Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt:I C 89/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Barbara Przybylska

Protokolant:

protokolant sądowy Aleksandra Strumiłowska

po rozpoznaniu w dniu 18 listopada 2015 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa M. K. (1)

przeciwko Skarbowi Państwa - Dyrektorowi Aresztu Śledczego w G.

o zapłatę

1.  oddala powództwo;

2.  odstępuje od obciążenia powódki kosztami procesu.

Sygn. akt I C 89/15

UZASADNIENIE

Powódka M. K. (1) wniosła pozew przeciwko Skarbowi Państwa – Dyrektorowi Aresztu Śledczego w G. o zasądzenie na jej rzecz kwoty 250 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lutego 2012 r. tytułem zadośćuczynienia za śmierć swojego syna M. K. (2). Wniosła także o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powódka wskazała, że wobec jej syna zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przestępstw z art. 63 ust. 3 w zw. z art. 63 ust. 1 oraz z art. 58 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W dniu 25 sierpnia 2010 roku M. K. (2) został osadzony w Areszcie Śledczym w G.. Dnia (...) syn powódki popełnił w celi samobójstwo, wieszając się na pasku od spodni zaczepionym o poręcz łóżka. Pomimo próby reanimacji nie udało się przywrócić u niego akcji serca.

Powódka wskazała, że jej syn był mocno uzależniony od narkotyków, co jej zdaniem powinno być również wiadome dla administracji Areszty Śledczego. M. K. (2) w warunkach pozbawienia wolności nie został jednak objęty programem szczególnego monitorowania osób uzależnionych od narkotyków, ani poddany środkom z tym związanym. M. K. (1) powołała się na obowiązujące w Areszcie Śledczym wytyczne w sprawie przeciwdziałania autoagresji, w tym samobójstwom. Zgodnie z tym dokumentem do osób wymagających nasilonych oddziaływań profilaktycznych zalicza się uzależnionych od alkoholu i innych środków odurzających albo psychotropowych, zwłaszcza w pierwszych dniach osadzenia i występowania zespołu odstawiennego. Informację o uzależnieniu M. K. (2) od narkotyków podała, na posiedzeniu w sprawie zastosowania tymczasowego aresztowania, obrońca M. K. (2) – adwokat A. K.. Ponadto w ocenie sanitarno-epidemiologicznej znalazło się stwierdzenie o uzależnieniu M. K. (2) od narkotyków oraz o tym, że tydzień wcześniej palił on konopie. Fakt uzależnienia syna powódki został zauważony także przez współosadzonych. W tych okolicznościach zaniedbaniem ze strony administracji Aresztu Śledczego było przeprowadzenie konsultacji psychologicznych z M. K. (2) dopiero w dniu 1 września 2010 roku.

W ocenie powódki funkcjonariusze Aresztu Śledczego nie dopełnili obowiązku podjęcia odpowiednich działań celem zapewnienia jej synowi bezpieczeństwa osobistego w czasie pobytu w jednostce, m.in. poprzez odebranie mu paska od spodni. Pomiędzy zachowaniem funkcjonariuszy pozwanego a śmiercią syna powódki istnieje więc związek przyczynowy. W ocenie powódki jej roszczenie, oparte na art. 417 § 1 k.c. w zw. z 446 § 4 k.c. należy uznać za zasadne.

Pozwany Skarb Państwa – Dyrektor Aresztu Śledczego w G., zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa, wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki kosztów postępowania według norm przepisanych.

Pozwany podkreślił, że funkcjonariusze pozwanego postępowali wobec M. K. (2) w sposób prawidłowy i zgodny z procedurami. Syn powódki nie wykazywał symptomów świadczących o uzależnieniu od narkotyków, nie występował u niego również tzw. zespół odstawienny. W związku z powyższym brak było przesłanek do objęcia go szczególną procedurą. Podniósł, że funkcjonariusze pozwanego postępowali zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa penitencjarnego i procedurami wewnętrznymi, co z kolei wyklucza spełnienie przesłanki bezprawności w odniesieniu do pozwanego. Wobec prawidłowości działania pozwanego nie sposób łączyć z nim doznanej przez powódkę krzywdy. Tym samym M. K. (1) nie może zasadnie dochodzić roszczenia o zadośćuczynienie za śmierć jej syna. Pozwany podniósł ponadto, że powódka nie wykazała związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy rzekomym bezprawnym działaniem lub zaniechaniem pozwanego, a doznanym przez nią uszczerbkiem niematerialnym.

Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2014 roku (sygn. akt I C 188/13) oddalił powództwo M. K. (1) o zadośćuczynienie oraz zasądził od niej na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 7 200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. W wyniku apelacji wniesionej przez powódkę, Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z dnia 11 marca 2015 roku (sygn. akt V ACa 654/14) uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania zalecając ponowne przeprowadzenie postępowania dowodowego, w tym dowodów z zeznań świadków A. P., R. K., M. M. oraz zeznań powódki dla wyjaśnienia wątpliwości i rozbieżności wynikających z dokumentacji dołączonej do akt sprawy oraz akt postępowania przygotowawczego, ustalenie jaką dokumentacją dysponował Areszt Śledczy w szczególności czy zapoznał się z pismem obrońcy z dnia 26 sierpnia 2010 roku a jeśli nie to dlaczego; dokonania oceny materiału dowodowego i ustalenia czy została spełniona pierwsza przesłanka warunkująca odpowiedzialność po stronie pozwanej, w dalszej kolejności - o ile zajdzie taka potrzeba, rozważenie zaistnienia pozostałych przesłanek odpowiedzialności pozwanego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 sierpnia 2010 roku przed Sądem Rejonowym w Mikołowie odbyło się posiedzenie w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania wobec syna powódki M. K. (2), podejrzanego o uprawianie konopi, posiadanie 1,281 grama marihuany oraz trzykrotne udzielnie małoletniej środka odurzającego, tj. o czyny z art. 63 ust. 3 w zw. z art. 63 ust. 1, art. 62 ust. 1 oraz art. 58 ust. 2 w zw. a art. 58 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W trakcie posiedzenia, syn powódki oświadczył, że przyznaje się do zarzucanych mu czynów, oraz że jest czynnym narkomanem. Podał, że uprawiał konopie na własny użytek, a pierwszy kontakt z narkotykami miał w gimnazjum. Jako stosowane używki wskazał marihuanę, dopalacze i konopie. Obrońcy podejrzanego – adwokat A. K. i adw. W. B. wnosili o zastosowanie nieizolacyjnego środka zapobiegawczego. Sąd Rejonowy w Mikołowie postanowił zastosować wobec M. K. (2) środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, tj. od 23 sierpnia 2010 r. (dzień zatrzymania) do 23 listopada 2013 roku (sygn. akt II Kp 142/10, 2 Ds. 662/10). W uzasadnieniu postanowienia Sąd wskazał, że dwa z zarzuconych mu czynów zagrożone są karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat oraz że wymierzenie podejrzanemu surowej kary jest realne, a z obawy przed nią M. K. (2) może utrudniać prawidłowy tok postępowania poprzez nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań. M. K. (2) został w dniu 25 sierpnia 2010 roku osadzony w Areszcie Śledczym w G. przy ul. (...). Umieszczono go w celi nr (...) na oddziale (...).

(dowody: protokół posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania - akta Ds. 1077/11; postanowienie o tymczasowym aresztowaniu - akta Ds. 1077/11; zeznania A. K. k. 390-391; zeznania powódki M. K. (1) k. 403-404 oraz w aktach I C 188/13))

Adwokat A. K. złożyła do Prokuratury Rejonowej w Mikołowie pismo z dnia 26 sierpnia 2010 roku, w którym wniosła m.in. o zasięgnięcie wywiadu odnośnie stanu zdrowia psychicznego podejrzanego oraz ustalenie czy nie zachodzi konieczność odtrucia go w Areszcie Śledczym. W zażaleniu na postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania obrońca także wskazała na fakt uzależnienia M. K. (2) od narkotyków. Wymienione dokumenty nie były jednak kierowane do administracji Aresztu Śledczego w G.. Areszt nie dysponował pismem z dnia 26 sierpnia 2010 roku, ani zażaleniem na tymczasowe aresztowanie.

30 sierpnia 2010 roku A. K. spotkała się na ternie Aresztu Śledczego z M. K. (2). Podejrzany powiedział jej wówczas, że jest w dobrej kondycji. Nie mówił nic o tym, by był uzależniony od narkotyków, a jego zachowanie nie odbiegało od normy. Obrońca podejrzanego w czasie wizyty w Areszcie nie przekazywała administracji żadnych informacji dotyczących uzależnienia podejrzanego. (...) takich do Aresztu Śledczego nie przekazała również rodzina M. K. (2).

(dowody: pismo adwokata z dnia 26.08.2010 r. - akta Ds. 1077/11; zgoda na widzenie adwokata z osadzonym - akta Ds. 1077/11; zeznania A. K. k. 390-391; zeznania świadka A. P. k. 338-339 oraz w aktach I C 188/13; zeznania powódki M. K. (1) k. 403-404 oraz w aktach I C 188/13)

W Areszcie Śledczym w G. w okresie osadzenia syna powódki obowiązywały „Wytyczne z dnia 2 września 2009 r. w sprawie przeciwdziałania autoagresji, a zwłaszcza samobójstwom”. Dokument ten regulował prowadzenie działań polegających na rozpoznawaniu i wyodrębnianiu osób wymagających nasilonych oddziaływań profilaktycznych, ujawnianiu i kontrolowaniu reakcji sygnalizujących bezpośrednie niebezpieczeństwo samobójstwa w celu wdrożenia oddziaływań zapobiegawczych. Do osób wymagających nasilonych oddziaływań profilaktycznych zaliczono m.in. uzależnionych od alkoholu i innych środków odurzających albo psychotropowych - w pierwszych dniach osadzenia i występowania objawów zespołu odstawiennego (pkt II. 1. wytycznych). Zgodnie wytycznymi (pkt 2) ustalenia takich osób dokonuje się na podstawie: wstępnych rozmów z wychowawcami, badań lekarskich, analizy treści wyroków skazujących i wykazów informacji sądowych, lektury orzeczeń psychologiczno–penitencjarnych i opinii sądowo-psychiatrycznych, analizy archiwalnych akt cz. B, rozmów wychowawczych, informacji pozyskanych w wyniku zapoznania się z treścią korespondencji skazanych, rozmów z osobami bliskimi osadzonych, obserwacji zachowania osadzonych w celi, na spacerze, u lekarza, w magazynie itd. przez funkcjonariuszy i pracowników innych działów.

(dowody: wytyczne w sprawie przeciwdziałania autoagresji - akta Ds. 1077/11)

W czasie od zatrzymania syna powódki do jego śmierci na żadnym etapie procedury przyjęcia oraz pobytu w Areszcie żadna z pracujących tam osób, które miały kontakt z M. K. (2) nie zauważyła ani nie ustaliła u syna powódki przesłanek zaliczenia go do osób wymagających nasilonych oddziaływań profilaktycznych. W związku z czym nie nastąpiło wyodrębnienie go jako osoby wymagającej szczególnego oddziaływania. M. K. (2) na terenie Aresztu korzystał z własnej odzieży. Nie został mu zabrany pasek od spodni.

