Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 365/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 sierpnia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSO Grażyna Jaszczuk (spr.)

Sędziowie:

SO Krystyna Święcicka

SO Andrzej Wach

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Defut-Kołodziejak

przy udziale Prokuratora Andrzeja Michalczuka

po rozpoznaniu w dniu 9 sierpnia 2013 r.

sprawy L. R.

oskarżonego o przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 w zw. z 2 kk w zb. z art. 220 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez prokuratora i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej

od wyroku Sądu Rejonowego w Siedlcach

z dnia 16 maja 2013 r. sygn. akt II K 643/12

wyrok utrzymuje w mocy uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne; zwalnia oskarżycielkę posiłkową M. S. od kosztów sądowych za II instancję, stwierdzając, że wydatki tego postępowania ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II Ka 365/13

UZASADNIENIE

L. R. został oskarżony o to, że:

w nieustalonym okresie czasu w roku 2007, nie później jednak niż w dniu 3 czerwca 2007 r., w M. gm. K. woj. (...), będąc, jako właściciel Przedsiębiorstwa Produkcyjno Handlowego (...), osobą odpowiedzialną za bezpieczeństwo i higienę pracy pracowników tego Przedsiębiorstwa, umyślnie nie dopełnił wynikającego stąd obowiązku, w ten sposób, że zaniechał umieszczenia napisów ostrzegawczych w miejscach, gdzie istnieje zagrożenie wypadkowe przy maszynach oraz polecił swoim pracownikom, w tym M. S. wykonywanie czynności naprawczych urządzenia mechanicznego, jakim jest bateria (...) polegających na wciśnięciu bolca sprzęgła napędzającego taśmę bez usunięcia zagrożenia - tj. niewyłączenia napięcia urządzenia oraz mimo braku właściwych kwalifikacji i braku odbycia odpowiednich szkoleń z zakresu bhp, czym nieumyślnie spowodował w dniu 3 czerwca 2007r. u M. S. amputację urazową palców 2,3,4 ręki prawej, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu M. S. w postaci trwałego, istotnego zniekształcenia ciała, tj. o czyn z art. 156 § l pkt 2 w zw. z § 2 kk w zw. z art. 220 § l kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Wyrokiem z dnia 16 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Siedlcach:

I.  Oskarżonego L. R. uniewinnił od dokonania zarzucanego mu czynu;

II.  Kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Oskarżyciel publiczny zaskarżył orzeczenie w całości na niekorzyść oskarżonego L. R., zarzucając mu na podstawie art. 427 § l i 2 kpk oraz art. 438 pkt 2 i 3 kpk:

obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 4, 7 i 410 kpk, polegającą na:

- dowolnej i pobieżnej, dokonanej z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów oraz zasady obiektywizmu, ocenie zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków M. S., S. P. i M. B., które zostały uznane w istotnej ich części za niewiarygodne, w sytuacji gdy właściwa ocena zgromadzonego materiału dowodowego, w uwzględnieniu zasad oświadczenia życiowego winna wieść do wniosku, iż dowody te w pełni i właściwie obrazują przebieg analizowanego zdarzenia;

- pominięciu treści opinii ustnej złożonej przez biegłego Z. Z. w toku rozprawy głównej w dniu 1 czerwca 2011 r., w sytuacji gdy winna ona stanowić istotny dowód służący rekonstrukcji stanu faktycznego w sprawie;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na wyrażeniu przez Sąd wadliwego poglądu, iż stwierdzone nieprawidłowości w organizacji pracy w przedsiębiorstwie oskarżonego L. R. nie powodowały bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia pracowników, czego konsekwencją było niesłuszne uznanie, iż zachowanie oskarżonego w tym względzie nie wypełnia znamion przestępstwa z art. 220 § 1 kk.

