Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 304/14

UZASADNIENIE

Na podstawie przeprowadzonego materiału dowodowego, sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pokrzywdzeni B. M. wraz z mężem E. M. zamieszkują w N., w bloku przy ul. (...). W tym samym budynku piętro wyżej w mieszkaniu o nr (...) przebywa oskarżony T. M. (1). Jest to mieszkanie jego brata. Do 2012 r. tj. do czasu odłączenia prądu, oskarżony w tym lokalu mieszkał wraz z konkubiną M. Ł. i ich dziećmi. Od 2012 r. oskarżony wraz z konkubiną i dziećmi przeprowadzili się do P., do ojca konkubiny. Oskarżony często w weekendy lub po powrocie z pracy, ze zmiany nocnej przyjeżdżał do tego mieszkania i po przespaniu się wracał do P.. Oskarżony widywany był często pod wpływem alkoholu.

W dniu 23 marca 2014 r. około godziny 21.00 oskarżony kopał w drzwi B. i E. M. i głośno krzyczał i wyzywał pokrzywdzonych „kurwy nie żyjecie, teraz was załatwię”, jednocześnie trzymał ręką przy szyi sznurek zawiązany jakby w pętle, pokazując, że jakby za pomocą tego sznurka miałby udusić pokrzywdzonych. Po zwróceniu uwagi przez B. M. aby udał się do swojego domu i nie krzyczał., oskarżony złapał ją za rękę i wepchnął ją za drzwi wejściowe do korytarza jej mieszkania. E. M. przyszedł z pokoju do korytarza i wypchnął oskarżonego z mieszkania. Już na korytarzu oskarżony zaczął zadawać ciosy E. M., uderzył go w głowę i kopnął w prawe kolano. E. M. w szamotaninie uderzył oskarżonego w nos. Oskarżony po uderzeniu odszedł od drzwi B. i E. M. krzycząc jeszcze „ja was jeszcze kurwy złapie”. Po około pół godzinie oskarżony znów zaczął kopać w drzwi B. i E. M. krzycząc jednocześnie „ wy kurwy pozabijam was, podpalę was”, „już się kurwy palicie, a ja tylko przyjdę i was doduszę”. Pokrzywdzeni zobaczywszy przez wizjer, że na korytarzu coś się pali wyszli z mieszkania. Pod drzwiami paliła się cerata foliowa, która wcześniej leżała na stoliku przed drzwiami mieszkania. Oskarżony krzyczał „już się kurwy palicie”. W chwili gdy B. M. zwróciła się do męża E. M. aby zadzwonił na policję, T. M. (1) znów zaczął wyzywać B. i E. M. i zaczął się szarpać z E. M.. B. M. zgasiła palącą się ceratę nogą. W czasie tego zajścia była obecna sąsiadka mieszkająca piętro niżej D. W., oraz z piętra wyżej siostra B. M. M. K.. M. K. stanęła między E. M. i T. M. (1) i odpychała oskarżonego od szwagra. T. M. (1) krzyczał „kurwy łby wam pourywam”, ponadto krzyczał, że ich pozabija. M. K. próbowała uspokoić T. M. (1) i mówiła do niego aby sobie poszedł. Policja przyjechała po kilku minutach. Na korytarzu zastała T. M. (1), który nadal zachowywał się agresywnie i był wulgarny. T. M. (1) nadal krzyczał w kierunku B. i E. K., że im pokaże, że nie wyjdą z domu. Policja zatrzymała T. M. (1) i odwiozła na Izbę Wytrzeźwień.

T. M. (1) począwszy od lipca 2011 roku do 22 marca 2014 r. zaczepiał B. M. i jej ubliżał wulgarnie mówiąc do niej „ty kurwo, szmato”. T. M. (1) zaczął znieważać B. M. słowami wulgarnymi po tym jak zwróciła ona uwagę jego konkubinie aby zamykała drzwi. Od tego czasu wyzywał B. M., gdy był pod wpływem alkoholu, robił to niejednokrotnie kilka razy dziennie.

Oskarżony T. M. (1) w bliżej nieustalonym czasie do 23 marca 2013 r., w N., w mieszkaniu przy ul. (...) dokonał kradzieży energii eklektycznej poprzez jej nielegalny pobór bez pomiaru, powodując w ten sposób straty o nieustalonej wartości nie mniejszej niż 1 zł na szkodę (...) S.A. Oddział (...).

W tym samym bloku, co oskarżony T. M. (1) zamieszkuje D. W., która pełni funkcję przewodniczącej wspólnoty mieszkaniowej bloku przy ul. (...). D. W. często widywała T. M. (1) jak spożywał alkohol na klatce schodowej, zwracała mu wtedy uwagę, aby tego nie robił. T. M. (1) często, nawet jak mijał ją w bloku kierował wobec niej obraźliwe słowa. T. M. (1) w bliżej nieustalonym dniu na przełomie lutego i marca 2014 r. spotkawszy D. W. przy kasie biletowej na ul. (...) używał wobec niej słów wulgarnych „ty kurwo”, „ty pizdo”, czym obraził ja przy osobach postronnych.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie wyjaśnień: T. M. (1) (k. 35 – 36, 74 – 75, 109 – 110), zeznań świadków: B. M. (k. 3 – 4v, 52- 53, 111 - 112), E. M. (k. 7 – 9, 50 – 51, 111), D. W. (k. 14-15, 54 – 55, 113 - 114), M. K. (k. 18 – 19, 114 - 115), R. T. (k. 58 – 58v, 112 - 113), T. P. (k. 66 – 67, 113), M. Ł. (k. 125 - 126), J. W. (1) (k. 132), R. B. (k. 132 – 133), A. G. (k. 144), J. W. (2) (k. 144) oraz dokumentów: notatki urzędowej (k. 1), protokołu doprowadzenia w celu wytrzeźwienia (k. 2) protokołu zatrzymania osoby (k. 20 – 20v), protokołów oględzin miejsca (k. 22-23v, 24 – 26, protokołu oględzin rzeczy (k. 38 – 39), kserokopie notatnika służbowego (k. 59 – 60)

T. M. (1) w postępowaniu przygotowawczym złożył wyjaśnienia (k. 35), w których przyznał się do popełniania przedstawionych mu zarzutów (k. 33), że w dniu 23 marca 2014 r. w N. woj. (...) w budynku przy ul. (...) groził B. M. oraz jej mężowi E. M. pozbawieniem życia, przy czym groźby te wzbudziły w zagrożonych uzasadnioną obawę spełnienia oraz, że w bliżej nieustalonym czasie do 23 marca 2013 r. w N. woj. (...) w mieszkaniu przy ul (...) dokonał kradzieży energii elektrycznej poprzez jej nielegalny pobór bez pomiaru, powodując w ten sposób straty o nieustalonej wartości nie mniejszej niż 1 zł na szkodę (...) S.A. Oddział (...). Oskarżony ponadto wyjaśnił, że to sąsiadka B. M. sprowokowała tą awanturę wyzwiskami , że był pod wpływem alkoholu i powiedział w ostrych słowach to co myśli, nie miał jednak zamiaru zrobić komukolwiek krzywdy. Co do drugiego czynu oskarżony oświadczył, że jak wrócił do mieszkania ok. 22.00 23 marca 2013 r. to podłączył prąd aby nagrzać sobie wody. Ponadto oskarżony chciał dobrowolnie poddać się karze.

T. M. (1) w postępowaniu przygotowawczym, po uzupełnieniu zarzutów (k. 56 - 57) przyznał się do popełnienia czynów ujętych w zarzutach: I, II i III, tj. do tego, że w dniu 23 marca 2014 r. w N. woj. (...) w budynku przy ul (...) znajdując się pod wpływem alkoholu wywołał awanturę sąsiedzką w trakcie której groził B. M. oraz jej mężowi E. M. pozbawieniem życia, przy czym groźby te wzbudziły w zagrożonych uzasadnioną obawę spełnienia, uderzył w głowę i kopał w nogę E. M., popychał i szarpał B. M. czym naruszył ich nietykalność cielesną, oraz znieważył obydwoje słowami powszechnie uznanymi za obelżywe; w okresie od lipca 2011 roku do 22 marca 2014 r. w N., woj. (...) wielokrotnie w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru znieważył słowami powszechnie uznanymi za obelżywe B. M.; w bliżej nieustalonym czasie do 23 marca 2013 r. w N. woj. (...) w mieszkaniu przy ul (...) dokonał kradzieży energii elektrycznej poprzez jej nielegalny pobór bez pomiaru, powodując w ten sposób straty o nieustalonej wartości nie mniejszej niż 1 zł na szkodę (...) S.A. Oddział (...). Natomiast do czynu IV tj. do tego, że w bliżej nieustalonym dniu na przełomie lutego i marca 2014 roku w N. na ul. (...) znieważył słowami powszechnie uznanymi za obelżywe D. W. nie przyznał się i wyjaśnił jedynie (k. 74 – 75), że panie prowokują go i same awantury wywołują wyzywając jego dzieci od „bachorów”, ponadto oświadczył, iż podtrzymuje swoje poprzednie wyjaśnienia.

T. M. (1) podczas złożenia wyjaśnień przed Sądem (k. 109 – 110) przyznał się jedynie do kradzieży prądu. Wskazał, iż kłótnie między nim a pokrzywdzonymi wynikały nie tylko z jego strony, ale również ze strony pokrzywdzonych. T. M. (1) wskazał, iż wszystko zaczęło około 3 – 3,5 roku temu, gdy B. M. wyzwała jego konkubinę i ich dzieci. Od tamtej pory jak jego konkubina wychodziła na korytarz, to były wyzwiska pod jej kierunkiem od pokrzywdzonych, a w momencie, gdy oskarżony pojawiał się na korytarzu, to były wzajemnie wyzwiska. Podczas zdarzenia był pijany i zamiast wejść do siebie, wszedł klatkę niżej, oparł się o ścianę i chciał zapalić papierosa, pokrzywdzeni wyszli na korytarz i rozpoczęła się awantura. Stwierdził, iż z pokrzywdzoną są problemy w całym bloku. Mieszkanie w bloku jest zapisane na jego brata, a prąd w tym mieszkaniu został odłączony w marcu 2012 r., wtedy to przeprowadzili się do P.. Jedynie jak wracał z pracy z nocy, to szedł do mieszkania się przespać, a później jechał do narzeczonej. Licznik podłączył w dniu, w którym był w mieszkaniu, było to dzień przed awanturą albo w dniu awantury. Licznik podłączył, bo chciał nagrzać wody i się wykąpać. Wyjaśnił ponadto, iż nie groził pokrzywdzonym pozbawieniem życia. Pomiędzy nim, a pokrzywdzonymi były tylko wyzwiska, nic nie podpalił pod drzwiami pokrzywdzonych. Nie było zdarzenia, w którym używając obelżywych słów znieważył D. W..

Sąd zważył, co następuje:

W świetle całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego i ujawnionego w niniejszej sprawie wina oskarżonego T. M. (1) i okoliczności popełnienia zarzucanych mu czynów nie budzą żadnych wątpliwości.

Reasumując, sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w takim zakresie w jakim odzwierciedlają one ustalony w sprawie stan faktyczny oraz korespondują z uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym w postaci zeznań pokrzywdzonych oraz świadków. W pozostałej części stanowią realizację przyjętej linii obrony, która to okoliczność w obliczu wyżej zaprezentowanych rozważań nie znajduje w ocenie sądu żadnego uzasadnienia. Szczególnego podkreślenia w tym miejscu wymaga fakt, że oskarżony nie kwestionował zaistnienia poszczególnych zdarzeń podawanych przez pokrzywdzonych B. M. i E. M., niemniej każdorazowo znajdował dla konkretnej sytuacji wytłumaczenie, które zawsze to z niego czyniło osobę pokrzywdzoną.

Sąd nie dał wiary oskarżonemu co do tego, że nie znieważył słowami powszechnie uznanymi za obelżywe D. W., gdyż potwierdził to ustalony w sprawie stan faktyczny, potwierdzony zeznaniami pokrzywdzonej D. W. oraz pokrzywdzonej B. M., która co prawda nie była świadkiem tego zdarzenia na ul. (...), ale była świadkiem innego zdarzenia jak T. M. (1) wyzywał D. W. używając wulgarnych słów.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonych B. M., pokrzywdzonego E. M., pokrzywdzonej D. W., świadka M. K.. Zeznania te były spójne, logiczne i wyczerpujące. Pokrzywdzeni i świadek M. K. w sposób jednolity opisali przebieg zdarzenia z dnia 23 marca 2014 r., natomiast funkcjonariusze policji R. T. i R. B., którzy przybyli na interwencję potwierdzili podczas zeznań, że oskarżony T. M. (1) był pod wpływem alkoholu, kierował wyzwiska i był agresywny, dlatego też został odizolowany. Zeznania powyższych świadków były też w pełni zgodne z ustaleniami stanu faktycznego.

W ocenie sądu zeznania konkubiny oskarżonego M. Ł. nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż nie była ona świadkiem zdarzenia dnia 23 marca 2014 r., nie wiedziała nic na temat relacji z pokrzywdzonymi, oceniała je jako dobre oraz nie słyszała o nielegalnym podłączeniu prądu. Również zeznania funkcjonariusza policji J. W. (1) nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ w trakcie zdarzenia była ona na urlopie macierzyńskim. Pamiętała jedynie, że wcześniej, przed jej urlopem macierzyńskim, gdy pełniła obowiązki dzielnicowego, na ul. (...) były interwencje za zakłócanie porządku i spożywanie alkoholu. Możliwe, że brał udział w tych interwencjach również oskarżony T. M. (2), jednak tego nie była pewna, nie kojarzyła również pokrzywdzonej B. M..

Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadków A. G. i J. W. (2). A. G. o zdarzeniu z dnia 23 marca 2014 r. dowiedziała się z relacji oskarżonego, który twierdził, że to pokrzywdzona B. M. z kijem wyskoczyła do niego i mu ubliżała. Stwierdziła również, że to B. M. ubliża osobom, które wychodzą na klatkę. Ponadto raz ciągnęła jej córkę za włosy. J. W. (2) w swoich zeznaniach wskazał, że on był oskarżony przez B. M. za to, że ją wyzywał. Stwierdził, że to pani B. M. zaczepia innych, i ich wyzywa, że także wyzwała jego mamę i, że jest na pewno bardziej aktywna niż oskarżony T. M. (1). Zeznał także, że w bloku jest pani o nazwisku W., której też wszystko przeszkadza. Świadkowie Ci nie byli świadkami zdarzenia z dnia 23 marca 2014 r., nie byli również świadkami zaboru prądu przez oskarżonego T. M. (1), ani też nie byli świadkami jak oskarżony T. M. (1) ubliżał pokrzywdzonej B. M.. Między tymi świadkami, a pokrzywdzoną B. M. doszło w przeszłości do nieporozumień i ich odczucia są subiektywne i w sumie nic nie wnoszą do sprawy.

Dowody pozaosobowe ujawnione bez odczytywania i zaliczone w poczet materiału dowodowego Sąd obdarzył wiarą, gdyż zostały zgromadzone zgodnie z obowiązującymi zasadami procesowymi. Zostały one sporządzone poprawnie kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron.

Wymierzając oskarżonemu T. M. karę Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary wskazanymi w treści art. 53 kk, mając w szczególności na uwadze motywację i sposób zachowania się sprawcy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, stopień społecznej szkodliwości czynu, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, dostosowanie dolegliwości kary do stopnia winy, cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Dyrektywy te dzieli się na okoliczności obciążające i okoliczności łagodzące.

Sąd T. M. (1) za czyn I wymierzył karę grzywny w wysokości 90 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej stawki na 20 złotych; za czyn II wymierzył karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej stawki na 10 złotych; za czyn III wymierzył karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej stawki na 20 złotych; za czyn IV wymierzył karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej stawki na 10 złotych. Na podstawie art. 85 § 1 kk i art. 86 § 1 i 2 kk Sąd wymierzył karę łączną grzywny w wysokości 120 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej stawki na 20 złotych.

W ocenie sądu wymierzona kara jest adekwatna do stopnia winy oskarżonego, stopnia społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu a ponadto spełnia wymogi prewencji indywidualnej i generalnej. Kara ta w ocenie sądu pozwoli wpłynąć na oskarżonego i zmienić jego zachowanie i może skłonić go do refleksji nad nagannością swojego postępowania i jego nieopłacalnością.

Na podstawie art. 624 § 1 kpk Sąd zwolnił oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Wobec powyższego sąd orzekł jak w sentencji.