Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 84/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2015 roku.

Sąd Rejonowy w Golubiu - Dobrzyniu II Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSR Izabela Bejger

Protokolant: st. sekr. sądowy Ewa Romanowska

w obecności oskarżyciela - funkcjonariusza Policji –J. Z.

po rozpoznaniu dnia 30 października 2015 roku

sprawy M. Ł.

syna H. i G. z domu S.

ur. (...) w W.

obwinionego o to, że: w dniu 7 lipca 2015 roku około godziny 8.30 w P., gm. G. kierując samochodem osobowym marki M. o nr rej. (...) naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że podjął manewr skrętu w lewo w wyniku czego zajechał drogę kierującej samochodem marki R. (...) o nr rej. (...) kontynuującej manewr wyprzedzania nieustalonego pojazdu, która w celu uniknięcia zdarzenia podjęła manewr gwałtownego hamowania, straciła panowanie nad pojazdem w wyniku czego wjechała do przydrożnego rowu czym naruszył zasadę bezpieczeństwa w ruchu drogowym

tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 kw

ORZEKA:

I.  uznaje obwinionego M. Ł. za winnego popełnienia zarzucanego mu we wniosku o ukaranie czynu, tj. wykroczenia z art. 86 § 1 kw i za to na mocy art. 86 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw wymierza mu karę grzywny w wysokości 300 (trzystu) złotych;

II.  zasadza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydziestu) złotych tytułem opłaty oraz obciąża go wydatkami poniesionymi w sprawie w wysokości 100 (stu) złotych.

Sygn. akt II W 84/15

UZASADNIENIE

M. Ł. w dniu 7 lipca 2015 roku około godziny 8:30 w miejscowości P., gm. G., jechał drogą krajową nr (...) w kierunku T. samochodem dostawczym marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Bezpośrednio za nim jechał samochód dostawczy nieznanej marki, za którym jechała M. S. (1). Wymieniona wspólnie z synem poruszała się samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...). Po upewnieniu się, że znad przeciwka nie nadjeżdża żaden pojazd, kierowca samochodu marki R. podjęła manewr wyprzedzania jadącego przed nią busa nieznanej marki. Gdy pojazd M. S. (1) znajdował się w połowie długości wyprzedzanego auta, kierujący samochodem marki M., M. Ł., podjął manewr skrętu w lewo, w wyniku czego zajechał jej drogę. W celu uniknięcia zderzenia, z pojazdem wymienionego, kierująca samochodem marki R. podjęła manewr gwałtownego hamowania, na skutek którego straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do przydrożnego rowu. Gdy kierujący samochodem marki M. zauważył to, zatrzymał się i podszedł do M. S. (1), przyznając, że to jego wina, gdyż przez załamane lusterko boczne w jego pojeździe nie zauważył poruszającego się lewym pasem samochodu marki R.. Oboje kierowcy uzgodnili, że samochód zostanie odstawiony do mechanika i po wycenie szkody M. Ł. zapłaci wyliczoną należność. Kierowca samochodu marki M. nie chciał wzywać na miejsce zdarzenia policji, podając M. S. (1) swoje dane osobowe oraz numer telefony. Po stwierdzeniu szkody całkowitej w pojeździe kierowca pojazdu marki M. zaproponował, aby kolizję zgłosić na Policji, która ustali przyczyny zdarzenia. W tym celu oboje kierowcy około godziny 14:45 udali się do KPP w B., aby zgłosić kolizję.

Dowody:

- notatka służbowa z dnia 07.07.2015 r. – k. 6,

- zeznania świadka M. S. - k. 12, 42-43,

- wyjaśnienia obwinionego - k. 41-42.

Obwiniony M. Ł. nie był dotychczas karany, żonaty, bezdzietny, posiadający na utrzymaniu jedną osobę, zatrudniony w firmie (...), osiągający dochód w kwocie 1.500 złotych miesięcznie, z zawodu kierowca, właściciel mieszkania o powierzchni 50 m 2 oraz samochodu marki F. (...), rok prod. 1999, zdrowy, nie leczony w PZP.

Dowód:

- dane osobopoznawcze - k. 40-41.

Przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej o popełnienie wykroczenia, a następnie obwinionego, M. Ł. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. W złożonych przed sądem wyjaśnieniach wskazał jedynie, że gdy podjął decyzję o skręcie w lewo w lusterku swojego pojazdu widział tylko busa, który poruszał się bezpośrednio za nim. Obwiniony wyjaśnił, iż zasygnalizował kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo i następnie wykonał manewr. Z jego wyjaśnień wynikało, że pojazd pokrzywdzonej zauważył w lusterko dopiero, gdy wjechał już na drogę gruntową, w którą skręcał. Dalej, w swoich wyjaśnieniach obwiniony sugerował, że pokrzywdzona mogła nie zauważyć jego pojazdu przez oślepiające ją słońce. Podnosił również, że przyczyną wpadnięcia jej auta w poślizg mogły być koleiny, które znajdują się na tym odcinku drogi.

Dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień obwinionego sąd nie dał im wiary jedynie w zakresie, w którym nie przyznawał się do winy i wskazywał, że przyczyną kolizji było zachowanie pokrzywdzonej. Oraz opisywał okoliczności po kolizji. Wyjaśnienia obwinionego w zakresie przebiegu przedmiotowego zdarzenia były dla sądu bowiem wiarygodne. Analizując ich treść, sąd doszedł do wniosku, iż nie są one sprzeczne z ustalonym stanem faktycznym i tak naprawdę, wbrew twierdzeniom obwinionego, potwierdzają jego sprawstwo zarzucanego mu wykroczenia. Z wyjaśnień obwinionego wynikało bowiem, że w swoim lusterku nie zauważył pojazdu pokrzywdzonej, co nie zaprzeczało temu, że samochód ten faktycznie tam się znajdował. W ocenie sądu prawdopodobne jest, że obwiniony nie widział pojazdu pokrzywdzonej, gdyż po prostu go nie zauważył. Myśląc racjonalnie, gdyby widział jej auto na lewym pasie, nie podjąłby manewru skrętu w lewo. Jego wyjaśnienia w tym zakresie wskazują zatem, że przed podjęciem manewru skrętu spojrzał jedynie w lusterko wsteczne, w którym zauważył busa i zaniechał sprawdzenia w bocznym lusterku, czy żaden pojazd nie porusza się tym pasem, bądź spojrzał w nie nieuważnie i nie dostrzegł w nim żadnego samochodu. Mogło być również tak, że przez załamanie w lusterku nie zauważył samochodu pokrzywdzonej, która wyprzedzała jadącego przed nią busa. Zdaniem sądu trudno bowiem było wyobrazić sobie sytuację, w której pokrzywdzona faktycznie nie wykonywałaby jeszcze manewru wyprzedzania jadącego przed nią pojazdu i w konsekwencji nie znajdowała się jeszcze na lewym pasie, a po chwili, znalazłaby się już tuż przed pojazdem obwinionego. Obwiniony musiał bowiem sprawdzać, czy żaden pojazd nie nadjeżdża z tyłu lewym pasem bezpośrednio przed samym skrętem. Biorąc pod uwagę czas trwania tego manewru nie sposób zakładać, że pokrzywdzona tak szybko przemieściłaby się zza busa i w ułamku sekundy znalazła się przed samochodem obwinionego. Dlatego też sąd ocenił wyjaśnienia obwinionego w tym zakresie w ten sposób, że na skutek zwykłej nieuwagi nie zauważył pokrzywdzonej na lewym pasie, dlatego podjął manewr skrętu. Wyjaśnienia obwinionego, w których wskazywał, że to zachowanie pokrzywdzonej jest przyczyną kolizji oraz że to pokrzywdzona nie chciała wzywać policji były sprzeczne z zeznaniami tej ostatniej, a przede wszystkim z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której to pokrzywdzona byłaby winna przedmiotowego zdarzenia, a obwiniony podałby jej swoje dane i numer telefonu, zamiast żądać wezwania policji. Pokrzywdzona w sposób logiczny i usystematyzowany przedstawiła przebieg zdarzenia. Zeznała, że po podjęciu manewru wyprzedzania jadącego przed nią busa, gdy była w połowie jego długości, drogę zajechał jej bus prowadzony przez obwinionego, który nagle włączył lewy kierunkowskaz i skręcił w lewo. Z zeznań pokrzywdzonej wynikało, że w celu uniknięcia zderzenia musiała gwałtownie zahamować przez co wpadła w poślizg i wjechała do rowu. Pokrzywdzona jednocześnie w swoich zeznaniach w sposób szczegółowy opisała jak wyglądało zachowanie obwinionego tuż po zdarzenia. Wskazywała, że obwiniony od samego początku nie kwestionował swojej winy za zaistniałe zdarzenie, twierdząc, że nie widział pojazdu pokrzywdzonej w załamaniu lusterka. W rozmowie z pokrzywdzoną zaproponował, że pokryje koszty naprawy jej pojazdu. Dalej, z zeznań pokrzywdzonej wynikało, że dopiero wtedy, gdy obwiniony dowiedział się, że szkoda jest tak duża, zaproponował, żeby sprawę zgłosić na policję.