Powołując się na powyższe zarzuty, na podstawie art. 427 § 1 kpk i art. 437 § 1 kpk prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej na podstawie art. 444 kpk zaskarżył powyższy wyrok w całości. Na podstawie art. 438 pkt 2 kpk zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1. obrazę przepisów postepowania art. 4, art. 7, art. 7, art. 410 i art. 424 § 1 pkt 1 kpk poprzez brak wszechstronnego i obiektywnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, co doprowadziło do uniewinnienia oskarżonego L. R. od zarzutu nieumyślnego spowodowania u pracownicy – M. S. ciężkich obrażeń ciała związanego z nieprzestrzeganiem przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa pracy w sytuacji, gdy jednolite i konsekwentne zeznania pokrzywdzonej oraz świadków – S. P. i M. B., a także ustalone okoliczności wypadku przy pracy, w szczególności wadliwa organizacja pracy przez zatrudnienie na całym obiekcie tzw. kurników wyłącznie jednej osoby bez jakiegokolwiek wsparcia technicznego ze strony konserwatora maszyn i urządzeń, a ponadto wyposażenie M. S. w drobne narzędzia do napraw jednoznacznie wskazują na całkowitą wiarygodność wersji pokrzywdzonej, że oskarżony najpierw polecił pracownikom, a następnie tolerował sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa naprawy urządzeń w tym baterii (...) i takie ustalenia uzasadniały przypisanie oskarżonemu występku z art. 156 § 1 pkt 2 kk w zw. z art. 156 § 2 kk w zb. z art. 220 § 1 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Podnosząc ten zarzut wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie Prokurator poparł apelację Prokuratora Rejonowego i wniosek w niej zawarty, nadto przyłączył się do apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej poparł apelację pisemną i wniosek w niej zawarty, przyłączył się do apelacji prokuratora.

Oskarżycielka posiłkowa przyłączyła się do apelacji swojego pełnomocnika.

Obrońca oskarżonego wniósł o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Oskarżony przyłączył się do stanowiska swojego obrońcy i wniósł o uniewinnienie.

Sąd Okręgowy w Siedlcach zważył, co następuje:

Apelacje oskarżyciela publicznego i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej są oczywiście bezzasadne i jako takie nie zasługują na uwzględnienie.

Na wstępie należy podnieść, iż Sąd I instancji dwukrotnie procedował w tej sprawie i jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, przy ponownym rozpoznawaniu sprawy uwzględnił wszystkie zalecenia Sądu Okręgowego.

W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy w prawidłowy sposób zebrał i ocenił dowody oraz okoliczności ujawnione w toku tego postępowania, a na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Nie budzi także wątpliwości, że postępowanie w przedmiotowej sprawie zostało przeprowadzone starannie, a podstawę ustaleń faktycznych stanowił całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej. Analiza zgromadzonego materiału dowodowego oraz przedstawionych w uzasadnieniu wyroku motywów, jakimi kierował się Sąd I instancji oceniając tenże materiał dowodowy, wskazuje na to, iż Sąd ten nie popełnił błędów, jakie zarzucają mu skarżący. W ocenie Sądu Okręgowego w Siedlcach, twierdzenia podnoszone w pisemnych apelacjach, nie znajdują potwierdzenia w aktach sprawy, a stanowią tylko polemikę z oceną dowodów poczynioną przez Sąd Rejonowy.

