Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 809/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Machnij (spr.)

Sędziowie: SA Monika Koba

SA Mirosław Ożóg

Protokolant: stażysta Agnieszka Kisicka

po rozpoznaniu w dniu 24 lutego 2015 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa D. W. (1)

przeciwko H. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 24 kwietnia 2014 r. sygn. akt XV C 218/12

1) oddala apelację,

2) zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt: I ACa 809/14

UZASADNIENIE

Powódka D. W. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanej H. S. kwoty 250.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu (tj. 10 marca 2010 r. – k. 2) z tytułu zachowku po jej ojcu M. C. (1). Powódka twierdziła, że uzyskana w wyniku dziedziczenia kwota 31.000 zł nie wyczerpała przysługującego jej zachowku, ponieważ spadkodawca dokonał w dniu (...) r. darowizny lokalu mieszkalnego na rzecz pozwanej, będącej również spadkobiercą ustawowym, w związku z czym darowizna ta podlega doliczeniu do masy spadkowej przy ustalaniu należnego jej zachowku.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Pozwana zarzuciła brak czynnej legitymacji procesowej po stronie powódki na podstawie art. 991 § 2 k.c. oraz kwestionowała wartość darowanej nieruchomości według stanu z chwili otwarcia spadku, a także wskazała, że po śmierci spadkodawcy dokonała nakładów na ten lokal, które zwiększyły jego aktualną wartość. Ponadto twierdziła, że spłaciła długi spadkodawcy w łącznej kwocie 889.756 zł, wobec czego żądanie powódki jest w całości nieuzasadnione.

W toku procesu powódka cofnęła pozew ponad kwotę 168.000 zł z odsetkami od dnia wniesienia pozwu.

Sąd Okręgowy w Gdańsku postanowieniem z dnia 24 kwietnia 2014 r. umorzył postępowanie co do cofniętej części żądania oraz wyrokiem z tej samej daty zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 139.333,33 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 10 marca 2010 r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 7.696,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych: od pozwanej – kwotę 347,28 zł, a od powódki – kwotę 284,13 zł.

W pisemnym uzasadnieniu powyższego wyroku Sąd pierwszej instancji ustalił, że spadkodawca M. C. (1) miał z małżeństwa z M. C. dwoje dzieci: H. S. (pozwaną) i M. C. (2). Jego żona miała ponadto dziecko z pierwszego małżeństwa – córkę D. W. (2) (powódkę), którą spadkodawca formalnie przysposobił.

Na mocy umowy z dnia (...) r. spadkodawca darował na rzecz pozwanej własność odrębnego lokalu mieszkalnego, położonego na parterze domu mieszkalnego w G. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy w Gdańsku prowadzi księgę wieczystą KW nr (...). Jednocześnie pozwana ustanowiła na jego rzecz dożywotnią nieodpłatną służebność mieszkania, polegającą na prawie korzystania przez niego z całego lokalu.

Ponadto w dniu (...) r. spadkodawca sporządził oświadczenie, w którym wskazał, że wraz z powyższą nieruchomością darowizną objęte zostało również wyposażenie mieszkania i wszystkie znajdujące się w nim zbiory. Spadkodawca nabył bowiem część obrazów na rzecz córki za jej pieniądze, a inne zbiory darował jej wraz z nieruchomością. Pozwana pozostawiła te ruchomości pod opieką spadkodawcy.

Spadkodawca zmarł w dniu 24 marca 2007 r. Sąd Rejonowy Gdańsk – Północ w Gdańsku postanowieniem z dnia 10 grudnia 2008 r. sygn. akt (...) stwierdził, że spadek po nim nabyły na podstawie ustawy córki spadkodawcy: D. W. (1), M. C. (2) oraz H. S. – po 1/3 każda z nich.

Spadkodawca był posiadaczem konta bankowego w (...) Banku S.A. w G., na którym znajdowały się oszczędności w kwocie 91.000 zł. Kwota ta została podzielona między jego spadkobierców zgodnie z nabytymi udziałami spadkowymi.

Wartość rynkowa nieruchomości lokalowej, położonej w G. przy ul. (...) (według obecnej numeracji), według stanu z chwili dokonania darowizny, tj. z dnia (...) r., wynosi 927.000 zł.

Sąd Okręgowy wskazał, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy znaczenie miało ustalenie wartości masy spadkowej po M. C. (1). W konsekwencji postępowanie dowodowe skupione było na ustaleniu wartości powyższej masy spadkowej. W tym celu dopuszczony został dowód z opinii biegłego do spraw szacowania nieruchomości na okoliczność ustalenia aktualnej wartości nieruchomości położonej w G. przy ul. (...). Sąd ten uznał sporządzoną przez biegłą opinię z dnia 26 sierpnia 2013 r. oraz pisemną opinię uzupełniającą z dnia 4 marca 2014 r. za wiarygodną i rzetelną. Sąd dodał, że po wydaniu pisemnej opinii uzupełniającej żadna ze stron nie wnosiła do niej jakichkolwiek zastrzeżeń, a z urzędu nie widział podstaw do kwestionowania jej mocy dowodowej.

Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że przy ustalaniu stanu faktycznego oparł się także na treści załączonych do akt sprawy dokumentów, których autentyczność i prawdziwość nie była kwestionowana przez strony oraz nie budziła wątpliwości. Sąd ten dał również wiarę zeznaniom obu stron w zakresie, w jakim znajdowały one potwierdzenie w złożonych dokumentach.

Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie wykazała faktu istnienia długów spadkodawcy wobec niej. Między spadkodawcą a pozwaną niewątpliwie dochodziło do różnych rozliczeń i przepływu gotówki, jednak okoliczności te nie zostały udowodnione, a zatem nie mogły mieć wpływu na obliczenie wysokości należnego powódce zachowku. W szczególności nie można uznać za udowodnione, że pozwana przekazała spadkodawcy kwotę 115.000 funtów brytyjskich (GBP), bowiem dowodem na tą okoliczność nie może być kserokopia oświadczenia z dnia (...) r., skoro powódka kwestionowała istnienia takiego dokumentu.

