Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 157/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 października 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:SSA Jacek Błaszczyk (spr.)

Sędziowie:SA Paweł Misiak

SA Maria Wiatr

SA Jarosław Papis

SA Sławomir Lerman

Protokolant: st. sekr. sąd. Łukasz Szymczyk

przy udziale: K. K., Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Łodzi, delegowanego do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 15 października 2015 r.

sprawy

1)  R. N.

oskarżonego z art. 148 §2 pkt 3 kk; art. 217 §1 kk

2)  B. K.

oskarżonego z art. 162 §1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 15 grudnia 2014 r. sygn. akt IV K 185/13

1)  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2)  zwalnia oskarżonych od kosztów postępowania odwoławczego.

SSA Jacek Błaszczyk

SA Paweł Misiak SA Maria Wiatr SA Jarosław Papis SA Sławomir Lerman

Sygn. akt II AKa 157/15

UZASADNIENIE

1. B. K. został oskarżony o to, że:

I.  w dniu 16 lutego 2013 roku w Ł., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. O. (1) i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ugodził pokrzywdzonego trzynaście razy nożem w okolice twarzy, szyi, klatki piersiowej, brzucha i pleców, powodując u niego ranę kłuto-ciętą powłok twarzy kości twarzoczaszki, ranę ciętą powłok okolicy bródkowej twarzy, ranę kłuto ciętą powłok szyi, pięć ran kłutych klatki piersiowej z uszkodzeniem worka osierdziowego, ściany lewej komory serca, górnego płata lewego płuca oraz krwiakiem lewej jamy opłucnowej, dwie rany kłute pleców, dwie rany kłute brzucha oraz ranę powłok prawej ręki, w następstwie których M. O. (1) zmarł z powodu utraty znacznej ilości krwi z ran kłutych klatki piersiowej uszkadzających ścianę lewej komory serca i górny płat lewego płuca, tj. o przestępstwo z art. 148 § 2 pkt 3 k.k.,

II.  w dniu 16 lutego 2013 roku w Ł. naruszył nietykalność cielesną E. J., uderzając ją otwartą dłonią w lewy policzek, tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k.,

2. B. K. został oskarżony o to, że:

III.  w dniu 16 lutego 2013 roku w Ł., wiedząc, że M. O. (1) znajduje się w położeniu grożącym bezpośrednio utratą życia, nie udzielił mu pomocy, pomimo, że mógł jej udzielić bez narażenia siebie lub innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. o przestępstwo z art. 162 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 15 grudnia 2014 roku, sygn. akt IV K 185/13:

1.  oskarżonego R. N. uznał za winnego czynu z punktu I, czym wypełnił znamiona art. 148 § 2 pkt 3 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 2 pkt 3 k.k. wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności,

2.  oskarżonego R. N. uznał za winnego czynu zarzuconego w punkcie II, czym wypełnił znamiona art. 217 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 217 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia,

3.  oskarżonego B. K. uznał za winnego czynu z punktu III, czym wypełnił znamiona art. 162 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 162 § 1 k.k. wymierzył mu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności,

4.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k. orzekł wobec oskarżonego R. N. karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności,

5.  w związku ze skazaniem za czyn z punktu 1, na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego R. N. obowiązek zapłaty na rzecz S. O. i M. O. (2) po 100 000 złotych tytułem zadośćuczynienia,

6.  w związku ze skazaniem za czyn z punktu 1, na podstawie art. 40 § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego R. N. środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na 10 lat,

7.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonym okresy tymczasowego aresztowania:

a.  R. N. od 16 lutego 2013 roku,

b.  B. K. od 16 lutego 2013 roku do 16 lipca 2013 roku,

8.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego R. N. wynagrodzenie za obronę z urzędu w kwocie 1033,20 złotych,

9.  zasądził od oskarżonego B. K. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 złotych tytułem opłaty, zwalniając go od kosztów sądowych w pozostałej części,

10.  zwolnił oskarżonego R. N. od kosztów sądowych.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli obrońcy oskarżonych.

Obrońca B. K. zaskarżyła wyrok w całości na korzyść oskarżonego zarzucając:

I. naruszenie przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie: art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., 193 § 1 k.p.k., 201 k.p.k., 410 k.p.k., 424 § 1 i 2 k.p.k. poprzez:

1  dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego, polegającą na zdeprecjonowaniu spójnych, konsekwentnych i logicznych wyjaśnień oskarżonych i oparciu treści rozstrzygnięcia na niepełnej i niejasnej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji przebiegu zdarzenia na podstawie śladów krwawych oraz przyjęcie domniemania świadomości oskarżonego B. K. co do stanu w jakim znajdował się pokrzywdzony na podstawie wiedzy i doświadczenia życiowego innych osób będących świadkami przedmiotowego zdarzenia, obserwującymi jego przebieg z innej perspektywy niż oskarżony B. K.;

2  oparcie treści rozstrzygnięcia na niepełnej i niejasnej opinii biegłej z zakresu rekonstrukcji przebiegu zdarzenia na podstawie śladów krwawych, która wydała przedmiotową opinię na podstawie wadliwie sporządzonego protokołu z oględzin miejsca zdarzenia oraz na podstawie wadliwie zabezpieczonej odzieży pokrzywdzonego, przyjmującą jedynie jedną, wybraną przez nią wersję zdarzenia, która jest jednocześnie najmniej korzystna dla oskarżonych i odrzucającej inne wersje;

3  przyjęcie winy oskarżonego B. K. na podstawie domniemania jego świadomości na temat stanu w jakim znajdował się pokrzywdzony, bez ustalenia stanu wiedzy oskarżonego, w tym także również ustalenia na ile był w stanie zrozumieć sytuację;

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę przedmiotowego rozstrzygnięcia, a polegający na przyjęciu winy i sprawstwa oskarżonego B. K. na podstawie domniemania jego świadomości, stanu w jakim znajdował się pokrzywdzony;

Skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Obrońca R. N. zaskarżył wyrok w całości co do winy zarzucając:

I. obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a mianowicie:

art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. oraz art. 424 § 1 k.p.k. - poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przypisaniu R. N. czynu opisanego w pkt II zarzutów aktu oskarżenia (pkt 2 zaskarżonego rozstrzygnięcia), w sytuacji, gdy zebrany w w/w zakresie materiał dowodowy nie dawał jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że uderzenie E. J. w twarz było zachowaniem umyślnym, opartym na zamiarze bezpośrednim - przy jednoczesnym pominięciu i nie rozważeniu całego zebranego w w/w zakresie materiału dowodowego, naruszeniu zasady in dubio pro reo, a także braku czytelnego uzasadnienia poglądu, iż swoim zachowaniem oskarżony wyczerpał znamiona art. 217 § 1 k.k.;

art. 366 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. , art. 196 § 3 k.p.k, art. 170 § 1 pkt 3 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k. - poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy oskarżonego w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego z zakresu toksykologii oraz dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu farmacji (farmakologii) przy jednoczesnym uznaniu, że opinia biegłego dr n. med. J. R. jest „pełna, rzetelna i niesprzeczna" w sytuacji, gdy w/w opinia nie spełniała kryteriów wymaganych dla opinii opartej o wiadomości specjalne - w tym w szczególności bazowała na niezweryfikowanych informacjach internetowych, została sporządzona pomimo braku obiektywnej wiedzy biegłego co do rzeczywistego składu suplementu diety o nazwie V. (...).0, braku wiedzy biegłego co do wzajemnego oddziaływania na siebie oraz na organizm człowieka poszczególnych składników wchodzących w skład w/w suplementu i w konsekwencji braku wiedzy biegłego dotyczącej działania w/w środka na organizm człowieka - w tym ośrodkowy układ nerwowy, braku obiektywnej wiedzy biegłego dotyczącej możliwości czasu zalegania (utrzymywania się) w organizmie człowieka poszczególnych związków chemicznych wchodzących w skład środka o nazwie V. (...).0 oraz reakcji poszczególnych składników w/w suplementu z alkoholem, a także, gdy w/w opinia zawierała sprzeczne wnioski końcowe oraz w sytuacji braku wyjaśnienia sprzeczności w/w opinii z opinią biegłych z zakresu psychiatrii (co do czasu działania w/w suplementu);

art. 366 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. - poprzez zaniechanie inicjatywy dowodowej polegającej na:

a)  braku zwrócenia się do Głównego Inspektora Sanitarnego czy stosownie do treści art. 29 ust. l pkt. 2 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz.U. z 2006 r., nr. 171, poz. 1225 z późniejszymi zmianami) podmiot, który wprowadził do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej suplement diety (...) powiadomił o tym Główny Inspektorat Sanitarny przekazując jednocześnie dane, o których mowa w art. 29 ust. 2 w/w ustawy, a także czy w związku z wprowadzeniem do obrotu na terenie Polski w/w suplementu na podstawie art. 30 i art. 31 w/w ustawy było prowadzone postępowanie wyjaśniające, w ramach którego żądano opinii Zespołu do Spraw Suplementów Diety działającego w ramach Rady Sanitarno-Epidemiologicznej, o której mowa w art. 9 ustawy z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (Dz.U. z 2011 r. Nr 212, poz. 1263, z późn. zm.) oraz czy w ramach w/w postępowania zobowiązano podmiot, o którym mowa w art. 29 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, do udokumentowania, że środek spożywczy spełnia wymagania, o których mowa w art. 30 ust. 1 w/w ustawy, w szczególności do przedłożenia opinii jednostki naukowej - przy jednoczesnym oparciu zaskarżonego rozstrzygnięcia na akceptacji gołosłownego twierdzenia biegłego toksykologa, iż /cyt/ „preparaty takie jak V. ... nie są farmaceutykami i nie podlegają żadnej obiektywnej kontroli" (k- 890);

b)  braku zwrócenia się do Spółki (...) s.c. z siedzibą w R., będącej dystrybutorem m.in. produktów firmy (...) (USA) - w tym suplementu diety (...) o udzielenie wszelkich możliwych informacji dotyczących składu w/w suplementu oraz wszelkich danych producenta dotyczących oddziaływania na organizm człowieka w/w środka;

c)  braku podjęcia działań polegających na pozyskaniu w/w suplementu diety w wersji, jaką przyjmował oskarżony i dopuszczenia dowodu z opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr Jana Sehna w K. na okoliczność substancji wchodzących w skład w/w suplementu - przy jednoczesnym wypowiedzeniu się przez biegłych z w/w Instytutu co do oddziaływania poszczególnych składników na organizm człowieka - w tym ośrodkowy układ nerwowy, czasu działania poszczególnych składników oraz skutków ich reakcji z alkoholem;

d)  w przypadku braku możliwości pozyskania danych bądź przeprowadzenia badań, o których mowa w pkt I. 3 a-c zarzutów niniejszej apelacji - poprzez brak zwrócenia się w drodze międzynarodowej pomocy prawnej do (...) and D. A. ( Agencji (...)) - ergo - agencji rządowej USA wchodzącej w skład (...) o wskazanie czy produkt firmy (...) (USA) w postaci suplementu diety (...) podlegał kontroli w/w Agencji, czy wymagano badań w/w suplementu przed dopuszczeniem go do obrotu w USA , a jeżeli tak o udostępnienie w/w danych na potrzeby niniejszej sprawy - ewentualnie - czy w/w Agencja posiada dane dotyczące składu, czasu działania, oddziaływania w/w suplementu na organizm człowieka - w tym także w zakresie działań niepożądanych - w szczególności na OUN oraz reakcji w/w środka z alkoholem;

art. 201 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. - poprzez oparcie oceny stanu psychicznego oskarżonego tempore criminis na niepełnych i niejasnych opiniach biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii - tym bardziej, że w/w opinie pomijały część dostępnego dla biegłych materiału dowodowego;

art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. poprzez pominięcie oraz niedostateczne rozważenie części zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w tym fragmentów zeznań E. J. oraz wyjaśnień B. K. oraz dokumentów zawartych w aktach sprawy;

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu w pkt II aktu oskarżenia czynu (pkt 2 zaskarżonego rozstrzygnięcia), w sytuacji, gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał ku temu podstaw.

