Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 770/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Arkadiusz Łata (spr.)

Sędziowie SSO Kazimierz Cieślikowski

SSO Bożena Żywioł

Protokolant Marzena Mocek

przy udziale Marka Dutkowskiego

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2015 r.

sprawy T. S. ur. (...) w K.,

syna H. i H.

oskarżonego z art. 286§2 kk w zw. z art. 64§1 kk, art. 242§2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 27 kwietnia 2015 r. sygnatura akt VII K 1316/10

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a)  ustala, iż rozmiar kary pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Będzinie z dnia 22 maja 2001r. sygn. akt II K 1312/00, które to skazanie stanowiło podstawę przyjęcia, że oskarżony czynów przypisanych mu w punkcie 1 dopuścił się w warunkach z art. 64 § 1 kk – wynosił 3 (trzy) lata;

b)  ustala wynagrodzenie obrońcy z urzędu za postępowanie przed Sądem I instancji przyznane mu w punkcie 7 na kwotę 4.029,48 zł (cztery tysiące dwadzieścia dziewięć złotych i czterdzieści osiem groszy) w tym podatek VAT w wysokości 753,48 zł (siedemset pięćdziesiąt trzy złote i czterdzieści osiem groszy);

2.  w pozostałej części utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. T. K. kwotę 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmującą kwotę 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonego z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki poniesione w postępowaniu odwoławczym w kwocie 536,60 zł (pięćset trzydzieści sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 400 (czterysta) złotych.

Sygn. akt VI Ka 770/15

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy stwierdził, co następuje.

Wywiedzione apelacje okazały się skuteczne o tyle, iż w ich następstwie należało zmienić zaskarżony wyrok poprzez:

a)  ustalenie, że rozmiar kary pozbawienia wolności wymierzonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Będzinie z dnia 22 maja 2001 r. – sygn. akt II K 1312/00, które to skazanie stanowiło podstawę przyjęcia, iż oskarżony czynów przypisanych mu w pkt. 1 dopuścił się w warunkach z art. 64 § 1 kk – wynosił 3 lata;

b)  ustalenie wynagrodzenia obrońcy z urzędu za postępowanie przed Sądem I instancji przyznane mu w pkt. 7 na kwotę 4.029,48-zł w tym podatek VAT w wysokości 753,48-zł.

W pierwszym rzędzie podkreślić należało nie w pełni prawidłowy opis – w przypadkach czynów, o jakich mowa w pkt. 1 przedmiotowego wyroku – działania T. S. w warunkach recydywy szczególnej podstawowej z art. 64 § 1 kk. Ten ostatni przepis przewiduje następujące przesłanki powrotu do przestępstwa: uprzednie, prawomocne skazanie za umyślne, podobne przestępstwo na karę pozbawienia wolności, odbycie najmniej 6-ciu miesięcy tej kary za wspomniany czyn, popełnienie aktualnego czynu w ciągu 5-ciu lat od odbycia powyższej kary.

Do równorzędnie traktowanych wymogów z art. 64 § 1 kk należy zatem skazanie za wcześniej popełnione umyślne przestępstwo podobne oraz wymiar kary pozbawienia wolności, który musi wynosić przynajmniej 6 miesięcy. Taki właśnie rozmiar owej kary winien być bowiem odbyty przez sprawcę przed dokonaniem kolejnego przestępstwa. Odbycie może oczywiście mieć miejsce w ramach kary łącznej (orzeczonej tym samym wyrokiem lub odrębnym wyrokiem łącznym), lecz ta ma wyłącznie charakter wtórny i sama w sobie nie stanowi skazania za uprzednie podobne przestępstwo.

Sąd jurysdykcyjny w opisie recydywy błędnie pominął natomiast wymiar kary pozbawienia wolności, na jaką oskarżony skazany został wyrokiem Sądu Rejonowego w Będzinie z dnia 22 maja 2001 r. – sygn. akt II K 1312/00 za występek z art. 286 § 2 kk (wynoszący 3 lata), z którego to skazania wywodzi się podobieństwo przestępstw obecnych.

Stąd pierwsza modyfikacja badanego wyroku.

Po wtóre, Sąd I instancji nieprawidłowo wyliczył wysokość wynagrodzenia należnego obrońcy z urzędu za postępowanie rozpoznawcze, biorąc pod uwagę jedynie te 30 terminów rozprawy głównej, gdy prowadzona ona była już po zmianie referenta (vide: k-1398, tom VII) – tj. po dacie 9 listopada 2011 r.

Niesłusznie natomiast nie uwzględnił terminów wcześniejszych, w jakich uczestniczył ten sam obrońca przydzielony T. S. z urzędu, a to w dniach:

-

28 marca 2011 r. (k-1124, tom VI);

-

9 maja 2011 r. (k-1150, tom VI);

-

30 maja 2011 r. (k-1176, tom VI);

-

28 czerwca 2011 r. (k-1273, tom VII);

-

8 lipca 2011 r. (k-1293, tom VII).

Biorąc za podstawę – zgodnie z uregulowaniem § 14 ust. 2 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461 z późn. zm.) – wysokość stawki minimalnej za obronę przed sądem rejonowym w postępowaniu zwyczajnym w kwocie 420-zł i wynikającą z przepisu § 16 tegoż aktu prawnego zasadę podwyższania stawki minimalnej w sytuacjach, gdy rozprawa trwa dłużej niż jeden dzień o 20 % za każdy następny dzień – należało przyjąć 34 dodatkowe dni rozprawy. Kwota 420-zł podlegała przeto podwyższeniu o iloczyn 34 i 84 zł (20 % x 420-zł), czyli o 2856 zł, co dawało w sumie 3276-zł. Po uwzględnieniu 23 % podatku VAT od kwoty 3276-zł (w wysokości 753,48-zł) wynagrodzenie obrońcy z urzędu winno wynosić 4029,48-zł.

To wszystko legło z kolei u podstaw dalszej zmiany zaskarżonego orzeczenia.

Odnosząc się natomiast do meritum sprawy żadna z apelacji nie była zasadna i żadna z nich nie zasługiwała na akceptację.

Sąd merytoryczny dokonał w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń faktycznych i nie naruszył w żadnym stopniu prawa procesowego, a i prawa materialnego. Wątpliwości nie nasuwają rozstrzygnięcia w kwestii sprawstwa i winy oskarżonego oraz prawnych kwalifikacji czynów przypisanych T. S. w punkach: 1 i 2 zaskarżonego wyroku. Zasadne pozostawało przy tym objęcie trzydziestu dwóch występków z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk konstrukcją ciągu przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 kk i orzeczenie za nie jednej kary.

Za rażąco i niewspółmiernie surowe nie mogą nadto uchodzić obie kary cząstkowe, jak i łączna kara pozbawienia wolności.

Sąd Rejonowy starannie i w prawidłowy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe, a wyczerpująco zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie wszechstronnej i wnikliwej analizie i ocenie, wyprowadzając trafne i logiczne wnioski końcowe. Tok rozumowania i sposób wnioskowania Sądu orzekającego przedstawiony w części sprawozdawczej zapadłego wyroku jest prawidłowy i zgodny ze wskazaniami wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Nie przekroczono przy tym ram swobodnej oceny dowodów, jak i nie popełniono uchybień tego rodzaju, że mogłyby one powodować konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do rozpoznania ponownego.

Sąd I instancji wskazał na jakich oparł się dowodach, dlaczego dał im wiarę oraz należycie wytłumaczył w jakich fragmentach i z jakich przyczyn dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego, w jakich zaś wiary tej odmówił.

Sąd Okręgowy nie doszukał się najmniejszych podstaw do odmiennej aniżeli Sąd orzekający oceny przeprowadzonego na rozprawie głównej materiału dowodowego, jak również do podważenia ustaleń faktycznych i ocen prawnych poczynionych w postępowaniu rozpoznawczym. Także część sprawozdawcza wyroku w pełni odpowiada wszelkim wymogom formalnym zakreślonym przez obowiązujące przepisy prawa, co umożliwia kontrolę instancyjną.

Najistotniejszą rolę w przedmiotowej sprawie odgrywały wyjaśnienia samego oskarżonego. T. S. w toku postępowania przygotowawczego konsekwentnie przyznawał się do kolejnych stawianych mu zarzutów. Również wówczas, gdy ostatnie postanowienie prokuratora w tej materii – z dnia 26 kwietnia 2010 r. (vide: k 878-885, tom V) – obejmowało w sumie 33 czyny, w tym aż 32 kwalifikowane z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, czyli w zakresie równorzędnym bez mała późniejszemu aktowi oskarżenia.

Oskarżony w śledztwie przedstawił sposób i okoliczności swego przestępczego procederu – modus operandi charakterystyczny dla wszystkich w praktyce przestępstw odpowiadających znamionom z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, o jakie był podejrzany, a które następnie ujęto w akcie oskarżenia. W szeregu przypadkach jego wyjaśnienia były nader szczegółowe i dokładne (vide: k 107-109, tom I, k 234-237, tom II). Nie wypowiadał wówczas jakichkolwiek zastrzeżeń pod adresem działań organów ścigania, ani też nie sugerował, by z ich strony miały miejsce „naciski” bądź „ukierunkowania”, co do treści składanych relacji. Jedyna wątpliwość wiązała się ze specyfiką rozumienia przez T. S. konstrukcji czynu z art. 286 § 2 kk, która – wbrew zapatrywaniom oskarżonego – nie wiąże dokonania z faktem uzyskania, czy też „przejęcia” przez sprawcę żądanej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy – korzyści majątkowej (czemu wymieniony zdecydowanie przeczył), lecz z „dotarciem” samego żądania do świadomości ofiary przestępstwa. Zagadnienie to trafnie wytłumaczył Sąd Rejonowy w ramach prezentowanych w motywach wyroku ocen prawnych.

Tym bardziej żadnego znaczenia z punktu widzenia, czy występki powyższego typu zostały popełnione nie odgrywa okoliczność, iż to nie T. S. dopuścił się kradzieży (lub kradzieży z włamaniem) poszczególnych przedmiotów, jakich dotyczyły zarzuty: I-XXXIII aktu oskarżenia.

Oskarżony nie wprowadził najmniejszych merytorycznych zmian w swych pierwotnych wyjaśnieniach przedstawionych przed Sądem I instancji (vide: k 1124-1125, tom VI). Wypowiadał się co do istoty identycznie jak w śledztwie. Bez zastrzeżeń podtrzymywał również wszystkie odczytywane mu w trybie art. 389 kpk relacje pochodzące z przygotowawczego etapu procesu. W tym momencie w wypowiedzi S. pojawił się wątek „współpracy” z organami ścigania w trakcie tymczasowego aresztowania (w zakresie innych jednak aniżeli przedmiotowa – spraw i postępowań), „układu” z prokuratorem, a nade wszystko oczekiwania, iż zostanie zastosowane dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.

Radykalna modyfikacja wersji nastąpiła dopiero na kolejnym terminie rozprawy głównej (vide: k 1176-1177, tom VI), gdy jasne już było, że propozycje oskarżyciela publicznego w sferze kary nie wychodzą naprzeciw wspomnianym oczekiwaniom oskarżonego (vide: k-1125 verte, tom VI), a Prokurator Rejonowy w Opolu nie przychyla się do wniosku T. S. o dobrowolne poddanie się karze (vide: k-1142, tom VI), który to wniosek oskarżony ostatecznie cofnął.

Oskarżony kwestionował tym razem, by dopuścił się wszystkich zarzuconych mu występków z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk. W powiązaniu z dalszymi wyjaśnieniami (vide: k 1442-1443, tom VIII, k 1456-1457, tom VIII) oraz treścią jego osobistej apelacji (vide: k 2277-2278, tom XIV) należało przyjąć, iż dążył on do podważenia swego sprawstwa i winy w zakresie zarzutów: X, XIV, XV, XVII, XXIII, XXIV, XXVI aktu oskarżenia.

Zmiany stanowiska uzasadniał propozycją prokuratora, że „w trakcie postępowania mnie wybronią i dostanę wyrok w zawieszeniu”, co spowodować miało, iż „przyznawał się do wszystkiego”. Ponadto, do składania takich wyjaśnień mieli „namawiać go policjanci – tj. K. K. (1), którzy prowadzili sprawę tego pana, którego ja inwigilowałem w więzieniu”. Po części też, niektóre fragmenty wyjaśnień – jak podnosił T. S. – zostały „wymyślone z policją, dlatego że policja zaproponowała układ, polegający na wejściu do celi, gdzie przebywała osoba inwigilowana”. Dotyczyć to miało przypadków obserwacji, jak pokrzywdzeni wyrzucali paczki.

W ocenie oskarżonego „to nie było wpływanie na mnie, to była taka sugestia, że i tak z tego nie wybrnę, że oni mogą mi pomóc i dlatego jeździłem do pana prokuratora Oszka i składałem tam wyjaśnienia”. „Co chwilę ktoś przyjeżdżał z nowymi zarzutami i mimo, że ja mówiłem, iż nie mogłem tego zrobić, bo byłem w więzieniu, to i tak się przyznawałem w ramach tego układu. Ja miałem dostać za to wyrok w zawieszeniu”. „Pan D. P. też był zamieszany w układ – on nie naciskał na mnie, on wiedział o wszystkim”.

Omówiona zmiana wyjaśnień i motywacja tego stanu rzeczy nie zasługiwały na wiarygodność oraz akceptację.

Sąd merytoryczny nie popełnił przeto błędu dając wiarę i opierając ustalenia faktyczne o wyjaśnienia oskarżonego złożone w postępowaniu przygotowawczym oraz podczas pierwszego przesłuchania na rozprawie głównej – wyjąwszy problematykę zarzutu XXIV, gdzie doszło do prawomocnego już rozstrzygnięcia uniewinniającego, które wobec kierunku i zakresu zaskarżenia nie wykracza poza ramy jurysdykcji Sądu odwoławczego.

W pierwszej kolejności podkreślić należało, że świadkowie P. oraz O. nie tylko nie potwierdzali istnienia „układu”, o jakim mówił T. S., lecz wręcz zdecydowanie mu przeczyli.

D. P. (vide: k-1516 verte, tom VIII) dysponował jedynie wiedzą na temat umieszczenia oskarżonego w jednej celi z innym osadzonym oraz roli odegranej w tychże warunkach przez S.. Nie orientował się z kolei w ewentualnych ustaleniach pomiędzy oskarżonym, a prokuratorem.

K. O. (vide: k-2708 verte, tom XIV) jednoznacznie wykluczał, by do wspomnianego „układu” między nim samym jako prowadzącym postępowanie przygotowawcze, a ówczesnym podejrzanym S. w ogóle doszło. Podnosił zarazem, iż gdyby owo porozumienie faktycznie miało miejsce, to nic nie stałoby na przeszkodzie, by tego rodzaju karę (tj. z warunkowym zawieszeniem jej wykonania) zawnioskować już w akcie oskarżenia w ramach dobrowolnego poddania się karze.

Świadek wykluczał, by w toku czynności wykonywanych z T. S. w ogóle była mowa o wnioskowaniu kary z warunkowym zawieszeniem wykonania, zważywszy iż prawie wszystkie zarzuty dotyczyły przestępstw w warunkach recydywy. Przeczył, by oskarżony był nakłaniany do przyznawania się do czynów, których nie popełnił.

Również w ocenie Sądu Okręgowego nie ujawniły się najmniejsze racjonalnie uzasadnione podstawy do skutecznego podważania wiarygodności obu tych świadków. W konsekwencji za zupełnie gołosłowne potraktować należało odmienne tezy S. naprowadzone uprzednio, a lansowane w obu apelacjach.

Na marginesie, obrońca oskarżonego – działając w jego imieniu – cofnął w dniu 22 października 2014 r. (vide: k-2696, tom XIV) wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka K. K. (1). Nieskuteczne pozostaje tym samym zarzucanie Sądowi I instancji błędu w postaci braku takiego przesłuchania.

Potrzeba ponadto zwrócić uwagę, iż T. S. odpis aktu oskarżenia otrzymał w dacie 9 czerwca 2010 r., co pokwitował osobiście (vide: k-1002, tom VI). Dokument ów nie zawierał żadnych wniosków prokuratora o zastosowanie wobec oskarżonego jakichkolwiek złagodzeń w zakresie kary lub dobrodziejstw ustawowych. Trudno było zatem liczyć na takie wnioski oskarżyciela publicznego w dalszych fazach postępowania sądowego, bacząc przy tym zwłaszcza na zeznania świadka O..

Mimo to – o czym wspomniano już wyżej – T. S., gdy po raz pierwszy wyjaśniał dnia 28 marca 2011 r. merytorycznie przed Sądem orzekającym (czyli po ponad dziewięciu miesiącach) przyznawał się do wszystkich dosłownie zarzuconych czynów (łącznie z tym, od popełnienia którego został ostatecznie uniewinniony). Zmiana taktyki procesowej miała natomiast miejsce znacznie później, bo dopiero 30 maja 2011 r. Również zdecydowanie później, gdyż 2 czerwca 2011 r. (vide: k 1190-1192, tom VI) wywiedzione zostało zażalenie obrońcy na postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, gdzie powoływał się on na istnienie „układu” oskarżonego z prokuratorem, o czym była mowa w apelacji adwokata.

Podsumowując, nie wystąpił jakikolwiek „układ” T. S. z oskarżycielem, co się tyczyło problematyki kary, oskarżony natomiast z uwagi na „współpracę” z organami ścigania w innej sprawie bezpodstawnie liczył na korzystne dla siebie wnioski prokuratora, miał świadomość braku takich wniosków na gruncie aktu oskarżenia, a gdy ostatecznie przekonał się, że takowych nie będzie zmodyfikował wyjaśnienia w ramach dozwolonego prawem sposobu obrony. Za figurę retoryczną potraktować przeto należało wywody obrońcy na temat pozostawienia oskarżonego „sam na sam z aktem oskarżenia”.

Nawet wówczas jednak T. S. przyznawał się do popełnienia aż 28 czynów z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk (nie w pełni rozumiejąc kodeksową konstrukcję tego przestępstwa, jak i recydywy szczególnej podstawowej), choć i one wchodzić miały w poczet „układu” oraz także ich dotyczyć miała „presja” ze strony przesłuchujących.

Zauważyć ponadto potrzeba, że zakres zarzutów kwestionowanych w trakcie całego procesu przez oskarżonego nie w pełni pokrywa się z zakresem podważanym w apelacji obrońcy. Ten ostatni jest bowiem szerszy i odnosi się do punktów: IV, X, XV, XVII, XX, XXI, XXIII, XXVI.

Próba podważenia trafności przyjęcia w tej mierze sprawstwa i winy T. S. bazuje na twierdzeniu, że przebywał on wówczas w Anglii, a tym samym czynów tych nie mógł popełnić.

Stanowisko oskarżonego, co do pobytu poza granicami kraju oraz momentu ostatecznego powrotu do Polski nie było w trakcie procesu jednolite. Przed Sądem orzekającym podawał on, iż w 2008 r. zamieszkiwał w Anglii, do Polski zaś przybył w październiku 2008 r. i przebywał tu od 10 do 15 tegoż miesiąca i jeszcze w tym samym miesiącu udał się na powrót za granicę. Ponowny przyjazd do kraju miał zaś nastąpić dopiero w styczniu 2009 r. (vide: k 1456-1457, tom VIII).

Poprzednio, w śledztwie jego wyjaśnienia kształtowały się odmiennie. Wskazywał bowiem na ostateczny powrót do Polski już w październiku roku 2008 i stałe przebywanie w kraju aż do chwili zatrzymania i osadzenia. Mieszkał wówczas sam w C., a następnie w K. przy ulicy (...), zaś ujęcie miało miejsce dnia 8 września 2009 r. (vide: k 108-109, tom II).

T. S. zmianę wersji nieprzekonująco tłumaczył późniejszym przeanalizowaniem wszystkich dat i akt sprawy oraz późniejszym „przypomnieniem” sobie o tym (vide: k-1457, tom VIII). Deklarował zarazem przedstawienie dowodów świadczących o pobycie w Anglii do stycznia 2009 r. (vide: k-1456 verte i k-1479 verte, tom VIII).

Zmieniona wersja oskarżonego nie zasługiwała na wiarę. W pierwszej kolejności – z tych samych przyczyn i powodów, ze względu na które niewiarygodna była modyfikacja wyjaśnień już w toku procesu przed Sądem Rejonowym, co omówiono uprzednio. Tym bardziej, że gdy S. przesłuchiwano na rozprawie po raz pierwszy (przed rzeczoną zmianą) w zupełności podtrzymywał, także co do ostatecznego powrotu z Anglii relacje złożone w śledztwie.

Po wtóre, nie do przyjęcia była teza, iżby w dalszym okresie czasu precyzyjnie „przypomniał sobie” (łącznie z podaniem konkretnych dat) kiedy dochodziło do chwilowych tylko pobytów w Polsce, skoro licząc nawet od stycznia 2009 r. do momentu zmiany wyjaśnień upłynęły już trzy lata. Po trzecie wreszcie, oskarżony nigdy nie przedstawił ani też nie zawnioskował dowodów, o jakich mowa wyżej.

Wątpliwości tym samym nie ulegało, że wiarygodna w zakresie problematyki powrotu do kraju pozostawała wersja pierwotna. Tym samym czas popełnienia wszystkich czynów kwestionowanych zarówno przez obrońcę, jak i oskarżonego (wyłączając tematykę zarzutu XXIV) mieścił się w granicach pobytu T. S. w Polsce, aż do chwili, gdy został on zatrzymany.

Wszystkie przypisane mu przypadki przestępstw z art. 286 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, pod względem modus operandi, sposobu i okoliczności działania sprawcy, charakterystyki rozmówcy były niemal identyczne i tak samo opisywali je przesłuchiwani w sprawie świadkowie. Następowały one w bliskich odstępach czasowych, wskazując w sumie na elementy jednego i tego samego przestępczego procederu tego samego sprawcy.

Co więcej, połączenia z pokrzywdzonymi, w tym w zakresie zdarzeń kwestionowanych przez oskarżonego i obrońcę, dokonywane były z telefonu komórkowego o numerze emai odpowiadającym numerowi aparatu zabezpieczonego w miejscu przebywania T. S. w momencie zatrzymania, do posiadania i użytkowania którego wymieniony się przyznawał. Oskarżony nigdy nie wspominał, by telefon ów komukolwiek użyczał lub choćby chwilowo udostępniał, by użytkowała go jakakolwiek inna osoba.

Wszystkie omówione okoliczności wskazywały na sprawstwo oskarżonego oraz prawidłowość rozstrzygnięć Sądu I instancji. Do identycznych wniosków prowadziła analiza połączeń telefonicznych dokonana w postępowaniu przygotowawczym (vide: k 851-854, tom V), na temat której dodatkowo wypowiadał się świadek D. P. (vide: k 1516, tom VIII). Analiza ta, z uwagi na niewiarygodność twierdzeń oskarżonego w kwestii powrotu do Polski dopiero w styczniu 2009 r. nie mogła zostać podważona skutecznie argumentacją podnoszoną przez skarżących, a zwłaszcza w osobistej apelacji T. S.. Analizy powyższej nie przeprowadzono w odniesieniu do jednego zaledwie przypadku, a to w odniesieniu do zarzutu XIV aktu oskarżenia (przypadek samochodu S. (...) małżonków K.), jednakże na działanie oskarżonego wskazywał całokształt faktów naprowadzonych uprzednio, a zwłaszcza zbliżony, a praktycznie identyczny okres popełnienia przestępstwa, te same okoliczności i metoda działania sprawcy, identyczna charakterystyka rozmówcy w opisie pokrzywdzonych – „wpisujących” i to zdarzenie w jeden i ten sam proceder rozciągnięty w czasie.

W zakresie zarzutów: XXIII i XXVI były z kolei analizowane połączenia esemesowe – relacjonował na ten temat świadek P..

Dla przyjęcia, iż spełnione zostały wszelkie znamiona określone przez przepis art. 286 § 2 kk nie miała żadnego dosłownie znaczenia, iż pokrzywdzony czynem wskazanym w zarzucie XXXIII nie był w stanie precyzyjnie określić miejsca, w jakim wyrzucał z okna pociągu pakunek zawierający okup. Bez znaczenia pozostawał też brak przesłuchania w roli świadka P. C. – tj. osoby, która pozostawiła pieniądze przy (...) w wyznaczonym przez sprawcę miejscu – w zamian za zwrot samochodu S. (...) skradzionego J. J. (zarzut XXXI). Ani oskarżony, ani też jego obrońca nigdy nie wykazali się przy tym inicjatywą dowodową w kierunku zawnioskowania o przesłuchanie P. C..

Sąd jurysdykcyjny prawidłowo tez ustalił, wskazał oraz ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na wymiar kar jednostkowych oraz kary łącznej pozbawienia wolności.

Kary cząstkowe uwzględniają stopień zawinienia oskarżonego i adekwatne są do stopnia szkodliwości społecznej popełnionych przezeń występków. Kara łączna z kolei odpowiada zakresowi przedmiotowych oraz podmiotowych związków pomiędzy zbiegającymi się przestępstwami z uwzględnieniem czynników prognostycznych wynikających z wielości dokonanych czynów.

Orzeczone kary spełnią tym samym należycie swe cele zapobiegawcze, wychowawcze i w sferze kształtowani świadomości prawnej społeczeństwa.

Mając to wszystko na uwadze i uznając zaskarżony wyrok za trafny w pozostałej, niezmienionej części, nadto, gdy chodzi o dalsze zawarte w nim rozstrzygnięcia – Sąd Okręgowy utrzymał go w tejże części w mocy.

O należnościach obrońcy z urzędu, a także o wydatkach postępowania odwoławczego oraz opłacie za II instancję orzeczono jak w pkt. 3 i 4 wyroku niniejszego.