Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 47/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 lutego 2012 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Wydział III

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Janina Cieślikowska

Sędziowie:

SSA Irena Różańska-Dorosz

SSO del. Ireneusz Lejczak (spr.)

Protokolant:

Monika Horabik

po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2012 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa K. H.

przeciwko R. P. (1) i R. D.

o wynagrodzenie

na skutek apelacji K. H.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Jeleniej Górze

z dnia 22 września 2011 r. sygn. akt VII P 3/11

uchyla zaskarżony wyrok w pkt II w zakresie dotyczącym wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w okresach: od 01 września 2008 r. do 31 grudnia 2008 r., od 01 czerwca 2009 r. do 31 grudnia 2009 r., od 01 stycznia 2010 r. do 06 września 2010 r. - do kwoty 49.972,74 zł oraz w pkt III i IV, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 22.09.2011 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze zasądził od pozwanych R. D. i R. P. (1) solidarnie na rzecz powódki K. H. 5 685,90 zł tytułem ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy i wynagrodzenia za pracę za lipiec 2010 r. oraz oddalił powództwo w zakresie roszczenia o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe w kwocie 83 284,32 zł. Orzeczenie to oparł Sąd na następujących ustaleniach faktycznych:

R. P. (1) i R. D. byli od 30.11.2002 r. wspólnikami spółki cywilnej (...). Celem gospodarczym spółki było prowadzenia restauracji w B. o nazwie (...). Spółka ta uległa rozwiązaniu w dniu 26.07.2010 r. Wspólnicy nie dokonali podziału majątku ani nie nastąpiło rozliczenie pomiędzy nimi. W dniu 1.09.2003 r. pozwani zatrudnili K. H. na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy. Umowa ta określała stanowisko pracy – barman – kelner w restauracji (...) i miesięczne wynagrodzenie odpowiadające minimalnemu wynagrodzenie za pracę. Stosunek pracy pomiędzy stronami ustał z dniem 15.09.2010 r. wskutek wypowiedzenia umowy przez pracodawcę. W spornym okresie (od 6 września 2007 r. do 6 września 2010 r.) restauracja (...) czynna była codziennie, w godzinach od 10 do 21 lub – w zależności od liczby klientów. Frekwencja w lokalu nie była wysoka. Czasem dodatkowo organizowano tam przyjęcia okolicznościowe. Lokal miał charakter baru ponieważ nie zatrudniano kucharza, a sprzedawane posiłki były wyrobami gotowymi, wymagającymi jedynie podgrzania w kuchence mikrofalowej. W (...) oprócz powódki pracował również pozwany R. D., który codziennie rano otwierał restaurację, wyłączał alarm, uruchamiał kasę fiskalną oraz wieczorem zamykał kasę, włączał alarm i zamykał lokal. Dodatkowo w restauracji pracowali: B. S. (obecnie Ł.) od 2.07.2007 r. do 20.09.2008 r. i P. H. (1) – przez 3 miesiące w pierwszej połowie 2009 r. Pracownicy ci pracowali w pełnym wymiarze, na zmianę z powódką na stanowisku barman – kelner. Zmiany polegały na wykonywaniu pracy przez dwa dni, po których następowała dwudniowa przerwa. Każdy z zatrudnionych pracowników oraz pozwany R . D. obsługiwał kasę fiskalną natomiast pozwany R . P. rzadko przyjeżdżał do restauracji (...). Sprawami spółki kierowali w dużej mierze pozwany R . D. i powódka, którzy w spornym okresie żyli ze sobą w nieformalnym związku. Pozwani nie prowadzili listy obecności pracowników ani ewidencji czasu pracy. Sprawy kadrowo – księgowe prowadziło Biuro Rachunkowe (...)w J., do którego nigdy nie wnoszono o naliczenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Dokumentacja potrzebna do rozliczeń spółki była przywożona do Biura Rachunkowego najczęściej przez powódkę, tam też powódka podpisywała dokumenty do Urzędu Skarbowego i listy płac nazwiskiem pozwanego D.. Głównym dochodem dla spółki (...) był czynsz płacony przez (...) sp. z o.o. w K. z tytułu wynajęcia powierzchni pod automaty do gry. Czynsz ten wpływał regularnie co miesiąc, po wystawieniu przez pozwanych faktury VAT, na wskazany przez nich rachunek bankowy. Od marca 2006 r. do 2009 r. wpłaty te były dokonywane na rachunek bankowy powódki w łącznej kwocie 175 724,30 zł. Przy tak ustalonym stanie faktycznym uznał Sąd, że z tytułu pozostawania w stosunku pracy przysługiwał powódce urlop wypoczynkowy w łącznym wymiarze 78 dni, a pozwany R. P. (1) nie przeprowadził żadnego dowodu wykazującego, że urlop ten w całości lub w części powódka wykorzystała. W szczególności podniósł Sąd okoliczności nieprowadzenia przez pozwanych ewidencji urlopów wypoczynkowych. Uzasadnione było też żądanie powódki dotyczące wynagrodzenie za lipiec skoro w tym okresie pracowała ona a pozwani nie udowodnili okoliczności wypłaty jej wynagrodzenia za ten czas. Wskazując na treść art. 154 § 1 pkt 2 kp i art. 171 § 1 kp orzekł Sąd jak w punkcie I sentencji zaskarżonego wyroku zasądzając te należności od pozwanych solidarnie z powołaniem się na treść art. 864 kc. Oddalił natomiast Sąd powództwo w zakresie roszczenia o wynagrodzenia za nadgodziny uznając, że powódka nie udowodniła tego, iż w spornym okresie pracowała w godzinach nadliczbowych, ani tego, że istniała szczególna potrzeba pracodawcy dotycząca świadczenia przez powódkę takiej pracy. Wskazał przy tym Sąd, że w myśl art. 149 kp i wydanych na jego podstawie przepisów wykonawczych obowiązek ewidencjonowania czasu pracy obciąża pracodawcę. Nie mniej jednak wyłącznie fakt braku prowadzenia przez pozwanych tej ewidencji nie mógł przesądzać o zasadności roszczenia opisanego w wyliczeniach powódki na kwotę 83 284,32 zł tym bardziej, że wyliczenia te były błędne. Nie uwzględniały one bowiem faktu, że w spornym okresie zatrudnieni byli także inni pracownicy oraz tego, iż w spornym okresie w restauracji pracował również pozwany R . D.. Podniósł dalej sąd I instancji, że jakkolwiek przeprowadzone dowody pozwalały na ustalenie godzin otwarcia restauracji (...) codziennie od godziny 10 do 22, to jednak nie uzasadniały one przyjęcia, iż powódka pracowała w takim rozmiarze. Po pierwsze wskazał Sąd na to, że mała frekwencja klientów uzasadniała uznanie, iż faktycznie restauracja otwarta była w godzinach popołudniowych i wieczornych, co dodatkowo potwierdzały zeznania świadka J. N., z których wynikało, iż po godzinie 15 nikt w restauracji nie odbierał telefonu. Po drugie, w ocenie Sądu, nie można było uznać, że przez cały czas rzeczywistego otwarcia lokalu powódka w nim pracowała skoro pozwany R . D. był tym wspólnikiem, który zajmował się sprawami spółki – w tym prowadzeniem baru i obsługą klientów. Z tej racji za nieprzydatny uznał Sąd dowód z wydruków z kasy fiskalnej na okoliczność czasu pracy powódki, gdyż kasa była uruchomiana i zamykana przez pozwanego R . D. i obsługiwana przez innych pracowników. O tym, że powódka nie pracowała nieprzerwanie w restauracji przez cały czas jej otwarcia należało także wnosić z faktu, iż dostarczała ona po godzinie 15 dokumenty do mieszczącego się w J. biura rachunkowego. Po trzecie uznał Sąd Okręgowy, że nawet przebywanie powódki w restauracji nie musiało być tożsame z wykonywaniem przez nią obowiązków pracowniczych skoro pozostawała ona z pozwanym D. w konkubinacie i pomagała mu w prowadzonej przez niego indywidualnie działalności gospodarczej. Podkreślił również Sąd, że w biurze rachunkowym prowadzącym księgowość pozwanych nie zgłaszano potrzeby naliczenia powódce wynagrodzenia za nadgodziny, ani powódka nie podejmowała rozmów na ten temat. Brak rzetelnego wyliczenia przez pełnomocnika powódki rzeczywistego czasu jej pracy było tożsame z brakiem dokładnego określenia okoliczności faktycznych uzasadniających wysokość żądania, co z kolei uniemożliwiło zastosowanie art. 322 kpc. Zaznaczył też na marginesie rozważań Sąd Okręgowy, że powództwo w zakresie godzin nadliczbowych podlegało oddaleniu także i z tego względu, że kwota wpłacona na konto bankowe powódki przez spółkę (...) wielokrotnie przewyższała kwotę żądanego wynagrodzenia, a powódka nie udowodniła, iż należność otrzymaną z tytułu czynszu od spółki (...) pozwanym zwróciła. Sąd Okręgowy oddalając powództwo w tym zakresie zaznaczył, że zaistniały przesłanki z art. 213 § 2 kpc przemawiające przeciwko związaniu Sądu uznaniem powództwa przez R. D..

Od wyroku tego wniosła apelację powódka skarżąc go w części w jakiej oddalone jej powództwo o wynagrodzenie za godziny nadliczbowe w kwocie 49 972,74 zł, należne za pracę w okresach: od 1września do 31 grudnia 2008 r., od 1 czerwca do 31 grudnia 2009 r. i od 1 stycznia 2010 r. do 6 września 2010 r. oraz w części dotyczącej kosztów procesu. W uzasadnieniu apelacji podniosła, że sąd I instancji prawidłowo ustalił godziny otwarcia restauracji, w której pracowała oraz to, iż pozwani nie prowadzili ewidencji czasu pracy. Wadliwie natomiast uznał, iż powódka nie wykazała przepracowanego w spornym czasie pracy odmawiając wiarygodności zeznaniom świadka J. K. oraz oddalając wnioski dowodowe na tę okoliczność z wydruków firmy zajmującej się monitoringiem restauracji i wydruków z kasy fiskalnej. Ponadto Sąd pominął okoliczność, że pozwani co do zasady nie kwestionowali faktu pracy powódki w nadgodzinach. Zarzuciła także skarżąca, iż Sąd Okręgowy uznając, że zaistniała przesłanka z art. 213 § 2 kpc, nie wskazał tej przesłanki. W piśmie procesowym z dnia 17.02.2012 r. oraz na rozprawie apelacyjnej podniosła powódka, że domaga się wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okresy, gdy tylko ona była zatrudniona w restauracji oraz to, iż pozwani nie podnieśli zarzutu potrącenia co do kwoty, która na jej rachunek bankowy wpłynęła od spółki (...).

W odpowiedzi na apelację pozwany R. P. (1) wniósł o jej oddalenie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należało wskazać, że brak apelacji ze strony pozwanych oraz zakres wniesionego przez powódkę środka odwoławczego sprawiły, iż zaskarżony wyrok uprawomocnił się zarówno, co do roszczenia o wynagrodzenie zasadnicze za wrzesień 2010 r. i o ekwiwalent za urlop, jak i co do roszczenia o wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach przewyższającego kwotę 49 972,74 zł i dotyczącego okresów niewymienionych w apelacji (wskazanych w sentencji wyroku sądu II instancji). Odnosząc się natomiast do zarzutów apelacji należało uznać, że trafnie zarzuciła apelująca, iż sąd I instancji z okoliczności prawidłowo ustalonych błędnie lub co najmniej przedwcześnie wnioskował, że powódka nie udowodniła pracy w nadgodzinach, a przy tym – odmawiając przeprowadzenia wnioskowanych przez nią dowodów – uniemożliwił jej wykazanie spornej okoliczności. Za kluczową dla oceny zasadności roszczenia powódki należało uznać ustaloną przez Sąd Okręgowy okoliczność, iż w spornym okresie restauracja, w której zatrudniona była powódka, była czynna codziennie. Już ten fakt wraz z twierdzeniem powódki, że była jedynym pracownikiem restauracji, znacząco uprawdopodabniał przekroczenie norm czasu pracy, określonych w art. 129 § 1 kp. W takiej sytuacji to na pracodawcy spoczywał ciężar dowodu wykazującego, iż powódka nie pracowała w nadgodzinach w całym spornym okresie lub choćby w jego częściach tym bardziej, że pozwani nie prowadzili ewidencji czasu pracy powódki – do czego byli zobligowani normą zawartą w art. 149 kp. Dowód taki przeprowadził pozwany R. P. (1) wykazując, że od 2.07.2007 r. do 20.09.2008 r. i od marca do maja 2008 r. z powódką pracowali na zmianę inni pracownicy (B. S. i P. H. (1)). Nie mniej jednak dowód ten dotyczył tylko części spornego okresu, co oznaczało, że w pozostałym czasie powódka była jedynym pracownikiem zatrudnionym w codziennie czynnej restauracji. Sąd Okręgowy ustalił również, że restauracja miała oznaczone godziny otwarcia od godziny 10 do 22, ale jednocześnie przyjął, iż faktycznie otwarta była tylko w godzinach popołudniowych i wieczornych. Jak można było wnosić z pisemnych motywów wyroku do takiego wniosku doprowadziły Sąd zeznania świadka J. N. i pozwanego R. P. (1) wskazujące na to, że przed godziną 15 nikt w restauracji nie odbierał telefonów oraz fakt, iż w lokalu była niska frekwencja gości. Ta ostatnia okoliczność, w ocenie sądu II instancji, nie zawsze musi prowadzić do wniosku o krótszym czasie otwarcia lokalu usługowego, gdyż można sobie wyobrazić sytuację odwrotną, to jest wydłużenia czasu pracy lokalu przy niskiej frekwencji gości w celu uzyskania satysfakcjonujących obrotów. Niezależnie od tego należało stwierdzić, że ustalenia Sądu Okręgowego w kwestii godzin otwarcia restauracji (...) pozostawały w sprzeczności z zeznaniami powódki, świadków: J. K., P. H. (1) i B. S. a także z zapisami rolek z kasy fiskalnej – wykazującymi na sprzedaż posiłków, napojów i alkoholu także w godzinach przedpołudniowych. W tym miejscu należało wskazać, że Sądowi Apelacyjnemu nie została ujawniona okoliczność, czy dołączone do akt sprawy rolki z kasy fiskalnej restauracji (...) stanowią całość zapisów z tej kasy w spornym okresie czy też zostały przedstawione jedynie przykładowo. Niezależnie od tego zapisy z kasy fiskalnej jak i dowód z informacji z firmy (...), o co wnosiła powódka w piśmie z 11.04.2011 r., pozwoliłyby, wraz z już zebranym materiałem dowodowym, na ustalenie rzeczywistych godzin otwarcia restauracji. Ustalenie to wraz z faktem, iż powódka była jedynym pracownikiem (poza okresami zatrudnienia B. S. i P . H.) umożliwiłoby Sądowi określenie czasu otwarcia restauracji, a tym samym – przynajmniej w znacznej mierze – czasu pracy powódki. Nie można też było zgodzić się z poglądem sądu I instancji, iż stosunek konkubinatu powódki z pozwanym R . D. oraz fakt przyznania przez tego pozwanego wykonywania pewnych prac w restauracji wykluczał możliwość ustalenia pracy powódki w godzinach nadliczbowych. Przypomnieć bowiem należało, że to na pozwanych (faktycznie na R . P.) spoczywał ciężar wykazania okoliczności, iż praca w restauracji R. D. powodowała u powódki dzień wolny lub skrócony dzień pracy. Błędnie też przypisał Sąd Okręgowy istotną rolę dla oceny zasadności roszczeń powódki kwestii przelania na jej rachunek bankowy kwoty 175 724,30 zł z tytułu wierzytelności pozwanych wobec spółki (...). Po pierwsze sąd I instancji nie wskazał żadnej podstawy prawnej pozwalającej na weryfikację zasadności oddalenia powództwa o wynagrodzenie z powodu ustalenia powyższego faktu. Po drugie – w aktach sprawy brak jest jasno określonego stanowiska pozwanego R . P. co do istnienia wobec powódki roszczenia i charakteru tego roszczenia. Tylko wówczas można by ocenić wpływ tego roszczenia na zasadność żądania powódki zasądzenia wynagrodzenia za pracę w ponadnormatywnym czasie. Zgodzić się też na koniec należało z apelującą, iż Sąd Okręgowy nie uzasadnił w ogóle jakie, w jego ocenie, przesłanki z art. 213 § 2 kpc wystąpiły.

Reasumując powyższe rozważania należało przyjąć, że Sąd Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy skoro nie odniósł się do oferowanych przez powódkę dowodów na okoliczność czasu jej pracy, a powództwo w tym zakresie oddalił opierając się na hipotezie, iż konkubinat powódki z pozwanym D. pracę powódki definiował jako pomoc w prowadzonej przez tego pozwanego działalności gospodarczej. Koniecznym wobec tego było uchylenie zaskarżonego wyroku, w zakresie określonym w sentencji wyroku Sądu Apelacyjnego, i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania temu sądowi I instancji. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy sąd I instancji przeprowadzi wnioskowane przez powódkę dowody z zapisów kasy fiskalnej i informacji z (...) w Ł. w celu ustalenia rzeczywistych godzin otwarcia restauracji (...). Następnie – w celu weryfikacji twierdzeń powódki, utożsamiającej swój czas pracy z czasem otwarcia restauracji – oceni dotychczasowy materiał dowodowy, uzupełniony o ewentualne wnioski dowodowe pozwanych i ustali zakres czasu pracy w jakim rzeczywiście pozwany D. zastępował powódkę w pełnieniu obowiązków barmana – kelnera, w sposób umożliwiający korzystanie przez powódkę z czasu wolnego. Przy ocenie tej ostatniej okoliczności przydatnym może być ocena zaangażowania pozwanego w jego działalność związaną z prowadzaniem przedsiębiorstwa remontowo – budowlanego. W przypadku dających się wyprowadzić z tych ustaleń wniosków o pracy powódki w rozmiarze przekraczającym normy określone w art. 129 kp, a przy braku możliwości ścisłego ustalenia liczby tych godzin, sąd I instancji może zasądzić – w myśl art. 322 kpc – odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności dotyczących czasu pracy powódki (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19.02.2010 r., II PK 17/09).

R.S.