Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 557/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Eugeniusz Skotarczak

Sędziowie:

SA Wiesława Kaźmierska

SA Tomasz Żelazowski

Protokolant:

sekr. sądowy Beata Węgrowska - Płaza

po rozpoznaniu w dniu 27 sierpnia 2015 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Z. S.

przeciwko Gminie P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 16 marca 2015 r., sygn. akt VIII GC 136/14

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

SSA W. Kaźmierska SSA E. Skotarczak SSA T. Żelazowski

Sygn. akt I ACa 557/15

UZASADNIENIE

Powód Z. S. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej Gminy P. kwoty 1.109.879,84 zł z tytułu kary umownej zastrzeżonej w paragrafie 11 punkt 3 umowy o roboty budowlane. W pozwie podał, że jako wykonawca zawarł z pozwaną w dniu 26 sierpnia 2011 r. umowę o roboty budowlane. W trakcie wykonywania robót pojawiła się potrzeba wykonania robót dodatkowych. Powód zażądał więc zapłaty za te roboty. Powstał wówczas spór czy roboty wskazywane przez powoda są dodatkowe i czy należy się za nie osobne wynagrodzenie. Strony negocjowały ten temat, po czym pismem z 15 kwietnia 2013 roku pozwana Gmina P. rozwiązała umowę z przyczyn leżących po stronie wykonawcy, a więc powoda. Powód uważa, że cztery przyczyny rozwiązania umowy, podane przez Gminę P. w piśmie z dnia 15 kwietnia 2013 roku, są nieprawdziwe, dlatego domaga się kary zastrzeżonej w paragrafie 11 punkt 3 umowy za rozwiązanie umowy z przyczyn zawinionych przez zamawiającego, a więc Gminę P..

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Gmina P. zaprzeczyła twierdzeniom powoda, w szczególności zaprzeczyła temu, że nie zaistniały przyczyny rozwiązania umowy podane przez Gminę P. w piśmie z 15 kwietnia 2013 roku.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z dnia 16 marca 2015 r. oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 14.417 zł tytułem kosztów procesu.

Sąd ustalił, że w dniu 26 sierpnia 2011 roku Gmina P. jako zamawiający oraz Z. S. jako wykonawca zawarli umowę o roboty budowlane, której przedmiotem była budowa hali sportowo-widowiskowej w P. przy ulicy (...). W § 2 umowy strony przewidziały wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 11.098.768,49 zł brutto. § 11 umowy zatytułowany został "Kary umowne". W paragrafie 11 punkt 1 strony postanowiły, że obowiązującą formą odszkodowania, z zastrzeżeniem punktu 4, stanowią kary umowne. W punkcie 2 postanowiły, że wykonawca, a wiec Z. S. zapłaci zamawiającemu karę umowną w trzech przypadkach: za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy, za zwłokę w usunięciu wad, za rozwiązanie umowy z przyczyn zawinionych przez wykonawcę. Ta ostatnia kara została przewidziana w wysokości 10 % wynagrodzenia umownego brutto. W punkcie 3 strony postanowiły, że zamawiający, a więc Gmina zapłaci wykonawcy Z. S. karę umowną za rozwiązanie umowy z przyczyn zawinionych przez zamawiającego, z wyjątkiem okoliczności opisanych w paragrafie 13 punkt 3 i 4, w wysokości 10 % wynagrodzenia umownego brutto. Dalsze punkty paragrafu 11 dotyczyły wyłącznie kar zastrzeżonych na rzecz zamawiającego, a więc Gminy. Zapisano, że zamawiający zastrzega sobie prawo do odszkodowania uzupełniającego, że zapłacenie kary umownej nie zwalnia wykonawcy od obowiązku zakończenia robót, że zamawiający ma prawo potrącenia kar umownych z wynagrodzenia wykonawcy. Uregulowano kiedy wymagalne staje się roszczenie o zapłatę kar umownych z tytułu zwłoki, przysługujących zamawiającemu zgodnie z paragrafem 11 punkt 2 podpunkt 1.2. Paragraf 13 umowy zatytułowany został "Zmiany umowy, odstąpienie od umowy". Regulacje dotyczące odstąpienia od umowy zawarte zostały w paragrafie 13 punkt 3 i w paragrafie 13 punkt 5. W paragrafie 13 punkt 3 przewidziano, że zamawiający może odstąpić od umowy w razie istotnej zmiany okoliczności powodującej, że wykonanie umowy nie leży w interesie publicznym. W paragrafie 13 punkt 5 przewidziano, że zamawiający, czyli Gmina, ma prawo odstąpienia od umowy, jeżeli do Sądu zostanie złożony wniosek o ogłoszeniu upadłości lub zostanie wszczęta likwidacja wykonawcy.

W dalszej kolejności Sąd I instancji ustalił, że w trakcie wykonywania umowy powód wykonał roboty, które uznał za dodatkowe, zażądał więc zapłaty za nie dodatkowej kwoty. Między stronami powstał spór czy roboty, wskazywane przez powoda faktycznie są dodatkowe i czy należy się za nie osobne wynagrodzenie. Pismem z dnia 15 kwietnia 2013 roku Gmina P. oświadczyła, że rozwiązuje umowę ze skutkiem natychmiastowym z przyczyn leżących po stronie wykonawcy. W piśmie wymieniono cztery przyczyny rozwiązania umowy. Po pierwsze znaczne opóźnienie realizacji umowy przez wykonawcę skutkujące brakiem możliwości jej ukończenia w umownym terminie, po drugie zaprzestanie przez wykonawcę wykonywania robót, po trzecie niedostarczenie przez wykonawcę harmonogramu rzeczowo-finansowego oraz po czwarte działanie wykonawcy na szkodę zamawiającego przez bezpodstawne odstąpienie od pokrycia dachu hali, co może grozić zniszczeniem więźby dachowej. W piśmie z dnia 22 kwietnia 2013 roku pełnomocnik Z. S. w związku z oświadczeniem Gminy z 15 kwietnia 2013 roku oświadczył, że nie uznaje go za zasadne i w konsekwencji za skuteczne. W piśmie z dnia 26 kwietnia 2013 roku pełnomocnik Z. S. ponownie oświadczył, że nie uznaje za zasadne rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym. W piśmie opisał stanowisko Z. S., wyjaśnił że wykonywał on roboty dodatkowe, wskazał że od dwóch miesięcy toczyły się rozmowy co do zapłaty za roboty dodatkowe i kontynuowanie umowy. Wskazał również, że przytoczone przez Gminę przyczyny rozwiązania umowy są nieprawdziwe, a ich podłoże znajduje się w błędnie sporządzonej dokumentacji projektowej, za którą wykonawca odpowiedzialności nie ponosi. W dalszej części pisma odniósł się do wystąpienia Gminy z żądaniem zapłaty z tytułu gwarancji do gwaranta - (...) SA z siedzibą w S.. Powołał się na zapisy gwarancji należytego wykonania umowy, zgodnie z którymi wypłata z gwarancji w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przedmiotu umowy ma nastąpić na pierwsze pisemne żądanie, pod warunkiem dostarczenia gwarantowi oświadczenia, że żądana kwota jest bezsporna i należna z tytułu gwarancji w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem przedmiotu umowy. Dalej wskazał, że Z. S. w całości kwestionuje przyczyny rozwiązania umowy, stąd nie ma mowy o bezsporności żądanej w gwarancji kwoty. W piśmie z dnia 4 lipca 2013 roku pełnomocnik Z. S. podtrzymał dotychczasowe stanowisko co do niezasadności rozwiązania przez Gminę P. umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy, jednocześnie wezwał do zapłaty kary umownej zgodnie z paragrafem 11 punkt 3 umowy w wysokości 1.109.879 złotych 84 grosze. W piśmie z dnia 11 lipca 2013 roku Burmistrz Gminy P. oświadczył, że nie znajduje żadnych podstaw do zapłaty kary umownej. Po złożeniu oświadczenia z dnia 15 kwietnia 2013 r. Gmina zwróciła się do Z. S. o przygotowanie dokumentów niezbędnych do przygotowania inwentaryzacji robót. Poprosiła go również o uczestnictwo w inwentaryzacji. Z. S. zgodził się na te czynności, przygotował dokumenty konieczne do inwentaryzacji. W czynnościach inwentaryzacyjnych reprezentował go kierownik budowy M. K.. Przedstawiciel Z. S. dostarczył wszystkie dokumenty, oprócz powykonawczej inwentaryzacji geodezyjnej. Strony przeprowadziły inwentaryzację i na tym zakończyły współpracę. Z. S. uznał, że umowa faktycznie została rozwiązana.

Gmina P. wystąpiła do gwaranta o wypłatę z gwarancji, przysługującą w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania przedmiotu umowy przez wykonawcę. O różnicę między kwotą gwarancji, a kwotą kary umownej za rozwiązanie umowy z przyczyn zawinionych przez wykonawcę, Gmina P. zamierza wytoczyć osobny proces.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji uznał za niesporny. Ustalony został w oparciu o załączone do akt sprawy dokumenty oraz uzupełniony o fakty, które strony zgodnie przyznały na rozprawie.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd uznał powództwo za nieuzasadnione. Wskazał, że powód wywodził swoje roszczenie z art. 483 § 1 k.c. i art. 484 k.c. domagając się zapłaty kary umownej naliczonej zgodnie z paragrafem 11 punkt 3 umowy. Zgodnie z tymi przepisami można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej kwoty pieniężnej, która należy się wierzycielowi w zastrzeżonej wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Ustalenie czy powstał obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę kary umownej wymaga w pierwszej kolejności stwierdzenia istnienia źródła, z którego wypływa obowiązek zapłaty kary, następnie ustalenia faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Źródłem kary umownej, na które powołuje się powód, jest zapis zamieszczony w paragrafie 11 punkt 3 umowy. Z umowy wynika, że kara umowna została zastrzeżona na rzecz każdej ze stron w przypadku rozwiązania umowy z przyczyn zawinionych przez drugą stronę. Na rozprawie w dniu 5 marca 2015 roku powód wyjaśnił, że pod pojęciem „rozwiązanie” umowy strony rozumiały „zerwanie” umowy, a więc jej rozwiązanie na podstawie oświadczenia woli jednej ze stron. Tak też rozumiał umowę pozwany. W prawie cywilnym oświadczenie wywołujące taki skutek, jak zerwanie umowy, określane jest pojęciem „odstąpienie” od umowy. Mając na uwadze reguły wykładni z art. 65 §2 2 k.c. Sąd przyjął, że zgodnym zamiarem stron było zastrzeżenie kary umownej za „odstąpienie” od umowy z przyczyn zawinionych przez drugą stronę. Na rozprawie w dniu 5 marca 2015 roku pełnomocnik pozwanej wyjaśnił, że podstawą prawną oświadczenia Gminy z 15 kwietnia 2011 roku w przedmiocie odstąpienia od umowy był art. 656 §1 k.c. w związku z art. 635 k.c. i art. 139 Ustawy Prawo zamówień publicznych.

Sąd wskazał, że przesłanką powstania roszczenia z tytułu kary umownej jest niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, przy czym to niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania musi dotyczyć świadczenia niepieniężnego. Przesłanką powstania roszczenia wierzyciela o zapłatę kary umownej może być każda postać niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego przez dłużnika, zastrzeżenie kary umownej może odnosić się jednak tylko do określonych, zindywidualizowanych postaci niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. O zakresie zastosowania kary umownej rozstrzyga w każdym razie treść dokonanego przez strony zastrzeżenia. W orzecznictwie dostrzeżono, że w praktyce kontraktowej można zaobserwować zastrzeganie kar umownych na wypadek skorzystania przez jednego z kontrahentów z uprawnienia kształtującego, na przykład wypowiedzenia umowy lub odstąpienia od niej. W orzecznictwie podkreśla się przy tym, że odstąpienie od umowy stanowi realizację uprawnień związanych z określonymi wypadkami niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań, stąd skuteczne odstąpienie od umowy stanowi w pewnym sensie potwierdzenie, że istotnie miał miejsce wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez drugą stronę. Zastrzeżenie kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy można zatem traktować jako formę uproszczenia redakcji warunków umowy, którą należy rozumieć tak, że strony zastrzegły, iż te wypadki niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, które uprawniają strony do odstąpienia od umowy, stanowią jednocześnie podstawę do domagania się zapłaty kary umownej. Oczywiście ocena skuteczności zastrzeżenia kary umownej na wypadek odstąpienia od umowy nie może być oderwana od oceny na czym polegało niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Musi to być : po pierwsze niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego, po drugie takie zachowanie, które na mocy umowy bądź ustawy uprawnia do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy. W świetle powyższego zapis z paragrafu 11 punkt 2 podpunkt 3 i z paragrafu 11 punkt 3 umowy łączącej strony Sąd rozumiał jako zastrzeżenie kary umownej dla każdej ze stron na wypadek takiego niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez druga stronę, które uprawnia do odstąpienia od umowy. Dokonując wykładni każdego z omawianych paragrafów z osobna Sąd doszedł do wniosku, że zapis paragrafu 11 punkt 2 podpunkt 3 należy rozumieć następująco:

Wykonawca zapłaci Gminie karę umowną za takie zawinione przez wykonawcę niewykonanie lub nienależyte wykonanie świadczenia niepieniężnego, które uprawniało Gminę do odstąpienia od umowy mocą jednostronnego oświadczenia woli.

Natomiast zapis paragrafu 11 punkt 3, z którego powód - wykonawca wywodzi swoje roszczenie w niniejszej sprawie należy rozumieć następująco:

Gmina zapłaci wykonawcy karę umowną za takie zawinione przez Gminę niewykonanie lub nienależyte wykonanie świadczenia niepieniężnego, które uprawniało wykonawcę do odstąpienia od umowy mocą jednostronnego oświadczenia woli.

Zdaniem Sądu I instancji bezzasadność roszczenia powoda o zapłatę kary umownej dochodzonego pozwem wyrażała się w tym, że powód nie wskazał takiego nienależytego wykonania świadczenia niepieniężnego przez Gminę, które uprawniałoby powoda jako wykonawcę do odstąpienia od umowy. Sąd zauważył, że powód w ogóle oświadczenia o odstąpieniu od umowy nie złożył, tym samym w ogóle nie mogło powstać po jego stronie roszczenie o zapłatę kary umownej za odstąpienie od umowy z przyczyn zawinionych przez Gminę. Na rozprawie wyjaśnione zostało, że zdaniem powoda do rozwiązania umowy doszło poprzez czynności faktyczne, a więc techniczne czynności związane z inwentaryzacją robót. Niesporny jest fakt, że strony zgodnie taką inwentaryzacje przeprowadziły, po czym zakończyły współpracę. W tym stanie faktycznym możliwa jest jedna z dwóch różnych przyczyn wygaśnięcia zobowiązania. Po pierwsze: o ile oświadczenie Gminy z 15 kwietnia 2011 roku o odstąpieniu od umowy było skuteczne, co jest między stronami sporne, to do rozwiązania umowy doszło mocą jednostronnego oświadczenia woli Gminy. W takim przypadku Gmina będzie mogła domagać się zapłaty kary umownej w oparciu o paragraf 11 punkt 2 podpunkt 3. Po drugie: o ile oświadczenie Gminy z 15 kwietnia 2011 roku nie było skuteczne, a więc o ile nie zaistniały przesłanki z powoływanych przez Gminę przepisów, takich jak art. 656 § 1 k.c. w związku z art. 635 k.c. i art. 139 Ustawy Prawo zamówień publicznych, to do rozwiązania umowy doszło na podstawie zgodnego porozumienia stron poprzez czynności konkludentne związane z inwentaryzacją robót. W takim przypadku po stronie Gminy nie powstanie roszczenie o zapłatę kary umownej.

