Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 685/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi Wydział II Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia SR W. S. (1)

Protokolant: sekr. sąd. M. R.

po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2016 roku w Łodzi

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o odszkodowanie i zadośćuczynienie

1.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda W. K. kwotę 6 715,62 złotych (sześć tysięcy siedemset piętnaście złotych i sześćdziesiąt dwa grosze) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie:

a.  od kwoty 3 829 (trzy tysiące osiemset dwadzieścia dziewięć) złotych od dnia 18 listopada 2012 roku do dnia zapłaty,

b.  od kwoty 835 (osiemset trzydzieści pięć) złotych od dnia 28 grudnia 2015 roku do dnia zapłaty,

c.  od kwoty 2 000 (dwa tysiące) złotych od dnia 11 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty,

d.  od kwoty 51,62 złotych (pięćdziesiąt jeden złotych i sześćdziesiąt dwa grosze) od dnia 28 marca 2014 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda W. K. kwotę 1 814 (jeden tysiąc osiemset czternaście) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi od (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę (...) (czterdzieści jeden) złotych tytułem brakującej części opłaty od pozwu oraz kwotę 475,41 złotych (czterysta siedemdziesiąt pięć złotych i czterdzieści jeden groszy) na pokrycie kosztów postępowania tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

Sygn. akt II C 685/13

UZASADNIENIE

W pozwie z 17 września 2013 roku W. K. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 5 923,94 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 28 października 2012 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powód podniósł, że 12 sierpnia 2012 r., jadąc rowerem z grupą kolarzy amatorów drogą wojewódzką nr (...), na odcinku drogi pomiędzy D. i B., najechał na koleinę. W wyniku najechania na koleinę przewrócił się, doznał obrażeń ciała i uszkodził rower. Kwota dochodzona pozwem stanowi zadośćuczynienie za szkodę na osobie (2 000 złotych) oraz odszkodowanie za zniszczony rower i odzież (3 830 złotych), koszty leków (42,32 złotych) i utracone zarobki (51,62 złotych). Pozwany zakład ubezpieczeń jest odpowiedzialny za powstałą szkodę ze względu na zawarcie umowy ubezpieczenia z zarządcą drogi.

(pozew - k. 2-6)

W odpowiedzi na pozew (...) S.A. w W. wniosło o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany, nie kwestionując faktu ubezpieczania od odpowiedzialności cywilnej zarządcy drogi, tj. Województwa (...), podniósł, że nie została udowodniona zasada jego odpowiedzialności. Przyznał, że w dacie zdarzenia stan drogi był zły. Jednak podniósł, że występowanie kolein na drodze nr (...) zostało podane do wiadomości użytkowników drogi poprzez postawienie odpowiednich znaków, co po ich stronie implikowało konieczność dostosowania prędkości jazdy do warunków na drodze. Powód traktuje kolarstwo profesjonalnie, na co wskazuje klasa posiadanego przez niego sprzętu. Od powoda można więc wymagać większych umiejętności niż od innych rowerzystów. W ocenie pozwanego to nie stan drogi był przyczyną wypadku powoda, ale nadmierna, niedopasowana do warunków drogowych prędkość oraz niedostateczne obserwowanie drogi.

(odpowiedź na pozew - k. 140-143, pisma procesowe – k. 95-96, 185-186)

W toku postępowania powód rozszerzył powództwo o kwotę 834 złotych z tytułu odszkodowania. Ostatecznie dochodził zapłaty kwoty 6 757,94 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 28 października 2012 roku.

Pozwany nie uznał powództwa w żadnej części i konsekwentnie wnosił o jego oddalenie w całości.

(pisma przygotowawcze powoda – k. 205, 227, 295, 318, pismo przygotowawcze pozwanego – k. 303, protokoły rozprawy – k. 240, 327-328)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W. K. jest kolarzem amatorem. W dniu 12 sierpnia 2012 roku, w godzinach południowych, wracał wraz z kolegami z treningu drogą wojewódzką nr (...). Grupa (około 10 osób) jechała z prędkością 25-30 km/godz.; rowerzyści jechali jeden za drugim. Na odcinku drogi nr (...), pomiędzy miejscowościami D. i B., występowały głębokie koleiny w nawierzchni asfaltowej, dodatkowo asfalt był popękany i miał ubytki.