Sąd uznał zeznania pokrzywdzonej M. S. (1) za wiarygodne, pomimo iż miała ona interes w tym, aby przerzucić odpowiedzialność za zdarzenie na obwinionego. Dla oceny zeznań pokrzywdzonej, szczególności w zakresie zachowania obwinionego tuż po zdarzeniu, które pozwoliło odtworzyć przebieg całego zdarzenia, szczególnie istotna okazała się treść notatki służbowej funkcjonariusza KPP w B., z której wynikało, że pokrzywdzona i obwiniony zgłosili kolizję dopiero o godzinie 14:45 (k. 6). Dowód ten, stwierdzający po ilu godzinach obwiniony zdecydował się zgłosić kolizję na policji, dał sądowi wystarczającą podstawę, aby podzielić zeznania pokrzywdzonej w zakresie jego postawy po zdarzeniu, co było kluczowe dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy. Zdaniem sądu, gdyby obwiniony od początku kwestionował swoją winę, to od razu żądałby wezwania policji na miejsce zdarzenia, bądź gdyby pokrzywdzona nie chciała wzywać policji, po udzieleniu jej pomocy odjechałby, bez podawania swoich danych. Tymczasem jego zachowanie wskazywało na to, co zresztą wynikało z zeznań pokrzywdzonej, że przyznaje się do winy, dlatego nie zgłaszał zdarzenia na policji i podał pokrzywdzonej swoje dane osobowe oraz numer telefonu. Po kontakcie męża pokrzywdzonej, gdy obwiniony dowiedział się jak duża może być szkoda i wiedział jednocześnie, że nie będzie w stanie zapłacić pokrzywdzonej odszkodowania, zdecydował się zgłosić sprawę na policji. W ocenie sądu obwiniony próbował w ten sposób uniknąć odpowiedzialności w zakresie powstałej szkody i przerzucić winę za zdarzenie na pokrzywdzoną. W toku procesu obwiniony nieudolnie próbował wykazać, poprzez przedłożone fotografie, że winną zdarzenia jest pokrzywdzona. Trudno było jednak wnioskować w jaki sposób przedłożone zdjęcia miały wskazywać na winę pokrzywdzonej. W sytuacji, gdy sąd miał już pewność jak wyglądało zachowanie obwinionego tuż po kolizji, przyjęcie odmiennej oceny takiego zachowania obwinionego w przedmiotowych okolicznościach i w konsekwencji obarczenie pokrzywdzonej winą za spowodowanie kolizji byłoby sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Jeśli chodzi o zeznania pokrzywdzonej, co do przebiegu zdarzenia, wskazać należy, iż były one co do zasady zbieżne z wyjaśnieniami obwinionego, a zatem również wiarygodne.

Zeznania M. W., choć również ocenione przez sąd jako wiarygodne, nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż wymieniony nie był świadkiem przedmiotowego zdarzenia.

Oceniając całokształt materiału dowodnego zgromadzonego w sprawie, sąd uznał, iż M. Ł. swoim zachowaniem wypełnił znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 kw. Czyn z art. 86 § 1 kw polega na spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym na skutek niezachowania należytej ostrożności. Okoliczności sprawy w wersji ustalonej przez sąd wskazują, iż obwiniony nie upewnił się czy lewym pasem nie porusza się żaden pojazd i podjął manewr skrętu w lewo. Ciążył na nim taki obowiązek, płynący wprost z normy art. 22 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym. Według niej kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jego postępowanie w konkretnej sytuacji powinno zatem zmierzać do uniknięcia wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić oraz narazić kogokolwiek na szkodę. W omawianym przypadku obwiniony ewidentnie naruszył zasadę bezpieczeństwa skodyfikowaną w art. 22 ust. 1 cytowanej ustawy. W momencie gdyby uważnie spojrzał w boczne lusterko zauważyłby, że lewym pasem porusza się pojazd pokrzywdzonej. Obwiniony powinien wtedy zaniechać swego manewru i zaczekać aż pokrzywdzona z powrotem znajdzie się na prawym pasie. Obwinionego nie może ekskulpować sam fakt sygnalizacji zamiaru skrętu w lewo. W istocie sygnalizacja ta zapowiada zamiar skrętu i sama przez się nie może bezwzględnie do niego prowadzić. Innymi słowy, w konkretnych warunkach drogowych manewr ten należy porzucić, a to na przykład w sytuacji wyprzedzania przez inny pojazd, znajdujący się już na lewym pasie. Wykroczenie z art. 86 § 1 kw jest wykroczeniem skutkowym. Jego znamieniem jest wywołanie stanu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Okoliczności ocenianego zdarzenia nie budzą wątpliwości, iż do takiego zagrożenia doszło. Podczas zdarzenia samochód pokrzywdzonej wpadł w poślizga, a następnie wjechał do rowu. Fakt kolizji stworzył zagrożenie dla życia i zdrowia pokrzywdzonej, jej syna, a także obwinionego. Było to niewątpliwie zdarzenie niebezpieczne i tylko wyjątkowemu szczęściu należy przypisać to, że nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Uznając winę obwinionego, sąd na mocy art. 86 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw wymierzył mu karę grzywny w wysokości 300 złotych. Jest to w przekonaniu sądu kara - tak co do rodzaju, jak i wysokości – adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu obwinionego. Za okoliczność obciążającą dla obwinionego i wpływającą na wymiar kary grzywny sąd uznał spowodowanie istotnego zagrożenia dla bezpieczeństwa życia i zdrowia osób uczestniczących w zaistniałej kolizji. Sąd jako okoliczność łagodzącą dla obwinionego uznał fakt dotychczasowej niekaralności. Biorąc pod uwagę to, iż za wykroczenie z art. 86 § 1 kw może być wymierzona kara grzywny w wymiarze do 5000 złotych, wysokość orzeczonej w niniejszej sprawie grzywny jest raczej niewygórowana, wręcz symboliczna. Sąd miał na uwadze, iż sam stres związany z kolizją, a następnie ze wszczętą procedurą wykroczeniową, będzie stanowił dla obwinionego wystarczającą naukę i przestrogę na przyszłość. Zdaniem Sądu kara grzywny w wysokości 300 złotych odniesie swój cel w zakresie prewencji indywidualnej. Orzeczenie takiej kary stanowi ponadto czytelny sygnał dla społeczeństwa, iż zachowanie obwinionego naruszającego przepisy ruchu drogowego spotkało się szybką reakcją ze strony organów wymiaru sprawiedliwości. Tak orzeczona kara wpłynie zatem również na ukształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa.

O kosztach orzeczono po myśli art. 118 § 1 oraz § 3 kpw i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983, nr 49, poz. 223 ze zm.). Na tej podstawie Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Golubiu-Dobrzyniu) kwotę 30 złotych tytułem opłaty sądowej i 100 tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania. Dokonując powyższego rozstrzygnięcia sąd miał na uwadze, iż obwiniony osiąga stały dochód oraz posiada majątek w postaci mieszkania. Zdaniem sądu poniesienie przez obwinionego wydatków w niniejszej sprawie nie będzie prowadzić do istotnego uszczerbku w jego utrzymaniu oraz jego rodziny.