Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 617/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2014 r.

Sąd Okręgowy Warszawa Praga w W. IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Balcerak-Tkacz

Sędziowie SO Małgorzata Truskolaska-Żuczek

SO Beata Janiszewska (spr.)

Protokolant Milena Kuźniarz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 marca 2014 r. w W. sprawy

z powództwa M. J.

przeciwko (...) Spółka Akcyjna w L.

o nakazanie i zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Otwocku

z dnia 28 stycznia 2013 r ., sygn. akt I C 361/09

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddala powództwo i zasądza od M. J. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej w L. kwotę 3.833,02 (trzy tysiące osiemset trzydzieści trzy złote i dwa grosze) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zasądza od M. J. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej
w L. kwotę 1.756 (jeden tysiąc pięćdziesiąt sześć) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.

Sygn. akt IV Ca 617/13

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu I instancji (z zastrzeżeniem odmiennych ustaleń, wskazanych poniżej) oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów. W związku z tym nie zachodzi potrzeba powtórzenia poczynionych już ustaleń (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07, Lex 966804). W ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw do ustalenia, że przeprowadzenie linii energetycznej nastąpiło bez zgody właściciela nieruchomości, S. K. (ojca zbywcy nieruchomości i świadka K. K.). Przeciwnie, z całościowo ocenionych okoliczności sprawy (w tym – mimo pewnej niespójności zeznań, także z relacji świadka K. K., k. 113) wynikało, że umiejscowienie urządzeń na gruncie miało miejsce po wyrażeniu (co najmniej per facta concludentia) zgody przez S. K.. Nie sposób również zasadnie przyjąć, by w innej sytuacji zakład energetyczny podjął (ponadto – wbrew woli właściciela gruntu) tak złożone organizacyjnie i kosztowne prace, zwłaszcza jeśli uwzględnić, że dom S. K., będącego odbiorcą energii elektrycznej, był usytuowany w dużej odległości od drogi, co spowodowało potrzebę umiejscowienia na nieruchomości słupów energetycznych.

Zdaniem Sądu Okręgowego, okoliczności sprawy uzasadniały dokonanie oceny prawnej odmiennej od tej, która stała się podstawą stanowiska wyrażonego w zaskarżonym wyroku. Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miała ocena skuteczności zarzutu zasiedzenia służebności odpowiadającej swą treścią służebności przesyłowej (przesyłu). W ocenie Sądu Okręgowego zarzut ten należało uznać za skuteczny. Z punktu widzenia przesłanek zasiedzenia określonych w art. 292 w zw. z art. 172 k.c. kwestią podstawową stało się rozważenie, czy w odniesieniu do pozwanej można przyjąć krótszy termin zasiedzenia, uwarunkowany ustaleniem dobrej wiary poprzednika prawnego pozwanej (k. 57-57v. oraz k. 58-77) w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie odpowiadające swym zakresem posiadaniu służebności. Ustalenie bowiem dobrej wiary powodowałoby, że termin zasiedzenia służebności upływałby przed wejściem w życie tzw. dużej noweli lipcowej z 1990 roku, wprowadzającej dłuższe terminy zasiedzenia nieruchomości (a odpowiednio także służebności gruntowych) - 20 i 30 lat, stosownie do dobrej albo złej wiary posiadacza w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie.

W tym punkcie Sąd Okręgowy nie podzielił poglądu Sądu I instancji, lecz oparł się na zaaprobowanym w całości stanowisku Sądu Najwyższego, wyrażonym w postanowieniu z 5 lipca 2012 r., IV CSK 606/11 (Lex nr 1218193). Stosownie do tezy tego orzeczenia, „Rozumienie pojęcia "dobrej wiary" w sensie tradycyjnym nie wyklucza w pewnych sytuacjach traktowania posiadacza w złej wierze tj. takiego który wiedział lub powinien był wiedzieć, że nie jest właścicielem, na równi z posiadaczem w dobrej wierze, jeżeli przemawiają za tym, ze względu na szczególne okoliczności sprawy, zasady współżycia społecznego.”.

W ocenie Sądu Okręgowego, ustalenia faktyczne sprawy świadczą o tym, że z podanych wyżej przyczyn poprzednik prawny pozwanej powinien być traktowany na równi z posiadaczem w dobrej wierze. Linia energetyczna, której elementem są słupy posadowione na nieruchomości będącej przedmiotem przysługującego powodowi prawa własności, została przeprowadzona w ramach elektryfikacji miejscowości. Bezpośrednim beneficjentem uzyskania dostępu do elektryczności był ówczesny właściciel nieruchomości, który co najmniej per facta concludentia zaaprobował przeprowadzenie do swego domu i przez swą nieruchomość linii energetycznej. Zamontowanie stosownych urządzeń nastąpiło na podstawie decyzji Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w O. z dnia 26 lutego 1971 roku, o czym świadczy mapa załączona (w odpisie) na k. 33. Jak wcześniej wskazano, nie można w sposób uzasadniony przyjąć, że zakład energetyczny posadowił swe urządzenia wbrew stanowisku właściciela nieruchomości, zwłaszcza w sytuacji usytuowania domu w dużej odległości od ulicy i konieczności wyłożenia zwiększonych środków na doprowadzenie energii elektrycznej do zabudowań S. K..

W ówczesnej konfiguracji gruntu przyjęty układ linii energetycznej był racjonalny (prowadził najkrótszą trasą) i usprawiedliwiony uwarunkowaniami technicznymi, w tym ulokowaniem przy drodze słupa, z którego druty zostały przeciągnięte do domu odbiorcy. Wyników tej oceny nie zmienia fakt późniejszych zmian konfiguracji nieruchomości oraz jej sytuacji prawnej, związanej z działem spadku po S. K. i zbyciem nieruchomości na rzecz powoda. W chwili nabycia gruntu przez powoda linia energetyczna istniała od ponad dwudziestu lat. Powód (reprezentowany przez swych przedstawicieli ustawowych) miał możliwość stwierdzenia jej usytuowania. Mógł zatem zdecydować, czy w tych okolicznościach podejmuje starania o stosowne obniżenie ceny albo rezygnuje z zawarcia umowy, uznając ograniczenia związane z przebiegiem linii energetycznej za podważające celowość lub atrakcyjność nabycia gruntu. Powód natomiast zdecydował się na nabycie nieruchomości z posadowionymi na niej urządzeniami zakładu energetycznego.

Rozważając, zgodnie z powołanym wyżej stanowiskiem SN, okoliczności sprawy i dokonując ich oceny przez pryzmat zasad współżycia społecznego, Sąd Okręgowy wziął również pod uwagę potrzebę dalszego utrzymania urządzeń przesyłowych – linia energetyczna pozostaje czynna, służy następcy prawnemu pierwotnego właściciela nieruchomości. W ocenie prawnej znaczenie miała także eksponowana przez SN okoliczność, że przez wiele lat nie protestowano przeciwko obecności urządzeń: w momencie wystąpienia z powództwem w niniejszej sprawie okres od posadowienia słupów energetycznych wynosił prawie 37 lat, a od dnia nabycia nieruchomości przez powoda – ponad 14 lat. Podobnie do Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy za istotny uznał również fakt niewykazania, by po nabyciu nieruchomości były podejmowane, w ramach istniejących środków prawnych, starania o zmianę lokalizacji urządzeń, co pozwoliłoby na wprowadzenie rozwiązań umożliwiających dostarczanie w inny sposób energii elektrycznej korzystającym z niej obecnie osobom.

Odmiennego wniosku co do podstaw przyjęcia 10-letniego terminu zasiedzenia nie uzasadniały powoływane w sprawie okoliczności planów powoda co do zagospodarowania gruntu. Nieruchomość ma dużą powierzchnię: 5287 m.kw., jest „przecięta” skośnie biegnącą linią energetyczną, przy czym wyłączenia związane z przebiegiem linii obejmują 110 m.kw. Nie wykazano w żaden sposób, że usytuowanie linii wyklucza lub istotnie ogranicza powodowi planowaną zabudowę nieruchomości. Odmienne twierdzenia powoda nie zostały poparte dowodami. Nie ustalono, by powód podjął czynności przygotowawcze (a tym bardziej – wykonawcze) związane z zabudową, a zwłaszcza – z budową domu dla rodziny założonej przez powoda, który ma obecnie 20 lat, i, jak należy wnosić z ustaleń sprawy, w związku z kontynuowaniem nauki przebywa za granicą. Przeciwnie, z zeznań powoda wynika, że w sprawie zabudowy nie podejmował żadnych działań, a tezę o niemożności zabudowy działki opierał na własnym przekonaniu („Widzę, jak przebiega linia energetyczna i dlatego twierdzę, że działki nie można na dzień dzisiejszy zabudować”, k. 411). Ponadto nie bez znaczenia pozostaje, że nieruchomość leży w strefie chronionego krajobrazu. Jej właściciel musi się zatem liczyć z przyjętymi w tej strefie uwarunkowaniami zabudowy, w tym – z koniecznością utrzymania powierzchni biologicznie czynnej działki na 70% powierzchni. Tymczasem z materiału sprawy, m.in. z podnoszonych przez świadków twierdzeń o wykonaniu przecinki lasu, należy wnosić, że linia przebiega przez teren zadrzewiony.

Powyższe uwarunkowania, ocenione przez pryzmat podzielonego przez Sąd Okręgowy, przywołanego wyżej stanowiska Sądu Najwyższego, świadczyły o zasadności potraktowania poprzednika prawnego pozwanej (k. 57-57v., a następnie k. 58-77) na równi z posiadaczem w dobrej wierze. Przemawiały bowiem za tym, ze względu na szczególne okoliczności sprawy, zasady współżycia społecznego.

Sposób korzystania z nieruchomości przez poprzedników prawnych pozwanej (co miało podstawowe znaczenie dla oceny spełnienia przesłanek zasiedzenia), jak i następnie przez nią samą, odpowiadał posiadaniu w zakresie służebności gruntowej, polegającej m.in. na utrzymaniu na nieruchomości urządzeń służących do przesyłania energii elektrycznej oraz swobodnego dostępu do tych urządzeń w celu ich konserwacji lub naprawy. Świadczy o tym zarówno posadowienie i wieloletnie, nieprzerwane istnienie na gruncie słupów oraz czynnej linii energetycznej, jak i wykonywanie przecinek lasu pod linią, w celu uniknięcia ryzyka pożaru lasu.

Uwzględnienie tych okoliczności oraz wyjaśnionych wcześniej podstaw przyjęcia krótszego, właściwego dla dobrej wiary terminu zasiedzenia służebności, uzasadnia sformułowanie konkluzji o skuteczności podniesionego przez pozwaną zarzutu zasiedzenia wskazanej wyżej służebności gruntowej. Wbrew stanowisku powoda (k. 422), dopuszczalność nabycia takiej służebności także przed wprowadzeniem art. 305 1 i nast. k.c. nie budzi wątpliwości w orzecznictwie Sądów (m.in. postanowienie SN z 12.1.2012 r., IV CSK 183/11, niepubl.). Termin zasiedzenia liczony nie później niż od końca 1971 r. (słupy energetyczne posadowiono na nieruchomości 5 listopada 1971 r.) wynosił 10 lat i upłynął przed wejściem w życie powołanej uprzednio tzw. dużej noweli lipcowej z 1990 roku.

Zasadność zarzutu zasiedzenia spowodowała konieczność zmiany zaskarżonego wyroku (art. 386 par. 1 k.p.c.). Składające się bowiem na treść służebności uprawnienia oddziałują na stosowne ograniczenie zakresu uprawnień właściciela nieruchomości. W szczególności powód nie może skutecznie żądać dochodzonej pozwem ochrony negatoryjnej, skoro ukształtowany na gruncie stan posadowienia słupów energetycznych jest stanem zgodnym z prawem (art. 222 § 2 k.c.). W związku z przebiegiem linii powodowi nie przysługują także roszczenia uzupełniające, ponieważ polegające na umiejscowieniu urządzeń energetycznych korzystanie przez pozwaną z cudzej nieruchomości następuje w granicach treści służebności. Rozstrzygnięcie o nietrafności żądań pozwu uzasadniało obciążenie powoda kosztami postępowania (wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika wraz z opłatą od pełnomocnictwa oraz wydatków związanych z opinią biegłego) przed Sądem I instancji, odpowiednio do zasady odpowiedzialności za wynik sporu (art. 98 k.p.c.).

Jedynie na marginesie warto zauważyć, że bez względu na kierunek oceny zasadności zarzutu zasiedzenia za nietrafne należy uznać stanowisko Sądu I instancji w kwestii usunięcia słupów energetycznych. W ocenie Sądu Okręgowego przedstawione wyżej racje przemawiałyby również za oddaleniem powództwa w tym zakresie. Kolejnym istotnym czynnikiem, do którego Sąd I instancji nie przywiązał dostatecznej wagi, był czas potrzebny do prawnego przygotowania i technicznego przeprowadzenia inwestycji oraz koszty takiego przedsięwzięcia. W ocenie prawnej okoliczności sprawy za niewystarczające należy uznać poprzestanie na odwołaniu się do technicznej możliwości innego przeprowadzenia linii energetycznej. Nieprzekonujące są także wywody uzasadnienia dotyczące udzielenia półrocznego terminu na usunięcie słupów. Taki okres trzeba ocenić jako nieadekwatny w świetle zasad doświadczenia życiowego oraz podnoszonych w sprawie informacji o czasie potrzebnym na zgodne z prawem wykonanie odpowiednich czynności technicznych i legalizacyjnych. Pozostawał on również w dysharmonii z konstatacją, że powód nie wykazał, by w okresie kilkunastu lat po nabyciu nieruchomości podejmował czynności zmierzające do rozwiązania sprawy posadowienia słupów. Jednocześnie natomiast brak danych o szczególnie ważnych dla powoda racjach uzasadniających konieczność usunięcia urządzeń w ciągu pół roku od uprawomocnienia się orzeczenia.

Wobec zasadności zarzutów apelacji dotyczących nabycia przez pozwaną w drodze zasiedzenia służebności gruntowej, bezprzedmiotowe stało się odnoszenie do pozostałych sformułowanych przez pozwaną twierdzeń i zarzutów.

Wygranie przez pozwaną sprawy w II instancji uzasadniało obciążenie powoda kosztami postępowania apelacyjnego (art. 98 k.p.c.). Składają się na nie uiszczona przez pozwaną opłata od apelacji oraz zwrot wynagrodzenia radcy prawnego ustalonego zgodnie z § 6 pkt 5 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 490).

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji wyroku.