W. K. zjechał w koleinę, próbował się z niej wydostać, ale koło się poślizgnęło i przewrócił się na lewy bok. Rower przeleciał nad powodem, a sam powód jeszcze przekoziołkował się. Pomimo to powód szybko wstał i razem z rowerem usunął się z jezdni. Oprócz powoda nie przewrócił się żaden inny rowerzysta.

Z miejsca wypadku powoda zabrał J. W., który przyjechał po niego samochodem.

(fotografie miejsca zdarzenia – k. 8, zeznania świadków: J. P. – k. 159, J. W. – k. 160, zeznania powoda – k. 157-158 i 243-244)

Skutkiem upadku były otarcia na ciele powoda, głównie na pośladku i skaleczenia lewego łokcia. Powód zniszczył odzież i buty. Uderzył głową o asfalt. Powód miał założony kask na głowę, który w efekcie uderzenia pękł.

Na skutek wypadku uległy uszkodzeniu w rowerze koła, klamkomonetki. Zniszczeniu uległ zacisk koła tylnego, siodełko, licznik rowerowy.

(zeznania powoda – k. 157-158 i 243-244, zeznania świadków: J. P. – k. 159, J. W. – k. 160)

W. K. jednorazowo korzystał z porady lekarskiej po zdarzeniu. Przyjmował leki przeciwbólowe przez około 2-3 tygodnie, stosował maść. Na pośladku i łokciu miał założone opatrunki. Rana na pośladku trudno się goiła, powód miał gorączkę, dlatego musiał przyjmować antybiotyk. Na pośladku pozostała blizna.

Wypadek wydarzył się w środku sezonu. Powód nie jeździł na rowerze do końca 2012 roku. Wrócił do jazdy na rowerze na początku 2013 roku, jednak odczuwał dyskomfort jeżdżąc po asfalcie, bo obawiał się upadku.

(kopia dokumentacji lekarskiej – k. 18, zeznania powoda – k. 157-158 i 243-244)

Po zdarzeniu W. K. przebywał na zwolnieniu lekarskim w okresie od 13 do 18 sierpnia 2012 roku. Za niezdolność do pracy otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1 941,07 złotych netto. Gdyby powyższy okres przepracował, otrzymałby wynagrodzenie w wysokości 1 924,32 złotych netto. Tym samym z powodu niezdolności do pracy stracił 16,75 złotych netto. Z powyższego powodu zostało obniżone jego dodatkowe roczne wynagrodzenie, tzw. „trzynastka” – o kwotę 34,87 złotych.

Łącznie z powodu niezdolności do pracy powód stracił łącznie 51,62 złotych netto. (zaświadczenie pracodawcy powoda – k. 17)

Przyczyną wypadku był stan nawierzchni drogi. Ani zmniejszenie prędkości roweru, ani obranie innej techniki jazdy przez powoda nie gwarantowało uniknięcia wypadku. Jednocześnie nie występowały inne czynniki, mogące powodować upadek rowerzysty, takie jak podmuchy wiatru, kontakt z innym rowerzystą, niekorzystna geometria drogi.

(opinia biegłego ds. ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków A. G. – k. 269-281, 310)

Na drodze wojewódzkiej nr (...), na odcinku D.B., ustawiono w dniu 17 listopada 2009 roku po obu stronach znaki pionowe A-30 („inne niebezpieczeństwo”) oraz tabliczki T-13 i T-2. W 2012 roku przedmiotowe oznakowanie nie było wymieniane z powodu zużycia ani nie doszło do jego dewastacji.

(informacja Zarządu Dróg Wojewódzkich w Ł. z załącznikami – k. 297-301)

W dniu 27 września 2012 roku W. K. zgłosił szkodę do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Ł.. Domagał się wypłaty odszkodowania w wysokości 3 829 złotych, na które składały się: wartość zniszczonej odzieży i obuwia oraz zniszczonych elementów roweru.