W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny dowodów, uznając za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego L. R.. Oskarżony kategorycznie twierdził, iż nie wydawał pokrzywdzonej polecenia, aby sama usuwała awarię taśmy oraz, że nigdy nie pokazywał pokrzywdzonej, jak taką awarię usuwać. Utrzymywał, iż nie wiedział, że można naprawiać taśmę tak jak zrobiła to pokrzywdzona. Oskarżony na poparcie swoich wyjaśnień wskazywał konsekwentnie, że do napraw urządzeń wykorzystywanych w firmie zawsze wyznaczeni byli pracownicy posiadający w tym przedmiocie wiedzę i doświadczenie. W okresie gdy doszło do wypadku z udziałem pokrzywdzonej, prostszych napraw dokonywał pracownik M. D., natomiast usunięcia skomplikowanych awarii oraz konserwacji dokonywał J. P.. Oskarżony utrzymywał, że tylko wyznaczone przez niego osoby mogły dokonywać napraw urządzeń wykorzystywanych przy pracy, natomiast pracownicy zatrudnieni przy sortowaniu jaj, mieli zakaz dokonywania napraw tych urządzeń, właśnie z uwagi na ich nie przeszkolenie w tym zakresie i zagrożenie wystąpienia wypadku przy pracy. Wskazywał, że zgodnie z obowiązującymi w zakładzie pracy zasadami, pracownicy zgłaszali mu awarię taśmy, on dokonywał oceny przyczyny awarii, po czym zlecał jej naprawę. W przypadku niemożliwości niezwłocznej naprawy taśmy, praktyką było przełożenie jajek na inną taśmę i kontynuacja pracy. Sąd I instancji w pisemnym uzasadnieniu wskazał, iż za oceną wyjaśnień oskarżonego jako wiarygodne, przemawiała konfrontacja tych wyjaśnień z całokształtem materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności zaś zeznaniami świadków M. T., M. W., M. D., D. M., M. Z., A. B., B. Z., D. K. (1), D. M., D. C., B. K., D. K. (2), A. T., H. R., B. B., E. K. i M. K., M. Z., W. S. (1) i W. S. (2).

