Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt XIII GC 1615/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2015 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XIII Wydział Gospodarczy w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Paweł Hajdys

Protokolant: Anna Leśniewska

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2015 roku na rozprawie w Ł.

sprawy z powództwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w L.

przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W.

o zapłatę kwoty 1.343,51 zł

1. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki (...) spółki akcyjnej z siedzibą w L. kwotę 264,01 zł (dwieście sześćdziesiąt cztery złote i jeden grosz) wraz z ustawowymi odsetkami od 12 sierpnia 2013 roku do dnia zapłaty;

2. oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3. zasądza od powódki (...) spółki akcyjnej z siedzibą w L. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. kwotę 931,53 zł (dziewięćset trzydzieści jeden złotych i pięćdziesiąt trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt XIII GC 1615/14

UZASADNIENIE

31 października 2013 roku (...) spółka akcyjna z siedzibą w L. złożyła do sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi przeciwko Towarzystwu (...) z siedzibą w W. pozew o zapłatę kwoty 1.343,51 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 12 sierpnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych tytułem dopłaty brakującej części odszkodowania za uszkodzenie w dniu 24 grudnia 2012 roku należącego do powódki słupa energetycznego, posadowionego w Ł. przy alei (...) na wysokości ulicy (...), przez kierującego pojazdem mechanicznym ubezpieczonym w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego pojazdu prze pozwane Towarzystwo. Powódka wskazała, że wymianę uszkodzonego słupa dokonała na własny koszt, a poniesioną w związku z tym poniesioną szkodę wyceniła na kwotę 4.485,17 zł, zakreślając pozwanemu termin płatności do dnia 11 sierpnia 2013 roku. Pozwany, nie negując własnej zasady odpowiedzialności, wypłacił powódce tytułem opisanego wyżej odszkodowania kwotę 3.141,66 zł, pomniejszając je o kwotę 1.343,51 zł, jako 50% amortyzacji części, nie kwestionując pozostałych pozycji przedstawionego przez powódkę kosztorysu. Powódka podniosła, że w jej ocenie, pomniejszenie należnego jej odszkodowania było niezasadne, bowiem nie miała fizycznej możliwości zakupu słupa o podobnym stopniu zużycia, w związku z czym zmuszona była kupić słup nowy.

(pozew – k.2-4)

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wydanego przez referendarza sądowego w postępowaniu upominawczym, pozwane Towarzystwo wniosło o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych. Przyznało, że 24 grudnia 2012 roku doszło do zdarzenia, wskutek którego uległ uszkodzeniu należący do powódki słup energetyczny posadowiony w Ł. przy alei (...) na wysokości ulicy (...), że powódka dokonała naprawy uszkodzonego słupa i zgłosiła szkodę pozwanemu, oraz że pozwany przyjął na siebie odpowiedzialność za tę szkodę, a także że wypłacił powódce odszkodowanie pomniejszone o zużycie budowli. Pozwany jednak podniósł, że w jego ocenie nie zaniżył odszkodowania, bowiem przy ustalaniu wysokości szkody konieczne jest uwzględnienie stanu technicznego budowli z dnia szkody, a w konsekwencji jej amortyzacji.

(sprzeciw od nakazu zapłaty – k.41-41v)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

24 grudnia 2012 roku pojazd mechaniczny, ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem posiadanego pojazdu przez pozwane Towarzystwo (...) z siedzibą w W., uderzył w słup energetyczny posadowiony w Ł. przy alei (...) na wysokości ulicy (...), stanowiący własność powodowej (...) spółki akcyjnej z siedzibą w L.. Powódka dokonała wymiany uszkodzonego słupa na nowy we własnym zakresie, a koszt wymiany wyniósł ją 4.485,17 zł. Następnie zgłosiła pozwanemu roszczenie o zapłatę odszkodowania w wysokości poniesionych kosztów wymiany słupa, zakreślając 11 sierpnia 2013 roku jako termin spełnienia świadczenia. Pozwany dokonał na rzecz powódki wypłaty z tego tytułu kwoty 3.141,66 zł. Pozwane Towarzystwo nie kwestionowało przedłożonego przez powódkę kosztorysu wymiany słupa, a jedynie pomniejszyło wysokość wypłaconego odszkodowania o amortyzację wymienionego słupa w wysokości 50%.

(okoliczności bezsporne)

Uszkodzony słup energetyczny został posadowiony przez poprzednika prawnego powódki w 1975 roku. W 1994 roku przeszedł modernizację polegającą na wymianie instalacji oświetleniowej. Między 1995 rokiem a 24 grudnia 2012 roku nie doszło do uszkodzenia słupa. W 2010 roku, podczas wymiany źródła światła w oprawie słupa, pracownicy powódki potwierdzili pełną sprawność słupa i brak potrzeby jego naprawy. Powodowa spółka dokonuje wymiany słupów energetycznych w razie stwierdzenia przez montera złego stanu danego słupa i braku możliwości jego dalszej eksploatacji. Pracownicy powódki dokonują oględzin i pomiarów słupów energetycznych co pięć lat.

(protokół odbioru technicznego (...) wraz z protokołem zdawczo-odbiorczym – k.73-76; protokół odbioru nr (...) modernizacji oświetlenia ulicznego w Ł. – k.77-78; zeznania świadka P. R. – k.100)

Uszkodzony słup energetyczny składał się z dwunastometrowego słupa stalowego, wysięgnika W-18 i oprawy oświetleniowej OUS 400. Tego rodzaju słupy energetyczne, w wypadku dobrej eksploatacji, jaka miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, powinny wytrzymywać okres użytkowania wynoszący co najmniej 50 lat. Przy założeniu bardzo dobrej eksploatacji i bardzo dobrej gospodarki remontowej uszkodzonego słupa, przedmiotowy słup i osprzęt uległ zużyciu w 54,7%, natomiast zamontowana na nim oprawa oświetleniowa w 11,5%. Powódka w celu wymiany uszkodzonych elementów dokonała zakupu: po jednej sztuce słupa S11, wysięgnika ramiennego W1,8, oprawy AMBAR 400W, lampy LU-400W i topika bezpiecznikowego oraz 15 metrów przewodu YLY 3x1,5mm ( 2). Cena słupa to 1.533,40 zł netto, zaś wysięgnika to 287,00 zł netto, łącznie 1.820,40 zł netto, natomiast cena oprawy oświetleniowej to 728,19 zł netto. Powódka nie miała możliwości zakupu na rynku urządzeń o określonym okresie eksploatacji, a nadto przepisy wymagały, aby nowo instalowane urządzenia miały odpowiednie atesty, deklaracje zgodności, świadectwa dopuszczenia, etc., zaś takich dokumentów używane urządzenia nie mają, bowiem nie mają odpowiednich badań dopuszczających do bezpiecznego użytkowania.

(opinia biegłego sądowego z zakresu instalacji elektrycznych – k. 105-138, a w szczególności: k.111, k.115-117, k.123-124 i k.129)

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne jedynie częściowo.

Zgodnie z treścią art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba na rzecz której zawarta została umowa ubezpieczenia. Powyższy przepis stanowi podstawę odpowiedzialności strony pozwanej za skutki zdarzenia, w którym uczestniczył ubezpieczony przez nią pojazd, i wskutek którego powódka doznała szkody w postaci uszkodzenia słupa energetycznego.

Warunki odpowiedzialności pozwanego jako zakładu ubezpieczeń za szkodę spowodowaną przez ubezpieczonego przez niego posiadacza pojazdu mechanicznego określa ustawa z dnia z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, dalej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 z późn. zm.). Zgodnie z art. art. 34 przywołanej ustawy z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym (art. 36 w/w ustawy).

Samoistny posiadacz pojazdu mechanicznego ( verba legis: „mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody”), ponosi odpowiedzialność za szkodę na mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Powyższa zasada odpowiedzialności pozwanego nie była przez niego w niniejszej sprawie kwestionowana.

Ponieważ ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych nie definiuje pojęcia szkody, konieczne jest sięgnięcie, zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, do kodeksu cywilnego. I tak, zgodnie z art. art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła; w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

W przedmiotowej sprawie nie było sporne między, stronami, że podstawę obliczenia wysokości szkody poniesionej przez powódkę stanowi przygotowany przez nią kosztorys wymiany słupa energetycznego, opiewający na kwotę 4.485,17 zł. Spór obejmował jedynie kwestię, czy powyższa kwota stanowi jednocześnie o wysokości szkody powódki, do pokrycia której obowiązane jest pozwane Towarzystwo, czy też szkoda jest niższa, albowiem powinna ulec obniżeniu stosownie do stanu uszkodzonych elementów z dnia zdarzenia powodującego szkodę. Sąd w składzie rozpoznającej niniejszą sprawę przychyla się do drugiego z przywołanych poglądów, prezentowanego w toku postępowania przez pozwanego.

Punktem wyjścia dla dalszych rozważań powinna być wyrażona w przywołanym art. 361 § 2 k.c. zasada pełnego odszkodowania, którego wysokość, jak się powszechnie przyjmuje, ustalana jest za pomocą metody dyferencyjnej (różnicowej). Metoda ta nakazuje przyjąć za szkodę różnicę między rzeczywistym stanem dóbr poszkodowanego z chwili dokonywania ustaleń a stanem hipotetycznym, jaki istniałby, gdyby do zdarzenia sprawczego nie doszło (zob. przykładowo: A. Olejniczak, [w:] A. Kidyba (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna, Lex 2014, Komentarz do art. 361; T. Wiśniewski, [w:] J. Gudowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Księga trzecia. Zobowiązania, LexisNexis 2013, Komentarz do art. 361; uzasadnienie uchwały SN z dnia 12 października 2001 r., III CZP 57/01, OSNC 2002/5/57). Konsekwencją tej zasady jest konstatacja, że „naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, nie dopuszczając jednak zarazem do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego, odszkodowanie bowiem należy się tylko w granicach normalnego związku przyczynowego. Tym samym związek przyczynowy (…) odgrywa podwójną rolę: z jednej strony decyduje o tym, czy dana osoba odpowiada w ogóle za wyrządzoną szkodę, z drugiej zaś - zakreśla granice tej odpowiedzialności.” (tak T. Wiśniewski, ibidem). Lapidarnie ujął powyższą zasadę Gerard Bieniek, stwierdzając, że gdy chodzi o szkodę powstałą w mieniu „Wysokość odszkodowania powinna ściśle odpowiadać rozmiarom wyrządzonej szkody. Innymi słowy, odszkodowanie nie może być bądź wyższe, bądź niższe od szkody poniesionej przez poszkodowanego” (G. Bieniek, Odpowiedzialność cywilna za wypadki drogowe, LexisNexis 2007). Wynika to z kompensacyjnej funkcji odszkodowania, zgodnie z którą naprawienie szkody przez podmiot zobowiązany ma na celu wyrównanie uszczerbku, jaki (tu: w mieniu) doznał uprawniony, zaś jej refleksem jest uznanie, że odszkodowanie nie może przewyższać szkody – dopuszczenie bowiem takiej ewentualności równałoby się karaniu sprawcy, zaś przeciw temu przemawia idea sprawiedliwości wyrównawczej (tak M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, C.H. Beck 2014).

W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z uszkodzeniem rzeczy używanej – słupa energetycznego, który w swej zasadniczej części, tj. bez wymienionej w 1994 roku oprawy oświetleniowej, posadowiony był w 1975 roku (tym samym musiał zostać wyprodukowany najpóźniej tuż przed tą datą). Z jednej strony była to rzecz całkowicie sprawna, z drugiej zaś, z uwzględnieniem upływu lat od posadowienia i przewidywanego okresu eksploatacji – prawie w połowie zużyta. Stąd też zasadne jest pytanie, czy przy uwzględnieniu opisanych wyżej dyrektyw ustalenia rozmiaru szkody i wysokości należnego powódce odszkodowania, należy uwzględnić stopień zużycia uszkodzonych elementów.