W dniu 18 października 2012 roku zgłoszenie szkody powoda zostało przekazane przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Ł. do (...) SA w W. celem rozpatrzenia. (...) w Ł. poinformował jednocześnie, że na wskazanym przez poszkodowanego odcinku drogi występują koleiny, zapadliny oraz deformacje przekroju poprzecznego i podłużnego. Przedmiotowy odcinek drogi jest przeznaczony do remontu; jest również oznakowany znakiem A-30 („inne niebezpieczeństwo”) wraz z tabliczką T-13.

(kopie dokumentów: zgłoszenia szkody – k. 115, pisma (...) w Ł. – k. 114 i to samo k. 149)

Pozwany zakład ubezpieczeń przeprowadził postępowanie likwidacyjne. Sporządzony został protokół szkody, zgodnie z którym stwierdzono uszkodzenia: butów specialized sport RD (do wyrzucenia), spodni rowerowych kolarskich ¾ (rozdarte i przetarte – do wyrzucenia), bluzy rowerowej (pobrudzona i przetarta - do wyrzucenia), kasku rowerowego kolarskiego marki G. model P. (pęknięcie wzmocnienia kasku – do wyrzucenia), klamkomanetek (...) firmy (...) (porysowane i wgniecione – do wyrzucenia), siodełka z włókna węglowego (...) (do wymiany), tylnego zacisku koła (...) firmy (...) (do wymiany), licznika rowerowego z pulsometrem, koła przedniego (...) firmy (...) na oponę bezdętkową (do naprawy). Odnotowano również widoczne porysowania na wewnętrznej stronie ramy widelca tylnego (do malowania).

Ostatecznie jednak pozwany pismem z dnia 26 listopada 2012 roku odmówił wypłaty odszkodowania. W odpowiedzi pełnomocnik powoda, w piśmie złożonym pozwanemu 11 grudnia 2012 roku podtrzymał roszczenie o wypłatę odszkodowania w wysokości 3 829 złotych, a dodatkowo wniósł o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 2 000 złotych.

(kopia protokołu szkody – k. 60-62 i ten sam k. 105-107, kopie fotografii – k. 65-103, kopia pisma pozwanego z dnia 26.11.2012 r. – k. 58, kopia pisma pełnomocnika powoda z 11.12.2012 r. – k. 54-55)

Wysokość szkody majątkowej powoda po zdarzeniu z 12.08.2012 roku wyniosła ogółem 4 464 złotych, wliczając w to koszt wymiany zniszczonych rzeczy (np. kasku, siodełka, klamkomonetek, butów kolarskich, bluzy), jak i koszty naprawy roweru.

(opinia biegłego ds. wyceny ruchomości S. S. – k. 170-172, 191)

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody w postaci dokumentów, zeznań świadków i powoda oraz opinie biegłych A. G. oraz S. S..

Sąd uznał za nieprzydatną w sprawie opinię sporządzoną przez biegłego W. S. (2) i na wniosek pozwanego dopuścił dowód z opinii innego biegłego. Treść opinii biegłego W. S., tak pisemnej, jak i ustnej, wskazuje że biegły nie ma dostatecznej wiedzy w kwestiach będących przedmiotem opiniowania. Biegły odwoływał się do swoich obserwacji zawodów sportowych. Omawiając technikę jazdy powoda, odnosił się do zasad jazdy na zawodach sportowych i w peletonie. Tymczasem do wypadku nie doszło podczas zawodów sportowych, a z zeznań powoda wynika, że jechał za innymi rowerzystami a nie w peletonie i, że był jedynym rowerzystą, który się przewrócił na koleinach. Mając powyższe na uwadze, stwierdzić należy, że biegły W. S. przyjął założenia, które nie były adekwatne do okoliczności niniejszej sprawy. Wydaje się również, że opieranie się przez biegłego jedynie na obserwacjach zawodów sportowych jest niewystarczające i nie spełnia wymogu posiadania wiadomości specjalnych.

Sąd oparł się przy wyrokowaniu na opinii biegłego A. G. uznając ją za prawidłową, a wnioski biegłego za należycie uzasadnione. Biegły przeanalizował możliwe warianty wydarzenia (uwzględniające ustawienie na drodze znaków ostrzegawczych, jak i brak takich znaków), wskazał na czynniki mogące powodować utratę stabilności rowerzysty i pod tym kątem omówił możliwe przyczyny wypadku powoda, biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne niniejszej sprawy. Przekonujące są wnioski końcowe opinii, w świetle których jedyną przyczyną wypadku była zła nawierzchnia drogi, a wskazywane przez pozwanego przyczyny wypadku mogły wpływać na rozmiar obrażeń powoda, ale nie miały znaczenia dla zaistnienia samego wypadku.

Mając powyższe na uwadze, Sąd oddalił wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii kolejnego biegłego, wskazanego przez (...) Związek (...). Poza tym dowód wnioskowany przez pozwanego był niemożliwy do przeprowadzenia. Sąd zwracał się do (...) Związku (...) o wskazanie osoby mogącej sporządzić opinię na potrzeby niniejszej sprawy, uzyskał jednak odpowiedź, że nie jest to możliwe. Stosowne pismo znajduje się na k. 262 akt sprawy.

Żadna ze stron nie kwestionowała opinii sporządzonej przez biegłego S. S. i nie żądała jej uzupełnienia bądź wezwania biegłego na rozprawę. Opinia nie budzi również wątpliwości Sądu. Biegły ustalając koszty niezbędne do wymiany zniszczonej odzieży lub urządzeń oraz do naprawy uszkodzonych części rowerowych odnosił się do protokołu szkody sporządzonego w toku postępowania likwidacyjnego, prowadzonego przez (...) SA. Z kolei wskazanie w protokole zniszczonych lub uszkodzonych rzeczy pokrywa się z zeznaniami powoda. Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd uznał, że opinia jest prawidłowa i została wydana w oparciu o materiał dowodowy zgormadzony w sprawie.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Według art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. W przedmiotowej sprawie niespornym jest, że pozwane (...) S.A. w W. na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zawartej z zarządcą drogi wojewódzkiej nr (...), odpowiada za szkody wynikłe z nienależytego utrzymania tej drogi.

Dla porządku przypomnieć należy, że podmiot odpowiedzialny za należyte utrzymanie drogi wojewódzkiej (samorząd województwa (...)) ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą stosownie do art. 417 k.c., przy czym odpowiedzialność ta nie jest uwarunkowana stwierdzeniem winy funkcjonariusza . Stosownie do przepisu art. 20 pkt 4, 10 i 11 ustawy z dnia 21 marca 1985r o drogach publicznych (tj. Dz. U. z 2015 r., poz. 460), do zarządcy drogi należy w szczególności: utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą; przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających.

Przepis art. 417 § 1 k.c. dotyczy nie tylko odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną zawinionym działaniem, ale także zaniechaniem funkcjonariusza przy wykonywaniu powierzonej mu czynności (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 26.03.2003r, II CKN 1374/00, opubl. w L.). Zaniechanie utrzymania drogi w należytym stanie, zapewniającym bezpieczeństwo ruchu drogowego, jest działaniem sprzecznym z obowiązkiem wynikającym z art. 20 ustawy o drogach publicznych, a tym samym bezprawnym.

W rozpoznawanej sprawie zły stan nawierzchni drogi, istnienie kolein, zapadlin oraz deformacji przekroju poprzecznego i podłużnego jest okolicznością niesporną i został przyznany przez pozwanego. Biorąc pod uwagę, że już w 2009 roku zdecydowano o postawieniu znaku ostrzegawczego „inne niebezpieczeństwo”, a do wypadku powoda doszło w 2012 roku, stwierdzić należy że doszło do zaniechania utrzymania drogi w należytym stanie, a stan taki utrzymywał się przez bardzo długi okres czasu. Przy tym ustawienia znaku ostrzegawczego nie można traktować jako okoliczności wyłączającej odpowiedzialność zarządcy drogi za szkody wywołane złym stanem jej nawierzchni, bo drogi nie wyłączono z użytkowania. Mimo to pozwany zakwestionował związek przyczynowy, tj. by stan nawierzchni drogi był przyczyną wypadku powoda.

W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości co do tego, że przyczyną wypadku powoda był zły stan nawierzchni drogi. Taki wniosek jest uprawniony, jeżeli uwzględnić wnioski biegłego A. G.. Przypomnieć należy, że biegły przeanalizował możliwe warianty wydarzenia, wskazał na czynniki mogące powodować utratę stabilności rowerzysty i pod tym kątem omówił możliwe przyczyny wypadku powoda, biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne niniejszej sprawy. Wnioski biegłego są spójne i przekonujące. Pełnomocnik pozwanego wprawdzie zakwestionował ich prawidłowość, ale w ocenie Sądu jest to jedynie polemika z biegłym powodowana niezadowoleniem strony z treści opinii. Pozwany nie zdołał podważyć prawidłowości wniosku biegłego co do tego, że prędkość, z jaką jechał powód pozostawała bez wpływu na zaistnienie wypadku, podobnie jak ewentualnie niezauważenie oznakowania drogi. Biegły ocenił, że wypadek powoda miał charakter losowy w tym znaczeniu, że nie zależał od obranej techniki jazdy, zaś ominięcie kolein nie było możliwe ze względu na fatalny stan nawierzchni drogi. Ta ocena również nie została podważona. Natomiast pełnomocnik pozwanego wiele miejsca poświęcił wywodom na temat możliwości jazdy rowerem po drogach gruntowych, leśnych i górskich oraz szczególnie akcentował ponadprzeciętne umiejętności powoda. Kwestia, czy możliwy jest bezpieczny przejazd rowerem po drogach nieutwardzonych i po nierównym terenie jest bez znaczenia w niniejszej sprawie. Do wypadku powoda doszło na drodze utwardzonej asfaltem, drodze wojewódzkiej i w odniesieniu do tego konkretnego odcinka drogi należy ograniczyć rozważania. Sąd nie znajduje również podstawy do ograniczenia, czy wyłączenia odpowiedzialności zarządcy drogi za szkodę W. K. z tego powodu, że jest on kolarzem amatorem i ma większe umiejętności niż rowerzyści nie uprawiający sportu – kolarstwa. Była już o tym mowa, że do wypadku nie doszło ani podczas zawodów, ani jazdy w peletonie. Budowa i urządzanie dróg publicznych ma na celu poprawę komunikacji drogowej. Temu powinno służyć również utrzymywanie już istniejących dróg publicznych w należytym stanie, odpowiadającym wymogom ustawy o drogach publicznych i uczestnicy ruchu drogowego mogą tego oczekiwać. Zaniechanie powyższych obowiązków przez zarządcę drogi nie może być usprawiedliwiane tym, że można poruszać się rowerem w dużo gorszych warunkach.

Reasumując: w ocenie Sądu spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności zarządcy drogi za szkodę powoda, a tym samym i odpowiedzialności subsydiarnej ubezpieczyciela.

Przepis art. 361 k.c. ustanawia zasadę pełnego odszkodowania i z mocy tego przepisu zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do naprawienia całej szkody powstałej w wyniku zdarzenia ubezpieczeniowego. Zgodnie z zasadami określonymi w kodeksie cywilnym, podstawową funkcją odszkodowania jest funkcja kompensacyjna: odszkodowanie powinno przywrócić w majątku poszkodowanego stan naruszony zdarzeniem wyrządzającym szkodę. Naprawienie szkody może polegać na przywróceniu stanu poprzedniego lub na zapłacie odpowiedniej sumy pieniężnej. Wybór jednego ze sposobów naprawienia szkody ustawodawca pozostawił poszkodowanemu (art. 363 § 1 k.c.). Zarówno w literaturze, jak i orzecznictwie podkreśla się, że ubezpieczyciel w istocie jest zobowiązany tylko do odszkodowania pieniężnego, zarówno przy restytucji dokonanej przez osobę trzecią na zlecenie poszkodowanego lub przez samego poszkodowanego, jak i przy spełnieniu roszczenia o treści pieniężnej (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 29.01.2002r, V CKN 682/00, LEX nr 54343).

Powód takiego wyboru dokonał, żądając od pozwanego wypłaty odpowiedniej sumy pieniężnej, stanowiącej – w jej przekonaniu - równowartość zniszczonych rzeczy oraz kosztów naprawy uszkodzonego roweru. Wartość szkody majątkowej, została ustalona w oparciu o opinię biegłego S. S., która – jak to wyżej odnotowano – nie była kwestionowana przez żadną ze stron. W tym zakresie Sąd uwzględnił powództwo w całości.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na ustalenie, że w następstwie wypadku z dnia 12 sierpnia 2012 roku W. K. doznał szkody na osobie. Przepis art. 445 § 1 k.c. pozwala w takich wypadkach na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (szkodę niemajątkową) wyrażającą się w doznanym bólu, cierpieniu, ujemnych doznaniach psychicznych. Zgodnie z wypracowanymi w judykaturze kryteriami, zmierzającymi do zobiektywizowania zasad przyznawania zadośćuczynień przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron, należy wziąć pod uwagę stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że skutki wypadku dla zdrowia powoda nie są znaczne, a w każdym razie powód nie udowodnił, by były znaczne. Wypadek skutkował potłuczeniami i otarciami, a w konsekwencji dolegliwościami bólowymi, koniecznością przyjmowania leków przeciwbólowych i maści, noszenia opatrunków. Powód musiał zgłosić się do lekarza i przez kilka dni był niezdolny do pracy. Z zeznań powoda wynika również, że rana na pośladku nie goiła się prawidłowo, co przedłużyło proces leczenia i zmusiło go do przyjmowania antybiotyków. Biorąc powyższe pod uwagę, można ocenić, że wypadek skutkował rozstrojem zdrowia powoda, ale nie miał dla niego poważniejszych konsekwencji. Powód wprawdzie zeznał, że leczenie trwało nawet do półtora miesiąca czasu i przez taki okres był niezdolny do pracy, ale zeznaniom powoda w tej części Sąd nie dał wiary. Z zaświadczenia od pracodawcy, które przedstawił W. K. wynika, że otrzymał wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy obejmujący okres 5 dni. To oznacza, że niezdolność do pracy powoda trwała znacznie krócej niż to przedstawiał w swoich zeznaniach. W konsekwencji nie jest wiarygodne, by nasilenie dolegliwości (gorączka i ból pośladka) było tak nasilone, jak to przedstawiał, bo wówczas dłużej przebywałby na zwolnieniu lekarskim, zwłaszcza że ma pracę siedzącą. Brak trwałego czy długotrwałego fizycznego uszczerbku na zdrowiu powoda nie przesądza jednak o bezpodstawności roszczenia o zadośćuczynienie. Nawet z błahym urazem wiążą się dla poszkodowanego następstwa w postaci odczuwanego bólu, konieczności podjęcia działań leczniczych. Nawet jeżeli w rozpoznawanej sprawie ograniczały się one do leczenia farmakologicznego, to stanowią krzywdę powoda będącą wprost konsekwencją wypadku z 12.08.2012 roku. Dodatkowo wypadek spowodował, że powód przez kilka kolejnych miesięcy nie mógł uprawiać sportu i jeździć na rowerze, a poza tym odczuwał dyskomfort psychiczny jeżdżąc drogami asfaltowymi, bo obawiał się ponownego wypadku.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd uznał, że żądanie zapłaty 2 000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest zasadne w całości. Wprawdzie konsekwencje wypadku dla zdrowia powoda nie były duże, a co za tym idzie rozmiar krzywdy również nie jest wysoki, ale dochodzona kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do krzywdy powoda. W aktualnych realiach, zważywszy na poziom cen i dochodów społeczeństwa, zasądzenie tytułem zadośćuczynienia 2 000 złotych należy uznać za minimum, poniżej którego należałoby rozważyć, czy w ogóle zasadne jest zasądzenie zadośćuczynienia. Pamiętać należy, że stosownie do przepisu art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie nie powinno stanowić kwoty symbolicznej. Jeśli więc powód dochodził niewysokiej kwoty tytułem zadośćuczynienia, to przy niedużym rozmiarze jego krzywdy, roszczenie należało uznać za wywarzone i zasadne w całości.

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 zd. 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Naprawienie szkody obejmuje w szczególności zwrot wszelkich wydatków poniesionych przez poszkodowanego zarówno w związku z samym leczeniem i rehabilitacją (lekarstwa, konsultacje medyczne itp.), jak i koszty opieki niezbędnej w czasie procesu leczenia oraz inne dodatkowe koszty związane z doznanym uszczerbkiem (np. przejazdów, wyżywienia).

Nie ulega wątpliwości, że w związku z niezdolnością do pracy po wypadku powód utracił dochód w wysokości 51,62 złotych. Okoliczność ta została udowodniona w całości przedstawionym zaświadczeniem, wydanym przez pracodawcę powoda, dlatego roszczenie podlegało uwzględnieniu.

Nie została natomiast udowodniona wysokość wydatków poniesionych przez W. K. na zakup leków. Dochodzona z tego tytułu kwota nie była wysoka, ale w sprawie nie zostały przedłożone żadne rachunki za zakup leków i Sąd nie miał materiału dowodowego pozwalającego ustalić wysokość poniesionych przez powoda kosztów. W tej części powództwo podlegało oddaleniu.

O odsetkach od zadośćuczynienia i odszkodowania Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., stosownie do którego, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Stosownie do art. 817 k.c., zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie dni trzydziestu, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a w każdym razie nie później niż w ciągu 14 dni od wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia jego odpowiedzialności. Wypłatę odszkodowania w terminie dłuższym niż 30 – dniowy należy traktować jako wyjątek, usprawiedliwiony jedynie szczególnymi okolicznościami danej sprawy, a nie jako regułę.

W tej sprawie pozwany otrzymał zgłoszenie szkody 18 listopada 2012 roku, przy czym zgłoszenie dotyczyło jedynie szkody majątkowej w kwocie 3 829 złotych. Zatem 30 – dniowy termin do spełnienia świadczenia upłynął 17 listopada 2012 roku i od dnia następnego zasadne jest zasądzenie odsetek od powyższej kwoty. Roszczenie o wypłatę 2 000 tytułem zadośćuczynienia zostało pozwanemu zgłoszone dopiero w piśmie złożonym 11 grudnia 2012 roku, dlatego zasądzenie odsetek, uwzględniając 30 – dniowy termin do jego spełnienia, jest zasadne od dnia 11 stycznia 2013 roku. Roszczenie o zwrot utraconego zarobku nie zostało zgłoszone na etapie postępowania likwidacyjnego, lecz dopiero w pozwie. Biorąc to pod uwagę, Sąd zasądził odsetki od kwoty 51,62 złotych od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu. Odsetki od pozostałej kwoty zostały zasądzone od daty złożenia przez pozwanego pisma (k. 303 i 304), w którym odniósł się do roszczenia powoda po jego rozszerzeniu, znając ostateczną wysokość roszczeń powoda i materiał dowody zgromadzony w sprawie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zdanie 2 k.p.c., nakładając na pozwanego obowiązek zwrotu powodowi wszystkich poniesionych przez niego kosztów, bo powództwo zostało oddalone w niewielkiej części. Łącznie koszty poniesione przez powoda to 1 814 złotych (297 zł tytułem opłaty od pozwu, 1 200 zł kosztów zastępstwa procesowego, 17 zł – opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 300 zł – zaliczka na biegłych) i taką kwotę Sąd zasądził na jego rzecz od pozwanego.

Ustalając wysokość kosztów procesu poniesionych przez powoda, Sąd nie uwzględnił wniosku jego pełnomocnika o zasądzenie kosztów zastępstwa w wysokości podwójnej stawki minimalnej. Postępowanie dowodowe obejmowało przeprowadzenie różnych dowodów, które miały istotny wpływ na czas trwania postępowania, ale ich rodzaj jest typowy dla sprawy tego rodzaju, jak niniejsza. Niniejsza sprawa, tak pod względem prawnym, jak i dowodowym, ma typowy charakter i nie wymagała od pełnomocników zwiększonego nakładu pracy. Wysokość stawki minimalnej (1 200 zł) jest również odpowiednia w stosunku do wartości przedmiotu sporu (określonej w pozwie na 5 924 zł, a po rozszerzeniu powództwa – 6 758 zł). Podwójna stawka – 2 400 złotych stanowiłaby ponad 1/3 dochodzonego roszczenia i – w ocenie Sądu – byłaby wygórowana.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 zd. k.p.c. Sąd obciążył pozwanego kwotą 41 złotych tytułem opłaty od pozwu w związku z jego rozszerzeniem oraz kwotą 475,41 złotych na pokrycie kosztów postępowania (opinii biegłych) tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

ZARZĄDZENIE

(...)