Nie mogą także zostać uznane za prawdziwe twierdzenia pozwanej o domaganiu się przez jej ojca – w związku z dokonaniem darowizny – kaucji zwrotnej w kwocie 174.545,99 zł, a także jej twierdzenia o obowiązku zwrotu przez niego kwot 100.000 zł i 35.000 zł. Nie zostały bowiem przedstawione żadne wiarygodne dowody, że powódka istotnie przekazała spadkodawcy wskazane przez nią kwoty, a on zobowiązał się do ich zwrotu po swojej śmierci. Niewątpliwie spadkodawca i pozwana byli nawzajem upoważnieni do podejmowania ze swoich kont zgromadzonych tam środków i takich czynności dokonywali, jednak w oparciu o zaoferowany materiał dowodowy nie można ustalić, czy w związku z tym istniał po stronie spadkodawcy obowiązek zwrotu na jej rzecz jakichkolwiek kwot. Odnośnie do kwoty 4.756 zł jako długu spadkowego z tytułu kosztów pogrzebu spadkodawcy, pozwana ostatecznie przyznała, że nie poniosła tych kosztów.

Sąd Okręgowy wskazał następnie, że dał wiarę zeznaniom świadków: J. W., L. G. (1), E. B., A. K., T. M., L. G. (2) i J. S. (1), ale ich zeznania nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie, ponieważ przedstawili oni jedynie relacje rodzinne i nie mieli szczegółowej wiedzy co do istnienia ewentualnych długów spadkodawcy wobec pozwanej.

Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli uprawniony zstępny jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek). Z art. 991 § 2 k.c. wynika, że jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia.

W sprawie nie budziło wątpliwości, że powódka była przysposobionym dzieckiem spadkodawcy, a zatem jest jego zstępnym, któremu przysługiwałoby dziedziczenie z mocy ustawy. Niesporne było również, że zarówno powódka, jak i pozwana – wraz z M. C. (2) – zostały powołane do dziedziczenia po spadkodawcy z mocy ustawy w udziałach po 1/3 każda.

Sąd Okręgowy wskazał najpierw, że pozwana bezzasadnie twierdziła, że powódce nie przysługuje względem niej roszczenie o zachowek, ponieważ ona również nabyła spadek z mocy ustawy. Wprawdzie w ykładnia językowa art. 991 k.c. mogłaby wskazywać, że roszczenie o zachowek jest możliwe jedynie wówczas, gdy dochodzi do dziedziczenia na podstawie testamentu, ale wniosek taki byłby sprzeczny z celem tego przepisu i zasadami słuszności. W tym zakresie Sąd Okręgowy powołał się na pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony m. in. w postanowieniu z dnia (...) r. sygn. akt (...) (LEX nr 844761), w którym jednoznacznie uznano, że jeżeli uprawniony do zachowku jest jednym ze współspadkobierców, który dochodzi do spadku na podstawie ustawy, to przysługuje mu przeciwko współspadkobiercom roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. W uzasadnieniu tego orzeczenia wskazano, że zachowek ma przede wszystkim zapewnić uprawnionym otrzymanie określonej wartości ze spadku, bez względu na wolę spadkodawcy i dla powstania tego roszczenia nie ma znaczenia okoliczność, czy zostali oni powołani do spadku z ustawy, czy też na mocy testamentu.

W związku z tym nie jest uzasadnione oparcie się jedynie na literalnym brzmieniu art. 991 k.c., ponieważ pozbawiłoby to najbliższe osoby możliwości dochodzenia zachowku w razie niesporządzenia testamentu przez spadkodawcę. Takie poglądy dominują zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że powódce przysługuje wobec pozwanej roszczenie o zachowek.

Ustalenie wysokości zachowku w pierwszej kolejności wymaga określenia wielkości udziału spadkowego stanowiącego podstawę do obliczenia zachowku, który na podstawie art. art. 991 § 1 k.c. i a rt. 992 k.p.c. wynosi w wypadku powódki ½ przysługującego jej udziału spadkowego, który wynosi 1/3. Po ich pomnożeniu udział spadkowy powódki, będący podstawą obliczenia zachowku, wynosi 1/6.

Następnie obliczyć trzeba wysokość tzw. substratu zachowku. Z przepisów art. 993 – 995 k.c. wynika, że w tym celu ustalić należy tzw. czystą wartość spadku, która odpowiada różnicy między stanem czynnym spadku, czyli wartością wszystkich praw należących do spadku według ich stanu z chwili otwarcia spadku i cen z chwili orzekania o zachowku, a stanem biernym spadku, czyli sumą długów spadkowych, z pominięciem jednak długów wynikających z zapisów i poleceń. Po określeniu czystej wartości spadku dolicza się do niej – w celu ustalenia substratu zachowku – wartość darowizn dokonanych przez spadkodawcę, bez względu na to, czy były one uczynione na rzecz spadkobierców uprawnionych do zachowku, czy też innych osób. Wartość przedmiotu darowizny na potrzeby tego doliczenia oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalenia zachowku.

Kierując się takimi okolicznościami, Sąd Okręgowy uznał, że czysta wartość spadku odpowiadała kwocie 91.000 zł, która była zdeponowana na rachunku bankowym spadkodawcy, a następnie została równo podzielona między spadkobierców. Do tej kwoty doliczyć należy darowiznę dokonaną przez spadkodawcę na rzecz pozwanej w 2001 r., której przedmiotem była nieruchomość, położona w G. przy ul. (...). Z opinii biegłego wynika, że wartość tej darowizny według stanu z chwili jej dokonania a według cen z chwili ustalenia zachowku wynosiła 927.000 zł. W konsekwencji substrat zachowku wynosił 1.081.000 zł.

W celu obliczenia zachowku należy pomnożyć powyższą kwotę przez udział spadkowy, stanowiący podstawę ustalenia wysokości zachowku powódki, tj. przez 1/6, w związku z czym wysokość jej zachowku wynosi 169.666,66 zł. Od kwoty tej należy odjąć wartość spadku, jaki powódka odziedziczyła po M. C. (1), tj. kwotę 30.333,33 zł. Różnica w kwocie 139.333,33 zł odpowiada wysokości zachowku przysługującemu powódce od pozwanej. Jako podstawa rozstrzygnięcia wskazany został art. 991 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał następnie, że zobowiązania z tytułu zachowku mają charakter bezterminowy w rozumieniu art. 455 k.c., w związku czym świadczenie powinno zostać spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Okres między wezwaniem a popadnięciem dłużnika w opóźnienie musi uwzględniać właściwość danego zobowiązania. W przypadku zachowku ustalenie jego wysokości może wymagać podjęcia szeregu czynności, w tym np. zasięgnięcia opinii rzeczoznawców, w celu ustalenia wartości schedy spadkowej.

Powódka domagała się zasądzenia odsetek ustawowych z tytułu opóźnienia w zapłacie zachowku, poczynając od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 10 marca 2010 r. Zagadnienie oznaczenia początkowej daty zasądzenia odsetek za opóźnienie od roszczenia o zachowek wywołuje kontrowersje, ponieważ istnieją różne poglądy w tej kwestii. Zgodnie z jednym z nich roszczenie o zachowek staje się wymagalne z chwilą określenia przez sąd jego wysokości według cen z daty orzekania o nim i dopiero z tą datą staje się możliwe naliczanie odsetek za opóźnienie. Według drugiego poglądu zastosowanie ma ogólna reguła z art. 455 k.c. i tym samym odsetki za opóźnienie należą się od daty wezwania zobowiązanego do zapłaty. Sąd Okręgowy akceptował drugi z w/w poglądów, wskazując, że orzeczenie o zachowku ma charakter deklaratoryjny. Ponieważ powódka wezwała pozwaną pismem z dnia 22 października 2009 r. do dobrowolnej zapłaty kwoty z tytułu zachowku, uzasadnione było zasądzenie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. odsetek na jej rzecz od dnia wytoczenia powództwa.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art.108 § 1 k.p.c., art. 100 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, przyjmując, że powódka wygrała sprawę w 55 %, a pozwana – w 45 %. W tym samym stosunku strony zostały na mocy art. 113 § 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. Dz. U. 2014 r., poz. 1025 z późn. zm.) obciążone nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwaną w części uwzględniającej powództwo oraz orzekającej o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych w oparciu o zarzuty:

1) naruszenia prawa materialnego:

a) art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 455 k.c. przez ich błędną wykładnię, prowadzącą do przyjęcia, że powzięła ona wiedzę o roszczeniu powódki i jego wysokości z dniem wniesienia pozwu, w związku z czym od następnego dnia pozostawała w opóźnieniu co do zasądzonej na jej rzecz kwoty,

b) art. 922 § 1 k.c. przez niezaliczenie na schedę spadkową po zmarłym M. C. (1) długu spadkowego w postaci obowiązku zwrotu na rzecz pozwanej kwoty 115.000 (...),

c) art. 74 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie i ustalenie, że dla udowodnienia faktu przekazania przez nią na rzecz spadkodawcy kaucji niezbędne było przedłożenie oryginału oświadczenia z dnia (...) r.,

2) naruszenia przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy i doprowadziło do dokonania błędnych ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zebranego materiału dowodowego:

a) art. 233 k.p.c. przez zaniechanie przez Sąd pierwszej instancji wszechstronnego rozważenia całokształtu materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem:

- zeznań świadków M. C. (2) i J. S. (1), pomimo przyznania im waloru wiarygodności, a w konsekwencji nieuznanie kserokopii oświadczenia z dnia (...) r. za środek uprawdopodobnienia na piśmie zeznań pozwanej oraz świadków, co doprowadziło do ustalenia, że jej twierdzenia o przekazaniu spadkodawcy zwrotnej kaucji w kwocie 115.000 GBP nie zostało udowodnione,

- dowodu z pisma Banku (...), dotyczącego przelania przez spadkobiercę z konta pozwanej kwoty 174.545,99 zł,

- akt sprawy (...) Prokuratury Rejonowej G. – Północ w G., dotyczącej włamania do sejfu i zniszczenia oryginałów dokumentów, należących do pozwanej, w tym dokumentów celnych przewozu pieniędzy, oryginału oświadczenia z dnia (...) r. i pisma Banku (...) o przelaniu przez spadkobiercę z konta pozwanej kwoty 174.545,99 zł, co miało istotne znaczenie dla ustalenia przyczyn złożenia przez nią jedynie kserokopii w/w oświadczenia,

b) art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie przez Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, czy uznał zeznania M. C. za wiarygodne, czy odmówił im wiarygodności, a jeżeli tak, to z jakich przyczyn oraz przez sporządzenie wewnętrznie sprzecznego uzasadnienia wskutek uznania zeznań świadka J. S. za wiarygodne, ale nieuwzględnienia ich przy ustalaniu kwestii istotnych dla rozstrzygnięcia,

3) błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na utożsamieniu kaucji w kwocie 115.000 GBP z kwotą 174.545,99 zł, pomimo że chodziło o dwa różne długi spadkowe, co doprowadziło Sąd pierwszej instancji do ustalenia, że zarówno fakt przekazania spadkodawcy przez pozwaną kaucji zwrotnej w związku z dokonaną na jej rzecz darowizna, jak i wypłata przez spadkodawcę kwoty 174.545,99 zł nie zostały udowodnione.

Pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie przez oddalenie powództwa w całości, a w przypadku ustalenia, że powódce przysługuje z tytułu zachowku jakakolwiek kwota – ustalenie daty wymagalności roszczenia z tytułu zachowku na datę wyrokowania oraz zasądzenie od powódki na jej rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Ewentualnie pozwana domagała się uchylenia wyroku w zaskarżonej części i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanej na jej rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Sąd Apelacyjny oparł się na materiale dowodowym, który został zgromadzony w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, ponieważ pozwana nie zgłosiła zarzutów apelacyjnych dotyczących oddalenia lub nieprzeprowadzenia złożonych przez nią wniosków dowodowych ani nie powołała w apelacji nowych twierdzeń lub dowodów, które wymagałyby na tym etapie przeprowadzenia dodatkowego postępowania dowodowego, abstrahując przy tym od ich dopuszczalności na mocy art. 381 k.p.c. Jeśli bowiem chodzi o podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku, zarzuty apelacyjne pozwanej koncentrowały się wokół wadliwej oceny zebranego materiału dowodowego oraz pominięcia niektórych dowodów przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, a w konsekwencji – dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Sąd Apelacyjny po samodzielnym zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c. z całością zebranego w sprawie materiału dowodowego, doszedł do przekonania, że powyższe zarzuty generalnie są bezpodstawne, ponieważ dokonane ustalenia faktyczne, wbrew odmiennym twierdzeniom skarżącej, są zgodne z treścią tego materiału, a jego ocena odpowiada wymogom wynikającym z art. 233 § 1 k.p.c. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia może przyjąć te ustalenia za własne bez ich zbędnego powtarzania lub uzupełniania.

Przed szczegółową oceną zarzutów apelacyjnych wyjaśnić najpierw trzeba, że Sąd Apelacyjny podzielił pogląd Sądu pierwszej instancji o dopuszczalności dochodzenia przez powódkę roszczenia o zachowek w stosunku do pozwanej, z którą jednocześnie dziedziczy ona spadek po M. C. (1) na podstawie ustawy. Pozwana wprawdzie nie kwestionowała już tego poglądu na etapie postępowania apelacyjnego, ale jest to zagadnienie związane ze stosowaniem prawa materialnego, które należy rozważyć bez względu na treść zarzutów apelacyjnych. Jest to tym bardziej istotne w rozstrzyganej sprawie, że w razie ewentualnego stwierdzenia bezpodstawności roszczenia powódki co do zasady, bezprzedmiotowe stałoby się rozważanie zasadności zarzutów podniesionych w apelacji.

W związku z tym – jak już wyżej zauważono – wskazać należy, że proponowana przez pozwaną wykładnia art. 991 § 2 k.c., która opiera się na literalnym brzmieniu tego przepisu, trafnie nie została aprobowana przez Sąd Okręgowy. Zgodnie z dominującym aktualnie stanowiskiem doktryny i orzecznictwa, przy wykładni art. 991 § 2 k.c. nie można kierować się jedynie dosłownym brzmieniem tego przepisu, ale uwzględniać trzeba także pozostałe reguły wykładni, a mianowicie wykładni systemowej i wykładni funkcjonalnej (celowościowej), odwołujących się do celu zachowku, jakim jest zapewnienie tzw. spadkobiercy koniecznemu określonego przez ustawodawcę realnego udziału w spadku niezależnie od woli spadkodawcy. W tym kontekście zauważyć można, że pozbawienie spadkobiercy koniecznego takiego udziału przez spadkodawcę może nastąpić nie tylko przez sporządzenie testamentu na rzecz innej osoby, ale także przez takie rozporządzenie spadkiem jeszcze za życia spadkodawcy, które prowadzi do tego, że pomimo powołania do spadku na mocy ustawy spadkobierca w rzeczywistości otrzymuje tytułem dziedziczenia jedynie niewielką korzyść majątkową lub nawet wcale jej nie uzyskuje.

Taka właśnie sytuacja wystąpiła w rozstrzyganej sprawie, ponieważ wskutek dokonania przez spadkodawcę darowizny spornego lokalu mieszkalnego na rzecz pozwanej, jako jednego ze spadkobierców ustawowych, powódka, jako inny spadkobierca ustawowy, uzyskała tytułem dziedziczenia jedynie kwotę nieco ponad 30.000 zł z podziału środ-ków zgromadzonych na rachunku bankowym spadkodawcy. Kwota ta stanowiła w rzeczywistości niewielką część wartości całego majątku spadkodawcy, wliczając w to co najmniej wartość lokalu darowanego na rzecz pozwanej, ponieważ pozostałe składniki majątku spadkodawcy, o których była mowa w toku postępowania, nie były objęte żądaniem powódki, pomimo eksponowania, że spadkodawca był osobą bardzo majętną.

Nie ma uzasadnionych argumentów przemawiających za różnicowaniem sytuacji spadkodawcy koniecznego, który w ogóle nie uzyskuje powołania do spadku i takiego spadkodawcy, który wprawdzie zostaje powołany do dziedziczenia, ale faktycznie nie uzyskuje korzyści odpowiadającej wartości przysługującego mu zachowku. W konsekwencji przyjąć trzeba, że także taki spadkobierca posiada roszczenie o uzupełnienie przysługującego mu zachowku, które może zgłosić również przeciwko innemu spadkobiercy, który taką korzyść otrzymał w drodze darowizny podlegającej doliczeniu do tzw. substratu zachowku.

Przechodząc zatem do oceny podniesionych w apelacji zarzutów, wskazać należy, że pomimo trafności niektórych z nich, ostatecznie pozwana bezpodstawnie kwestionowała prawidłowość dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych i opartego na nich rozstrzygnięcia o częściowym uwzględnieniu żądania powódki. Niezasadny jest w pierwszej kolejności zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a w ślad za tym – dokonania błędnych ustaleń faktycznych.

Zgodzić się można z pozwaną jedynie co do tego, że Sąd pierwszej instancji błędnie utożsamił kwotę 115.000 GBP z kwotą 174.545,99 zł, o czym może świadczyć stwierdzenie na piątej stronie uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że nie zostały uznane za prawdziwe twierdzenia pozwanej o zażądaniu przez jej ojca w związku z zawarciem umowy darowizny kaucji zwrotnej w kwocie 174.545,99 zł (k. 466). W świetle twierdzeń pozwanej nie ulega bowiem wątpliwości, że chodziło jej o dwa różne długi spadkodawcy w stosunku do niej: w kwocie 115.000 GBP z tytułu powyższej kaucji zwrotnej, odpowiadającej według pozwanej kwocie 575.000 zł (zob. odpowiedź na pozew – k. 26) oraz w kwocie 174.545,99 zł wypłaconych przez spadkodawcę z jej rachunku bankowego, z których – według niej – nigdy z nią się nie rozliczył. W związku z tym stwierdzić należy, że powyższy błąd Sądu Okręgowego nie miał decydującego wpływu na wynik sporu między stronami.

Odnosząc się do twierdzeń pozwanej o istnieniu długu w kwocie 115.000 GBP, wskazać trzeba, że nie ma istotnego znaczenia ani zarzut naruszenia art. 74 § 2 k.c., ani naruszenia art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. Jeśli chodzi o przepis art. 74 § 2 k.c., zauważyć należy z jednej strony, że Sąd Okręgowy wcale nie przyjął tego przepisu za podstawę odmowy uwzględnienia przedłożonej przez pozwaną kserokopii oświadczenia spadkodawcy z dnia (...) r. Nie można więc zgodzić się ze skarżącą, że Sąd ten z naruszeniem w/w przepisu uznał, że fakt przekazania spadkodawcy spornej kaucji nie mógł być udowodniony w inny sposób niż przez złożenie oryginału tego oświadczenia. W rzeczywistości z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że stanowisko Sądu pierwszej instancji odnosiło się jedynie do niemożliwości zastąpienia dowodu z dokumentu dowodem z jego kserokopii. Z drugiej strony wziąć trzeba pod uwagę, że przepis art. 74 § 2 k.c. w ogóle nie reguluje dopuszczalności zastąpienia oryginału dokumentu jego kserokopią, lecz dotyczy ograniczeń w powoływaniu się na osobowe środki dowodowe (dowód z zeznań świadków i dowód z przesłuchania stron), jeżeli dla dokonania czynności prawnej zastrzeżona została forma pisemna dla celów dowodowych (ad probationem ). Z tego punktu widzenia nie ulega zaś wątpliwości, że Sądowi Okręgowemu nie chodziło o to, że dla powyższego oświadczenia wymagana była forma pisemna dla celów dowodowych, lecz o to, że z uwagi na zaginięcie dokumentu, obejmującego to oświadczenie, nie istniał obecnie żaden dowód na okoliczność jego sporządzenia, ponieważ pozwana dysponowała jedynie kserokopią tego dokumentu, a powódka negowała możliwość oparcia się na tej kserokopii.

Co do zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. przez pominięcie dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy (...) Prokuratury Rejonowej G. – Północ w G. wskazać należy, że podlegający – według pozwanej – wykazaniu tymi dokumentami fakt, że spadkodawca włamał się do sejfu, znajdującego się w podarowanym lokalu i zniszczył przechowywane w tym sejfie oryginały dokumentów, w tym dokumenty celne przewozu pieniędzy, oświadczenie z dnia (...) r. i pismo banku Millennium i przelaniu z jej konta kwoty 174.545,99 zł, wbrew skarżącej nie miało decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Pozwana koncentruje się bowiem na fakcie istnienia powyższego oświadczenia, tymczasem przy ocenie dowodów wziąć trzeba pod uwagę nie tylko istnienie określonego dowodu, ale przede wszystkim jego wiarygodność i moc dowodową. Inaczej mówiąc, istotne jest nie tyle to, czy spadkodawca sporządził oświadczenie o treści widniejącej na kserokopii przedłożonej przez pozwaną, ale to, czy to oświadczenie jest wiarygodne, tzn. czy przedstawia zdarzenia, które rzeczywiście miały miejsce. Liczy się zatem nie postać dowodu (tj. kserokopia dokumentu zamiast jego oryginału), lecz to, czy jest on wiarygodny.

Zauważyć należy, że zgodnie z art. 245 k.p.c. dokument prywatny – w przeciwieństwie do dokumentu urzędowego (por. art. 244 § 1 k.p.c.) – nie stanowi dowodu na prawdziwość okoliczności, które zostały w nim stwierdzone, lecz stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. W związku z tym od istnienia dokumentu prywatnego stwierdzającego określone okoliczności odróżnić należy prawdziwość tych okoliczności, która może i powinna być weryfikowana na podstawie całego materiału dowodowego, a nie wyłącznie na podstawie takiego dokumentu. Oznacza to, że nawet przedłożenie przez pozwaną oryginału dokumentu, obejmującego oświadczenie spadkodawcy z dnia (...) r., nie przesądzałoby o prawdziwości stwierdzonych w nich okoliczności, obejmujących przekazanie spadkodawcy przez pozwaną kwoty 115.000 GBP tytułem tzw. kaucji zabezpieczającej interesy spadkodawcy w związku z darowaniem lokalu na rzecz pozwanej. Także w razie istnienia oryginału takiego dokumentu konieczne byłoby więc rozważenie, czy rzeczywiście odnosi się on do prawdziwego zdarzenia.

W tym miejscu od razu wskazać można, że powyższe uwagi odnoszą się odpowiednio również do zeznań świadków M. C. (2) i J. S. (1), których dotyczyły zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. Także w wypadku tych świadków odróżnić trzeba fakt złożenia przez nich zeznań o określonej treści od ich wiarygodności i mocy dowodowej, czyli od zgodności tych zeznań z prawdziwym stanem rzeczy. Nie ma zatem decydującego znaczenia sama okoliczność złożenia zeznań przez tych świadków oraz ich pominięcia przy dokonywaniu ustaleń faktycznych pomimo uznania ich wiarygodności (w wypadku zeznań świadka J. S.) czy też w ogóle niedokonania ich oceny i w konsekwencji nieuwzględnienia przy rozstrzyganiu (w wypadku zeznań świadka M. C.), lecz istotne jest wyłącznie to, czy ich zeznania zasługiwały na wiarę co do spornych między stronami okoliczności dotyczących istnienia długów spadkodawcy wobec pozwanej.

W tym zakresie konieczne jest bardzo ostrożne i krytyczne podejście do treści składanych przez w/w świadków zeznań. Uwzględnić trzeba w szczególności ich nastawienie do obu stron i możliwość ich zainteresowania korzystnym dla jednej ze stron rozstrzygnięciem. Z tego punktu widzenia wziąć trzeba pod uwagę, że zarówno świadek J. S., będący mężem pozwanej, jak i świadek M. C., będąca rodzoną siostrą pozwanej, a jednocześnie w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego pozostająca w bliższym relacjach rodzinnych z pozwaną niż z powódką, niewątpliwie mogli być stronniczy, a przez to zeznawać na korzyść pozwanej. Generalnie zauważyć można, że w wypadku zeznań świadków zawsze należy brać pod uwagę nie tylko, to czy dobrze znają oni opisywane fakty, ale także to, czy chcą przedstawić je zgodnie z prawdą.

Odnosząc to do zeznań w/w świadków, wskazać należy, że ich zeznania były wyraźnie stronnicze i tendencyjne na korzyść pozwanej. Świadczy o tym fakt, że starali się przedstawić okoliczności wyłącznie na korzyść pozwanej, zasłaniając się natomiast niepamięcią lub brakiem wiedzy w pozostałym zakresie. Zestawiając to z brakiem obiektywnych dowodów, zwłaszcza dokumentów, pozwalających choćby częściowo zweryfikować ich zeznania, stwierdzić należy, że wiarygodność i moc dowodowa powyższych dowodów była zbyt niska, aby przyjąć, że pozwana udowodniła za ich pomocą swoje twierdzenia o istnieniu długów spadkodawcy wobec niej. Mówiąc bowiem o udowodnieniu takich twierdzeń, mieć należy na uwadze możliwość uzyskania przez sądy orzekające przekonania graniczącego z pewnością, że przedstawiane przez tych świadków okoliczności są zgodne z prawdą. Chodzi zatem o osiągnięcie przez sąd stanu intelektualnej pewności, polegającej na tym, że w świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego prawdziwość takich okoliczności nie budzi uzasadnionych wątpliwości. Sytuacja taka nie wystąpiła w rozstrzyganej sprawie, ponieważ pozwana poza własnymi twierdzeniami oraz zeznaniami świadków pozostających z nią w bliskich relacjach rodzinnych i nastawionych stronniczo na jej korzyść nie przedstawiła żadnych dowodów pozwalających obiektywnie, choćby w sposób częściowy lub pośredni, uwiarygodnić prawdziwość jej stanowiska.

W tym miejscu zwrócić trzeba uwagę także na sposób przedstawiania twierdzeń przez pozwaną i zmienność jej stanowiska, dopasowującą się do zmieniającej się w toku sprawy sytuacji procesowej, ponieważ takie zachowanie jest bardzo istotne dla oceny jej szczerości i prawdomówności. Otóż, w odpowiedzi na pozew pozwana wskazywała aż na pięć różnych długów spadkodawcy wobec niej: 1) z tytułu zwrotu kaucji w kwocie 115.000 GBP zapłaconej w związku z zawarciem umowy darowizny, 2) z tytułu zwrotu środków wypłaconych z jej rachunku bankowego w kwocie 174.549,99 zł, 3) z tytułu rozliczenia ze sprzedaży należącego do niej i jej męża mieszkania przy ul. (...) w G. w kwocie 35.000 zł (nota bene w toku procesu podawała z tego tytułu również niższą kwotę 30.000 zł – k. 264), 4) z tytułu udzielonych spadkodawcy pożyczek w kwocie 100.000 zł i 5) z tytułu kosztów pogrzebu spadkodawcy w kwocie 4.756 zł. W toku postępowania ostatecznie wprost jednak przyznała, że nie poniosła powyższych kosztów pogrzebu spadkodawcy. Poza tym w apelacji w ogóle nie podtrzymała już twierdzeń o istnieniu kolejnych dwóch długów: w kwocie 35.000 (30.000?) zł i w kwocie 100.000 zł. Świadczyć to może o tendencyjnym podejściu pozwanej do kwestii wywiązania się wobec powódki z obowiązku zapłaty należnego jej zachowku przez dążenie do bezpodstawnego powoływania się na rzekome długi spadkodawcy w stosunku do niej. W takim kontekście konieczne jest zachowanie znacznej ostrożności przy ocenie jej twierdzeń o istnieniu pozostałych długów spadkodawcy, które zostały objęte apelacją, a mianowicie z tytułu zwrotu kaucji w kwocie 115.000 GBP i z tytułu zwrotu kwoty 175.549,99 zł pobranej przez spadkodawcę z jej rachunku bankowego.

Odnośnie do pierwszego z tych długów wskazać należy dodatkowo, że istnienie poważnych wątpliwości co do prawdziwości twierdzeń pozwanej wynika z następujących okoliczności.

Po pierwsze, mało prawdopodobne i nieprzekonujące są twierdzenia pozwanej o przyczynach zażądania powyższej kaucji przez spadkodawcę, która rzekomo miała zabezpieczać go przed sprzedażą darowanego lokalu przez pozwaną (zob. kserokopię oświadczenia z dnia (...) r. – k. 44). Zauważyć należy, że w umowie darowizny z dnia (...) r. pozwana, jako obdarowana, ustanowiła na rzecz spadkodawcy nieodpłatnie dożywotnią służebność mieszkania polegającą na prawie korzystania przez niego z całego mieszkania (zob. kserokopię aktu notarialnego z dnia (...) r. – k. 10 – 11). Służebność mieszkania, jako prawo rzeczowe, była skuteczne wobec każdoczesnego właściciela darowanego mieszkania, więc zabezpieczenie w postaci kaucji zwrotnej nie miało w istocie znaczenia dla darczyńcy, ponieważ miał on zapewnioną skuteczną ochronę swoich interesów bezpośrednio ze względu na charakter przysługującej mu służebności. Prowadzi to do wniosku, że w rzeczywistości cel sporządzenia takiego oświadczenia w rzeczywistości musiał być zupełnie inny i był on znany przede wszystkim spadkodawcy i pozwanej, ale obecnie nie jest już możliwy do jednoznacznego ustalenia.

Po wtóre, nieprzekonujące są twierdzenia pozwanej, że oryginał tak istotnego dla niej dokumentu, stanowiącego w gruncie rzeczy jedyny dowód na podstawie którego mogłaby ona domagać się zwrotu kaucji przekazanej spadkodawcy, przechowywała w sejfie znajdującym się w mieszkaniu będącym w posiadaniu spadkodawcy, który był przecież jej dłużnikiem z tego tytułu. Taka okoliczność potwierdza wyrażoną wyżej ocenę, że widocznie w rzeczywistości cel sporządzenia takiego oświadczenia był całkowicie inny i nie odzwierciedlał faktycznego przekazania powyższej kaucji.

Po trzecie, z powyższymi wątpliwościami koresponduje brak jakichkolwiek dokumentów potwierdzających wywiezienie przez pozwaną z Wielkiej Brytanii tak znacznej sumy pieniężnej i następnie jej wwiezienie do Polski. Podkreślić można, że także w tym zakresie doszło do charakterystycznej ewolucji twierdzeń pozwanej. Najpierw twierdziła ona, że nie posiada żadnych dokumentów wywozowych, ponieważ nie były one wymagane w Wielkiej Brytanii oraz że posiadała dokumenty celne z wwozu tej sumy do Polski wystawione przez Urząd Celny w K., ale zaginęły one, ponieważ zostały zabrane przez spadkodawcę z sejfu wraz innymi dokumentami, w tym z oryginałem oświadczenia z dnia (...) r. Dodać przy tym można, że także odnośnie do w/w dokumentów aktualność zachowują aktualność wcześniejsze uwagi co do niewiarygodności twierdzeń, że tak ważne dla siebie dokumenty przechowywała w mieszkaniu zajmowanym przez swojego dłużnika.

Następnie, kiedy powódka zaczęła wykazywać, że w Wielkiej Brytanii wymagane było zgłoszenie wywozu gotówki przekraczającej w przeliczeniu równowartość 10.000 € (co obejmowałoby także kwotę 115.000 GBP) do krajów nienależących do Unii Europejskiej (dotyczyłoby to więc także wywozu gotówki do Polski, która przystąpiła do Unii Europejskiej z dniem 1 maja 2004 r.), pozwana zaczęła z jednej strony kwestionować wiarygodność przedłożonej przez powódkę informacji (por. wydruk ze strony internetowej brytyjskiego Urzędu Celnego – k. 257), a z drugiej strony ostatecznie stwierdziła, że w istocie przemyciła taką kwotę z Wielkiej Brytanii. To ostatnie stwierdzenie poddaje jednocześnie w wątpliwość wiarygodność twierdzeń pozwanej, że posiadała dokumenty wwozowe na tą kwotę z Urzędu Celnego w K., ponieważ gdyby rzeczywiście nielegalnie wywiozła ją z Wielkiej Brytanii, to nie mogłaby udokumentować pochodzenia tych środków przy ich wwożeniu do Polski, a zatem takie twierdzenia są zupełnie niedorzeczne i nieprzekonujące.

Na koniec, po czwarte, nie można odmówić racji wywodom powódki, że przekazanie takiej kwoty spadkodawcy przez powódkę było wysoce wątpliwe z uwagi na sytuację majątkową pozwanej i jej męża. Aprobować należy zwłaszcza argumentację odwołującą się do porównania deklarowanych przez pozwaną dochodów uzyskiwanych przez nią i jej męża z wydatkami niezbędnymi na pokrycie kosztów ich utrzymania w Wielkiej Brytanii, i to przy jednoczesnym twierdzeniu, że w tym samym okresie bardzo znaczne sumy rzędu około 100.000 zł przekazała ona na rzecz spadkodawcy (tytułem pożyczek lub tytułem zwrotu kosztów utrzymania spornego lokalu?), a także znaczne kwoty, wynoszące kilkaset tysięcy złotych lub nawet przekraczające kwotę jednego miliona złotych, przeznaczyła na remont i modernizację otrzymanego od spadkodawcy lokalu. Pozwala to uznać, że pozwana nie zdołała wykazać również tego, że w ogóle byłaby w stanie przekazać spadkodawcy kaucję w kwocie podanej w oświadczeniu z dnia (...) r.

W świetle powyższych rozważań stwierdzić należy, że Sąd pierwszej instancji trafnie uznał, że pozwana nie udowodniła, że spadkodawca miał w stosunku do niej dług z tytułu zwrotu kwoty 115.000 (...) przekazanej mu rzekomo tytułem kaucji zabezpieczającej go przed sprzedażą przez nią darowanego jej lokalu.

Odnośnie do drugiego długu spadkodawcy, o którym mowa w apelacji, wskazać należy, że także w tym zakresie pozwana w gruncie rzeczy nie przedstawiła ani wystarczających dowodów, ani przekonującej argumentacji przemawiającej za możliwością uznania, że rzeczywiście mógł istnieć taki dług spadkodawcy wobec niej. Z jednej strony zauważyć trzeba, że na poparcie swojego twierdzenia pozwana powołała jedynie dowód w postaci pisma banku Millennium z dnia 31 marca 2010 r., zawierającego zestawienie transakcji dokonanych na rachunku pozwanej w dniu 14 stycznia 2003 r. (zob. k. 52, ponieważ na k. 53 – 54 i potem jeszcze kilkukrotnie w toku postępowania znajdują się jedynie dodatkowe kopie tego zestawienia). Moc dowodowa tego dokumentu jest jednak niewielka i w żadnym razie nie potwierdza, że spadkodawca samowolnie wypłacił z rachunku pozwanej kwotę 174.545,99 zł, a tym bardziej że nigdy nie rozliczył się on z nią z takiej kwoty. Z powyższego zestawienia wynika jedynie tyle, że niewymieniona w nim z imienia i nazwiska osoba dokonała w dniu 14 stycznia 2003 r. operacji na rachunku bankowym należącym do pozwanej, opisanych jako: uznanie wpłata z lokaty, na łączną kwotę 174.545,99 zł.

Z drugiej strony, w toku postępowania nie było kwestionowane, że zarówno spadkodawca, jak i pozwana byli nawzajem umocowani do dokonywania operacji na swoich rachunkach bankowych. Co więcej, nie można mieć nawet pewności, do której z tych osób należały środki pieniężne znajdujące się formalnie na ich rachunkach bankowych, ponieważ przeprowadzały one ze sobą wiele różnych transakcji i rozliczeń. Przykładowo pozwana twierdziła, że przekazywała spadkodawcy pieniądze na zakup obrazów przeznaczonych dla niej.

W związku z tym Sąd Okręgowy był uprawniony do przyjęcia oceny, że na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego można ustalić jedynie tyle, że spadkodawca i pozwana, jako pełnomocnicy, dokonywali różnych operacji na należących do nich rachunkach bankowych, ale nie oznacza to, że spadkodawca samowolnie pobrał z rachunku pozwanej kwotę 174.545,99 zł, z której powinien się z nią rozliczyć, ale tego nie uczynił. Podkreślić należy, że przedłożony przez pozwaną na taką okoliczność dowód w postaci w/w pisma banku Millennium ani z uwagi na jego treść, ani ze względu na całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego nie był wystarczający do uznania takiej okoliczności za udowodnioną zgodnie z twierdzeniami skarżącej.

Podsumowując, pomimo częściowej zasadności zarzutów pozwanej co do pewnych błędów Sądu pierwszej instancji oraz pominięcia przez ten Sąd dowodów z zeznań świadków J. S. i M. C., nie ma uzasadnionych podstaw do uznania, że pozwana zdołała podważyć prawidłowość stanowiska tego Sądu co do nieudowodnienia przez nią, że spadkodawca posiadał wobec niej długi w kwocie 115.000 GBP i 174.545,99 zł. W konsekwencji Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił, że nie ma podstaw do uwzględnienia tych długów przy ustalaniu wysokości zachowku należnego pozwanej.

Oznacza to, że zaskarżone rozstrzygnięcie zapadło bez zarzucanego naruszenia art. 922 § 1 k.c., skoro z treści zebranego materiału dowodowego nie wynikało, aby możliwe było przyjęcie, że istniały wskazywane przez pozwaną długi spadkowe, które powinny być wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości zachowku przysługującego powódce. Niezasadne były także zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie stwarzała bowiem istotnych trudności dla merytorycznej oceny prawidłowości tego orzeczenia, a wskazane wyżej uchybienia Sądu Okręgowego zostały usunięte przez Sąd Apelacyjny, który – jako sąd merytorycznie rozpoznający sprawę – ocenił i uwzględnił wszystkie zgromadzone w sprawie dowody, w tym również te dowody, których dotyczyły zarzuty apelacyjne pozwanej. Ostatecznie nie dało to jednak podstaw do dokonania ustaleń faktycznych zgodnych ze stanowiskiem skarżącej i do odmiennej oceny zasadności żądania powódki.

W związku z tym wskazać następnie należy, że na obecnym etapie postępowania nie jest już kwestionowana przez żadną ze stron przyjęta przez Sąd pierwszej instancji wartość darowanego lokalu, ustalona według stanu z chwili jej dokonania oraz według cen z chwili orzekania o zachowku, jak również nie były podtrzymywane twierdzenia pozwanej o koniczności uwzględnienia nakładów dokonanych przez nią na przedmiot darowizny. W tej sytuacji za podstawę rozstrzygnięcia mogła zostać przyjęta wskazana przez Sąd Okręgowy kwota 927.000 zł. Nie budzi też zastrzeżeń prawidłowość dokonanych przez ten Sąd obliczeń, na podstawie których ustalona została wartość przysługującego powódce od pozwanej zachowku na kwotę 139.333,33 zł, wobec czego zbędne jest szczegółowe analizowanie i powtarzanie argumentacji przytoczonej w tym zakresie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Dodać jedynie jeszcze należy, że pozwana bezzasadnie kwestionowała prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji o początkowej dacie odsetek z tytułu opóźnienia od uwzględnionej części roszczenia. W tym zakresie rzeczywiście istnieją w doktrynie i orzecznictwie dwa poglądy, jednak Sąd Apelacyjny w składzie orzekającym w sprawie podzielił pogląd przyjęty przez Sąd Okręgowy, zgodnie z którym w wypadku zachowku nie jest wykluczone ustalenie, że zobowiązany znalazł się w opóźnieniu, jeśli nie zaspokoił roszczenia o zachowek niezwłocznie po wezwaniu do jego zapłaty. W każdej sytuacji decydujące znaczenie mają okoliczności konkretnej sprawy, nie można jednak uznać, że do chwili rozstrzygnięcia sprawy przez sąd zobowiązany może bez negatywnych konsekwencji odmawiać zaspokojenia roszczenia o zachowek. Rozstrzygające znaczenie powinno mieć to, czy roszczenie o zachowek było usprawiedliwione w zgłoszonej wysokości w chwili wezwania do jego zapłaty. W przeciwnym razie zobowiązany zawsze mógłby odwlekać zaspokojenie żądania do chwili rozstrzygnięcia sprawy przez sąd, niejako zmuszając uprawnionego do wystąpienia na drogę sądową.

Odnosząc to do okoliczności niniejszej sprawy, wziąć trzeba pod uwagę, że ustalona na dzień 20 sierpnia 2013 r., czyli na chwilę sporządzania opinii, wartość spornej nieruchomości lokalowej, wynosząca 927.000 zł, była nawet niższa od jej wartości w okresie poprzedzającym wezwanie do zapłaty z dnia 22 października 2009 r., ponieważ w dniu 24 marca 2007 r., czyli w chwili śmierci spadkodawcy, wynosiła 1.013.000 zł (zob. opinię biegłej J. I. – k. 384). W tej sytuacji nieusprawiedliwione byłoby przyznanie pozwanej korzyści w postaci ustalenia początkowej daty odsetek za opóźnienie w zapłacie zachowku na rzecz powódki dopiero od chwili wydania zaskarżonego wyroku tylko z tej przyczyny, że bezpodstawnie odmawiała ona wcześniejszego zaspokojenia jej żądania, i to nawet pomimo otrzymania wezwania do jego zapłaty. W konsekwencji Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że zgodnie z art. 455 k.c. roszczenie powódki stało się wymagalne po wezwaniu pozwanej do jego dobrowolnego zaspokojenia. Ponieważ data ta upłynęła przed wytoczeniem powództwa, uzasadnione było zasądzenie odsetek z tytułu opóźnienia od uwzględnionej części roszczenia zgodnie z treścią żądania powódki już od dnia wniesienia pozwu. Bezpodstawny jest więc zarzut naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz art. 455 k.c.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw, a ponadto na mocy art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 109 k.p.c., art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 391 § 1 k.p.c. orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego, obciążając nimi pozwaną jako stronę przegrywającą sprawę w tej instancji.