Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 675 / 15

UZASADNIENIE

Apelacja jest bezzasadna – wbrew sugestiom z niej wynikających, ustalenia sądu I instancji w zakresie wskazującym na sprawstwo oskarżonego nie zostały poczynione tylko na tej podstawie, że R. G. był już uprzednio skazany za przestępstwo tożsame w porównaniu do tego, jak obecnie mu przypisane. Skarżący podnosząc powyższe rozmija się z realiami sprawy – ta okoliczność przy czynieniu tych akurat ustaleń brana pod uwagę nie była. Aby to unaocznić, wystarczającym jest odesłanie skarżącego do uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, zwłaszcza tego jego fragmentu, gdzie Sąd Rejonowy podnosząc, iż „ zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala przyjąć, iż oskarżony R. G. prowadził samochód po uprzednim spożyciu alkoholu ” wskazywał, iż tego rodzaju „ ustalenia faktyczne Sąd poczynił w oparciu o pierwsze wyjaśnienia oskarżonego złożone w toku postępowania przygotowawczego ” oraz, iż „ z tymi wyjaśnieniami koresponduje materiał dowodowy w postaci zeznań D. M. (1) oraz D. M. (2) ”. Zatem podstawa dowodowa, na której oparto kwestionowane ustalenia, jest zasadniczo odmienna od tej sugerowanej przez oskarżonego w środku odwoławczym. Ustalenia te nie są też oderwane od wymowy przywołanych dowodów – oskarżony wszak podczas pierwszego przesłuchania do winy się przyznawał i złożył wyjaśnienia wprost wskazujące na jego sprawstwo, a nawet akceptował zakończenie procesu skazaniem w ramach tzw. dobrowolnego poddania się karze bez przeprowadzenia rozprawy. Przedstawiane później przez niego powody, dla których taką decyzję podjął, choć nie czuł się winnym, nie przekonują. Trudno bowiem z logiką i doświadczeniem życiowym pogodzić, by niewinna osoba godziła się na poniesienie surowej odpowiedzialności karnej za przestępstwo o dużym ciężarze gatunkowym, w rzeczywistości nie popełnione, z tego tylko powodu, że policjanci taki właśnie sposób zakończenia procesu zaproponowali. Fakt uczestnictwa w czynności przesłuchiwania w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa jest niewątpliwie sytuacją stresującą, ale nie na tyle, by dorosły człowiek, bez jakichkolwiek mankamentów natury psychicznej, przyznawał się do czynów nie popełnionych, a zwłaszcza, gdy są one ciężkiego kalibru i narażają na surową odpowiedzialność karną. To, że po przyznaniu się w postępowaniu przygotowawczym, oskarżony z tych wyjaśnień zaczął się wycofywać, nie oznacza jeszcze podstawy do zdyskwalifikowania pierwszych chronologicznie relacji, jak również ich automatycznej eliminacji z materiału dowodowego. Wyjaśnienia, które zostały następnie czy to odwołane, czy zmienione, nadal stanowią dowód w sprawie i tak, jak każdy inny dowód, podlegają swobodnej ocenie sądu. Ich wiarygodności nie może przekreślać, że składano je na początkowym etapie postępowania przygotowawczego, a później oskarżony unikał potwierdzenia wynikających z nich faktów i okoliczności. O wartości dowodowej zeznań i wyjaśnień nie decyduje bowiem stadium postępowania, w którym zostały złożone, lecz ich treść, oceniana wedle reguł zawartych w art. 7 kpk w konfrontacji z innymi dowodami. Podejmowane przez oskarżonego próby zdyskredytowania pierwszych wyjaśnień były niezborne i nielogiczne. Nie sposób zrozumieć, dlaczego oskarżony przyznawał się do obciążających go faktów wbrew obiektywnej rzeczywistości, a taił te, które mogły mu pomóc w uwolnieniu się od odpowiedzialności karnej. Chodzi o to, że podczas pierwszego przesłuchania R. G. pomijał milczeniem, że poza nim oraz R. W. w pojeździe miała znajdować się jeszcze inna ( trzecia ) osoba, tj. T. K., będąca kierującym. W analizowanym przypadku chodziło wszak o bardzo prostą i nie skomplikowaną sytuację – wypowiedzenie się, kto prowadził pojazd bezpośrednio przed zakończeniem jazdy w przydrożnym rowie. Nie przekonuje, że jedynym tego powodem miały być sugestie ze strony przesłuchujących funkcjonariuszy, którym oskarżony uległ. Brak sensownych – z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego – powodów, dla których R. G. miałby narażać się na odpowiedzialność za T. K.. Co prawda praktyce sądowej nieobce są z sytuacje, gdy osoba nie będąca sprawcą, wbrew obiektywnej rzeczywistości, godzi się na przyjęcie takiej roli, nie bacząc na konsekwencje. Tego typu sytuacjom towarzyszą jednak czytelne motywy, w których tego rodzaju „ zamiana ról ” ma miejsce. Z reguły bywa to jakiś szczególny związek pomiędzy sprawcą, a osobą, która bierze na siebie ciężar jego winy, np. o charakterze rodzinnym, emocjonalnym, uczuciowym, zależności, czy chęć „ odpłaty ” za wcześniejsze przysługi. Innym tego powodem może być np. chęć zysku, kiedy zgoda na poniesienie konsekwencji za czyn faktycznie nie popełniony ma być odpowiednio wynagrodzona przez rzeczywistego sprawcę. W realiach niniejszej sprawy żaden tego rodzaju czytelny i zrozumiały motyw się nie ujawnił. Skarżący pomijał nadto, iż wyjaśnienia, jakie pierwotnie składał podczas dochodzenia, znalazły pozytywną weryfikację w zeznaniach bezstronnego świadka – D. M. (1). Ta bowiem, przebywając w swoim domu położonym bezpośrednio przy miejscu kolizji, od razu po zasłyszeniu odgłosu uderzającego w rów samochodu podeszła do okna i była świadkiem opuszczania pojazdu przez osoby znajdujące się w jego wnętrzu. Zaobserwowała moment otwierających się drzwi samochodu oraz, iż opuszczają go tylko dwaj mężczyźni. Z jej zeznań wynikało, iż obaj pozostali na miejscu do czasu przybycia policji, poza nimi nikt inny z pojazdu nie wysiadał, zaś osobą go opuszczającą przez drzwi od strony kierowcy był oskarżony. Z tych wszystkich względów późniejsza zmiana wyjaśnień oskarżonego nie mogła skutkować tezą o nieprawdziwości tych pierwotnie składanych, nawet jeśli do procesu wprowadzony został jako świadek T. K., który przejął winę na siebie. Mając bowiem na uwadze, iż podawana przez niego wersja była sprzeczna z pierwszymi wyjaśnieniami oskarżonego oraz relacjami D. M. (1), zeznania T. K. uznać należało za fałszywe. W konkluzji, zaprezentowana przez Sąd I instancji ocena dowodów nie była ani dowolna, ani nielogiczna, nie pozostawała też w sprzeczności z doświadczeniem życiowym. Poprzedzona została ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy i stanowiła wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Została też należycie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – argumentowana w uzasadnieniu. Poczynione na takiej podstawie ustalenia faktyczne nie budzą zastrzeżeń Sądu Okręgowego.

Wymierzone oskarżonemu kary i środek karny nie rażą surowością. Wystarczy przypomnieć takie okoliczności obciążające oskarżonego, jak jego uprzednia karalność za tożsame przestępstwo popełnione w niewielkim odstępie czasowym oraz, że kierował on samochodem w stanie nietrzeźwości przekraczającym ponad czterokrotnie opisany w art. 115 § 16 próg 0,25 mg / l alkoholu w wydychanym powietrzu, warunkujący odpowiedzialność karną za czyn z art. 178 a kk. Powodem, dla którego oskarżony podjął decyzję o kierowaniu samochodem po drodze publicznej, była chęć zakupu kolejnej partii alkoholu do spożycia. Stan opilstwa R. G. był tego rzędu, że nie pozwalał mu na utrzymanie pojazdu w obrębie jezdni. Oznacza to, że oskarżony był realnym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu. Tego rodzaju zachowanie ocenić więc należy jako rażące naruszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego w zakresie podstawowej zasady trzeźwości jego uczestników, zrealizowane z błahych pobudek. Wobec takiego nagromadzenia okoliczności obciążających i o takiej ich randze, trudno wręcz było doszukać się szczególnie uzasadnionego przypadku, o jakim mowa w art. 69 § 4 kk.

Co do podstawy prawnej skazania przypisanego oskarżonemu czynu – wymagała ona uzupełniania o przepis art. 4 § 1 kk, skoro między datą jego popełnienia, a momentem orzekania przez sąd I instancji doszło do wprowadzenia niekorzystnych dla oskarżonych zmian w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny – przede wszystkim w związku z wejściem w życie z dniem 18 maja 2015 r. ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. W analizowanym przypadku, porównując stan prawny, jaki istniał w dacie popełnienia czynu w porównaniu do tego, jaki obowiązuje po 18 maja 2015 r., wystarczy wskazać na podwyższenie do poziomu 3 lat dolnego progu zakazu prowadzenia pojazdów, orzekanego za tego rodzaju przestępstwo na podstawie art. 42 § 2 kk, czy ustalenie minimalnej wysokości świadczenia pieniężnego orzekanego wobec sprawców czynów z art. 178a § 4 kk na kwotę 10000 złotych i przyjęcie, że w razie skazania tej kategorii sprawców orzekanie tego świadczenia ma charakter obligatoryjny. Skoro tak, to podstawę prawną skazania należało uzupełnić o art. 4 § 1 kk i nie było już wówczas potrzeby przywoływania tego przepisu w podstawach prawnych innych rozstrzygnięć ( por. komentarz do art. 4 kk w: M. Królikowski, R. Zawłocki Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz do art. 1–31. Tom I. Wyd. 3, Warszawa 2015, opubl. Legalis i orzecznictwo tam przywoływane ).

O kosztach procesu orzeczono na podstawie przywołanych w wyroku przepisów, obciążając nimi oskarżonego w całości, mając na uwadze, iż wniesiona co do winy apelacja nie została uwzględniona.