Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 423/15

UZASADNIENIE

(...) został oskarżony o to, że:

w dniu 10 grudnia 2014 roku w P., woj. (...) w Centralnym Punkcie (...) (...)przy ul. (...) spowodował u P. K. obrażenia ciała w postaci rany skóry grzbietu nosa oraz złamania kości nosa z przemieszczeniem odłamów w lewo, które spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała na okres dłuższy niż siedem dni w rozumieniu przepisów kodeksu karnego, przy czym czynu tego dopuścił się w stanie ograniczonej nieznacznie zdolności do rozpoznania znaczenia swego czynu i ograniczonej znacznie zdolności do pokierowania swoim postępowaniem, w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne

tj. o czyn z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. wyrokiem z dnia 12 czerwca 2015 roku w spawie VII K 175/15 oskarżonego J. N. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 157 § 1 kk wymierzył mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Nadto zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. E. M. kwotę 516,60 tytułem nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej oskarżonemu z urzędu oraz zwolnił oskarżonego od kosztów procesu.

Apelacje od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Zaskarżył wyrok w całości i na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k oraz art. 438 pkt. 2 i 3, 4 k.p.k powyższemu wyrokowi zarzucił:

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, które miały wpływ na treść go orzeczenia polegające na błędnym ustaleniu, że z materiału dowodowego w sposób jednoznaczny wynika, że oskarżony uderzył P. K. w nos w następstwie czego skrzywdzony doznał obrażeń ciała, podczas gdy brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających moment, a tym samym sposób doznania urazu przez pokrzywdzonego, a zarówno zeznania świadków - D. K., M. N., I. S., M. K., W. C. i samego pokrzywdzonego oraz opinia biegłego z zakresu chirurgii , nie wykluczają możliwości przypadkowego powstania obrażeń.

2. obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. poprzez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonaną z naruszeniem zasad obiektywizmu i doświadczenia życiowego, oraz brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego oraz rozstrzygnięcie powstałych istotnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego w zakresie okoliczności powstania obrażeń ciała pokrzywdzonego.

3. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności, poprzez orzeczenie kary 3 miesięcy pozbawienia wolności, i nieskorzystanie z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary podczas, gdy oskarżony miał rozpoznaną ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i w stopniu znacznym: pokierowania swoim zachowaniem (art. 31 §2 k.k.), co dawało Sądowi I instancji możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, a mimo to Sąd orzekł karę w wymiarze rażąco surowym

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania

ewentualnie odpowiednie obniżenie wymiaru kary z zastosowaniem instytucji nadzwyczajnego złagodzenia.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 22 września 2015r.

Obrońca popierał wniesioną apelację i wnioski w niej zawarte oraz wnosił o zasądzenie zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu za postępowanie odwoławcze, oświadczając iż koszty te nie zostały uiszczone.

Prokurator wnosił o nieuwzględnienie apelacji obrońcy i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga apelacyjna obrońcy oskarżonego jest bezzasadna, a podniesione w niej zarzuty dotyczące obrazy przepisów postępowania, błędu w ustaleniach faktycznych, które mogły mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i rażącej niewspółmierności kary należy uznać za chybione i jako takie nie zasługujące na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań podnieść należy, że wbrew wywodom skarżącego apelacja sprowadza się w istocie rzeczy do zanegowania prawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji, a dotyczących sprawstwa oskarżonego, któremu z resztą on sam nie zaprzecza. Opiera się ona na odmiennej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawiają jakichkolwiek przekonywujących argumentów, podważających prawidłowości i słuszności rozumowania Sądu I instancji. Skarżący nie wykazał bowiem w żaden sposób, że rozumowanie Sądu meriti było wadliwe bądź nielogiczne. Natomiast zarzuty przedstawione w skardze apelacyjnej mają wyłącznie charakter subiektywnej polemiki opierającej się na niekorzystnej dla oskarżonego ocenie dowodów, nie znajdującej potwierdzenia w realiach niniejszej sprawy.

Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne w pełni odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko są wynikiem wszechstronnej ich analizy. Zważyć trzeba, iż przekonanie Sądu I instancji o braku niepodważalnych dowodów na popełnienie przez oskarżonego J. N. czynu opisanego w art. 157 § 1 kk, pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza przez normy zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w treści art. 7 kpk. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu I instancji stanowią wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), a nade wszystko zostały wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania – uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (art. 424§1 pkt 1 k.p.k.).

Nie budzi wątpliwości, że Sąd I instancji odniósł się do wszystkich okoliczności faktycznych ujawnionych w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Skarżący zaś negując dokonaną w sposób prawidłowy przez Sąd I instancji ocenę dowodów oraz podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, nie przytacza w rzeczywistości żadnych, dostatecznych argumentów, które podważałyby trafność ustaleń faktycznych, będących podstawą przedmiotowego rozstrzygnięcia. Skarżący wskazuje jedynie na brak dowodów, iż pokrzywdzony obrażeń nosa doznał w wyniku uderzenia go przez oskarżonego, bowiem świadkowie, sam pokrzywdzona jak i biegły chirurg nie wykluczają możliwości przypadkowego powstania obrażeń. Jednakże zdaniem Sądu Okręgowego dowody na jakich Sąd I instancji oparł swoje wnioski są w swej wymowie jednoznaczne i nie budzące wątpliwości.

Sąd meriti ustalony stan faktyczny oparł m.in. na opinii biegłego z zakresu chirurgii. Faktem jest, iż biegły nie wykluczył, że rana skóry grzbietu nosa i złamanie kości nosa z przemieszczeniem odłamów w lewo mogły powstać w wyniku uderzenia się pokrzywdzonego o drewnianą ławkę znajdująca się w pojeździe. Jednakże za prawdopodobniejszą przyczynę powstałych obrażeń wskazał uderzenie pięścią i to prawą pięścią na co wskazuje przesuniecie nosa w lewo. Zdaniem Sądu odwoławczego przedmiotowa opinia w sposób przekonywujący wskazuje na mechanizm doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń. Taki obraz zdarzenia znajduje także odzwierciedlenie w wyjaśnieniach oskarżonego, który nie ukrywał, iż będąc sprowokowanym zachowaniem pokrzywdzonego zadał mu jeden cios w okolice nosa. Świadek M. N. jako funkcjonariusze Policji z Wydziału Konwojowego w trakcie postoju w Centralnym Punkcie (...) (...)zauważył szarpaninę dwóch konwojowanych, dlatego też zaalarmował D. K. (2) i we dwójkę postanowili oddzielić dwóch mężczyzn biorących udział w incydencie. Jak wskazali w swoich zeznaniach po dostaniu się do wnętrza samochodu zauważyli oskarżonego oraz pokrzywdzonego J. K., którzy trzymali się za ubrania, wręcz byli ze sobą zwarci. Po odciągnięciu oskarżonego J. N. zauważyli na twarzy pokrzywdzonego krew. Świadkiem szamotania się w pojeździe oskarżonego z pokrzywdzonym była także I. S. (2). Co prawda nie widziała ona samego momentu zadania ciosu, to jednak widziała przepychanie się a potem obrażenia na nosie pokrzywdzonego, gdyż to ona jako pierwsza udzielała pokrzywdzonemu P. K. pomocy przedmedycznej. Co istotne zaraz po zdarzeniu pokrzywdzony przyznał się przed koordynatorem konwojów etapowych świadkiem D. K. (3), iż został uderzony przez oskarżonego J. N., co również znalazło odzwierciedlenie w notatce urzędowej sporządzonej przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego w P.Natomiast nie można uznać za wiarygodne depozycji pokrzywdzonego w kwestii mechanizmu powstania obrażeń jego nosa. Co istotne bowiem, do zdarzenia doszło na postoju celem rozładowania osób konwojowanych a nie w trakcie jazdy, dlatego też wersja pokrzywdzonego, iż do obrażenia nosa doszło w wyniku gwałtownego hamowania i uderzenia się o poręcz ławki jest pozbawiona logiki. Bowiem świadek M. K. (2), który był kierowcą transportu osób konwojowanych nie widział, by w trakcie jazdy doszło do jakiegoś zdarzenia między przewożonymi osobami, zeznał także, iż trakcie przejazdu nie doszło do gwałtownego hamowania pojazdu, który mógłby spowodować obrażenia ciała pokrzywdzonego. Świadek W. C. (2) wskazał jednoznacznie, iż do zdarzenia doszło, gdy autokar do przewozu osób znajdował się na postoju. Zatem nie ulega wątpliwości, że wersja pokrzywdzonego, iż do stwierdzonych u niego obrażeń ciała doszło w wyniku gwałtownego hamowania i uderzenia o poręcz ławki, nie znajduje potwierdzenia w analizowanych depozycjach funkcjonariuszy policji z Wydziału Konwojowego.

Całość zebranego powyżej materiału dowodowego daje logiczny obraz kolejnych sekwencji zdarzenia do jakiego doszło pomiędzy oskarżonym J. N. a pokrzywdzonym P. K.. Reasumując dowody na jakich Sąd I instancji oparł swoje wnioski dotyczące sprawstwa oskarżonego, jego przebiegu, obrażeń jakich doznał pokrzywdzony są w swej wymowie jednoznaczne i nie budzące żadnych wątpliwości. Sąd Rejonowy wnikliwie i rzetelnie ocenił materiał dowodowy, że Sąd Okręgowy w całości tą ocenę podziela.

Co do zarzutu naruszenia art. 5 § 2 kpk stwierdzić należy, że zasada in dubio pro reo (art. 5§2 k.p.k.) stanowi, że wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Zanim sąd uzna określone wątpliwości za "niedające się usunąć", winien podjąć działania zmierzające do stwierdzenia, czy wątpliwości w ogóle wystąpiły, czy były rozsądne, a nie wymyślone, czy i jakie miały znaczenie dla kwestii odpowiedzialności prawnej oskarżonego, czy udało się je przezwyciężyć w sposób dopuszczalny przez prawo procesowe itp. O naruszeniu zasady in dubio pro reo nie można mówić wówczas, gdy sąd w wyniku pełnej i poprawnie dokonanej swobodnej oceny dowodów uznał, że brak jest wątpliwości albo że nie mają one znaczenia dla odpowiedzialności prawnej oskarżonego (por. wyr. SN z 14.5.1999 r., IV KKN 714/98, OSProk. i Pr. 2000, Nr 4, poz. 8) Sąd Odwoławczy nie stwierdził - wbrew temu co podnosi apelujący obrońca oskarżonego -wystąpienia niedających się rozstrzygnąć wątpliwości, które należało interpretować na korzyść oskarżonego. Sąd bowiem wybrał wersję, która wynika z przekonywujących dowodów opisanych szczegółowo powyżej.

W ocenie Sądu Okręgowego rozumowanie przytoczone przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku spełnia te wymogi z uwagi na fakt, iż ocena wartości zebranych dowodów została dokonana przez Sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym kontekście, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Z uwagi na to należało uznać, iż w żaden sposób nie można mówić o błędzie w ustaleniach faktycznych oraz obrazie przepisów prawa procesowego.

Natomiast odnośnie zarzutu rażącej niewspółmierności orzeczonej wobec oskarżonego kary 3 miesięcy pozbawienia wolności, zważyć należy, iż wymierzona kara, winna być karą współmierną do wagi przypisanego mu przestępstwa. Kara pozbawienia wolności winna spełniać nie tylko cele wychowawcze i zapobiegawcze, ale musi także, być karą adekwatną do wagi popełnionych przestępstw. Sąd orzekający powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na wymiar kary, a w szczególności stopień winy oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości czynu, a także uwzględnić wszystkie okoliczności łagodzące i obciążające, ujawnione w toku przewodu sądowego. Sąd meriti powyższe okoliczności prawidłowo ustalił i wyciągnął z nich prawidłowy wniosek, co do tego, w jakiej wysokości powinna zostać orzeczona kara względem oskarżonego J. N. za inkryminowany czyn. Podkreślić należy, iż zmiana kary w instancji odwoławczej nie może nastąpić w każdym wypadku, w którym jest możliwa wedle własnej oceny Sądu Odwoławczego, lecz wtedy tylko, gdy kara orzeczona nie daje się zaakceptować z powodu różnicy pomiędzy nią a karą sprawiedliwą, różnicy o randze zasadniczej i rażącej. Co prawda oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu w stanie ograniczonej nieznacznie zdolności do rozpoznania znaczenia swego czynu i ograniczonej znacznie zdolności do pokierowania swym postępowaniem, to w rezultacie wymiar kary jest adekwatną reakcją karną, odpowiadającą społecznemu poczuciu kary sprawiedliwej. Wbrew twierdzeniom skarżącego zawartym w apelacji rażąca niewspółmierność kary określona w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzi wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a tą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. w zw. z art. 56 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego. Wobec oskarżonego J. N. orzeczona została kara 3 miesięcy pozbawienia wolności a więc kara w dolnej granicy ustawowego zagrożenia za czyn z art. 157 § 1 kk. Nie można bowiem tracić z pola widzenia także faktu, że oskarżony czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa określonego z art. 64 § 1 kk.

Zdaniem Sądu odwoławczego wymierzona oskarżonemu kara pozbawienia wolności jest wyważona, uwzględnia wszelkie okoliczności sprawy i jest współmierna do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynu. W żadnym wypadku nie można tu mówić o nadmiernej surowości kary pozbawienia wolności.

Reasumując powyższe rozważania Sąd Odwoławczy utrzymał zaskarżony wyrok w pozostałej części, jako słuszny i odpowiadający przepisom prawa.

Na podstawie przepisów powołanych w sentencji wyroku Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy z urzędu kwotę 516,60 złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu. Nadto zwolnił oskarżonego od wydatków poniesionych przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym uznając, że obciążenie nimi J. N. w jego aktualnej sytuacji finansowej byłoby nadmiernie dotkliwe.