pochodzącym z nieformalnego związku (...).

Przedstawicielka ustawowa A. A. ma 34 lata, wykształcenie zawodowe o kierunku cukiernik. Do 2011 r. pracowała w wyuczonym zawodzie. Osiągała wówczas średnie miesięczne wynagrodzenie w wysokości ok. 1.800 zł. Później była zarejestrowana w Powiatowym Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna, bez prawa do zasiłku. Pozostawała na utrzymaniu konkubenta, a po rozstaniu z nim korzystała z pomocy finansowej rodziców. Od dnia 1 lipca 2015 r. przedstawicielka ustawowa pracuje bez rejestracji w prywatnym domu opieki w M., gdzie pomaga osobom starszym. Z tego tytułu osiąga wynagrodzenie w wysokości 1.500 zł miesięcznie. Nadal poszukuje jednak intratniejszego źródła zatrudnienia. Do pracy dojeżdża samochodem należącym do jej rodziców. Samodzielnie ponosi koszty zakupu paliwa. A. A. pobiera z Ośrodka Pomocy (...) w M. zasiłek rodzinny oraz z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego do 5. roku życia w łącznej wysokości 290 zł miesięcznie ( k. 287 i 323 – potwierdzenia przelewów z dnia 25 maja 2015 r. i 23 lipca 2015 r.). W dalszym ciągu korzysta również z pomocy finansowej swoich rodziców, od których otrzymuje średnio 800 zł miesięcznie. Nie posiada żadnego majątku. Nie zaciągała pożyczek ani kredytów.

Do dnia 15 marca 2015 r. A. A. zamieszkiwała wraz z synem i pozwanym w należącym do niego mieszkaniu położonym w M.. Wyprowadziła się stamtąd m.in. z uwagi na przemoc stosowaną przez jej partnera ( k. 12 – zaświadczenie nr (...) z dnia 9 maja 2014 r.). Od dnia 2 kwietnia 2015 r. do dnia 14 maja 2015 r. przedstawicielka ustawowa była poddawana stacjonarnemu leczeniu odwykowemu w szpitalu psychiatrycznym w O., z uwagi na stwierdzone u niej uzależnienie od alkoholu ( k. 208-209 – skierowanie do szpitala psychiatrycznego z dnia 16 marca 2015 r.). Małoletni B. A. zamieszkiwał wówczas z ojcem i pozostawał na jego utrzymaniu. Gdy pozwany pracował dzieckiem opiekowała się babka ojczysta. Po zakończeniu terapii odwykowej przedstawicielka ustawowa zamieszkała wraz z synem u swoich rodziców w W.. Nie partycypowała w kosztach utrzymania domu. Natomiast od dnia 1 lipca 2015 r. przeprowadziła się wraz z małoletnim do wynajętego mieszkania w M.. Czynsz najmu wynosi 1.200 zł miesięcznie ( k. 286 – umowa najmu z dnia 21 czerwca 2015 r.), zaś opłaty za media średnio 200-300 zł miesięcznie, co łącznie daje kwotę 1.400-1.500 zł miesięcznie. A. A. nie jest z nikim związana. Swój stan zdrowia określa jako dobry. Do swych własnych kosztów utrzymania, poza ww., zalicza koszt zakupu wyżywienia i opłatę za telefon komórkowy w wysokości 117 zł miesięcznie.

Małoletni B. A. ma ponad 2,5 roku. Boryka się z wrodzoną wadą serca i nerek. Przyjmuje na stałe określone lekarstwa, na które matka przeznacza ok. 200 zł miesięcznie. Pozostaje pod opieką publicznej służby zdrowia, jednakże część badań przedstawicielka ustawowa wykonuje prywatnie. Od dnia (...) syn stron uczęszcza do prywatnego przedszkola, za które czesne wynosi 500-600 zł miesięcznie ( k. 285 i 309 –potwierdzenia przelewów z dnia 7 czerwca 2015 r. i 4 sierpnia 2015 r.), w zależności od ilości spędzonych w nim przez dziecko dni. A. A. nie posłała małoletniego do żłobka, gdyż w jej miejscu zamieszkania nie ma takiej placówki. Natomiast do publicznego przedszkola syn stron nie zakwalifikował się ze względu na swój wiek – nie ukończył jeszcze trzeciego roku życia. Ponadto matka utrzymuje, iż lekarze prowadzący małoletniego uznali, że prywatna placówka będzie dla niego lepszym wyborem. Przedstawicielka ustawowa odwozi dziecko do przedszkola samochodem. Małoletni częściowo jada tam obiady. Matka oszacowała, iż miesięczne koszty utrzymania syna wynoszą ok. 2.000 zł, na co poza ww. kosztami i opłatami, składają się również koszty zakupu wyżywienia – ok. 600 zł miesięcznie, odzieży i obuwia – 100 zł miesięcznie oraz pieluch.

Pozwany G. P. ma 54 lata, wykształcenie zawodowe. Od dnia 1 kwietnia 1991 r. prowadzi własną działalność gospodarczą w postaci usług taksówkarskich ( k. 10 – wyciąg z (...) z dnia 2 czerwca 2014 r.). Do pracy wykorzystuje należący do niego samochód osobowy marki R. (...) z 2004 r., jednakże utrzymuje, iż wkrótce będzie musiał wymienić go na nowszy model, gdyż takie są wymogi korporacji taksówkarskiej. Z tytułu wykonywanej działalności gospodarczej pozwany osiąga dochód w wysokości ok. 4.000 zł miesięcznie, jednakże z tej kwoty musi opłacić składki: ZUS – ponad 1.000 zł miesięcznie, za użytkowanie terminala do kart płatniczych – 40 zł miesięcznie ( k. 226 – zaświadczenie z dnia 27 maja 2015 r.) oraz składkę członkowską dla Zrzeszenia (...) m.st. W., do którego należy – 600 zł miesięcznie ( k. 226 – zaświadczenie z dnia 27 maja 2015 r.), a ponadto gaz do auta oraz opłaty za przeglądy i ewentualne naprawy pojazdu – 500 zł miesięcznie. Po uregulowaniu powyższych zobowiązań G. P. pozostaje ok. 1.000 zł miesięcznie. Nie jest to jednak jego jedyne źródło utrzymania. Pozwany jest bowiem częściowo niezdolny do pracy z uwagi na astmę oskrzelową. Z tego tytułu od 1990 r. pozostaje na rencie, która aktualnie wynosi 1.040 zł miesięcznie. Nie pobiera żadnych świadczeń z Ośrodka Pomocy (...) w M.. Nie ma innych źródeł utrzymania. Nie zaciągał pożyczek ani kredytów.