Sąd I Instancji, oceniając wyjaśnienia oskarżonego oraz sprzeczne z nimi zeznania M. S., S. P. i M. B., odwołał się m.in. do zeznań M. T. i M. W., które nie potwierdziły tego, by oskarżony wydawał im polecenie naprawy osobiście awarii maszyny, na której pracowały, jak również, by same takie urządzenia naprawiały. Z ich zeznań wynikało natomiast, że w przypadku awarii przyjętą zasadą było zgłoszenie tego faktu oskarżonemu, który następnie podejmował działania zmierzające do jej usunięcia. Co więcej świadkowie zgodnie zeznały, że pokrzywdzona, w ramach swoich obowiązków wynikających z zajmowania stanowiska brygadzistki, udzielała im pouczenia w przedmiocie zasad bezpieczeństwa pracy i instruowała je by same nie podejmowały się naprawy włączonych do prądu urządzeń, lecz fakt awarii zgłaszały pracodawcy. Ponadto wbrew twierdzeniom apelującego prokuratora, należy stwierdzić, iż Sąd I instancji dokonał trafnej interpretacji zeznań świadka M. W.. Należy bowiem zauważyć, iż świadek mówiąc o częstym występowaniu awarii, mogła się po prostu przejęzyczyć, o czym przekonuje fakt niezwłocznego sprostowania treści tych zeznań. Jednakże nawet gdyby w rzeczywistości do tych awarii dochodziło cyklicznie, to w ocenie Sądu II instancji nie miałoby to wpływu na analizowaną w niniejszej sprawie odpowiedzialność L. R.. Oczywistym jest, że urządzenia mogą się psuć i sam ten fakt nie może stanowić podstawy odpowiedzialności oskarżonego, albowiem przedmiotowe urządzenie wskutek takiej awarii nie stanowiło zagrożenia dla pracujących przy nim pracowników. Zagrożenie natomiast stanowiło dokonywanie jego naprawy wbrew normom BHP i ustalonym w takich sytuacjach przez pracodawcę zasadom. Sąd Rejonowy słusznie zauważył, iż dokonując oceny zeznań świadków M. T. i M. W., należy zachować ostrożność mając na uwadze to, że są pracownikami oskarżonego, a zatem z uwagi na ich zależność od pracodawcy, mogłyby składać zeznania na jego korzyść. Jednakże takie wątpliwości są nieuzasadnione wobec zgodności tych zeznań z zeznaniami innych świadków nie znajdujących się w relacjach zależności i niepozostających z żadną ze stron w konflikcie. I tak, rozstrzygnięcie Sądu I instancji znajduje uzasadnienie w treści zeznań świadków M. D., który pracował w firmie oskarżonego w czasie wypadku i w późniejszym okresie do czerwca 2008 r. oraz D. M. pracującego w firmie oskarżonego w okresie od 1998 r. do 2005 r., którzy w ramach swoich obowiązków służbowych, z polecenia oskarżonego dokonywali naprawy urządzeń przeznaczonych do chowu niosek. Z ich relacji wynika, że naprawa pracującego urządzenia, na którym doszło do wypadku, była niebezpieczna i dlatego naprawy zawsze dokonywali przy wyłączonej maszynie z asystą drugiej osoby, która stała przy włączniku prądu i pilnowała by nikt jej nie uruchomił w czasie naprawy. Zaprzeczyli, by byli świadkami tego, jak inni pracownicy samodzielnie dokonywali takiej naprawy i by takie polecenia dla pracowników wydawał oskarżony. Podobnie treść zeznań, byłych oraz w dalszym ciągu zatrudnionych pracowników L. A. B., B. Z., D. K. (1), D. M., D. C., B. K., D. K. (2), A. T., H. R., B. B., E. K. i M. K., należało traktować posiłkowo także jako potwierdzenie wersji podanej przez oskarżonego. Z ich zeznań wynika, że awarie taśm do zbierania jaj należało zgłosić przełożonemu i do jej usunięcia przystępował wyznaczony do tego pracownik, naprawa następowała zawsze przy wyłączonym urządzeniu, natomiast na czas usunięcia awarii pracę można było kontynuować na innej taśmie. Świadkowie ci, wbrew wersji prezentowanej przez pokrzywdzoną i świadków S. P. i M. B., nie potwierdzili, by oskarżony wydawał swoim pracownikom polecenia samodzielnej naprawy awarii urządzenia. Należy zauważyć, iż zeznania świadków A. B., B. Z., D. K. (3), D. M., D. C., B. K., D. K. (2), A. T., H. R., B. B., E. K., M. K. i M. D. są spójne, zgodne i wzajemnie się uzupełniają, stanowiąc dopełnienie wyjaśnień oskarżonego, jak i okoliczności zobrazowanych w zgromadzonych w sprawie dowodach z dokumentów, co przemawia za ich wiarygodnością. Ponadto jak słusznie zauważa Sąd Rejonowy świadkowie ci, za wyjątkiem B. B., nie pracują już z oskarżonym i tym samym, nie mają interesu w tym by, zeznawać na jego korzyść, jak i nie powinni obawiać się ewentualnych konsekwencji w przypadku zeznawania na jego niekorzyść.

Ponadto analiza zeznań grupy wyżej wymienionych świadków wskazuje na to, że w zakładzie oskarżonego przeprowadzono szkolenie zapoznające pracowników z instrukcją bezpiecznego użytkowania baterii do chowu niosek, czego formalnym potwierdzeniem jest lista osób, które zapoznały się z tą instrukcją, na której swój podpis złożyła również pokrzywdzona (k. 113). Zauważyć należy, iż wbrew twierdzeniom apelującego oskarżyciela publicznego, należy stwierdzić, iż fakt niepamięci odbycia w 2004 r. szkolenia z zakresu zasad BHP przez pokrzywdzoną oraz wymienionych wyżej świadków, zdaniem Sądu II instancji, nie świadczy o jego niskiej jakości i jego czysto formalnych charakterze, lecz po prostu niepamięci tego zdarzenia przez pracowników, wynikłej z upływu czasu. Podobnie chybione są w ocenie Sądu Okręgowego, rozważania pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej kwestionujące prawdziwość protokołów BHP, w oparciu o niejednolitość pieczęci znajdującej się na dokumentach firmy oskarżonego. Zdaniem Sądu rozważania na tej podstawie o winie oskarżonego, są zbyt daleko idące i nie zasługują na podzielenie. Należy zauważyć, iż obowiązkiem pracodawcy jest przeprowadzenie szkolenia z zakresu zasad BHP i jedynym formalnym dowodem wypełnienia tego obowiązku, jest właśnie lista obecności przeszkolonych pracowników. Wobec możliwości niepamięci pracowników o takich szkoleniach, tylko w tej formie pracodawca może się zabezpieczyć i udowodnić wykonanie swoich obowiązków, na wypadek kontroli, czy też zaistnienia wypadku przy pracy. Pokrzywdzona M. S. nie kwestionowała tego, że złożyła podpis na liście osób zapoznanych z treścią instrukcji bezpiecznego użytkowania baterii do chowu niosek, potwierdzając jednocześnie fakt udziału w takim szkoleniu, wobec czego dywagacje apelujących na temat odbycia i jakości tego szkolenia, są całkowicie dowolne i chybione.

Podobnie z zeznań świadka W. S. (1), wynika, że przeprowadzał on szkolenie dla pracowników oskarżonego m.in. z zakresu BHP i w jego obecności oskarżony mówił pracownikom o zagrożeniach związanych z pracą przy chowie niosek. Na uwagę zasługują również zeznania świadka W. S. (2), który w związku z zaistniałym wypadkiem przy pracy przeprowadził kontrolę w zakładzie pracy oskarżonego. Świadek zeznał, że w firmie oskarżonego stwierdził niedociągnięcia z zakresu zasad BHP, jednakże nie dotyczyły one urządzenia, na którym doszło do wypadku i jego zdaniem nie miały one związku z jego wystąpieniem. Dodał również, że nie zgłaszano mu by pracodawca wydawał pracownikom polecenia niezgodne z zasadami BHP. Również analiza zeznań M. Z. utwierdza w przekonaniu o słuszności orzeczenia Sądu I instancji, albowiem z ich treści wynika, że pokrzywdzona powiedziała, że wypadek zaistniał na skutek jej nieuwagi i lekkomyślności, nie zaś z winy pracodawcy. W tym świetle nie sposób zatem przyjąć by na prawdzie polegały twierdzenia pokrzywdzonej, iż przyczyną przedmiotowego w sprawie wypadku było zachowanie oskarżonego, który polecił pracownikom dokonywanie drobnych bieżących napraw maszyn i urządzeń, tolerując naruszanie w ten sposób zasad BHP.

Nie można zgodzić się również z argumentacją pełnomocnika pokrzywdzonej, iż fakt wyposażenia pracowników zajmujących się sortowaniem jaj przez pracodawcę w narzędzia, jest równoznaczne z zobowiązaniem ich do dokonywania napraw urządzeń wykorzystywanych przez nich w pracy. Faktycznie jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, L. R. udostępnił pracownikom drobne narzędzia, jednakże były one wykorzystywane przez pracowników pracujących przy baterii w związku z podstawowymi ich obowiązkami, nie zaś naprawą awarii urządzeń, natomiast pomocniczo były one również wykorzystywane do naprawy urządzeń, ale przez pracowników do tych czynności wyznaczonych. Dodać przy tym należy, iż sama pokrzywdzona zeznała, że zaistniała awaria taśmy, podczas której próby naprawy doszło do wypadku, mogła być usunięta tylko ręcznie, nie zaś przy użyciu narzędzi, z uwagi na brak odpowiedniego dostępu. Nadto sam fakt, iż pokrzywdzona potrafiła zdiagnozować przyczynę awarii i podjąć działania zmierzające do jej usunięcia, nie stanowi również podstawy do przypisania oskarżonemu winy za zarzucony mu czyn. M. S. była doświadczonym pracownikiem, znała dobrze swoje miejsce pracy i z uwagi na wcześniejsze awarie, obecność przy ich diagnozie i naprawie, mogła mieć wiedzę odnośnie ich przyczyny i sposobu naprawy. Jednakże nie przekonuje to o tym, by to z polecenia oskarżonego lub za jego przyzwoleniem dokonywała napraw tych awarii wbrew podstawowym zasadom BHP. Co więcej wbrew twierdzeniom skarżącego pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej również fakt, iż pokrzywdzona w dniu zdarzenia była sama w firmie (...), nie stanowi dowodu winy pracodawcy. Nie można uznać, że taka organizacja pracy stanowiła zawinioną przez oskarżonego przyczynę analizowanego zdarzenia. Zauważyć należy, iż M. S. była doświadczonym pracownikiem i wiedziała, że w przypadku awarii jednej z taśm, z uwagi na pracę wykonywaną w niedzielę i związaną z tym nieobecność osoby odpowiedzialnej za naprawę oraz niechęci informowania o tym pracodawcy, może kontynuować pracę na innej taśmie, kosztem kilkunastominutowego wydłużenia czasu pracy, co jednakże gwarantowało wykonywanie pracy z zachowaniem zasad BHP.

