Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X C 996/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dnia 21 marca 2016 r.

Sąd Rejonowy w Gorzowie W.. X Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Andrzej Miszczak

Protokolant: stażystka Marta Andrzejewska

po rozpoznaniu w dniu 21 marca 2016 r. w Gorzowie W..

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 1120 (tysiąc sto dwadzieścia) złotych z ustawowymi odsetkami od 1 maja 2015 roku do dnia zapłaty,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda (...) (tysiąc pięćdziesiąt trzy) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Powód – A. W. - wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w (...) 1 120 zł z ustawowymi odsetkami od 1 maja 2015 r. do dnia zapłaty; zasądzenie zwrotu kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, że 17 stycznia 2015 r. kierujący ubezpieczonym u pozwanego pojazdem podczas zjeżdżania z ronda wyrządził szkodę w jego pojeździe. Pozwany wysokość szkody wycenił na 1 120,71 zł, jednak decyzją z 30 kwietnia 2015 r. bezzasadnie odmówił wypłaty odszkodowania.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, że kwestionuje zasadność roszczenia powoda, gdyż uszkodzenia w pojeździe nie mogły powstać w wyniku zdarzenia z udziałem pojazdu ubezpieczonego w U..

Sąd rejonowy ustalił co następuje :

17 stycznia 2015 r. od ulicy (...) w kierunku centrum jechał K. P. samochodem H. nr rej (...). W dacie zdarzenia samochód ten ubezpieczony był w pozwanym towarzystwie. K. P. wjechał na rondo (...) na lewy (wewnętrzny) pas. Pasem zewnętrznym po rondzie poruszał się powód, samochodem marki M. (...) o nr rej. (...). K. P. podczas zjeżdżania z ronda i zmiany pasa ruchu - przecięcia pasa zewnętrznego ronda - nie zauważył samochodu powoda i doprowadził do kolizji. Powód oraz K. P. od razu się zatrzymali, powód nie używać znaków świetlnych lub dźwiękowych. Następnie kierowcy zjechali z ronda na zatoczkę autobusową znajdującą się tuż za rondem. Powód wezwał na miejsce patrol policji. Przybyli na miejsce funkcjonariusze, po obejrzeniu samochodów uznali, że winnym zdarzenia jest K. P., który przyjął mandat karny w wysokości 450 złotych. W wyniku kolizji uszkodzeniu w samochodzie powoda uległo lewe lusterko i drzwi kierowcy. W samochodzie H. na powierzchni bocznej prawej nakładki przedniego zderzaka w wyniku kolizji powstały dwa przetarcia oraz ciemne przetarcie na reflektorze prawym – smuga o zarysie kolistym usytuowane 0,95-0,96 m od podłoża.

Powód zgłosił szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi, który wysłał swoich pracowników celem przeprowadzenia oględzin pojazdów a następnie zlecił wykonanie ekspertyzy rzeczoznawcy z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych R. M., który po przeanalizowaniu akt szkodowych uznał, że uszkodzenia w pojeździe powoda nie mogły powstać w wyniku kontaktu z pojazdem K. P.. Decyzją z 30 kwietnia 2015 r. pozwany odmówił wypłaty odszkodowania.

Dowód:

Wydruki zdjęć k.9

Oświadczenie uczestnika kolizji drogowej k.13-16

Oświadczenie K. P. k.17

Decyzja z 30.04.2015 r. k.10

Protokół szkody w pojeździe k.19

Zeznania świadka K. P. k. 73-75

Opinia biegłego S. C. wraz ze zdjęciami k.79-96

Zeznania powoda k.114-115

W wyniku zdarzenia z 17 stycznia 2015 r. szkoda w samochodzie powoda wyniosła 1 120 zł. – okoliczność bezsporna.

Sąd rejonowy zważył co następuje :

Powództwo okazało się zasadne.

Podkreślić należy, że ustalenie istnienia odpowiedzialności ubezpieczyciela wymaga nie tylko rozważenia w płaszczyźnie reguł odpowiedzialności ubezpieczeniowej (kontraktowej), ale także pod względem cywilnoprawnej odpowiedzialności sprawcy szkody – podmiotu deliktowo odpowiedzialnego za szkodę. Odpowiedzialność cywilna sprawcy jest warunkiem sina qua non odpowiedzialności ubezpieczyciela. Brak odpowiedzialności ubezpieczonego przesądza o braku odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, który odpowiada wyłącznie w granicach odpowiedzialności sprawcy szkody.2

Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. W sprawie niniejszej zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152),3 które stanowią normy lex specialis w stosunku do ogólnych norm Kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 34 ust. 1 ww. ustawy z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Artykuł 35 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych przewiduje, iż ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Zgodnie z art. 436 § 1 k.c. odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym (na zasadzie ryzyka) ponosi samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Zgodnie zaś z § 2 powyższego artykułu w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności.

W realiach niniejszej sprawy do czynienia mamy ze zderzeniem pojazdów mechanicznych, tym samym odpowiedzialność ich względem siebie oparta jest na zasadach ogólnych. Zdaniem orzekającego sądu winnym spowodowania zdarzenia jest K. P., który nie zachował szczególnej ostrożności poruszając się po skrzyżowaniu o ruchu okrężnym do czego był zobowiązany na podstawie art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1137) i zmieniając pas ruchu, zjeżdżając z ronda nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi, przez którego pas ruchu chciał przejeżdżać.

Dokonując analizy możliwości powstania szkody w pojeździe powoda w wyniku zdarzenia z 17 stycznia 2015 r. sąd oparł się na dowodzie z opinii biegłego sądowego, zeznaniach powoda. W odniesieniu do zeznań świadka K. P. to sąd uznał je za niewiarygodne w zakresie w jakim wskazuje świadek, że nie doszło do kontaktu jego pojazdu z M.. Wewnętrznie sprzeczne są zeznania tego świadka, który wskazywał że widział zbliżającą się M. i odbił bardzo mocno w lewo. Do takiej sytuacji mogło dojść w chwili, gdy zmieniał pas ruchu. Wcześniej bowiem poruszał się po swoim pasie i jeżeli widział M., to wystarczyło aby się zatrzymał na swoim pasie i poczekał, aż M. przejedzie a pas zewnętrzny będzie wolny i będzie mógł opuścić rondo. W sytuacji gdy zaczął wykonywać manewr zmiany pasa zorientował się, że po pasie zewnętrznym porusza się pojazd, którego wcześniej nie widział. Stąd też podjęty manewr obronny w postaci bardzo mocnego odbicia w lewo. Sęk w tym, że bardzo mocne odbicie w lewo w momencie zjeżdżania z ronda (a więc skręcania w prawo) spowodowałoby że H. wjechałby w pas zieleni pomiędzy pasami ruchu na ulicy (...) albo wjechałby na rondo na pas zewnętrzny w stronę ulicy (...). Tymczasem świadek zeznał, że po wykonaniu bardzo mocnego skrętu w lewo zjechał z ronda i zatrzymał się. Taka treść zeznań sprawia, że świadek pomimo wprowadzenia manewru obronnego – skrętu w lewo – nie zmienił toru jazdy i zjechał z ronda, a więc jego samochód pojechał dokładnie tak, jak zamierzał i jak pojechałby, gdyby żadnego manewru obronnego nie wykonywał. Wskazać należy - co zeznał również powód - że w czasie zdarzenia, zjazd w kierunku centrum z ronda (...) miał miejsce tylko jednym pasem – lewym - gdyż na prawym pasie, zaraz od ronda zaczynał się bus-pas i zatoczka autobusowa, wyłączona spod powszechnego ruchu pojazdów. Stąd zjazd z wewnętrznego pasa ruchu w kierunku centrum mógł być wykonany tylko mocnym skrętem w prawo, przecięciem zewnętrznego pasa ruchu ronda i wjechaniem na lewy pas ulicy (...) w kierunku centrum.

Budzą poważne wątpliwości zeznania świadka, w których wskazuje na okoliczności zatrzymania się. Świadek ten podawał, że zatrzymał się chociaż nie poczuł żadnego uderzenia, nie słyszał żadnego hałasu. Dopiero dociekanie sądu dlaczego wobec tego się zatrzymał – wszak w świetle jego zeznań winien raczej kontynuować jazdy - wskazał, że usłyszał trąbienie powoda, które to trąbienie słyszał w momencie dojeżdżania do niego lub później. Zdaniem sądu rejonowego wersja świadka o tym, że nic nie poczuł zjeżdżając jest sztuczną wersją przygotowaną na potrzeby niniejszego procesu. Świadek złapany na niewiarygodności swoich zeznań odnośnie zatrzymania wymyślił na poczekaniu wersję o trąbieniu przez powoda, chociaż nic wcześniej o tym nie zeznawał - wręcz przeciwnie - nie słyszał żadnego hałasu. Powód tymczasem zeznał, że pojazdy zatrzymały się w momencie kontaktu i to kolizja pojazdów spowodowała że samochody zatrzymały się jeszcze na rondzie a następnie opuściły je – żeby nie tamować ruchu – i zatrzymały się poza rondem, żeby tam oczekiwać na przyjazd policji. Powód zeznań, że nie musiał używać sygnałów świetlnych, czy dźwiękowych żeby kierowca H. zatrzymał się.