Z tzw. ostrożności procesowej - zaskarżonemu wyrokowi - na zasadzie art. 438 pkt l i 4 k.p.k. – apelant zarzucił także:

III. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 148 § 2 pkt 3 k.k. polegającą na przyjęciu, iż zachowanie R. N. cechowała motywacja zasługująca na szczególne potępienie - w sytuacji, gdy zarówno ze względu na postać zamiaru działania oskarżonego oraz analizę przebiegu przedmiotowego zdarzenia przyjęcie w/w motywacji było niezasadne i prowadziło do nieprawidłowego zakwalifikowania zachowania oskarżonego i zawyżenia jego odpowiedzialności karnej;

IV. rażącą niewspółmiemość kary pozbawienia wolności wymierzonej oskarżonemu za czyn opisany w pkt l zarzutów aktu oskarżenia (pkt. l rozstrzygnięcia) - poprzez wymierzenie R. N. najsurowszej, eliminacyjnej kary pozbawienia wolności przy jednoczesnym nieobiektywnym i bezpodstawnym zdeprecjonowaniu wszystkich okoliczności łagodzących oraz pominięciu części okoliczności mogących mieć istotny wpływ na wymiar kary.

W konkluzji obrońca wniósł:

a)  o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji – ewentualnie:

b)  o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

-

uniewinnienie oskarżonego od zarzutu opisanego w pkt II zarzutów aktu oskarżenia (pkt 2 zaskarżonego rozstrzygnięcia),

-

poprzez zmianę opisu czynu wskazanego w pkt 1 zaskarżonego rozstrzygnięcia polegającą na wyeliminowaniu z w/w opisu, iż oskarżony działał z pobudek zasługujących na szczególne potępienie i w konsekwencji zmianę kwalifikacji prawnej czynu poprzez przyjęcie, że zachowanie R. N. wyczerpywało znamiona czynu opisanego normą art. 148 § 1 k.k. przy jednoczesnym istotnym złagodzeniu orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacje obrońców nie są zasadne.

Sąd Okręgowy przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe i wyciągnął z niego trafne wnioski. Wbrew twierdzeniom skarżących nie doszło do obrazy przepisów prawa wskazanych w obu apelacjach. Dotyczy to zarówno przepisów prawa procesowego, jak i materialnego. Sąd a quo w sposób wnikliwy, usystematyzowany i przekonujący zrekonstruował całość zdarzenia z dnia 16 lutego 2013 roku, poddając całość zgromadzonego materiału dowodowego rzetelnej i krytycznej analizie, a następnie dokonał prawidłowej kwalifikacji przypisanych oskarżonym czynów. Nie można podzielić zarzutu obrońców o wadliwości pisemnych motywów zaskarżonego wyroku. Dokument sprawozdawczy sądu meriti spełnia wszystkie wymogi ustawowe wskazane w art. 424 k.p.k. (w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 roku). Poddano szczegółowej ocenie wszystkie depozycje osób przesłuchanych w toku całego postępowania, w tym wyprowadzono przekonujące wnioski odnoszące się do złożonych wyjaśnień przez oskarżonych oraz w szczególności treści zeznań E. J., która była razem z pokrzywdzonym M. O. (1) w chwili zajścia. Szczególnie obszernej i gruntownej ocenie poddano liczne stosunkowo opinie biegłych występujących w sprawie, a sąd pierwszej instancji, zachowując zasadę bezpośredniości, przesłuchał dokładnie biegłych (E. M., J. R., T. N., S. S., T. M., P. K. oraz T. K.), a strony wielokrotnie mogły aktywnie uczestniczyć w ich przesłuchaniu. Zarzuty apelujących o rzekomych zaniechaniach inicjatywy dowodowej ze strony organu procesowego również są chybione. Niejednokrotnie Sąd Okręgowy uzupełniał postępowanie dowodowe, o czym świadczy jednoznacznie treść wydanych w tym zakresie postanowień (tom II – k. 1677 - 1677v.; tom III – k. 1723; k. 1814; k. 1815 - pkt. 11). Oddalenie zaś wniosków dowodowych obrońcy oskarżonego R. N. było zasadne i rzeczowo uzasadnione (k. 1903). Zdaniem sądu odwoławczego nie ziściła się żadna z podstaw odwoławczych do których odniesiono się w skargach etapowych, a określonych w art. 438 pkt 1 – 4 k.p.k.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji obrońcy oskarżonego R. N. należy stwierdzić, że wskazane tam zarzuty i zaprezentowana na ich poparcie obszerna argumentacja nie przekonuje. Skarżący, dążąc praktycznie do całkowitego zdeprecjonowania stanowiska sądu meriti, pomija bowiem te zasadnicze fakty, które uznano za udowodnione i - według sądu odwoławczego - udowodniono je z pełnym zachowaniem wskazań określonych w szczególności w przepisach art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. Ocena zeznań pokrzywdzonej E. J. przeprowadzona przez sąd a quo jest prawidłowa i wszystkie fazy inkryminowanego zdarzenia zostały odtworzone bezbłędnie. Nie było i nie ma jakichkolwiek podstaw do uznania, że pokrzywdzona, która przecież w ogóle nie znała oskarżonych, miała powody do nieprawdziwego przedstawienia okoliczności związanych z naruszeniem jej nietykalności cielesnej. Zdała wyłącznie relację z tego co zaszło w obrębie ulic: ul. (...) oraz (...) w Ł. i nie można skutecznie kwestionować wypełnienia przez oskarżonego R. N. znamion występku z art. 217 § 1 k.k. W tym aspekcie podlegają pełnej akceptacji rozważania sądu zaprezentowane w pisemnym uzasadnieniu podważonego rozstrzygnięcia (s. 24 i n.). Wyjaśniono procesowo genezę powstania zajścia. I tak wykluczono, aby to inna osoba, w tym oskarżony B. K., uderzył E. J. w twarz (policzek). Słusznie podkreślono, iż pokrzywdzona zachowaniem oskarżonego R. N. poczuła się znieważona oraz urażona i w żadnym razie nie można było uznać takiego jednoznacznego w odbiorze zachowania za czyn „przypadkowy”. To było świadome niesygnalizowane uderzenie dłonią w twarz, a nie żadne „potkniecie się” będącego pod wpływem alkoholu oskarżonego R. N., co jasno wynikało z konsekwentnych relacji procesowych E. J.. W toku postępowania przygotowawczego R. N. wyjaśnił, że uderzył pokrzywdzoną i nie zamierzał tego negować (k. 154v.).