Podczas rozmowy wstępnej, przeprowadzonej przez por. J. N. w dniu 26 sierpnia 2010 roku M. K. (2) podał, że nie leczył się psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo. Wskazał, że nigdy nie przebywał na oddziałach terapeutycznych, nie podejmował prób samobójczych ani aktów autoagresji. M. K. (2) stwierdził, że sporadycznie spożywał alkohol, nie pali. Zaprzeczył natomiast aby miał zażywać narkotyki. Podał, że uprawiał konopie w celach zarobkowych. W formularzu rozmowy wstępnej, w punkcie dotyczącym aktualnego samopoczucia osadzonego zaznaczono „rozdrażnienie, gniew, złość”.

W dokumencie nazwanym „ocena sanitarno-epidemiologiczna”, sporządzonym w dniu 26 sierpnia 2010 roku, zapisano, że M. K. (2) potwierdził okazjonalne spożywanie alkoholu. Znalazły się tam również zapisy: „nikotynizm 10-20 papierosów dziennie” oraz „narkotyki – potwierdza”. W rubryce uwagi wpisano „konopie – tydzień temu”.

W czasie przyjęcia do Aresztu pierwsze badanie syna powódki, w ambulatorium Aresztu, przeprowadziła lekarka M. M.. Miała on już wcześniej zawodowy kontakt z osobami uzależnionymi i potrafi rozpoznać objawy zespołu odstawiennego. Lekarka nie dysponowała aktami osobowymi M. K. (2) oraz nie wiedziała jakie postawiono mu zarzuty. Sytuacja ta nie odbiegała od zwykłej, typowej procedury. Lekarka oceniała bowiem stan zdrowia pacjent w oparciu o książeczkę zdrowia, ewentualną dokumentację medyczną, wywiad oraz badania, nie mając wiedzy o zarzutach postawionych danej osobie. W sytuacji, gdy zauważała objawy uzależnienia bądź zespołu odstawiennego zlecała badania psychiatryczne bądź kierowała osadzonego do szpitala w B..

Wywiad z synem powódki przeprowadziła pielęgniarka J. P.. M. K. (2) wskazał wówczas, że na nic nie choruje. Podał, że tydzień wcześniej palił konopie, ale zaprzeczył jakoby miał być uzależniony od narkotyków. W związku z czym nie zostało szczegółowo ustalane jakie narkotyki zażywał i w jakich ilościach. Podczas badania fizykalnego i obserwacji zachowania osadzonego, lekarka nie stwierdziła żadnych odchyleń od normy. Pierwsze badanie było jedynym kontaktem syna powódki z lekarzem w Areszcie.

Kolejną osobą, z którą miał kontakt M. K. (2) był jego wychowawca R. K.. Wizytował on codziennie cele osadzonych, w czasie tej czynności rozmawiał z podopiecznymi. Ponadto przeprowadzał on z osadzonymi dodatkowe, indywidualne rozmowy w swojej dyżurce. Z M. K. (2) R. K. rozmawiał na osobności około 3-4 razy. Rozmowy te odbywały się z inicjatywy wychowawcy, który starał się objąć swoją pomocą młodocianego, po raz pierwszy przebywającego w warunkach izolacji więziennej. Podczas rozmów poruszane był głównie tematy związane z organizacją i funkcjonowaniem na terenie Aresztu Śledczego. Wychowawca nie miał obowiązku odnotowywać każdej przeprowadzonej rozmowy w aktach osobowych osadzonego. W praktyce odnotowywano tylko rozmowy istotniejsze. Zachowanie M. K. (2) oraz przeprowadzane z nim rozmowy nie wywoływały u wychowawcy żadnego zaniepokojenia. Syn powódki zaadaptował się do nowych warunków, nie zgłaszał żadnych problemów. R. K. wiedział o jakie czyny podejrzany jest M. K. (2), zapoznał się również z aktami osobowymi osadzonego. Syn powódki w stosunku do swojego wychowawcy nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, zaprzeczał, by był uzależniony od narkotyków. Unikał tematu ewentualnej kary, wskazując, że nie przyjmuje się tym.

Wychowawca R. K. miał pod swoją opieką kilkudziesięciu osadzonych. Nie był on obecny na terenie Aresztu w czasie, gdy miała miejsce śmierć M. K. (2).

W związku z brakiem jakichkolwiek niepokojących sygnałów co do stanu zdrowia psychicznego czy samopoczucia M. K. (2) nie został on skierowany w trybie nagłym na konsultację psychologiczną. Spotkanie z psychologiem miało miejsce 1 września 2010 roku. Psycholog A. P., zapoznała się z aktami osobo-poznawczymi osadzonego (cz. B, w której znajdował się m.in. protokół rozmowy wstępnej) oraz przeprowadziła kilkunastominutowe badanie M. K. (2).

A. P., oprócz studiów psychologicznych ukończyła także studium podyplomowe dla biegłego sądowego z zakresu psychologii. Od kilkunastu lat jest biegłym sądowym z zakresu psychologii. W każdej sytuacji, gdy badany przez nią skazany zdradzał symptomy, które wzbudzają jej wątpliwości jako psychologa, kierowała taką osobę na badania psychiatryczne celem oceny czy wymaga ona ustabilizowania stanu psychicznego. Wówczas także profilaktycznie wpisywała takiego osadzonego na listę osób objętych wzmożoną kontrolą zachowania. Każdy osadzony był informowany o tym, że może się zapisać na wizytę u psychologa, i że może do niego przyjść każdego dnia. Taką informację uzyskał także syn powódki.

Psycholog A. P. nie miała żadnych zastrzeżeń co do stanu psychicznego M. K. (2), także on sam nie zgłaszał problemów natury psychicznej. Syn powódki był spokojny, w prawidłowym kontakcie. Nie zdradzał żadnych symptomów świadczących o tym, że może mieć problemy z uzależnieniem. W rozmowie z psychologiem stwierdził, że uprawiał konopie na handel, sam jednak nie zażywał narkotyków. Jego twierdzenie o braku uzależnienia były spójne z zachowaniem, brak więc było podstaw do dalszych badań psychologicznych lub psychiatrycznych. Deklarowane przez M. K. (2) podczas przyjęcie do Aresztu odczucia takie jak rozdrażnienie, gniew i złość – są naturalnymi odczuciami związanymi z początkową fazą pozbawienia wolności. W chwili rozmowy z psychologiem M. K. (2) był już spokojny i nie zdradzał negatywnego nastawienia. W ocenie A. P. nie był niepokojący, z punktu widzenia psychologicznego, incydent polegający na tym, że M. K. (2) wraz z grupą osadzonych krzyczał przez okno Aresztu.

Żadnych oznak mogących świadczyć o problemach M. K. (2) nie zauważyli również pracownicy działu ochrony, którzy mieli kontakt z synem powódki. Osoby, w stosunku do których istnieje obawa, że mogą targnąć się na swoje życie, wizytowane są przez oddziałowego minimum co godzinę. Syn powódki nie został jednak uznany za taką osobę. W związku z czym ochrona zobowiązana była do wizytowania go co dwie godziny.

M. K. (2) przebywał w celi wraz z innymi osobami młodocianymi: M. S. (1) i K. D., którzy zostali osadzeni w celi (...) jeszcze zanim trafił tam syn powódki, oraz z Ł. N., który został skierowany do tej celi 31 sierpnia 2010 roku. M. K. (2), początkowo – przez pierwsze dwa dni - wycofany, bardzo szybko zaadaptował się do nowych warunków. W. dobrze się ze sobą dogadywali. Często żartowali, grali wspólnie w karty. Zachowanie syna powódki nie było dla pozostałych osadzonych niepokojące. Zauważyli oni, że M. K. (2) jest „przećpany”. Czasami był nerwowy i trzeba było mu coś powtarzać, bo za pierwszym razem informacja do niego nie docierała. Zdarzyła się sytuacja, podczas której M. K. (2) patrząc na swój talerz, powiedział do kolegów, że widzi liść marihuany. Syn powódki mówił współosadzonym o trudnej sytuacji rodzinnej, że zażywał narkotyki czyli marihuanę w dużych ilościach, nie skarżył się jednak, że jest na głodzie lub że potrzebuje narkotyków. M. K. (2) powiedział kiedyś w celi: „po co ja żyję na tym świecie”, mówił też, że przekazał kolegom, by powiedzieli matce że jak trafi do więzienia to się zabije . Zdanie to wypowiedziane zostało jednak podczas wesołych rozmów i żartów, po jego wypowiedzeniu M. K. (2) nadal był rozbawiony i brał czynny udział w rozmowie, dlatego jego koledzy nie potraktowali tego zdania jako niepokojącego sygnału. M. K. (2) martwił się przyszłym wyrokiem, koledzy go pocieszali. Okres melancholii u syna powódki był bardzo krótki, chwile zamyślenia tłumaczył wspomnieniami z wolności, zaraz wracał on do rozmów i żartów z współosadzonymi, w związku z czym nie mieli oni obaw co do stanu psychicznego syna powódki.

(dowody: opinia sanitarno – epidemiologiczna - akta Ds. 1077/11; książeczka zdrowia osadzonego - akta Ds. 1077/11; notatka wychowawcy R. K. - akta Ds. 1077/11; protokół z rozmowy wstępnej - akta Ds. 1077/11; notatka psychologa A. P. - akta Ds. 1077/11; notatka lekarza M. M. oraz pielęgniarki J. P. - akta Ds. 1077/11; protokół przesłuchania świadków M. S. (1), Ł. N. i K. D. w postępowaniu Prokuratury Rejonowej w Gliwicach - akta Ds. 1077/11; zeznania świadków: A. P. k. 338-339 oraz w aktach I C 188/13, M. M. k. 337-338 oraz w aktach I C 188/13, R. K. k. 336-337 oraz w aktach I C 188/13, K. B. k. 391 oraz w aktach I C 188/13, K. D. k. 391-392, zeznania powódki M. K. (1) k. 403-404 oraz w aktach I C 188/13)

W nocy, (...), kiedy zmarł syn powódki, dyżur pełnił oddziałowy K. B.. Nie zauważył on na oddziale niczego niepokojącego. Robiąc w nocy obchód był przed celą (...) kilkakrotnie. Przebywający tam osadzeni do późna w nocy rozmawiali, grali w karty i głośno się śmiali. Około godziny czwartej K. B. zwracał im uwagę, by poszli już spać. Kiedy K. B. był pod celą około godziny piątej panowała cisza. Oddziałowy zauważył, że osadzeni z celi (...) śpią. Przed godziną szóstą K. B. włączył alarm budzący osadzonych i zapalił światła. Mijając celę (...) zauważył M. K. (2), który wisiał na zaczepionym o poręcz łóżka pasku od spodni. Uderzając w drzwi oddziałowy zbudził współosadzonych, krzycząc żeby odcięli syna powódki. Następnie zadzwonił do dowódcy zmiany, by ten przyniósł klucze do celi oraz zaalarmował innych oddziałowych, żeby udzielili mu wsparcia. Po chwili przybyły dowódca zmiany otworzył celę. Mężczyźni odcięli M. K. (2), bowiem współosadzeni, mimo prób, nie zdołali tego uczynić. Prowadzona reanimacja była kontynuowana aż do przyjazdu pogotowia. Lekarz, który przybył do Aresztu o godzinie 6.15 stwierdził zgon osadzonego. Przyczyną śmierci było uduszenie przez powieszenie. W chwili zdarzenia M. K. (2) nie znajdował się pod wpływem środków odurzających.

(dowody: raport kontroli dokonywanej przez dowódcę zmiany k. 55; odpis skrócony aktu zgonu M. K. (2) k. 23; opinie sądowo – lekarska - akta Ds. 1077/11; opinia toksykologiczno – sądowa - akta Ds. 1077/11; protokół oględzin miejsca ujawnienia zwłok k. - akta Ds. 1077/11; notatka służbowa K. B. oraz dowódcy zmiany k. - akta Ds. 1077/11; oświadczenie współosadzonych – K. D., Ł. N. i M. S. (1) k. 104-106; notatka wychowawcy R. K. k. 108; zeznania świadków: K. B. k. 391 oraz w aktach I C 188/13, K. D. k. 391-392)

Bezpośrednio po zdarzeniu w Areszcie Śledczym w G. zostały przeprowadzone czynności wyjaśniające zdarzenie. Do przeprowadzenia tych czynności powołani zostali kpt. O. F. oraz por. H. J., którzy sporządzili raport w oparciu o załącznik nr 1 do zarządzenia nr (...) Dyrektora Generalnej Służby Więziennej z dnia 13 sierpnia 2010 roku w sprawie określenia wykazu zdarzeń nadzwyczajnych, sposobu postępowania w przypadkach ich wystąpienia oraz trybu działania stanowisk dowodzenia. W toku przeprowadzonych czynności ustalono, że M. K. (2) zarówno w celi, jak i w grupie spacerowej funkcjonował prawidłowo. Nie zdradzał symptomów mogących świadczyć o konieczności objęcia go szczególnym nadzorem. Jedyne uchybienia jakie stwierdzono podczas przeprowadzonych czynności dotyczyły opóźnień w odnotowaniu informacji o śmierci M. K. (2) w dokumentacji oraz braku zakreślenia przez wychowawcę wszystkich rubryk w wywiadzie. Uchybienie te, częściowo spowodowane stresującą sytuacją związaną z samobójczą śmiercią osadzonego, nie miały żadnego wpływu na zaistniałe zdarzenie.

(dowody: sprawozdanie z czynności wyjaśniających k. 323-331)

Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci M. K. (2) (sygn. Ds. 644/10, następnie Ds. 1077/11) Prokuratura Rejonowa w Gliwicach umorzyła wobec stwierdzenia braku ustawowych znamion czyny zabronionego. Ustalone zostało, że funkcjonariusze zachowali względem osadzonego wszystkie obowiązujące procedury. Osadzeni przebywający w celi z M. K. (2) byli zdziwieni i zszokowani samobójczą śmiercią swojego kolegi. Nie spodziewali się, że M. K. (2) może zachować się z ten sposób. M. S. (1) był po zdarzeniu konsultowany psychologicznie. Na prośbę M. K. (1) spotkał się z nią w Areszcie Śledczym.

(dowody: protokół przesłuchania świadków M. S. (1), Ł. N. i K. D. w postępowaniu Prokuratury Rejonowej w Gliwicach - akta Ds. 1077/11; postanowienie o umorzeniu śledztwa - akta Ds. 1077/11; akta osobowe M. S. (1) wraz z notatkami psychologów k. 316-318; karta ewidencji widzeń, prośba o widzenie oraz zgoda na widzenie k. 319-321; zeznania świadka K. D. k. 391-392)

W chwili aresztowania i śmierci syn powódki liczył 18 lat. Był uczniem II klasy Technikum (...). M. K. (2) chodził wraz z rodzicami do szkolnego psychologa, co tłumaczone było problemami związanymi z jego zawodem miłosnym. Powódka nie wiedziała, że jej syn zażywa marihuanę, choć ostrzegała go by nie zadawał się ze złym towarzystwem, nie dostrzegła żadnych symptomów uzależnienia syna.

Po śmierci syna powódka doznała szoku. Przez okres dwóch lat zażywała silne leki antydepresyjne. Obecnie zażywa leki uspokajające. Powódka i jej zmarły syn mieszkali razem, byli związani emocjonalnie. Powódka bardzo kochała swojego syna, nie może się pogodzić z jego śmiercią. Ma ogromny żal do pracowników Aresztu, że nie zastosowali w stosunku do jej syna działań profilaktycznych odpowiednich dla osób uzależnionych od narkotyków.

(dowody: dokumentacja medyczna M. K. (1) k. 196-210; zeznania powódki M. K. (1) k. 403-404 oraz zeznania w aktach I C 188/13)

Pismem z dnia 17 stycznia 2012 roku powódka zwróciła się do pozwanego o zapłatę kwoty 250 000 zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć syna. Pismo pozostało bez odpowiedzi.

(dowód: wezwanie do zapłaty k. 31-35)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów, których autentyczność nie była przez strony kwestionowana. W dokumentach tych znajdują się rozbieżne informacje co do uzależnienia M. K. (2) od narkotyków. Zauważyć jednak należy, że dokumenty te (w postaci protokołu rozmowy wstępnej, oceny sanitarnej, notatek osób mających styczność z synem powódki) miały charakter sprawozdawczy wobec twierdzeń M. K. (2), które nie zawsze były konsekwentne. Syn powódki ostatecznie nie przyznał, by był uzależniony od narkotyków, wskazywał natomiast, że tydzień wcześniej palił konopie. Wiarygodne były również pozostałe dokumenty dotyczące przebiegu postępowania karnego, postępowania wyjaśniającego w Areszcie, a także stanu zdrowia powódki. Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się także na protokołach zeznań M. S. (1), Ł. N. oraz K. D. – złożonych w postępowaniu karnym. Wskazać należy, że przesłuchanie M. S. (1) i Ł. N., którzy prawdopodobnie przebywają za granicą, okazało się niemożliwe. Strony postępowania wyraziły w związku z tym zgodę na odczytanie protokołów zeznań tych osób. Zeznania współosadzonych zawarte we wskazanych protokołach, były spójne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Dlatego Sąd, mimo braku możliwości bezpośredniego przeprowadzenia dowodów z przesłuchania wskazanych osób, ocenił, że ich twierdzenia złożone w postępowaniu karnym polegały na prawdzie.

Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania pracowników Aresztu Śledczego w G. – oddziałowego K. B., wychowawcy R. K., lekarki – M. M. oraz psychologa – A. P.. Wskazani świadkowie mieli bezpośredni kontakt z M. K. (2), mogli obserwować jego zachowanie na różnych etapach jego pobytu w Areszcie. Co istotne wnioski tych osób są ze sobą zbieżne i znajdują odzwierciedlenie w zgromadzonej w sprawie dokumentacji osobowej. W ocenie Sądu M. M. oraz A. P. z uwagi na swoje wykształcenie oraz doświadczenie zawodowe w kontakcie z osobami uzależnionymi, były w stanie w sposób kompetentny i fachowy ocenić stan psychiczny M. K. (2). Niezależnie od siebie uznały, że syn powódki nie wymaga żadnych wzmożonych działań. Co istotne do wniosków takich A. P. doszła, biorąc pod uwagę również rodzaj zarzutu, jaki został postawiony osadzonemu. Również wychowawca R. K. nie zauważył żadnych niepokojących symptomów ze strony M. K. (2). Zeznania świadka Sąd ocenił jako wiarygodne bowiem wychowawca przeprowadził kilka rozmów z osadzonym, zapoznawszy się wcześniej z dokumentacją osobową syna powódki. Świadek wyjaśnił również, że nie miał on obowiązku odnotowywania każdej przeprowadzonej ze skazanym rozmowy, stąd powstać mogły rozbieżności pomiędzy ilością rozmów odnotowanych w dokumentacji, a ilością rozmów rzeczywiście przeprowadzonych.

Brak było również podstaw do kwestionowania zeznań świadka K. B.. Świadek potwierdził, że M. K. (2) dobrze dogadywał się ze współosadzonymi (tak też wynikało z ich zeznań). Z pozostałymi dowodami korespondują twierdzenia świadka o braku informacji o jakichkolwiek problemach syna powódki, w związku z czym nie obejmował go wzmożoną obserwacją, oraz o braku oznak mogących świadczyć o uzależnieniu od narkotyków. Świadek B. opisał również szczegółowo i wiarygodnie przebieg zdarzeń w nocy z pierwszego na drugiego września 2010 roku.

W ocenie Sądu okoliczność, iż osadzeni przebywający w celi z M. K. (2) zauważyli, że ma on problemy z narkotykami nie wpływa na to, by zeznania wskazanych świadków uznać za niewiarygodne. Zauważyć należy, że M. K. (2) powiedział swoim kolegom, że jest osobą uzależnioną oraz zażywa narkotyki (marihuanę) w dużych ilościach, tym niemniej w celi czuł i zachowywał się swobodnie, nie skarżył się na głód narkotykowy.

Wiarygodne był również zeznania K. D.. Świadek nie pamiętał szczegółów pobytu we wspólnej celi z M. K. (2) z uwagi na znaczny upływ czasu. Potwierdził jednak, że jego zeznania z postępowania karnego, którymi dysponował Sąd w niniejszej sprawie, były oparte na prawdzie.

Ustalając stan faktyczny, Sąd oparł się również na zeznaniach świadka A. K.. Obrońca M. K. (2) w postępowaniu karnym wskazała, że na posiedzeniu aresztowym jej klient przyznał się do uzależnienia od narkotyków w związku z czym zwróciła się do prokuratury o rozważenie konieczności odtrucia syna powódki w Areszcie Śledczym. Jednakże po osobistym kontakcie z M. K. (2) nie zauważyła u niego żadnych niepokojących sygnałów określając jego zachowanie jako normalne.

Zeznania powódki M. K. (1) ocenić należało jako prawdziwe. Nie ulega wątpliwości, że M. K. (2) łączyła z matką silną więź oraz, że powódka bardzo przeżyła stratę syna.

Sąd zważył co następuje:

Dochodzone pozwem roszczenie powódki okazało się niezasadne.

Podstawa odpowiedzialności Skarbu Państwa za działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej określona została w przepis art. 417 § 1 k.c. Swoje roszczenie powódka oparła natomiast o art. 417 k.c. oraz art. 446 § 4 k.c. Zgodnie z tym drugim przepisem możliwe jest domaganie się zadośćuczynienia przez osoby bliskie, jeśli na skutek wyrządzenia szkody na osobie doszło do śmierci pokrzywdzonego.

Artykuł 417 § 1 k.c. stanowi natomiast, że za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władz publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa. Przesłankami odpowiedzialności są zatem: powstanie szkody, niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej oraz łączący te zdarzenia normalny związek przyczynowy. Odpowiedzialność Skarbu Państwa oparta jest na zasadzie ryzyka, nie na zasadzie winy. Odpowiedzialność ta nie jest jednak absolutna - dla jej przypisania koniecznym jest ustalenie, że działanie lub zaniechanie, z którego wywodzone jest roszczenie było sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego. Badając odpowiedzialność Skarbu Państwa w pierwszej kolejności ocenić należy, czy doszło do bezprawnego działania lub zaniechania funkcjonariuszy. Dopiero po ustaleniu tej okoliczności możliwe jest rozważenie kwestii istnienia związku przyczynowego między zdarzeniem, a szkodą oraz określenie wysokości zaistniałej szkody.

W ocenie Sądu analiza materiału dowodowego prowadzić musi do wniosku, że zachowanie funkcjonariuszy Aresztu Śledczego w G. było prawidłowe i zgodne z obowiązującymi procedurami. Nie została więc spełniona przesłanka bezprawności działania bądź zaniechania pozwanego.

Nie ulega wątpliwości, że Skarb Państwa, za pośrednictwem m.in. Aresztu Śledczego, ma obowiązek stworzenia systemu kontroli i nadzoru, który zapewni osobom osadzonym bezpieczeństwo pobytu w zakładzie, zarówno ze strony innych osób jak i własnego, autoagresywnego zachowania osadzonego (por. wyrok SN z dnia 30 października 2003 r. IV CK 151/02, LEX 157306 oraz wyrok SN z dnia 22 lutego 2012 roku IV CSK 290/11, LEX 1136006).

Obowiązek taki wynika wprost z art. 108 § 1 k.k.w., który stanowi, że administracja zakładu karnego ma obowiązek podejmowania odpowiednich działań celem zapewnienia skazanym bezpieczeństwa osobistego w czasie odbywania kary. Wskazana norma ma poprzez art. 209 k.k.w. zastosowanie także do osób tymczasowo aresztowanych. Konkretyzację obowiązku ochrony zawierają m.in. obowiązujące na terenie Aresztu Śledczego w G. Wytyczne w sprawie przeciwdziałania autoagresji, a zwłaszcza samobójstwom. Wytyczne te regulują, sposób rozpoznawania oraz postępowania i oddziaływania na osoby uzależnione od środków odurzających. Wytyczne odnoszą się do osób wymagających nasilonych oddziaływań profilaktycznych, do których zaliczono m.in. uzależnionych od środków odurzających albo psychotropowych - w pierwszych dniach osadzenia i występowania objawów zespołu odstawiennego. Oceniając, że pracownicy Aresztu Śledczego w G. nie zaniechali podjęcia odpowiednich działań profilaktycznych w stosunku M. K. (2), Sąd miał na uwadze to, jakimi dokumentami dysponowała administracja Aresztu. Zauważyć należy, że pismo obrońcy M. K. (2) z dnia 26 sierpnia 2010 roku, protokół posiedzenia aresztowego, ani zażalenie na zastosowanie tymczasowego aresztowania nie były kierowane do Aresztu Śledczego i nie znalazły się w posiadaniu tej jednostki. Pozwany nie mógł mieć więc z tego źródła wiedzy co do ewentualnego uzależnienia syna powódki.

Co istotne wiadomości takich Areszt Śledczy nie uzyskał również od rodziny osadzonego ani obrońcy M. K. (2), która była na terenie jednostki i rozmawiała osobiście ze swoim klientem dwa dni przed samobójczą śmiercią syna powódki.

Administracja Aresztu Śledczego posiadała wiedzę co do rodzaju postawionych M. K. (2) zarzutów. Jednakże sam fakt zarzucenia mu popełnienia przestępstw związanych z narkotykami nie uzasadniał objęcia go profilaktycznymi działaniami stosowanymi wobec osób, co do których istnieje podejrzenie, że będą chciały popełnić samobójstwo. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że w Areszcie Śledczym dopełnione został procedury związane z przyjęciem i pobytem osadzonego w jednostce. M. K. (2) miał kontakt z kilkom pracownikami aresztu, którzy rozmawiali z nim również na temat ewentualnego uzależnienia od narkotyków. Wskazać należy, że M. K. (2) zaprzeczał, aby był uzależniony od narkotyków, twierdząc, że konopie uprawniał wyłącznie w celu ich sprzedaży. Jedyny dokument, który mógłby wskazywać na poważniejsze problemy z narkotykami syna powódki to ocena sanitarno – epidemiologiczna wykonana przez pielęgniarkę. Podczas jej sporządzania M. K. (2) potwierdził zażywanie narkotyków, co znalazło odzwierciedlenie w dokumencie poprzez zapis: „narkotyki – potwierdza”. Jednakże syn powódki zarówno w wywiadzie z pielęgniarką, jak i lekarką M. M. zaprzeczył, by był uzależniony od narkotyków. W ocenie Sądu sam zapis w ocenie sanitarno – epidemiologicznej nie mógł więc stanowić podstawy do stosowania wobec M. K. (2) szczególnych działań profilaktycznych. Również w rozmowie z wychowawcą i psychologiem syna powódki negował uzależnienie od narkotyków.

Co istotne pracownicy pozwanego, mający styczność z M. K. (2) nie poprzestali wyłącznie na samych twierdzeniach syna powódki o braku jakichkolwiek problemów i analizie uzyskanych od niego, nie do końca konsekwentnych informacji. Został on zbadany przez lekarza, jego zachowanie było obserwowane przez pracowników. Odbył również rozmowę wstępną z funkcjonariuszem Aresztu, z pielęgniarką oraz kilka rozmów z wychowawcą. Żadna z tych osób nie zauważyła w zachowaniu M. K. (2) sygnałów mogących świadczyć o jego uzależnieniu bądź innych problemach. W związku z brakiem niepokojących sygnałów, M. K. (2) nie został skierowany na rozmowę psychologiczną w trybie nagłym, a badanie psychologa odbyło się po kilku dniach, 1 września 2010 roku. Nie wykazało one żadnych nieprawidłowości w zachowaniu osadzonego. Co ważne, wskazani pracownicy Aresztu spotykali się z synem powódki w różnych okolicznościach i na różnych etapach jego przyjęcia i pobytu w Areszcie Śledczym. W ocenie Sądu wszystkie te osoby, z uwagi na swoje wykształcenie i doświadczenie zawodowe były kompetentne do oceny odpowiednio stanu zdrowia i samopoczucia M. K. (2). Zarówno wychowawca jak i psycholog mieli wiedzę co do postawionych synowi powódki zarzutów, swoje działania względem osadzonego kierunkowali więc także pod kątem ewentualnych problemów z narkotykami. Problemy takie nie zostały jednak przez nich stwierdzone. Mając na uwadze powyższe okoliczności, w ocenie Sądu brak było podstaw do zarzucania pracownikom Aresztu Śledczego nieprawidłowości w postępowaniu względem M. K. (2), a tym samym do formowania twierdzeń o bezprawności działania pozwanego.

Oceny tej nie zmienia również fakt, że problemy M. K. (2) z narkotykami zauważyli osadzeni przebywający z nim w jednej celi. W ich zeznaniach złożonych w postępowaniu karnym, które stanowił także dowód w niniejszym postępowaniu, znalazły się stwierdzenia o tym, że syn powódki „był przećpany”, czasem nie docierało do niego to co mówili do niego koledzy oraz, że raz patrząc na swój talerz, stwierdził, że widzi liść marihuany. Zauważyć jednak należy, że syn powódki powiedział współosadzonym, że jest osobą uzależnioną oraz zażywa narkotyki dużych ilościach. Ich ocena zachowania M. K. (2) musiała być zatem zdeterminowana posiadaniem tej informacji. W celi, wśród innych osadzonych, z którymi miał dobry kontakt, M. K. (2) zachowywał się w sposób swobodny. Był wesoły, skłonny do żartów, uczestniczył w życiu towarzyskim na takim samym poziomie jak pozostali osadzeni. M. S. (2), Ł. N. i K. D. mimo wiedzy o zażywaniu przez swojego kolegę narkotyków nie widzieli powodu do złoszenia administracji Aresztu Śledczego żadnych uwag, czy obaw co do stanu zdrowia i zachowania M. K. (2). Chwilowe melancholijne czy dziwne zachowanie kolegi nie wzbudzało u nich niepokoju, syn powódki wracał bowiem szybko do aktywności towarzyskich. Fakt popełnienia przez M. K. (2) samobójstwa był dla nich zaskoczeniem.

Tymczasem w kontaktach z pracownikami Aresztu Śledczego, M. K. (2) nie zdradzał by miał problemy z narkotykami. Zaprzeczał on uzależnieniu od narkotyków, przyznając co najwyżej, że tydzień wcześniej palił konopie. Ewentualnie problemy z tym związane M. K. (2) ukrywał zarówno przed funkcjonariuszami Aresztu Śledczego, jak i przed swoim obrońcą oraz rodziną. Nikt bowiem z tych osób nie zauważył, by M. K. (2) był silnie uzależniony od narkotyków. W związku z powyższym trudno mówić o tym, aby zachowanie syna powódki miało cechy zespołu odstawiennego związanego z uzależnieniem od narkotyków, oraz aby mogło stanowić wskazówkę dla pracowników Aresztu co do konieczności podjęcia w stosunku do niego szczególnych, niestandardowych działań.

W ocenie Sądu naruszenia prawidłowego sposobu postępowania, a w konsekwencji bezprawności pozwanego, nie można również upatrywać w fakcie nieodebrania M. K. (2) paska od spodni. Przedmioty, który posiadanie w celi jest zabronione, wymienione zostały w art. 110a k.k.w. Zgodnie z tym przepisem nie jest niedozwolonym posiadania przez skazanego w celi paska do spodni. Zgodnie z art. 111 k.k.w. osadzony może korzystać z własnej odzieży, chyba że przemawiają przeciwko temu względy bezpieczeństwa. Wskazany przepis nie zabrania zatem wprost posiadania w celi paska do spodki. W ocenie Sądu brak było również przesłanek do uznania, że w tym konkretnym przypadku pasek taki powinien zostać osadzonemu odebrany. Wobec braku symptomów świadczących o uzależnieniu M. K. (2) i jego zamiarze targnięcia się na życie, wniosku o konieczności odebrania mu paska nie można formułować wyłącznie na podstawie zaistniałego później, tragicznego zdarzenia w postaci jego śmierci.

W związku z brakiem wykazania przesłanki bezprawności działania funkcjonariuszy strony pozwanej, bezcelowym było badania kwestii związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zachowaniem pracowników Aresztu Śledczego a tragiczną śmiercią M. K. (2).

Mając powyższe na uwadze, powództwo należało oddalić. O kosztach postępowania Sąd orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c., odstępując od obciążenia powódki tymi kosztami. Sąd miał bowiem na uwadze trudną sytuację materialną i osobistą M. K. (1).

SSO Barbara Przybylska