Spór między stronami co do tego, czy zaistniały czy też nie zaistniały okoliczności wymienione w piśmie Gminy z 15 kwietnia 2011 roku, będące podstawą do odstąpienia przez Gminę od umowy, będzie miał znaczenie w przypadku, kiedy Gmina będzie dochodziła roszczenia z tytułu kary umownej. Spór ten nie ma jednak znaczenia w niniejszej sprawie, w której kary umownej dochodzi powód. Aby po stronie powoda powstało roszczenie o zapłatę kary umownej powinien on bowiem wykazać nie to, że Gmina bezpodstawnie wypowiedziała umowę ale to, że miało miejsce takie nienależyte wykonanie świadczenia niepieniężnego przez Gminę, które uprawniło powoda do odstąpienia od umowy.

Jak już wspomniano kara umowna może być bowiem zastrzeżona wyłącznie za niewykonanie bądź niewykonanie świadczenia niepieniężnego, bez tego zastrzeżenie kary umownej dokonane w umowie jest nieważne zgodnie z art. 58 § 1 i 3 k.c. Sąd dodał, że w orzecznictwie zakłada się, iż odstąpienie od umowy nie jest ani nienależytym wykonaniem zobowiązania, ani niewykonaniem zobowiązania, lecz wykonaniem przez jedną ze stron stosunku obligacyjnego uprawnienia prawo kształtującego, realizowanego na podstawie postanowienia zawartego w umowie wzajemnej bądź wynikającego z przepisów ustawy - ogólnych czy też szczególnych. Kodeks cywilny zna ustawowe prawo odstąpienia od umowy i umowne prawo odstąpienia od zawartej już umowy, uregulowane w art. 395 i 492 k.c. Umowa łącząca strony nie przewiduje jednak dla powoda możliwości umownego odstąpienia. Powód mógł więc od umowy odstąpić jedynie w przypadkach przewidzianych ustawą, na co Kodeks Cywilny pozwala w sytuacjach wymienionych w art. 491 i 493. Nienależytym wykonaniem zobowiązania może być każde naruszenie, na przykład niewykonanie przez stronę umowy wzajemnej istotnych obowiązków wynikających z umowy, choćby miało nim być jedynie naruszenie obowiązków współdziałania przy wykonywaniu zobowiązania. Powód nawet nie wskazał takiego zachowania po stronie Gminy, które byłoby nienależytym wykonaniem zobowiązania niepieniężnego przez Gminę, ponadto powód nie złożył oświadczenia o odstąpieniu od umowy w oparciu o to naruszenie. Nie służy mu więc roszczenie o zapłatę kary umownej w oparciu o paragraf 11 punkt 3 umowy.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie przy założeniu, że powód przegrał sprawę w całości. Obie strony zgodnie zakwalifikowały niniejszą sprawę do spraw o takim stopniu złożoności, że uzasadnia on przyznanie kosztów zastępstwa w podwójnej stawce. Powód tak wnosił w pozwie, podtrzymał powyższe na rozprawie, pozwana tak wnosiła na rozprawie. Na koszty procesu zasądzone na rzecz pozwanej składają się tym samym koszty zastępstwa procesowego w podwójnej stawce, 2 razy 7.200, oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 złotych.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając go w całości i zarzucając:

- naruszenie prawa procesowego, tj. art. 212 § 1 k.p.c., art. 233 k.p.c. i art. 299 k.p.c. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron i dokonywanie ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w oparciu o ich wysłuchanie informacyjne oraz uczynienie wyjaśnień informacyjnych stron podstawą faktyczną wydanego wyroku, podczas gdy przesłuchanie informacyjne stron nie jest środkiem dowodowym, nie może być zaliczone w poczet materiału dowodowego, nie może służyć weryfikacji twierdzeń z których strony wywodzą skutki prawne i sąd w oparciu o tę czynność procesową nie może dokonywać ustaleń, stanowiących podstawę faktyczną późniejszego rozstrzygnięcia o istocie sprawy;

- naruszenie prawa procesowego, tj. 217 § 1 k.p.c., art. 278 k.p.c. i art. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez oddalenie wniosków dowodowych (o przesłuchanie świadków, o przesłuchanie stron, o opinię biegłego), a następnie uznanie, że strona powodowa nie wykazała na czym polegało zawinione zachowanie po stronie Gminy, podczas gdy oddalone przez Sąd wnioski dowodowe zmierzały do wykazania tej okoliczności, która ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem stanowi przesłankę żądania kary umownej;

- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 65 k.c, poprzez błędną wykładnię postanowień zawartej przez strony umowy o roboty budowlane i uznanie, iż § 11 ust. 3 umowy należy rozumieć tak, że Gmina zapłaci powodowi karę umowną za takie zawinione przez Gminę niewykonanie lub nienależyte wykonanie świadczenia niepieniężnego, które uprawniało powoda do odstąpienia od umowy mocą jednostronnego oświadczenia woli i powód oświadczenie takie złoży, podczas gdy strony nie utożsamiały ..rozwiązania'" z „odstąpieniem" („rozwiązanie" miało szerszy zakres), dla przyznania uprawnienia do żądania kary umownej nie ma znaczenia, w jakim trybie stosunek między stronami ustał (w momencie i na skutek jednostronnego oświadczenia woli, czy „zgodnego" przystąpienia do inwentaryzacji), nie ma znaczenia również to, która ze stron złożyła oświadczenie woli prowadzące do ustania umowy, natomiast znaczenie ma tylko to, która ze stron ponosi winę za to, że współpraca nic może być kontynuowana;

- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 60 k.c. i art. 65 k.c. poprzez przyjęcie, że powód nie

złożył oświadczenia o odstąpieniu od umowy, a inwentaryzacja robót była dorozumianym rozwiązaniem umowy za porozumieniem stron, podczas gdy zważywszy na zdarzenia poprzedzające inwentaryzację, rozbieżność stanowisk stron, przyczyny przystąpienia do inwentaryzacji po każdej ze stron, należy uznać, że żadna ze stron nie poczytywała inwentaryzacji jako porozumienia prowadzącego do zgodnego rozwiązania umowy, jak przyjął to Sąd, natomiast zachowanie powoda po otrzymaniu od pozwanej pisma z dnia 15 kwietnia 2013 r., które oznaczało zakończenie negocjacji stron z tym skutkiem, że pozwana odmawia współpracy, połączone ze zdaniem placu budowy i żądaniem zapłaty kary umownej, należy tłumaczyć jako oświadczenie o odstąpieniu od umowy;

- naruszenie prawa procesowego, tj. art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w z w. z § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, poprzez zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego dla strony pozwanej w podwójnej wysokości, podczas gdy ze względu na etap, na którym pełnomocnik został ustanowiony przez stronę pozwaną, oraz przebieg postępowania sądowego, należy uznać, że nakład pracy pełnomocnika nie odbiegał od przeciętnego, a tym samym brak było uzasadnionych podstaw do podwyższenia wynagrodzenia.

Na podstawie powyższych zarzutów powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że ustalenia faktyczne Sąd I instancji poczynił w oparciu o informacyjne wysłuchanie stron, dokonane na podstawie art. 212 § 1 k.p.c. Tymczasem zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem, przesłuchanie informacyjne stron zmierza wyłącznie do ujawnienia istotnych faktów spornych w sprawie i przytoczenia dowodów, nie jest samo w sobie środkiem dowodowym i nie ma mocy dowodowej w świetle art. 233 k.p.c. Celem tej czynności nie może być więc uzyskanie dowodu, gdyż procedura cywilna przewiduje dowód z przesłuchania stron. Informacyjne wysłuchanie strony nie może służyć weryfikacji twierdzeń z których strony wywodzą skutki prawne, a składane podczas rozprawy wyjaśnienia informacyjne nie mogą ze swej istoty być zaliczone w poczet materiału dowodowego i sąd w oparciu o tę czynność procesową nie może dokonywać ustaleń, stanowiących podstawę faktyczną późniejszego rozstrzygnięcia o istocie sprawy. Sąd Okręgowy winien zgodnie z wnioskami stron zgromadzić materiał dowodowy, co najmniej przeprowadzając dowód z przesłuchania stron w trybie art. 299 k.p.c. a dopiero po dokonaniu tej czynności oraz ocenie tego materiału, wydać rozstrzygnięcie w sprawie. Tymczasem Sąd I instancji nie tylko oddalił wniosek dowodowy o przesłuchanie stron, ale również o przesłuchanie świadków i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych, co stanowiło naruszenie art. 217 § 1 k.p.c., art 278 k.p.c. i art. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. W konsekwencji opisanych powyżej uchybień proceduralnych. Sąd Okręgowy nie rozpoznał w ogóle istotny sprawy, którą było ustalenie, która ze stron ponosi winę za to, że łączący strony stosunek prawny ustał, tj. że zakończyła się współpraca stron oparta na łączącej je umowie o roboty budowlane.

Sąd niezasadnie stwierdził, że „powód nawet nie wskazał takie zachowania po stronie Gminy, które byłoby nienależytym wykonaniem zobowiązania niepieniężnego przez Gminę (...)". Tymczasem strona powodowa już w pozwie przytoczyła takie okoliczności, wskazując przede wszystkim na wadliwość projektu, jego zmiany w trakcie realizacji umowy prowadzące do zwiększenia zakresu, kosztów i czasu wykonania robót, odmowę rozliczenia tych robót i pozbawienie powoda możliwości kontynuowania robót oraz odebranie placu budowy, co uzasadniało odstąpienie przez powoda od umowy choćby na podstawie art. 640 k.c. K. 392/13). Ponadto Sąd oddalił wnioski dowodowe zgłaszane przez stronę powodową celem udowodnienia powyższych okoliczności, a więc wykluczył stronie powodowej możliwość ich wykazania. W związku z powyższym Sąd nic mógł czynić stronie powodowej zarzutu, że okoliczności tych nic udowodniła.

Niezależnie od tego, zdaniem skarżącego, Sąd dokonał niewłaściwej wykładni umowy w oparciu o dyrektywy zawarte w art. 65 k.c. Sąd nienależycie przypisał terminowi „rozwiązanie" znaczenie „odstąpienia" od umowy. O tym, że strony nie utożsamiały tych pojęć, tj. że traktowały „odstąpienie" jako jeden z przypadków „rozwiązania", które to „rozwiązanie" obejmowało także zdarzenia o innym charakterze, świadczy chociażby literalne brzmienie umowy. Na gruncie umowy strony posługują się zarówno pojęciem „rozwiązania" (właśnie przy okazji regulacji kary umownej), jak i pojęciem „odstąpienia" (§ 13 ust. 3, § 13 ust. 5, § 14 ust. 3). Nadto, te pojęcia są zestawione w ramach jednego przepisu (np. w § 11 ust. 3 strony, regulując karę umowną na wypadek „rozwiązania" umowy, wyłączają z tego zakresu przypadek ..odstąpienia" od umowy w oparciu o § 13 ust. 3 i 4). Oczywistym jest zatem, że skoro w tej samej umowie, a nawet dla sformułowania jednego przepisu, strony używają obu pojęć, to nie nadają im tożsamego znaczenia. Przykładowo, gdyby pojęciom tym strony nadawały tożsame znaczenie, to w § 14 ust. 3 zbędne byłoby zdanie drugie, które przyznaje uprawnienie do naliczania kary umownej w przypadku odstąpienia od umowy. Skarżący zaakcentował, że autorką umowy była pozwana, albowiem projekt umowy był załączony do SIWZ, a umowa została zawarta w wyniku udzielenia zamówienia publicznego. Nie ulega zatem wątpliwości, że umowa była przygotowywana przez podmiot profesjonalny, który wstępując w stosunki gospodarcze, korzysta z pomocy osób dysponujących fachową wiedzą prawniczą, co tym bardziej nakazuje przyjąć, że wyróżnienie obu pojęć na gruncie jednej umowy nie było przypadkowe. Powód zwrócił uwagę, że gdyby utożsamić pojęcie „rozwiązania" umowy z pojęciem „odstąpienia" od umowy, to, zważywszy na brak umownego prawa odstąpienia przyznanego powodowi w umowie, oraz marginalny zakres zdarzeń, które zgodnie z ustawą uprawniałby powoda do odstąpienia od umowy, w tym ze względu na to, że w przeważającym zakresie obowiązki po stronie Gminy będą miały charakter świadczeń pieniężnych, powód praktycznie nigdy nie mógłby domagać się kary umownej, a więc uprawnienie byłoby w zasadzie martwe. Tymczasem, jak wskazuje się w orzecznictwie, zgodnie z art. 65 § 1 k.c. oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego. Zasady te mogą wyłączać możliwość wykładni prowadzącej do nierównego traktowania stron lub takiego tłumaczenia niejasnych oświadczeń woli, które prowadziłoby do uprzywilejowania jednej strony. Strony procesu łączyły umowy, w której świadczenia miały charakter ekwiwalentny. Tym bardziej zatem prawa i obowiązki stron winny się równoważyć. Za niedopuszczalną należy uznać taką interpretację umowy, zgodnie z którą, jedna strona uzyskałaby pozycję uprzywilejowaną. Sąd Okręgowy niepotrzebnie skrępowany był dosłownym brzmieniem art. 483 k.c. i próbą przyporządkowania zapisu umownego nazwanemu przez ustawodawcę jednostronnemu uprawnieniu, mylnie utożsamiając przyczynę ustania stosunku prawnego wskazywaną przez strony w tracie wysłuchania informacyjnego (pomijając kwestię doniosłości tych wyjaśnień dla ustaleń faktycznych, o czym była mowa wyżej), ze skutkiem w postaci jednostronnego oświadczenia woli prowadzącego do ustania stosunku łączącego strony. Zarówno z treści umowy - przy uwzględnieniu powyższych uwag - jak i ze stanowisk stron prezentowanych po zakończeniu współpracy, a także wyjaśnień składanych na rozprawie, wynika, że strony oceniając uprawnienie do żądania kary umownej, kładą nacisk nie na to, w jakim trybie stosunek między nimi ustał, a więc czy nastąpiło to w momencie i na skutek jednostronnego oświadczenia woli, czy „zgodnego" przystąpienia do inwentaryzacji, a na to, zawinione zachowanie której ze stron doprowadziło do tego, że współpraca nie może być kontynuowana. Pośrednio świadczy o tym treść pisma Gminy z dnia 15 kwietnia 2013 r., w którym powołuje się ona na cztery przyczyny „rozwiązania", podczas gdy w świetle umowy i ustawy tylko przesłanka określona w punkcie pierwszym (opóźnienie), daje uprawnienie do „odstąpienia". Strona pozwana nigdy nie kwestionowała uprawnienia do żądania przez powoda kary umownej powołując się na tryb, w którym rozwiązano umowę. Strony były w sporze tylko i wyłącznie co o kwestii winy i każda ze stron wskazała, że taka sytuacja, jaka między stronami zaistniała, niewątpliwie podpada pod umowne „rozwiązanie", a to tylko potwierdza, że wykładnia dokonana przez Sąd I instancji była błędna.

Niezależnie od powyższego, w ocenie skarżącego Sąd niewłaściwie ustalił, że przesłanką konieczną żądania kary umownej, jest to, aby oświadczenie, które skutkowało ustaniem stosunku prawnego, złożone zostało przez tę stronę, która kary żąda. Wynika to już z literalnego brzmienia umowy, zgodnie z którym zamawiający zapłaci karę umowną za rozwiązanie umowy z jego winy, a nie tylko gdy wykonawca rozwiąże umowę z winy zamawiającego. Dodatkowym argumentem, który przemawia za taką interpretacją jest treść § 13 ust. 3 i 4 umowy. Jako nieracjonalne jawi się wymaganie od powoda, aby po otrzymaniu pisma pozwanej z dnia 15 kwietnia 2013 r. składał tożsame oświadczenie, kiedy oczywistym jest, że oświadczenie Gminy i prezentowane przez nią stanowisko wywoła skutek w postaci braku możliwości kontynuowania umowy. Powód nie mógł bowiem realizować inwestycji bez współdziałania Gminy, zwłaszcza bez finansowania z jej strony (§ 3 umowy) i wbrew jej woli. Zresztą kontynuowanie realizacji umowy wbrew powyższemu w istocie godziłoby w cel, jaki towarzyszy każdemu przedsiębiorcy wchodzącemu w stosunki gospodarcze, a więc osiągnięcie zysku. Powód nie miał środków prawnych, które umożliwiłyby mu „wymuszenie" na Gminie współdziałania w wykonaniu umowy.