W tym świetle właściwa była ocena Sądu, polegająca na uznaniu za niewiarygodne zeznań pokrzywdzonej M. S. i świadków S. P. i M. B., którzy w opozycji do oskarżonego, zgodnie utrzymywali, że do wypadku pokrzywdzonej doszło na skutek panującej w zakładzie pracy praktyki, wynikającej z polecenia oskarżonego, samodzielnego naprawiania przez pracowników zacinającej się taśmy. Odnosząc się do zarzutu prokuratora o niezasadnym uznaniu za niewiarygodne zeznań pokrzywdzonej, należy stwierdzić, iż zasadniczo są one konsekwentne co do twierdzeń o pozyskaniu wiedzy o samodzielnej naprawie urządzenia od innych pracowników, ogólnego polecenia pracodawcy bieżącej naprawy taśmy, czy też o braku takiego polecenia przed wypadkiem. Jednakże zdaniem Sądu Okręgowego, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, te wypowiedzi nie stanowią dowodu winy oskarżonego. Zeznania pokrzywdzonej przekonują bardziej o samowolnej aktywności pracowników w zakresie naprawy awarii, wynikającej z lekkomyślności i chęci zaoszczędzenia swojego czasu pracy, niż z zasad ustalonych i narzuconych im przez pracodawcę. Nie można się również zgodzić z apelującym oskarżycielem publicznym, iż o wiarygodności pokrzywdzonej przesądza fakt, iż to nie ona była inicjatorem niniejszego postepowania karnego, co jego zdaniem przekonuje o tym, że jej zeznania są spontaniczne i odpowiadają prawdzie. Zdaniem Sądu Okręgowego wręcz przeciwnie, fakt, iż pokrzywdzona tak długo zwlekała z próbą pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności, może świadczyć o tym, że poczuwała się do winy za spowodowanie wypadku i nie obwiniała za to pracodawcy. W ocenie Sądu Odwoławczego, nie sposób mówić o spontaniczności tych zeznań w momencie gdy są składane trzy lata od daty wypadku, zaś ich treść może być w dużej mierze podyktowana większą świadomością prawną pokrzywdzonej, chęcią pociągnięcia pracodawcy do odpowiedzialności za zaistniały wypadek i niezdolność do pracy oraz w konsekwencji uzyskaniem związanych z tym świadczeń finansowych. Podkreślić w tym miejscu należy, że wbrew zarzutom apelujących, Sąd Rejonowy uznając zeznania M. S., S. P. i M. B. za niewiarygodne, kierował się głównie, ich sprzecznością z pozostałym materiałem dowodowym uznanym za wiarygodny i obiektywny, o którym wspomniano powyżej, czyli wyjaśnieniach oskarżonego i potwierdzających jego wersję wydarzeń zeznaniach świadków M. T., M. W., M. D., D. M., M. Z., A. B., B. Z., D. K. (1), D. M., D. C., B. K., D. K. (2), A. T., H. R., B. B., E. K. i M. K., M. Z., W. S. (1) i W. S. (2). Natomiast słusznie Sąd I instancji, posiłkowo miał na uwadze również to, że niewątpliwie pokrzywdzona, z uwagi na swoją rolę procesową, jak również świadkowie S. P. i M. B., z uwagi na sądowe spory z oskarżonym i wynikającą z tych okoliczności niechęć do oskarżonego, byli zainteresowani niekorzystnym dla niego rozstrzygnięciem w sprawie.