W końcu wskazać należy na okoliczność, że świadek K. P. przyjął mandat karny za wykroczenie w wysokości 450 zł. Zrobił tak, chociaż jak zeznał nie widział u siebie uszkodzeń a policjantom miał mówić, że powód próbuje wyłudzić odszkodowanie. Nie jest wiarygodna wersja świadka dotycząca przyjęcia tego mandatu i tłumaczenie, że zrobił to dlatego, że nie mógł się stawić na Policji następnego dnia ze względu na spotkanie z klientem. Świadek jest doradcą podatkowym, tym samym wie, że można przed organem policji wnosić o usprawiedliwienie swojej nieobecności a wezwanie do stawiennictwa winno być mu doręczone co najmniej z 7 dniowym wyprzedzeniem. Zasady stawiennictwa przez organami państwa są bardzo podobnie uregulowane w procedurach karnych, cywilnych, administracyjnych i zasadą w nich wyrażoną, jest niezaskakiwanie obywateli wezwaniami do osobistego stawiennictwa i umożliwienie przygotowania się, ułożenia harmonogramu dnia, tygodnia w związku z wizytą w organie państwa. Przyjmowanie tak wysokiego mandatu z tego powodu, że nie można było się stawić na termin wyznaczony przez policjanta w radiowozie jest mało wiarygodne. Ponadto należy zwrócić uwagę, że powód w swoich zeznaniach wskazywał, że policjanci przybyli na miejsce zdarzenia oglądali pojazdy i używali latarek. Świadek z kolei podkreślał, że policjanci nie mieli nawet latarek. Sąd w tym zakresie oparł się na zeznaniach powoda, albowiem nie jest wiarygodne, aby partol policji, zwłaszcza policji drogowej nie miał na wyposażeniu latarki. Jest to podstawowe wyposażenie zespołu ruchu drogowego, wszak latarka, po nałożeniu czerwonej nakładki, służy policjantowi do kierowania ruchem, jest więc niezbędnym wyposażeniem patrolu ruchu drogowego policji. Twierdzenie więc, że policjanci nie mieli latarki nie może być uznane za wiarygodne.

Dokonując analizy zeznań świadka P. należy mieć na uwadze, że jest on zainteresowany rozstrzygnięciem niniejszego procesu. Uznanie jego winy, a w konsekwencji zasądzenie odszkodowania od pozwanego ubezpieczyciela, oznacza dla niego utratę zniżek za bezszkodową jazdę, co wiązać się może ze znacznie większym kosztem zakupu ubezpieczenia OC na przyszłe lata. Świadek zaś baczy by zniżek nie tracić – nie dokonywał napraw zderzaka żeby nie utracić zniżek na autocasco.

Podstawą odmownej decyzji ubezpieczyciela było jednak ustalenie, że uszkodzenia w pojazdach M. i H. nie pokrywają się, stąd też nie można przyjąć by szkody w M. były wynikiem zdarzenia z 17 stycznia 2015 r. Wskazać należy, że rzeczoznawca powołany przez pozwanego – R. M. – nie dokonywał oględzin pojazdów a swoją ekspertyzę wykonał na podstawie akt szkodowych i zgromadzonej tam dokumentacji. Tymczasem sąd podziela zastrzeżenia i uwagi jakie do sposobu wykonania oględzin przez pracowników pozwanego ubezpieczyciela ma biegły sądowy, a które ten zawarł w swojej opinii. Przede wszystkim pracownicy pozwanego nieprawidłowo przystawili przymiar do uszkodzenia na nakładce zderzaka przedniego z prawej jego strony. Przymiar został postawiony na spadku pojazdu a samochód stał jeszcze na płaskim. Pomiar wynosi więc 0,55 m a nie jak przyjął ubezpieczyciel 0,58m. Ponadto oględziny pojazdu H. zostały wykonane w sposób bardzo ogólny i nie ujawniono wszystkich śladów na pojeździe K. P.. Przedstawione fotografie jakie sporządził pozwany w postępowaniu likwidacyjnym są bardzo ogólne, zrobione z dalszej perspektywy i na ich podstawie nie można rzetelnie ocenić stanu karoserii, czy lampy.

Biegły sądowy dokonując oględzin samochodu K. P. zauważył ciemne przetarcie – smugę o zarysie kolistym usytuowane 0,95-0,96 m od podłoża. Zdjęcia wykonane przez biegłego, mające pokazać tą smugę zostały zrobione w dużym przybliżeniu a i tak nie widać wyraźnie na nich tej smugi, pomocne są umieszczone przez biegłego strzałki (fot. 25-28 na k.91). W tym kontekście powoływanie się przez pozwanego na fotografie nr 16 (k.87) i twierdzenie, że w dacie 11 lutego 2015 r. pojazd nie miał takiego otarcia nie może być uznane za zasadne. Gdyby biegły C. zrobił zdjęcie z takiej perspektywy jak na k. 87 tego przetarcia również nie byłyby widać. Na mocno przybliżonym zdjęciu – wykonanym przez biegłego - to przetarcie jest ledwo widoczne. Pozwany, chociaż zobowiązany był przeprowadzić postępowanie likwidacyjne z należytą starannością, nie zabezpieczył materiałów dowodowych, które mogłyby pozwolić ocenić, czy 11 lutego 2015 r. (kiedy pozwany dokonywał oględzin pojazdu) były te uszkodzenia pojazdu, które ujawnił dopiero biegły C., a który swoją pracę wykonał bardzo rzetelnie. Braki postępowania likwidacyjnego obciążają pozwanego i nie może nimi obarczać powoda. Wskazać zaś należy na opinię biegłego, która twierdzi, że położenie przetarcia reflektora dokładnie odpowiada rzeczywistemu usytuowaniu i kształtowi górnej krawędzi lewego lusterka M. i odpowiada relacji przedstawionej przez powoda i uzasadnia przyjęcie, że uszkodzenie lusterka miało miejsce w wyniku kolizji z K. P. 17 stycznia 2015 r.

Biegły podczas oględzin H. ujawnił na powierzchni bocznej prawej nakładki przedniego zderzaka dwa przetarcia: pierwsze zaznaczone na fot. 30 i 31 (k.92) oraz drugie widoczne na fot. 29 i 31 (k.92). Biegły w tym miejscu ujawnił przetarcia farby koloru „zielony – butelka”, który to kolor odpowiada kolorowi samochodu powoda. Jednocześnie biegły wskazał, że przetarcie zaznaczone strzałką na fot. 30 i 31 wg K. P. miało powstać na parkingu a wg biegłego koreluje z uszkodzeniami drzwi pojazdu M.. Mając na uwadze zeznania powoda, opinie biegłego oraz brak spójności, sprzeczności wewnętrzne w zeznaniach K. P. sąd uznał jego zeznania za niewiarygodne w zakresie w jakim wskazywał, że uszkodzenie to powstało przed 17 styczna 2015 r. Mając na uwadze zeznania powoda, oświadczenia złożone w postępowaniu likwidacyjnym, opinie biegłego ślad ten dowodzi, że doszło do kontaktu H. z M. a w tym przypadku, że doszło do uszkodzenia drzwi samochodu powoda.

Nie jest rzeczą sądu w tym momencie zajmować się na ile prawdopodobne jest, że przetarcie i wszczepienia lakieru utrzymywały się w pojeździe sprawcy zdarzenia. Pozwany ujawnił ów ślad w postępowaniu likwidacyjnym jednak w żaden sposób nie zweryfikował twierdzeń K. P. i nie sprawdził czy przetarcie jest skutkiem kontaktu z samochodem M.. Być może zaniechanie to było konsekwencją wadliwie wykonanego pomiaru 0,58m zamiast 0,55m, co wpłynęło na końcowe wnioski i przyjęcie, że nie miało to związku ze zdarzeniem.

W odniesieniu do przetarć zaznaczonych strzałkami na fot. 29 i 31 (k.92) to należy wskazać, że na wszystkich zdjęciach wykonanych przez pozwanego ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym miejsce to zakryte jest przymiarem (fot. 15-k.87, fot. 18-k.88, fot. 19 i 20-k.89). Z kolei na fot. 17 (k.88) samochód jest zbyt oddalony i na zdjęciu nie widać, czy posiada te przetarcia. Pozwany nie zabezpieczył zdjęć w postępowaniu likwidacyjnym, które umożliwiałyby w dniu dzisiejszym ocenę stanu tego samochodu a zwłaszcza miejsc potencjalnego kontaktu między samochodami a które wskazał biegły. Pozwany zdjęcia wykonał albo z dalekiej perspektywy, albo miejsca zakrył przymiarem.

W świetle powyższych okoliczności sąd oddalił wniosek dowodowy o dopuszczenie uzupełniającej opinii biegłego, albowiem nie wymaga wiadomości specjalnych ocena zdjęć przedłożonych przez pozwanego, co zresztą biegły zrobił wykonując opinię i co przedstawił w swojej opinii. Nie jest również rzeczą biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych ocena prawdopodobieństwa pozostawania fragmentów lakieru na pojeździe sprawcy. Biegły w opinii opisał to co dostrzegł podczas oględzin, wskazał na swoje przypuszczenia, opisał kolor i świadomy był ile czasu upłynęło od czasu zdarzenia oraz że samochód H. jest użytkowany. Pozwany nie wykazał, że jest to fizycznie niemożliwe, by po takim czasie w pojeździe sprawcy znajdowały się fragmenty lakieru, stąd same swoje niczym niepoparte wątpliwości nie mogą być podstawą do dopuszczania dowodu z uzupełniającej opinii biegłego, który nie posiada wiadomości specjalnych by dokonywać analizy drobinek lakieru ujawnionych w samochodzie H. i porównywać je ze strukturą molekularną lakieru samochodu M.. Opinia biegłego służy wyjaśnieniu okoliczności wymagających wiadomości specjalnych i w sytuacji gdy wyjaśnia je w sposób zrozumiały nie ma potrzeby powoływania kolejnej opinii lub uzupełniania do czasu aż strona będzie zadowolona z wniosków wyciągniętych przez biegłego.

Tym samym sąd rejonowy przyjął, że pozwany odpowiada co do zasady za skutki zdarzenia z 17 stycznia 2015 r.

Doręczając pozwanemu odpis pozwu sąd zobowiązał go do wskazania wszystkich zarzutów, twierdzeń pod rygorem przyjęcia, że przyznaje okoliczności podane przez powoda. W odpowiedzi na pozew, złożonej przez pełnomocnika, będącego radcą prawnym, w żaden sposób nie kwestionowano roszczenia co do wysokości. Pozwany nie ostał się zaś w zakresie zarzutu co do braku swojej odpowiedzialności co do zasady. Mając na uwadze fakt, że wysokość szkody została określona przez samego pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego, tym samym wobec wystąpienia z pozwem o zapłatę tej właśnie kwoty przez powoda (pomniejszonej o 0,71 zł), sąd przyjął, że wysokość szkody nie jest sporna między stronami. Na tą okoliczność pozwany nie przedstawił żadnych zastrzeżeń, w szczególności nie zakwestionował swoich wyliczeń z postępowania likwidacyjnego. Ustalając wysokość szkody, sąd oparł się na zgodnych oświadczeniach stron – pozwanego złożonego w postępowaniu likwidacyjnym na podstawie kosztorysu sporządzonego przez osobę mającą wiadomości specjalne w tym przedmiocie i powoda w pozwie i na rozprawie.

Na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. sąd zasądził odsetki ustawowe od 1 maja 2015 r. do dnia zapłaty. W odniesieniu do daty zasądzenia odsetek należy wskazać, iż świadczenie ubezpieczyciela polegające na zapłacie odszkodowania jest uzależnione od zajścia przewidzianego w umowie wypadku (art. 805 § 1 i 2 pkt 1 k.c.). Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku (art. 817 § 1 k.c.).

Pozwany decyzją 30 kwietnia 2015 r. zakończył postępowanie likwidacyjne i od następnego dnia, czyli 1 maja 2015 r. znajduje się w stanie opóźnienia, co skutkować musiało zasądzeniem odsetek ustawowych za opóźnienie od tej właśnie daty.

Powództwo okazało się zasadne, tym samym pozwany winien zwrócić powodowi koszty niezbędne i celowe do dochodzenia swoich praw - art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powód poniósł koszty procesu w wysokości 1053 zł (opłata od pozwu – 56 zł, koszty zastępstwa procesowego w stawce minimalnej przy ustalonej wartości przedmiotu sporu, powiększone o opłatę skarbową od pełnomocnictwa - 197 zł, zaliczka na koszt wynagrodzenia biegłego – 800 zł) i taką też kwotę sąd zasądził od pozwanego na jego rzecz, o czym orzekł w pkt. II wyroku.

SSR Andrzej Miszczak

1 w dalszej części uzasadnienia określany również skrótem: (...)

2 Por. wyrok SN z 14.03.2003 r. w sprawie V CKN 1733/02

3 W dalszej części uzasadnienia określana również skrótem: „ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych”