Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1416/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Bogdan Wysocki

Sędziowie: SSA Marek Górecki

SSA Piotr Górecki /spr./

Protokolant: st.sekr.sąd. Kinga Kwiatkowska

po rozpoznaniu w dniu 1 lipca 2015 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. R.

przeciwko (...) spółka akcyjna w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 25 września 2014 r. sygn. akt I C 134/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  w punkcie 2 dodatkowo zasądza od pozwanego na rzecz powódki 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy) z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2013r do dnia zapłaty;

b.  w punkcie 3 nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Zielonej Górze) kwotę 2.000 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;

II.  w pozostałym zakresie apelację oddala;

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Zielonej Górze) kwotę 1000 zł tytułem części nieopłaconej opłaty od apelacji ;

IV.  koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym znosi między stronami.

SSA P. Górecki SSA B. Wysocki SSA M. Górecki

Sygn. akt IACa 1416/14

UZASADNIENIE

Powódka K. R. wniosła przeciwko pozwanemu (...) S.A. w W. o zasądzenie kwoty 80.000 zł wraz z należnymi odsetkami i kosztami procesu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz
o zasadzenie od powódki na swoja rzecz koszty procesu według norm przepisanych,
w tym koszty zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 25 września 2014 r. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 35.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2013 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i orzekł o kosztach postępowania (sygn. akt IC 134/13).

Powyższe rozstrzygniecie zapadło oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 26 października 2000 r. na trasie E-36 w gminie I. woj. (...) kierujący samochodem marki F. (...) o nr rej. (...) C. K. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności, w trakcie manewru skrętu w lewo, zajechał drogę prawidłowo jadącemu z naprzeciwka pojazdowi ciężarowemu marki M. kierowanym przez Z. P., na skutek czego doszło do zderzenia pojazdów w konsekwencji czego śmieć poniósł kierujący samochodem marki F. oraz jego pasażerowie, w tym T. P. – konkubent powódki. Wobec śmierci sprawcy zdarzenia Prokurator Prokuratury Rejonowej w Żaganiu w dniu 25 kwietnia 2002 r. umorzył śledztwo. Pojazd sprawcy wypadku w dacie zdarzenia posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w towarzystwie ubezpieczeniowym pozwanego.

Pismem z dnia 5 marca 2013 r. pozwany nie uznał roszczeń powódki i odmówił wypłaty kwoty 80.000 zł.

Powódka była silnie związana emocjonalnie ze zmarłym, który był dla niej najbliższą osobą, dawał poczucie bezpieczeństwa psychicznego i finansowego. Ma to szczególne znaczenie biorąc pod uwagę nieudane i pełne przemocy małżeństwo powódki. Śmierć konkubenta wywołała naturalny w tej sytuacji proces żałoby – przeżywania istotnej emocjonalnie dla powódki straty. Śmierć konkubenta wywołała u powódki poważny kryzys emocjonalny, który skutkował procesem żałoby. Biorąc pod uwagę silną więź emocjonalną, jaka łączyła powódkę ze zmarłym partnerem, rodzaj ich wzajemnych kontaktów i relacji, nagłość i nieprzewidywalność śmierci konkubenta, a także cechy osobowości powódki, w tym kruchość układu nerwowego, kompetencje interpersonalne kryzys ten miał charakter silnie urazowy. Skutki zdarzenia miały dla powódki charakter długotrwały, gdyż aktualnie obserwuje się jeszcze niezakończony w pełni proces żałoby, co jest stanem patologicznym (naturalny proces żałoby kończy się po ok. 1-1,5 roku). Niewątpliwym czynnikiem łagodzącym skutki żałoby i stymulującym proces prawidłowego przez nią przejścia, jest wsparcie ze strony najbliższych, co było utrudnione, gdyż najbliższe osoby – córka i syn – również przeżywały proces żałoby. Powódka bezpośrednio po zdarzeniu (śmierci konkubenta) i potem powinna skorzystać z pomocy terapeuty. Aktualnie wsparcie psychologiczne ułatwiłoby zakończenie całego procesu.

Fakt, że powódka nie korzystała z pomocy psychologa lub psychiatry nie potwierdza braku objawów zaburzenia pourazowego w okresie po śmierci konkubenta. Możliwości poznawcze powódki utrudniły korzystanie z terapii psychologicznej. Ponadto odległość, którą powódka musiałaby pokonać w poszukiwaniu pomocy wynosi ok. 20 km, co dla osoby nie dysponującej własnym samochodem, stanowiło dodatkowe utrudnienie.

Powódka cierpi na zaburzenia adaptacyjne, rozumiane jako stany napięcia, niepokoju, przygnębienia i zaburzeń emocjonalnych, które powstają w okresie adaptacji do dużych zmian życiowych lub do stresującego wydarzenia życiowego i zazwyczaj utrudniają społeczne przystosowanie i efektywne działanie. Wystąpiły one bezpośrednio po przeżytym urazie, trwają nadal i aktualnie mają postać reakcji depresyjnej przedłużonej. W związku z wypadkiem miała problemy z koncentracją, spaniem oraz była apatyczna, co występuje jeszcze aktualnie, choć już rzadziej. Powódka przyjmowała bezpośrednio po śmierci konkubenta leki uspokajające przez okres pół roku. Odczuwała następstwa psychiczne tego zdarzenia bardzo intensywnie przez okres ok. 2 lat, natomiast jego skutki w mniej nasilonej postaci występują do dziś. Poza tym następstwa finansowe i zdrowotne miały również wpływ na funkcjonowanie powódki. Zaburzenia emocjonalne, powstałe w wyniku urazu spowodowanego śmiercią konkubenta, wywołały u powódki długotrwały uszczerbek na zdrowiu, utrudniając kontakty interpersonalne, a także wpływając na stan somatyczny powódki.

Śmierć syna, a także wystąpienie choroby nowotworowej u powódki, miały także wpływ na stan zdrowia powódki pogłębiały zaburzenia Po śmierci T. P., który stanowił prawidłowy wzorzec męski w rodzinie, syn P. bardzo odsunął się od rodziny, „wpadając w złe towarzystwo”. Kilka lat przed swoją śmiercią mieszkał on poza domem rodzinnym. Związał się z kobietą, której nie akceptowała cała rodzina powódki i ona sama. Miał z nią dziecko. Wraz z konkubiną pili, bili się, były interwencje policji, prawdopodobnie brał narkotyki i stracił kontakt z rodziną. Syn P. przebywał
też w Danii, gdzie poznał inną kobietę, z którą się związał. Powódka rok po śmierci T. P. wyjechała do pracy do W., gdzie przebywała do 2010 r. Jej kontakty z synem były tylko telefoniczne i nie widziała się z nim przeszło 2 lata przed śmiercią. Samobójcza śmierć syna P., po tak długim czasie oddalenia emocjonalnego i fizycznego, wzajemnych żali i nieporozumień, była dla powódki szokiem. Wszystkie etapy procesu żałoby po stracie syna zostały zakończone. O ile śmierć T. P. zrujnowała całe, z trudem ułożone życie powódki, wymagała od niej ogromnych zmian i wysiłku, by się dostosować, o tyle śmierć syna nie wywarła znaczącego wpływu na codzienne funkcjonowanie powódki w zasadniczych obszarach życia.

Choroba nowotworowa powódki niewątpliwie była silnym stresorem i wpłynęła na jej zdrowie i stan psychiczny, jednak spowodowała u powódki mobilizację do walki z chorobą, a nie załamanie psychiczne. Powódka w sposób świadomy podjęła walkę z chorobą, nie korzystała wówczas z pomocy psychologicznej, mimo że miała do niej bezpośredni dostęp na oddziale onkologicznym.

Powódka ze związku małżeńskiego posiada troje dzieci. Małżeństwo powódki nie zostało rozwiązane przez rozwód, powódka – w 1988 r., z uwagi na przemoc za strony współmałżonka, opuściła męża po 15 latach wspólnego pożycia. Mąż powódki zmarł w 1991 r. a w 1997 r. zmarł syn powódki P.. Starszy syn, obecnie 40-letni mężczyzna, przebywa w areszcie śledczym. W miejscu zatrudnienia powódka poznała T. P., rozwiedzionego mężczyznę posiadającego jedną córkę. Powódka zamieszkała wraz ze zmarłym po około 2-3 miesiącach. Konkubent był dla powódki ogromnym wsparciem życiowym. W każdej sytuacji mogła liczyć na jego pomoc i wsparcie. Dzieci powódki do rodziców zmarłego, zwracały się słowami babcia i dziadek. Do chwili obecnej powódka nie związała się z innym mężczyzną. Obecnie zamieszkuje wraz z córką i jej rodziną. Pobiera świadczenie z MOPS-u na kwotę 360,00 zł miesięcznie oraz otrzymuje zasiłek z tytułu całkowitej niepełnosprawności, z uwagi na zdiagnozowaną w 2010 chorobę nowotworową w wysokości 153,00 zł.

Apelacje od powyższego wyroku w części oddalającej powództwo wniosła powódka domagając się zmiany zaskarżonego wyroku przez zasadzenie od pozwanego na jej rzecz dalszej kwoty 60.000 zł z ustawowymi odsetkami od dna 21 marca 2013 r.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 446 k.c. „przez jego błędna wykładnię”, że kwota 20.000 zł jest „adekwatna do krzywdy jaka wywołała śmierć jej konkubenta (…)”.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasadzenie na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu zważył, co następuje.

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie częściowo. Sąd odwoławczy podziała ustalenia faktyczne sądu I instancji i tym samym przyjmuje je za własne.

Na wstępie wypada przypomnieć, że po wejściu w życie art. 446 § 4 k.c., tj. od dnia 3 sierpnia 2008 r., roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek śmierci poszkodowanego w wyniku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przysługuje tylko najbliższym członkom rodziny zmarłego. Natomiast za krzywdę powstałą wskutek śmierci poszkodowanego spowodowanej czynem niedozwolonym popełnionym przed dniem 3 sierpnia 2008 r. najbliższemu członkowi rodziny przysługuje zadośćuczynienie na podstawie art. 448 w związku z art. 24 § 1 k.c. (por. m. in: Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, LEX nr 604152 czy postanowienie SN z dn. 27 czerwca 2014 r., III CZP 2/14, OSNC 2014/12/124).

W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych dobro osobiste podlegające ochronie, którego naruszenie uzasadnia żądanie zapłaty zadośćuczynienia w razie śmierci osoby bliskiej, ujmowane jest jako więź rodzinna. Konsekwentnie przyjmowano, że o zadośćuczynienie może występować osoba najbliższa zmarłego, jeżeli ze zmarłym łączyły ją więzi rodzinne i emocjonalne. Przesłanką do uzyskania zadośćuczynienia są zatem nie tylko więzi krwi, lecz również więzi emocjonalne osób żyjących tak jak byliby rodziną pod względem formalnym.

Niewątpliwie zmarły w wypadku komunikacyjnym konkubin powódki był dla niej osobą bardzo bliską. Powódka mieszkała z nim, prowadziła wspólne gospodarstwo domowe a także miała w nim wsparcie psychiczne i finansowe. W istocie powódka i jej konkubin tworzyli rodzinę. Kwestie te szczegółowo omówił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sąd I instancji i nie ma potrzeby w tym miejscu raz jeszcze tych okoliczności przywoływać.

Powódka w swojej apelacji domagała się podwyższenia należnego jej zadośćuczynienia do kwoty 80.000 zł.

Podkreślić należy, że przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma na celu zrekompensować krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. Zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c. jest więc świadczeniem, które w pewnym stopniu winno zniwelować cierpienia psychicznie po śmierci osoby najbliższej. Przy orzekaniu o wysokości tego świadczenia sąd powinien oceniać całokształt okoliczności sprawy. Ocena dokonana przez Sąd I instancji co do rozmiaru krzywdy powódki a w konsekwencji oceny co do należnego zadośćuczynienia nie była prawidłowa. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego oczywistym jest, że nagła śmierć konkubina powódki wywołała u niej traumę i była doświadczeniem wyjątkowo bolesnym. Jak wskazuje się w piśmiennictwie na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie czy wiek pokrzywdzonego. Duże znaczenie dla oceny odpowiedniego zadośćuczynienia ma bliskość relacji emocjonalnych i ocena wpływu śmierci osoby bliskiej na stan psychiczny uprawnionej. Godzi się również podkreślić, że powódka opiekuje się grobem zmarłego a nawet w miejscu zdarzenia wykonała płytę pamiątkową. Okoliczność ta wskazuje dodatkowo na więzi jakie łączyły powódkę ze zmarłym oraz poczucie straty. Powódka odczuwała następstwa psychiczne śmierci konkubina w sposób bardzo intensywny przez okres pierwszych 2 lat, przy czym skutki te trwają nadal, aczkolwiek w mniej nasilonej postaci (opinia biegłej L. C.).

Sąd odwoławczy powinien dokonywać korekty orzeczenia tylko wówczas, gdyby przyznane świadczenie było rażąco zaniżone lub wygórowane (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063 oraz z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, LEX nr 146356). W rozpoznawanej sprawie taka właśnie sytuacja zachodziła. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy trzeba przyjąć, że zasądzone zadośćuczynienie jest nieadekwatne do doznanej przez powódki krzywdy. Był zatem trafny zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego właściwym zadośćuczynieniem jest kwota 40.000 zł, bowiem kwota taka ma ona charakter kompensacyjny doznanej krzywdy i może pomóc powódce dostosować się do nowej rzeczywistości. Kwota taka może też złagodzić cierpienia powódki wywołane utratą osoby bliskiej. W tym rozumieniu zasądzona kwota zadośćuczynienia była kwotą rażąco niską i z tego względu podlegała zwiększeniu do połowy dochodzonego roszczenia. Z drugiej też strony, na wysokość przyznanego zadośćuczynienia wpływ miał także znaczny upływ czasu od śmierci konkubenta jak i ogólna sytuacja powódki, w tym psychiczna i życiowa. To z kolei sprawiało, że roszczenia powódki w pełnej wysokości nie mogło zostać uwzględnione.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia i rozważania, sąd odwoławczy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i dodatkowo zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 20.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 21 marca 2013 r. Tym samym należne powódce zadośćuczynienie wyniosło łącznie z kwotą już zasądzoną przez sąd I instancji - 40.000 zł. Odsetki ustawowe zostały naliczone z upływem 30 dni od dnia zgłoszenia pozwanemu ubezpieczycielowi szkody (art. 48 1 § 1 k.p.c.).

Konsekwencją tego rozstrzygnięcia było orzeczenie o nieuiszczonej opłacie sądowej od pozwu (w pkt I „b” wyroku), którą sąd odwoławczy nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Zielonej Górze) w wysokości 2.000 zł (art. 113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna (art. 385 k.p.c.).

W pkt III wyroku sąd odwoławczy nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Zielonej Górze) kwotę 1.000 zł z tytułu połowy nieuiszczonej opłaty od apelacji (art. 100 k.p.c. i art. 113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Koszty zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym zostały między stronami zniesione (art. 100 k.p.c.).

SSA P. Górecki SSA B. Wysocki SSA M. Górecki