Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 963/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Białecka

Sędziowie:

SSA Anna Polak

SSO del. Aleksandra Mitros (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 24 września 2015 r. w Szczecinie

sprawy S. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział wG.

o przyznanie emerytury

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 21 października 2014 r. sygn. akt VI U 441/14

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. na rzecz ubezpieczonego S. K. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt III AUa 963/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 11.04.2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił S. K. prawa do emerytury, nie uwzględniając ubezpieczonemu do ubezpieczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

Ubezpieczony S. K. wniósł odwołanie od tej decyzji, wnosząc o zaliczenie pracy w gospodarstwie rolnym rodziców począwszy od 22.02.1970 r. jako brakującego okresu ubezpieczenia niezbędnego do przyznania emerytury.

Pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu podniósł, iż ubezpieczony nie spełnia przesłanek przepisu art. 184 ustawy z 17.12.1998r o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych warunkujących przyznanie prawa do emerytury dla osób urodzonych po dniu 31.12.1948 r.- mimo ukończenia 60 lat i wykazania 17 lat pracy w warunkach szczególnych, nie udokumentował okresów ogólnego ubezpieczenia w liczbie minimum 25 lat.

Wyrokiem z dnia 21 października 2014 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał ubezpieczonemu prawo do emerytury od 22 lutego 2014 r. poczynając (punkt I) oraz zasądził od organu rentowego na rzecz S. K. kwotę 60 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. (punkt II)

Swoje rozstrzygnięcie Sąd oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

S. K. urodził się (...) Jego rodzice posiadali gospodarstwo rolne we wsi (...) o powierzchni 8,93 ha, w którym mieszkali wraz z piątką dzieci. Rodzice nie pracowali zawodowo; mama zajmowała się głównie domem i dziećmi, a prace w gospodarstwie wykonywał ojciec S. K. i dzieci, zwłaszcza starsze. W 1969 r. S. K. ukończył szkołę podstawową i pozostał w gospodarstwie rodziców nie kontynuując nauki w szkole średniej. Gospodarstwo rolne rodziców obejmowało oprócz gruntów rolnych przeznaczonych pod uprawę ziemniaków i zbóż, także dom mieszkalny i zabudowania gospodarcze- oborę, stodołę i kurnik. W gospodarstwie były także świnie (około 10-12 ), koń, krowy z cielakami oraz drób. Wszystkie prace w gospodarstwie wykonywane były ręcznie przy użyciu jedynie prostych narzędzi, nie było żadnych maszyn rolniczych. Do niektórych prac wynajmowani byli sąsiedzi, a pomoc tę trzeba było potem odpracować. W gospodarstwie pracowały wszystkie dzieci ale najwięcej czynności wykonywał S. K.. Prace wykonywane były codziennie, jedynie w niedzielę ograniczały się do obrządku przy zwierzętach co zajmowało około 2-3 godziny, a wykonywało się go dwa razy w ciągu dnia. Prace w polu wykonywane były do wieczora, a pola były w odległości kilku kilometrów od domu. Siostra S. H. S. była najstarsza z rodzeństwa i po wyjściu za mąż odeszła z domu. Następny w kolejności był H., który od 1966 r. pracował zawodowo, kolejny był S. K., B. i K.. Dwaj ostatni bracia pomagali w gospodarstwie najmniej.

S. K. wstawał o 4 rano i do godziny 7 zajmował się obrządkiem zwierząt. Następnie rowerem jechał do pracy do lasu gdzie był pomocnikiem I. R. sezonowo, przez około 8 miesięcy w roku. W okresie żniw nie pracował w lesie a wyłącznie w gospodarstwie . Dzień pracy w lesie wynosił około 8 godzin pracy, a po powrocie S. K. wykonywał kolejne prace w gospodarstwie w zależności od potrzeb.

W dniu 21 stycznia 2014 r. S. K. wystąpił do organu rentowego z wnioskiem o przyznanie emerytury. Łącznie ZUS O/G. zaliczył mu okres ubezpieczenia - 24 lata, 7 miesięcy i 13 dni, w tym 17 lat, 2 miesiące 113 dni pracy w warunkach szczególnych. Składając wniosek S. K. nie był członkiem Otwartego Funduszu Emerytalnego.

Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie odwołującego się zasługiwało na uwzględnienie. Wskazał, że przedmiotem sporu było ustalenie czy ubezpieczony w okresie od 22.02.1970 r., co najmniej do 31.12.1972 r., pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w stopniu uprawniającym do zaliczenia mu tego okresu do wymaganego ogólnego okresu ubezpieczenia przy ustalaniu prawa do emerytury. Zgodnie z art. 184 ust.1 i 2 ustawy z 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U z 2013 r., poz. 1440) ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40 jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnęli:

1) okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze I wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat - dla kobiet i 65 lat - dla mężczyzn oraz

2) okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27.

2. Emerytura, o której mowa w ust. 1, przysługuje pod warunkiem nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego albo złożenia wniosku o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w otwartym funduszu emerytalnym, za pośrednictwem Zakładu, na dochody budżetu państwa.

Z kolei zgodnie z art. 27 cyt. ustawy okres składkowy i nieskładkowy wynosi co najmniej 25 lat. Natomiast w § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7.02.1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczegó1nym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.) wskazano, że pracownik, który wykonywał prace w szczególnych warunkach, wymienione w wykazie A, nabywa prawo do emerytury, jeżeli osiągnął wiek emerytalny wynoszący: 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn i ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

Sąd wskazał, że ubezpieczony urodził się (...) i na dzień złożenia wniosku (21.O1.2014 r.) nie posiadał ukończonych 60 lat. Pozwany decyzją z dnia 11.04.2014 r. zaliczył mu okres składkowy i nieskładkowy w wymiarze 24 lat, 7 miesięcy i 13 dni oraz okres pracy w warunkach szczególnych w wymiarze 17 lat, 2 miesięcy i 13 dni odmawiając tym samym prawa do emerytury. Wobec powyższego spornym w sprawie było, czy ubezpieczony legitymuje się co najmniej 25 letnim okresem ubezpieczenia, albowiem pozwany nie uwzględnił mu do ogólnego okresu ubezpieczenia okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

W świetle przepisu art. 10 ust. 1 w/w ustawy przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również następujące okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak okresy składkowe:

1) okresy ubezpieczenia społecznego rolników, za które opłacono przewidziane w odrębnych przepisach składki,

2) przypadające przed dniem 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia,

3) przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

W stosunku do odwołującego się znajduje zastosowanie art.10 ust.1 pkt 3 w/w ustawy. Sąd I instancji wskazał, że ubezpieczony wykonywał czynności związane z obrządkiem inwentarza polegające na przygotowaniu zwierzętom pokarmu, nakarmieniu i napojeniu ich, wyczyszczeniu obornika oraz czynności związane z uprawą pola (sadzenie ziemniaków, wykopki, żniwa). W przeważającej części to na ubezpieczonym spoczywał główny ciężar pracy w gospodarstwie, albowiem dwóch z jego braci - w momencie gdy ubezpieczony ukończył 16 lat - było zbyt małych, aby w pełni mu pomagać, starszy brat H. w tym czasie już pracował zawodowo, a siostra H., starsza o 6 lat, po wyjściu za mąż odeszła z domu a do tego czasu także pracowała w gospodarstwie. Biorąc jednak pod uwagę, że gospodarstwo było duże (ponad 8 ha), było w nim dużo zwierząt, pola były daleko, a w pracy nie posługiwano się specjalistycznymi maszynami, a także to, że mama głównie zajmowała się domem i młodszymi dziećmi, Sad Okręgowy uznał, że niewątpliwie czas pracy ubezpieczonego przy czynnościach gospodarskich stanowił co najmniej 4 godziny dziennie. Wszyscy świadkowie przesłuchani w sprawie potwierdzili, że to głównie ubezpieczony pracował w gospodarstwie i to na nim spoczywało najwięcej obowiązków. Było to możliwe i z tego powodu, że po ukończeniu szkoły podstawowej ubezpieczony nigdzie dalej się nie uczył. Sąd Okręgowy wskazał, że poza sporem jest okoliczność, że po ukończeniu 16 lat ubezpieczony pracował także sezonowo w lesie (praktycznie przez większą część roku, z wyjątkiem okresu żniw) w wymiarze 8 godzin dziennie, ale przed rozpoczęciem pracy w lesie danego dnia wstawał o godzinie 4 rano i wykonywał niezbędne czynności, głównie przy obrządku zwierząt, a także po powrocie z pracy wykonywał niezbędne prace, w tym także obrządek. Okoliczności te potwierdzili wszyscy świadkowie: rodzeństwo H. S., H., B. i K. K. (2) oraz R. H. i J. P. (1) (sąsiedzi), a także B. G. i I. R. (współpracownicy z Nadleśnictwa).

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadków, albowiem były one spójne, wzajemnie się uzupełniały i korelowały ze stanowiskiem ubezpieczonego, stąd zasługiwały na uwzględnienie mimo tego, że czterej świadkowie byli osobami najbliższymi dla ubezpieczonego i mogli być zainteresowani w korzystnym dla niego rozstrzygnięciu sprawy. Jednakże zeznania tych świadków zostały potwierdzone przez wszystkich pozostałych świadków będących osobami obcymi dla ubezpieczonego. Poza tym, strona pozwana nie przedstawiła w toku postępowania jakichkolwiek dowodów, które mogłyby podważyć wiarygodność zeznań świadków, czy wyjaśnień samego ubezpieczonego. Sąd dał wiarę także wyjaśnieniom ubezpieczonego, które nie budziły żadnych zastrzeżeń.

Sad I instancji dodał, że w postępowaniu przed sądami pracy i ubezpieczeń społecznych okoliczności mające wpływ na prawo do świadczeń lub ich wysokości mogą być udowadniane wszelkimi środkami dowodowymi, przewidzianymi w kodeksie postępowania cywilnego, w tym i zeznaniami świadków, podzielając pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażony w uzasadnieniu wyroku z 15.09.2004 r. (III AUa 1326/03). Dalej podał, że zagadnienie czy wykonywanie określonych czynności w gospodarstwie rolnym można uznać za okresy pracy w tym gospodarstwie było wielokrotnie przedmiotem rozważań w orzecznictwie sądowym. W judykaturze wykształcił się pogląd, iż o uwzględnieniu okresów pracy w gospodarstwie rolnym „ sprzed objęcia rolników obowiązkiem opłacania składki na rolnicze ubezpieczenie społeczne domowników (tj. przed I dniem 1 stycznia 1983 r.) „przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych, przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: po pierwsze - wykonywanie czynności rolniczych powinno odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej z art. 6 pkt 2 ustawy o u.s.r. (osoba bliska rolnikowi, która ukończyła 16 lat i pozostaje z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkuje na terenie jego gospodarstwa rolnego albo w bliskim sąsiedztwie, stale pracuje w tym gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy) i po drugie - czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28.05.1997r., I TJKN 96/96, OSNAPiUS 1997, nr 23, poz.473, czy w wyroku z dnia 19.12.2000r., II UKN 155/00, OSNP 2002/16/394). W orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego (komentarz do art. 10 w/w ustawy Kamil Antonów — Zakamycze 2004 r.).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że ubezpieczony spełnia te warunki, co jednoznacznie potwierdza zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Ubezpieczony posiada łącznie ustalony przez pozwanego okres ubezpieczeniu w ilości 24 lat, 7 miesięcy i 13 dni. Do wymaganego - 25 letniego okresu ubezpieczenia brakuje mu 4 miesiące i 17 dni. Zdaniem Sądu I instancji, okres pracy ubezpieczonego przypadający przed dniem 1 stycznia 1983 r. w gospodarstwie rolnym jego rodziców jest wystarczający do uzupełnienia brakującego okresu ubezpieczenia. Tak więc należało go zaliczyć do ogólnego okresu ubezpieczenia, co dało ubezpieczonemu w sumie 25-letni okres ubezpieczenia.

Reasumując, po zaliczeniu ubezpieczonemu brakującego ogólnego okresu ubezpieczenia, Sąd Okręgowy uznał, że spełnił on na dzień (...)r., kiedy to skończył 60 lat, wszystkie przesłanki warunkujące jego prawo do emerytury z uwagi na obniżony wiek emerytalny.

Z wyrokiem nie zgodził się pozwany, zaskarżając powyższy wyrok w całości i zarzucając mu:

1) błąd w ustaleniach faktycznych przez przyjęcie, że zebrany w sprawie materiał dowodowych uzasadnia przyjęcie, że ubezpieczony w okresie od 22.02.1970 r. do 31.12.1972 r. pracował w gospodarstwie rolnym rodziców stale, tj. w wymiarze co najmniej czterech godzin dziennie, co uzasadnia uwzględnienie tego okresu do okresu ubezpieczenia,

2) naruszenie prawa materialnego - art. 184 ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (j.t. Dz.U. z 2013r., poz. 1440, ze zm.) wskutek jego niewłaściwego zastosowania przez przyznanie ubezpieczonemu prawa do emerytury, mimo niespełnienia wszystkich warunków wymaganych do nabycia prawa do tego świadczenia, tj. braku udokumentowanego okresu składkowego i nieskładkowego w wymiarze 25 lat.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku w całości i oddalenie odwołania S. K., ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu skarżący wskazał, że między stronami było sporne, czy ubezpieczony w okresie od 22.02.1970 r. do 31.01.1972 r. pracował w gospodarstwie rolnym rodziców stale, tj. w wymiarze co najmniej czterech godzin dziennie, która to praca winna być uwzględniona do okresu ubezpieczenia. Apelujący wskazał, że w ocenie Sądu, zeznania świadków powołanych w sprawie oraz wyjaśnienia ubezpieczonego dowodzą, że w spornym okresie wykonywał on pracę w gospodarstwie rolnym rodziców, co najmniej w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, czyli 4 godziny dziennie, co uzasadnia zaliczenia jej do przebiegu ubezpieczenia. Zdaniem pozwanego ta konstatacja Sądu pierwszej instancji jest chybiona. Treść uzasadnienia w konfrontacji z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w ocenie organu rentowego, prowadzi do wniosku, że Sąd pierwszej instancji z przeprowadzonych dowodów wyciągnął błędne wnioski, uznając, że ubezpieczony udowodnił wykonywanie pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w spornym okresie, w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie. Jest niesporne, że ubezpieczony w okresie od 01.03.1970 r. do 31.01.1972 r. świadczył pracę sezonową (praktycznie przez większą część roku) w Nadleśnictwie S. w pełnym wymiarze czasu pracy (8 godzin dziennie), a od 01.02.1972 r. do 30.09.1972 r. stale świadczył pracę w tym Nadleśnictwie (świadectwo pracy). A zatem trudno przyjąć za w pełni wiarygodne zeznania ubezpieczonego oraz świadków, że w tym samym okresie (poza czasem żniw), przed rozpoczęciem pracy w Nadleśnictwie, przez co najmniej 4 godziny dziennie wykonywał czynności związane z obrządkiem inwentarza, a polegające na przygotowaniu zwierzętom pokarmu, nakarmieniu i napojeniu ich, wyczyszczeniu obornika. Mając także na uwadze wielkość gospodarstwa rolnego rodziców, zakres prowadzonej w nim hodowli i upraw oraz uwzględniając ilość osób zamieszkujących w tym gospodarstwie, brak jest racjonalnych podstaw do uznania, że to na ubezpieczonym spoczywał wówczas w przeważającej części ciężar pracy w gospodarstwie rolnym rodziców. Bez wątpienia w gospodarstwach rolnych dzieci pomagały rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa, lecz brak jest podstaw do przyjęcia, że tak było w każdym przypadku, a w szczególności, że dzieci wykonywały pracę w gospodarstwie rolnym stale, w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie. Wprawdzie w postępowaniu sądowym nie obowiązują ograniczenia, co do środków dowodowych, jednakże muszą to być dowody niebudzące wątpliwości, spójne i precyzyjne, a takimi nie są zeznania świadków.

W ocenie pozwanego Sąd, uznając, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności zeznania świadków, stanowi wystarczającą i wiarygodną podstawę do uznania za udowodniony fakt wykonywania przez ubezpieczonego pracy w gospodarstwie rolnym w zakresie umożliwiającym uznanie jej do przebiegu ubezpieczenia, przekroczył granice swobodnej oceny dowodów.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się nieuzasadniona i podlegała oddaleniu. Na wstępie wskazać należy, iż postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, niepubl.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60).

Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, wyjaśniając wszystkie istotne okoliczności mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Dokonując oceny zgromadzonych dowodów, Sąd ten nie naruszył normy art. 233 §1 k.p.c. Prawidłowe okazały się również dokonane przez Sąd Okręgowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny w pełni podziela i uznaje za własne. Tak samo ocenić należy dokonaną przez Sąd I instancji ocenę prawną sporu.

Z uwagi na to, że ubezpieczony na dzień wydania zaskarżonej decyzji spełniał wszystkie warunki konieczne do przyznania mu prawa do tzw. wcześniejszej emerytury poza posiadaniem 25-letniego ogólnego stażu pracy, spór w rozpoznawanej sprawy ograniczył się do ustalenie czy praca wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym rodziców, po ukończeniu przez niego 16 roku życia, jest okresem, o którym mowa w art.10 ust.1 pkt 3 ustawy emerytalnej, zgodnie z którym przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również następujące okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56, jak okresy składkowe przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

Sąd Okręgowy ustalił, że brakujący okres - 4 miesięcy i 17 dni – wnioskodawca przepracował w gospodarstwie rolnym rodziców w okresie od 01.03.1970 r. do 31.01.1972 r., a ustalenie to poczynił na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznań świadków i przesłuchania wnioskodawcy.

Skarżący nie zgodził się z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego, wskazując że Sąd pierwszej instancji z przeprowadzonych dowodów wyciągnął błędne wnioski, nie uwzględniając dostatecznie faktu, że w okresie od 01.03.1970 r. do 31.01.1972 r. ubezpieczony świadczył pracę sezonową (praktycznie przez większą część roku) w Nadleśnictwie S. w pełnym wymiarze czasu pracy (8 godzin dziennie), a od 01.02.1972 r. do 30.09.1972 r. stale świadczył pracę w tym Nadleśnictwie (świadectwo pracy). Dalej wskazał, że trudno przyjąć za w pełni wiarygodne zeznania ubezpieczonego oraz świadków, że w tym samym okresie (poza czasem żniw), przed rozpoczęciem pracy w Nadleśnictwie, przez co najmniej 4 godziny dziennie wykonywał czynności związane z obrządkiem inwentarza, a polegające na przygotowaniu zwierzętom pokarmu, nakarmieniu i napojeniu ich, wyczyszczeniu obornika. W ocenie pozwanego Sąd, uznając, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności zeznania świadków, stanowi wystarczającą i wiarygodną podstawę do uznania za udowodniony fakt wykonywania przez ubezpieczonego pracy w gospodarstwie rolnym w zakresie umożliwiającym uznanie jej do przebiegu ubezpieczenia, przekroczył granice swobodnej oceny dowodów.

Odnosząc się do twierdzeń skarżącego, wskazać należy, że zgodnie z art. 233 k.p.c., wiarygodność i moc dowodów sąd ocenia według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27.09.2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Innymi słowy, powyższy przepis – przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c. – nakłada na Sąd orzekający obowiązek: po pierwsze – wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie – uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie – skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte – wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej wyższej instancji i skarżącemu – na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte – przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2003 roku, IV CKN 1856/00, LEX nr 109422). Zaakcentować jednocześnie trzeba, że zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów może polegać tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 roku, sygn. akt IV CK 274/03, LEX nr 164852). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. To, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 7 czerwca 2006 roku, sygn. akt I ACa 1407/05, LEX nr 278415). Zarzut obrazy przepisu art. 233 § l k.p.c. nie powinien polegać jedynie na prezentowaniu przez apelującego własnych ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego. Dla skuteczności tego rodzaju zarzutu nie wystarcza stwierdzenie wadliwości ustaleń sądu, odwołujące się do stanu faktycznego, który odpowiada rzeczywistości w przekonaniu skarżącego. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (tak Sąd Najwyższy m. in. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136). Na płaszczyźnie procesowej, skuteczność zarzutu dokonania przez Sąd I instancji błędnych ustaleń faktycznych, uzależniona jest od wykazania, iż Sąd ten wadliwie ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a tym samym naruszył art. 233 § 1 k.p.c.

Strona pozwana, wskazując w apelacji na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów (naruszenia tego przepisu – jak wynika z uzasadnienia apelacji - dotyczy zarzut wymieniony w punkcie 1 apelacji), wskazała na wyciągnięcie przez Sąd Okręgowy błędnych wniosków z zebranego w sprawie materiału dowodowego, opierając się tylko na zeznaniach świadków i wnioskodawcy z pominięciem pracy sezonowej wnioskodawcy w Nadleśnictwie S. w wymiarze 8 godzin dziennie przez większą część roku, wielkości gospodarstwa rolnego rodziców ubezpieczonego, zakresu prowadzonej w nim hodowli i upraw oraz liczby osób zamieszkujących w tym gospodarstwie.

Zarzut wskazany w punkcie 1 apelacji okazał się chybiony. Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powołał wszystkie wymienione wyżej okoliczności zarówno dotyczące gospodarstwa rolnego rodziców wnioskodawcy, jak i świadczenia przez niego pracy w Nadleśnictwie, jednakże uznał - uwzględniając zasady doświadczenia życiowego i mając na uwadze cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym zeznania świadków i wnioskodawcy, wielkość gospodarstwa (ponad 8 ha), że ubezpieczony – jako jedyny spośród dzieci zamieszkujących w spornym okresie w domu rodziców (starszy brat H. pracował zawodowo od 1966 r., a młodsi - w wieku 6 i 8 lat - nie byli do ciężkiej pracy fizycznej zdolni) - wykonywał w tym okresie stale pracę w gospodarstwie rolnym w wymiarze co najmniej 4 godziny dziennie i składały się na to czynności wykonywane przez niego zarówno przed wyjazdem do pracy w lesie, jak i po powrocie z pracy. Sąd I instancji wyczerpująco uzasadnił przyczyny dokonania powyższych ustaleń, których skarżący skutecznie nie podważył. Podkreślić należy, że świadkowie J. P. (2) i R. H. (osoby obce dla wnioskodawcy), potwierdzając fakt pracy wnioskodawcy równocześnie w gospodarstwie i w lesie, wskazali, że ojciec S. K. był ciężko chory („ledwie chodził” k.24v). Potwierdził to świadek B. K., który zeznał, że ojciec chorował i leżał w szpitalu w S.. Potwierdzeniem złego stanu zdrowia ojca jest również fakt zaprzestania prowadzenia przez niego działalności rolniczej i przekazania w 1975 roku gospodarstwa rolnego na rzecz Skarbu Państwa. Fakt choroby głównego gospodarza miał z pewnością wpływ na potrzebę wykonywania stałej pracy przez wnioskodawcę w gospodarstwie rodziców. Nie dziwi w takich okolicznościach fakt jego codziennej porannej pracy przy obrządku zwierząt. Na możliwość wygospodarowania czasu na pracę w gospodarstwie miał z pewnością fakt, że wnioskodawca wykonywał pracę w lesie blisko miejsca zamieszkania. Dojazd nie zajmował mu w związku z tym dużo czasu i po obiedzie – jak zeznali świadkowie – mógł zajmować się gospodarstwem.

Ponadto, czego – jak wynika z apelacji - nie kwestionuje organ rentowy – w czasie żniw S. K. nie wykonywał pracy lesie, a wyłącznie w gospodarstwie rodziców. Przypomnieć należy, że okres, który jest niezbędny do wypełnienia przez wnioskodawcę warunku posiadania 25-letniego stażu, wynosi nie 23 miesiące, tylko 4 miesiące i 17 dni. Z kolei pomiędzy 01.03.1970 r. a 31.01.1972 r. żniwa przypadały 2 razy, podobnie jak inne prace wymagające intensywnej pracy wnioskodawcy, np. wykopki czy zasiewy. W tych okresach z pewnością wnioskodawca pracował co najmniej 4 godziny dziennie w gospodarstwie rolnym rodziców i już tylko ten okres byłby wystarczający do uzupełnienia brakującego wnioskodawcy ogólnego stażu pracy w wymiarze 4 miesięcy i 17 dni.

Mając na uwadze powyższe, stwierdzić należało, że chybiony okazał się również drugi zarzut apelacji, nie doszło bowiem do naruszenia przez Sąd Okręgowy prawa materialnego, tj. art. 184 ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tj. Dz.U. z 2013 r., poz. 1440, ze zm.) wskutek jego niewłaściwego zastosowania, ponieważ wnioskodawca spełnił wszystkie warunki wymagane do nabycia prawa do emerytury, w szczególności wykazał okres składkowy i nieskładkowy w wymiarze 25 lat.

Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał zaskarżony wyrok za prawidłowy i w punkcie I. wyroku oddalił apelację jako niezasadną na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania orzeczono w punkcie II. na podstawie przepisów art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i 2 w zw. z §4 ust. 1 i w zw. z §12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tj. Dz.U. z 2013 r., poz. 490 z późn. zm.), zasądzając od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. na rzecz ubezpieczonego kwotę 120 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.