Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 293/13

UZASADNIENIE

K. S. został oskarżony o to, że:

1. w okresie od 1 października 2003 r. do 31 grudnia 2003 r. działając wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził E. B. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci samochodu osobowego m-ki M. nr rej. (...) wartości 15.000 zł, że zawarł ustną umowę kupna tego samochodu i dokonywania spłat w ratach, z czego spłacił tylko jedna ratę w wysokości 1000 zł, czym działał na szkodę właściciela J. H., to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k.

2. w dniach 24-25 stycznia 2005 r. w S. działając w celu osiągnięcia korzyści doprowadził M. F. i A. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 20.800 zł poprzez wprowadzenie w błąd co do swojego prawa własności do samochodu osobowego marki M. nr rej. (...), posługując się sfałszowaną umową kupna tego samochodu od E. B. (2) z dnia 17 grudnia 2003 r. za kwotę 15000 zł, to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Na podstawie ujawnionych dowodów Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. S. i E. B. (2) (obecnie po mężu R.) uzgodnili, iż E. B. (2) sprzeda K. S. należący do jej wieloletniego konkubenta J. H. samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...). J. H. przebywał wówczas w więzieniu i pismem z dnia 20 października 2003 r. upoważnił E. B. (2) do sprzedaży tego samochodu. Pieniądze miały częściowo zostać przeznaczone na utrzymanie E. B. (2), zaś częściowo wpłacone na konto J. H..

E. B. (2) w dniu 17 grudnia 2003 r. zawarła z K. S. pisemną umowę kupna - sprzedaży tego pojazdu. Wartość samochodu została ustalona na kwotę 15.000 złotych. Jednocześnie strony w umowie wzajemnie pokwitowały wydanie samochodu i zapłatę ceny (§ 4 umowy).

W dniu 24 stycznia 2004 r. K. S. sprzedał ten samochód M. F. - pośrednikowi w sprzedaży aut - za kwotę 20.000 złotych.

Następnie M. F. w dniu 25 stycznia 2004 r. sprzedał ten samochód za kwotę 20.800 złotych A. K., który to w dniu 18 maja 2004 r. przerejestrował pojazd na swoje nazwisko z numeru (...) na numer (...). Do wniosku o rejestrację A. K. dołączył m.in. kopię upoważnienia J. H. z dnia 20 października 2003 r.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień oskarżonego K. S. (k. 133, 245, 322, 542, 544), zeznań J. H. (k. 10v – 11, 375-376), zeznań A. K. (k. 58v-59, 402-403), w ograniczonym zakresie zeznań E. R./B. (k. 2-4, 459-461), zeznań P. W. (k. 540-542), umowy kupna-sprzedaży (k. 45, 48), upoważnienia (k. 47), faktury VAT (k. 49), dowodu rejestracyjnego (k. 50), protokołu oględzin samochodu (k. 72), zdjęć (k. 92), opinii biegłego z zakresu badań dokumentów (k. 163-172), opinii biegłego z zakresu pisma ręcznego (k. 480-485), informacji ze Starostwa Powiatowego w M. (k. 553).

Podejrzany K. S. przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego (k. 133) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz – po okazaniu mu umowy kupna – sprzedaży z k. 45 akt sprawy - wyjaśnił, iż to on wypisał treść tej umowy i podpisał się pod nią, jak osoba sprzedająca podpisała się w jego obecności E. B. (2). Całość ceny za samochód zapłacił w dniu, kiedy dostał samochód, pokwitowania nie otrzymał. B. poznał około 2001 r. i to ona zaproponowała przeprowadzenie transakcji.

Ponownie przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego w dniu 25 marca 2013 r. (k. 245) oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.

Na rozprawie przed Sądem (k. 322) oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Odmówił również odpowiedzi na pytanie, czy potwierdza odczytane mu wyjaśnienia znajdujące się na k. 133 i 245 akt sprawy. Z tych względów Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu pisma ręcznego celem ustalenia czy odręczny zapis „protokół odczytałem, treść zgodna” i podpis należą do oskarżonego, która to opinia jednoznacznie wskazała, że badane zapisy zostały nakreślone przez K. S. (k. 480-485). Sąd uznał przedmiotową opinię za wiarygodną. Sąd nie miał żadnych zastrzeżeń co do wiedzy, kompetencji i rzetelności sporządzającego opinię. Sąd uznał opinię za w pełni profesjonalną, należycie umotywowaną i zgodną z zasadami logicznego wnioskowania, zaś wnioski opinii są w ocenie Sądu jasne i jednoznaczne.

W toku rozprawy oskarżony składał oświadczenia i odpowiadał na pytania. Wyjaśnił, że to on napisał (...) na upoważnieniu z k. 47 akt sprawy, natomiast słowa (...) nakreśliła E. B. (2) w jego obecności.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego K. S., iż zawarł on z E. B. (2) (R.) pisemną umowę kupna-sprzedaży samochodu marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) oraz że uiścił za ten pojazd uzgodnioną z E. B. (2) cenę. Ujawniony w sprawie materiał dowodowy nie dawał bowiem jakichkolwiek racjonalnych podstaw do wykluczenia prawdziwości twierdzeń oskarżonego. Po pierwsze - kluczowym, lecz także jedynym dowodem w przeciwko słowom oskarżonego była wersja zdarzeń przedstawiona przez E. B. (2) (R.), której Sąd w przeważającej części z przyczyn dalej wskazanych nie dał jednak wiary. Po drugie - kserokopii umowy kupna-sprzedaży (k. 45) wynika, że strony dokonały przeniesienia własności samochodu w zamian za zapłatę ceny, jednocześnie potwierdzając otrzymanie wzajemnych świadczeń. Sąd mimo podejmowania starań w tym zakresie nie uzyskał oryginału tej umowy, natomiast biegły z zakresu pisma ręcznego, bazując jedynie na kserokopii nie był w stanie udzielić odpowiedzi, czy odwzorowany na niej podpis złożyła E. B. (2), zresztą, zdaniem Sądu opinia sporządzona na podstawie kserokopii dokumentu nie byłaby z oczywistych względów miarodajna procesowo. W tym stanie rzeczy Sąd nie miał również podstaw, by powziąć wątpliwości co do prawdziwości zeznań - powołanego przez obronę – świadka P. W., który wskazał, że K. S. i E. B. (2) sporządzili pisemną umowę kupna-sprzedaży pojazdu i że doszło do przekazania E. B. (2) pieniędzy w kwocie przewyższającej 10.000 złotych.

Zeznania świadka J. H. (k. 10v – 11, 375-376). Sąd uznał za wiarygodne jedynie w zakresie okoliczności bezspornej, iż udzielił swej konkubinie upoważnienia do sprzedaży swego samochodu.

W pozostałym zakresie świadek przekazał wiedzę pochodzącą z relacji konkubiny, która w trakcie widzenia w zakładzie karnym przekazać mu miała, że za samochód uiszczono jedynie zaliczkę w wysokości 1.000 złotych, zaś całość ceny miała zostać uiszczona do końca stycznia 2004 r., kazał jej zgłosić to na Policję, co – jak wynika z protokołu jej zeznań (k. 1) - uczyniła 02 lutego 2004 r. Ciekawym w tym kontekście jest stwierdzenie świadka, iż po tym, jak E. B. (2) już się więcej u niego na widzeniu nie pojawiła, wyszła za mąż i wyjechała, o czym dowiedział się od kolegi. Budzi w tym zakresie zatem zdziwienie kolejne upoważnienie J. H., złożone do akt przez E. R., którego data to 15 marca 2004 r. (k. 495). Sąd nie znalazł racjonalnej odpowiedzi na pytanie, po co miałby on wystawiać kolejne upoważnienie do sprzedaży tego samego samochodu w przypadku deklarowanej świadomości, iż od niemal trzech miesięcy samochód ten i tak nie znajdował się już w posiadaniu jego konkubiny. Podobnie jak zaprzecza to faktowi, iż widział konkubinę ostatni raz, gdy przekazała mu relacje o oszustwie. Sąd uznał jednak za zbędne ponowne przesłuchiwanie świadka celem wyjaśnienia tej okoliczności, jako że pozostawała ona bez znaczenia dla czynienia ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego, jednakże powyższe wskazuje, iż świadek – z sobie wiadomych względów – nie był do końca szczery przed Sądem.

Sąd jedynie częściowo dał wiarę (...) R. (dawniej B.) (k. 2-4, 459-461), to jest w zakresie niespornym, co do tego, iż świadek będąc upoważniona przez J. H., sprzedała jego samochód oskarżonemu K. S.. Okoliczności te nie budzą wątpliwości Sądu, cały ujawniony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na ich prawdziwość.

W ocenie Sądu w pozostałym zakresie zeznania tego świadka należy uznać za niewiarygodne. Przede wszystkim występujących w tych zeznaniach istotnych sprzeczności oraz braku wewnętrznej logiki nie da się, w ocenie Sądu, wytłumaczyć jedynie upływem czasu i związanym z nim naturalnym mechanizmem zatarcia wspomnień.

E. R. pierwotnie zeznała (k. 2-4), że wydała pojazd oskarżonemu na bazie taksówek przy ul. (...) po uzgodnieniu z nim ceny 15.000 złotych, K. S. od razu odjechał tym samochodem, był z kolegą (...), którego bliższych danych nie potrafiła wskazać, a który ją odwiózł, zatrzymali się na ul. (...), widziała jak K. S. wjechał samochodem w podwórze przy ul. (...). Po dwóch dniach K. S. przyjechał do niej, dał 1.000 złotych zaliczki, resztę miał spłacać sukcesywnie, nie spisywali umowy, nie ustalali terminów spłat. Około 15-16 grudnia przyszedł ponownie z (...), który napisał zobowiązanie, iż to on spłaci resztę do końca stycznia 2004 r., ale K. S. wziął to zobowiązanie i upoważnienie J. H. do sprzedaży samochodu celem skserowania i więcej się nie pokazał.

Przed Sądem świadek opisała całą sytuację zupełnie inaczej (k. 459-461) zeznała, iż miała sprzedaż samochód oskarżonemu, on powiedział, że zrobi ksero dokumentów, wziął ze stołu kluczyki i odjechał „w siną dal”, dał jej wtedy 150 złotych, widzi go na rozprawie po raz pierwszy po tylu latach, upoważnienie J. H. do sprzedaży samochodu ma nadal, nachodzono ją, zastraszano i dzwoniono po ten odpis upoważnienia. Zaprzeczyła, by to jej podpis znajdował się na umowie kupna, której kserokopie z k. 45 jej okazano.

Ustosunkowując się do wskazanych przez Sąd rozbieżności z odczytanymi, pierwotnymi zeznaniami świadek utrzymywała nadal, iż otrzymała od oskarżonego kwotę jedynie 150 złotych, nie zaś 1.000 złotych, dodała, iż to oskarżony przywiózł ją do domu, a potem jednak zgłosił się jeszcze raz i zabrał kluczyki. Sąd miał tu na uwadze, iż jeszcze w styczniu 2004 r. świadek ta zrelacjonowała J. H., iż otrzymała 1.000 złotych zaliczki. Zdaniem Sądu świadek nie tylko nie potrafiła, ale nawet nie próbowała zadać sobie trudu, by w sposób możliwie racjonalny wyjaśnić wskazywane przez Sąd sprzeczności w zeznaniach, np. na pytanie dlaczego dwukrotnie mówiła wcześniej, iż oskarżony zabrał dokumenty i upoważnienie stwierdziła po prostu „przepraszam zapomniałam”. Na zarządzenie Sądu złożyła upoważnienie J. H., które - jak wskazywała - nadal posiada (k. 495) – jest to właśnie opisany już wyżej dokument tożsamy w treści z kserokopią znajdującą się już w aktach (k. 46), jednakże data jego wystawienia to 15 marca 2004 r., zatem kilka miesięcy po sprzedaży przedmiotowego pojazdu K. S.. Świadek nie mogła zatem posługiwać się tym upoważnieniem w listopadzie 2003 r., co wskazuje, iż to znajdująca się w aktach kserokopia dotyczy upoważnienia, którym E. B. (2) faktycznie posłużyła się przy sprzedaży samochodu konkubenta. Sąd miał na uwadze, iż na upoważnieniu tym również znajdował się podpis (...), tożsamy, nieprofesjonalnym zdaniem Sądu, z podpisem na umowie (k. 45), zatem podlegający, co do zasady, obiektywnym możliwościom weryfikacyjnym. I to, zdaniem Sądu, było prawdziwą przyczyną, dla której świadek ta nieudolnie usiłowała wycofać się ze stwierdzenia, iż K. B. wszedł w posiadanie tego dokumentu.

Biorąc pod uwagę wszystko powyższe, Sąd uznał, że zeznań tego świadka nie można uznać za wiarygodne przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Za wiarygodne Sąd uznał (...) W. (k. 540-542). Świadek ten zeznał, że K. S. i E. B. (2) sporządzili pisemną umowę kupna-sprzedaży pojazdu i że doszło do przekazania E. B. (2) pieniędzy w kwocie przewyższającej 10.000 złotych. Zeznania te korespondują z materiałem dowodowym w postaci kserokopii umowy kupna-sprzedaży (k. 45) oraz wyjaśnieniami K. S.. Świadek zeznawał pod rygorem odpowiedzialności karnej, nie ujawniły się też okoliczności – co Sąd już podkreślił przy ocenie wyjaśnień oskarżonego – które jego relację mogły poddać w wątpliwość.

Za nieprzydatne do czynienia ustaleń faktycznych w sprawie Sąd uznał zeznania świadków M. F. (k. 374-375) – ten świadek deklarował zupełna niepamięć odnośnie zdarzeń i S. K. (k. 540), który nie posiadał żadnych istotnych wiadomości dotyczących zarzucanych oskarżonemu czynów.

Sąd nie miał wątpliwości co do wiarygodności zeznań świadkaAndrzeja K. (k. 58v-59, 402-403), który kupił od M. F. samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Okoliczność ta w kontekście całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności faktury VAT (k. 49) i informacji ze Starostwa Powiatowego w M. (k. 553), nie budzi wątpliwości, a także nie była kwestionowana przez strony, jednak pozostawała bez znaczenia dla oceny sprawstwa i winy oskarżonego.

Sąd uznał za miarodajnąopinię biegłego z zakresu badań dokumentów (k. 163-172) opartą na kserokopii umowy z k. 45 akt sprawy. Opinia ta jest zrozumiała, jasna, konkretna i logiczna oraz nie budzi wątpliwości odnośnie do fachowej wiedzy biegłego.

Biegły wskazał, że wypełnienie treści oraz podpis pełniący funkcję sygnatury K. S. prawdopodobnie zostały nakreślone przez K. S. i nie zostały nakreślone przez E. B. (2) – okoliczność własnoręcznego wypełnienia tej umowy i jej podpisania wprost potwierdził oskarżony. Bardziej istotne było jednak ustalenie, czy drugi podpis pochodzi od E. B. (1), co twierdził oskarżony, a ona kwestionowała – w tym zakresie biegły odstąpił od podjęcia wnioskowanych analiz i wskazał, że rozstrzygnięcie tej kwestii byłoby możliwe w przypadku analizy oryginału dokumentu. Sąd mimo podejmowanych w tym zakresie starań z urzędu i wyczerpania wszystkich dostępnych możliwości materiału tego nie zdołał uzyskać.

W konsekwencji opinia biegłego nie odpowiada na kluczowe dla sprawy pytanie, czy E. B. (2) złożyła swój podpis na umowie kupna – sprzedaży samochodu, kwitując tym samym odbiór pełnej ceny pojazdu.

Nie budziły wątpliwości Sądu także pozostałe dowody i dokumenty ujawnione na rozprawie. Dowody powyższe zgromadzone zostały prawidłowo, dokumenty zaś sporządzone przez osoby do tego uprawnione, stosownie do regulacji, określających ich formę i treść, tym samym Sąd uznał je za odzwierciedlające w sposób wierny okoliczności w nich opisane. Sąd nie znalazł podstaw, by dowodom tym odmówić wiary.

Ujawniony w sprawie materiał dowodowy zdaniem Sądu nie pozwolił na przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzucanych mu czynów z uwagi na brak materiału dowodowego realnie uzasadniającego ich popełnienie przez oskarżonego.

Podkreślenia wymaga fakt, iż jedynym dowodem obciążającym K. S. są zeznania E. R.. Jednak liczne wewnętrzne sprzeczności tych zeznań, dotyczące istotnych okoliczności faktycznych nie pozwalają na inną niż negatywna ocenę ich wiarygodności, to zaś przy jednoczesnym braku jakichkolwiek innych okoliczności, choćby poszlakowych pozwalających na ustalenie w oparciu o dowody pośrednie sprawstwa oskarżonego, nie pozwala na przypisanie winy K. S.. Brak jest możliwości jakiegokolwiek dowodowego zweryfikowania prawdziwości stwierdzenia E. R., iż nie sporządziła z oskarżonym pisemnej umowy sprzedaży. Materiał dowodowy w postaci jedynie kserokopii tej umowy uniemożliwia ustosunkowanie się biegłego do kwestii, czy jej podpis jest autentyczny. Podobnie jak nieskuteczne próby uzyskania przez Sąd oryginału upoważnienia J. H. z dnia 20.10.2003 r. (k. 553), celem zweryfikowania autentyczności jej podpisu - na kserokopii tej znajduje się podpis zarówno oskarżonego (którego autentyczności on nie kwestionuje), jak i (...) jako potwierdzenie zgodności z oryginałem, co jednakże nie stanowiłoby również bezpośredniego dowodu na sprawstwo oskarżonego.

Sąd wziął pod uwagę to, że oskarżony jest w procesie karnym osobą niewinną i to jemu należy udowodnić winę, przy czym udowodnienie winy musi być całkowite, pewne, wolne od jakichkolwiek wątpliwości, bowiem właśnie obowiązująca w procesie karnym zasada domniemania niewinności wymaga zawsze pewności stwierdzeń, co do winy. Te powinności winny korelować z ogólnymi zasadami postępowania karnego, a w szczególności w odniesieniu do postępowania sądowego, z wyrażonym w art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k. nakazem takiego ukształtowania postępowania karnego, aby sprawca przestępstwa został pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 1999r., V KKN 362.97, Prok. i Pr. Nr 7-8 z 1999r.).

Według zasad obowiązującej procedury karnej to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnić, tzn. wykazać w sposób nie budzący wątpliwości wiarygodnymi dowodami – bezpośrednimi lub pośrednimi (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 25 maja 1995 r., II AKr 120/95). Takich dowodów w niniejszej sprawie nie można stwierdzić.

Zespół tych okoliczności doprowadził Sąd do przekonania, że w przedmiotowej sprawie zachodzi brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przez oskarżonego zarzucanych mu czynów. Z tych względów Sąd na podstawie art. 414 § 1 k.p.k. w zw z art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. uniewinnił oskarżonego.

Z uwagi na treść art. 230 § 2 k.p.k. Sąd zwrócił A. K. dowody rzeczowe wskazane w poz. 1-3 wykazu dowodów rzeczowych nr (...)- (...) z k. 70 akt sprawy.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu Sąd orzekł na podstawie § 14 ust. 2 pkt 3 oraz § 16 i § 2 ust 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Wobec treści rozstrzygnięcia merytorycznego, zgodnie z dyspozycją art. 632 pkt. 2 k.p.k. Sąd obciążył kosztami postępowania Skarb Państwa.

SSR Agnieszka Jaźwińska