G. P. zamieszkuje we własnościowym mieszkaniu o powierzchni 54 m 2, położonym w M.. Zakupił je za kwotę pochodzącą ze sprzedaży domu należącego do niego i jego żony – D. P.. Część z tych środków przeznaczył również na zakup mieszkania w W., które darował swej córce – A. P.. Z pozostałych mu oszczędności regulował m.in. zobowiązanie alimentacyjne w kwocie 350 zł miesięcznie, zasądzone na rzecz małoletniego B. A. tytułem zabezpieczenia powództwa. Koszty utrzymania mieszkania w M. wynoszą ok. 600 zł miesięcznie, a składają się na nie opłaty za energię elektryczną – 80 zł miesięcznie, gaz – 300 zł miesięcznie, wywóz nieczystości płynnych i stałych – odpowiednio 140 i 30 zł miesięcznie oraz składki na fundusz remontowy – 50 zł miesięcznie. Mimo, iż pozwany zamieszkuje wraz z żoną, z którą prowadzi wspólne gospodarstwo domowe, to samodzielnie ponosi wskazane powyżej koszty. Pomiędzy G. a D. małż. P. toczyło się postępowanie rozwodowe, jednakże z uwagi na zejście się małżonków i zawarcie przez nich w zeszłym roku ugody, zostało ono zawieszone. Żona pozwanego ma wykształcenie średnie techniczne. Przez ostatnie 3 lata pracowała w biurze w Niemczech. Obecnie uczęszcza na kurs do Powiatowego Urzędu Pracy dotyczący opieki nad osobami starszymi. G. P. w dalszym ciągu łoży na rzecz żony zasądzoną – postanowieniem z dnia 29 marca 2012 r. wydanym przez Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie w sprawie o sygn. III C 379/12 – kwotę 500 zł miesięcznie tytułem zabezpieczenia alimentów ( k. 54-55 oraz 241 i 259 – kserokopia orzeczenia oraz potwierdzenia przelewów z dnia 23 lutego 2015 r. i 10 marca 2015 r.). Jednocześnie utrzymuje ich oboje, na co przeznacza dodatkowo 600 zł miesięcznie. Oprócz tego wywiązuje się z ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego względem jego córki A. P. w wysokości 300 zł miesięcznie, zasądzonej wyrokiem z dnia 9 września 2013 r. wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w W. w sprawie o sygn. V RC 206/13 ( k. 53 – kserokopia orzeczenia). Poza mieszkaniem i samochodem pozwany nie posiada żadnego innego majątku. Z oszczędności pozostało mu 500 zł.

G. P. cierpi na astmę oskrzelową, łuszczycę, ma naczyniaka oczodołu oraz pneumocytozę jelita grubego. Boryka się także z problemami natury kardiologicznej. Utrzymuje, iż może pracować jedynie przez 5 dni w tygodniu, po 6 godzin dziennie. Na lekarstwa przeznacza 200-300 zł miesięcznie. Pozostaje pod opieką publicznej służby zdrowia. Od dnia 28 sierpnia 2015 r. pozwany przebywa na zwolnieniu lekarskim z powodu zerwanego nerwu w ręku. Po miesiącu planuje wrócić do pracy.

G. P. zeznał, że raz w tygodniu kontaktuje się z małoletnim B. A. i zabiera go do miejsca zamieszkania babki ojczystej. Utrzymuje wówczas syna, kupuje mu zabawki, a czasami ubrania. Wywiązuje się z ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego. Nie łożył zasądzonej tytułem zabezpieczenia kwoty alimentów w wysokości 350 zł miesięcznie jedynie wówczas, gdy przedstawicielka ustawowa odbywała terapię odwykową, a dziecko zamieszkiwało wraz z nim. W tamtym okresie na wyżywienie syna przeznaczał ok. 300 zł miesięcznie, zaś na lekarstwa ok. 100 zł miesięcznie. Pozwany twierdzi również, iż małoletni miał szansę zakwalifikować się do publicznego przedszkola, za które opłata wynosi 200-240 zł miesięcznie, w drugiej turze naboru. Według ojca nie ma żadnych przeciwwskazań, aby dziecko chodziło do takiej placówki. A. A. zeznała natomiast, że G. P. czasami dzwoni do małoletniego oraz zabiera go w soboty lub niedziele do swego miejsca zamieszkania. W lipcu 2015 r. widział się z synem przez 4 dni, zaś w sierpniu 2015 r. przez 2 dni. Poza zasądzoną tytułem zabezpieczenia alimentów kwotą 350 zł miesięcznie ojciec nie partycypuje w kosztach utrzymania małoletniego. Jedynie z okazji Dnia Dziecka przekazał na jego rzecz kwotę 100 zł.

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zeznań stron ( k. 282-289 i 325-326) oraz dokumentów zawartych w aktach sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 133 § 1 k.r.o. rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania.

Zaś w świetle art. 135 § 1 k.r.o. zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Współzależność między usprawiedliwionymi potrzebami uprawnionego, a możliwościami zarobkowymi i majątkowymi zobowiązanego wyraża się w tym, że usprawiedliwione potrzeby uprawnionego powinny być zaspokajane w takim zakresie, w jakim pozwalają na to możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego.

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego zakres potrzeb dziecka, które powinny być zaspokajane przez rodziców, wyznacza treść art. 96 k.r.o. Stosownie do dyrektywy zawartej w tym przepisie, rodzice w zależności od swych możliwości są obowiązani zapewnić dziecku środki zaspokojenia zarówno jego potrzeb fizycznych, jak i duchowych, a także środki wychowania według zdolności, dostarczania rozrywek i wypoczynku. Przy ocenie, które z potrzeb uprawnionego powinny być uznane za potrzeby usprawiedliwione, należy z jednej strony brać pod uwagę możliwości zobowiązanego, z drugiej zaś zakres i rodzaj potrzeb. Zawsze jednak każde dziecko musi mieć zapewnione podstawowe warunki egzystencji w postaci wyżywienia zapewniającego prawidłowy rozwój fizyczny, stosowną do wieku odzież, środki na ochronę zdrowia, kształcenie zawodowe i podstawowe oraz na ochronę jego osoby i majątku. Wyjście poza wymienione potrzeby zależy już od osobistych cech dziecka oraz od zamożności i przyjętego przez zobowiązanego modelu konsumpcji. Najszerszy zakres usprawiedliwionych potrzeb przysługuje dziecku, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie. Przyjmuje się, że zakres ten powinien być ustalony w taki sposób, aby w razie zaspokojenie stopa życiowa dziecka była taka sama, jak stopa życiowa rodziców. Sąd Najwyższy podkreślił, iż zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie zasadą, dzieci mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami i to zarówno wtedy, gdy żyją z nimi wspólnie, jak i wtedy gdy żyją oddzielnie. Oznacza to, że rodzice powinni zapewnić dziecku warunki materialne odpowiadające tym, w jakich sami żyją.

Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy nie tylko od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego, a także od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Możliwości zarobkowe zobowiązanego nie zawsze jednak mogą być utożsamiane z faktycznie osiąganymi zarobkami. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że przez ustawowe określenie „możliwości zarobkowe i majątkowe” należy rozumieć nie tylko zarobki i dochody rzeczywiście uzyskiwane ze swego majątku, lecz także te zarobki i dochody, które osoba zobowiązana może i powinna uzyskiwać przy dołożeniu należytej staranności i przestrzeganiu zasad prawidłowej gospodarki oraz stosownie do swoich sił umysłowych i fizycznych. Tym samym zakres obowiązku alimentacyjnego może i powinien być większy od wynikającego z faktycznych zarobków i dochodów zobowiązanego, jeśli przy pełnym i właściwym wykorzystaniu jego sił i umiejętności, zarobki i dochody byłyby większe, a istniejące warunki społeczno-gospodarcze i ważne przyczyny takiemu wykorzystaniu nie stoją na przeszkodzie.

W ocenie Sądu powództwo o alimenty zasługiwało jedynie na częściowe uwzględnienie.

Sąd uznał bowiem, że podany przez A. A. miesięczny koszt utrzymania małoletniego B. A. – wynoszący ok. 2.000 zł – jest kwotą znacznie zawyżoną. Kierując się doświadczeniem życiowym i materiałem dowodowym zgromadzonym w niniejszym postępowaniu, Sąd oszacował, iż na pokrycie usprawiedliwionych potrzeb dziecka wystarczająca jest suma ok. 1.400 zł miesięcznie. I tak też za zawyżone uznano m.in. koszty zakupu wyżywienia dla syna stron w wysokości 600 zł miesięcznie oraz lekarstw w kwocie ok. 200 zł miesięcznie. W tym zakresie Sąd podzielił stanowisko pozwanego i przyjął, iż w istocie matka przeznacza na powyższe cele odpowiednio ok. 300 i ok. 100 zł miesięcznie. Należy bowiem zauważyć, że małoletni nie wymaga stosowania specjalnej diety żywieniowej, a ponadto część posiłków spożywa w przedszkolu. Tymczasem kwota ok. 600 zł miesięcznie może stanowić niemalże miesięczny koszt wyżywienia dorosłej osoby, a nie nieco ponad 2,5-letniego dziecka. Co się zaś tyczy zakupu lekarstw, to w ocenie Sądu przedstawicielka ustawowa nie wykazała dostatecznie, aby na ten cel przeznaczała ok. 200 zł miesięcznie. Z dołączonych przez nią faktur wynika, iż taką sumę wydatkuje na lekarstwa dla syna średnio co dwa miesiące. Odnośnie do pozostałych kosztów przyjęto natomiast, iż na odzież i pieluchy dla małoletniego powoda niezbędna jest kwota ok. 200 zł miesięcznie, a tytułem korzystania przez niego z mieszkania i mediów kwota ok. 300 zł miesięcznie. Jednakże bez wątpienia jednym z najbardziej znaczących kosztów utrzymania małoletniego B. A. jest opłata za prywatne przedszkole, która wynosi 500-600 zł miesięcznie (w zależności od ilości spędzonych w nim przez dziecko dni). W tej kwestii Sąd podziela stanowisko przedstawicielki ustawowej i uznaje wskazaną powyżej sumę za w pełni uzasadnioną. Faktem jest, iż A. A. nie wykazała, chociażby przy pomocy stosowanych opinii czy zaświadczeń lekarskich, że małoletni powód powinien uczęszczać do prywatnej placówki. Do akt dołączyła jedynie zaświadczenie, z którego wynika, iż ze względu na stan zdrowia dziecka – nawracające infekcje układu oddechowego oraz wrodzone uszkodzenie układu moczowego – przeciwwskazany jest jego pobyt w żłobku ( k. 9). Ale nie można nie zauważyć, że również pozwany w żaden sposób nie udowodnił, iż jego syn faktycznie miałoby szanse zakwalifikować się do publicznego przedszkola – za które opłata wynosiłaby 200-240 zł miesięcznie – w drugiej turze naboru. W zaistniałej sytuacji Sąd miał na względzie przede wszystkim dobro dziecka. Bezspornym jest, iż z uwagi na wrodzone wady serca i nerek małoletni B. A. wymaga większej troski i uwagi. Nadto jest jeszcze dość małym dzieckiem. Dlatego tym bardziej znaczące jest to, że dobrze zaaklimatyzował się w prywatnym przedszkolu, do którego uczęszcza od dnia 1 lipca 2015 r. Dzięki temu przedstawicielka ustawowa mogła podjąć pracę, a co za tym idzie wynająć mieszkanie w M.. Co prawda osiągane przez nią wynagrodzenie nie pozwala jej na pełne usamodzielnienie się i w dalszym ciągu jest zmuszona korzystać z pomocy finansowej swoich rodziców, od których otrzymuje średnio 800 zł miesięcznie, jednakże nadal poszukuje ona intratniejszego źródła zatrudnienia.

Sąd dostrzega długą drogę, jaką przeszła A. A., jej dążenia do całkowitego usamodzielnienia się oraz zapewnienia synowi odpowiednich warunków materialno-bytowych i uznaje, iż swój udział w tym powinien mieć także G. P.. Należy jednak podkreślić, że zasądzając od pozwanego alimenty w kwocie po 600 zł miesięcznie, Sąd wziął pod uwagę pobierane przez przedstawicielkę ustawową zasiłki w łącznej wysokości 290 zł miesięcznie. Sumę tę odjęto od miesięcznych kosztów utrzymania małoletniego B. A. – oszacowanych na kwotę 1.400 zł miesięcznie – co dało kwotę 1.100 zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę powyższe wyliczenia Sąd uznał, iż udział ojca w zaspokajaniu usprawiedliwionych potrzeb dziecka powinien być większy, niż matki. Małoletni na co dzień przebywa bowiem pod opieką przedstawicielki ustawowej i to na niej w całości spoczywa ciężar sprawowania osobistej pieczy i wychowania syna.

W ocenie Sądu alimenty w kwocie po 600 zł miesięcznie są adekwatne do usprawiedliwionych potrzeb małoletniego powoda oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych pozwanego. Należy bowiem zauważyć, iż jego sytuacja materialna jest lepsza, niż przedstawicielki ustawowej. Z tytułu wykonywanej działalności gospodarczej w postaci usług taksówkarskich G. P. osiąga dochód w wysokości ok. 1.000 zł miesięcznie. Ponadto od 1990 r. pozostaje na rencie, która aktualnie wynosi 1.040 zł miesięcznie. Jest także właścicielem samochodu osobowego marki R. (...) z 2004 r. oraz mieszkania o powierzchni 54 m 2, położonego w M.. Nie zaciągał żadnych pożyczek ani kredytów. Nie bez znaczenia jest również to, że w trakcie trwania przedmiotowego postępowania pozwany pogodził się z żoną, z którą był w trakcie rozwodu. D. P. wprowadziła się do męża i prowadzi wraz z nim gospodarstwo domowe. Co prawda nie jest ona obecnie nigdzie zatrudniona, ale przez ostatnie 3 lata pracowała w biurze w Niemczech, zaś aktualnie uczęszcza do Powiatowego Urzędu Pracy na kurs dotyczący opieki nad osobami starszymi. W ocenie Sądu ma więc ona realne możliwości na podjęcie zatrudnienia i partycypowanie w kosztach utrzymania mieszkania i życia, które – zgodnie z zeznaniami pozwanego – wynoszą po 600 zł miesięcznie, tj. łącznie 1.200 zł miesięcznie, w przeliczeniu na dwie osoby. Tym samym należy zauważyć, że na własne koszty utrzymania mieszkania i życia zobowiązany do alimentacji przeznacza 600 zł miesięcznie. Drugie tyle winno być ponoszone przez jego żonę, skoro małżonkowie prowadzą wspólne gospodarstwo domowe.

Sąd nie dał natomiast wiary zapewnieniom G. P., iż w dalszym ciągu łoży na rzecz D. P. kwotę 500 zł miesięcznie zasądzoną tytułem zabezpieczenia alimentów na czas trwania postępowania rozwodowego. Co prawda pozwany załączył na tę okoliczność stosowne potwierdzenia przelewów, jednakże zdaniem Sądu jest to zamierzone działanie, mające na celu przedstawienie jego sytuacji finansowej w gorszym świetle wyłącznie na potrzeby przedmiotowego postępowania. W ocenie Sądu małżonkowie i tak razem korzystają z powyższych środków, wliczając je w poczet wspólnego budżetu domowego. Co więcej, skoro pozwany i jego żona ponownie się zeszli, zamieszkali razem i prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, to nic nie stoi na przeszkodzie wystąpieniu przez nich z wnioskiem o umorzenie postępowania rozwodowego, co tym samym doprowadziłoby do upadku obowiązku alimentacyjnego na rzecz D. P., udzielonego tytułem zabezpieczenia.

Konkludując, Sąd orzekł alimenty w kwocie po 600 zł miesięcznie od pozwanego G. P. na rzecz jego małoletniego syna B. A. uznając, że zasądzona kwota jest adekwatna do jego możliwości zarobkowych i usprawiedliwionych potrzeb syna stron oraz odpowiada stopie życiowej, na jakiej żyją rodzice dziecka. Sąd orzekł obowiązek alimentacyjny zgodnie z wnioskiem przedstawicielki ustawowej, tj. od dnia 1 września 2015 r.

O kosztach sądowych rozstrzygnięto stosownie do art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

Koszty zastępstwa procesowego stron zostały wzajemnie zniesione na podstawie art. 100 k.p.c.

Rygor natychmiastowej wykonalności Sąd nadał wyrokowi w pkt 1 na podstawie art. 333 § 1 pkt 3 k.p.c.