Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 936/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący : SSA Tomasz Szabelski

Sędziowie : SA Anna Beniak

SO del. Jacek Pasikowski ( spr .)

Protokolant: stażysta Iga Kowalska

po rozpoznaniu w dniu 11 grudnia 2015 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa Z. B. (1)

przeciwko P. K. (1)

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 30 kwietnia 2015 r. sygn. akt I C 501/14

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym;

3.  przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa–Sądu Okręgowego w Kaliszu na rzecz adwokata M. T. prowadzącego Kancelarię Adwokacką w K. kwotę 6.642 ( sześć tysięcy sześćset czterdzieści dwa) złote brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I ACa 936/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2015 roku Sąd Okręgowy w Kaliszu I Wydział Cywilny oddalił powództwo Z. B. (1) przeciwko P. K. (1) o odszkodowanie i zadośćuczynienie oraz dokonał rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:

Powódka wraz z mężem S. B. (1) prowadzili ponad 9 hektarowe gospodarstwo rolne położone w D.. Małżonkowie nie mieli potomstwa. Ze względu na wiek, choroby i utratę sił coraz trudniej było im pracować w gospodarstwie. W obawie, że zostaną na starość sami i zmuszeni będą samodzielnie zajmować się gospodarstwem szukali kogoś kto zaopiekowałby się nimi i pomógł im na starość tym bardziej, że od początku 2000 roku stan zdrowia S. B. (1) pogorszył się na tyle, że nie był on już w stanie dalej pracować w gospodarstwie. Pozwany przez wiele lat przed zawarciem umowy darowizny pracował w firmie mającej siedzibę w D., gdzie był zatrudniony jako pracownik fizyczny i często po pracy pomagał małżonkom B. w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. P. K. (1) zarówno przed zawarciem umowy darowizny, jak i w późniejszym okresie miał bardzo dobre relacje ze swym wujem S. B. (1). S. B. (1) zaproponował pozwanemu, że przekaże mu gospodarstwo rolne w zamian za dożywocie, z czego powódka nie byłą zadowolona, bowiem domagała się od męża, aby ten darował gospodarstwo innemu siostrzeńcowi M. P.. Okoliczność ta powodowała, że od początku stosunek powódki do pozwanego był niechętny.

Notarialną umową darowizny z dnia 16 czerwca 2000 roku Z. B. (1) i S. B. (1) darowali całe zabudowane gospodarstwo rolne wraz z inwentarzem żywym i martwym pozwanemu, który darowiznę tę przyjął. Równocześnie we wskazanej umowie pozwany ustanowił na rzecz powódki i jej męża prawo dożywocia polegające na dożywotniej i bezpłatnej służebności mieszkania w budynku mieszkalnym położonym w nabytej przez pozwanego nieruchomości składającej się z pokoju położonego na parterze od strony północnej, kuchni położonej na parterze od strony północnej, ze współużytkowaniem kuchni położonej w piwnicy oraz łazienki i wc. Nadto, pozwany przyjął na siebie obowiązek dostarczania darczyńcom ogrzewania i energii elektrycznej. Powyższa umowa przyznawała darczyńcom prawo do chodzenia po całej nieruchomości, z prawem przyjmowania odwiedzin krewnych i znajomych. W razie choroby małżonków B. pozwany był zobowiązany opiekować się nimi i zapewnić im nieodpłatnie pomoc lekarską.

Wkrótce do pokonaniu darowizny S. B. (2) miał wypadek, w którym stracił opuszek kciuka. Zdarzenie miało miejsce w trakcie naprawy bramy w obecności pozwanego. Wcześniej pozwany wraz z wujem spożywali piwo i z tego też względu P. K. (1) nie mógł odwieźć męża powódki samochodem do szpitala. Na pogotowie poszkodowanego zawiózł M. P..

Corocznie od 1998 roku, po żniwach, pozwany wyjeżdżał do Niemiec do pracy sezonowej przy zbiorze i suszeniu tytoniu trwającej 3 miesiące. W czasie jego nieobecności w Polsce, pozwanego w gospodarstwie zastępowali bracia A. K. i M. K. oraz matka J. K.. W planach pozwanego był zakup nowego ciągnika i powiększenie gospodarstwa rolnego.

Po zawarciu umowy darowizny pozwany zamieszkał wraz z wujostwem i od tego momentu regulował zgodnie z zapisem zawartym w umowie z dnia 16 czerwca 2000 roku rachunki za energię elektryczną, wodę, podatek rolny, kupował węgiel. W okresach nieobecności powoda związanej z pracą w Niemczech w 2000 i 2001 roku, płatności za wyżej wskazane media regulowane były w ten sposób, że pozwany zostawiał pieniądze na ten cel małżonkom B.. P. K. (1) rzetelnie pracował w gospodarstwie, dbał o dom i obejście, zaś mąż powódki, jeśli w ogóle uczestniczył w czynnościach gospodarskich, czynił to sporadycznie i z własnej woli. W pracach gospodarskich pozwanemu pomagali członkowie jego rodziny. P. K. (1) dokonywał inwestycji i wydatków na utrzymanie gospodarstwa rolnego. Pieniądze na wysiewy i nawozy pochodziły głównie z pożyczek w Banku Spółdzielczym w R., które były zaciągane w latach 2000-2004. Na żądanie powódki pozwany wymienił piec węglowy w jej pokoju. Ponadto pozwany wymienił dach na budynku mieszkalnym i wyremontował oborę. P. K. (1) miał bardzo dobre relacje ze S. B. (1), aż do jego śmierci w 2002 roku. W 2003 roku razem z pozwanym zamieszkała jego żona I., która prowadziła z mężem wspólne gospodarstwo domowe.

Relacje między stronami uległy radykalnemu pogorszeniu po śmierci męża powódki. Od tego czasu Z. B. (1) była często widywana pod wpływem alkoholu. Działania powódki, często podejmowane pod jego wpływem, były ukierunkowane na wytworzenie sytuacji, która skutkowałaby podstawami do odwołania darowizny i przekazania gospodarstwa (...). Powódka między innymi krzykiem zakazywała pozwanemu korzystania ze sprzętów gospodarskich twierdząc, że wszystko jest jej. Pozwany ignorował zaczepki, pretensje i nieprzyjemne komentarze, czy wręcz wulgarne wyzwiska pod adresem jego i żony. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim z dnia 14 czerwca 2005 roku pozwany P. K. (1) został skazany za popełnienie wykroczenia na szkodę powódki polegającego na umyślnym uszkodzeniu przewodu antenowego przez jego przecięcie. Po tym zdarzeniu pozwany zainstalował metalowe korytko, w którym umieścił przewód antenowy i oskarżenia powódki na tym tle ustały.

Konflikt między stronami nie pozostawał bez wpływu na relacje między pozwanym, a rodziną powódki. Na teren gospodarstwa przychodził brat powódki S. J. czyniąc pozwanemu liczne zarzuty dotyczące niewłaściwego prowadzenia gospodarstwa rolnego, jak i stosunku pozwanego do ciotki. Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim z dnia 11 maja 2005 roku pozwany P. K. (1) został skazany za popełnienie przestępstwa polegającego na uderzeniu w twarz S. J. i kilkakrotnym kopnięciu go w okolice krzyża i pośladków. Z kolei matka pozwanego J. K. prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim z dnia 21 listopada 2005 roku została prawomocnie skazana za to, że groziła powódce pozbawieniem życia i spaleniem posesji.

Po zawarciu związku małżeńskiego przez P. K. (1) zaczęły się również wymówki powódki pod adresem żony pozwanego. Powódka domagała się opuszczenia kuchni przez żonę pozwanego, rzucała sprzętami kuchennymi. Otwarty konflikt między stronami odradzający przy każdym możliwym kontakcie spowodował, że małżonkowie K. mogąc korzystać z kuchni położonej w piwnicy, wyremontowali odrębne pomieszczenie, by unikać bezpośrednich kontaktów z ciotką. Pomimo licznych interwencji policji pozwanemu nigdy nie postawiono zarzutów czynnej agresji ukierunkowanej na powódkę. W toku tych interwencji nie potwierdziły się także zarzuty, że pozwany przebił ciotce oponę w rowerze, czy też że ukradł jej klucze, albo że ukradł żarówkę. Wytworzona przez Z. B. (1) konfliktowa sytuacja, nękanie małżonków K. częstymi interwencjami policji zgłaszanymi przez powódkę, obrażanie osób najbliższych z kręgu rodzinnego pozwanego, domaganie się by opuścili dom, używanie wyzwisk, uprzykrzanie życia pozwanemu i jego rodzinie, doprowadzanie do regularnych kłótni z błahych powodów, spowodowały, że P. K. (1) wraz z żoną po urodzeniu córki S. podjęli decyzję o sprzedaży gruntów rolnych i przeznaczeniu pozyskanych ta drogą pieniędzy na zakup innego domu, co nastąpiło w roku 2005. Wcześniej pozwany uprzedzał ciotkę, że jeśli nie zmieni swego zachowania to gospodarstwo sprzeda. Po nabyciu innego domu w miejscowości C. pozwany z rodziną wyprowadził się z gospodarstwa w D. zabierając jedynie przedmioty należące do jego rodziny.

W listopadzie 2003 roku pozwany sprzedał stary ciągnik C - 330, a w to miejsce nabył ciągnik rolniczy marki Z. o dwa lata młodszy. Część maszyn rolniczych została sprzedana, albowiem po sprzedaży części gruntów rolnych narzędzia te nie były już potrzebne w gospodarstwie. Niektóre z tych maszyn z uwagi na wiek się rozpadły i nie nadawały się do użytku, inne z uwagi na utratę ich użyteczności zostały sprzedane. Z uzyskanych pieniędzy pozwany popłacił rachunki za prąd. Pozwany wyprowadzając się nie zabrał żadnych przedmiotów wyposażenia mieszkania powódki, a w szczególności meblościanki i tapczanu.

Pomimo opuszczenia domu w D. pozwany nadal wywiązywał się z obowiązku ponoszenia opłat za energię elektryczną, zakupu węgla, palenia w piecykach, jak również z obowiązku opiekowania się powódką i zapewnienia jej pomocy lekarskiej. Powódka niejednokrotnie utrudniała pozwanemu realizację obowiązków w zakresie dostarczania jej opieki i zawożenia do lekarzy, bowiem nie informowała pozwanego o planowanych wizytach lekarskich, bądź ustalała je z tak dużą częstotliwością, że nie możliwym było ze strony pozwanego wywiązanie się z obowiązków zawodowych i opiekuńczych wobec ciotki. Zdarzały się sytuacje, że pozwany brał urlop w pracy, aby zawieźć Z. B. (1) do lekarza, jednak przyjeżdżając po powódkę o ustalonej porze nie zastawał jej w domu, bądź, że pozwany jechał z ciotką do lekarza na umówioną przez nią wizytę i okazywało się, że lekarz w ogóle nie przyjmuje we wskazanym przez powódkę terminie. W niektórych sytuacjach ze względu na konieczność wyjazdu do lekarza z synem, bądź ze względu na obowiązki zawodowe P. K. (1) odmawiał powódce zawiezienia do lekarza prosząc o wskazanie innego terminu, w którym będzie mógł wziąć urlop.

Z. B. (1), pomimo, że pozwany przyjeżdżał i palił w piecu, wielokrotnie zamykała dom aby uniemożliwić lub utrudnić P. K. (1) wywiązanie się z ciążącego na nim obowiązku ogrzania mieszkania. Równocześnie powódka zakupiła grzejniki elektryczne i zużywała na ogrzanie mieszkania tak duże ilości energii elektrycznej tak, że rachunki za zużycie prądu sięgały kwot powyżej 1.000 złotych, a z czasem nawet 2.000 złotych.

Małżonkowie B. w latach 2000 - 2002 zaciągali w Banku Spółdzielczym w R. kredyty gotówkowe w kwotach od 1.200 do 2.000 złotych. W okresie późniejszym już sama powódka zaciągała kredyty, które przeznaczała na bieżące utrzymanie. Wśród zawartych umów kredytowych były umowy z E. z dnia 30 listopada 2012 roku na kwotę 4.876,64 złotych i z dnia 10 lipca 2013 roku na kwotę 14.033,46 zł oraz umowa z A. Bankiem z lutego 2013 roku na kwotę 1.129,99 złotych. Łączna suma kredytów i pożyczek wraz z odsetkami i opłatami zaciągniętych przez małżonków B., a później przez samą powódkę na bieżące utrzymanie sięgnęła kwoty 35.000 złotych.

Koszty zakupu leków małżonkowie B. ponosili samodzielnie. Z. B. (1) od 1987 roku chorowała na depresję i brała leki uspakajające. Powódka ponosiła też koszty dojazdów do lekarzy, chyba, że zawoził ją pozwany. Powódka przez cztery lata jeździła do lekarza psychiatry we W.. Od 2004 roku powódka korzysta z pomocy psychologicznej. U powódki stwierdzono depresje, stany lękowe, rezygnacyjne, zmęczenie, zaburzenia koncentracji, wyczerpanie fizyczne oraz psychiczne i dlatego pozostaje ona pod stałą opieką psychiatry. W 2010 roku potwierdzono rozpoznanie u Z. B. (1) licznych schorzeń, a w tym: zanik korowo -podkorowy mózgu, nadciśnienie tętnicze, zespół depresyjny oraz chorobę niedokrwienną serca.

Powódka występowała osobiście lub za pośrednictwem adwokatów z pisemnymi wezwaniami zawierającymi żądania wykonywania przez obdarowanego jego obowiązków, a w tym dostarczania opału, wykonania prac porządkowych w pomieszczeniach, odgarnięcia śniegu w okresie zimowym, zapewnienia dostępu do wody i innych mediów, zawiezienia do lekarza. P. K. (1) każdorazowo odpowiadał na te żądania wyjaśniając przyczyny dla których nie mógł sprostać jej kolejnym oczekiwaniom, wskazując również na takie działania samej powódki, które uniemożliwiały mu wykonanie obowiązków wynikających z umowy dożywocia. Jednocześnie przedstawiał inne propozycje i terminy realizacji tych prac.

Ostatecznie powódka zdecydowała się na odwołanie dokonanej na rzecz pozwanego darowizny w piśmie z dnia 14 listopada 2011 roku, co nie było możliwe, gdyż część darowanego gruntu została sprzedana. Ostatecznie strony uzgodniły, że P. K. (1) zwrotnie daruje na rzecz powódki nieruchomość wchodzącą w skład gospodarstwa rolnego, zabudowaną budynkiem mieszkalnym, w którym powódka zamieszkiwała oraz murowanym budynkiem gospodarczym. Stosowna umowa notarialna została zawarta w dniu 15 listopada 2012 roku, a w § 3 i 5 tejże umowy Z. B. (1) oświadczyła, że zna stan faktyczny i prawny gospodarstwa zwracanej nieruchomości i nie wnosi do niego żądnych zastrzeżeń. Nadto powódka zrzekła się również nieodpłatnie wszelkich roszczeń względem P. K. (1) z tytułu polecenia zawartego w § 5 umowy darowizny z dnia 16 czerwca 2000 roku.

Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał, że żądanie powódki obejmuje zapłatę kwoty 250.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdy psychiczne i rozstrój zdrowia, spowodowane działaniami pozwanego w postaci znęcania psychicznego i fizycznego oraz zaniechaniami polegającymi na niewywiązywaniu się z obowiązków osoby obciążonej dożywociem. Nadto powódka domagała się zamiany niewykonanych przez pozwanego obowiązków z zakresu dożywocia na stosowne odszkodowanie w kwocie 100.000 złotych wywodząc, że z tytułu zaniechań pozwanego poniosła szkodę majątkową.

W ocenie Sądu I instancji poza sporem pozostawało, że w dniu 16 czerwca 2000 roku pozwany oraz małżonkowie B. zawarli umowę darowizny obejmującą nieruchomości składające się na gospodarstwo rolne położone w D., a tym samym darowany przedmiot wszedł w skład majątku pozwanego. Wraz z darowanymi nieruchomościami na pozwanego przeszła również własność inwentarza żywego i martwego, co wynika jednoznacznie z powołanej umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego za nieuzasadnione zatem uznać należało roszczenie powódki o zwrot równowartości spieniężonego inwentarza martwego ( ciągnika, maszyn i urządzeń rolniczych ). Wbrew twierdzeniom powódki, nie stanowiły one jej własności lecz na mocy § 3 umowy darowizny całość gospodarstwa wraz z zabudową oraz inwentarzem żywym i martwym przeszła na własność P. K. (1). Tym samym pozwany miał prawo dokonywać swobodnego rozporządzenia wszelkimi składnikami gospodarstwa, w tym sprzętami stanowiącymi jego wyposażenie. Wszelkie zatem żądania dotyczące sprzętów do prowadzenia gospodarstwa rolnego zgłoszone przez powódkę w pozwie były całkowicie nieuzasadnione i bezpodstawne. Pozwany nie przewłaszczył sobie sprzętów wymienionych w pozwie, albowiem P. K. (1) nabył je na podstawie wskazanej wyżej umowy darowizny i mógł nimi w pełni swobodnie rozporządzać, a w tym dokonać ich sprzedaży.

Pismem z dnia 14 listopada 2011 roku powódka wprawdzie złożyła oświadczenie o odwołaniu darowizny, ale nie wskazała jakichkolwiek okoliczności uzasadniających dokonanie tej czynności. W ocenie Sądu I instancji dla skuteczności odwołania darowizny nie jest jednak wymagane, by oświadczenie w tym przedmiocie zawierało ściśle określoną treść, ale zgodnie z art. 900 k.c. musi być zrozumiałe i powinno być dokonane na piśmie. Negocjacje prowadzone przez pełnomocników stron doprowadziły do zawarcia umowy darowizny z dnia 15 listopada 2012 roku, na mocy której pozwany dokonał zwrotnego przeniesienia na powódkę własności nieruchomości w D. stanowiącej siedlisko gospodarstwa rolnego. Z twierdzeń pozwanego wynikało, że na dokonanie zwrotu nieruchomości na rzecz powódki zgodził się nie dlatego, że uznawał za uzasadnione zarzuty powódki co do jego niewdzięczności wobec powódki, względnie niewywiązywania się przez niego z obowiązków wynikających z umowy o dożywocie, lecz by uwolnić się od ciążących na nim obowiązków wynikających wobec powódk z tytułu dożywocia. Powódka takie rozwiązanie zaakceptowała, a nawet zrzekła się dochodzenia od pozwanego nieodpłatnie wszelkich roszczeń z tytułu polecenia zawartego w § 5 umowy darowizny z dnia 16 czerwca 2000 roku. Tym samym wobec skutecznego zrzeczenia się roszczenia powódka nie mogła skutecznie dochodzić w ramach niniejszego procesu zwrotu kosztów jej utrzymania, leczenia czy dowozu do lekarza. W ocenie Sądu Okręgowego powódka mylnie rozumie treść prawa dożywocia, albowiem nie wynikał z niego obowiązek utrzymania powódki przez P. K. (1), a jedynie umożliwienie korzystania z domu i obejścia, opłacenie ogrzewania i energii elektrycznej oraz obowiązek opieki i zapewnienia nieodpłatnej pomocy lekarskiej w razie choroby. Umowa darowizny nie zobowiązywała pozwanego do pokrywania kosztów zakupu leków, lecz do zapewnienia nieodpłatnie pomocy lekarskiej, z czego P. K. (1) w miarę wolnego czasu się wywiązywał. Powódka nadto przedstawiła rachunki za zakup leków, ale były one wystawione już po rozwiązaniu umowy.

Sąd Okręgowy uznał nadto, że małżonkowie B. nie musieli zaciągać jakichkolwiek zobowiązań finansowych ( kredytowych ) na poczet gospodarstwa rolnego, albowiem wszelkie obowiązki w tym zakresie ciążyły na P. K. (1), który się z nich wywiązywał. Tym samym roszczenie odszkodowawcze powódki jest nieudowodnione, bezpodstawne, a przede wszystkim nie posiada jakiejkolwiek podstawy prawnej.

Odnosząc się do roszczenia powódki o zapłatę zadośćuczynienia Sąd I instancji uznał, że wskazana przez powódkę podstawa faktyczna żądania nakazywała oprzeć dalsze rozważania na treści przepisów o czynach niedozwolonych, a w szczególności art. 415 k.c. Z kolei z art. 444 § 1 k.c. wynika, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikła z tego powodu koszty, a tym samym z mocy art. 445 § 1 k.c., w przypadkach przewidzianych w art. 444 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Jak wskazał Sąd Okręgowy do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem, a szkodą. Zdaniem powódki krzywda jej wyrządzona przejawia się w szczególności w sposobie traktowania jej przez pozwanego, to jest braku zapewnienia odpowiednich warunków egzystencji i podstawowych wygód - nieogrzewaniu zajmowanych przez nią pomieszczeń w zimie, braku wody i prądu w łazience, zabranianiu jej korzystania z kuchni, braku pomocy przy pracach gospodarskich i domowych, naprawach itp. co spowodowało, że powódka musiała zwracać się na piśmie o wykonanie nawet najdrobniejszej czynności do pozwanego, a ostatecznie i tak wszystko musiała robić sama lub na własny koszt, a to doprowadziło do rozwoju lub pogłębienia jej schorzeń, a także cierpień fizycznych i psychicznych. Według twierdzeń Z. B. (1) pozwany nie okazywał jej szacunku przywłaszczał liczne ruchomości i sprzedawał bez jej zgody, a uzyskanych w ten sposób środków nie przekazywał powódce. Powódka wywodziła dalej, że w wyniku tychże zachowań pozwanego podupadła na zdrowiu fizycznym i psychicznym. Zaczęły doskwierać jej dolegliwości fizyczne takie jak zasłabnięcia połączone z utratą przytomności, zwyrodnienie i skrzywienie kręgosłupa, niewydolność kręgowa, co było spowodowane ciężką pracą fizyczną, której powódka od 2000 roku, zgodnie z umową z pozwanym, miała nie wykonywać. Natomiast diagnoza psychologiczna wskazuje, że powódka od 2004 roku zmaga się z ciężką depresją, spowodowaną jej sytuacją życiową i wymaga stałego leczenia psychiatrycznego, a jej sytuacja nie ulega poprawie. Jej stan objawia się w szczególności całkowitą rezygnacją, poczuciem beznadziejności, bezradności wobec sytuacji życiowej, stanami lękowymi, napięciami, wycieńczeniem, utrudnionymi kontaktami społecznymi, tendencja do izolacji, brakiem wiary w możliwość zmiany na lepsze.

W ocenie powódki powyższe dolegliwości i schorzenia powstały na skutek poniżania jej przez pozwanego, znęcania się nad nią, dręczenia, opuszczenia, wewnętrznego przekonania, że pozwany który miał się nią zaopiekować na starość, nie tylko tego nie robi, ale do tego „wpędza ją" w długi, choroby, okrada, sprzedaje ruchomości i ziemię rodzinną, zabrania kontaktów z rodziną i odmawia zaspokajania jej podstawowych potrzeb. Poczucie osamotnienia i wstydu spowodowanego, w szczególności tym, iż powódka dała się oszukać pozwanemu, a następnie jeszcze musiała zaciągać pożyczki by płacić jego długi pogłębiało jeszcze depresję powódki. Zdaniem Z. B. (1) pozwany uporczywie, świadomie i intencjonalnie krzywdził powódkę przez ponad 12 lat.

Jak jednak wskazał Sąd I instancji ustalenia stanu faktycznego sprawy nie dają podstaw do przyjęcia, że pozwany dopuścił się poważnych naruszeń wobec powódki, a w szczególności by naruszył jej dobra osobiste. Ustalenia Sadu są odmienne od tez stawianych przez powódkę. Z ustaleń tych wynika, że to powódka w sposób uporczywy i często złośliwy podejmowała działania ukierunkowane na pozbawienie pozwanego prawa do darowanych mu nieruchomości, podejmowała działania stanowiące nadużycie prawa wynikającego z postanowień umowy z dnia 16 czerwca 2000 roku, jak również czyniła ze swych uprawnień użytek sprzeczny z jego społeczno -gospodarczym przeznaczeniem. To dla zakończenia ciągle eskalowanego przez Z. B. (1) konfliktu, pozwany podjął decyzję o zwrotnym darowaniu powódce w listopadzie 2012 roku gospodarstwa w D..

Zdaniem Sądu Okręgowego skoro powódka nie wykazała by działa względnie zaniechania pozwanego miały charakter czynów bezprawnych zbędne było czynienie rozważań na temat ewentualnej szkody powódki i związku przyczynowego między zachowaniami pozwanego, a szkodą. Tym samym żądania powódki zgłoszone w pozwie były bezpodstawne i podlegały oddaleniu i tak orzeczono w wyroku z dnia 30 kwietnia 2015 roku.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. obciążając nimi powódkę jako stronę przegrywającą i jednocześnie przyznał pełnomocnikowi powódki z urzędu koszty nieopłaconej pomocy prawnej.

Wyrok z dnia 30 kwietnia 2015 roku w zakresie oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania, apelacją zaskarżyła Z. B. (1) zarzucając rozstrzygnięciu naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na wynik sprawy to jest art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegającym na przyjęciu, iż to powódka jest całkowicie winną zaostrzania konfliktu z pozwanym w okresie, gdy strony wspólnie zamieszkiwały i to ona doprowadziła, przez swoje, zdaniem Sądu Okręgowego prowokacyjne i agresywne względem pozwanego zachowanie, do sytuacji w której pozwany musiał zbyć darowane mu przez męża powódki i powódkę gospodarstwo rolne wraz z wyposażeniem.

W oparciu o powyższy zarzut apelująca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Kaliszu oraz przyznanie pełnomocnikowi powódki z urzędu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, które nie zostały uiszczone przez skarżącą. Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 18 grudnia 2015 roku pełnomocnik powódki wniósł nadto o nieobciążanie skarżącej kosztami postępowania apelacyjnego.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wskazując, że Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń i prawidłowo ocenił zgromadzony materiał dowodowy. Skoro to apelująca prowokowała P. K. (2) i utrudniała mu realizację umowy darowizny, to pozew w niniejszej sprawie jest nadużyciem prawa.

Sąd Apelacyjny zważał, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Wbrew zarzutom apelacji dotyczącym naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ustalony przez Sąd Okręgowy stan faktyczny odpowiada wszelkim wskazaniom powołanego wyżej przepisu. Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za własne wszystkie ustalenia oraz wnioski Sądu I instancji zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, które jest bardzo szczegółowe.

Skuteczne podważenie wyroku sądu pierwszej instancji wymaga wskazania takich etapów stosowania przepisów prawa materialnego jak i procesowego, którym Sąd uchybił. Konieczne jest w tym względzie nie tylko samo odniesienie się do konkretnych ustaleń i ocen prawnych jakie Sąd Okręgowy wyraził w swym uzasadnieniu, ale wskazanie podstawy prawnej, z którą te ustalenia lub oceny są sprzeczne. Powyższy obowiązek apelującego ma szczególne znaczenie w przypadku naruszenia norm prawa procesowego, w szczególności tych związanych z oceną materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy. Prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być bowiem właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Ta zaś jest skutkiem oceny dowodów dokonanej przez Sąd. Ocena ta polega na odmówieniu wiarygodności pewnym dowodom, a uznaniu innych za wiarygodne.

Treść apelacji zarzuca rozstrzygnięciu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. nie poprzez uznanie, że pozwany zaniedbywał swoje obowiązki w zakresie prowadzenia gospodarstwa rolnego i realizowanie opieki nad powódką, ale wskazuje, że realizacja tych obowiązków na polu emocjonalnym była niewłaściwa. Zdaniem skarżącej, która oczekiwała od P. K. (1) serca, ciepła i rodzinnej atmosfery, takich odczuć nie uzyskała i tym samym mogła mieć pod adresem pozwanego pretensje, które chwilami wywoływały wzburzenie. Także wykorzystanie w niniejszym postępowaniu zapisu umowy stron z dnia 15 listopada 2012 roku mocą którego powódka zrzekła się roszczeń wobec pozwanego z tytułu polecenia zawartego w § 5 umowy darowizny z 2000 roku, w ocenie apelującej, wskazuje na jego niewdzięczność. Tak sformułowane zarzuty są jednak z jednej strony sprzeczne treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a z drugiej pozostają poza sferą merytorycznego rozstrzygnięcia. Zadaniem Sądu jest bowiem obiektywne przedstawienie stanu faktycznego opartego na przeprowadzonych dowodach, nie zaś analizowanie stanu emocjonalnego stron procesu, który z istoty rzeczy nie podlega często racjonalnym kryteriom.

Naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego - stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził (T. Demendecki, Komentarz do art. 233 k.p.c., Lex, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, Lex nr 80273, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; wyrok Sąd Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 3 października 2012 roku, I ACa 435/12, Lex nr 1223148). Ocena materiału dowodowego, której skutkiem jest wyprowadzenie logicznych wniosków przez sąd orzekający w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów, choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Dla skutecznego podważenia oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji apelujący winien zatem wykazać, że brak jest powiązania, w świetle wyżej wskazanych kryteriów, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, a zatem w czym wyrażą się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu podważanych wniosków. Takiej argumentacji apelująca jednak nie przedstawia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie Sąd I instancji dokonał szczegółowej oceny zebranego materiału dowodowego z zachowaniem powyższych kryteriów, co więcej, z zebranego materiału dowodowego nie można wyprowadzić innych wniosków, które dałyby się logicznie uzasadnić, zaś zarzut apelacji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie jest niedopuszczalną polemiką, odwołującą się do stanu emocjonalnego powódki. Załączone do akt sprawy skazujące wyroki karne w żaden sposób nie wskazują, by Z. B. (1) wskutek działań pozwanego doznała utraty zdrowia. Pozwany w sposób wiarygodny i wyczerpujący wyjaśnił w swych zeznaniach okoliczności wydania powyższych orzeczeń, a całokształt materiału dowodowego nie pozwala na przyjęcie, że P. K. (1) zachowywał się wobec powódki nagannie. Skoro zatem takich zachowań nie było nie sposób uznać, że wystąpiły obiektywne okoliczności, które mogły wpłynąć na stan zdrowia apelującej.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy jednoznacznie wykazał, że

jedynie twierdzenia powódki potwierdzają potencjalnie niewłaściwe zachowania pozwanego. Zestawienie tej okoliczności z zeznaniami świadków: M. D., J. K., A. K., I. K., L. N., B. K., K. K., Z. B. (2), W. P. nie pozwalają na przyjęcie, przy zastosowaniu zasad racjonalności, że faktycznie pozwany dopuszczał się zarzucanych przez skarżących zachowań. W opinii świadków przesłuchanych w toku postępowania P. K. (1) nie jest osobą agresywną, konfliktowa i zawziętą. Trafnie zatem przyjął Sąd Okręgowy, że po dokonaniu darowizny i śmieci męża powódki stosunki między stronami skomplikowały się, ale ten fakt obciąża jedynie apelującą.

W tym miejscu Sąd Apelacyjny misi przypomnieć, że art. 6 k.c. wyraża dwie ogólne reguły: pierwszą - generalnie wymagającą udowodnienia powołanego przez stronę faktu, powodującego powstanie określonych skutków prawnych, oraz drugą regułę, która sytuuje ciężar dowodu danego faktu po stronie osoby, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Powódka jednak jedynie gołosłownie wskazuje na okoliczności mające uzasadniać rażącą niewdzięczność pozwanego, jego naganne zachowanie lecz w żaden sposób tych okoliczności nie udowadnia.

Sąd Apelacyjny dostrzega, ze powódka w piśmie skierowanym do pozwanego z dnia 14 listopada 2012 roku oświadczyła, że odwołuje darowiznę dokonaną w dniu 16 czerwca 2012 roku, ale przedmiotowe pismo nie wskazuje na jakiekolwiek niewłaściwe zachowania obdarowanego, a tym samym rażącej niewdzięczności, która stanowi konieczną przesłankę odwołania darowizny. Pojęcie rażącej niewdzięczności obejmuje jedynie taką czynność czy zaniechanie obdarowanego, które były skierowane przeciwko darczyńcy ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze, nie zaś krzywdy niezamierzone, popełnione w uniesieniu, czy rozdrażnieniu, wywołanym również zachowaniem się czy działaniem samego darczyńcy. W orzecznictwie podkreśla się jednoznacznie, że o rażącej niewdzięczności nie może być mowy, gdy obdarowany dopuszcza się wobec darczyńcy działań godzących w jego dobra, ale czyni to nieumyślnie, a nawet umyślnie, lecz działania te nie wykraczają poza ramy zwykłych konfliktów życiowych (rodzinnych) w określonym środowisku (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 października 2012 r., I ACa 536/12, Lex nr 1237876, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 marca 2013 r., I ACa 1357/ 12, Lex nr 1313324, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 stycznia 2013 r., I ACa 777/12, Lex nr 1312087). Na zaistnienie takich okoliczności z pewnością nie wskazuje zgromadzony materiał dowodowy.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena zebranego materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji jest szczegółowa, wnikliwa i zgodna z regułami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c., a tym samym zarzut apelacji dotyczący naruszenia dyspozycji wskazanego przepisu jest bezzasadny.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 18 grudnia 2015 roku pełnomocnik powódki wniósł, aby w wypadku oddalenia apelacji powódka nie została obciążona kosztami postępowania. Powyższy wniosek Sąd Apelacyjny uwzględnił przyjmując za podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego art. 102 k.p.c. Stosując zasadę słuszności Sąd Apelacyjny miał na względzie przede wszystkim oczywisty brak zrozumienia przez skarżącą obecnej sytuacji prawnej wynikającej z umowy z dnia 15 listopada 2012 roku, mocą której nastąpiło zwrotne przeniesienie własności nieruchomości w D. oraz zrzeczenie się roszczeń wobec pozwanego, a także sytuację zdrowotną i majątkową powódki.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono zgodnie z § 2 ust. 3, § 6 ust. 7 i § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348), koszty te wyniosły 6.642,00 złote i obejmują 23% podatek od towarów i usług.