Powód nie zgodził się Sądem, że zachowania powoda po tym, jak otrzymał od pozwanej pismo z dnia 15 kwietnia 2013 r., nie można poczytywać jako oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Powód od samego początku kwestionował prawdziwość przyczyn rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym wskazanych przez Gminę i tylko przyczyn, a nie zaś samo rozwiązanie, a więc powód sam chciał „zerwać" kontrakt, upatrując jednak ku temu podstaw w postępowaniu pozwanej. Przypieczętowaniem było oddanie placu budowy z uwagi na to, że powód nie miał możliwości kontynuowania realizacji kontraktu z powodu braku koniecznego współdziałania ze strony zamawiającego. Ze względu na całkowicie rozbieżne stanowiska stron oraz przyczyny przystąpienia do inwentaryzacji, nie sposób poczytywać dokonanej inwentaryzacji za rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Innymi słowy inwentaryzację każda ze stron poczytywała za realizację własnego uprawnienia do odstąpienia od umowy, nie zaś jako zgodne oświadczenie woli, mocą którego strony zgodnie zmierzają do wygaszenia łączącego je stosunku umownego. Łącząc powyższe z późniejszym żądaniem przez powoda zapłaty kary umownej, należy uznać, że w sposób dorozumiany złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy.

Powód nie zgodził się również z rozstrzygnięciem Sądu o kosztach w zakresie, w jakim Sąd zasądził na rzecz pozwanej koszty zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości. Zgodnie z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (ust. 1). Podstawę zasądzenia opłaty stanowią stawki minimalne, przy czym opłata nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy (ust. 2). Jak wskazuje się w orzecznictwie, zasadą jest zwrot kosztów zastępstwa procesowego według wynagrodzenia w stawkach minimalnych, albowiem odzwierciedlają one konieczny nakład pracy pełnomocnika związany ze specyfiką określonego rodzaju postępowań. Dopiero konkretne okoliczności o charakterze szczególnym, które zwiększają nakład pracy niezbędnej do prawidłowej realizacji obowiązków profesjonalnego pełnomocnika, przemawiają za zasadnością zwrotu według stawki wyższej. W niniejszym przypadku sprawa co do swej istoty miała charakter zawiły, to jednak przebieg postępowania sądowego oraz etap, na którym pełnomocnik został ustanowiony przez stronę pozwaną, a w konsekwencji nakład jego pracy związany z reprezentacją pozwanej, nie uzasadniały podwyższenia wynagrodzenia minimalnego, które już samo w sobie, mając na uwadze powyższe okoliczności, jawi się jako wysokie. Pełnomocnik został ustanowiony już po tym jak pozwana samodzielnie sporządziła i wniosła do Sądu odpowiedź na pozew. W okresie od ustanowienia pełnomocnika do pierwszej rozprawy strona pozwana nie przedsiębrała już żadnych czynności procesowych. Sprawa zakończyła się na pierwszej rozprawie, w toku której Sąd wysłuchał jedynie informacyjnie strony, nie prowadził zaś żadnych czynności dowodowych wymagających zaangażowania pełnomocnika.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja powoda okazała się zasadna, pomimo że nie wszystkie zawarte w niej zarzuty zasługiwały na uwzględnienie, a nawet wymagały rozpatrzenia. Nie ulega jednak wątpliwości, że w sprawie zaistniały określone w art. 386 § 4 k.p.c. przesłanki uzasadniające wydanie wyroku kasatoryjnego. Sąd I instancji nie rozpoznał bowiem jej istoty. Spowodowane to zastało błędnym założeniem, wywiedzionym z wyjaśnień powoda oraz pełnomocnika pozwanej złożonych na rozprawie w dniu 5 marca 2015 r. co do rozumienia pojęcia „rozwiązanie” użytego w § 11 ust. 3 pkt. 1 łączącej strony umowy o roboty budowlane nr (...) zawartej pomiędzy stronami w dniu 26 sierpnia 2011 r.

Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd Apelacyjny w pełni podziela szeroko zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocenę prawną odnoszącą się do istoty czy rozumienia kary umownej w świetle regulacji art. 483 § 1 k.c. i art. 484 k.c. Stąd też nie ma sensu powielania tożsamej argumentacji.

Pojęcie nierozpoznania istoty sprawy zawarte w przedstawionej wyżej regulacji dotyczy nierozpoznania istoty roszczenia będącego podstawą powództwa, czy też wniosku. Istota sprawy oznacza jej sedno, kwintesencję roszczenia dochodzonego pozwem, czy też objętego wnioskiem. Jest to jednocześnie pojęcie węższe niż rozpoznanie i rozstrzygnięcie sprawy w ogóle. Nie może być ono kojarzone z rozpoznaniem wyłącznie kwestii formalnych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 1998 r. (I CKN 897/97) nierozpoznanie istoty sprawy oznacza brak merytorycznego rozpoznania zgłoszonych w sprawie roszczeń. Oznacza to zaniechanie przez Sąd I instancji zbadania materialnej podstawy żądania, albo pominięcie merytorycznych zarzutów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 września 1998 r. - II CKN 896/98). Takie także stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 września 2002 r. (IV CKN 1298/00) podnosząc, iż pojęcie istoty sprawy, o którym mowa w art. 386 k.p.c. dotyczy jej aspektu materialnego i w tej jedynie płaszczyźnie może być oceniany zarzut jej nierozpoznania. Będzie ono zachodzić wówczas, gdy sąd nie zbadał podstawy materialnej pozwu, jak też skierowanych do niego zarzutów merytorycznych i w swoim rozstrzygnięciu nie odniósł się do tego, co jest przedmiotem sprawy. W wyroku z dnia 22 kwietnia 1999 r. (II UKN 589/98) Sąd Najwyższy wskazał, iż oceny, czy sąd I instancji rozpoznał istotę sprawy dokonuje się na podstawie z jednej strony analizy żądań pozwu, a z drugiej przepisów prawa materialnego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że treścią powództwa, czy też wniosku jest żądanie urzeczywistnienia w konkretnym przypadku określonej normy prawnej przez wydanie orzeczenia sądowego określonej treści. Nierozpoznanie więc istoty sprawy sprowadza się do pozostawienia poza oceną sądu okoliczności faktycznych stanowiących przesłanki zastosowania norm prawa materialnego.

Tego rodzaju uchybień dopuścił się Sąd I instancji. Jak już zaznaczono, nie sposób podzielić wyrażonego w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stanowiska odnośnie zgodnego stanowiska stron, a już w szczególności powoda, odnośnie rozumienia przez strony użytego w umowie pojęcia „rozwiązanie”, jako wypowiedzenia umowy w drodze jednostronnego oświadczenia woli strony, której przysługuje uprawnienie do domagania się kar umownych. W kontekście podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia art. 212 § 1 k.p.c. art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c. wstępnie zaznaczenia wymaga, że dokonanie przez sąd ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, które nie zostały w formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie, narusza ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności, równości stron i kontradyktoryjności (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 kwietnia 2001 r., I PKN 571/00, OSNP 2003 Nr 14, poz. 330, w wyroku z dnia 20 sierpnia 2001 r., I PKN 571/00, OSNP 2003/14/330, czy w postanowieniu z dnia 13 lutego 2014 r., I UK 467/13, LEX nr 1644554). Co do zasady zgodzić się też należy ze skarżącym, że procedura cywilna przewiduje dowód z przesłuchania stron, a składane podczas rozprawy wyjaśnienia informacyjne ze swej istoty nie mogą być zaliczone w poczet materiału dowodowego. Niewątpliwie bowiem informacyjne wysłuchanie nie stanowi dowodu. Nie może zatem służyć weryfikacji twierdzeń z których strony wywodzą skutki prawne. Sąd w oparciu o tę czynność procesową nie może dokonywać ustaleń, stanowiących podstawę faktyczną późniejszego rozstrzygnięcia o istocie sprawy (wyrok Sądu najwyższego z dnia 18 czerwca 1999 r., sygn. akt. II CKN 396/98, LEX nr 1213002). Oczywiście, jak wskazuje się w orzecznictwie, informacyjne przesłuchanie nie pozostaje bez znaczenia. Treść tych wyjaśnień służyć może między innymi do weryfikacji wiarygodności zeznań stron złożonych w trybie art. 299 k.p.c. w sytuacji, w której pozostaje ona sprzeczna z tymi zeznaniami. Powyższe uwagi pozostają jednakże aktualne tylko odnośnie okoliczności pomiędzy stronami spornych. W takiej bowiem sytuacji istnieje konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego. Stanowisko skarżącego jest o tyle niezasadne, że w sytuacji, w której rozumienie przez każdą ze stron poszczególnych postanowień umowy byłoby tożsame, nie istniałaby, jak słusznie wskazał Sąd, konieczność przeprowadzania dowodów celem dokonania ich wykładni. Nie mogłoby więc dojść do naruszenia dyspozycji art. 227 k.p.c. i art. 299 k.p.c. Nie naruszało też dyspozycji art. 212 k.p.c. same w sobie zarządzenie czy przeprowadzenie informacyjnego wysłuchania stron.

Zgodnie z art. 212 § 1 k.p.c., sąd na rozprawie przez zadawanie pytań stronom dąży do tego, aby strony przytoczyły lub uzupełniły twierdzenia lub dowody na ich poparcie oraz udzieliły wyjaśnień koniecznych dla zgodnego z prawdą ustalenia podstawy faktycznej dochodzonych przez nie praw lub roszczeń. W ten sam sposób sąd dąży do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy, które są sporne. Regulacja ta znajduje uzupełnienie w treści przepisu art. 210 § 1 k.p.c., który stanowi, że rozprawa odbywa się w ten sposób, że po wywołaniu sprawy strony - najpierw powód, a potem pozwany - zgłaszają ustnie swe żądania i wnioski oraz przedstawiają twierdzenia i dowody na ich poparcie. Strony mogą ponadto wskazywać podstawy prawne swych żądań i wniosków. Na żądanie prokuratora sąd udziela mu głosu w każdym stanie rozprawy; art. 62 nie stosuje się. Jednocześnie § 2.tego artykułu stanowi, że każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych.

Nie ulega wątpliwości, że przewidziane w przepisie art. 212 § 1 k.p.c. wstępne wyjaśnienie stanowisk stron (potocznie zwane informacyjnym wysłuchaniem stron) stanowi bardzo ważny instrument umożliwiający sądowi, w ramach kierownictwa materialnego procesem, koncentrację materiału procesowego (art. 6). Ma przede wszystkim dać wskazówkę, w jakim kierunku powinno iść postępowanie dowodowe. Sąd - zgodnie z tym przepisem - jeżeli to możliwe, jeszcze przed wszczęciem postępowania dowodowego powinien przez zadawanie pytań stronom ustalić, jakie z istotnych okoliczności sprawy są między nimi sporne, i dążyć do ich wyjaśnienia. Inaczej rzecz ujmując wstępne wyjaśnienie stron nie stanowi elementu postępowania dowodowego. Pełni wskazaną wyżej funkcję pomocniczą. W jej ramach w sposób ostateczny dochodzi przede wszystkim do zakreślenia tych okoliczności składających się na podstawę faktyczną sporu, które są między stronami sporne. W tym kontekście, co oczywiste okoliczności, które takimi nie są, nie wymagają w ogóle przeprowadzania dowodów. Celem więc oświadczeń stron w trybie art. 210 § 1 k.p.c. nie jest uzyskanie dowodu, ale otrzymanie wyjaśnień lub oświadczeń. Natomiast wyjaśnienie sporu, który powstał na tle okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, należy już do postępowania dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2003 r., sygn. akt II CKN 1148/00, LEX nr 583757). Należy przeto instytucję informacyjnego odróżnić od przesłuchania uczestników postępowania w ramach postępowania dowodowego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1999 r., sygn. akt I CO 39/99, LEX nr 523623). Kwestia konieczności przeprowadzenia dowodu z przesłuchania strony leży już w zakresie swobodnej decyzji sądu, opartej na analizie materiału dowodowego w zakresie jego spójności i zupełności. Dowód z przesłuchania stron nie ma charakteru obligatoryjnego, choć nie ulega wątpliwości, że będzie on konieczny zawsze wtedy, gdy nie ma możliwości przeprowadzenia innych dowodów lub gdy innych dowodów nie ma. Naruszenie art. 299 k.p.c. może mieć miejsce wtedy, gdy nieprzesłuchanie stron - mimo zgłoszenia takiego wniosku dowodowego przez jedną z nich, albo nawet bez takiego wniosku (art. 232 zdanie drugie k.p.c.) - mogło wpłynąć na wynik sprawy, rozumiany jako wyjaśnienie wszystkich istotnych i spornych okoliczności dotyczących faktu zawarcia oraz treści umowy stron, albo gdy dowód z przesłuchania stron był jedynym dowodem, jakim dysponował sąd.

W tym kontekście co do zasady nie można podzielić stanowiska powoda zawartego w apelacji odnośnie konieczności czynienia ustaleń w zakresie wykładni oświadczeń woli stron przynajmniej po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w postaci przesłuchania stron w trybie art. 299 k.p.c. W sytuacji bowiem złożenia przez strony w ramach informacyjnego przesłuchania zgodnych oświadczeń co do rozumienia niejasnych, niejednoznacznych postanowień umowy rzeczywiście nie istniałaby konieczność przeprowadzania jakiegokolwiek postępowania dowodowego. Jak wskazano wcześniej okoliczności czy to przyznane przez stronę przeciwną (art. 230 k.p.c.), czy też okoliczności zgodnie przez strony uznane za bezsporne (tutaj rozumienie użytego w § 11 umowy pojęcia „rozwiązanie”) nie wymagają prowadzenie postępowania dowodowego. Na tego rodzaju zgodnie przyznanych okolicznościach Sąd może oprzeć ustalenia faktyczne.

W niniejszej sprawie Sąd zarządzeniem z dnia 20 października 2014 r. (karta 519 akt) wezwał strony do osobistego stawiennictwa celem złożenia wyjaśnień zgodnie z art. 210 § 2 k.p.c. i art. 212 § 1 k.p.c. pod rygorem skutków określonych w art. 230 k.p.c. Niewątpliwie więc celem rozprawy było umożliwienie stronom przedstawienia swoich stanowisk w sprawie, przedstawienie twierdzeń, ewentualnie dowodów w zakresie podstawy faktycznej sporu, a tym samym zorientowanie się w zakresie, w jakim konieczne będzie przeprowadzanie postępowania dowodowego. Należy zaznaczyć, że zgodnie z treścią art. 216 k.p.c., sąd może w celu dokładniejszego wyjaśnienia stanu sprawy zarządzić stawienie się stron lub jednej z nich osobiście albo przez pełnomocnika. Pokreślenia przy tym wymaga, że przewodniczący uprzedził, że rozprawa ma właśnie charakter rozpytania celem zorientowania się w okolicznościach sprawy. Strony więc i ich pełnomocnicy mieli pełną wiedzę co do charakteru rozprawy i celu wysłuchania powoda i strony pozwanej. Na samej rozprawie, która miała miejsce w dniu 5 marca 2015 r. (karty 534 – 535 akt) Sąd, zgodnie z wydanym zarządzeniem i wystosowanym wezwaniem dokonał rozpytania powoda odnośnie między innymi rozumienia postanowienia § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy. Nie można się jednak zgodzić z zaprezentowanymi przez Sąd wynikami informacyjnego wysłuchania. Oczywiście w sytuacji, w której zarówno powód, jak i pozwana rozumieliby omawiane postanowienie umowne w sposób zaprezentowany w uzasadnieniu wyroku, przeprowadzanie dowodów celem jego wykładni w oparciu o przepis art. 65 k.c. byłoby zbędne. Stąd zasadne byłoby ustalenie, co do braku podstaw do naliczenia kar umownych wobec niespełnienia wszystkich przesłanek określonych w umowie, a przede wszystkim braku oświadczenia pozwanego w przedmiocie odstąpienia od umowy z przyczyn leżących po stronie pozwanej. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nie zostało ono złożone. Już z samego uzasadnienia pozwu wynika, że powód przed dniem 15 kwietnia 2013 r. takiego oświadczenia nie składał. Nadto sam wskazywał, że rozwiązanie umowy nastąpiło z tym dniu, z tym że z przyczyn leżących po stronie pozwanej, co oznacza, że sam fakt rozwiązania akceptował. Potwierdza to treść pisma powoda z dnia 22 kwietnia 2013 r. (karta 151 akt), w którym wskazywał na niezasadność rozwiązania umowy. Powoływał się przy tym na prowadzone między stronami rozmowy w zakresie prac dodatkowych, wynagrodzenia z nie, co także przesądza o tym, że sam powód oświadczenia o rozwiązaniu umowy nie składał, że chciał przynajmniej do czasu złożenia oświadczenia przez Gminę kontynuowania współpracy. Wprost powód wskazał na te okoliczności także w piśmie z dnia 26 kwietnia 2013 r. (karta 152 akt). Zwrócić należy również uwagę na treść samej apelacji, w której powód oświadczył, że wobec pisma Gminy z dnia 15 kwietnia 2013 r. nie było sensu składania własnego oświadczenia w zakresie rozwiązania umowy, co potwierdza, że takie ostatecznie nie zostało złożone. Z drugiej jednak strony nie ulega wątpliwości, że w piśmie z dnia 22 kwietnia 2013 r. powód wzywał pozwaną, w związku ze złożonym przez nią oświadczeniem, do przejęcia dotychczas wykonanych prac, do przejęcia placu budowy. Z kolei w piśmie z dnia 4 lipca 2013 r. (karta 154 akt) powód wskazując na niezasadność rozwiązania umowy z przyczyn leżących po jego jednocześnie wzywał do zapłaty kar umownych z uwagi na rozwiązanie umowy z przyczyn leżących po stronie pozwanej. Na rozprawie w dniu 5 marca 2013 r. podnosił, że do rozwiązania umowy doszło automatycznie z chwilą wystosowania pisma z dnia 15 kwietnia 2013 r., że same rozwiązanie umowy zaakceptował, że zgodził się na zejście z budowy. Jego pełnomocnik na tej samej rozprawie oświadczył, że do rozwiązania umowy doszło, że powód się z tym zgodził nie akceptując jednak swojego zawinienia i wskazując na winę drugiej strony. W apelacji natomiast zaprezentował stanowisko, zgodnie z którym podjętych przez strony czynności inwentaryzacyjnych nie można poczytywać za rozwiązanie umowy.

W kontekście takich twierdzeń powoda zasadnie Sąd I instancji uznał, że do rozwiązania umowy przez powoda przed złożeniem oświadczenia przez Gminę nie doszło, a w takiej sytuacji, albo w przypadku jego skuteczności nastąpiło to z chwilą złożenia oświadczenia z dnia 15 kwietnia 2013 r., albo w przypadku odwrotnym akceptacja powoda dla rozwiązania umowy niezależnie, w którym momencie (czy już w dniu 15 kwietnia 2013 r., czy wraz z podjęciem czynności inwentaryzacyjnych), stanowiła wyraz porozumienia stron w tym zakresie. W każdym jednak przypadku, przy takiej interpretacji postanowień § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy, jaką zaprezentował Sąd, niewątpliwie nie zostało złożone jednostronne oświadczenie powoda o odstąpieniu od umowy, a tym samym nie została spełniona podstawowa przesłanka uzasadniająca w ogóle możliwość naliczania kar umownych.

Analiza jednak nagrania przebiegu rozprawy z dnia 5 marca 2015 r. nie dostarcza podstaw do ustalenia, że § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy po pierwsze rozumiany jest przez strony w jednakowy sposób, a po drugie strony, a w szczególności powód użyte w nim sformułowanie „rozwiązanie” rozumiały jako odstąpienie od umowy w drodze jednostronnego oświadczenia woli. Przede wszystkim oceniając wypowiedzi powoda nie sposób uznać, że składane były z rozeznaniem, czy w ogóle ze zrozumieniem istoty instytucji rozwiązania umowy, instytucji wypowiedzenia umowy, odstąpienia od umowy czy instytucji jednostronnego oświadczenia woli. Powód w toku swojej wypowiedzi cały czas posługiwał się pojęciem rozwiązania umowy. Oświadczył, że do takiego doszło wskutek pisma pozwanej z dnia 15 kwietnia 2013 r. Dodał, że stało się to automatycznie z chwilą doręczenia tego pisma. Jak wyjaśnił „Gmina wypowiedziała umowę, więc uznał, że jest to wypowiedziane, że stało się to skuteczne w 100%”. Została dokonana inwentaryzacja i odbiór prac dotychczas wykonanych i zejście pracowników z budowy. Co jednak najważniejsze po przedstawieniu przez Sąd treści § 11 ust. 2 i 3 umowy i pytaniu odnośnie rozumienia użytego przez strony pojęcia „rozwiązanie” oświadczył, że nie wie co odpowiedzieć. Już więc tylko ta wypowiedź w sposób jednoznaczny wskazywała na brak orientacji w tym zakresie, wskazywała na niezrozumienie w ogóle postawionego pytania, a jednocześnie na brak stanowczego stanowiska odnośnie zapisów umowy. Nie sposób więc w takim przypadku z jakichkolwiek wypowiedzi powoda wyciągać wiążących wniosków, co do jego stanowiska procesowego w tym względzie. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na, akcentowaną zresztą w apelacji, kwestię trybu zawierania umowy (zamówienie publiczne) i przygotowania tekstu umowy przez stronę pozwaną. Na brak rozróżnienia przez powoda wskazanych wyżej instytucji wskazuje także pierwotna próba odpowiedzi powoda na pytanie co do rozumienia słowa „rozwiązanie” nie odnosząca się w ogóle do tego pojęcia, a jedynie do przyczyn złożenia przez pozwaną oświadczenia, do zawinienia pozwanej w braku terminowego wykonania prac. Co więcej, dalsze oświadczenia powoda nie tylko nie dają podstaw do uznania, że rozumiał on omawiany zwrot, jako jednostronne oświadczenie o odstąpieniu od umowy w znaczeniu kodeksowym, ale uzasadniają przyjęcie stanowiska, że „rozwiązanie” odnosił do wszelkich sposobów zniweczenia łączącego strony węzła obligacyjnego. Świadczy o tym już tylko ta część jego wypowiedzi, w której z jednej strony akceptował dokonane przez Gminę rozwiązanie umowy ze skutkiem natychmiastowym, a z drugiej strony kwestionował zaistnienie przesłanek uzasadniających złożenie tego rodzaju oświadczenia woli domagając się zasądzenia na jego rzecz kar umownych. Pogodzenie tych dwóch kwestii możliwe jest wyłącznie w przypadku rozumienia postanowień umowy w sposób prezentowany w apelacji. Niezależnie od tego powód wprost oświadczył, że „domaga się w niniejszej sprawie kary umownej za niesłuszne rozwiązanie, za zerwanie umowy”. Ponadto wskazał, że kara umowna miała być naliczana już po skutecznym rozwiązaniu umowy oraz, że do rozwiązania umowy doszło. Tego rodzaju sformułowania nie pozostawiają wątpliwości, że z jednej strony nie czynił rozróżnienia pomiędzy jednostronnym, czy zgodnym oświadczeniem woli stron, a z drugiej, że rozwiązanie rozumiał szeroko i odnosił do wszelkich sytuacji, w których do wykonania umowy nie dojdzie kładąc nacisk na kwestię zawinienia jednej ze stron, a nie formy złożonego oświadczenia, czy też strony, która je złoży. Oceny tej nie może zmienić późniejsze przytaknięcie powoda na pytanie Sądu, czy zerwanie umowy oznacza jednostronne oświadczenie woli. Nie jest możliwe uznanie, że stanowi zrozumiałą, świadomą w zakresie konsekwencji wypowiedź odnośnie tej przesłanki naliczania kary umownych. Sąd Apelacyjny dokonując przesłuchania nagrań wypowiedzi powoda nie znajduje podstaw do uznania, że akceptował on rozumienie umowy w taki sposób, w jaki ostatecznie przyjął to Sąd Okręgowy. Reasumując nie sposób twierdzeniom powoda nadać sens wskazywany w uzasadnieniu wyroku. W żadnym przypadku nie jest możliwe na ich podstawie formułowanie tezy o zgodnym rozumieniu przez strony postanowień § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy jako odnoszących się do jednostronnego oświadczenia o odstąpieniu od umowy z przyczyn leżących po stronie przeciwnej. Dodać należy, że nie tylko istota wypowiedzi powoda była inna, ale takie rozumienie jego oświadczeń pozostawałoby w całkowitej sprzeczności z wniesionym powództwem, z prezentowanym w nim przez powoda stanowiskiem, co zresztą stało się przyczyną oddalenia powództwa. Przypisane powodowi rozumienie umowy czyniło bowiem pozew pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Nie bez znaczenia dla oceny w tym zakresie jest okoliczność, że ani powód w pozwie, ani pozwana w odpowiedzi na pozew kwestii interpretacji umowy w ogóle nie podnosiły. Brak w tym zakresie nie tylko jakichkolwiek wypowiedzi, ale również wniosków dowodowych. Obie strony skupiły się wyłącznie na istnieniu okoliczności uzasadniających złożenie przez pozwaną oświadczenia zawartego w jej piśmie z dnia 15 kwietnia 2013 r. Także więc w kontekście takiej postawy procesowej stron wypowiedzi powoda muszą być odczytywane.

Nie sposób również uznać, wbrew stanowisku Sądu I instancji, że strona pozwana wskazała w sposób jednoznaczny na rozumienie umowy w sposób przedstawiony w uzasadnieniu wyroku. Pełnomocnik pozwanej na rozprawie w dniu 15 marca 2015 r. wskazał tylko, że podstawę prawną oświadczenia z dnia 15 kwietnia 2013 r. stanowił przepis nart. 635 k.c. Niewątpliwie odnosi się on do odstąpienia od umowy przez zamawiającego z przyczyn leżących po stronie wykonawcy, a więc do jednostronnej czynności prawnej. Takie jednak oświadczenie nie oznacza, że pozwana interpretowała § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy tylko jako możliwość naliczenia kar umownych w sytuacji tego rodzaju oświadczenia. Podniesiona przez pełnomocnika podstawa prawna w żadnym razie nie przekreśla dosłownego rozumienia zapisu umowy jako rozwiązania umowy, a więc jej zniweczenia w dowolny sposób i przez każdą ze stron. Przepis art. 635 k.c. wpisuje się bowiem w treść tego pojęcia, jako jedna z możliwości ustania węzła obligacyjnego.

Reasumując stwierdzić należy, że Sąd I instancji w sposób wadliwy zinterpretował wypowiedzi stron złożone w trakcie ich informacyjnego słuchania na rozprawie w dniu 5 marca 2015 r., nadał im wadliwie znaczenie i w konsekwencji dokonał wykładni umowy w sposób uzasadniający oddalenie powództwa wobec braku złożenia jednostronnego oświadczenia woli przez powoda. Takie natomiast stanowisko prowadziło do nierozpoznania istoty sprawy odnoszącej się zarówno do interpretacji § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy, jak i ewentualnie zaistnienia przesłanek do ich naliczenia wskazywanych przez powoda. Nie można się przy tym zgodzić ze stanowiskiem Sądu, że powód nie wskazał takiego niewykonania przez pozwaną świadczenia niepieniężnego, które uprawniałoby go, jako wykonawcy do odstąpienia od umowy. Już w pozwie znalazły się nie tylko twierdzenia odnośnie braku zaistnienia podstaw rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym przez Gminę wskazanych w piśmie z dnia 15 kwietnia 2015 r., ale także twierdzenia, zgodnie z którymi pozwana nie wykonywała swoich obowiązków w zakresie dostarczenia właściwej dokumentacji technicznej, w zakresie współpracy w trakcie wykonywania prac, w zakresie podejmowania niezbędnych decyzji co do dalszych prac itd. W tym więc względzie na uwzględnienie zasługiwały zawarte w apelacji zarzuty naruszenia przez Sąd przepisów art. 60 k.c. art. 65 k.c. i po części art. 217 § 1 k.p.c.

Wobec poprzestania Sądu na treści oświadczeń stron składanych w trakcie informacyjnego przesłuchania bez odwołania się do zgromadzonego materiału dowodowego zbędne było rozpatrywanie pozostałych zarzutów powoda w zakresie interpretacji umowy. Za przedwczesne uznać należało też pozostałe zarzuty tj. naruszenia art. 217 k.p.c., art. 278 k.p.c., art. 299 k.p.c. odnoszące się do braku przeprowadzenia zawnioskowanych dowodów, braku ich oceny i w końcu poczynienia na ich podstawie ustaleń w zakresie zarówno samych przyczyn rozwiązania umowy, jak i tego, po której stronie leżały. Potrzeba czynienia ustaleń w tym względzie determinowana będzie sposobem interpretacji § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy. Wobec wydania wyroku kasatorjnego zbędne też było odnoszenie się do podniesionego w sprawie zarzutu naruszenia art. 98 k.p.c., czy też § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, zaskarżony wyrok należało uchylić na podstawie art. 386 § 4 k.p.c.

Sąd Okręgowy ponownie rozpoznając sprawę w pierwszej kolejności dokona oceny zaoferowanych przez strony dowodów, a w szczególności postanowień umowy z dnia 26 sierpnia 2011 r. i w ich kontekście przy uwzględnieniu stanowisk stron dokona interpretacji § 11 ust. 3 pkt. 1 umowy, w tym przede wszystkim zawartego w nim sformułowania „rozwiązania” mając na względzie reguły interpretacyjne płynące z treści art. 65 k.c. Należy przy tym zaznaczyć, że wynik tych zabiegów interpretacyjnych może okazać się zbieżny z przedstawionym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Zaprezentowanych bowiem wcześniej wypowiedzi Sądu Apelacyjnego w żadnym razie nie można rozumieć jak przesądzających kwestię rozumienia umowy w jakimkolwiek kierunku. Sąd wskazał tylko, że wobec treści wypowiedzi stron złożonych w trakcie informacyjnego przesłuchania niezasadne było przyjęcie zgodnego rozumienia postanowienia umowy jako odnoszącego się do jej wypowiedzenia przez jedną ze stron i w konsekwencji braku konieczności przeprowadzania w tym zakresie dowodów i czynienia na ich podstawie ustaleń. Stosownie więc do dokonanej interpretacji umowy Sąd oceni konieczność dopuszczenia i przeprowadzenia dowodów przedstawionych przez strony, a w dalszej kolejności dokona ich analizy i ustaleń w zakresie z jednej strony skuteczności rozwiązania umowy przez pozwaną w trybie natychmiastowym (zaistnienia okoliczności przywołanych w piśmie pozwanej z dnia 15 kwietnia 2013 r.), a z drugiej strony zaistnienia przesłanek naliczania kar umownych przez powoda (wystąpienia okoliczności uzasadniających rozwiązanie/wypowiedzenie umowy z przyczyn leżących po stronie pozwanej).

Zgodnie z art. 108 § 2 k.p.c., sąd drugiej instancji, uchylając zaskarżone orzeczenie i przekazując sprawę sądowi pierwszej instancji do rozpoznania, pozostawia temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

SSA W. Kaźmierska SSA E. Skotarczak SSA T. Żelazowski