Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 782/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 listopada 2015 r.

Sąd Rejonowy w Kartuzach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Adam Skórzewski

Protokolant: Irmina Górska

w obecności M. L. Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kartuzach

po rozpoznaniu w dniu 24 marca 2015 r., 4 września 2015 r. i 20 listopada 2015 r. sprawy

A. K. (1) (K.)

urodz. (...) w G.

syna L. i J. z d. B.

oskarżonego o to, że :

w okresie od września 2013 r. do lipca 2014 r. w M. gmina S. i K. działając z góry powziętego zamiaru wielokrotnie groził Ł. i A. rodzeństwu K. pozbawieniem życia, wzbudzając u nich uzasadnioną obawę, że groźby te zostaną spełnione

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

I.  Oskarżonego A. K. (1) uznaje za winnego popełnienia tego, że w okresie od września 2013 r. do lipca 2014 r. w M. gmina S. i K. działając z góry powziętego zamiaru wielokrotnie groził Ł. i A. rodzeństwu K. pozbawieniem życia czy uszkodzeniem ciała, wzbudzając u nich uzasadnioną obawę, że groźby te zostaną spełnione i czyn ten kwalifikuje jako przestępstwo z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12kki za to na podstawie art. 190 § 1 kk skazuje go na karę 9 (dziewięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Na podstawie art. 69 § 1 i § 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 4 (czterech) lat.

III.  Na podstawie art. 41a § 1 i 4 kk w zw. z art. 4 § 1 kk orzeka wobec oskarżonego A. K. (1) na okres 4 (czterech) lat środek karny w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych Ł. K. i A. K. (2) na odległość mniejszą niż 50m.

IV.  Na podstawie art. 73 § 1 kk w zw. z art. 4 § 1 kk oddaje oskarżonego A. K. (1) w okresie próby pod dozór kuratora.

V.  Na podstawie art. 626§1 kpk, art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1140 (tysiąc sto czterdzieści) złotych i 2 (dwa) grosze, w tym na podstawie art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z póź. zm.) opłatę w wysokości 180 (sto osiemdziesiąt) złotych.

Sygn. akt II K 782/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny :

Oskarżony A. K. (1) prowadzi gospodarstwo rolne i zamieszkuje wraz z rodzicami J. i L. małż. K. w M., w sąsiedztwie J. i J. małż. K.. Razem z małżonkami K. zamieszkują ich wspólne małoletnie dzieci A. K. (2) i Ł. K. oraz ojciec J. G. K.. Rodziny te pozostają w konflikcie. Między innymi w toku pozostaje sprawa przeciwko A. K. (1) m.in. o spowodowanie obrażeń ciała J. K. (1), do którego miało dojść w okresie świąt wielkanocnych 2013 roku.

dowód : wyjaśnienia oskarżonego A. K. (1) (k. 87, 187-189); zeznania świadka J. K. (1) (k. 45v, 193, 194); zeznania świadka A. K. (2) (k. 81v-82, 191-193); zeznania świadka G. K. (k. 94v-95, 194); zeznania świadka J. R. (k. 22v, 212v-213); zeznania świadka L. K. (k. 129v-130, 211v); zeznania świadka J. K. (2) (k. 211v); zeznania świadka J. K. (3) (k. 10v, 190-191)

Kiedy we wrześniu 2013 r. A. K. (2) i jej brat Ł. K. zaczęli chodzić do szkoły w M. oskarżony ze swojej posesji zaczepiał ich oraz groził pozbawieniem życia i połamaniem nóg, mówił, że ich dorwie po szkole i zabije, że przypilnuje i z nimi „zatańczy”. Takie zaczepki miały miejsce średnio dwa razy w tygodniu zarówno w drodze do szkoły jak i ze szkoły. Dzieci bały się oskarżonego do tego stopnia, że nieraz przerywały swoją drogę do szkoły i wracały do domu skąd do szkoły odprowadzała ich matka J. K. (3) bądź zawoził ich i odbierał dziadek G. K.. Czasami zdarzało się, że dzieci z obawy przed zachowaniem oskarżonego w ogóle nie były przez matkę posyłane do szkoły o czym J. K. (3) telefonicznie informowała R. W. - dyrektora Zespołu Szkół w M., do której uczęszczały jej dzieci. Któregoś dnia w okresie objętym zarzutem kiedy oskarżony wraz ze swoim ojcem jechali samochodem drogą, którą poruszał się też Ł. K. oskarżony celowo pokazywał kierującemu pojazdem ojcu by ten skierował samochód w stronę chłopca, tak że ten musiał uciekać z drogi bojąc się, że może zostać rozjechany.

dowód : zeznania świadka A. K. (2) (k. 81v-82, 191-193); zeznania świadka Ł. K. (k. 38-40); zeznania świadka G. K. (k. 94v-95, 194); zeznania świadka J. K. (3) (k. 10v, 190-191); zeznania świadka R. W. (k. 8v, 195-196); zeznania świadka A. W. (1) (k. 12v-13, 196-197); opinia psychologiczna (k. 120);

W dniu 22 marca 2014 r., w sobotę, kiedy rodzeństwo K. przebywało na swoim podwórku oskarżony stojąc na granicy swojej posesji zaczął do nich krzyczeć, że ich zabije, wyzywał ich i celował w nich dużym kamieniem. O powyższym incydencie J. K. (3) również powiadomiła dyrektora Zespołu Szkół w M.. Zdarzenie z kamieniem nie było incydentalne, oskarżony zarówno wcześniej jak i po 22 marca 2014 r. podobnie groził dzieciom użyciem kamienia.

dowód : zeznania świadka A. K. (2) (k. 81v-82, 191-193); zeznania świadka Ł. K. (k. 38-40); zeznania świadka J. K. (3) (k. 10v, 190-191); zeznania świadka R. W. (k. 8v, 195-196); zeznania świadka A. W. (2) (k. 12v-13, 196-197); opinia psychologiczna (k. 120)

Po kilku telefonach od J. K. (3) z informacją, że dzieci boją się sąsiada i nie chcą chodzić do szkoły dyrektor postanowiła poinformować o powyższym policję w S., która interweniowała w tej sprawie. Dzielnicowy rejonu gminy S. J. R. po otrzymaniu zgłoszenia ze szkoły udał się do oskarżonego informując go, że grożenie jest przestępstwem i wzywając A. K. (1) do zaprzestania wyzywania i grożenia rodzinie K.. Następnie dzielnicowy udał się do rodziny K. gdzie odbył rozmowę z ojcem dzieci – J. K. (1). J. K. (1) odmówił złożenia wniosku o ściganie A. K. (1) za zachowania względem jego dzieci, twierdząc, że może po tej interwencji oskarżony się uspokoi.

dowód : zeznania świadka R. W. (k. 8v, 195-196); zeznania świadka J. R. (k. 22v, 212v-213)

W dniu 21 maja 2014 r. w Sądzie Rejonowym w Kartuzach miała się odbyć rozprawa przeciwko A. K. (1), o której został powiadomiony również G. K. będący pokrzywdzonym w tej sprawie. G. K. przyjechał do sądu razem ze swoimi wnukami A. i Ł.. W związku z tym, że na drzwiach sali rozpraw widniała informacja, iż sprawa przeciwko A. K. (1) nie odbędzie się tego dnia, G. K. udał się do jednego z pomieszczeń by uzyskać bliższe informacje na ten temat. Rodzeństwo K. pozostało na korytarzu. Wtedy obecny w sądzie A. K. (1) ponownie groził A. i Ł. K., mówiąc „dorwę was po szkole i wasz tatuś będzie za wami płakał”. Słowa te przez uchylone drzwi słyszał również G. K..

dowód : zeznania świadka G. K. (k. 94v-95, 194); zeznania świadka A. K. (2) (k. 81v-82, 191-193); zeznania świadka Ł. K. (k. 38-40); opinia psychologiczna (k. 120);

Po zdarzeniu, które miało miejsce w sądzie J. K. (3) stawiła się w Zespole Szkół w M. prosząc o dalszą pomoc. Jeszcze tego samego dnia dyrektor szkoły R. W. wspólnie z pedagog A. W. (1) postanowiły złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę uczniów przez A. K. (1). Po złożeniu zawiadomienia A. K. (1) nadal groził A. i Ł. K., zaczepiał ich i zajeżdżał im drogę. Kilka razy miało jeszcze miejsce zdarzenie, że oskarżony brał w rękę dość duży kamień i krzyczał w ich stronę, że zobaczą i że ich pozabija, kiedy trzymał kamień to brał ręką taki zamach jakby chciał nim rzucić. Ostatni raz groźby i zaczepki ze strony oskarżonego miały miejsce w lipcu 2014 r.

dowód : zeznania świadka R. W. (k. 8v, 195-196); zeznania świadka A. W. (1) (k. 12v-13, 196-197); zeznania świadka A. K. (2) (k. 81v-82, 191-193); zeznania świadka Ł. K. (k. 38-40); opinia psychologiczna (k. 120)

Wobec wątpliwości co do poczytalności oskarżony A. K. (1) został w toku postępowania przygotowawczego poddany jednorazowemu badaniu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W wydanej opinii biegli ci zgodnie stwierdzili, że oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, jego sprawność intelektualna pozwala mu przewidzieć konsekwencje zachowań takich, jakie są przedmiotem niniejszego postępowania. Z wniosków opinii wyraźnie wynika, że w inkryminowanym czasie i w odniesieniu do zarzuconego czynu A. K. (1) nie miał zniesionej ani w znacznym stopniu ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

dowód : opinia psychiatryczna (k. 146-147)

A. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego oskarżony wyjaśnił, iż, nie wydaje mu się żeby Ł. i A. K. (2) bali się go, bowiem jadąc z ojcem drogą publiczną koło domu K., J. K. (1) kazał dzieciom biec w ich stronę celem robienia zdjęć im i drewna które wieźli. A. K. (2) biegała około 700 m od swoich zabudowań robiąc mu zdjęcia tak więc zdaniem oskarżonego nie bała się go. Było to w dniu kiedy G. K. groził oskarżonemu siekierą. Świadkiem tego był ojciec oskarżonego. Oskarżony wyjaśnił, iż wezwał tego dnia policję a policjant R. powiedział mu, że K. machał do oskarżonego siekierą gdyż rzekomo dwa dni wcześniej tj. w piątek i sobotę A. K. (1) obrzucał dzieci kamieniami i one to zgłosiły w szkole dyrektorce, która zgłosiła to na policję. Odnośnie Ł. K. oskarżony wyjaśnił, iż również jego zdaniem pokrzywdzony się go nie bał, bowiem jeździł dookoła jego domu na motorowerze i pokrzykiwał w jego stronę. Ponadto dwa zdarzenia miały miejsce kiedy Ł. K. w towarzystwie rodziców i G. K., stojąc na przyczepie koło swojego domu pokazywał oskarżonemu wulgarne znaki „olewam cię", demonstracyjnie jeździł dookoła domu oskarżonego dużym traktorem patrząc się mu w oczy bez objawów strachu. Zdaniem oskarżonego na podstawie powyższych często powtarzających się zachowań stawiany mu zarzut ma na celu oczernienie jego dobrego imienia. A. K. (1) wyjaśnił, iż rodzice dzieci, a w szczególności J. K. (1) wykorzystuje je instrumentalnie, żeby mu „dokopać", wykorzystują dzieci w tak podłych i niecnych celach, namawiają je do kłamstw. Oskarżony wyjaśnił również, że w dniu kiedy rzekomo obrzucił dzieci kamieniami tj. w piątek i sobotę nie było go w miejscu zamieszkania.

Podczas przesłuchania na rozprawie oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał relacje łączące go z rodziną K. oraz przyczyny, dla których doszło między nimi do konfliktu. Wyjaśnił, iż doświadczył wielu złośliwych działań ze strony całej rodziny K.. Regularnie od kilku lat chodził na komisariat informując o różnych złośliwych incydentach. Zdaniem oskarżonego jeżeli on by atakował dzieci to one mogły cofnąć się około 100 m do domu lub nagrać zdarzenie telefonem komórkowym co często czyniły, w szczególności A. K. (2). Mogłyby zadzwonić na policję i nie iść półtorej kilometrową drogą przez las oskarżonego tylko inną, której używają na co dzień. Zdaniem oskarżonego zarzut został uknuty przez rodziców dzieci celem poprawienia swojej pozycji w sprawie karnej, która toczy się już od roku przeciwko oskarżonemu. Ponadto A. K. (1) w całości podtrzymał treść odczytanych mu wyjaśnień z postępowania przygotowawczego, wyjaśnił iż nigdy w życiu nie groził A. ani Ł. K..

dowód : wyjaśnienia oskarżonego (k. 87, 187-189, 194)

Oskarżony był karany. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Kartuzach z dnia 07 października 2010 roku w sprawie II K 622/10 został skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat za przestępstwo z art. 178a § 1 kk.

dowód : karta karna (k. 104, 207); odpis wyroku (k. 108)

A. K. (1) jest kawalerem, ma na utrzymaniu jedno dziecko na rzecz którego ma zasądzone alimenty w kwocie 450 złotych. Oskarżony posiada wykształcenie wyższe, z zawodu jest ekonomistą, prowadzi gospodarstwo rolne w M., z którego osiąga średni miesięczny dochód w kwocie 1.000 zł., jest właścicielem dwóch samochodów osobowych marki F. (...) rok 1995 i O. (...) rok 2000.

dowód : wyjaśnienia oskarżonego A. K. (1) (k. 187); dane o podejrzanym (k. 151)

Sąd zważył, co następuje :

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zeznania świadków i dowody z dokumentów zgromadzone w aktach sprawy oraz w niewielkim zakresie o wyjaśnienia A. K. (1).

Kluczowe dla odpowiedzialności oskarżonego były zeznania pokrzywdzonych.

Jako w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania pokrzywdzonej A. K. (2) , które złożyła ona w toku postępowania przygotowawczego. Jej zeznania były jasne, logiczne, świadek w sposób obiektywny i rzetelny opisywała to, jak w okresie objętym zarzutem wyglądało zachowanie oskarżonego w stosunku do niej i jej brata. Opisała również jak wyglądało spotkanie w sądzie, że był wtedy też obecny jej brat i oskarżony obojgu im groził a oni się tych gróźb przestraszyli obawiając się, że jak będą szli do szkoły bądź z niej wracali to spotka ich ze strony oskarżonego coś złego. Pokrzywdzona podczas przesłuchania na rozprawie złożyła częściowo odmienne zeznania. Odmienność ta przejawiała się przede wszystkim w tym, iż zeznała że w zdarzeniu które miało miejsce w sądzie nie uczestniczył jej brat Ł. K. wskazując początkowo, iż tego dnia była w sądzie tylko ona i dziadek a po odczytaniu jej zeznań z postępowania przygotowawczego wskazała, że „Ł. też był w sądzie, ale wyszedł na dwór” (k. 192). Ponadto zeznania świadka złożone przed sądem charakteryzowały się dużą ogólnością. Oceniając całościowo wiarygodność zeznań pokrzywdzonej A. K. (2) Sąd miał na uwadze wskazaną wyżej nieścisłość, niemniej okoliczność ta nie dyskwalifikuje w całości jej zeznań, a zdaniem Sądu świadczy też o tym, że z uwagi na upływ czasu pewne szczegóły zdarzeń zaczęły się zacierać w pamięci pokrzywdzonej. Za powyższą konstatacją przemawia również wspomniana ogólność zeznań świadka przed Sądem. Faktem jest, że szczegółowość zeznań złożonych na rozprawie w odniesieniu do zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym była zdecydowanie mniejsza, co jednakże zdaniem Sądu nie dyskwalifikuje całościowo zeznań A. K. (2) jako wiarygodnego materiału dowodowego. Podkreślić należy, iż pokrzywdzona zeznania przed Sądem złożyła 24 marca 2015 r. tj. po upływie ponad pół roku od złożenia pierwszych zeznań. W świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego oczywistym jest, że wraz z upływem czasu dochodzi do zacierania w pamięci szczegółów, co wiąże się z naturalnym procesem zapominania, co więcej konieczność zeznawania przezd sądem jest sytuacją stresową zwłaszcza dla osoby w tak młodym wieku w jakim jest A. K. (2) (17 lat) niemożność odtworzenia szczegółów i znaczne uogólnienie zdarzeń wydają się jak najbardziej zrozumiałe. Podkreślić należy przy tym, że pokrzywdzona po odczytaniu jej zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego w pełni je podtrzymała, co w powiązaniu z zeznaniami pokrzywdzonego Ł. K. oraz świadków J. K. (3) i G. K., jak i pracowników szkoły, pozwoliło na uzyskanie przez Sąd pełnego i wiarygodnego materiału dowodowego stanowiącego podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. W ocenie Sądu zeznania pokrzywdzonej odnośnie sprawstwa oskarżonego są w pełni wiarygodne także dlatego, iż nie miała ona powodu, aby niesłusznie pomawiać go o zachowania jakich się nie dopuścił. Zdaniem Sądu oskarżony budował skomplikowaną tezę o wykorzystaniu pokrzywdzonych do osiągnięcia bliżej niesprecyzowanych celów przez ich rodziców w innym toczącym się przeciwko niemu postepowaniu. Pomijając już kwestie, iż powyższe postępowanie nie miało żadnego przełożenia na drugą sprawę, to oskarżony w żaden sposób tych gołosłownych twierdzeń nawet nie uprawdopodobnił. Zdaniem Sądu prostszym i logicznym wytłumaczeniem treści zeznań pokrzywdzonych jest to, iż relacjonowali to co się wydarzyło. W ocenie Sądu wątpliwym jest czy rodzice oskarżonych byliby zdolni do tak wyrachowanego postepowania, a ich dzieci byłyby w stanie w tej konwencji świadomego mówienia nieprawdy przed Policją, Prokuratorem i Sądem odnaleźć się, nie budząc wątpliwości co do swoich słów. Uwagi te w pełni odnoszą się tez do Ł. K..

Ponadto pokrzywdzona słuchana przed Sądem wskazała na dodatkowe zdarzenia z udziałem oskarżonego, do których miało dojść podczas żniw oraz zbierania grzybów w lesie jednak z uwagi na zakreślone ramy czasowe czynu zarzucanego oskarżonemu zdarzenia te nie były przez Sąd brane pod uwagę albowiem jak wynika z zeznań A. K. (2) żniwa były na początku sierpnia albo pod koniec lipca 2014 r. natomiast zdarzenie związane ze zbieraniem grzybów miało miejsce pod koniec lata, na początku jesieni 2014 r. (k. 192 i 193).

Jako w pełni wiarygodne Sąd uznał również zeznania małoletniego Ł. K.. Zdaniem Sądu pokrzywdzony zdał obiektywną relację na temat zachowania oskarżonego. Sąd miał na uwadze fakt, iż zeznania świadka w pełni korelowały z zeznaniami A. K. (2) złożonymi w toku postępowania przygotowawczego. Pokrzywdzony zeznał, że oskarżony groził zarówno jemu jak i jego siostrze, jak szli do szkoły to mówił, że ich zabije, że zobaczą, że jak pójdą do szkoły to dostaną. Opisał jak wyglądało zdarzenie w sądzie wskazując, iż oskarżony przyjechał na rozprawę ze swoimi rodzicami i podszedł do niego i jego siostry mówiąc, że ich zabije, że tata za nimi zapłacze. Małoletni opisał również jak z obawy o własne życie uciekał przed samochodem, w którym jako pasażer znajdował się A. K. (1) instruujący kierującego pojazdem ojca, że ma skręcić na stronę drogi po której szedł Ł. K.. Nie wskaując dat opisywał jak oskarżony będąc na granicy swojej posesji groził pokrzywdzonym, że rzuci kamieniem, krzyczał, że zabije pokrzywdzonych, że ich “dostanie” po szkole, że z nimi “zatańczy”. Zeznania pokrzywdzonego korespondowały nie tylko z zeznaniami A. K. (2) ale również znalazły potwierdzenie w zeznaniach J. i G. K.. Dla oceny psychologicznej wiarygodności zeznań małoletniego istotne znaczenie miała opinia psychologiczna, z której wynikało, iż potencjał intelektualny małoletniego Ł. K. określony na podstawie obserwacji zachowania, analizy wypowiedzi, informacji dotyczących edukacji przekazanych przez matkę jest obniżony i przebiega na poziomie upośledzenia umysłowego. Nie stwierdzono jednak u niego skłonności do konfabulacji rozumianej jako uzupełnianie luk pamięciowych zmyślonymi treściami, ani skłonności do posługiwania się fantazjowaniem lub kłamstwem. Małoletni rozumie podstawowe sytuacje i zachowania społeczne, jest zdolny zapamietać konkretne zdarzenia, zwłaszcza gdy pozostają one w centrum jego uwagi. Zeznania Ł. K. spełniają kryteria psychologicznej wiarygodności i prawdopodobieństwa, w związku z czym mogą stanowić dowód w sprawie. Jak wskazała biegła należy jedynie liczyć się z tym, iż jego relacja może być niepełna w aspekcie ilościowym. Reasumując, Sąd nie dopatrzył się powodów by dyskwalifikować prawdziwość zeznań świadka, uznając, iż to, że były nieco chaotyczne wynikało jedynie z wieku świadka i stresu związanego z przesłuchaniem.

Na przymiot wiarygodności zasługiwały również zeznania J. K. (3) i G. K.. Zdaniem Sądu w sposób polegający na prawdzie zrelacjonowali oni jak w okresie objętym zarzutem wyglądało zachowanie oskarżonego w stosunku do A. i Ł. K.. Ich zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego były jasne, rzeczowe, tworzyły spójną i logiczną całość, wzajemnie się uzupełniając. Sąd nie dopatrzył się żadnych powodów, dla których miałby uznać, iż świadkowie dopuścili się celowej konfabulacji, pomawiając oskarżonego o zachowania, których się nie dopuścił. Podkreślić należy, iż byli i nadal są z oskarżonym skonfliktowani, jednak okoliczność ta zdaniem Sądu nie jest powodem, dla którego mieliby oni szkalować oskarżonego. Tym bardziej, iż to nie świadkowie złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tylko z wnioskiem o wszczęcie postępowania przeciwko A. K. (1) wystąpiła dyrekcja Zespołu Szkół w M.. Zarówno świadek J. K. (3) jak i G. K. podtrzymali treść odczytanych im na rozprawie zeznań z postępowania przygotowawczego. Ich zeznania złożone na rozprawie były dość lapidarne zwłaszcza w zakresie swobodnej wypowiedzi świadków, które sprowadzały się w zasadzie do wskazania – w przypadku J. K. (3), że oskarżony dzieci nastraszył, że np. nie chodzili do szkoły, - w przypadku zaś G. K., że oskarżony groził dzieciom jak szli do szkoły, z tego powodu świadek nieraz je do szkoły zawoził albo czasami w ogóle nie poszły, oskarżony mówił „ja wam dam, zatłukę, zabiję”. Pojawiła się też pewna rozbieżność w zeznaniach złożonych na rozprawie przez J. K. (3), która podczas pierwszego przesłuchania zeznała, iż „chyba 22 marca 2014 r. kiedy dzieci przebywały na podwórku to A. K. (1) stojąc na swojej posesji przy granicy krzyczał do dzieci że ich zabije i celował w nich dużym kamieniem” (k. 10v) z kolei przed sądem świadek zeznała, iż w tym dniu tylko córka stała na podwórku i oskarżony groził kamieniem tylko A. K. (2), Ł. K. nie było na podwórku (k. 191). Zdaniem Sądu późniejsze zeznania J. K. (3) z rozprawy były częściowo wynikiem upływu czasu. Tym bardziej, iż jak wynika z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego zdarzenie z kamieniem nie było incydentalne bowiem takie zachowania oskarżonego w stosunku do A. i Ł. K. powtarzały się. Uznając zatem, iż świadkowie lepiej pamietali zdarzenia podczas pierwszego ich przesłuchania Sąd ustalił stan faktyczny w przedmiotowej sprawie bazując przede wszystkim na ich zeznaniach złożonych w toku postępowania przygotowawczego. Dotyczy to w szczególności J. K. (3), której zeznania przed Sądem były nad wyraz enigmatyczne i świadek niezbyt była pewna podawanych okoliczności, co jednak w ocenie Sądu nie dyskwalifikuje prawdziwości jej wcześniejszych słów.

Jako wiarygodne Sąd potraktował także zeznania świadka J. K. (1) . Zasadniczo świadek ten czerpał wiedzę o zachowaniu oskarżonego w stosunku do swoich dzieci z rozmów telefonicznych przeprowadzonych z żoną J. K. (3) bezpośrednio po zdarzeniach jak i z opowiadań żony i dzieci po powrocie do domu albowiem w okresie objętym zarzutem świadek w większości przebywał w Norwegii. Tym samym w przeciwieństwie do J. K. (3) i G. K. nie był on nigdy świadkiem słów jakie kierował oskarżony do A. i Ł. K.. Sąd nie dopatrzył się powodów, dla których miałby zdyskwalifikować prawdziwość słów świadka. W ocenie Sądu treść zeznań J. K. (1) nie wynikała z faktu małżeństwa i wspólnego ustalenia tego co mówić w toku postępowania, a z tego, iż była relacją z rzeczywiście zaistniałych zdarzeń. Zdaniem Sądu nie było powodu, by wobec toczącego się postepowania, gdzie A. K. (1) był oskarżonym, a J. K. (1) pokrzywdzonym, by ten ostatni wspólnie z rodziną wymyślał intrygę, w ramach której wszyscy konfabulowali, by w ten sposób osiągnąć jakieś cele w innym postepowaniu karnym. Zdaniem Sądu taka teza jest sprzeczna z doświadczeniem zyciowym.

Sąd w pełni walorem wiarygodności obdarzył również zeznania świadków R. W. i A. W. (2) . Osoby te nie były naocznymi świadkami zachowania oskarżonego w stosunku do A. i Ł. K., pierwszy raz miały styczność z oskarżonym na rozprawie. Wiedzę swoją czerpały z opowiadań pokrzywdzonych oraz ich matki J. K. (3), z którą miały głównie kontakt telefoniczny. Dodatkowo świadkowie opisali własne spostrzeżenia odnośnie zachowania swoich uczniów, tj. A. i Ł. K.. Zeznania ich były zbieżne, zgodnie odczytywali zachowania pokrzywdzonych. W ich ocenie widać było, że coś się dzieje, że dzieci czuły się zagrożone. A. K. (2) wielokrotnie zgłaszała pani dyrektor oraz pani pedagog taki problem, że boi się chodzić do szkoły z powodu oskarżonego, który utrudnia jej tą drogę do szkoły, często wychodzi im na przeciw kiedy idą do szkoły i wyzywa ją i jej brata Ł. grożąc, że ich zabije. Z zeznań świadków wynika również, iż rodzeństwo po lekcjach czekało na siebie (nawet do dwóch godzin) by nie wracać do domu osobno, czasami do szkoły przywoził ich i odbierał dziadek. Zeznania świadków były jasne, rzeczowe, konkretne, tworzyły spójną i logiczną całość. Podkreślić należy, iż były to osoby obce zarówno względem oskarżonego, jak i pokrzywdzonym, nie mające żadnego interesu w tym, by składać zeznania na czyjąkolwiek korzyść lub niekorzyść.

Reasumując, Sąd nie dopatrzył się powodów, dla których miałby odmówić waloru wiarygodności zeznaniom R. W. i A. W. (2) i dlatego uznał je w pełni za wiarygodne.

Podobnie Sąd ocenił zeznania J. R. . W ocenie Sądu również on w sposób obiektywny zdał relację na temat zdarzeń będących w zainteresowaniu sądu. Jego zeznania w pełni korelują z zeznaniami R. W. i A. W. (2). Sąd nie dopatrzył się powodów, dla których miałby zdyskwalifikować prawdziwość słów świadka.

Za prawdziwe Sąd uznał też zeznania świadków J. K. (2) i L. K. ale nie miały one znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonego, bowiem nie byli oni świadkami jego zachowań w stosunku do dzieci K. a ich zeznania w tym zakresie sprowadzają się tylko do wyrażania opinii i przekonania, że ich syn A. K. (1) nie groził dzieciom ani nie rzucał w nich kamieniami. Tym samym świadkowie ci nie mieli żadnych bezpośrednich informacji na temat zajść będących przedmiotem niniejszego postępowania w tym również na temat słów które padły pod adresem A. K. (2) ze strony oskarżonego w Sądzie Rejonowym w Kartuzach albowiem w tym czasie jak wynika z zeznań J. K. (2) razem z mężem czekała ona na syna w przedsionku sądu natomiast A. K. (1) oddalił się by sprawdzić czy sprawa się odbędzie a następnie do nich wrócił. Tym samym świadek nie była cały czas obecna przy oskarżonym a jej słowa, że nigdzie nikogo nie wyzywał można odnieść jedynie, że nie wyzywał nikogo w przedsionku sądu, tj. tam gdzie ona wraz z mężem czekali na powrót syna.

Walorem wiarygodności Sąd obdarzył też dowody z dokumentów – kartę karną, dane o podejrzanym i odpis wyroku. Strony nie kwestionowały ich autentyczności, czy zgodności ich treści ze stanem rzeczywistym, a zostały sporządzone przez uprawnione organy w zakresie ich kompetencji.

Za wiarygodną Sąd uznał również opinię psychiatryczną wykonaną w sposób rzetelny i wyczerpujący. Opinia sporządzona została przez biegłych odpowiedniej specjalności, którzy przyjęte wnioski odpowiednio uzasadnili. Z tych samych względów za wiarygodną Sąd uznał również opinię psychologiczną odnośnie Ł. K.. Sąd ocenił opinię jako spójną, rzeczową i tym samym przydatną dla oceny wiarygodności zeznań małoletniego Ł. K.. Wnioski zawarte w opinii stanowiły fachowe potwierdzenie spostrzeżeń dokonanych przez Sąd w toku odtworzenia nagrania z przesłuchania małoletniego, a Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw do kwestionowania jej profesjonalizmu i rzetelności, opinia ta nie była również kwestionowana przez strony.

Zeznaniom G. W. Sąd nie dał wiary praktycznie w całości. Uznał je za prawdziwe jedynie co do tego, iż świadek przyjechała w dniu rozprawy do K. razem z oskarżonym oraz jego rodzicami ale mając na uwadze całokształt okoliczności niniejszej sprawy jak i niespójność zeznań świadka, która raz zeznaje, że wychodząc z sądu wszyscy razem poszli do samochodu a w innym miejscu, że poszła na rynek Sąd uznał zeznania G. W. w pozostałym zakresie za niewiarygodne, mające na celu wsparcie linii obrony kreowanej przez oskarżonego. Po wtóre nikt z pozostałych świadków, którym Sąd dał wiarę, tj. J. K. (2), L. K., G. K., A. K. (2) i Ł. K. nie zeznał, aby razem z państwem K. do sądu przybyła też świadek G. W.. Ponadto należy wskazać, iż sprzecznym z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego byłoby przyjęcie, iż świadek miałaby razem z sąsiadami, z którymi notabene nie utrzymuje żadnych bliższych relacji towarzyskich czekać na sprawę sądową, na którą ona sama wezwania nie otrzymała, tylko dlatego, iż okazją zabrała się z nimi do K..

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego A. K. (1) , w których nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu, uznając je za nielogiczne i stojące w sprzeczności ze wskazaniami wiedzy wypływającymi z zasad doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania, a także niezgodne z innymi dowodami stanowiącymi podstawę do poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych. W ocenie Sądu słowa oskarżonego jakoby stawiany mu zarzut miał na celu oczernienie jego dobrego imienia nie brzmią poważnie i są nieudolną próbą podważenia wiarygodności pokrzywdzonych oraz świadków na podstawie których Sąd dokonał ustaleń faktycznych w sprawie. W tym miejscu podkreślić raz jeszcze należy, iż to nie rodzice pokrzywdzonych ani też ich dziadek zawiadomili organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez oskarżonego a uczyniła to dyrekcja Zespołu Szkół w M.. Co istotne ojciec dzieci J. K. (1) podczas wizyty funkcjonariusza policji J. R. nie zdecydował się wtenczas złożyć wniosku o ściganie oskarżonego za groźby które kierował do A. i Ł. K. licząc na zmianę zachowania oskarżonego bez angażowania wymiaru sprawiedliwości. Sąd nie ma więc powodu przypuszczać, by istniejący pomiędzy oskarżonym a rodziną K. konflikt popchnął kogokolwiek ze świadków z rodziny K. do złożenia fałszywych zeznań, tylko po to by doprowadzić do niesłusznego ukarania oskarżonego, narażając się na odpowiedzialność karną za składanie fałszywych zeznań. Tak jak Sąd już to wskazywał treść wyjaśnień oskarżonego zdaniem Sądu była podyktowana przyjętą przez niego linią obrony. Sąd dał im wiarę jedynie częściowo, tj. co do faktów bezspornych – tzn. istniejącego między oskarżonym a rodziną K. konfliktu. A. K. (1) starał się przekonać Sąd, iż padł on ofiarą pomówienia, a rodzina K. dopuściła się celowej konfabulacji, jedynie po to, by mu „dokopać”, robiąc to z zazdrości, bo oskarżony postanowił sam, na własną rękę uprawiać swoją ziemię. Zdaniem Sądu całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego nie daje najmniejszych podstaw do przyjęcia takiego przebiegu wypadków, nawet przyjęcia takiej tezy jako prawdopodobnej.

Oskarżyciel w akcie oskarżenia zarzucił A. K. (1) popełnienie przestępstwa z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 12 kk. Stosownie do treści art. 190 § 1 kk kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, iż A. K. (1) w okresie od września 2013 r. do lipca 2014 r. w M. i w K. działając z góry powziętego zamiaru wielokrotnie groził Ł. i A. rodzeństwu K. pozbawieniem życia czy uszkodzeniem ciała. Słowa „dorwę was i zabiję” czy „dorwę was po szkole i wasz tatuś będzie za wami płakał”, trzymanie w ręku kamienia i krzyki ze strony oskarżonego, że dzieci zobaczą, że ich pozabija wprost określają zamiary oskarżonego wobec A. i Ł. K.. Oskarżony kierował groźby celowo i bezpośrednio do pokrzywdzonych. Powtórzyć należy, iż nie ulega wątpliwości, iż groźby te zawierały zapowiedź popełnienia przestępstw na szkodę zdrowia (groźby połamania nóg czy trzymanie w ręku kamienia skierowanego w stronę pokrzywdzonych) oraz życia (bezpośrednie groźby pozbawienia życia: „zabiję was” bądź pośrednie: „wasz tatuś będzie za wami płakał”) A. i Ł. K., a więc jednych z najpoważniejszych, jakie zna kodeks karny. Ponadto w świetle utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego nieistotnym jest to, w jakim celu sprawca wyraża groźby, ale czy groźby jego istotnie wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będą spełnione.

Przedmiotem ochrony art. 190 § 1 kk jest jak ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2002 r. (IV KKN 508/99, Legalis nr 60542) - „wolność w sensie subiektywnym, czyli poczucie wolności, wolność od obawy, strachu. Jest to przestępstwo materialne - skutkiem jest uzasadniona obawa adresata groźby, że będzie ona spełniona, zatem wystarczy, że pokrzywdzony uważa, iż niebezpieczeństwo spełnienia groźby jest realne i ma on podstawy do takiego poglądu. Niebezpieczeństwo realizacji groźby nie musi obiektywnie istnieć. Obiektywna musi być tylko groźba”. W niniejszej sprawie – biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne (stan skonfliktowania oskarżonego z rodziną K., wcześniejsze używanie przez oskarżonego przemocy wobec ojca pokrzywdzonych), różnicę wieku miedzy oskarżonym a pokrzywdzonymi, groźby te dodatkowo zdaniem Sądu w sposób obiektywny wzbudzały w pokrzywdzonych uzasadnioną obawę ich spełnienia. Ponadto w świetle zeznań pokrzywdzonych, ich rodziców oraz dziadka jak i pedagogów także należy stwierdzić, iż powyższa przesłanka (uzasadniona obawa spełnienia wypowiadanych gróźb) została zrealizowana. Pokrzywdzeni opisali zachowania oskarżonego mające miejsce od czasu kiedy zaczęli w 2013 r. uczęszczać do szkoły do lipca 2014 r., które powiązane z osobowością oskarżonego, którego postrzegali jako osobę nerwową, łatwo wpadającą w gniew i nadużywającą alkoholu powodowały, iż traktowali te słowa poważnie, wprost wskazując, iż bali się oskarżonego i tego, że może im coś zrobić. Agresja z jaką groźby były wypowiadane, a także niekiedy trzymanie w ręku kamienia w taki sposób, że wydawałoby się, że oskarżony ma zamiar rzucić nim w kierunku pokrzywdzonych, jego naładowanie złością, a więc cały kontekst sytuacyjny spowodował, iż u pokrzywdzonych powstała uzasadniona – zdaniem Sądu - obawa, iż groźba może zostać spełniona, co spowodowało zauważalne nawet ze strony nauczycieli zmiany w zachowaniu pokrzywdzonych w szkole. W ocenie Sądu w powyższej sytuacji należy uznać obawy A. i Ł. K. za zrozumiałe i usprawiedliwione, uzasadniające nie tylko subiektywne ale i obiektywne przekonanie, że groźby mogą zostać spełnione, a przynajmniej stwarzającą realne wrażenie ich spełnienia.

Przestępstwo z art. 190 § 1 kk jest dokonane z momentem dotarcia groźby do adresata. W niniejszej sprawie groźby była kierowane bezpośrednio do pokrzywdzonych, od razu do nich docierając i wzbudzając obawę spełnienia.

Mając powyższe na uwadze zdaniem Sądu oczywistym jest, iż A. K. (1) dopuścił się czynu zabronionego z art. 190 § 1 kk, albowiem swoim zachowaniem wyczerpał wszelkie znamiona podmiotowe (zamiar bezpośredni, bowiem wypowiadając te groźby oskarżony chciał, by wywołały one u pokrzywdzonych obawę) i przedmiotowe powyższego przestępstwa. Z uwagi na powtarzalność zachowań wobec pokrzywdzonych w krótkich odstępach czasu, przy ustaleniu działania w z góry powziętym zamiarze wywołania ich strachu, czyn popełniony w stosunku do A. i Ł. K. stanowi jeden czyn ciągły. Tym samym Sąd w całości podzielił kwalifikację prawną zachowania oskarżonego przyjętą w akcie oskarżenia i uznał go winnym zarzucanego mu czynu. Jednocześnie Sąd dokonał niewielkiej zmiany opisu czynu wskazując – zgodnie z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym – iż oskarżony groził Ł. i A. rodzeństwu K. pozbawieniem życia czy uszkodzeniem ciała.

Wymierzając oskarżonemu karę za popełnione przez niego przestępstwo Sąd miał na uwadze odpowiednie dyrektywy zawarte w art. 53 kk. W szczególności Sąd miał na względzie znaczny stopień winy oskarżonego, przejawiający się w tym, iż z uwagi na jego poziom intelektualny, wykształcenie, zdolności percepcyjne, nie mógł mieć najmniejszych trudności z rozpoznaniem znaczenia czynu i niewłaściwości swego zachowania. Biegli wskazali tez na jego pełna poczytalność. W ocenie Sądu nic nie usprawiedliwia takich zachowań oskarżonego i należy je potraktować jako świadome lekceważenie przepisów.

Nadto w zachowaniu oskarżonego Sąd dopatrzył się znacznego stopnia społecznej szkodliwości czynu, wyróżniającego się w szczególności rodzajem naruszonego dobra prawnego jakim jest prawo do życia w wolności od strachu i obawy o własny los. Sąd miał też na uwadze okoliczności popełnienia czynu tj. działanie oskarżonego na szkodę małoletnich dzieci, które potem obawiały się chodzić do szkoły czy nawet spoglądać w kierunku posesji oskarżonego A. K. (1) oraz powtarzalność gróźb.

Jako okoliczność obciążająca Sąd potraktował też uprzednią karalność oskarżonego, brak skruchy, jak i chęci przeproszenia pokrzywdzonych za swoje zachowanie a także – jak wynika z zeznań świadka A. W. (2) złożonych na rozprawie w dniu 24 marca 2015 r., brak zmian w obecnym zachowaniu oskarżonego.

Sąd nie dopatrzył się okoliczności łagodzących.

Mając wszystkie powyższe okoliczności na uwadze Sąd na podstawie art. 190 § 1 kk wymierzył A. K. (1) karę dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności. Sąd uznał, iż z uwagi na wskazany stopień winy i społecznej szkodliwości czynu wymierzenie mu kary pozbawienia wolności w takiej wysokości zapewni realizację dyrektyw wymiaru kary. Sąd uznał, iż kara w wyższym wymiarze byłaby karą zbyt dolegliwą. Tak wymierzona kara winna spełnić w stosunku do A. K. (1) rolę zarówno represyjną jak i wychowawcza, również winna spełnić cele w zakresie prewencji ogólnej wobec potencjalnych naśladowców.

Rozważając kwestię względności przepisów ustawy karnej w związku ze zmianami obowiązującymi od dnia 1 lipca 2015 r. Sąd doszedł do wniosku, mając na uwadze, iż oskarżony w czasie popełnienia przestępstwa był skazany na karę pozbawienia wolności, iż względniejsze są przepisy kodeksu karnego w brzmieniu do 1 lipca 2015 r. bowiem przewidywały możliwość warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary. Sąd bowiem wymierzając oskarżonemu powyższą karę uznał za niecelowe orzekanie jej w wymiarze bezwzględnym i zdecydował się zastosować dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia jej wykonania. Sąd miał na uwadze, iż oskarżony był raz wcześniej karany (skazanie z roku 2007 r. zatarło się z mocy prawa z uwagi na zmianę art. 107 kk) ale za czyn zupełnie innego rodzaju, niż będący przedmiotem niniejszego postępowania. Wobec powyższego jest zdaniem Sądu szansa na to, iż kara nieizolacyjna spełni cele kary, pomimo jej nie wykonywania oskarżony zrozumie niestosowność swojego postępowania i na przyszłość od podobnych wybryków się powstrzyma. Jednocześnie Sąd określił okres próby na 4 lata, uznając, iż taki okres próby będzie czasem wystarczającym dla zweryfikowania trafności postawionej przez Sąd pozytywnej prognozy względem oskarżonego, czego zdaniem Sądu najkrótszy czas próby by nie gwarantował.

Jednocześnie Sąd w okresie próby poddał oskarżonego dozorowi kuratora, uznając, iż konieczny jest nadzór osoby trzeciej, która na co dzień będzie kontrolować sposób postępowania A. K. (1) wobec sąsiadów i jeśli jego zachowanie nie ulegnie zmianie zasygnalizuje ten fakt Sądowi by mógł podjąć stosowne działania, z zarządzeniem wykonania kary włącznie.

Sąd stosując ustawę względniejszą dla sprawcy uznał też za celowe - dla zagwarantowania pokrzywdzonym poczucia bezpieczeństwa - orzeczenie na podstawie art. 41a § 1 i 4 kk w zw. z art. 4 § 1 kk środka karnego w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych Ł. K. i A. K. (2) na odległość mniejszą niż 50 m. Zdaniem Sądu okres czteroletni stosowania tego środka karnego będzie wystarczający, bowiem w międzyczasie pokrzywdzeni osiągną pełnoletniość.

Sąd na podstawie art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk oraz art. 1, art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1140,02 złotych, w tym opłatę w kwocie 180 zł, uznając, iż sytuacja materialna oskarżonego nie daje powodów do zwolnienia go od poniesienia powyższych wydatków w całości bądź części.

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować w kontrolce uzasadnień;

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem przesłać zgodnie z wnioskiem.

K., dnia 17.12.2015 r.