Sąd II instancji nie podziela również argumentacji oskarżyciela publicznego, upatrującego wystarczającą podstawę do skazania oskarżonego, w stwierdzonych przez biegłych z zakresu BHP K. B. i R. K., nieprawidłowościach w organizacji pracy w jego przedsiębiorstwie. Sąd Okręgowy, za Sądem Rejonowym, podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 6 października 2009 r. (sygn. akt II KK 97/09, OSNwSK 2009/1/1935), że samo naruszenie obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, które nie sprowadzało się do konkretnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pracowników lub z niebezpieczeństwem tym nie może być łączone, nie stanowi przestępstwa z art. 220 kk. Stwierdzenie odpowiedzialności oskarżonego na gruncie prawa karnego wymagało nie tylko wykazania niedopełnienia przez pracodawcę pokrzywdzonej zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, stanowiących naruszenie praw pracownika wynikających ze stosunku pracy, ale wykazania, iż działania oskarżonego stanowiące niedopełnienie obowiązku z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy stwarzały konkretne, realne i natychmiastowe zagrożenie dla życia i zdrowia pokrzywdzonej, czego następstwem były doznane przez nią obrażenia. Natomiast w ocenie Sądu II instancji, słusznie Sąd Rejonowy, w świetle całokształtu okoliczności niniejszej sprawy i zgromadzonego materiału dowodowego, uznał, że pomiędzy działaniem oskarżonego, a zaistniałym skutkiem brak jest związku przyczynowego. Zauważyć należy, iż jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zgromadzonego w aktach o sygn. IV U 196/07 Sądu Rejonowego w Siedlcach, w firmie oskarżonego nie były dopełnione wszelkie normy BHP. Niewątpliwie okoliczność ta przesądza o naruszeniu przez L. R. przepisów prawa pracy, jednakże na gruncie prawa karnego nie jest to równoznaczne ze stwierdzeniem, że oskarżony jest winny popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

W niniejszej sprawie słusznie Sąd Rejonowy przyjął, iż to pokrzywdzona, mimo świadomości ryzyka nie zachowała podstawowych wymagań bezpieczeństwa pracy, podjęła samodzielnie decyzję o niezgłoszeniu awarii pracodawcy i próbę naprawy taśmy, rezygnując jednocześnie z możliwości kontynuowania pracy na innym działającym urządzeniu, co doprowadziło do analizowanego w sprawie wypadku. W ocenie Sądu Okręgowego, niewłaściwe i nieostrożne w danych okolicznościach, niezgodne z przepisami prawa je regulującymi, postępowanie M. S. bezpośrednio doprowadziło do powstania doznanych przez nią obrażeń. Świadomie naruszyła podstawowe reguły ostrożności, co znamienne, o których przestrzeganie upominała innych pracowników. Zdaniem Sądu Okręgowego, pokrzywdzona podejmując się naprawy włączonego urządzenia, miała możliwość przewidzenia spowodowania skutku, jaki w niniejszej sprawie nastąpił, tym bardziej, że na niej jako osobie wykonującej określony rodzaj pracy, spoczywały obowiązki wynikające z bezpiecznych zasad jej wykonywania i przepisów zasady te ustalających. Na pokrzywdzonej zgodnie z przepisami prawa pracy, ciążył ogólny obowiązek przestrzegania zasad BHP określony w art. 100 kp, zgodnie z którego treścią „Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie sią one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę”, dalej § 2 pkt. 3 zobowiązuje pracownika to tego, by „przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy (…)”. Ponadto zgodnie z art. 211 kp „Przestrzeganie przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy jest podstawowym obowiązkiem pracownika. W szczególności pracownik jest obowiązany:

1) znać przepisy i zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, (…),

2) wykonywać pracę w sposób zgodny z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy oraz stosować się do wydawanych w tym zakresie poleceń i wskazówek przełożonych, (…)

7) współdziałać z pracodawcą i przełożonymi w wypełnianiu obowiązków dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy.”

O ewentualnej odpowiedzialności oskarżonego można byłoby mówić dopiero wtedy, gdyby udowodniono, co nie miało w niniejszej sprawie miejsca, że zgodził się on na taki sposób pracy jakiego podjęła się M. S., albo gdyby wypadek powstał w związku z wykonywaniem tych prac zgodnie z poleceniem pracodawcy.

Zgodzić sią natomiast należy z oskarżycielem publicznym, iż Sąd I instancji dopuścił się obrazy art. 410 kpk, albowiem nie zaliczył w poczet materiału dowodowego opinii ustnej biegłego Z. Z., poprzestając na zaliczeniu tylko opinii pisemnej. Jednakże należy zauważyć, iż w ocenie Sądu II instancji uchybienie to nie miało wpływu na treść orzeczenia wydanego przez Sąd I instancji. Podkreślenia wymaga, że opinia ustna była całkowicie zgodna ze sporządzoną przez tego biegłego opinią pisemną, stanowiła po prostu tak jak wskazał apelujący, jej rozwinięcie i uszczegółowienie. Nie sposób zatem uznać by w przypadku uzupełnienia materiału dowodowego o ustną opinię biegłego Z. Z., mógł zapaść wyrok innej treści, niż podlegający zaskarżeniu. Zauważyć przy tym również należy, iż skarżący w wywiedzionej apelacji nie wykazał, jaki wpływ na treść zaskarżonego apelacją wyroku Sądu I instancji, miałoby stwierdzone uchybienie, co tym bardziej przekonuje o polemiczności tego zarzutu.

Mając na względzie powyższe okoliczności, w ocenie Sądu Odwoławczego Sąd Rejonowy słusznie przyjął, iż w przedmiotowej sprawie nie zostało obalone ustanowione w art. 5 § 1 kk domniemanie niewinności, co tym samym uzasadniało podjęte przez niego rozstrzygnięcie.

Sąd Odwoławczy nie podzielił również zarzutu wadliwości uzasadnienia, podnoszonego w apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej, które odpowiada wymogom art. 424 kpk i pozwala na kontrolę odwoławczą prawidłowości rozstrzygnięcia. Tamże bowiem Sąd I instancji szczegółowo wskazał dowody, którym dał wiarę oraz wyjaśnił, z jakich powodów na taką jego ocenę zasłużyły. Również szczegółowo wskazał dowody, którym waloru wiarygodności odmówił i precyzyjnie oraz przekonywająco wyjaśnił, z jakich przyczyn na wiarę nie zasługują. W ocenie Sądu Okręgowego w Siedlcach ustalenia poczynione w tym zakresie przez Sąd Rejonowy są prawidłowe i należy stwierdzić stanowczo, iż rozstrzygając w tej sprawie, Sąd miał w polu widzenia całokształt ujawnionych w sprawie okoliczności i nie popełnił błędu, jaki zarzuca mu skarżący w pisemnej apelacji. Powyższego poglądu nie zmienia dostrzeżona przez Sąd Okręgowy na str. 12 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, oczywista omyłka pisarska Sądu I instancji, który niekonsekwentnie mając na uwadze oskarżonego L. R., określił oskarżonego imieniem i nazwiskiem (...) (k. 456v).

Reasumując, podkreślić należy, iż poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia w zakresie stanu faktycznego sprawy są w ocenie Sądu Odwoławczego prawidłowe i nie wykazują cech błędu.

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 437 § 1 kpk, Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku. Orzeczenie o kosztach za postępowanie odwoławcze uzasadnia art. 626 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk.