Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 701/15

UZASADNIENIE

G. M. został oskarżony o to, że w 2010 roku w P., po złożeniu w dniu 07 maja 2010 roku wniosku w (...) o przyznanie płatności bezpośrednich i płatności rolno - środowiskowych i po niewykonaniu siewu roślin poplonowych na działkach rolnych wyłudził nienależne środki pomocowe w kwocie 31.104,90 złotych i płatności bezpośrednie w kwocie 21.227,78 złotych, czym działał na szkodę (...) w P.;

- tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 3 września 2015 roku w sprawie sygn. akt VII K 140/14 oskarżonego G. M. w miejsce popełnienia zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że do dnia kontroli tj. dnia 28 lutego 2011 roku, po złożeniu w dniu 7 maja 2010 roku wniosku w (...) w P. o przyznanie płatności środków pomocowych oraz płatności bezpośrednich i po wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, mających wpływ na wysokość udzielonego wsparcia nie powiadomił płatnika w/w środków wbrew ciążącemu nim obowiązkowi, o powstaniu tej sytuacji w zakresie mogącym mieć wpływ na wstrzymanie albo ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego oraz działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd tj. poprzez zawyżenie powierzchni areału zgłoszonego do w/w płatnika doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 31.104,90 złotych - środków pomocowych oraz w kwocie 21.227,78 złotych - płatności bezpośrednich wyczerpując swoim zachowaniem dyspozycję z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawionej wolności warunkowo zawiesił na okres próby czterech lat.

Na podstawie art. 71 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych po 10 zł każda.

Zasądził od oskarżonego kwotę 50 złotych tytułem zwrotu wydatków oraz kwotę 200 zł tytułem opłaty.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacjami prokuratora i obrońcy oskarżonego.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego. Apelacja wywiedziona z podstawy art. 438 pkt 1 k.p.k. zarzuciła wyrokowi obrazę prawa materialnego w postaci art. 71 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § l k.k. w oparciu o który Sąd Rejonowy wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych po 10 złotych, zamiast powołania prawidłowej podstawy wymiaru grzywny tj. art. 33 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu G. M. kary grzywny na podstawie art. 33 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § l k.k.

Apelacja obrońcy oskarżonego, wywiedziona z podstawy art. 439 § 1 k.p.k. i art. 438 pkt 1 i 3 k.p.k. skarżąc wyrok w całości na korzyść oskarżonego zarzuciła mu:

l. bezwzględną przyczynę odwoławczą na podstawie art. 439 § l k.p.k. w zw. z art. 17 § l pkt 9 k.p.k. przejawiającą się w obrazie przepisów postępowania, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 14 § l k.p.k. w zw. z art. 398 § l k.p.k. w zw. z art. 399 § l k.p.k. poprzez złamanie zasady skargowości i przekroczenie granic oskarżenia polegające na:

a. dokonaniu w zaskarżonym wyroku istotnej zmiany opisu czynu -
jego znamion czasownikowych - poprzez skazanie oskarżonego
również za „zawyżenie powierzchni areału zgłoszonego do
płatnika”, czego nie obejmował akt oskarżenia, przy czym
oskarżyciel publiczny nie zarzucił oskarżonemu popełnienia innego
czynu oprócz objętego aktem oskarżenia (a na co oskarżony
musiałby wyrazić zgodę),

b. dokonaniu w zaskarżonym wyroku istotnej zmiany opisu czynu w
zakresie ram czasowych jego popełnienia poprzez przyjęcie za datę
popełnienia czynu okresu do dnia 28 lutego 2011 roku, podczas gdy
zarzut aktu oskarżenia obejmował okres 2010 roku jako czas
popełnienia czynu,

c. przypisaniu oskarżonemu popełnienia czynu polegającego na zawyżeniu powierzchni areału zgłoszonego do płatnika (co nastąpiło
przecież najpóźniej z chwilą złożenia wniosku do (...)) w
sytuacji, gdy zarzut określony w akcie oskarżenia za moment
początkowy czynu określał okres „po złożeniu wniosku w (...) o
przyznanie płatności pośrednich i płatności rolno-środowiskowych i
- jednocześnie (przyp. autora apelacji) - po niewykonaniu siewu
roślin poplonowych na działkach rolnych”,

d. dokonaniu w zaskarżonym wyroku istotnej zmiany opisu czynu -
jego znamion czasownikowych - poprzez skazanie oskarżonego za
czyn polegający na „niepowiadomieniu płatnika środków wbrew
ciążącemu obowiązkowi” w zamian za zarzucane w akcie
oskarżenia „wyłudzenie nienależnych środków pomocowych” przy
braku uniewinnienia oskarżonego za czyn zarzucany w akcie
oskarżenia, podczas gdy oba zachowania stanowią odrębne typy
czynów zabronionych (odpowiednio z art. 286 § l k.k. oraz z art. 297
§ 2 k.k.
) i nie zachodzi między nimi relacja krzyżowania lub
zawierania,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, iż powiadomienie przez oskarżonego (...) w P. o wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, które skutkowały przemarznięciem poplonu, miałoby wpływ na wstrzymanie lub ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego, a zatem czyn oskarżonego (brak powiadomienia o tych okolicznościach) wyczerpuje znamiona określone w art. 297 § 2 k.k., podczas gdy powiadomienie przez oskarżonego płatnika dotacji o przemarznięciu poplonu nie spowodowałoby ani wstrzymania, ani ograniczenia wysokości udzielonego wsparcia finansowego (a wręcz przeciwnie – spowodowałoby uniknięcie obowiązku zwrotu wsparcia), w związku z czym czyn nie wypełnia znamion czynu zabronionego z art. 297 § 2 k.k., który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania oskarżonego za winnego popełnienia czynu zabronionego z art. 297 § 2 k.k.,

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, iż oskarżony miał obowiązek powiadomienia organu udzielającego wsparcia finansowego o wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, które skutkowały przemarznięciem poplonu do dnia 28 lutego 2011 roku (jak wynika z przyjętego przez Sąd Rejonowy opisu czynu), podczas gdy jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oskarżony winien spełnić ten obowiązek do dnia 15 marca 2011 roku, a więc po dacie przyjętej przez Sąd pierwszej instancji jako czas popełnienia czynu, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania oskarżonego za winnego popełnienia czynu zabronionego z art. 297 § 2 k.k.,

4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, iż oskarżony nie dochował obowiązku poinformowania organu udzielającego wsparcia finansowego o wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, które skutkowały
przemarznięciem poplonu, podczas gdy w terminie obowiązywania tego
obowiązku (tj. do dnia 15 marca 2011 roku) organ uzyskał wiedzę o okolicznościach będących przyczyną braku zasiewu na polach uprawnych, a to wskutek przeprowadzenia kontroli w dniu 28 lutego 2011 roku, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania oskarżonego za winnego popełnienia czynu zabronionego z art. 297 § 2 k.k.,

5. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, iż oskarżony w przyjętym w opisie czynu czasie wiedział, że poplon uległ obmarznięciu, podczas gdy oskarżony wówczas takiej wiedzy nie posiadał z uwagi na leżący na polach uprawnych śnieg, ani też okoliczności tej nie weryfikował przed terminem przeprowadzenia kontroli, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania oskarżonego za winnego popełnienia czynu zabronionego z art. 297 § 2 k.k.,

6. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na braku ustalenia, że oskarżony zaspokoił roszczenia pokrzywdzonego (...) w P. w kwotach 11.863,90 zł oraz 7.638,27 zł, co w konsekwencji doprowadziło do braku zastosowania przez Sąd Rejonowy przepisu art. 297 § 3 k.k., zgodnie z którym nie podlega karze za przestępstwo z art. 297 § 2 k.k. kto zaspokoił roszczenie pokrzywdzonego przed wszczęciem postępowania karnego, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci wymierzenia oskarżonemu kary za czyn z art. 297 § 2 k.k.,

7. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, iż zachowanie oskarżonego polegające na braku poinformowania (...) w P. o wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, które skutkowały przemarznięciem poplonu oraz zachowanie polegające na wprowadzeniu ww. płatnika w błąd poprzez zawyżenie powierzchni areału stanowią jeden (ten sam) czyn i w konsekwencji jego błędne zakwalifikowanie w oparciu o przepis art. 11 § 2 k.k., podczas gdy wskazane wyżej zachowania obejmują dwa niezależne od siebie fragmenty rzeczywistości, przy braku jedności czasowej (zachowanie zakwalifikowane z art. 286 § l k.k. musiało nastąpić w czasie występowania oskarżonego z wnioskiem o udzielenie dotacji, zaś zachowanie zakwalifikowane z art. 297 § 2 k.k. już po udzieleniu dotacji), stąd przyjęcie kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynu w niniejszej sprawie nie jest możliwe, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania winy oskarżonego w popełnieniu czynu z art. 286 § l k.k. w zw. z art. 297 § l k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.,

8. obrazę prawa materialnego, tj. art. 12 k.k. poprzez jego niezastosowanie w kwalifikacji prawnej czynu (a zastosowanie art. 11 § 2 k.k.) i w konsekwencji pominięcie w opisie czynu, za popełnienie którego Sąd
Rejonowy uznał oskarżonego winnym, znamienia „działania w krótkich
odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru”, podczas gdy
przyjęty przez Sąd Rejonowy opis czynu wskazuje, że Sąd uznał
oskarżonego za winnego popełnienia dwóch czynów, stąd przyjęty opis
czynu obarczony jest błędem, który nie może przy tym ulec
zmodyfikowaniu (poprawieniu) przez Sąd Odwoławczy z uwagi na
kierunek apelacji obrońcy oraz zaskarżenie wyroku przez oskarżyciela
publicznego jedynie w zakresie rozstrzygnięcia o karze,

9. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia
polegający na dowolnym uznaniu, że oskarżony wprowadził płatnika
wsparcia finansowego w błąd poprzez zawyżenie powierzchni areału w
okresie „do dnia kontroli, tj. dnia 28 lutego 2011 roku po złożeniu w
dniu 7 maja 2010 roku wniosku w (...) w P.”,
podczas gdy takie wprowadzenie w błąd ze swej istoty mogło nastąpić
jedynie w chwili złożenia wniosku o dotację, bowiem to wyłącznie
wówczas oskarżony mógł wprowadzić ww. płatnika w błąd, działając w
tym zakresie z zamiarem popełnienia przestępstwa oszustwa, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania winy oskarżonego w popełnieniu czynu z art. 286 § l k.k.,

10. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na dowolnym uznaniu, że oskarżony wprowadził płatnika wsparcia finansowego w błąd poprzez zawyżenie powierzchni areału w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że oskarżony opierał się na danych pomiarowych z oficjalnych dokumentów, przy czym w toku postępowania twierdzenia oskarżenia o rzekomym zawyżeniu areału nie zostały w żaden sposób zweryfikowane co do ich poprawności, np. w drodze opinii biegłego geodety, który to błąd miał wpływ na treść orzeczenia w postaci uznania winy oskarżonego w popełnieniu czynu z art. 286 § l k.k.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości
poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu
czynu, względnie - uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim do ponownego
rozpoznania.

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE :

Apelacje okazały się skuteczne w takim stopniu, że w wyniku ich wniesienia, należało uchylić zaskarżony wyrok, a sprawę przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Niezależnie jednak od zarzutów sformułowanych w apelacjach pod adresem zaskarżonego orzeczenia, Sąd odwoławczy z urzędu dostrzegł innego rodzaju uchybienia, jakim obarczony został wydany wyrok. Uchybienia to okazały się w realiach rozpoznawanej sprawy na tyle istotne, że musiało skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku, gdyż utrzymanie go w mocy byłoby niesprawiedliwe w stopniu rażącym (art. 440 k.p.k.).

Szczegółowe rozważania zacząć należy od podniesionej w apelacji obrońcy kwestii ,,wyjścia poza zarzut aktu oskarżenia”, czego – zdaniem skarżącego – miał dopuścić się Sąd I instancji.

Badanie tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego wymaga zawsze dokonywania indywidualnej analizy w odniesieniu do konkretnego przypadku z uwzględnieniem ustalonych faktów dotyczących podmiotu i przedmiotu przestępstwa, czasu i miejsca jego popełnienia oraz porównania zakresu wspólnych dla czynu zarzucanego i przypisanego znamion czynu. Jest to niekiedy kwestia problematyczna, zwłaszcza w tych spawach, w których zarzut aktu oskarżenia został sformułowany w sposób nieprecyzyjny. Pomimo niemożności stworzenia uniwersalnej i niezawodnej metody badania tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego, orzecznictwo Sądu Najwyższego wypracowało jednakże pewne reguły, pozwalające na dokonanie właściwej oceny w tym względzie. Z utrwalonego orzecznictwa wynika m.in., że tożsamość (identyczność) czynu będzie wyłączona w przypadku odmienności podmiotów czynu i różności dóbr prawnych naruszonych czynem oraz w przypadku różnicy – choć nie zawsze – co do osoby pokrzywdzonego. Podkreślano przy tym, że nie stanowi wyjścia poza granice oskarżenia i naruszenia tym samym zasady skargowości dokonanie odmiennych niż przyjęte w zarzucie ustaleń faktycznych co do tego samego zdarzenia, np. w zakresie daty czy okresu popełnienia przestępstwa, miejsca jego popełnienia, ilości i wartości przedmiotu przestępstwa, zachowania poszczególnych sprawców czy tożsamości osoby pokrzywdzonej przestępstwem przeciwko mieniu. Podkreślano także, że sąd nie jest związany opisem czynu zarzucanego, a po wyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności może i powinien nadać mu w wyroku dokładne określenie, które może odbiegać od opisu czynu przyjętego w akcie oskarżenia. Zmiana kwalifikacji prawnej dopuszczalna jest także w granicach oskarżenia i nie decyduje o tym zbieżność opisu czynu ze wszystkimi czynnościami sprawczymi mogącymi wchodzić w zakres danego zdarzenia.

Tak więc ramy zakreślone w zarzucie (także w uzasadnieniu) aktu oskarżenia wyznaczają zakres tożsamości ,,zdarzenia historycznego”, które w zależności od konkretnej sytuacji faktycznej może być podciągnięte pod właściwy przepis prawa karnego materialnego. O tym, czy sąd ,,utrzymał się” w wyroku skazującym w granicach skargi decyduje zatem ostatecznie tożsamość zdarzenia historycznego zarzucanego w skardze i przypisanego w wyroku. Zakres znaczeniowy terminu ,,zdarzenie historyczne” jest przy tym stosunkowo szeroki i obejmuje opisane w skardze zdarzenie faktyczne, w którego przebiegu oskarżyciel dopatruje się przestępstwa. Zdarzenie historyczne to pojęcie o szerszym znaczeniu aniżeli pojęcie ,,czynu” oskarżonego, polegającego na jego konkretnym działaniu lub zaniechaniu. Sąd zatem może inaczej pod względem faktycznym w porównaniu z twierdzeniami oskarżyciela, w szczególności zawartymi w akcie oskarżenia, dokonać ustaleń w sprawie, nadać inną, łagodniejszą lub surowszą kwalifikację prawną stosowną do ustalonego stanu faktycznego, który może być niezgodny z twierdzeniami oskarżyciela. Identyczność czynu jest wyłączona, jeśli w porównywalnych jego określeniach zachodzą tak istotne różnice, że według rozsądnej życiowej oceny nie można ich uznać za określenia tego samego zdarzenia faktycznego. Pomocniczo można w tym zakresie stosować tzw. test powtórnego oskarżenia, sprowadzający się do odpowiedzi na pytanie, czy w przypadku uznania, że czyn przypisany wychodziłby poza granice skargi uprawnionego oskarżyciela, możliwe będzie ponowne oskarżenie tej samej osoby o ten ,,nowy” czyn (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2006 roku, IV KK 376/05, OSNKW 2006, poz. 35; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 lutego 2015 roku II KK 276/14 - OSNKW 2015/7/59; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2006 roku, II KK 246/06, LEX nr 202125; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2012 roku, III KK 217/12, Biul. PK 2012, Nr 9, poz. 7; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2010 r., III KK 368/09, LEX nr 584761).

W przedmiotowej sprawie prokurator zarzucił oskarżonemu, że ten w 2010 roku, po złożeniu w dniu 7 maja 2010 roku wniosku w (...) o przyznanie płatności bezpośrednich i płatności rolno - środowiskowych i po niewykonaniu siewu roślin poplonowych na działkach rolnych wyłudził nienależne środki pomocowe w kwocie 31.104,90 złotych i płatności bezpośrednie w kwocie 21.227,78 złotych. Dokonując analizy tak sformułowanego zarzutu, stwierdzić trzeba, że został on postawiony w sposób nieprecyzyjny. Skoro bowiem oskarżyciel zarzucił oskarżonemu wyłudzenie nienależnych mu środków pomocowych kwotach 31.104,90 złotych (płatności z tytułu realizacji przedsięwzięć rolnośrodowiskowych) i 21.227,78 (płatności bezpośrednie), a więc tych kwot, które zostały wskazane w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa, to razić musi brak opisu pełnego sposobu działania oskarżonego, na skutek którego osiągnął wskazaną korzyść majątkową. Przecież z zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a także zgromadzonych przez organy ścigania miało wynikać, że oskarżony nie tylko nie wykonał siewu roślin poplonowych na działkach rolnych A, B i E, ale także zawyżył powierzchnię części działek, tudzież nie przeprowadził uprawy grochu siewnego w plonie głównym. Natomiast wskazane w akcie oskarżenia kwoty wyłudzenia, nie mogły wziąć się jedynie z niewykonania przez oskarżonego siewu roślin poplonowych. Także zawarte w zarzucie aktu oskarżenia określenie, że chodzi tu zarówno płatności rolnośrodowiskowe, jak i bezpośrednie, jasno wskazuje, że intencją oskarżyciela było oskarżenie G. M. o całość przestępczych zachowań, zmierzających do wyłudzenia nienależnych świadczeń. Istotą zarzutu postawionego oskarżonemu (owym ,,zdarzeniem historycznym”) jest bowiem z całą pewnością wyłudzenie nienależnych mu dopłat i środków pomocowych, natomiast rzeczą wtórną, jest sposób działania oskarżonego, to znaczy – w jaki sposób cel ten miał osiągnąć. Nie można zatem w realiach niniejszej sprawy uznać za ,,wyjście” poza zarzut aktu oskarżenia, sprecyzowanie lub dodanie czynności czasownikowej, stanowiącej element sposobu działania sprawcy. Odnosi się to w szczególności do przyjętego w sentencji zaskarżonego wyroku sformułowania ,,działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd tj. poprzez zawyżenie powierzchni areału zgłoszonego do w/w płatnika”. Na marginesie dodać też trzeba, że wyjściem poza zarzut aktu oskarżenia nie byłoby również przypisanie oskarżonemu przez Sąd I instancji, że ten nie prowadził wszystkich zadeklarowanych upraw w plonie głównym.

Zgodnie z omówionymi wyżej poglądami orzecznictwa, nie stanowi również wyjścia poza zarzut aktu oskarżenia doprecyzowanie daty (czasokresu) popełnionego przestępstwa. Zarzut aktu oskarżenia i w tym zakresie charakteryzuje się brakiem precyzji. Użyty bowiem zwrot ,,po złożeniu w dniu 07 maja 2010 roku wniosku” mógłby sugerować, że jeśli chodzi o sam dzień 7.05.2010 roku, kiedy to został złożony wniosek, oskarżonemu nie można zarzucić żadnych nieprawidłowości. Skoro jednak prokurator we wniesionym akcie oskarżenia zarzucił oskarżonemu wyłudzenie nienależnych mu płatności w pełnej wysokości (31.104,90 złotych i 21.227,78 złotych), to w istocie powiązał wyłudzenie nienależnych świadczeń ze złożeniem nierzetelnego oświadczenia, dotyczącego okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wsparcia finansowego. Przemawia za tym także wskazanie przez prokuratora daty czynu jako 2010 rok. Natomiast sąd rozpoznający sprawę merytorycznie ma możliwość (a wręcz obowiązek) doprecyzowania daty czynu, mieszczącego się w zarzucanym zdarzeniu historycznym.

Zauważyć przy tym należy, że gdyby przyjąć, iż przedmiotowe postępowanie przeciwko oskarżonemu mogłoby się toczyć jedynie w zakresie niewysiania przez niego poplonu ozimego, to wniesienie nowego aktu oskarżenia przeciwko oskarżonemu o zawyżenie powierzchni niektórych działek i nieprzeprowadzenia deklarowanej uprawy plonu głównego – nie byłoby już prawnie możliwe. Takie ,,nowe” postępowanie musiałoby bowiem z istoty rzeczy dotyczyć tego samego zdarzenia historycznego, a ponadto oskarżony byłby już skazany za wyłudzenie (lub uniewinniony od wyłudzenia) całych nienależnych świadczeń tj. 31.104,90 złotych (płatności z tytułu realizacji przedsięwzięć rolnośrodowiskowych) i 21.227,78 złotych (płatności bezpośrednich).

Natomiast, rzeczywiście, jako dyskusyjne uznać należałoby przyjęcie przez Sąd Rejonowy (w miejsce sformułowania: ,,po niewykonaniu siewu roślin poplonowych na działkach rolnych”), że oskarżony ,,po wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, mających wpływ na wysokość udzielonego wsparcia nie powiadomił płatnika środków, wbrew ciążącemu nim obowiązkowi, o powstaniu tej sytuacji w zakresie mogącym mieć wpływ na wstrzymanie albo ograniczenie wysokości udzielonego wsparcia finansowego”. Nie ma to jednak w chwili obecnej – w kontekście uchylenia zaskarżonego wyroku oraz dalszych rozważań, odnośnie przeprowadzonego postępowania dowodowego – większego znaczenia.

Utrzymanie zaskarżonego wyroku w takiej formie jak obecna, byłoby – jak nadmieniono wyżej – rażąco niesprawiedliwe. Wydany przez Sąd Rejonowy wyrok jest bowiem wewnętrznie sprzeczny i nie daje odpowiedzi, za co, tak naprawdę, oskarżony został skazany. Samo postępowanie poprzedzające wydanie wyroku także zostało dotknięte uchybieniami, które mogły mieć istotny wpływ na jego treść.

Zacząć wypada od kwestii poruszonej w apelacji obrońcy, a dotyczącej formalnoprawnej konstrukcji przestępstwa przypisanego oskarżonemu. Trafnie obrona zauważa, że z opisu przestępstwa, za które oskarżonego uznano winnym wcale nie wynika, aby był to jeden czyn, jak przyjął Sąd Rejonowy. Skoro oskarżonemu przypisano, że ,,działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd tj. poprzez zawyżenie powierzchni areału zgłoszonego do (...) oraz ,,po wystąpieniu niekorzystnych warunków pogodowych, mających wpływ na wysokość udzielonego wsparcia” nie powiadomił o tym płatnika środków, to oczywistym jest, że w takim układzie mamy do czynienia z dwoma przestępstwami, popełnionymi w różnych okresach czasu. Dodać przy tym należy, że przyjęcie dwóch czynów przestępczych, zamiast jednego przestępstwa zarzucanego w akcie oskarżenia jest oczywiście teoretycznie dopuszczalne, jeśli tylko zabieg taki nie będzie stanowił wyjścia poza ramy opisanego w aktu oskarżenia zarzutu.

Oczywiście, na etapie postępowania odwoławczego, przy braku apelacji prokuratora w tym zakresie, zmiana wyroku w tej części wiązałaby się z pogorszeniem sytuacji prawnej oskarżonego, na co słusznie zwraca się uwagę w apelacji obrońcy oskarżonego.

Po drugie, Sąd meriti nie sprecyzował w jakiej dacie dojść miało do oszustwa polegającego na wprowadzeniu w błąd (...), poprzez ,,zawyżenie powierzchni areału”. Opis czynu zawarty w sentencji wyroku jest tu nieprecyzyjny (podobnie jak zarzut aktu oskarżenia). Jeżeli Sąd Rejonowy przyjął, że miało to miejsce w chwili złożenia wniosku do (...), to wyrok powinien jasno wskazywać na datę 7.05.2010 roku (data złożenia wniosku do (...)). Tymczasem data czynu, wskazana w zaskarżonym wyroku obejmuje czasokres ,,po złożeniu w dniu 7 maja 2010 roku wniosku w (...) w P.”. Tak zakreślony czasokres znajdowałby uzasadnienie, co do przypisanego oskarżonemu zachowania polegającego na niepowiadomieniu płatnika środków o wystąpieniu okoliczności mających wpływ na wysokość udzielonego wsparcia, natomiast przypisane ,,zawyżenie powierzchni areału” (w rozumieniu dosłownym) mogło być dokonane już w momencie złożenia samego wniosku. Także i w tym zakresie, Sąd odwoławczy nie ma uprawnień do czynienia na etapie postępowania II – instancyjnego ustaleń faktycznych na niekorzyść oskarżonego.

Przede wszystkim jednak Sąd Rejonowy jakby nie zauważył, że pojęcie ,,zawyżenie powierzchni zgłoszonego areału” może mieć w realiach rozpoznawanej sprawy dwojakie znaczenie. Po pierwsze chodzić tu może o wskazanie we wniosku złożonym do (...) zawyżonej powierzchni niektórych działek rolnych, tj. wymiaru metrycznego, pomiędzy powierzchnią wskazaną we wniosku, a rzeczywistą fizyczną wielkością działki. Jednakże organy administracyjne posługują się także pojęciem zawyżenia powierzchni działek zadeklarowanych do określonych płatności. W tym wypadku nie chodzi o różnice wymiarowe, ,,geodezyjne”, pomiędzy powierzchnią działki w terenie, a powierzchnią zgłoszoną we wniosku, lecz o to, że rolnik tylko częściowo wywiązał się z zadeklarowanej uprawy, w wyniku czego stwierdzona powierzchnia upraw jest mniejsza w stosunku do powierzchni zadeklarowanej. Następuje tu zatem ,,zawyżenie powierzchni działek zadeklarowanych” np. do uzupełniającej płatności obszarowej.

Z przeprowadzonej kontroli na działkach rolnych oskarżonego wynikało, że kontrolujący stwierdzili oba rodzaje ,,zawyżenia”:

- z protokołu kontroli (k. 184) wynika bowiem, że powierzchnia działki A, był mniejsza od zadeklarowanej we wniosku (17,28 ha zamiast 20,27 ha), a działki C okazała się być mniejsza o 0,08 ha. Pozostałe działki: B, D i E nie różniły się natomiast powierzchniowo (wymiarowo) od wielkości zadeklarowanych;

- ponieważ kontrolujący stwierdzili ponadto, że dwie działki: A i E były ugorem (z tym, że na części działki E znajdowało się ściernisko po zbożu), a ponadto na działce B nie stwierdzono poplonu, organy administracyjne przyjęły, że oskarżony nie wywiązał się z części zadeklarowanych upraw, a więc zawyżył zadeklarowaną powierzchnię działek rolnych w stosunku do powierzchni stwierdzonej na działkach rolnych.

Tymczasem sentencja zaskarżonego wyroku nie wskazuje, czy oskarżony dopuścił się zawyżenia powierzchni areału zgłoszonego do płatnika w pierwszym, czy drugim znaczeniu, czy też może w obu postaciach. Jeżeli Sąd Rejonowy uznał, że oskarżony w złożonym wniosku jedynie podał obszar dwóch działek, większy niż w rzeczywistości, to winien wyraźnie to odnieść do złożonego przez oskarżonego wniosku w (...) i daty tej czynności, a więc konkretnie do dnia 7.05.2010 roku. Poza tym przy tego rodzaju koncepcji, kwota wyłudzenia nienależnych świadczeń (powielona z zarzutu aktu oskarżenia), z całą pewnością nie byłaby w takiej wysokości, jak wskazana w sentencji wyroku, lecz znacząco niższa. Bardziej prawdopodobne jest, że Sąd i instancji poprzez sformułowanie ,,zawyżenie powierzchni areału zgłoszonego do płatnika” przyjął zawyżenie powierzchni działek zadeklarowanych do określonych płatności, w drugim z omawianych tu znaczeń. Przemawia za tym wskazana w sentencji zaskarżonego wyroku pełna kwota wyłudzeń nienależnych świadczeń. Poza tym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy wspomina, że nie może być mowy o pomyłce oskarżonego, skoro ,,różnice w wielkości zadeklarowanych płatności gruntów” przekraczają 50 %. A przecież różnice w fizycznej wielkości działek A i C (między wnioskiem a faktycznym obszarem w terenie) były dużo mniejszego rzędu. Sąd meriti musiał przyjąć zatem, że nie chodziło tu tylko o same fizyczne różnice w wymiarze dwóch działek. Ale skoro tak, to istnieje zasadnicza sprzeczność w rozumowaniu Sądu I instancji. Przecież dla uznania, że oskarżony zawyżył powierzchnie działek zadeklarowanych dla określonych płatności (w drugim znaczeniu), przez co wyłudził dofinansowanie w kwotach 31.104,90 złotych (płatności rolnośrodowiskowe) i 21.227,78 złotych (płatności bezpośrednie) koniecznym byłoby wykazanie oskarżonemu, że na części areału nie wysiał plonu głównego oraz poplonu (tak jak przyjęły to, w ślad za przeprowadzoną kontrolą, organy administracyjne). Tymczasem Sąd Rejonowy (jak wynika z lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie odniósł się praktycznie do kwestii braku upraw w plonie głównym oraz przyjął, że oskarżony wysiał poplon, który to jednak nie utrzymał się z powodu silnych mrozów. Powstała zatem nie dająca się racjonalnie wytłumaczyć sprzeczność w rozumowaniu Sądu meriti, która przełożyła się na sprzeczność w opisie przestępstwa, za które oskarżony został skazany. Pozostawienie takiego rozstrzygnięcia w obrocie prawnym byłoby nie tylko niewskazane, ale wręcz niedopuszczalne.

Niezależnie od tego, Sąd Rejonowy w trakcie rozpoznania przedmiotowej sprawy, dopuścił się jeszcze innego rodzaju obrazy przepisów prawa, która mogła mieć istotny wpływ na treść wydanego przezeń wyroku.

Chodzi tu o dokonanie oceny dowodów w bardzo istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy kwestii, a mianowicie, czy działki oskarżonego, oznaczone jako A i E były w 2010 roku uprawiane rolniczo (co do zadeklarowanego plonu głównego i poplonu), czy na części działki E było posiane w plonie głównym zboże, zamiast zadeklarowanego grochu siewnego oraz czy na działce B został wysiany poplon. Sąd meriti dysponował w tym zakresie protokołem kontroli przeprowadzonej w terenie w dniu 28.02.2011 roku oraz zeznaniami pracowników, którzy tejże kontroli dokonywali. Z drugiej strony, Sąd Rejonowy przesłuchał trzech świadków zawnioskowanych przez obronę, na poparcie twierdzeń oskarżonego. Pomimo sprzeczności pomiędzy tymi grupami dowodów, Sąd meriti zaniechał dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa. Tymczasem przeprowadzenie tego rodzaju dowodu było możliwe, już choćby z uwagi na istniejącą dokumentację zdjęciową z przeprowadzonej kontroli terenowej. Opinia specjalisty z dziedziny rolnictwa mogłaby w dużej mierze pomóc w rozstrzygnięciu tej spornej kwestii, jak również odnieść się w sposób fachowy do twierdzeń oskarżonego, m.in. co do sposobu prowadzenia upraw i zabiegów agrotechnicznych na jego działkach w 2010 roku, wpływu warunków atmosferycznych na uprawy i ich ,,wygląd” w terenie w czasie kontroli w lutym 2011 roku, czy też możliwości stwierdzenia w trakcie tej kontroli faktu braku uprawy plonu głównego w 2010 roku. Tymczasem Sąd I instancji przeprowadzenia takiego dowodu z opinii biegłego zaniechał, a przy ocenie dowodów (przeprowadzonej zresztą niesłychanie pobieżnie), powołał się na uregulowanie wskazane w art. 5 § 2 k.p.k. A przecież ,,niedające się usunąć wątpliwości” to nie istnienie w dowodach sprzecznych wersji zdarzenia, ale brak możliwości rozstrzygnięcia między nimi przy użyciu zasad oceny dowodów. Dopiero gdy sprzeczności nie da się rozstrzygnąć, to jest wątpliwości usunąć, wtedy wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego (art. 5 § 2 k.p.k.). Tłumaczenie wątpliwości na korzyść oskarżonego nie oznacza powinności wybierania wersji korzystniejszej. Najpierw bowiem wybiera się wersję wynikającą z racjonalnej analizy dowodów, to jest tę, która wynika z decyzji o ich wiarygodności. Wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości te nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25.06.1991 r., WR 107/91, OSNKW 1992, nr 1, poz. 14; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6.01.2004 r., V KK 60/03, OSProk. i Pr. 2004, Nr 5, poz. 2).

W świetle powyższych wywodów, wysnuć należy tezę, że stwierdzenie przez Sąd I instancji, iż oskarżony wysiał poplony na wszystkich działkach (bo, że uczynił to na działkach C i D – jest niekwestionowane) było co najmniej przedwczesne, gdyż nie zostały tu wyczerpane wszystkie możliwości dowodowe. Sąd I instancji – co sygnalizowano już wyżej – praktycznie nie odniósł się w ogóle do kwestii braku zadeklarowanej uprawy plonu głównego na działkach A i E. Ponadto Sąd I instancji pominął argumenty oskarżonego, dotyczących powierzchni działek rolnych (sensu stricto), a mianowicie jego twierdzenia, że we wcześniejszych latach, w trakcie kontroli, działki te były mierzone i zawsze ich powierzchnie się różniły, ale w granicach normy. Kwestię tę należało bliżej wyjaśnić, wzywając oskarżonego do wskazania, w którym roku taka kontrola była wykonywana, a następnie sprawdzić, czy rzeczywiście oskarżony podał wówczas taką samą powierzchnię działek A i C, jak w 2010 roku, i jaki wtedy uzyskano pomiar w terenie.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa materialnego oraz prawa procesowego w szczególności: art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. i art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., która miały istotne znaczenie dla treści merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Dodatkowo część z uchybień procesowych miało wpływ na poczynienie niepełnych i wewnętrznie sprzecznych ustaleń faktycznych, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego. Wszystko to sprawia, że nie jest możliwe merytoryczne ustosunkowanie się przez Sąd odwoławczy, co do trafności zaskarżonego wyroku, a jednocześnie Sąd II instancji nie ma uprawnień, aby na etapie postępowania odwoławczego, przy tak ukształtowanych środkach zaskarżenia, czynić odmienne ustalenia faktyczne, które mogłyby pogorszyć sytuację oskarżonego. Suma tych wszystkich nieprawidłowości tworzy jakość, która powoduje, że zaskarżony wyrok dotknięty jest niesprawiedliwością i to w stopniu rażącym, a jedynym możliwym w takiej sytuacji rozstrzygnięciem jest uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim.

Wobec zaistnienia wyżej omówionych uchybień, skutkujących w efekcie uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do jej ponownego rozpoznania, ustosunkowanie się do wszystkich podnoszonych w apelacji zarzutów, odnoszących się m.in. do kwestii istnienia (i jego zakresu) obowiązku, o którym mowa w art. 297 § 2 k.k., niezastosowania uregulowania wskazanego w art. 297 § 3 k.k., czy też błędnej podstawy prawnej wymierzenia kary grzywny, należy uznać za przedwczesne. Dlatego też powyższe rozważania Sądu odwoławczego ograniczone zostały do przedstawienia tylko tych uchybień, które legły u podstaw uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania (art. 436 k.p.k.).

Wskazać przy tym należy, że wobec wniesienia jednej z apelacji ukierunkowanej na niekorzyść oskarżonego, braku przełamania kierunku wniesionego przez prokuratora środka odwoławczego i uchylenia zaskarżonego wyroku przez Sąd odwoławczy na podstawie art. 440 k.p.k. – Sąd I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy nie jest związany regułą nie peius. Art. 443 k.p.k. dopuszcza bowiem wydanie orzeczenia surowszego niż uchylone, gdy było ono zaskarżone na niekorzyść. Warunek ten jest w niniejszej sprawie spełniony. Podkreślić trzeba, że w art. 434 § 1 k.p.k. przewiduje się orzekanie na niekorzyść oskarżonego nie tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym, lecz również podlegających uwzględnieniu z urzędu. Do tych ostatnich należą uchybienia przesądzające o tym, że utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku byłoby rażąco niesprawiedliwe w rozumieniu art. 440 k.p.k. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.01.2011 roku, V KK 366/10 - Prok. i Pr. 2011 nr 6, poz. 16; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.10. 2008 roku, sygn. II KK 220/08, OSNwSK 2008/1/2019, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.08. 2009 roku, sygn. V KK 157/09). Sąd Rejonowy może zatem – jeśli zgromadzone dowody będą na to wskazywać – poczynić nawet ustalenia na niekorzyść oskarżonego, pamiętając też przy tym o zakazie wyjścia poza zarzut aktu oskarżenia.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy winien powtórzyć postępowanie dowodowe oraz uzupełnić je o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa, zgodnie z rozważaniami wyżej poczynionymi.

Sąd I instancji winien dążyć do wyjaśnienia wszystkich istotnych jej okoliczności, dokonać wyczerpującej oceny poszczególnych osobowych źródeł dowodowych, zgodnie z treścią art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. i art. 410 k.p.k., a w ewentualnym pisemnym uzasadnieniu wyroku, wskazać któ­rym dowodom dał wiarę i dlaczego oraz z jakich powodów nie uznał za wia­rygodnych dowodów przeciwnych (art. 424 § l pkt l k.p.k.). Jeżeli dany dowód okaże się tylko częściowo wiarygodny, to w uzasadnieniu wyroku winno znaleźć się wskazanie, w której części dowód ten jest wiarygodny, a w jakiej zaś – nie oraz jakie były powody takiej oceny.

Jeżeli zebrane w sprawie dowody dadzą podstawy do przypisania oskarżonemu winy, Sąd Rejonowy winien dokonać odpowiedniego opisu tak ustalonego czynu, odpowiadającego ustawowym znamionom danego przestępstwa, bacząc by wskazać możliwie dokładną jego datę. W sytuacji przyjęcia, że oskarżony nie dopuścił się wszystkich zarzucanych zachowań, zmierzających do uzyskania świadczeń, o jakich mowa w aktu oskarżenia – kwota tychże wyłudzeń winna zostać oczywiście w sposób adekwatny zmniejszona.