Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IIIK 75/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 lipca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb., w III -cim Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSO Grzegorz Krogulec (Sędzia sprawozdawca)

Sędziowie/Ławnicy SSO Jacek Gasiński

Agata Bielecka, Wojciech Słodkowski, Maria Spała

Protokolant Bożena Wolfram

w obecności Prokuratora Katarzyny Tomczyk, Waldemara Szymańskiego

po rozpoznaniu w dniach: 26 lipca 2013r. i 31 lipca 2013r.

sprawy :

P. S., syna T.i Z.z domu G.,

ur. (...) w B.

o s k a r ż o n e g o o t o , ż e :

w dniu 5 kwietnia 2013 r. w miejscowości S. (...), gm. R., powiat (...), woj. (...)dokonał zabójstwa E. J.w ten sposób, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia w/w, zadał jej nożem uderzenie w tylną powierzchnię klatki piersiowej, w następstwie czego spowodował u niej obrażenia ciała w postaci jednej rany kłutej tylnej powierzchni klatki piersiowej o kanale długości ok. 17 cm biegnącej od tyłu do przodu, od strony lewej przyśrodkowo i od tyłu ku górze, powodując w ten sposób uszkodzenie tkanki podskórnej mięśnia, VIII międzyżebrza , IX żebra i lewego płuca, powstanie dużego krwiaka lewej jamy opłucnowej, co warunkowało obecność krwi w jej drogach oddechowych skutkujące ogniskowym zachłyśnięciem się krwią w lewym płucu oraz ogniskowym obrzękiem płuc i następowym wstrząsem krwotocznym, co skutkowało nagłym zgonem E. J.,

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk

o r z e k a :

1. P. S.uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tą zmianą, iż przyjmuje, że działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia E. J.i za tak przypisany czyn wyczerpujący dyspozycję art. 148 § 1 kk, na podstawie art. 148 § 1 kk wymierza mu karę 13 (trzynaście) lat pozbawienia wolności,

2. na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu P. S.okres tymczasowego aresztowania od dnia 05 kwietnia 2013 roku do dnia 23 kwietnia 2013 roku i od dnia 28 maja 2013 roku,

3. na podstawie art. 230 § 2 kpk nakazuje zwrócić;

- A. O.biustonosz i dwie bluzki oraz telefon komórkowy N. (...)opisane w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 179 pod poz. od 6 do 9,

- P. S.spodnie dresowe, sweter, dwie skarpetki, but typu klapek opisane w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 179 pod poz. 2 do 5,

- I. J. torbę brązową i pierścionek metalowy opisane w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 179 pod poz. 11 i 12,

4. na podstawie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża opisanego w wykazie dowodów rzeczowych na karcie 156 pod poz. 1,

5. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. S.kwotę 885,60 (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych i sześćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu P. S.z urzędu,

6. zwalnia oskarżonego P. S.od kosztów procesu, którymi obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt III K 75/13

UZASADNIENIE

P. S.od śmierci matki zamieszkiwał samotnie we własnym domu na wsi S. (...). Utrzymywał się z wynagrodzenia uzyskiwanego z pracy w piekarni. W lipcu 2010 roku poznał E. J., która wprowadziła się do niego. Wspólnie zamieszkali tworząc konkubinat. E. J.nigdzie nie pracowała, pozostawała na utrzymaniu P. S.. Z biegiem czasu konkubenci coraz częściej zaczęli sięgać po alkohol. Oskarżony porzucił pracę w piekarni, w razie braku gotówki zaczął wysprzedawać maszyny rolnicze, które odziedziczył w gospodarstwie po tragicznie zmarłej matce. W trakcie spożywania alkoholu pomiędzy oskarżonym, a jego partnerką dochodziło do awantur, wzajemnych wyzwisk, szarpaniny. Do kłótni dochodziło zazwyczaj na tle braku pieniędzy oraz zarzutów ze strony E. J., że oskarżony nie pracuje, że utrzymuje zbyt dobre kontakty ze swoją siostrą, że zdradza konkubinę. Kłótnie nasilały się do tego stopnia, że w ostatnim roku konkubenci kłócili się prawie codziennie. Na początku kwietnia 2013 roku podczas kolejnej awantury E. J.ugodziła oskarżonego nożem w plecy pozostawiając na jego ciele niegroźną cięta ranę oraz podrapała go po twarzy, szyi i plecach.

/wyjaśnienia oskarżonego - k. 97-98, 112, 118, 310-311/

Od października 2012 roku wraz z oskarżonym i jego konkubiną zamieszkała A. O., która jest dziewczyną brata E. J.. Zgodę na jej zamieszkanie wyraził oskarżony na prośbę konkubiny. A. O.wspólnie z nimi spożywała alkohol. Niejednokrotnie była świadkiem awantur pomiędzy oskarżonym, a E. J.. Oboje posądzali się o zdradę i na tym tle dochodziło do kłótni. Bywało i tak, że E. J.będąc pod wpływem alkoholu prowokowała oskarżonego, by szedł do łóżka z A. O., posądzała go, że ją zdradza z A. O.. Oskarżony także posądzał konkubinę o zdradę. Pod wpływem alkoholu szarpał ją, potrafił uderzyć. Któregoś razu ganiał ją po mieszkaniu z siekierą. A. O.w terminie od 27 lutego 2013 roku do 02 kwietnia 2013 roku odbywała zastępczą karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym w Ł.. Po opuszczeniu zakładu karnego w dniu 02 kwietnia 2013 roku powróciła na S. (...)i ponownie zamieszkała w zabudowaniach oskarżonego.

/zeznania A. O.- k. 75, 314-315/

W dniach 2-5 kwietnia 2013 mieszkańcy posesji S. (...)codziennie spożywali alkohol. Tak było też w dniu 5 kwietna 2013 r. Po obudzeniu się, około godziny 11:00 E. J.wysłała A. O.do sklepu po zakup alkoholu. A. O.wróciła ze sklepu z wódką o poj. 0,7 litra. We trójkę usiedli w kuchni i wypili alkohol. Zaczęli myśleć skąd wziąć pieniądze na dalszy zakup alkoholu. Oskarżony postanowił sprzedać siewnik. Telefonicznie skontaktował się z nabywcą i umówili się, że ten przyjedzie po maszynę rolniczą wieczorem po godzinie 20:00, zapłaci za nią 290 złotych i wręczy butelkę bimbru. E. J.zdenerwowała się usłyszawszy, że będą pić bimber, sama bowiem wolała spożywać wódkę. Z inicjatywy E. J.- upewniwszy się, że kupiec przyjedzie i dostaną pieniądze - telefonicznie zamówili pizzę, prosząc dostawcę by po drodze zakupił dla nich wódkę 0,7 litra i trzy piwa.

/zeznania A. O.- k. 75-76, 314-315; wyjaśnienia oskarżonego - k. 97-98, 112, 118, 310-311/

Ok. godziny 20:15 po siewnik przyjechał Z. W., który już wcześniej kupował od oskarżonego maszyny rolnicze. Wyszedł do niego oskarżony. Za siewnik otrzymał 290 złotych i butelkę bimbru. Z. W.przy pomocy oskarżonego ora E. J.i A. O.zaczepił siewnik do swojego ciągnika i odjechał. Oskarżony pieniądze ze sprzedaży przekazał w całości konkubinie. Zaczął sam pić bimber, niewiele wypiła z nim A. O.. Wszyscy czekali na dostarczenie pizzy i alkoholu.

/zeznania Z. W.- k. 316; A. O.- k. 75, 314; wyjaśnienia oskarżonego - k. 98, 311/

Przed 21:00 dotarł dostawca pizzy, który oprócz pizzy przywiózł zamówiony alkohol - wódkę i piwa.

/zeznania J. C. - k. 50 i 315-316/

Zakupy odbierała przed posesją A. O., której pieniądze przekazała E. J.. Zapłaciła 78 złotych. Ponownie we trójkę usiedli w kuchni, zjedli pizze, spożywali alkohol. Stali się dość mocno pijani. W trakcie spożywania alkoholu doszło do kłótni pomiędzy oskarżonym, a E. J.. Jak zawsze wysuwano wzajemne pretensje. E. J.zarzuciła oskarżonemu, że zdradza ją z A. O.. Wskazała na nią i zachęcała oskrżonego, żeby szedł z A. O.do łóżka. Konkubenci zaczęli krzyczeć na siebie. Kiedy E. J.podniosła się z wersalki na której siedziała, oskarżony sięgnął po nóż kuchenny leżący na szafce, podszedł do niej i zadał jej cios w plecy.

/zeznania A. O.- k. 75-77, 314-315; wyjaśnienia oskarżonego - k. 97-98, 103-107, 112, 118, 310-311/

Przed zadaniem ciosu podszedł do niej od tyłu, złapał ją za ramię i wtedy zadał cios nożem w plecy. Nóż odłożył na krzesło. E. J.nie zdążyła nic powiedzieć, upadła na środku pokoju, z pleców i ust poleciała jej krew. A. O.podeszła do leżącej, do oskarżonego powiedziała „zobacz, co narobiłeś”, na co odpowiedział: „nic jej nie zrobiłem, nic jej nie jest, tylko udaje”.

/zeznania A. O.- k. 77, 315/

A. O.zadzwoniła na pogotowie. Opisała dyspozytorce co się wydarzyło. Na jej polecenie szmatami na zmianę z oskarżonym uciskali krwawiąca ranę. Za chwilę A. O.zadzwoniła na pogotowie po raz drugi, upewnić się czy karetka już jedzie. Następny telefon A. O.wykonała do ciotki K. F.i opowiedziała jej co przed zaszło chwilą. Na jej prośbę oddała telefon oskarżonemu.

/zeznania A. O.- k. 77-78, 315; zapis rozmowy z dyspozytorem pogotowia- k. 92-93/

Oskarżony wziął telefon, powiedział do K. F., że wbił E. nóż w plecy, że nie wie jak to zrobił, twierdził, że nawet nie wie, jak znalazł się nóż w jego ręce.

/zeznania K. F. - k. 81v. i 316/

Po przyjeździe ratowników medycznych oskarżony prosił ich by ratowali E. J.. Ratownicy sprawdzili jej funkcje życiowe. Leżąca na podłodze kobieta nie dawała oznak życia. Spytal,i kto to zrobił. Oskarżony powiedział, że on dźgnął kobietę nożem. Na krześle leżał zakrwawiony nóż.

/zeznania J. D. - k. 65, 313; zeznania A. T. - k. 58/

Po przyjeździe policjantów, najpierw od ratownika medycznego, a potem z relacji A. O.uzyskali informację, że oskarżony jest sprawcą śmiertelnego ugodzenia nożem. Oskarżony siedział na krześle w pomieszczeniu, gdzie leżała denatka. Został zatrzymany przez policjantów.

/zeznania M. D. - k. 21, 313; zeznania D. B. - k. 19-20, 313-314/

W wyniku oględzin miejsca przestępstwa ujawniona na podłodze pomieszczenia kuchennego zwłoki E. J. leżącej w kałuży krwi, zaś na siedzisku jednego z krzeseł nóż typu kuchennego o długości rękojeści 12,5 cm i długości ostrza 20,5 cm zabrudzonego substancją koloru bordowego.

Specjalistyczne badania dowiodły, że substancja zabezpieczona na brzeszczocie noża jest krwią ludzką pochodzącą od E. J..

/protokół oględzin miejsca ujawnienia zwłok - k. 13-15; dokumentacja fotograficzna -k. 220-230; opinia kryminalistyczna - k. 205-209/

Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon E. J. wypisując kartę informacyjną w dniu 06 kwietnia 2013 r. o godzinie 0:25.

Zwłoki kobiety leżały w kałuży krwi, na boku, w pomieszczeniu mieszkalnym w S. (...). Na plechach w okolicy lewego płuca widoczna była rana kłuta z której wypływała krew.

/karta informacyjna - k. 4; karta zlecenia wyjazdu zespołu ratownictwa medycznego - k. 142-145; zeznania świadka A. B.- k. 312v. i 33-34/

Oględziny sądowo lekarskie i sekcja zwłok E. J., lat 28 wykazały obrażenia w postaci rany kłutej tylnej powierzchni klatki piersiowej o kanale długości około 17 cm biegnącym od tyłu do przodu, od strony lewej przyśrodkowo i od dołu ku górze, z uszkodzeniem tkanki podskórnej mięśnia, VIII międzyżebrza, IX żebra i lewego płuca; duży krwiak lewej jamy opłucnowej; krew w drogach oddechowych i ogniska zachłyśnięcia się krwią w lewym płucu; ogniskowy obrzęk płuc; gojące się otarcia naskórka lewej kończyny górnej; gojąca się rana grzbietu lewej ręki; gojąca się rana III palca prawej ręki.

E. J. zmarła śmiercią gwałtowną na skutek rany kłutej klatki piersiowej z uszkodzeniem płuca, krwiakiem jamy opłucnowej i następowym wstrząsem krwotocznym.

Rana kłuta powstała od działania narzędzia ostrego i kończystego - mogła powstać od zabezpieczonego na miejscu zdarzenia noża.

Pozostałe obrażenia powstały do kilku dni przed zgonem od działania narzędzia tępego (sińce), ostrego (rany rąk), bądź ostrego lub tępokrawędzistego (otarcia naskórka lewego przedramienia) o niedużej sile i nie pozostają w związku przyczynowo-skutkowym ze zgonem.

/protokół i opinia z sądowo lekarskich oględzin i sekcji zwłok - k. 161-163/

Badanie na zawartość alkoholu w organizmie E. J. wykazało 2,06 promila we krwi i 1,46 promila w moczu.

/sprawozdanie z badania na zawartość etanolu - k. 166/

O godzinie 23:43 dnia 05 kwietnia 2013 r. badanie alkosensorem wykazało 1,20 mg/l alkoholu w powietrzu wydychanym przez A. O..

/protokół użycia alkosensora - k. 6/

O godzinie 23:38 dnia 05 kwietnia 2013 r. badanie alkosensorem wykazało 1,25 mg/l alkoholu w wydychanym przez P. S.powietrzu; padanie alkometrem z dnia 06 kwietnia z godziny 02:17 wykazało 1,24 mg/l alkoholu w wydychanym przez oskarżonego powietrzu.

/protokół użycia alkosensora i alkometru - k. 5 i 18/

W dniu 6 kwietnia 2013 wykonano fotografie wizerunku zatrzymanego P. S.z uwzględnieniem obrażeń twarzy i pleców. Obrażenia te zostały opisane przez lekarza Aresztu Śledczego w dniu 08 kwietnia 2013 r., tj. po przyjęciu oskarżonego do jednostki penitencjarnej. Na jego twarzy i szyi ujawniono liczne stare zadrapania, stare siniaki na kończynach górnych, na plecach w okolicy podłopatkowej lewej - ranę wrzecionowatą o długości 15 mm i szerokości 5 mm pokrytą strupem.

Obrażenia te według biegłego chirurga mogły powstać w okolicznościach podawanych przez oskarżonego, tj. w czasie szarpania się z partnerką i zranienia go nożem w plecy.

/dokumentacja fotograficzna obrażeń P. S.- k. 38-40, 94-95; protokół oględzin osoby - k. 100-101; notatka służbowa z opisem obrażeń P. S.- k. 135; opinia sądowo lekarska dot. obrażeń P. S.- k. 192/

W latach 2012-2013 w miejscu zamieszkania oskarżonego odnotowano kilka interwencji policji. W kilku przypadkach zgłaszającą była E. J.. Interwencje nie ujawniły aktów przemocy w rodzinie, stwierdzono natomiast występowanie patologii w postaci nadużywania alkoholu. Ostatnie zgłoszenie miało miejsce w nocy z 2/3 kwietnia 2013 r. Przybyłych na posesję policjantów nie wpuszczono do środka.

/notatka urzędowa z wykazem i opisem interwencji policji - k. 46-48; zeznania świadków D. B. - k. 19-20, 313-314 i M. D. - k. 21-22 i 313/

P. S. ur. (...), kawaler, o wykształceniu zawodowym - piekarz, wspólnie z bratem właściciel 9 hektarowego gospodarstwa. Wychowywał się w niepełnej rodzinie, od wieku 10 lat wychowywany przez starszą siostrę w M.. W młodości sporadycznie spożywał alkohol, ale pod jego wpływem miał skłonności do wszczynania bójek. Od 2000 roku zamieszkał z matką we wsi S.. Po tragicznej śmierci matki w roku 2009 przejął gospodarstwo, przez rok w nim pracował. Potem poznał E. J., przez kilka lat pozostawał z nią w konkubinacie i ją utrzymywał. Gdy porzucił pracę w piekarni zaczął wysprzedawać maszyny rolnicze. Zerwał kontakt z rodziną. Wspólnie z konkubiną zaczęli nagminnie spożywać alkohol, zapraszali przypadkowe osoby i urządzali libacje alkoholowe.

/wywiad środowiskowy - k. 171-173/

P. S.w przeszłości był dwukrotnie karany za przestępstwo rozboju i uszkodzenia ciała. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Maz. wyrokiem z dnia 23.11.2006 r. w sprawie II K 486/06 za czyn z art. 280 § 1 kk wymierzył P. S.karę 2 lata pozbawienia wolności. W toku postępowania karnego stosowano tymczasowe aresztowanie w okresie od 29.08.2006 do 23.11.2006 r. P. S.nie odbywał kary pozbawienia wolności, albowiem w postępowaniu wykonawczym warunkowo zawieszono wykonanie kary pozbawienia wolności na okres próby 5 lat (postanowienie z dnia 25.05.2009 r., prawomocne w dniu 08.07.2009 r.). Następne skazanie miało miejsce w dniu 07.01.2011 w sprawie II K 1479/10 kiedy to Sąd Rejonowy w Tomaszowie Maz. za czyn z art. 157 § 1 kk wymierzył mu karę 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym wykonaniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata.

(informacja z KRK - k. 147-148; odpisy wyroków - k. 181-187/

P. S.nie jest chory psychicznie ani niedorozwinięty umysłowo, zdradza natomiast skłonności do szkodliwego zażywania alkoholu. W czasie zarzucanego czynu miał zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

/opinia sądowo - psychiatryczna - k. 215-217/

Oskarżony P. S.przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że po tragicznej śmierci matki zamieszkiwał sam w gospodarstwie rolnym we wsi S. (...). Początkowo pracował w piekarni. W roku 2010 poznał E. J., która u niego zamieszkała. Tworzyli konkubinat. E. J.miała na niego zły wpływ, zawładnęła nim. Przy niej powrócił do nałogu picia alkoholu, stracił pracę, pił razem z konkubiną. Pieniądze na alkohol zdobywał m. in. poprzez sprzedaż maszyn rolniczych z gospodarstwa. Gdy byli pijani często dochodziło do awantur, wyzwisk, przepychanek. Wzajemnie wzywali na siebie policję. Jednak gdy policjanci przyjeżdżali na interwencje oskarżony nie chciał szkodzić konkubinie i nic złego na nią nie mówił. Jedna z awantur miała miejsce na początku kwietnia 2013 roku kiedy to E. J.zadała oskarżonemu niegroźny cios nożem w plecy oraz podrapała jego twarz. Od dnia 2 kwietnia 2013 roku, po krótkiej przerwie spowodowanej pobytem w zakładzie karnym, ponownie zamieszkała z nimi A. O., młoda 20-letnia kobieta, która była dziewczyną brata E. J.. Oskarżony wyrażał zgodę na wspólne zamieszkiwanie z A. O.. Zrobiło to na życzenie swojej konkubiny. Od dnia 02 kwietnia 2013 roku ponownie, już w trójkę spożywano alkohol. Gdy zabrakło pieniędzy na jego zakup oskarżony postanowił sprzedać kolejną maszynę rolniczą, tym razem siewnik. Z nabywcą umówił się na transakcje w dniu 05 kwietnia 2013 roku o godzinie 21. O tej godzinie przyjechał kupiec i za 290 złotych oraz butelkę bimbru zabrał siewnik z miejsca zamieszkania oskarżonego. Pieniądze oskarżony w całości przekazał konkubinie. A konto „wypłaty” E. J.telefonicznie zamówiła w pizzerii w K.pizzę, poprosiła także dostawcę o dostarczenie butelki wódki. Pizza i alkohol w postaci wódki w butelce o poj. 0, 7 litra dostarczona została o godzinie 21. Należność na zewnątrz domu uiściła A. O.. Zaczęto pić alkohol. Oskarżony pił bimber, a kobiety wódkę. Wypito prawie cały alkohol. Wszyscy byli dość mocno pijani. E. J.zaczęła zarzucać oskarżonemu, że zdradza ją z A. O.. Wywiązała się kłótnia, a potem szarpanina pomiędzy oskarżonym, a konkubiną. Do wzajemnych kłótni i awantur dochodziło niemal codziennie. Oskarżony nie wytrzymał nerwowo, wstał, wziął nóż kuchenny, którym E.wcześniej kroiła pizzę. E.podniosła się z wersalki, zaczęli się szarpać. Oskarżony przypomniał sobie, że przed trzema dniami E.wbiła mu nóż w plecy, pomyślał, że zrobi jej to samo. W nerwach, jak się szarpali, nie zapanował nad sobą i „musiał” dźgnąć konkubinę. Od razu upadła na podłogę. Wtedy zorientował się, że zrobił jej krzywdę. Z ust poleciała jej krew. Oskarżony uklęknął przy niej, prosił, by się podniosła, przepraszał, mówił, że już nie będą się kłócić. A. O.była obecna w mieszkaniu i widziała zajście, potem zadzwoniła na pogotowie. Nie chciał zabić E. J., lecz tylko postraszyć. Nie wie jak to się stało, był pijany. Ma przebłyski, trochę pamięta, trochę nie pamięta. Po przyjeździe pogotowia prosił o ratowanie E.. Jeszcze nazajutrz nie wierzył, że E.nie żyje. Kochał swoją konkubinę, utrzymywał ją, planowali mieć dziecko.

Oświadczył, że bardzo żałuje swojego zachowania, przeprosił rodzinę, oświadczył, że chciałby kiedyś stanąć nad grobem konkubiny; wyjaśniając płakał.

/wyjaśnienia oskarżonego - k. 97-99, 103-107, 112, 118-119, 213, 310-311/

Sąd zważył, co następuje.

Z ustalonych faktów wynika, że wina i sprawstwo oskarżonego w zakresie przypisanej mu zbrodni zabójstwa nie może budzić wątpliwości. Do tak kategorycznego stwierdzenia upoważnia analiza przeprowadzonych dowodów, które świadczą o tym, że wersja inna od przyjętej przez sąd, nie jest możliwa. Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się na wyżej wymienionych dowodach, a w szczególności na mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia relacjach naocznego świadka A. O., relacji świadków - ratowników medycznych A. T.i J. D., policjantów M. D.i D. B., świadka K. F., w końcu wyjaśnieniach oskarżonego, który na żadnym etapie postępowania karnego nie zaprzeczył zadania ciosu nożem konkubinie. Mechanizm powstania obrażeń, narzędzia jakim posłużył się sprawca i przyczyny zgonu E. J.oparto na opinii biegłego medyka sądowego. Oskarżony wyjaśniał niestabilnie. Z jednej strony konsekwentnie oświadczał, że przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu, z drugiej twierdził, że nie chciał pozbawić życia swoją konkubinę. Nigdy nie zakwestionował, że zadał cios nożem konkubinie, jednak z jego relacji wynika, że nie chce tego jednoznacznie i wprost wyartykułować twierdząc, że kulminacyjnego momentu nie pamięta, bądź - w ocenie sądu - pamiętać nie chce. Przed sądem wyjaśnia, że „wziąłem nóż, chciałem ją tylko postraszyć” (vide: relacja z rozprawy - k .310v), by za chwilę oświadczyć, że nie pamięta czy ugodził nożem konkubinę (vide: relacja z tej samej rozprawy - k.311). Wątpliwości co do sprawstwa powinny rozwiać pierwsze chronologicznie relacje oskarżonego złożone z dnia 6 kwietnia 2013 roku kiedy wyjaśnił, że podczas kłótni z konkubiną, w pewnym momencie nie wytrzymał nerwowo, sięgnął po leżący pod ręką nóż kuchenny, dźgnął nim konkubinę, która zaraz upadła, a wówczas zorientował się, że zrobił jej krzywdę (vide: relacja oskarżonego - k. 98v.). Do tragedii doszło w miejscu zamieszkania oskarżonego, zaś świadkiem zdarzenia była obecna w pomieszczeniu A. O.. Świadek wprawdzie nie widziała jak oskarżony łapie za nóż, widziała natomiast jak w trakcie kłótni wstaje, podchodzi do E. J., zachodzi ją od tyłu, robi zamach i zadaje uderzenie w plecy. Po tym jak pokrzywdzona od razu upadła, a oskarżony odłożył nóż na pobliskie krzesło, świadek A. O.nie miała wątpliwości, że P. S.przed chwilą, na jej oczach, zadał swojej konkubinie śmiertelny cios nożem. Zeznania A. O.zasługują na wiarę, są konsekwentne, a nade wszystko logiczne i przekonujące. A. O.od razu chwyciła za telefon i w rozmowie z dyspozytorką pogotowia opisała co przed chwilą zaszło, prosząc o natychmiastowy przyjazd karetki. A. O.podobnie jak i inne osoby trzecie należy wykluczyć z potencjalnych sprawców. To przecież oskarżony wzburzony prowokacyjnym zachowaniem konkubiny nie wytrzymał nerwowo, będą przy tym w stanie nietrzeźwości, a więc w stanie który często wzmaga agresję i niekontrolowane zachowanie, postanowił uspokoić konkubinę zadając jej cios nożem. Takie zachowanie nie jest sprzeczne z sylwetką oskarżonego zdolnego do zachowań agresywnych, często sięgającego po rozwiązania siłowe - jak to wynika nie tylko z relacji świadka A. O., tudzież K. J.opisujących incydent podczas którego oskarżony ganiał z siekierą konkubinę - ale i z wywiadu kuratora, który ustalił, że skazany już w młodości bywał osobą agresywną. Przywołać także trzeba obiektywny dowód w postaci dwóch wyroków skazujących, kiedy to oskarżony przy popełnieniu przestępstw sięgał po rozwiązania siłowe.

Pośrednim dowodem na sprawstwo oskarżonego są depozycje świadków - ratowników medycznych A. T. i J. D., którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu zbrodni i zadając pytanie, kto to zrobił, usłyszeli od oskarżonego, że to on zadał uderzenie nożem, policjantów M. D. i D. B., którzy z kolei zapamiętali przekazaną im relację ratowników medycznych, a także świadka K. F. rozmawiającej telefonicznie z oskarżonym bezpośrednio po dokonanym przestępstwie podczas której oskarżony stwierdził, że „niechcąco złapał noża i wsadził E.”.

W świetle przytoczonych faktów nie może być wątpliwości, że nikt inny, jak tylko oskarżony ugodził nożem konkubinę. Nie zasługuje natomiast na wiarę ta część wyjaśnień oskarżonego z której miałoby wynikać, że oskarżona podczas awantury również sięgnęła po nóż. Oskarżony wprowadzając do swej relacji ten element rzekomego zachowania pokrzywdzonej, próbuje znaleźć usprawiedliwienie dla swojego zachowania polegającego na sięgnięciu po nóż i ugodzeniu nim konkubiny. Podobna okoliczność miała miejsce, ale nie w dniu 5 kwietnia 2013 r., a na kilka dni przed tragedią, kiedy to oskarżony został podrapany oraz draśnięty nożem w plecy przez E. J.. W dniu 5 kwietnia 2013 roku E. J.po nóż nie sięgnęła, bo sięgnąć nie zdążyła. Nie miała zresztą powodów po temu, by to zrobić. Z relacji oskarżonego wynika, że zdenerwował się przede wszystkim on sam, a to za sprawą bezpodstawnie wysuwanych przez konkubinę zarzutów o zdradę z A. O.. Okoliczność ta jest wiarygodna, gdyż potwierdzona przez A. O., która dodatkowo zeznała, że E. J.w trakcie spożywania alkoholu zachęcała oskarżonego by szedł A. O.do łóżka. Nie doszło do żadnej walki z E. J., czy próby sił, oskarżony pod wpływem zdenerwowania sięgnął po nóż i w ten sposób chciał skarcić konkubinę. Miał zresztą przed oczami obraz zdarzenia sprzed kilku dniami i chciał postąpił w podobny sposób, jak wówczas postąpiła z nim konkubina. W ocenie sądu, gdyby konkubina podczas awantury w dniu 5 kwietnia 2013 roku w rzeczy samej sięgnęła po nóż , to ta okoliczność z pewnością nie uszłaby uwadze świadkowi A. O., zaś sam nóż musiałby pozostać w widocznym miejscu. Świadek A. O.nie widziała, aby oskarżony został zaatakowany nożem, zaś na miejscu przestępstwa nie ujawniono drugiego noża w miejscu, które mogłoby potwierdzać wersję oskarżonego. Nie może zatem być żadnej mowy o działaniu w obronie koniecznej, takiemu zachowaniu przeczą bowiem poczynione ustalenia, w tym relacja A. O.oraz miejsce ugodzenia pokrzywdzonej (w plecy).

Zdarzenie przybrało formę awantury rodzinnej. W tejże wzięli udział żyjący w konkubinacie - oskarżony i pokrzywdzona E. J. - oboje mocno nietrzeźwi. Stan ten niewątpliwie determinował ich zachowanie. Nie można zaprzeczyć oskarżonemu, że odpowiedział agresją na bezpodstawne zarzuty o zdradę. Jednak zachowania oskarżonego nie sposób usprawiedliwić. Awantury pomiędzy konkubentami nie były rzadkością, o czym mogą dowodzić interwencje policji. Podobnie nie należały to rzadkości wzajemne posądzania o zdrady. Niepodobna zatem zaakceptować rozwiązywania problemów rodzinnych przy pomocy siły, do tego z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Oczywiste jest, że wyjaśnienia oskarżonego w których werbalnie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - a przede wszystkim do zadania ciosu nożem - nie mogą jeszcze dowodzić umyślności działania polegającego na zamiarze pozbawienia życia konkubiny. Analiza treści tych wyjaśnień prowadzi bowiem do wniosku, że jest to jedynie przyznanie się do zadania ciosu nożem, nie zaś do winy polegającej na zamiarze pozbawienia życia konkubiny. Do winy popełnienia zabójstwa oskarżony w zasadzie nie poczuwał się na żadnym etapie postępowania karnego, dając temu wyraz w twierdzeniu, że nie chciał pozbawić życia konkubiny, a jedynie ją nastraszyć.

W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że o zamiarze sprawcy decydują zarówno przesłanki przedmiotowe jak i podmiotowe. Dokonana przez sąd ich analiza pozwala przyjąć, że oskarżony działał umyślnie w zamiarze pozbawienia życia swojej konkubiny, przy czym był to zamiar ewentualny (wynikowy), gdyż przewidywał, iż zadanie ciosu nożem w plecy może spowodować śmierć i godził się na to. W trakcie awantury oskarżony od razu sięgnął po leżący w zasięgu ręki nóż. Był to nóż kuchenny, nota bene służący przed chwilą do krojenia pizzy, o długim i ostrym ostrzu, z czego oskarżony musiał zdawać sobie sprawę. Gdy jego konkubina podniosła się z wersalki, podszedł do niej, złapał za ramię i od tyłu, w plecy ugodził ją nożem. Biegły precyzyjnie określił kierunek, przebieg i długość (głębokość) rany. Było to uderzenie mocne, w tylną powierzchnię klatki piersiowej, o długości kanału rany 17 cm, biegnącym od tyłu do przodu, od strony lewej przyśrodkowo i od dołu ku górze. Nie pozostawiało szans na przeżycie E. J., bowiem cios doszedł do lewego płuca, powodując krwiaka jamy opłucnowej i następowy wstrząs krwotoczny. Oskarżony jako osoba dorosła, nie obarczona dysfunkcjami psychicznymi, o dużym bagażu doświadczenia życiowego przewidywał, że chwytając po tego rodzaju narzędzie jakim jest nóż kuchenny - ostro zakończony, z długim brzeszczotem - i zadając mocne uderzenie w plecy, spowoduje zgon konkubiny i godził się na to. E. J. nie zdążyła dać kroku, nic nie powiedziała, od razu upadła, a śmieć nastąpiła niemal natychmiast. Takie zachowanie wypełnia znamiona zabójstwa opisanego w art. 148 § 1 kk. Nieuprawnione byłoby podzielenie argumentacji oskarżyciela, że takie okoliczności jak rodzaj użytego narzędzia, siła ciosu, miejsce jego zadania i śmiertelny skutek mają dowodzić o zamiarze bezpośrednim działania sprawcy. Owszem, te elementy przekonują o winie popełnienia zbrodni zabójstwa, nie wyjaśniają natomiast formy zamiaru. W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że rozwikłanie postaci zamiaru jaki przyświecał działaniu osoby oskarżonej poprzedzone być musi nie tylko wskazaniem na sposób działania, w tym na takie jego elementy, jak rodzaj użytego narzędzia, siła ciosu czy skierowanie agresywnych działań przeciwko ośrodkom ważnym dla życia pokrzywdzonego, ale także dokonaniem analizy motywacji sprawcy, stosunków pomiędzy sprawcą a pokrzywdzonym w czasie poprzedzającym agresywne działanie sprawcy, tła zajścia, zachowaniu po popełnieniu przestępstwa, itp.

Nie sposób przytoczyć jakiekolwiek racjonalne argumenty na poparcie stanowiska, że oskarżony chciał zabić konkubinę, a więc że działał z zamiarem bezpośrednim. Nie ma natomiast wątpliwości, że wina przybrała formę zamiaru ewentualnego. Do zdarzenia doszło w tzw. czterech ścianach, choć w obecności trzeciej osoby. Sprawca i ofiara żyli w nieformalnym związku zwanym konkubinatem. Zdarzenie poprzedzone było ciągiem alkoholowym w wydaniu dwóch bliskich sobie osób, następnie kłótnią przeradzającą się w awanturę. Pokrzywdzona zachowywała się prowokacyjnie zarzucając zdrady i zachęcając oskarżonego do zdrady z A. O.. Oskarżony zadał konkubinie jeden cios. Działał w sposób agresywny, ale jednocześnie na swój sposób niekontrolowany, spontaniczny, nieprzemyślany i niezaplanowany. Zorientowawszy się, że mógł pozbawić życia osobę dla siebie bliską, pozostał przy leżącej i zakrwawionej E. J., tamował krew, płakał i prosił przybyłe osoby o ratowanie życia konkubinie. Istotnego znaczenia nabierają stosunki łączące konkubentów przed popełnieniem przestępstwa. Otóż oskarżony tworzył związek z E. J.od kilku lat, był z nią związany emocjonalnie, był jedynym żywicielem, utrzymywał swoją partnerkę, która nie posiadała żadnych dochodów, na jej prośbę zgodził się by w jego domu zamieszkał jej brat, a potem dziewczyna brata - osoby także bez pracy, dochodów i majątku, a zatem na garnuszku oskarżonego. Wysprzedawał maszyny ze schedy po matce, a uzyskane pieniądze przeznaczał na utrzymanie swoje i konkubiny. Mało tego, pozyskane w ten sposób pieniądze w całości oddawał E. J., która nim dysponowała. Tak było też w dniu 5 kwietnia 2013 r., kiedy pieniądze za sprzedaż siewnika przekazał konkubinie. Godził się na zaspakajanie jej zachcianek, dla przykładu, na jej życzenie w dniu 5 kwietnia 2013 r. zamówił pizzę i alkohol tylko dlatego, że nie chciała pić bimbru. Istniało zatem autentyczne uczucie pomiędzy konkubentami i łącząca ich emocjonalna więź. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, że oskarżony chciał zabić, czyli działał z zamiarem bezpośrednim.

W pełni podzielić należy opinię psychiatryczną jako jasną i pełną. Biegli psychiatrzy nie stwierdzili u oskarżonego choroby psychicznej ani niedorozwoju umysłowego oraz orzekli, że podczas czynu był poczytalny.

Zgodnie z treścią art. 53 § 1 kk sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Na stopień zawinienia wpływają wszelkie okoliczności, które decydują o zakresie swobody sprawcy w wyborze i realizacji zachowania zgodnego z prawem, w tym możliwość rozpoznania znaczenia czynu, możliwość podjęcia decyzji zgodnej z prawem i możliwość faktycznego sterowania swoim postępowaniem. Stopień winy najściślej zależy od stanu poczytalności, która w przypadku P. S.nie została zaburzona. W świetle wyników przeprowadzonej opinii psychiatrycznej nic nie wskazuje, by poczytalność oskarżonego tempore criminis była w stopniu znacznym ograniczona bądź zniesiona.

P. S.jako osoba dorosła, o określonym bagażu doświadczeń życiowych, nie dotknięta żadnym defektem psychicznym mógł i powinien dać posłuch prawu, a jednak tego nie uczynił świadomie dopuszczając się zbrodni zabójstwa. Nie ma zatem żadnych przesłanek po temu, by stopień jego zawinienia został w czymkolwiek zredukowany, a tym bardziej wyłączony i Sąd Okręgowy ocenił go jako wysoki. W myśl powołanych wyżej reguł racjonalnego karania, stanowi on czynnik limitujący dolegliwość płynącą z kary, toteż orzeczona kara przekroczyć go nie mogła.

Społeczna szkodliwość czynu, definiowana poprzez komponenty wskazane w art. 115 § 2 kk (m.in. rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy) także jawi się jako wysoka. Oskarżony nadużywał alkoholu, w dniu zdarzenia znajdował się w stanie znacznej nietrzeźwości, działał agresywnie, zabił bliską sobie osobę posługując się nożem kuchennym jako narzędziem zbrodni. Nadto do okoliczności obciążających należy zaliczyć uprzednią dwukrotną karalność za przestępstwo przeciwko mieniu do których zalicza się rozbój oraz przeciwko życiu i zdrowiu. Pierwsza kara pierwotnie orzeczona została jako izolacyjna, jednak na etapie postępowania wykonawczego warunkowo zawieszono jej wykonanie na okres próby lat 5. Postanowienie w tym przedmiocie wydane zostało w dniu 25 maja 2009 r., a uprawomocniło się w dniu 08 lipca 2009 roku - dane z KRK - k. 147). Podobny środek probacyjny został orzeczony w przypadku skazania za czyn z art. 157 § 1 kk. Orzeczoną wyrokiem z dnia 7 stycznia 2011 roku w sprawie II K 1479/10 karę pozbawienia wolności Sąd Rejonowy w Tomaszowie Maz. warunkowo zawiesił na okres próby 4 lat. Oznacza to, że skazany przedmiotowe przestępstwo popełnił w okresie próby na jaki został oddany w dwóch sprawach karnych. To z kolei dowodzi, że dotychczasowe orzeczenia skazujące nie doprowadziły do zmiany postępowania i nie uświadomiły konieczności życia w zgodzie z prawem. Stąd kara pozbawienia wolności nie może razić łagodnością, z drugiej zaś strony nie zachodzi potrzeba sięgania po jej maksymalny wymiar w ramach podstawowego zagrożenia za zbrodnię zabójstwa. Do okoliczności łagodzących zaliczyć należy mniejszy ładunek szkodliwości spowodowany działaniem z zamiarem ewentualnym, nadto oskarżony nie zanegował ugodzenia konkubiny nożem, przed śmiercią wspólnie z nią zamieszkiwał, przy czym konkubina pozostawała na wyłącznym jego utrzymaniu. Nadto oskarżony na etapie całego postępowania karnego wyrażał szczery żal i skruchę. Działanie oskarżonego nie było zaplanowane i przemyślane. Zadał tylko jeden cios, nie próbował zacierać śladów, nie sprzeciwiał się powiadomieniu policji i pogotowia, prosił ratowników o udzielenie pomocy konkubinie, pozostał na miejscu zdarzenia. E. J.podczas zdarzenia, podobnie jak oskarżony, znajdowała się w stanie znacznej nietrzeźwości.

W ocenie Sądu Okręgowego – oczekiwania ustawodawcy w zakresie celów stawianych przed każdą sankcją karną w zupełności wypełni kara 13 lat pozbawienia wolności. Krytyczna postawa oskarżonego wobec przestępstwa uzasadnia przekonanie, że 13 letni okres izolacji utrwali jego prawidłową postawę. Orzeczona kara oddaje rangę popełnionego bezprawia, bo nie należy do kar najsurowszych, lecz nie przestaje być karą długoterminową, postrzeganą jako surowa i zarezerwowana dla naprawdę poważnych przestępstw. Nie ma zatem obaw, że ucierpi realizacja obowiązku kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, które musi pojąć, że pozbawienie życia jakiegokolwiek człowieka, spotka się ze stanowczą i surową reakcją Państwa.

Zgodnie z treścią art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności należało zaliczyć oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U z 2002 r. Nr 163 poz.1348 z późn. zm.).

Uznając, że w obecnej sytuacji majątkowej poniesienie kosztów sądowych byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe, z mocy art. 624 § 1 kpk Sąd Okręgowy zwolnił go od obowiązku ich uiszczenia obciążając nimi Skarb Państwa.