Jak już niejednokrotnie wskazywano, zarówno w opracowaniach doktryny jak i orzeczeniach Sądu Najwyższego, dyrektywa wyrażona w przepisie art. 5 § 2 k.p.k. jest kierowana do sądu orzekającego, a o jej złamaniu można mówić dopiero wtedy, gdy wątpliwości wyrażone przez sąd nie zostały usunięte i rozstrzygnięto je na niekorzyść oskarżonego, czyli gdy sąd orzekający powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i mimo braku możliwości dowodowych prowadzących do ich usunięcia rozstrzygnięto je na niekorzyść oskarżonego (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 października 2002 r., V KKN 238/01, OSNPP 3/2003, poz.15 i z dnia 9 maja 2002 r., V KK 21/02, OSNPP 11/2002, poz.13). Innymi słowy, to sąd orzekający ma mieć wątpliwości, które winien rozstrzygnąć zgodnie z dyrektywą in dubio pro reo a nie strona postępowania, tak jak w niniejszej sprawie obrońca oskarżonego R. N..

Obrońca niezasadnie podważa ustalenia sądu meriti, a dotyczące kwestii związanych z czasem zażycia przez tego oskarżonego substancji – suplementu diety V.. Temu istotnemu zagadnieniu organ procesowy poświęcił wiele miejsca i wyprowadzone wnioski w pełni przekonują (uzasadnienie S.O. – s. 29 - 31). Wnioski te poprzedzono wręcz drobiazgowym w treści przedstawieniem charakterystyki składu i działania suplementu V. oraz M. (uzasadnienie S.O. – s. 8 -12). W tym aspekcie oparto się na wiadomościach specjalnych biegłego toksykologa, którą to opinię bezpodstawnie podważa autor apelacji. W toku rozprawy w dniu 25 marca 2014 roku biegły J. R. podtrzymał swoje wcześniejsze opinie i zrekapitulował swoje stanowisko m. in. takim stwierdzeniem (tom II – k. 1641): „… suplement diety nie działał w chwili zdarzenia – przyjmując za wiarygodne dane odnośnie czasu zażywania ostatniej kapsułki oraz zalecenia producenta w zakresie dawkowania”. Zasadnie wykluczono więc, aby w dniu zdarzenia, tym bardziej w momencie oddziaływania na pokrzywdzonych R. N. znajdował się pod wpływem wskazanej substancji chemicznej V.. Biegły toksykolog dokładnie przedstawił źródła posiadanych wiadomości specjalnych i wskazał na czym oparł swoją opinię. Korzystanie z danych, które są dostępne w Internecie nie skutkuje brakiem wiarygodności opinii, co przyjął we wniesionym środku odwoławczym obrońca (zarzut I. 2). Biegły wskazał, że to właśnie w zasobach – forach Internetu uzyskał dane o składzie kapsułki V. (k. 1636) i przedstawił złożoność chemiczną tego preparatu, wskazując składniki zarówno pochodzenia roślinnego, jak i syntetycznego. Ponadto na pytanie obrońcy zaznaczył (k. 1637), że nie można było ustalić, czy skład na opakowaniu i dane internetowe odzwierciedlały rzeczywisty skład danego preparatu (podkreślenie – S.A.), czyli konkretnie tego, który zażywał R. N. przed dniem 15 lutego 2013 roku gdy to pozostałe mu tabletki przedmiotowego suplementu diety sprzedał koledze o pseudonimie (...). W tym aspekcie sąd dokonał nie tylko trafnej analizy wyjaśnień oskarżonego R. N., ale i odniósł się wyczerpująco także do opinii biegłych o specjalności: psychologia oraz psychiatria. Biegły psycholog T. M. i biegli psychiatrzy T. N. i S. S. zostali bardzo dokładnie przesłuchani w toku przewodu sądowego (k. 1642 - 1646) i rozważali wprost kwestie zażycia (i kiedy) wskazanego suplementu diety przez R. N. oraz możliwych skutków i przyjęte przez sąd wskazane już ustalenia faktyczne również w świetle tych dowodów podlegają w całości akceptacji w toku kontroli instancyjnej. Brak jest danych uzasadniających tezę, że po odstawieniu wskazanego preparatu R. N. mógł odczuwać poddenerwowanie i drażliwość, nie mówiąc już o możliwości spowodowania u niego ataku agresji w nocy z 15-go na 16-go lutego 2013 roku. Wskazane dowody z opinii biegłych organ procesowy poddał gruntownej analizie i skonfrontował je z innymi dowodami, w tym zwłaszcza z wyjaśnieniami oskarżonych (głównie R. N.). Właśnie oskarżony R. N. wyjaśnił w toku śledztwa, czemu zasadnie sąd meriti dał wiarę, że w dniu 15 lutego 2013 roku przed spotkaniem z kolegą J. W. nie zażywał żadnych tabletek (specyfików, dopalaczy, itp.), ani narkotyków (por. k. 93 – 94 oraz zwłaszcza k. 153v.). Na wskazanej karcie 153v. w dniu 17 lutego 2013 roku R. N. - jako podejrzany - wprost wyjaśnił: „Nie brałem tego dnia żadnych tabletek ani narkotyków do tego czasu”. Dopiero w toku rozprawy w dniu 10 stycznia 2014 roku stwierdził, że „prawdopodobnie mógł w tym dniu jeszcze rano zażyć tabletkę na odchudzanie” (k. 1498). Ustalono jednak w sposób jednoznaczny, że już na długo przed rozpoczęciem zażywania suplementu diety oskarżony zachowywał się agresywnie (uzasadnienie S.O. – s. 16). Także po umieszczeniu w jednostce penitencjarnej w związku z niniejszą sprawą odnotowano agresywne zachowywanie R. N. wobec współosadzonego. Nie znajdował się on wtedy z pewnością ani pod działaniem alkoholu, ani innych substancji psychoaktywnych. Zgodne w treści opinie biegłych uprawniały sąd do przyjęcia, że określony poziom agresji jest stałą cechą osobowości tego oskarżonego.

W świetle przeprowadzonych i powołanych przez Sąd Okręgowy dowodów istotnie nie ma podstaw do podważenia zasadniczego ustalenia faktycznego, warunkującego poniesienie odpowiedzialności karnej. Zostało ponad wszelką wątpliwość wykluczone to, aby oskarżony R. N. a tempore criminis miał wyłączoną, bądź ograniczoną poczytalność w rozumieniu art. 31 § 1 i § 2 k.k. Ustalenie takie nie zostało wyprowadzone przedwcześnie, co zasugerowano w uzasadnieniu wywiedzionego zwykłego środka zaskarżenia (por. m. in. s. 22). Jak już wskazano, zasadnie nie uwzględniono wniosku dowodowego obrońcy R. N. o powołanie innego biegłego toksykologa. Podstawą do uwzględnienia w tym zakresie wniosku nie jest to, że treść dotychczasowych opinii (pisemnej i ustnej) nie satysfakcjonuje strony. Zadaniem sądu meriti nie jest przecież uwzględnianie każdego zgłoszonego wniosku dowodowego bez rzeczywistego spełnienia podstaw faktycznych oraz prawnych do jego uwzględnienia i mnożenia w ten sposób bytów procesowych w procesie zawsze, gdy tylko o to wniesie dany podmiot. Podzielić należało decyzję procesową sądu o braku ziszczenia się przesłanek o których traktuje przepis art. 201 k.p.k. (postanowienie S.O. – tom III - k. 1902 -1903). W związku z powyższym uznać należało za chybione w całości zarzuty nr I. - 2, 3 oraz 4 apelacji obrońcy oskarżonego R. N.. Skoro sąd meriti zasadnie uznał, że w chwili zdarzenia oskarżony ten nie znajdował się pod działaniem wystarczająco dokładnie scharakteryzowanego w toku procesu suplementu diety tym samym za bezprzedmiotowe uznać trzeba a limine to co zawarto w podpunktach a – d zarzutu nr I. 3 apelacji obrońcy. Sąd Okręgowy nie był zobligowany w takiej sytuacji do analizy wskazanych aktów prawnych, tj. ustaw: „o bezpieczeństwie żywności i żywienia”, „o Państwowej Inspekcji Sanitarnej” i „Prawo Farmaceutyczne”. Nie zaszła też konieczność - w takim układzie - do zwracania się do określonych podmiotów gospodarczych o podanie wskazanych w apelacji danych, w tym uzyskania ich w drodze międzynarodowej pomocy prawnej od jednej z agencji rządowych USA ( (...) and D. A.), czy też zlecania wykonania opinii przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. dr J. Sehna w K.. Również dopuszczone na rozprawie apelacyjnej dowody dokonanych ocen w żadnym razie nie zmieniają. Sąd Okręgowy skład chemiczny suplementu diety odtworzył, w tym odnośnie działania związku chemicznego o nazwie sibutramina i wyraźnie wskazał (uzasadnienie S.O. – s. 11), że nawet przy przyjęciu, że znajdowała się ona w preparacie zażywanym przez R. N. to nie miała wpływu na jego agresywne zachowanie w dniu 16 lutego 2013 roku.

Za zupełnie dowolny uznać należało zarzut apelanta o niewyjaśnieniu stanu psychicznego oskarżonego R. N. w czasie, gdy realizował on znamiona przypisanych mu typów przestępstw. Wskazano już, że to zagadnienie zostało skrupulatnie rozważone, czego dowodzi przebieg przede wszystkim postępowania sądowego. Podobnie chybiony jest zarzut o braku rozważenia całości zeznań pokrzywdzonej E. J., wyjaśnień oskarżonego B. K. i dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy. Wszystkie relewantne okoliczności, warunkujące wydanie prawidłowego rozstrzygnięcia zostały poddane wnikliwej analizie i stanowisko obrońcy stanowi w tym zakresie jedynie polemikę z prawidłowo wydanym wyrokiem skazującym. Zaskarżone orzeczenie ma oparcie w jednoznacznie ustalonych faktach, a podstawy dowodowe ich przyjęcia zostały dokładnie i prawidłowo przedstawione w pisemnych motywach wyroku. Na miejscu zdarzenia nie doszło do żadnej „gry pomyłek”, co bezskutecznie starano się przedstawić w uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego (s. 14 - 15).

W punkcie III apelacji skarżący zarzucił wyrokowi obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 148 § 2 pkt 3 k.k. Należy więc stwierdzić, że przyjęcie kwalifikowanej postaci zbrodni zabójstwa z uwagi na motywację zasługującą na szczególne potępienie to sfera ustaleń faktycznych. Akt subsumcji obu przypisanych oskarżonemu czynów przestępnych jest prawidłowy i nie zachodzi konieczność powielania tych ocen (vide uzasadnienie S.O. – s. 32 - 33). Sąd użył zwrotu, że bezpośrednim bodźcem, który pchnął oskarżonego R. N. do działania był fakt, że „ktoś ośmielił się zareagować na jego chamskie zachowanie wobec kobiety”. Takie niewątpliwie pejoratywne, ale w pełni uprawnione sformułowanie zostało następnie uznane - w warstwie prawnokarnej - za motywację, która w odczuciu powszechnym budzi szczególne oburzenie i potępienie. W uzasadnieniu apelacji (s. 37 - 38) zawarto stwierdzenie, że nie można wykluczyć, iż gwałtowna reakcja R. N. wynikała, w jego subiektywnym odbiorze, z potraktowania działania pokrzywdzonego M. O. (1) jako ataku na niego. W świetle realiów dowodowych sprawy i dokonanych prawidłowych ustaleń faktycznych w sądzie pierwszej instancji taka „interpretacja” okoliczności zaistniałego zdarzenia, również w warstwie przyczynowo – skutkowej, jest nie tylko nieuprawniona, ale po prostu krańcowo pozbawiona rzeczowych podstaw. W żadnym razie zachowanie całkowicie bezbronnego pokrzywdzonego nie było jakimkolwiek powodem - usprawiedliwieniem dla tak drastycznych działań jakich dopuścił się R. N., który zadał M. O. (1) kilkanaście kłutych ran nożem m. in. w twarz, szyję i klatkę piersiową. Obrona i w tym zakresie powołała się na treść art. 5 § 2 k.p.k., ale ponownie uznać trzeba, że do żadnego naruszenia wskazanej w nim zasady nie doszło. Treść judykatów powołanych w apelacji dokonanych ocen nie może zmienić. Sam oskarżony R. N. m. in. w ostatnim słowie stwierdził (k. 1909): „zdaje sobie sprawę, że zrobiłem coś strasznego i nigdy sobie tego nie wybaczę”. Sąd drugiej instancji podziela przyjętą kwalifikację prawną czynu przypisanego R. N. w punkcie 1-ym wyroku. Zastosowanie kwalifikacji z podstawowego typu zbrodni zabójstwa (art. 148 § 1 k.k.), o co wniósł obrońca, nie oddałoby całości bezprawia jakiego dopuścił się oskarżony R. N.. W aspekcie wykładni znamienia zawartego w art. 148 § 2 pkt 3 k.k. wskazać trzeba, że w strukturze motywacji zasługującej na szczególne potępienie w zbrodni zabójstwa występują psychologiczne instrumenty działania ludzkiego, które w świetle norm moralnych są wyjątkowo odrażające i w żadnej mierze nie zasługują na zrozumienie. Świadczą one o głębokiej demoralizacji danej osoby, lekceważeniu norm prawnych oraz zasad współżycia społecznego. Motywacja działania sprawcy zabójstwa zasługująca na szczególne potępienie jest taką okolicznością negatywną, która nie tylko kwalifikuje czyn sprawcy, ale wpływa także na zaostrzenie sądowego wymiaru kary (por. bliżej: System Prawa Karnego, pod red. J. Warylewskiego, Tom 9 - Przestępstwa przeciwko dobrom indywidualnym, Warszawa 2012, s. 51 i n.). Te wszystkie aspekty zostały wskazane i wykazane przez sąd meriti, który odwołał się nie tylko do samych okoliczności zdarzenia – w tym tego, że pokrzywdzona w jakimkolwiek zakresie nie dała powodów do naruszenia jej nietykalności cielesnej, ale i niewątpliwie pogłębionej charakterystyki oskarżonego R. N. w aspekcie psychologicznym i wskazanym przez biegłych psychiatrów. Nie dostrzega Sąd Apelacyjny żadnych błędów, bądź braków w przeprowadzonych analizach i dlatego też i w tym zakresie zarzuty apelacyjne podlegały odrzuceniu.

Ostatnim zagadnieniem podniesionym w środku odwoławczym były kwestie wymiaru kary. Wymierzona oskarżonemu R. N. kara dożywotniego pozbawienia wolności, jako najsurowsza w katalogu kar polskiego Kodeksu karnego, nie nosi cech rażącej niewspółmierności w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. Autor apelacji przyjął (s. 41), że sąd a quo pominął wszystkie okoliczności łagodzące, a następnie powołał szereg tez z orzecznictwa sądowego i odwołał się do zapatrywań doktryny, mających wspierać postawiony zarzut. Lektura końcowej części uzasadnienia sądu pierwszej instancji (s. 34) dowodzi, że dostrzeżono następujące okoliczności łagodzące:

- działanie z zamiarem nagłym (który oczywiście nie wyłącza przyjęcia w ogóle zachowania z zamiarem bezpośrednim);

- fakt, że R. N. jest młodocianym;

- nie był dotychczas karany;

- posiada pozytywne opinie z jednostki penitencjarnej i miejsca zamieszkania;

- przyznał się do dokonania zabójstwa i zgłosił się sam na Policję, ujawniając też miejsce porzucenia noża.

Po tak ustalonym katalogu okoliczności łagodzących Sąd Okręgowy przyjął jednak, że nie mogą one mieć zasadniczego znaczenia dla wymiaru kary za przypisaną kwalifikowaną postać zbrodni zabójstwa. Sąd przedstawił w tym aspekcie szereg okoliczności związanych z tym co zaprezentowali w opinii biegli i doszedł do jednoznacznego przekonania, że pomimo istnienia okoliczności łagodzących, w wypadku czynu jakiego dopuścił się R. N. na osobie pokrzywdzonego, karą adekwatną - do najwyższego (przyjęto ogromnego) stopnia społecznej szkodliwości i stopnia zawinienia oskarżonego - może być tylko kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd rozważał, ale wykluczył możliwość orzeczenia kary 25 lat pozbawienia wolności i podkreślił wyjątkową naganność czynu jakiego dopuścił się R. N. na tle innych przestępstw tego rodzaju, tj. wypełniających dyspozycję art. 148 § 2 pkt 3 k.k. Zwrócono też uwagę na konieczność długotrwałego oddziaływania resocjalizacyjnego na oskarżonego, a ponadto uwzględniając treść art. 53 k.k. odwołano się do tego, że tylko maksymalna kara izolacyjna spełni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Zaznaczono przy tym, iż nie było potrzeby zastosowania względem oskarżonego ograniczeń wynikających z treści art. 77 § 2 k.k., o czym zadecydował młody wiek oskarżonego i przekonanie, że jednak może się on zmienić w toku wdrożonego długoletniego procesu resocjalizacji. Obrońca w apelacji, odwołując się do literatury prawniczej wskazał (s. 42), że orzekana kara nie może być karą „na pokaz”, a Sąd Okręgowy sformułował niezwykle emocjonalne oceny zachowania R. N. (apelacja - s. 15). Zdaniem sądu ad quem zaskarżony wyrok skazujący, w tym wymierzona oskarżonemu kara łączna dożywotniego pozbawienia wolności, nie jest żadnym orzeczeniem „na pokaz”, czy „efektem emocji organu procesowego” lecz rozstrzygnięciem, którego wydanie poprzedziło wnikliwe przeprowadzenie przewodu sądowego, w trakcie którego zachowano zasady rzetelnego procesu, w tym normy gwarancyjne dotyczące osoby oskarżonego (oskarżonych). Również sąd drugiej instancji nie wydał orzeczenia „na pokaz”, lecz wyłącznie rozważył - w zgodzie z przepisami prawa regulującymi zakres kontroli odwoławczej - zasadność podniesionych w środkach odwoławczych zarzutów, i miał na względzie także treść przepisów dotyczących tych okoliczności, które winny być wzięte pod uwagę z urzędu. Kara dożywotniego pozbawienia wolności w świetle ustalonych wszystkich okoliczności zdarzenia, tak wnikliwie i obiektywnie ocenionych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, jest karą sprawiedliwą, słuszną w aspekcie wszystkich ustawowych dyrektyw wymiaru kary. Za taką zbrodnię jakiej dokonał w pełni poczytalny R. N. na osobie M. O. (1), stosując brutalność, która osiągnęła najwyższy, całkowicie nieuzasadniony okolicznościami całego zajścia, stopień (pułap) musi on obecnie ponieść surową odpowiedzialność karną. Nie jest to jednak taka surowość (niewspółmierność), która osiągnęła stopień do którego odwołuje się przesłanka zawarta w przepisie art. 438 pkt 4 k.p.k., co bezzasadnie starał się wykazać w apelacji obrońca. Oskarżony zniszczył najcenniejsze dobro chronione prawem, czyli życie ludzkie, okazując swoim czynem w stopniu maksymalnym lekceważenie dla zupełnie zasadniczych, podstawowych norm postępowania, co zdaniem Sądu Apelacyjnego z oczywistych względów nie wymaga w tym miejscu szczególnego rozwinięcia i powtarzania argumentacji sądu a quo. Eksponowana w apelacji skrucha R. N. (s. 47), jego krytyczna refleksja nad tym czego dokonał, o czym miała m. in. świadczyć treść listu wysłanego do rodziców pokrzywdzonego (list - tom IV– koperta - k. 766, którego treść ujawniono na rozprawie – k. 1499 - 1500), czy zacytowane stanowisko zaprezentowane w głosach stron, nie może w żadnym razie zmienić dokonanych już ocen i z pewnością nie wpłynęła na pomniejszenie ogromu traumy (krzywdy) jakiej w wyniku wyłącznie zachowania oskarżonego doświadczyli i doświadczają rodzice pozbawionego w brutalny sposób życia jedynego dziecka. Zaakcentowana w końcowej części uzasadnienia apelacji wola poprawy przez oskarżonego R. N. również została dostrzeżona przez sąd pierwszej instancji, który - co już podniesiono - nie uznał za konieczne zastosowania wobec niego obostrzeń o których traktuje przepis art. 77 § 2 k.k. (uzasadnienie S.O. - s. 37).

Odnosząc się do apelacji obrońcy oskarżonego B. K. stwierdzić należy, niezależnie od poczynionych już na wstępie uwag, że nie doszło do oparcia wyroku na „niepełnej i niejasnej opinii biegłej z zakresu rekonstrukcji przebiegu zdarzenia”. Biegła E. M. złożyła obszerną w treści uzupełniającą opinię przed sądem w dniu 11 kwietnia 2014 roku (tom II - k. 1671 i n.) i odniosła się do zaistniałego błędnego zapisu w protokole oględzin miejsca zdarzenia, zaś Sąd Okręgowy wprost wskazał – w ślad za stanowiskiem biegłej oraz odwołując się do treści zeznań funkcjonariuszy Policji K. D. i P. O., jak i szkicu miejsca zajścia, iż nie miał ten błąd żadnego znaczenia i był jedynie omyłką pisarską (uzasadnienie S.O. – s. 28 - 29). Przede wszystkim jednak za w pełni logiczne uznać należało wnioski sądu meriti, a odnoszące się do tego, że oskarżony B. K. miał świadomość użycia noża wobec pokrzywdzonego przez R. N.. W tym zakresie wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku są również trafne i wskazują na fakt zabezpieczonych śladów krwi pokrzywdzonego na spodniach i obuwiu B. K., ustalonym źródle ich powstania i wsparte są też treścią zeznań świadków: M. P. i A. P., które zostały złożone na rozprawie w dniu 17 stycznia 2014 roku (tom II - k. 1521 - 1523). Odmienna ocena tych dowodów wskazana w środku odwoławczym nie jest przekonująca, a zasadnym jest wskazać, że w toku postępowania przygotowawczego B. K. wyjaśnił, że widział zakrwawioną twarz pokrzywdzonego i wyprowadzane ciosy - uderzenia ręką przez R. N., następnie upadek M. O. na chodnik i usłyszał wezwanie kolegi do ucieczki z miejsca zdarzenia (k. 117 - 118; k. 160). Wyjaśnienia te B. K. potwierdził przed sądem (k. 1501), ale stwierdził, że nie miał wtedy świadomości, że życiu i zdrowiu pokrzywdzonego zagrażało niebezpieczeństwo. Uznał, że oskarżony R. N. to „tylko” bił się z M. O. (1) na pieści. Zdaniem sądu odwoławczego rozumowanie przedstawione w uzasadnieniu zakwestionowanego rozstrzygnięcia (s. 26 - 29) jest poprawne także odnośnie tego jak zachowywał się oskarżony B. K. i co zaobserwował oraz jakie musiał z tego wyciągnąć wnioski (w tamtym czasie i miejscu). Dotyczy to zwłaszcza momentu, gdy musiał widzieć upadającego na plecy pokrzywdzonego. I w tej części motywacja Sądu Okręgowego nie zawiera luk, czy błędów. Poczynione ustalenia nie są też wynikiem wybrania najmniej korzystnej dla oskarżonych wersji zdarzenia przez sąd meriti, co podniesiono w apelacji (s. 4). Oskarżony B. K. na zaistniałą sytuację w ogóle nie zareagował - pomimo, że w końcowej fazie zajścia zauważył upadającego na chodnik zakrwawionego człowieka i wiedział, „że jest z pokrzywdzonym źle” (por. wyjaśnienia - k. 162 potwierdzone na rozprawie - k. 1501) i istotnie niezwłocznie zbiegł wraz z R. N. z miejsca, gdzie doszło do tak tragicznego w skutkach zdarzenia. Odmienne w tej materii stanowisko obrońcy nie przekonuje i również, podobnie jak apelacja drugiego z obrońców, stanowi jedynie nieskuteczną próbę podważenia tego, co w zgodzie z regułami prawa ustalił sąd a quo. Trudno oczekiwać, aby B. K. (ur. w (...) roku, z zawodu technik organizacji usług gastronomicznych - k. 1497) w chwili zajścia miał w swojej świadomości utrwalić sobie, niemal „zdiagnozować”, że powstały - w ujęciu anatomicznym (medycznym) - określone rany na ciele pokrzywdzonego. Sąd w możliwie najbardziej precyzyjny sposób przedstawił przebieg całego zajścia, które było stosunkowo krótkotrwałe i dynamiczne, czego żadna ze stron nie kwestionowała. Powstanie, długość i rozkład śladów krwi pokrzywdzonego na przyjętym odcinku ulicy (...) również zostało przekonująco przedstawione przez organ procesowy (uzasadnienie S.O. – s. 12 - 15, k. 27 - 29). Należy pamiętać, że wszyscy uczestnicy zajścia znajdowali się w stanie nietrzeźwości, była pora nocna i niewątpliwie te okoliczności nie sprzyjały odtworzeniu poszczególnych faz zdarzenia z dokumentalną, niemal „aptekarską” dokładnością. Odczyty z monitoringu ulic, czy przebieg eksperymentu procesowego zostały także poddane ocenie procesowej i finalnie wyprowadził sąd pierwszej instancji ustalenia podlegającej pełnej akceptacji. Nie uszło też uwadze Sądu Okręgowego, że tuż po zajściu oskarżony R. N. opisał oskarżonemu B. K. „jak to nóż wnika w ciało człowieka”.

Zachowanie oskarżonego B. K. słusznie uznano za wypełnienie znamion typu przestępstwa określonego w art. 162 § 1 k.k. i nie doszło do żadnego skazania w oparciu o „domniemania”, co wielokrotnie podniesiono w apelacji, lecz poddano żmudnej analizie całe spectrum wskazanych powyżej dowodów. Uzasadnienie strony przedmiotowej, jak i podmiotowej przypisanego występku (s. 33 - 34 dokumentu sprawozdawczego S.O.) jest czytelne i poprawne w aspekcie zarówno faktograficznym, jak i jurydycznym, w tym odnoszącym się do zdekodowania - zaistnienia zamiaru bezpośredniego po stronie B. K.. Przestępstwo stypizowane w art. 162 § 1 k.k. należy do grupy przestępstw formalnych. Jest obojętne, czy pomoc, której sprawca - mimo realnej możliwości i bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - nie udzielił, byłaby skuteczna. Z punktu widzenia realizacji znamion nie ma więc znaczenia, czy osoba, której nie udzielono pomocy, straciła życie lub doznała uszczerbku na zdrowiu, czy też ocalała (wyszła bez szwanku z niebezpiecznej sytuacji) dzięki działaniu innych czynników od sprawcy niezależnych. Jest to bowiem przestępstwo z narażenia abstrakcyjnego, które można popełnić jedynie w formie zaniechania (por. J. Giezek, Komentarz do Kodeksu Karnego. Część szczególna, Lex 2014, t. 6 do art. 162).

Także oskarżonemu B. K. wymierzono za popełnienie przypisanego mu przestępstwa karę pozbawienia wolności uwzględniającą wskazania zawarte w szczególności w art. 53 § 1 i § 2 k.k.

Zdaniem sądu drugiej instancji brak było jakichkolwiek powodów do uwzględnienia stanowiska zaprezentowanego przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych wyrażonego w toku rozprawy odwoławczej, jakoby zachodziły podstawy określone w przepisie art. 440 k.p.k. i miały dotyczyć części wyroku odnoszącej się do oskarżonego B. K..

Nie znajdując podstaw do uwzględnienia zarzutów apelacyjnych, bądź też wzruszenia zaskarżonego wyroku z urzędu na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Na mocy art. 624 §1 k.p.k. zwolniono oskarżonych od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.