Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt IX K 370/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 czerwca 2015 roku

Sąd Rejonowy w Gliwicach Wydział IX Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Agnieszka Woźniak

Protokolant Natalia Zelek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 9 stycznia, 17 marca, 17 kwietia, 12 maja oraz 26 maja 2015 roku sprawy

M. M. (1)

urodzonego (...) w P. syna J. i J.

oskarżonego o to, że:

w dniu 9 września 2013 roku w P. dokonał przywłaszczenia powierzonych mu na podstawie umów leasingu operacyjnego o numerze (...) z dnia 20 kwietnia 2010 roku oraz o numerze (...) z dnia 27 października 2010 roku zawartych z leasingodawcą (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. rzeczy ruchomych w postaci – odpowiednio naczepy chłodni marki F. (...) o wartości około 20 000 złotych oraz ciągnika siodłowego marki M. model (...) (...) o wartości około 55 000 złotych poprzez niedokonanie ich zwrotu właścicielowi po prawnie skutecznym wypowiedzeniu przezeń wyżej wskazanych umów

tj. o przestępstwo z art. 284 § 2 kk

o r z e k a

1.  oskarżonego M. M. (1) w miejsce czynu mu zarzuconego, a opisanego wyżej uznaje za winnego tego, że w dniu 13 września 2013 roku w P. dokonał przywłaszczenia powierzonych mu na podstawie umów leasingu operacyjnego o numerze (...) z dnia 20 kwietnia 2010 roku oraz o numerze (...) z dnia 27 października 2010 roku zawartych z leasingodawcą (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. rzeczy ruchomych w postaci, odpowiednio: naczepy - chłodni marki F. (...) o wartości nie większej niż około 20.000 złotych oraz ciągnika siodłowego marki M. model (...) (...) o wartości nie większej, niż około 55.000 złotych poprzez brak zwrotu tych przedmiotów właścicielowi po prawnie skutecznym wypowiedzeniu przezeń wyżej wskazanych umów oraz nie uzyskaniu zgody na ratalną spłatę zaległości i wznowienie umów, to jest występku z art. 284 § 2 kk i za to na mocy powołanego przepisu oraz art. 33 § 2 kk skazuje go na karę 1 (jednego) roku i 2 (dwóch) miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, przy przyjęciu wysokości jednej stawki na kwotę 30 (trzydziestu) złotych;

2.  na mocy art. 69 § 1 i 2 kk oraz art. 70 § 1 punkt 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby wynoszący 2 (dwa) lata;

3.  na podstawie art. 627 kpk oraz art. 2 ustęp 1 punkt 4 i art. 3 ustęp 1 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki w kwocie 250 (dwustu pięćdziesięciu) złotych oraz opłatę w wysokości 600 (sześciuset) złotych.

na oryginale właściwy podpis

za zgodność z oryginałem

Sygnatura akt IX K 370/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 2 czerwca 2015 roku

w sprawie przeciwko M. M. (1)

M. M. (1) stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 284 § 2 kk polegającego na tym, że w dniu 9 września 2013 roku w P. dokonał przywłaszczenia powierzonych mu na podstawie umów leasingu operacyjnego o numerze (...)z dnia 20 kwietnia 2010 roku oraz o numerze (...) z dnia 27 października 2010 roku zawartych z leasingodawcą (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. rzeczy ruchomych w postaci – odpowiednio naczepy chłodni marki F. (...) o wartości około 20 000 złotych oraz ciągnika siodłowego marki M. model (...) 18 390 o wartości około 55 000 złotych poprzez niedokonanie ich zwrotu właścicielowi po prawnie skutecznym wypowiedzeniu przezeń wyżej wskazanych umów.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 kwietnia 2010 roku została zawarta umowa leasingowa o numerze (...) między finansującym – (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., a leasingobiorcą – M. M. (1) prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...) w P.. Przedmiotem umowy była naczepa - chłodnia marki F. (...).

W dniu 27 października 2010 roku została zawarta kolejna umowa leasingowa o numerze (...) między finansującym – (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., a leasingobiorcą – M. M. (1) prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...) w P.. Przedmiotem umowy był ciągnik siodłowy marki M. (...) (...).

Zgodnie z umowami ciągnik i naczepa – chłodnia pozostawały we własności (...) Sp. z o.o., a leasingobiorca mógł się stać właścicielem tych przedmiotów dopiero po spłaceniu wszystkich rat leasingowych oraz dokonaniu wykupu przedmiotu.

M. M. (1) płacił raty leasingowe, jednak z powodu problemów finansowych zaprzestał ich spłacania. Było to około połowy 2013 roku. Oprócz tych umów leasingowych M. M. (1) wiązały jeszcze inne umowy leasingowe z (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W..

W dniu 2 września 2013 roku M. M. (1) dokonał przelewu kwoty 11.812,92 złotych z tytułu umowy (...) (inna umowa leasingowa) oraz kwoty 13.182,52 złotych tytułem „rat za lipiec - (...),44, rata (...) 50RU- (...),08 FV (...)”.

Pismem z dnia 2 września 2013 roku M. (...) wypowiedziała M. M. (1) umowę nr (...) w związku z bezskutecznym upływem dodatkowego terminu wyznaczonego do zapłaty zaległych okresowych rat wynagrodzenia. Jednocześnie wezwano M. M. (1) do natychmiastowej zapłaty kwoty 2.555,37 złotych (2.319,26 złotych z tytułu zaległych rat okresowych oraz 236,11 złotych z tytułu odsetek umownych), a nadto do zwrotu naczepy - chłodni będącej przedmiotem leasingu na parking (...) W. w Z. W. k. W. w terminie nie dłuższym, niż do dnia 9 września 2013 roku.

Pismem z tego samego dnia M. (...) wypowiedziała M. M. (1) umowę nr (...) w związku z bezskutecznym upływem dodatkowego terminu wyznaczonego do zapłaty zaległych okresowych rat wynagrodzenia. Jednocześnie wezwano M. M. (1) do natychmiastowej zapłaty kwoty 5.423,84 złotych (5.142,40 złotych z tytułu zaległych rat okresowych oraz 281,44 złotych z tytułu odsetek umownych), a nadto do zwrotu ciągnika będącego przedmiotem leasingu na parking (...) W. w Z. W. k. W. w terminie nie dłuższym, niż do 9 września 2013 roku.

Pisma te odebrała żona M. M. (2) R. - M. w dniu 9 września 2013 roku.

W dniu 10 września 2013 roku w korespondencji mailowej podano M. M. (1) wysokość zaległych kwot do zapłaty na rzecz (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. z tytułu wymienionych umów leasingowych.

W dniu 12 września 2013 roku M. M. (1) zwrócił się mailowo do (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. o możliwość spłaty należności w dwóch ratach.

W dniu 13 września 2013 roku otrzymał odpowiedź, że jego propozycja nie jest możliwa do zaakceptowania.

W dniu 2 października 2013 roku M. (...) zwróciło się do (...) Sp. z o.o. ze zleceniem odbioru przedmiotów leasingu od M. M. (1) oraz wyegzekwowania kwoty 33.136,82 złotych, w tym 12.041,95 z tytułu wykupu do umowy nr (...). Zlecenie to zostało przekazane do realizacji A. K. (1) w dniu 3 października 2013 roku. A. K. (2) wielokrotnie kontaktował się z M. M. (1) na jego numer telefonu - 535 417 190 oraz na telefon jego małżonki - (...). W trakcie rozmów poinformował go o rozwiązaniu umów i wezwał do zwrotu przedmiotów leasingu, zwracając uwagę, że był o tym poinformowany także listownie. M. M. (1) oświadczył że nie chciałby dokonywać zwrotu przedmiotów i zobowiązał się do uregulowania należności w terminie 2 tygodni. Rozmowa ta miała miejsce w pierwszym tygodniu października. A. K. (2) wezwał M. M. (1) do okazania przedmiotów leasingu. M. M. (1) mówił, że sprzęt jest na wyjeździe i jak zjedzie, to się z nim skontaktuje. M. M. (1) oświadczył, że nie może tego zrobić, gdyż „ciągnik siodłowy jest praktycznie w całości rozebrany i jest cała rama”, a naczepa chłodnia jest wykorzystywania jako chłodnia. Podał, że oba przedmioty mają stać pod O., jednak on nie wie dokładnie gdzie. Zobowiązał się do ustalenia tego miejsca i poinformowania A. K. (1), ale nie dokonał zapłaty zaległych kwot, ani nie wskazał miejsca, gdzie znajdują się przedmioty leasingu. A. K. (2) jeździł do miejsca zamieszkania M. M. (1), ale nie zastał go. Był też tam, gdzie znajdowało się jego biuro księgowe, ale było ono zamknięte. M. M. (1) parę razy odebrał telefon i A. K. (2) chciał go namówić do współpracy. M. domagało się jednak dokumentacji zdjęciowej przedmiotów leasingu, a A. K. (2) nie mógł jej wykonać z uwagi na brak wskazania przez M. M. (1) miejsca znajdowania się tych rzeczy. Ostatecznie M. M. (1) powiedział, że nie wskaże miejsca, bo jeśli to zrobi, to zabiorą mu te przedmioty i będzie go to za dużo kosztowało.

Pismem z dnia 28 października 2013 roku M. M. (1) zwrócił się do (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. o wznowienie umowy (...) i o rozłożenie zaległości opiewającej wówczas na drugiej umowie nr (...) na raty z argumentacją, że ma poważne problemy finansowe i wznowienie umowy nr (...) spowoduje możliwość dokonania cesji na innego kontrahenta, co uwolni jego firmę od kosztu jaki musi ponosić co miesiąc. Zaproponował spłatę zadłużenia z umowy nr (...) w czterech ratach.

W dniu 6 listopada 2013 roku (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. wystosowało do M. M. (1) pisemną informację, że bezpodstawnie korzysta z przedmiotów leasingu.

W dniu 30 października 2014 roku M. M. (1) złożył zawiadomienie o kradzieży ciągnika i naczepy. Kradzież zgłosił także ubezpieczycielowi wskazując, że zdarzenie miało miejsce w dniu 15 sierpnia 2012 roku.

M. M. (1) zakończył prowadzenie działalności gospodarczej między lipcem 2013 roku, a początkiem 2014 roku. Wcześniej, w czasie prowadzenia działalności współpracował z firmą (...) Oddział w G. przy B. (wcześniej działającą pod nazwą (...)). Usługi dla tego firmy, działającej dla T., M. M. (1) świadczył na pewno w okresie maja, czerwca, lipca i sierpnia 2012 roku, a także w 2013 roku. Firma ta nie ma danych, by w trakcie któregoś z transportów doszło do awarii pojazdu przy pomocy którego transport był realizowany. Po zakończeniu działalności gospodarczej M. M. (1) podjął pracę w firmie (...). Firma ta świadczyła usługi dla R. Oddział w G. od 4 czerwca 2013 roku do 1 marca 2014 roku. Transporty dla tej firmy wykonywał także M. M. (1). Nie zgłoszono firmie (...) Oddział w G. niezrealizowanych transportów, zgłaszano natomiast awarię, ale następnie usunięcie jej i kontynuowanie transportu.

(...) Sp. z o.o. z siedzibą w W. uzyskała nakazy zapłaty w zakresie zaległości płatniczych z tych dwóch umów leasingowych.

We wrześniu 2013 roku M. M. (1) był w posiadaniu naczepy - chłodni marki F. (...) o wartości na ten czas, nie większej niż około 20.000 złotych oraz ciągnika siodłowego marki M. model (...) (...) o wartości nie większej, niż około 55.000. W dniu 13 września 2013 roku dokonał przywłaszczenia tych przedmiotów, powierzonych mu na podstawie wyżej opisanych dwóch umów, poprzez brak zwrotu tych przedmiotów właścicielowi po prawnie skutecznym wypowiedzeniu przezeń wyżej wskazanych umów oraz nie uzyskaniu zgody na ratalną spłatę zaległości i wznowienie umów.

M. M. (1) urodził się (...) w P.. Ma wykształcenie średnie, z zawodu jest mechanikiem, pracuje jako kierowca w firmie (...), zarabia 1.200 złotych netto miesięcznie. Nie ma innych dochodów, majątku, ani oszczędności. Jest żonaty, ma jedno dziecko w wieku 6 lat, na utrzymaniu ma dziecko. Nie był karany, nie leczył się psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo.

Powyższy stan faktyczny ustalił sąd w oparciu o zeznania świadków: A. K. (2) (k.1-2,172-173), M. M. (4) (k.231-232) – w części.

Sąd nie opadł się na zeznaniach świadka A. T. (k.232) z przyczyn, o których mowa niżej.

Sąd bazował również na następujących dokumentach: dokumentacji leasingowej (k.5-30), potwierdzeniu przelewu (k.36-37), korespondencji (k.38-44), wycenie wartości (k.45-49), odpisie KRS (k.66-81,84-87), danych o karalności (k.82,114,137), zgłoszeniach (k.143-146), informacjach (k.180,184,236,246,261,271-272), nakazach zapłaty (k.193-194,220-229), piśmie M. (...) (k.230), dokumentach z akt 1 Ds. 162/15 (k.241-244, przy czym zawiadomienie o przestępstwie tylko w zakresie daty, godziny i miejsca zgłoszenia), fakturach (k.253-256).

Oskarżony M. M. (1) ostatecznie nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu .

W postępowaniu przygotowawczym w dniu 2 lutego 2014 roku (k.54-55) oskarżony przyznał się do winy i wyjaśnił, że: podtrzymuje to, co powiedział w swoich pierwszych zeznaniach, faktycznie wziął w leasingu ciągnik marki M. oraz naczepę F.; spłacał poszczególne raty leasingowe, jednak z powodu problemów finansowych w pewnym momencie zaprzestał ich spłacania i firma leasingowa wypowiedziała mu te umowy; jednocześnie zażądali zwrotu pojazdów; nie oddał ich do dnia dzisiejszego, ponieważ nie zna ich dokładnej lokalizacji, wie tylko mniej więcej gdzie one się znajdują; pojedzie tam i do dnia 7 lutego dostarczy lokalizację tych pojazdów; wyda je policji, tylko musi określić ich lokalizację; te pojazdy zostawił na parkingu w rejonie S.; one stoją tam na zamkniętym parkingu; zdaje sobie z tego sprawę, że źle uczynił nie wydając pojazdów, jednak miał nadzieję, że dogada się z firmą leasingującą; wysłał kilka pism z prośbą polubownego zakończenia postępowania, jednak windykacja nie odpowiedziała na jego pisma; wyraża wolę dobrowolnego poddania się karze.

W postępowaniu przygotowawczym w dniu 13 marca 2014 roku (k.91) oskarżony wyjaśnił, że: w całości podtrzymuje wcześniejsze wyjaśnienia; do dnia dzisiejszego nie zwrócił właścicielowi przedmiotów leasingu w postaci naczepy chłodni i ciągnika; tak jak mówił przedmioty te znajdują się na parkingu zlokalizowanym w okolicy K., nie wie jaki jest dokładny adres tego miejsca; tym samochodem wracał jego kierowca, nie pamięta kto to był i ciągnik M. się zepsuł w okolicy tego parkingu; ten kierowca za jego wiedzą i zgodą pojazd ten wraz z naczepą zostawił; wtedy pojechał po tego kierowcę; to mogło byćokoło roku temu; nie informował właściciela pojazdów o miejscu ich postoju, że one tam dalej stoją; rzeczywiście było tak, że przedstawiciel firmy windykacyjnej dzwonił do niego z żądaniem zwrotu tych rzeczy; powiedział, że rzeczy te są na parkingu; nie chciał jechać tam i rzeczy tych im przekazać, bo dla niego to bardzo duże koszty, holowanie, odszkodowania; nie kwestionuje przyjętej wartości rzeczy; zobowiązuje się już ostatecznie że do dnia 24 marca 2014 roku dokona zwrotu tych przedmiotów właścicielowi a wcześnie poinformuje go o miejscu ich aktualnego zlokalizowania, zna numer kontaktowy do przedstawiciela firmy windykacyjnej A. K. (1) i będzie się z nim kontaktował w nadchodzącym tygodniu w tej sprawie, gdy załatwi sprawę, zgłosi się do prokuratury.

Na rozprawie w dniu 9 stycznia 2015 roku oskarżony nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że: ten sprzęt pozostawił w połowie 2012 roku, daty dokładnie nie pamięta; jechał wtedy na załadunek, auto się wtedy zepsuło, poszedł silnik; jechał samochodem z naczepą; od razu był w stanie stwierdzić, że poszedł silnik, bo auto zaczęło kopcić i rozsypało się wszystko; zadzwonił po kolegę i on przyjechał po niego, a sprzęt został; nie miał środków żeby to holować z tego miejsca; holowanie i naprawa to był koszt około 30.000 złotych, było to porównywalne z wartością samochodu; spłacał to od 2010 roku; umowa została rozwiązana na skutek braku dopłaty 500 złotych; samochód był już prawie do wykupu; naczepa miała być spłacana dłużej; chciał się dogadać z leasingiem, ale nie dali mu możliwości; mówili, że nie złożył oświadczenia na wykup, a nie mógł go złożyć, bo umowa była wypowiedziana na tydzień przed wykupem; nie był w stanie stwierdzić że tego sprzętu tam nie ma, bo tamtędy nie jeździł; chciał wykupić sprzęt żeby nie mieć problemów; policja powiedziała, że raczej już tego samochodu tam nie będzie; nie był wstanie tego przywłaszczyć, bo tego nie było; była korespondencja w sprawie wykupu; policjant powiedział, że ten sprzęt musiał się stracić pod koniec 2012 roku, nie był tego świadomy; umowy leasingu zawierał na moją firmę; od około roku nie prowadzi firmy z powodów finansowych; to była firma transportowa; miał 9 ciągników siodłowych i tyle naczep; gdzieś z sześć umów było podpisanych w M., reszta była zakupiona na kredyt lub gotówką; zatrudniał osoby; również sam jeździł jako kierowca; jechał tym sprzętem jako kierowca w dniu kiedy on się zepsuł; to było w miejscowości S., bo tam jest firma gdzie ładują warzywa i miał załadować te warzywa i miały być dostarczone do G. do T.; nie mieli zamówienia; firma (...) wysyłała im sms gdzie mają jechać po warzywa, wysyłali im rozpiskę tras, potem się rozliczali z listów przewozowych; ten załadunek nie został zrealizowany; informował o tej sytuacji T. – telefonicznie i oni musieli wysłać swój transport; zepsuł się ciągnik; samo holowanie tego sprzętu to 7000 złotych, a silnik od 25.000 złotych wzwyż; zostawił sprzęt w miejscowości J., na parkingu przy (...); tam jest jedna taka stacja; sprzęt był pozamykany; kolega który go odbierał to A. T. zamieszkały w P.; oprócz awarii silnika samochód był cały, nie rozebrany, sprawny; naczepa była sprawna; nie był w stanie podać M. miejsca znajdowania się sprzętu dopóki tam nie pojechał i nie stwierdził jak ta miejscowość się nazywa; rozmawiał o tym z A. K. (1); po pozostawieniu sprzętu płacił dalej raty leasingowe; właścicielem sprzętu było M.; nie zawiadomił właściciela sprzętu, że samochód się zepsuł i gdzieś stoi; to i tak by w niczym nie pomogło bo i tak musiałby płacić raty; złożył zawiadomienie o przestępstwie jak już się toczyła sprawa w prokuraturze; pojechał na miejsce i stwierdził że sprzętu nie ma; pojechał na pierwszy komisariat, ale odesłali go do G.; policjant powiedział, że jemu się wydaje, że tego sprzętu już tam nie ma długo; na pewno od końca 2012 roku; z M. kontaktował się z nim tylko pan K.. Po odczytaniu wcześniejszych wyjaśnień oskarżony podał, że: podtrzymuje wyjaśnienia, jednak nie przyznaje się do przywłaszczenia, bo nie był w danym momencie w posiadaniu tego sprzętu; nie zrozumiał w ogóle prokuratora; pani prokurator zapytała czy odda sprzęt i powiedział że odda; w prokuraturze także mówił o silniku; tym samochodem jechał on, a nie kierowca; nie było powodu dla którego mówił, że jechał kierowca, a nie on; S. są w okolicy K.; mówił, że było to w 2013 roku, bo nie był w stanie podać dokładnej daty; jego firma funkcjonowała do początku 2014 roku; zgłaszał zakończenie chyba w UM P. i chyba w Urzędzie Skarbowym, żona się zajmuje tymi rzeczami; raty leasingowe płacił gdzieś do połowy 2013 roku, pomimo, że nie używał sprzętu.

Na rozprawie w dniu 17 marca 2015 roku (k.233) oskarżony wyjaśnił, że: w 2012 roku świadczył usługi dla L. i T.; najpierw świadczył usługi w ramach swojej firmy, a potem w ramach firmy (...); firma (...) miała najpierw nazwę A.; to była ta sama firma; przez nich świadczył usługi dla T.; raczej wyklucza żeby świadczył usługi dla L. w tym 2012 roku, kiedy doszło do awarii.

Sąd zważył co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego M. M. (1) praktycznie nie zasługiwały na wiarę z kilku powodów. Po pierwsze oskarżony był skrajnie niekonsekwentny w swojej postawie procesowej. W postępowaniu przygotowawczym przyznawał się do winy i nawet chciał się dobrowolnie poddać karze, a jedyne wątpliwości wiązał, jak się wydaje, z obowiązkiem naprawienia szkody. Dopiero na etapie postępowania sądowego zmienił swoje stanowisko w sposób zdecydowany i do winy się już nie przyznawał. Po wtóre wyjaśnienia oskarżonego były w swojej treści zmienne, niekonsekwentne, a także niespójne z postawą oskarżonego wobec leasingodawcy, co rzutuje na ocenę ich wiarygodności. Co więcej wyjaśnienia te były zupełnie nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i w związku z tym nie sposób było w nie uwierzyć.

Sąd nie uwierzył oskarżonemu, że we wrześniu 2013 roku nie był w posiadaniu przedmiotów leasingu. Po pierwsze bowiem, z relacji oskarżonego wobec A. K. (1) z października 2013 roku wynika ponad wszelką wątpliwość, że jest w posiadaniu naczepy – chłodni i że jest ona wykorzystywana jako chłodnia. Późniejsze twierdzenia oskarżonego, że również ta naczepa – chłodnia została porzucona w miejscu porzucenia zepsutego ciągnika, a następnie skradziona, a także, że ciągnik siodłowy został porzucony i skradziony są kłamliwe i zmierzają do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez oskarżonego, a wcześniejsze nieprzekonywające twierdzenia oskarżonego wygłaszane wobec A. K. (1) odnośnie ciągnika siodłowego były wynikiem niechęci zwrotu przedmiotu leasingu leasingodawcy z uwagi na czynienie z niego użytku. Oskarżony sam przyznał w postępowaniu przygotowawczym, że przedmiotów nie oddał, gdyż miał nadzieję, że dogada się z firmą leasingującą i zgodzi się ona na wznowienie umów. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy, a więc, że tak faktycznie było i zachowania oskarżonego zmierzały do uzyskania zgody na kontynuowanie umów, jest okoliczność, że oskarżony faktycznie mówił A. K. (1), że nie chciałby dokonywać zwrotu przedmiotów i zobowiązywał się do uregulowania należności, a wcześniej i później podjął rozmowy z M. (...) w kierunku spłaty zadłużenia oraz wznowienia umów. W piśmie z października twierdził nawet, że wznowienie umów pomoże mu wyjść z tarapatów finansowych i spłacić zadłużenie.

Wyjaśnienia oskarżonego uznano za wykrętne, gdyż oskarżony mówił A. K. (1), że jeden z przedmiotów ma być w okolicach O., w postępowaniu przygotowawczym mówił, że w rejonie S., a następnie, że w okolicy K.. W jeszcze innym miejscu twierdził, że chodzi o miejscowość J.. Pomimo tego, że wszystkie te miejsca znajdują się w Województwie (...), to w istotnie innych jego miejscach. Te zmienne dane świadczą o niezgodności wypowiedzi oskarżonego z rzeczywistym stanem rzeczy. Po wtóre oskarżony twierdził, że nie zna dokładnej lokalizacji tych przedmiotów, co jest wykluczone biorąc pod uwagę, że według ostatecznej wersji oskarżonego oba te przedmioty miał osobiście pozostawić w miejscu, o którym mówił, kiedy to doszło do awarii pojazdu kierowanego przez niego samego. Jest wykluczone, by w tej sytuacji oskarżony nie był w stanie sprecyzować tego miejsca. Kolejnym argumentem wykluczającym zgodność jego twierdzeń z rzeczywistym stanem rzeczy jest zmienność w zakresie terenu, na którym przedmioty miały zostać pozostawione – oskarżony raz twierdził, że było to na zamkniętym parkingu, a innym razem, że na stacji paliw bez dozoru. Zmienność twierdzeń oskarżonego dotyczyła także czasu porzucenia tych przedmiotów, a także osoby, która wówczas kierowała zestawem pojazdów. W dniu 13 marca 2014 roku (k.91) oskarżony wyjaśnił, że przedmioty porzucono około roku temu, co wskazuje na 2013 rok, natomiast następnie twierdził, że było to w 2012 roku, co jest istotnie rozbieżne, a odmienności tej oskarżony nie był w stanie wyjaśnić w sposób logiczny i przekonywający. W tym też przesłuchaniu M. M. (1) wywodził, że transport wykonywał wtedy jego kierowca i to on pozostawił zestaw pojazdów w tym miejscu za jego wiedzą i zgodą, a M. M. (1) pojechał po kierowcę celem zapewnienia mu transportu do miejsca zamieszkania, przy czym nie wskazał wówczas danych tego kierowcy. Z kolei na rozprawie stwierdził, że to on wykonywał transport, a znajomy po niego przyjechał i odtransportował go do miejsca zamieszkania. Oprócz tego wątpliwości w wyjaśnieniach oskarżonego budzi stwierdzenie, że awaria była tak poważna, że „wszystko się rozsypało i od razu było wiadomo, że poszedł silnik”. Choć oskarżony jest mechanikiem (wynika to z jego oświadczenia, choć co innego twierdził jego znajomy A. T.), to jednak twierdzenia te budzą wątpliwości po pierwsze dlatego, że gdyby doszło do „rozsypania się wszystkiego”, to oskarżony nie byłby w stanie przestawić pojazdu na miejsce parkowania, a pojazd ten miał wg twierdzeń oskarżonego zepsuć się w czasie drogi, wykonywania transportu. Po wtóre nie sposób uwierzyć, że w takich warunkach (na drodze lub na parkingu) oskarżony był w stanie wiążąco ustalić co się zepsuło, jak bardzo i jakie będą koszty naprawy. Rozbieżność w wyjaśnieniach oskarżonego dotyczyła także i tego, czy do awarii miało dojść w czasie transportu, czy po jego wykonaniu. Najpierw M. M. (1) wyjaśniał, że stało się to, kiedy kierowca już wracał, a na rozprawie - że w drodze po załadunek i transport nie został zrealizowany.

Niewiarygodne i nieprzekonywające są twierdzenia oskarżonego, że w związku z kosztami naprawy postanowił pozostawić, porzucić przedmioty leasingu. Przede wszystkim wskazać należy, iż pomimo ewentualnej poważnej awarii, przedmioty te nadal były wiele warte, a zepsuciu miał ulec jedynie ciągnik, natomiast naczepa – chłodnia miała pozostać sprawna. Nie sposób uwierzyć, że oskarżony mógł pozbyć się tak wartościowych przedmiotów tym bardziej, że był zobowiązany do spłaty rat leasingowych. Po wtóre naczepę można było bez problemu przetransportować do P. za pomocą innego ciągnika. Po trzecie można było obniżyć koszty transportu, albo je wyeliminować poprzez własnoręczne naprawienie ciągnika (z zeznań żony oskarżonego wynika, że M. M. (1) zazwyczaj sam naprawiał pojazdy, bo nie miał za dużo pieniędzy, żeby naprawiać u mechanika), ewentualnie znalezienie warsztatu w pobliżu miejsca postoju ciągnika i naprawienie pojazdu na miejscu. Twierdzenie oskarżonego, że koszty transportu były zbliżone do wartości pojazdu także budzą wątpliwości mając na względzie niekwestionowaną przez oskarżonego wartość ciągnika w tym czasie – około 55.000 złotych.

Wątpliwości budzi także i to, że oskarżony nie zgłosił właścicielowi przedmiotów tego, że są one zepsute, a także, że nie zgłosił firmie, dla której wykonywał transport, że nie może go wykonać (Robinson Oddział w G. nie potwierdziła, by taka sytuacja miała miejsce, nie wynika to z przedstawionych przez nią informacji).

Płacenie przez oskarżonego kolejnych rat leasingowych wyklucza danie wiary jego wyjaśnieniom, że płacił, gdyż nie chciał mieć problemów. Jeśli wziąć pod uwagę ilość rat leasingowych, które oskarżony musiał zapłacić od 2012 roku lub co najmniej marca 2013 roku w porównaniu do wartości przedmiotów i możliwych kosztów naprawy lub holowania byłoby to zachowanie nieuzasadnione ekonomicznie. Zresztą gdyby oskarżony nie był w posiadaniu przedmiotów leasingu, to nielogiczne jest by chciał wykupić przedmiot leasingu – ciągnik siodłowy, o czym zeznawała jego żona.

Kuriozalne są twierdzenia oskarżonego odnośnie kwestii dlaczego kradzież przedmiotów zgłosił dopiero w październiku 2014 roku. M. M. (1) twierdził, że stało się tak dlatego, że nie był w stanie wcześniej stwierdzić, że przedmioty zostały skradzione, a ujawnił to dopiero w związku z trwającym postępowaniem karnym. Jest to w ocenie sądu wykluczone, by przez tak długi czas oskarżony nie zainteresował się pozostawionymi przedmiotami. W ocenie sądu zawiadomienie o kradzieży miało na celu zbudowanie linii obrony, a także uchylenie się od obowiązku naprawienia szkody.

Zeznania A. K. (1) zasługiwały na wiarę w pełni, były konsekwentne i rzeczowe. Sąd nie znalazł powodów, by uznać, że świadek nie mówił prawdy. Na rozprawie świadek powiedział wprawdzie coś, czego nie mówił w postępowaniu przygotowawczym, a mianowicie, że M. M. (1) mówił mu na początku, że sprzęt jest na wyjeździe i jak zjedzie, to się skontaktuje, a dopiero potem była mowa, że on jest uszkodzony i gdzieś stoi. Choć świadek nie mówił o tej pierwszej okoliczności w postępowaniu przygotowawczym, to sąd dał mu wiarę także w tym zakresie, bowiem był pewny tej okoliczności, a nie miałby powodu, by kłamać, przeinaczać taką kwestię.

Zeznania świadka M. M. (4) zasługiwały na wiarę w ograniczonym zakresie. Jakkolwiek nie można wykluczyć, że w firmie oskarżonego doszło do awarii samochodu leasingowanego, ale z pewnością nie był to pojazd, o którym mowa w niniejszym postępowaniu, a trzeba mieć na względzie, że oskarżony w ramach swojej działalności leasingował wiele pojazdów. Twierdzenia świadka jakoby chodziło pojazd będący przedmiotem postępowania są wynikiem woli wsparcia oskarżonego – męża świadka w jego linii obrony, uniknięcia obciążeń finansowych dla rodziny w związku z obowiązkiem naprawienia szkody. Część informacji, które posiada świadek wynika zapewne z relacji oskarżonego, a nie z własnej obserwacji świadka. Sąd dostrzegł sprzeczność między zeznaniami świadka, a wyjaśnieniami oskarżonego, co do daty zakończenia działalności gospodarczej przez M. M. (1). Ten ostatni mówił o lipcu 2013 roku, natomiast świadek o początku 2014 roku. Może być to zarówno wynikiem upływu czasu, jak i rozbieżności między faktyczną datą zakończenia działalności, a formalnym jej zamknięciem, ale także wynikiem zaciemniania przez oskarżonego obrazu zdarzeń.

Zeznania świadka A. T. budziły wątpliwości o tyle, że nie mogły dotyczyć pojazdu i naczepy, których dotyczy to postępowanie, gdyż wyjaśnienia oskarżonego zostały obalone w sposób nie budzący wątpliwości w oparciu o wyżej przedstawioną analizę. Podobnie jak w przypadku zeznań M. M. (4) nie można natomiast wykluczyć, że sytuacja z przywożeniem M. M. (1) przez A. T. w innych okolicznościach, niż dotyczących tego konkretnego zespołu pojazdów, miała miejsce. Z zeznań świadka wynika zresztą, że pomagał M. M. (1) także w innych sytuacjach, dotyczących innych pojazdów.

Sąd dał wiarę zgromadzonym w sprawie dokumentom, albowiem nie znalazł powodu, by je zakwestionować, a także nie uczyniła tego żadna ze stron.

Reasumując stwierdzić należy, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony wyleasingował ciągnik siodłowy i naczepę i na żądanie właściciela – leasingodawcy ich nie zwrócił. W sprawie niewątpliwe było, że M. M. (1) był leasingobiorcą ciągnika siodłowego i naczepy – chłodni, że ich właścicielem był M. (...), że w związku z wypowiedzeniem umów leasingowych miał obowiązek ich zwrotu, że wystąpiły podstawy wypowiedzenia w związku z zaległościami w zapłacie rat oraz, że nie doszło do wykupu przedmiotów, które to zdarzenie dopiero spowodowałoby zmianę własności. Wątpliwości budziła jedynie okoliczność, czy we wrześniu 2013 roku, kiedy zażądano od M. M. (1) zwrotu przedmiotów leasingu był on w ich posiadaniu i dlaczego ich nie zwrócił. Wobec dokonanej oceny wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań A. K. (1) i dokumentów obrazujących postępowanie oskarżonego wobec M. (...) należało uznać, że oskarżony był w posiadaniu tych przedmiotów, a nie chciał ich zwrócić z powodu trudności finansowych firmy, chęci ratowania jej kondycji i chęci uniknięcia większych strat finansowych. W konfrontacji do tych przekonywających dowodów były wyjaśnienia oskarżonego oraz zawnioskowanych przez niego świadków, które co do meritum sprawy nie zasługiwały na wiarę. Wyjaśnienia oskarżonego stanowiły li tylko przyjętą przez niego linię obrony przed zarzutem. Gdyby oskarżony rzeczywiście pozostawił pojazd z naczepą w województwie (...), to po pierwsze przyczepę przywiózłby do P. innym pojazdem, bo była sprawna, a pojazd by sholował, naprawił sam, albo w miejscowym warsztacie, względnie przyjechał ze znajomym, z którym dokonywał napraw wykorzystywanych przez siebie pojazdów. Z pewnością nie pozostawiłby tak wartościowego sprzętu samemu sobie, bez dozoru i bez monitorowania jego obecności i stanu w miejscu pozostawienia. Z pewnością także nie płaciłby dalszych rat leasingowych.

Wobec powyższego dla sądu I instancji bezsporną pozostaje okoliczność, że M. M. (1) w dniu 13 września 2013 roku w P. dokonał przywłaszczenia powierzonych mu na podstawie umów leasingu operacyjnego o numerze K 128938 z dnia 20 kwietnia 2010 roku oraz o numerze K 135130 z dnia 27 października 2010 roku zawartych z leasingodawcą (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. rzeczy ruchomych w postaci, odpowiednio: naczepy - chłodni marki F. (...) o wartości nie większej niż około 20.000 złotych oraz ciągnika siodłowego marki M. model (...) 18 390 o wartości nie większej, niż około 55.000 złotych poprzez brak zwrotu tych przedmiotów właścicielowi po prawnie skutecznym wypowiedzeniu przezeń wyżej wskazanych umów oraz nie uzyskaniu zgody na ratalną spłatę zaległości i wznowienie umów.

Oskarżonemu zarzucono popełnienie czynu z art. 284 § 2 kk. Za czyn z art. 284 § 1 kk odpowiada ten, kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, natomiast czyn z art. 284 § 2 kk (typ kwalifikowany) polega na przywłaszczaniu powierzonej rzeczy ruchomej. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że przywłaszczanie, to bezprawne rozporządzenie się cudzą rzeczą ruchomą, z wyłączeniem osoby uprawnionej, jak swoją własnością poprzez włączenie do swojego majątku i powiększenie swojego lub innej osoby stanu posiadania, a dalej że rozporządzenie musi być bezprawne i z zamiarem pozbawienia własności. Podkreśla się, że bez względu na rodzaj zachowania się sprawcy stanowić ono musi wyraz chęci zerwania więzi łączącej rzecz z właścicielem i włączenia do majątku. Przywłaszczanie zachodzi wtedy gdy zachowanie sprawcy wykazuje cechy dążenia do utrzymania powstałego stanu (posiadanie), gdy traktuje rzecz jak własną, gdy wykazuje zamiar pozbawienia osoby uprawnionej własności mienia, zamiar uczynienia z cudzej rzeczy swojej własności. Wskazuje się, że przywłaszczanie może nastąpić na wiele sposobów, a w szczególności poprzez: bezprawne zatrzymanie rzeczy, bezprawne rozporządzenie rzeczą, zaprzeczenie posiadania, zaprzeczenie obowiązkowi zwrotu, nieprawdziwe oświadczenie o wyzbyciu się rzeczy lub zniszczeniu, zmianę wyglądu rzeczy w celu uniemożliwienia właścicielowi rozpoznania jej, odmowę wydania, ukrycie rzeczy, zapewnienie, że doszło już do zwrotu, przekazanie osobie trzeciej. Podkreśla się konieczność trwałości pozbawienia właściciela możliwości dysponowania rzeczą, a także, że na zamiar przywłaszczania mogą wskazywać okoliczności przedmiotowe, nawet takie, że sprawca nie podejmuje żadnych działań zmierzających do umożliwienia właścicielowi odzyskania rzeczy, ukrywa rzecz, zabiera jej część. Podkreśla się również, że powierzenie polega na przekazaniu władztwa nad rzeczą z zastrzeżeniem jej zwrotu właścicielowi lub posiadaczowi lub osobie posiadającej inne prawo do rzeczy, a więc oznacza przeniesienie władztwa nad rzeczą bez prawa rozporządzania nią jak swoją własnością. Wskazuje się także, że surowsza odpowiedzialność karna za przywłaszczenie rzeczy powierzonej uzasadniona jest naruszeniem szczególnego stosunku zaufania między osobą powierzającą, a sprawcą.

W niniejszej sprawie wątpliwości nie budził fakt, iż przedmioty sporu i czynności wykonawczej – naczepa - chłodnia marki F. (...) o wartości nie większej, niż około 20.000 złotych oraz ciągnik siodłowy marki M. model (...) 18 390 o wartości nie większej, niż około 55.000 złotych były rzeczami ruchomymi. Nie były one własnością oskarżonego, skoro ich właścicielem był (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. Oskarżony wiedział niewątpliwie, iż przedmiotowe pojazdy nie są jego własnością, co przyznał na rozprawie.

Ciągnik siodłowy i naczepa - chłodnia zostały oskarżonemu powierzone, gdyż na podstawie umów leasingowych, M. (...) powierzyła władztwo nad wskazanymi przedmiotami leasingobiorcy, a więc właśnie M. M. (1) prowadzącemu działalność gospodarczą w ramach której zostały podpisane umowy.

Z uwagi na wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego ustalono ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony wyleasingowynych przedmiotów nie zwrócił właścicielowi. Sąd ustalił, że we wrześniu 2013 roku, wbrew twierdzeniom oskarżonego, był on w posiadaniu tych przedmiotów, a nie chciał ich zwrócić z przyczyn wskazanych wyżej.

Gdyby przyjąć wersję oskarżonego, gdyby było tak, jak mówił oskarżony, a więc, że ciągnik i naczepę porzucił w województwie (...), to także należałoby przyjąć przywłaszczenie i to w wersji jeszcze bardziej zarzucalnej, bowiem byłoby to w istocie rozporządzenie się cudzą rzeczą poprzez jej porzucenie. Tak jednak nie było, co wyklucza ocena i analiza przedstawione wyżej. Gdyby oskarżony wcześniej zbył te przedmioty w związku z trudnościami finansowymi firmy również byłoby to dla niego bardziej zarzucalne, niż przyjęcie, że doszło do odmowy ich wydania.

W tej sytuacji sąd przyjął, że przywłaszczenie nastąpiło poprzez odmowę zwrotu, niezwrócenie przedmiotów właścicielowi.

W zarzucie wskazano, że przywłaszczenie nastąpiło w dniu 9 września 2013 roku, ale data ta nie była prawidłowa. Wprawdzie w pismach wypowiadających umowy wskazano, że zwrot ma nastąpić w terminie nie dłuższym, niż do dnia 9 września 2013 roku, jednakże po pierwsze pismo to zostało dostarczone oskarżonemu poprzez jego żonę w tym właśnie dniu – 9 września, a po wtóre jak wynika z zeznań A. K. (1) możliwe było wznowienie umowy (zdarzały się takie sytuacje) i rzeczywiście korespondencja w tej kwestii została podjęta w dniach 12 i 13 września 2013 roku i w dniu 13 września 2013 roku M. M. (1) otrzymał odpowiedź, że jego propozycja rozłożenia zaległości na raty nie jest możliwa do zaakceptowania. Już zatem w tym dniu miał obowiązek zwrotu przedmiotów leasingu, czego nie uczynił.

Nie zwracając przedmiotów w tym dniu oskarżony działał z zamiarem przywłaszczenia rzeczy, a więc z animi rem sibi habendi. M. M. (1) wiedział o konieczności zwrotu przedmiotów i uregulowania zaległości związanych z ich leasingowaniem, jednak nie czynił tego.

Sąd uznał zatem, że oskarżony wyczerpał znamiona czynu zabronionego z art. 284 § 2 kk. Wobec braku jakichkolwiek okoliczności wyłączających bezprawność czyn, którego oskarżony się dopuścił uznać należało za bezprawny i karalny.

Zdaniem sądu czyn przypisany oskarżonemu był również zawiniony. Oskarżony jest osobą dorosłą, nie działał w anormalnej sytuacji motywacyjnej, a stosownie do wyników postępowania przyjąć należy, że jest osobą w pełni poczytalną i taką też był w chwili czynu.

W ocenie sądu czyn oskarżonego jest społecznie szkodliwy w stopniu istotnie przekraczającym próg znikomości, o jakim mowa w art. 1 § 2 kk. Swoim postępowaniem oskarżony godził w istotne dobro chronione prawnie w postaci mienia. Działał na szkodę firmy, z którą współpracował przez dłuższy czas i z którą łączyły go inne relacje cywilnoprawne. Dopuścił się przywłaszczenia szczególnych rzeczy ruchomych – wartościowych pojazdów (ciągnik siodłowy i naczepa – chłodnia). Nadto nadużył stosunku zaufania, którym obdarzyła go firma (...) Sp. z o.o. powierzając mu ciągnik siodłowy i naczepę. Zachowanie oskarżonego dotyczyło przedmiotów o istotnej wartości, swoim zachowaniem oskarżony wyrządził istotną szkodę.

Mając na uwadze powyższe sąd uznał oskarżonego M. M. (1) za winnego popełnienia występku z art. 284 § 2 kk.

Wymierzając oskarżonemu karę sąd zważył zwłaszcza na zagrożenie ustawowe, które wynosi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd miał na względzie także społeczną szkodliwość czynu oskarżonego, którą należało ocenić według kryteriów wskazanych już powyżej. Orzekając o karze sąd uwzględnił dyrektywę, by jej wymiar nie przekroczył stopnia winy oskarżonego, która w niniejszej sprawie jest pełna z uwagi na brak okoliczności ją wyłączających lub ograniczających.

Na niekorzyść oskarżonego uwzględnił sąd postawę oskarżonego w toku postępowania. Pomimo upływu znacznego okresu od popełnienia przestępstwa i pomimo trwania postępowania karnego oskarżony nie zrobił nic, by uregulować stosunki z leasingodawcą i szkodę naprawić. Był także całkowicie bezkrytyczny wobec swojego zachowania.

Na korzyść oskarżonego uwzględnił sąd okoliczność, że oskarżony nie był dotąd karany i prowadzi ustabilizowany tryb życia.

Decydując się na orzeczenie wobec oskarżonego M. M. (1) kary pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 2 miesięcy, sąd zważył zwłaszcza na powołane wyżej okoliczności, na zagrożenie ustawowe, jak również na cele, jakie musi spełniać kara. W ocenie sądu kara w tym wymiarze będzie adekwatna z uwagi na konieczność indywidualnego, jak i społecznego oddziaływania kary, a przy tym niewygórowana i współmierna do czynu oskarżonego. Z uwagi na nagminność przestępstw przeciwko mieniu i dużą nieuczciwość w stosunkach cywilnoprawnych, ważne są cele z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, które powinno się czuć wolne od tego rodzaju zagrożeń i które winno wiedzieć, że takie zachowania spotykają się ze zdecydowaną reakcją prawnokarną, choć pozornie mogą się wydawać mało karygodne. Ważne są także względy wychowawcze tym bardziej, że oskarżony nie dostrzegał wadliwości swojego postępowania, był wobec niego całkowicie bezkrytyczny. Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę takie okoliczności, jak: społeczna szkodliwość czynu określona za pomocą wyznaczników wskazanych wyżej, sposób zachowania sprawcy – który do końca mamił właściciela, co do miejsca położenia rzeczy (A. K. (2) jeździł nawet na teren Województwa (...)), a także co do tego, że wywiąże się z zaległości płatniczych, po czym zaniechał jakiegokolwiek kontaktu z pokrzywdzonym i jego przedstawicielem na etapie windykacji – (...), uniemożliwiał kontakt ze sobą. Nadto sąd wziął pod uwagę rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków – oskarżony przywłaszczył dwa wartościowe pojazdy, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa – istotna szkoda w działalności M. (...). Sąd miał na względzie także właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu. Oskarżony nie był karany i prowadzi ustabilizowany tryb życia, jednak jego bezkrytyczna postawa zasadniczo rzutuje na ocenę jego osoby. W tej sytuacji jedynie kara pozbawienia wolności w wymiarze 1 roku i 2 miesięcy mogła spełnić wobec oskarżonego swoje cele.

Sąd uznał jednak, że w przypadku oskarżonego spełnione są przesłanki z art. 69 § 1 i 2 kk i warunkowo zawiesił oskarżonemu wykonanie kary pozbawienia wolności. Choć oskarżony wykazał się bardzo wykrętną i bezkrytyczną postawą, to jednak nie był wcześniej karany i prowadzi ustabilizowany tryb życia, a więc orzeczenie wobec niego kary bezwzględnej byłoby niepotrzebne, niecelowe. Wydaje się, że kara w zawieszeniu będzie wystarczającą nauczką dla oskarżonego i pozwoli zrozumieć mu wadliwość swojego postępowania i zapobiegnie ponownemu konfliktowi oskarżonego z prawem. Wobec niekaralności oskarżonego okres próby wynoszący 2 lata będzie wystarczający do monitowania jego zachowania.

Ponieważ oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej sąd orzekł wobec niego grzywnę w wysokości 50 stawek dziennych przy przyjęciu wysokości jednej stawki na kwotę 30 złotych. Ustalając ilość stawek dziennych sąd miał na względzie wyżej wskazane okoliczności mające wpływ na wymiar kary, a orzekając o stawce dziennej w wysokości 30 złotych sąd miał na względzie sytuację materialną i rodzinną oskarżonego, który pracuje i zarabia, lecz ma na utrzymaniu dziecko.

Sąd nie orzekał o obowiązku naprawienia szkody z uwagi na to, że pokrzywdzony, będący podmiotem profesjonalnym, nie wykazał w sposób wystarczający czy w chwili wyrokowania szkoda istnieje, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Rozpoczął także dochodzenia swoich roszczeń na drodze cywilnej i ta droga będzie najwłaściwsza dla uregulowania ewentualnych pozostałych roszczeń.

Na zasadzie powołanych w wyroku przepisów sąd orzekł o kosztach procesu.

Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki w wysokości 250 złotych, na które złożyły się:

-

dane o karalności – 30 złotych,

-

ryczałt za doręczenia – 2 x 20 złotych,

-

koszty stawiennictwa świadka – 180 złotych k.175.

Na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 i 3 ustęp 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych opłata związana z wymierzeniem kary pozbawienia wolności wyniosła 300 złotych, natomiast stosownie do art. 3 ust. 1 powołanej powyżej Ustawy opłata związana z wymierzoną karą grzywny, orzeczoną obok kary pozbawienia wolności, wynosi 300 złotych.

na oryginale właściwy podpis

za zgodność z oryginałem