W ocenie Sądu odpowiedź na powyższe pytanie może być tylko twierdząca. Należy bowiem zauważyć, że przy zastosowaniu opisanej wyżej metody dyferencyjnej, po zakupie i posadowieniu nowego słupa energetycznego, powódka pozostaje wzbogacona ponad stan istniejący przed dniem 24 grudnia 2012 roku. Wynika to stąd, że przed zdarzeniem powodującym szkodę była właścicielem słupa energetycznego eksploatowanego od ok. 37 lat i zużytego w związku z tym w 54,7% (co oznacza, że przewidywany okres dalszej jego eksploatacji, przy korzystnym dla powódki założeniu wymiany słupa po całkowitym jego zużyciu, wynosił nieco ponad 30 lat) oraz oprawy oświetleniowej zamontowanej w 1994 roku i zużytej w 11,5% (co oznacza, że przewidywany okres jej eksploatacji, jak to należy wywieść z niekwestionowanej przez strony opinii biegłego, wynosił około 130 lat). Jednocześnie, po wymianie słupa energetycznego, powódka jest właścicielem nowego słupa energetycznego, o przewidywanym czasie eksploatacji wynoszącym około 67 lat i nowej oprawy oświetleniowej, której przewidywany okres eksploatacji wynosi blisko 148 lat. Tym samym różnica w przewidywanym okresie eksploatacji słupa energetycznego uszkodzonego i nowego stanowiłaby o wzbogaceniu powódki po wymianie słupa energetycznego w stosunku do momentu sprzed zdarzenia powodującego szkodę, gdyby przyjąć, że na pozwanym spoczywa obowiązek refundacji powódce pełnych kosztów wymiany słupa energetycznego.

Zaprezentowany wyżej pogląd na rozmiar szkody powódki jest zbieżny z wypowiedziami doktryny odnośnie do ustalania wysokości szkody w wypadku uszkodzenia lub zniszczenia rzeczy używanej, jak i nie jest sprzeczny z przywołanym przez powódkę w pozwie judykatem Sądu Najwyższego.

W piśmiennictwie wskazano, że „Jeżeli poszkodowany żąda odszkodowania pieniężnego za zniszczoną rzecz używaną, sąd powinien odliczyć od ceny rzeczy nowej odpowiednią kwotę odpowiadającą stopniowi zużycia rzeczy, przy czym jeżeli istnieją trudności w ustaleniu stopnia zużycia rzeczy, sąd może stosować art. 322 KPC (tak Z. Banaszczyk, [w:] K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1-449 ( 10) , C.H. Beck 2015, Komentarz do art. 361 i do art. 363). Z kolei M. Kaliński wskazał (M. Kaliński, [w:] A. Olejniczak (red.), Prawo zobowiązań - część ogólna. System Prawa Prywatnego. Tom 6, C. H. Beck 2014, Komentarz do art. 363), że zagadnienie naprawy uszkodzonych dóbr używanych rodzi szczególne trudności. W niektórych przypadkach (np. samochodów) w toku reperacji używa się nowych części zamiennych, gdyż zastosowanie części o podobnym zużyciu, co uszkodzone, nie pozwala na przywrócenie dobru sprawności, którą miałoby w braku zdarzenia szkodzącego, względnie jest niemożliwe z powodu ich niedostępności. Jednakże, jak dalej wskazuje ów autor, od powyższego problemu należy odróżnić występujące niekiedy w przypadku zastąpienia uszkodzonych używanych części naprawianego dobra częściami nowymi zwiększenie jego wartości. Dotyczy ono w praktyce sytuacji, gdy dobro to było znacząco zużyte. Zwiększenie wartości kształtuje rozmiar szkody i należy je kompensować z ewentualnym spadkiem wartości wywołanym zdarzeniem szkodzącym. Podobnie należy zdaniem tego autora ocenić przypadki, w których w toku naprawy uszczerbku wywołanego zdarzeniem szkodzącym usunięto istniejące wcześniej niedogodności czy uszkodzenia. Nie znajduje także uzasadnienia, w ocenie M. Kalińskiego, prezentowane niekiedy stanowisko, zgodnie z którym zwiększenie wartości należy pomijać, jeżeli jest niewielkie.

Fundamentalne znaczenie w orzecznictwie sądów powszechnych dla ustalania zakresu świadczenia indemnizacyjnego w wypadku naprawy uszkodzonej rzeczy używanej ma uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 12 kwietnia 2012 r. (III CZP 80/11, OSNC 2012 nr 10, poz. 112). Wedle jej tezy „Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.”. Przy powoływaniu się na przytoczoną tezę należy mieć jednak na względzie tok rozumowania Sądu Najwyższego odzwierciedlony w uzasadnieniu uchwały. Nie można bowiem pomijać tego, że Sąd Najwyższy wypowiedział się odnośnie do sposobu naprawienia szkody przez zakład ubezpieczeń ponoszący odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody spowodowane w innym pojeździe uczestniczącym w zderzeniu pojazdów. Stąd też rozważania Sadu Najwyższego odwołują się do przesłanek prawnych i celowościowych związanych rodzajem uszkodzonego mienia osoby uprawnionej do odszkodowania. Sąd Najwyższy wskazał, że przywrócenie stanu poprzedniego uszkodzonego pojazdu wiąże się z reguły z koniecznością wymiany niektórych jego elementów, które uległy zniszczeniu, przy czym niejednokrotnie części samochodu, uszkodzone w czasie zdarzenia wyrządzającego szkodę, były eksploatowane już przez określony czas. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że przywrócenie rzeczy do stanu sprzed wyrządzenia szkody dotyczy pojazdu jako całości, co oznacza, że pojazd ma być sprawny technicznie i zapewnić poszkodowanemu komfort jazdy w takim stopniu, jak przed zdarzeniem. Jeżeli w tym celu należy wymienić uszkodzoną część to niewątpliwie jest to normalne następstwo działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.. Zakładając, że nie da się jej naprawić w taki sposób, aby przywrócić ją do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę, część ta musi zostać zastąpiona inną. Dalej Sąd Najwyższy wskazał, że tylko na pierwszy rzut oka może się wydawać, że zastąpienie części już eksploatowanej, nieraz przez znaczny okres, nową częścią powoduje, że poszkodowany zyskuje, gdyż w jego pojeździe pojawiła się część mająca większą wartość niż ta, która uległa zniszczeniu. Nie jest to jednak wniosek trafny, gdyż część po połączeniu jej z pojazdem nie może być oceniana jako samodzielny przedmiot obrotu, lecz staje się jednym z elementów, które należy brać pod uwagę, przy ocenie straty poniesionej przez poszkodowanego. Nadto, z uwagi na to, że nowa część jest dołączana do samochodu jako całości, istniej duży stopień prawdopodobieństwa, że w związku z tym okres jej eksploatacji będzie krótszy, niż gdyby została zamontowana w samochodzie nowym. Stratę poszkodowanego określamy zaś przez porównanie wartości pojazdu przed zdarzeniem wyrządzającym szkodę i po przywróceniu go do stanu poprzedniego. O tym, że zamontowanie części nowych w miejsce starych prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego można by mówić, tylko wtedy gdyby spowodowało to wzrost wartości pojazdu jako całości. Z faktów zaś powszechnie znanych wynika, że jeżeli pojazd był naprawiany w związku z wypadkiem, to jego cena ulega obniżeniu. Nie ma więc znaczenia, że zamontowano w nim elementy nowe w miejsce już zużytych. Tym samym poszkodowany, który żąda przywrócenia stanu poprzedniego pojazdu, nawet jeżeli otrzymuje odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela, które pokrywa koszty naprawy i nowych części z reguły nie tylko nie zyskuje, ale biorąc pod uwagę wartość pojazdu jako całości, może, gdyby chciał go sprzedać, ponieść stratę. W konsekwencji, jak wskazał Sąd Najwyższy, nie ma żadnych podstaw prawnych, aby zawsze odrębnie oceniać wartość części i jeżeli części stare były już w chwili wypadku częściowo zużyte, z tego powodu obniżać należne odszkodowanie za przywrócenie do stanu poprzedniego całego pojazdu. Sąd Najwyższy podparł się również, dla wzmocnienia swojego wywodu, argumentem, iż brak jest jasnym reguł pozwalających na ustalenie stopnia amortyzacji użytych do naprawy części. Sąd Najwyższy odwołał się również do argumentów natury celowościowej. Wskazał, że przyjęcie, że odszkodowanie może być obniżone o różnicę pomiędzy wartością części nowej i części starej stanowiłoby wyraźny sygnał dla poszkodowanego, aby poszukiwał on nie części nowych lecz części uzyskanych z tzw. odzysku. Zamontowanie takich części, na które nie ma z reguły gwarancji, albo jest ona znacznie krótsza, mogłoby prowadzić do zmniejszenie bezpieczeństwa przy korzystaniu z pojazdu. Znalezienie na rynku części, której okres eksploatacji odpowiada okresowi w jakim była eksploatowana stara część, która musi być wymieniona, jest też praktycznie niewykonalne, gdyż dostępne są tylko części nowe i części zregenerowane, których okres zużycia nie jest możliwy do ustalenia. Także ze względów na bezpieczeństwo samego posiadacza pojazdu, jak i innych uczestników ruchu drogowego montowanie w pojeździe przywracanym do stanu poprzedniego części nienowych niesie za sobą ryzyko obniżenia stopnia bezpieczeństwa posiadacza pojazdu i innych uczestników ruchu drogowego. Z tego względu wymuszanie montowania podczas napraw powypadkowych pojazdów części nienowych stwarzałoby także podwyższone ryzyko wystąpienia szkód, które mogą wiązać się z daleko idącymi następstwami dla zdrowia i życia uczestników ruchu drogowego. Sąd Najwyższy jednocześnie podniósł, że nie można jednak z góry wykluczyć, że zamontowanie podczas przywracania do stanu poprzedniego nowych części spowoduje jednak wzrost wartości pojazdu jako całości. Jeżeli wymianie podlegały części już znacznie wyeksploatowane i przestarzałe technicznie, a jednocześnie stanowiące znaczną część wartości całego pojazdu, to może się okazać, że w konkretnym przypadku wartość pojazdu po naprawie wzrośnie. Ciężar dowodu w tym zakresie powinien obciążać jednak zakład ubezpieczeń. Skoro bowiem, z reguły wymiana części starych na nowe nie prowadzi do wzrostu wartości samochodu, to tylko wykazanie przez zobowiązanego do ustalenia i wypłaty odszkodowania, że w konkretnym wypadku jest inaczej pozwala na zmniejszenie odszkodowania. Także względy celowościowe przemawiają za tym, aby ciężarem dowodu w tym zakresie obciążyć ubezpieczyciela, a nie poszkodowanego.

Mając na względzie ustalony stan faktyczny w rozpoznawanej sprawie stwierdzić należy, że nie wszystkie rozważania Sądu Najwyższego da się in extenso zastosować dla ustalenia wysokości świadczenia indemnizacyjnego ciążącego na pozwanym. Przede wszystkim, w odróżnieniu od obowiązku naprawy uszkodzonego pojazdu, gdzie, jak wskazał Sąd Najwyższy, użyte nowe części stały się częścią pojazdu jako całości, w rozpoznawanym wypadku użyte przez powódkę nowe, sporne w sprawie, części w postaci słupa energetycznego, wysięgnika i oprawy oświetleniowej, praktycznie w całości wyczerpywały zakres „naprawy” uszkodzonej rzeczy – poza tym powódka dla tej naprawy użyła bowiem, również nowych: lampy LU-400W i topika bezpiecznikowego oraz 15 metrów przewodu YLY 3x1,5mm ( 2). Mimo zatem, że słup energetyczny, po posadowieniu na gruncie i połączeniu z siecią energetyczną, nie stanowi odrębnego przedmiotu własności, lecz część składową przedsiębiorstwa powódki (art. 49 § 1 k.c.), to jednak nie można pomijać jego ekonomicznego wyodrębnienia w ramach tego przedsiębiorstwa. Świadczy o tym chociażby fakt, że powódka zakreśliła przedmiot postępowania do kosztów wymiany słupa energetycznego, nie żądając porównania wyceny prowadzonego przez nią przedsiębiorstwa, obejmującego ów słup energetyczny, sprzed zdarzenia powodującego szkodę i po tym zdarzeniu. Również fakt, że każdy ze słupów energetycznych podlega odrębnej wymianie po ustaleniu jego technologicznego zużycia, o czym zeznał świadek P. R., oraz znana Sądowi z urzędu okoliczność, że pomiędzy stronami niniejszego postępowania przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi toczy się co najmniej kilka innych postępowań, których przedmiotem jest koszt naprawy przez wymianę innych słupów energetycznych posadowionych w Ł., nakazuje przyjąć, że w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia nie z naprawą używanej rzeczy, dla której konieczny był zakup nowych części, lecz wymianą zniszczonej rzeczy używanej na nową, zmontowaną z nowych części. W takim wypadku roszczenie odszkodowawcze poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu aktualnej wartości zniszczonego mienia według stanu przed wypadkiem, pomniejszonej o jego aktualną wartość (zob. wyrok SN z dnia 13 grudnia 1988 r., I CR 280/88, niepubl.). Ponieważ pomiędzy stronami nie było sporu, że pozostałość po zniszczonym słupie nie przedstawia żadnej wartości – tym samym roszczenie powódki w rozpoznawanej sprawie ogranicza się do wartości zniszczonego słupa energetycznego z dnia zdarzenia i kosztów jego wymiany na nowy (kosztów robocizny, pozacenowych kosztów zakupu słupa i osprzętu, etc.), co nakazuje zredukować wartość nowego słupa energetycznego o stopień zużycia słupa zniszczonego.

Nawet gdyby jednak nie podzielić tego poglądu to należy uznać, że rozszerzenie obowiązku indemnizacyjnego pozwanego względem powódki do pełnych kosztów zakupu wszystkich nowych elementów słupa energetycznego, prowadziłoby do wzbogacenia powódki. Konstatacja taka nie pozostaje przy tym w sprzeczności z ustaleniem, że brak jest na rynku urządzeń o podobnym stopniu zużycia oraz że zasady celowości i regulacje techniczno-prawne nakazują powódce montaż słupa energetycznego przy użyciu nowych elementów. Wzbogacenie powódki nie przejawiałoby się bowiem w tym, że jest ona właścicielką nowego słupa energetycznego w miejsce słupa częściowo zużytego – taka konstatacja byłaby nieuprawniona, bowiem słup uszkodzony był w pełni sprawny, w związku z czym nowy słup energetyczny, przy odrzuceniu koncepcji wymiany zniszczonej części używanej i przyjęciu poglądu, wedle którego w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia jedynie z naprawą części uszkodzonej, nie zwiększałaby per se jej majątku, gdyż oba słupy w ten sam sposób spełniałyby swoją rolę gospodarczą w majątku powódki. Wzbogacenie powodowej spółki istniałoby jednak i sprowadzałoby się do zwolnienia jej z konieczności dokonywania nakładów inwestycyjnych zmierzających do wymiany nowego słupa energetycznego, dodatkowo, w stosunku do stanu istniejącego przed zdarzeniem powodującym szkodę, przez okres odpowiadający dotychczasowej eksploatacji uszkodzonego słupa energetycznego.

Rekapitulując, niezależnie od przyjętego poglądu na szkodę, jaką w majątku powódki spowodowało zniszczenie słupa energetycznego przez pojazd mechaniczny ubezpieczony przez pozwane Towarzystwo, istnieje konieczność obliczenia wysokości szkody z uwzględnieniem jej pomniejszenia o wykazany przez stronę pozwaną, zgodnie z ciężarem dowodu, stopień zużycia elementów zniszczonego słupa energetycznego. Wskazać przy tym należy, że odmiennie od stanu faktycznego stanowiącego podstawę wydania przez Sąd Najwyższy uchwały dnia 12 kwietnia 2012 r. – w rozpoznawanej sprawie biegły w sposób jasny wskazał sposób obliczenia zużycia elementów słupa energetycznego i przy zastosowaniu tegoż sposobu precyzyjnie wyliczył stopień zużycia poszczególnych elementów zniszczonego słupa powódki. Stopień zużycia elementów uszkodzonego słupa jest zatem, w ocenie Sądu, najbardziej adekwatnym miernikiem pozwalającym obliczyć kwotę, o jaką należy zredukować przedstawiony przez powódkę kosztorys wymiany słupa energetycznego, w celu obliczenia wysokości szkody powódki i związaną z tym wysokość odszkodowania ciążącego na pozwanym Towarzystwie.

Jak ustalono, cena słupa S11 i wysięgnika ramiennego W1,8, co do których to elementów biegły łącznie obliczył stopień ich zużycia na 54,7% (ujmując to w opinii jako „słup i osprzęt”), wyniosła 1.820,40 zł netto (1.533,40 zł + 287,00 zł), natomiast cena netto oprawy AMBAR 400W, która zastąpiła oprawę oświetleniową zużytą w 11,5%, wyniosła 728,19 zł. Oznacza to, że w dniu zdarzenia powodującego szkodę wartość uszkodzonego słupa i wysięgnika, według cen zakupu nowych elementów, wyniosła 824,64 zł, zaś wartość oprawy oświetleniowej, według tego samego kryterium, wyniosła 644,45 zł. Tym samym pozwany był uprawniony do pomniejszenia kosztorysu przedstawionego przez powódkę o kwotę 1.079,50 zł, odpowiadająca zużyciu słupa energetycznego, wysięgnika i oprawy oświetleniowej, te bowiem w dniu zdarzenia przedstawiały, z uwagi na stopień ich zużycia, wartość wynoszącą 1.469,09 zł.

Tak obliczone odszkodowanie spełnia funkcję kompensacyjną, prowadząc do pełnego wyrównania uszczerbku, jaki doznała w swym majątku powódka, wskutek uszkodzenia należącego do niej słupa energetycznego przez pojazd ubezpieczony w zakresie OC przez stronę pozwaną.

Mając na względzie powyższe rozważania, niezasadne było pomniejszanie należnego powódce odszkodowania o kwotę 264,01 zł, stanowiącą różnicę między żądaną przez powódkę kwotą 1.343,51 zł, a opisaną wyżej kwotą 1.079,50 zł, odpowiadająca wartości zużyciu słupa energetycznego, wysięgnika i oprawy oświetleniowej. Stąd też Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki wskazaną kwotę 264,01 zł, o czym orzekł w punkcie 1 wyroku, natomiast w pozostałym zakresie powództwo oddalił, o czym orzekł w punkcie 2 wyroku.

O ustawowych odsetkach za opóźnienie w zapłacie ustalonego świadczenia odszkodowawczego orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 14 ust.1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Data początkowa naliczania odsetek ustawowych wskazana w pozwie nie była przez pozwanego kwestionowana.

Z uwagi na to, że żądanie powódki nie zostało uwzględnione w całości, Sąd o kosztach procesu rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., dokonując stosunkowego rozliczenia kosztów. Koszty poniesione przez powódkę wyniosły 1.602,17 zł, na co złożyły się: opłata od pozwu (68 zł), koszty zastępstwa procesowego (180 zł) oraz rozliczone zaliczki na biegłego (1.354,17 zł), natomiast nie została do nich zakwalifikowana opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł z uwagi na brak dowodu jej uiszczenia. Koszty poniesione przez stronę pozwaną wyniosły 1.551,16 zł, na co złożyły się: koszty zastępstwa procesowego (180 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł) oraz rozliczone zaliczki na biegłego (1.354,16 zł). Koszty procesu łącznie w niniejszym postepowaniu wyniosły zatem 3.153,33 zł. Z dochodzonej pozwem kwoty 1.343,51 zł za zasadną Sąd uznał zasądzoną od pozwanego kwotę 264,01 zł, co oznacza, że powódka wygrała spór w 19,65%. Tym samym w takim zakresie pozwany powinien ponieść koszty procesu (619,63 zł), zaś powódka powinna je ponieść w 80,35%, co odpowiada kwocie 2.533,70 zł. W konsekwencji Sąd zasądził w punkcie 3 wyroku od powódki na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 931,53 zł.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego.