Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V K 92/12

WYROK

W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 października 2015 roku

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie w V Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Kalbarczyk

Protokolant: Piotr Grodecki, Daniel Jutrzenka, Marta Bloch, Aneta Kiersnowska, Joanna Fudecka, Joanna Ołdak, Iwona Wydrzyńska, Dorota Nędza, Martyna Zakrzewska

w obecności prokuratora: Krzysztofa Burzyńskiego, Anety Zalewskiej, Andrzeja Kielak

po rozpoznaniu w dniach: 21 stycznia 2014 roku, 24 marca 2014 roku, 2 kwietnia 2014 roku, 8 maja 2014 roku, 18 czerwca 2014 roku, 29 września 2014 roku, 24 listopada 2014 roku, 2 lutego 2015 roku, 1 kwietnia 2015 roku, 5 maja 2015 roku, 10 czerwca 2015 roku, 6 lipca 2015 roku, 10 września 2015 roku, 1 października 2015 roku, 20 października 2015 roku

sprawy:

1.  B. B. urodzonego (...) w G., syna M. i A. z d. D.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 12 do 19 sierpnia 2004 roku w W., województwa (...) działając wspólnie i w porozumieniu ze Z. Ł., P. D., P. B. (1), A. Ś. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 300.000 zł. Spółdzielczą (...) przy ul. (...) w W. w ten sposób, iż złożył wniosek o udzielenie mu kredytu oraz przedłożył jako autentyczne podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu w nieistniejącej firmie (...) Sp. z o.o. G., ul. (...) z podrobionym zaświadczeniu o zatrudnieniu poręczyciela P. D. podającego się za A. K. (3)

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. art. 294 § 1 k.k. wzw. art. 11 § 2 k.k. w zw. art. 12 k.k.

2.  P. D. urodzonego (...) w L., syna W. i K. zd. M.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 12 do 19 sierpnia 2004 r. w W., województwa (...) działając wspólnie i w porozumieniu ze Z. Ł., B. B., P. B. (1), A. Ś. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 300.000 zł. Spółdzielczą (...) przy ul. (...) w W. w ten sposób, iż w celu wyłudzenia kredytu jako poręczyciel podający się za A. K. (3) przedłożył jako autentyczne podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu w nieistniejącej firmie P.H. (...) L., ul. (...) pok. 104 podrabiając je używając przerobionych pieczątek pochodzących z przestępstwa, przy czym wysokość kredytu stanowi mienie znacznej wartości, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

3.  Z. Ł. urodzonego (...) we F., syna S. i A. zd. K.

oskarżonego o to, że:

w okresie od 12 do 19 sierpnia 2004 r. w W., województwa (...) działając wspólnie i w porozumieniu z A. Ś. (1), P. D., B. B., P. B. (1) w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłował doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 300.000 zł. Spółdzielczą (...) przy ul. (...) w W. w ten sposób, iż kredytobiorca B. B. i poręczyciel P. D. podający się za A. K. (3) posłużyli się jako autentycznymi podrobionymi zaświadczeniami o zatrudnieniu w celu uzyskania kredytu, gdzie wysokość kredytu stanowi mienie znacznej wartości, przy czym zorganizował i kierował całym procederem,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego B. B. oraz Z. Ł. w ramach zarzucanych im aktem oskarżenia czynów uznaje za winnych tego, że w okresie od 12 do 19 sierpnia 2004 r. w W. (województwo (...)) działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzania mieniem w wysokości 300.000 zł. Spółdzielczą (...) w W. w ten sposób, że złożyli wniosek o udzielenie pożyczki oraz przedłożyli jako autentyczne podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu, przy czym zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na interwencję policji, to jest popełnienia czynu z art. 13 § 1 kk. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 13 § 1 kk. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 294 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje ich, a na podstawie art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 2 k.k. wymierza oskarżonemu B. B. karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i karę 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny wysokość jednej stawki określając na kwotę 40 (czterdziestu) złotych, a oskarżonemu Z. Ł. karę 1 (jednego) roku i 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności i karę 20 (dwudziestu) stawek dziennych grzywny wysokość jednej stawki określając na kwotę 40 (czterdziestu) złotych;

II.  na podstawie art. 69 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w stosunku do oskarżonego B. B. i Z. Ł. warunkowo zawiesza na okres 5 (pięciu) lat tytułem próby;

III.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar grzywny zalicza oskarżonym B. B. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w okresie od dnia 19 sierpnia 2004 roku do dnia 12 września 2004 roku, a Z. Ł. w okresie od dnia 19 sierpnia 2004 roku do dnia 28 sierpnia 2004 roku, uznając obie kary za wykonane w całości;

IV.  oskarżonego P. D. uznaje za winnego w ramach zarzucanego mu czynu tego, że w dniu 19 sierpnia 2004 roku w celu uzyskania przez B. B. i Z. Ł. pożyczki w wysokości 300.000 złotych ze Spółdzielczej (...) w W. jako poręczyciel podał się za A. K. (3) i tak podpisał się na deklaracji oraz oświadczeniach poręczyciela, a nadto przedłożył sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie P. H. I. A. S., a czynu tego dopuścił się w ciągu pięciu lat od odbycia kary powyżej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, to jest popełnienia czynu z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 297 § 1 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

V.  zasadza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. Ś. (2) kwotę 3074,40 zł. (trzy tysiące siedemdziesiąt cztery złote, czterdzieści groszy), w tym 23 % VAT, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez obrońcę ustanowionego z urzędu;

VI.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Z. P. kwotę 3074,40 zł. (trzy tysiące siedemdziesiąt cztery złote, czterdzieści groszy), w tym 23 % VAT, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez obrońcę ustanowionego z urzędu;

VII.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów procesu, wydatki przejmując na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy Warszawa– Praga w Warszawie na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego ustalił następujący stan faktyczny.

Oskarżony Z. Ł. za pośrednictwem swojego kolegi poznał A. W. (1), która opowiedziała mu o zaciągniętej przez siebie w grudniu 2003 roku w Spółdzielczej Kasie (...) w W. (dalej S. (...)) pożyczce mieszkaniowej w wysokości 280.000 zł. A. W. (1) powiedziała oskarżonemu, że pożyczka ta została udzielona z naruszeniem przepisów, poręczyciele nie mieli zdolności kredytowej, okazali sfałszowane dokumenty, a przedstawiciele S. (...) nie sprawdzili należycie dokumentacji. Nie otrzymała w całości pieniędzy z pożyczki, jej część została przekazana innej osobie. A. W. (1) prawomocnym wyrokiem z dnia 28 lutego 2007 roku została uznana za winną tego, że w okresie od 3 grudnia 2003 roku do dnia 30 grudnia 2003 roku w W. działając wspólnie i w porozumieniu z J. S. (1), A. P., J. R. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej posługując się sfałszowanymi dokumentami, przedkładając sfałszowane zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu w firmie (...) z/s w L. doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 280.000 złotych Spółdzielczą Kasę (...) w W., przy czym wysokość kredytu stanowiła mienie znacznej wartości, to jest popełnienia czynu z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

W lipcu 2004 roku oskarżony Z. Ł., wiedząc od A. W. (1) o sposobie udzielenia pożyczki, udał się do Prezesa S. (...) M. G. (1) i powiedział, że jest jej pełnomocnikiem. Stwierdził, że wie w jaki sposób została udzielona jej pożyczka i chce rozwiązać ten problem. Prezes M. G. (1) nie chciał rozmawiać z oskarżonym Ł., ale stwierdził, że zapozna się ze sprawą. Po dwóch tygodniach panowie spotkali się ponownie. Oskarżony Z. Ł. poinformował Prezesa G., że potrzebny jest duży kredyt. Jak twierdził wówczas oskarżony część tego kredytu miała być przeznaczona na spłatę pożyczki A. W. (1), część na założenie „ intratnego” interesu, działalności, która aczkolwiek niesprecyzowana, miała przynieść ogromne zyski. Początkowo oskarżony Ł. wspominał o kredycie w wysokości 2 mln. złotych. Prezes G. nie zgodził się i powiedział, że S. (...) może mu udzielić pożyczki w kwocie do 300.000 zł., na co oskarżony przystał. Nadto Prezes G. poinformował oskarżonego, że zabezpieczeniem pożyczki mogą być poręczenia osób fizycznych, ale przy takiej wysokości wsparcia finansowego poręczyciele winni mieć dochody w wysokości około 9.500 zł.

W trakcie spotkań oskarżony z Prezesem G. rozmawiał również na temat wstąpienia do partii politycznej Republikanie RP, o innych pożyczkach, kredytach pod zastaw nieruchomości. Na jednym ze spotkań był również Z. G. znajomy M. G. (1) i P. B. (1).

Z. Ł. początkowo rozważał jako osobę pożyczkobiorcy P. B. (1). Ponieważ był on wpisany do Biura (...) z uwagi na wcześniej zaciągniętą niespłaconą pożyczkę, nie był dobrym kandydatem. P. B. (1) zaproponował, aby pożyczkobiorcą został jego znajomy B. B.. Poręczycieli pożyczki wskazał oskarżony Z. Ł., za co początkowo zaoferował im kwotę 5.000 zł. Ponieważ nie zgodzili się na taką kwotę ustalono, że za udzielenie poręczenia otrzymają 10.000 zł. Poręczyciela A. Ś. (1) polecił Z. Ł. jego kolega J. S. (2). P. D. był natomiast znajomym Z. Ł.. Początkowo jednym z poręczycieli miał być również S. K. (1), dobry kolega Z. Ł., który na jego prośbę początkowo wyraził zgodę na występowanie w tym charakterze. Odmówił jednak poręczenia, gdy dowiedział się, że jako pożyczkobiorca nie będzie występował sam oskarżony Ł..

Po ustaleniu osoby, która miała zaciągnąć pożyczkę i osób poręczycieli oskarżony Ł., B. B., P. B. (1) oraz poręczyciele P. D. i wówczas również S. K. (2) – udali się w czwartek w dniu 12 sierpnia 2004 roku do S. (...) w W. i do wniosku o udzielenie pożyczki przedłożyli podrobioną dokumentację. Oskarżony B. B. przedstawił zaświadczenie o zatrudnieniu na stanowisku menagera z wynagrodzeniem netto 13.800 zł w nieistniejącej firmie (...) opieczętowane pieczątką P. B. (1) jako prezesa zarządu tej spółki. P. D. podał nieprawdziwe dane personalne podając się za A. K. (3) i przedstawił sfałszowany dowód osobisty. Przedstawił również nieautentyczne zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie P. P.H.U. (...) na stanowisku prezesa z wynagrodzeniem 9.603,13 zł. A. Ś. (1) przedstawił zaświadczenie o zatrudnieniu w Krajowym Centrum Pomocy (...) sp. z o.o. na stanowisku prezesa zarządu opieczętowane pieczątką „ Dyrektora ds. ekonomicznych R. B. ”, który funkcji takiej nie pełnił. W obecności tych osób wypełnione zostały wszystkie dokumenty związane z pożyczką. W kwestionariuszu wywiadu pożyczkowego oskarżony B. B. podał, że celem pożyczki jest zakup mieszkania, a zabezpieczeniem weksel i poręczenie. Ponieważ S. K. (3) dopiero w dniu 12 sierpnia 2004 roku uzyskał informację, iż pożyczkobiorcą nie jest Z. Ł. następnego dniu oświadczył oskarżonemu, iż nie udzieli poręczenia.

Prezes M. G. (1) po zakończeniu sporządzania dokumentów poinformował oskarżonego Ł., że udaje się na urlop, nie będzie zajmował się tą pożyczką, a wszelkie formalności zostaną przekazane W. M. G. (2). Oskarżony Z. Ł. wówczas zdenerwował się, obawiając się, czy ją uzyska. Prezes M. G. (1) udał się na urlop polecając W. M. G. (2) dokładne sprawdzenia złożonych dokumentów. W piątek 13 sierpnia 2004 roku oskarżony Ł. zadzwonił do W. G. z pytaniem o pożyczkę, po czym usłyszał odpowiedź, że dokumenty są sprawdzane. Dokumenty były weryfikowane przez W. J. P. (1), która w sierpniu 2004 roku wróciła z urlopu macierzyńskiego. Wstępną analizę tych dokumentów dokonał Dział Kredytu, zwrócono się do Biura (...) o podanie historii kredytowej wszystkich uczestników wniosku, czyli nie tylko kredytobiorcy, ale również poręczycieli.

W poniedziałek 16 sierpnia 2004 roku W. J. P. (2) poinformowała oskarżonego Z. Ł., że do udzielenia pożyczki nie dojdzie z uwagi na nieprawdziwe dokumenty pożyczkobiorcy B. B. – błędny telefon i informację z (...) oraz nieścisłe dokumenty S. K. (3). Oskarżony zdenerwowany zadzwonił do P. B. (1) i stwierdził, że przez niego „ sprawa pada”. Zadzwonił również do Z. G. z prośbą o wstawienie się u Pani W.. Tego samego dnia 16 sierpnia 2004 roku wiceprezes J. P. (1) w godzinach wieczornych udała się do KPP w W. celem zgłoszenia próby wyłudzenia kredytu. Zgłaszając zawiadomienie o przestępstwie podała, że po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że zaświadczenie o zatrudnieniu pożyczkobiorcy B. B. może być nieautentyczne, nie potwierdziły się również dane podawane na zaświadczeniu A. K. (4). Wówczas ustalono, że W. J. P. (1) podejmie współpracę z Policją celem zatrzymania oskarżonych w trakcie podpisywania umowy. Tym samym poinformuje pożyczkobiorcę, że jednak pożyczka zostanie udzielona i wyznaczy termin jej podpisania na 19 sierpnia 2004 roku.

Następnego dnia oskarżony Z. Ł. rozmawiał z W. J. P. (2), zapytał się czy wie, że chodzi o A. W. (1). J. P. (2) nie potwierdziła. Ustalili, że pożyczkobiorcą będzie A. Ś. (1), a poręczycielami K. i nowa osoba. W związku z powyższym oskarżony pojechał do L. szukać innego poręczyciela. Wówczas zadzwonił do niego P. B. (1) i stwierdził, że B. B. został zaakceptowany i ma przyjechać do S. (...). W dniu 19 sierpnia 2004 roku oskarżony B. B. wraz z A. Ś. (1), P. D., P. B. (1) i Z. Ł. przyjechali do W. celem podpisania umowy pożyczki. Do W. przyjechał również J. S. (2) znajomy oskarżonego Z. Ł., który pomógł mu w znalezieniu poręczyciela A. Ś. (1) i E. B. - bliska przyjaciółka B. B., którzy oczekiwali w samochodach pod S. (...).

B. B., A. Ś. (1), P. D., P. B. (1), Z. Ł. udali się do siedziby S. (...). Oskarżony B. B. oraz poręczyciele podpisali umowę pożyczki i inne konieczne dokumenty. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami po wypełnieniu dokumentów przez pożyczkobiorcę i poręczycieli J. P. (1) zawiadomiła Policję, która zatrzymała oskarżonych. Pozostałe osoby zostały zatrzymane w samochodach. Do wypłaty pieniędzy faktycznie nie doszło.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonych B. B. (k. 127–128 t. I, k. 165 t. I k. 6 –8 t. IV, k. 5–8 t. IV, k. 270–271 t. V, k. 264 t. IX, k. 811-813 t. XII, k. 1833–1834), Z. Ł. (k. 149–151 t. I, k. 173-175 t. I, k. 68–69 t.II, k. 11-16 t. IV, k. 279–280 t. V, k. 263 t. IX, k. 814 t. XII, k. 1836–1838), P. D. (k. 141– 142 t. I, k. 159-160 t. I, k.180–181 t. I, 19–20 t. IV, k. 261–262 t. V, k. 281–282 t. V, k. 265 t. IX, k. 1834–1836) o raz częściowo zeznań świadków: A. S. (1) (, k. 88-89 t. II, k. 866, k. 1906–1908, k. 2023–2028 ), E. S. (k. 1914–1915), S. K. (3) (k. 6-8 t. III, k. 1012-1013, k. 1909–1913), J. S. (2) (k. 120-121 t. II, k. 937 t. XII, k. 1916–1921), J. P. (1) (k. 2-4 t. I, k. 170-171 t. II, k. 867-869, k. 1932–1947), M. G. (1) (k. 161–162 t. II, k. 183–187 t. II, k. 27–28 t. IV, k. 273–274 t. V, k. 815, k. 1978-1985), M. G. (2) (k. 168-169 t. II, k. 937–938, k. 1986–1992), A. Ś. (1) (k. 132-133 t. I, k. 169–170 t. I, k. 17–18 t. IV, k. 276–277 t. V, k. 265 t. IX, k. 815–816, k. 1976–1978, k. 2058–2061), R. B. (k. 73 – 74 t. V, k. 2118–2120), M. K. (1) (k. 159–160, k. 866-867, k. 2182), E. B. (k. 123–124 t. I, k. 2181), P. B. (1) (k. 137–138 t. I, k. 153-155 t. I, k. 38–40 t. IV, k. 267–268, k. 264, k. 813–814, k. 93–94 z akt sprawy II Ko 825/14, k. 2185), K. M. (k. 48 akt sprawy IV Ko 2138/14), A. W. (1) (k. 197-200 t. III, k. 1257 i k. 1710 – 1711 z akt dołączonych z Sądu Rejonowego w Wołominie o sygn. II K 741/05 ), oraz w oparciu o następujące dokumenty: tom I: k. 5–39 dokumenty związane z wnioskiem o udzielenie pożyczki, k. 50 oryginały dokumentów, k. 51 protokół zatrzymania B. B., k. 52–55 protokół przeszukania, k. 57 protokół zatrzymania P. B. (1), k. 58–60 protokół przeszukania, k. 63 protokół zatrzymania J. S. (2), k.64–67 protokół przeszukania, k. 69–71 protokół przeszukania, k. 72–74 protokół przeszukania, k. 75 protokół zatrzymania, k. 76 protokół zatrzymania, k. 77–79 protokół przeszukania, k. 80 protokół zatrzymania, k. 81–83 protokół przeszukania, k. 84–86 protokół przeszukania, k. 91 dokumenty, k. 92– 93 protokół przeszukania, k. 97 protokół zatrzymania, k. 98–100 protokół przeszukania, k. 143–145 protokół oględzin, k. 182 dokumenty, z tomu II: k. 22–25 protokół przeszukania, k. 29–32 protokół przeszukania, k. 36–38 protokół przeszukania, k. 47–50 protokół przeszukania, k. 61–64 protokół przeszukania, k. 70–77 dokumenty dot. kredyty A. W. (1), k.90–92 dokumenty A. S. (2) , k. 95–96 protokół przeszukania, k. 100–102 protokół przeszukania, k. 105–107 protokół oględzin, k. 108–109 protokół oględzin, k. 111–112 protokół przeszukania, k. 115–116 protokół przeszukania, k. 125–156 protokół przeszukania, k. 130–131 protokół przeszukania, k. 145 protokół oddania rzeczy na przechowanie, k. 147 wykaz rzeczy oddanych na przechowanie, k. 164–166 protokół przeszukania S. (...)w W., k. 167 protokół zatrzymania M. G. (1), k. 175–177 protokół przeszukania, k. 178 dokumenty dot. A. W. (1), k. 189 wniosek o urlop, k.190–191 karta obecności, k. 192 zaświadczenie, k. 193–195 kserokopia paszportu, z tomu III: k. 1–3 protokół zatrzymania, k. 4 karta ERA, k. 9–19 postanowienie o umorzeniu dochodzenia, k. 42–43 opinia, k. 45–46 opinia, k. 51–54 regulamin, k. 55–57 wypis z KRS, k. 58–76 statut, k. 108 akt zgonu, k. 149–153 opinia sądowo – psychiatryczna, k. 156–158 opinia sądowo – psychiatryczna, z tomu IV: k. 35–37 rachunek zysków i strat, k. 42–46 bilingi, k. 47–50 odpis wniosku, k. 64–66 bilingi, k. 70–87 bilingi, k. 137 – 192 kopia bilansu, k. 212 dowód osobisty, k. 216 dokumenty, z tomu V: k. 8 karty SIM, k. 9 dokumenty, k. 15–25 bilingi, k. 29–31 bilingi, k. 38–48 bilingi, k. 78 notatka, k. 120 zaświadczenie lekarskie, k.123 informacja z WKU, k. 124–128 opinia sądowo- psychiatryczna, k. 131–133 opinia sądowo psychiatryczna, k. 169–216 dokumentacja lekarska, k. 217–219 opinia sądowo psychiatryczna, k. 220–221 opinia sądowo- psychiatryczna, k. 255–256 opinia, z tomu VIII: k. 220 odpis skrócony aktu małżeństwa, z tomu X: k. 587 karta informacyjna, z tomu XI: k. 642 opinia sądowo psychiatryczna, z tomu XIII: k. 1031–1034 odpis wyroku, k. 1035–1035 akt oskarżenia A. W. (1), k. 1161–1165 informacja z Policji, k. 1299 zeznania świadka E. B., z tomu XIV: k. 1458 wywiad środowiskowy, k. 1482 wywiad środowiskowy, z tomu XV: k. 1575–1576 odpis wyroku, k. 1649–1654 dokumentacja lekarska, k. 1722–1766 dokumentacja lekarska, z tomu XVI: k. 1798–1801 opinia sądowo- lekarska, k. 1879–1882 odpis wyroku wraz z uzasadnieniem, z tomu XVI: k. 1887–1893 odpis wyroku wraz z uzasadnieniem, k. 1898 odpis wyroku, k. 1972 pismo, z tomu tom XVII: k. 1973 pełnomocnictwo, k. 2012–2018 pismo, k. 2019 postanowienie, k. 2020–2022 pismo, k. 2039 pismo, k. 2040 deklaracja członkowska, k. 2041 uchwała, k. 2044 dokumentacja lekarska, k. 2046 dokumentacja lekarska, k. 2140–2142 opinia, k. 2154 dokumenty, akta II K 741/05 SR w Wołominie oraz w oparciu o dokumenty zawarte w załącznikach.

Oskarżony B. B. w postępowaniu przygotowawczym i w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Wołominie przyznawał się do popełniania zarzucanego mu czynu. Następnie zmienił swoje stanowisko i nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W toku postępowania przygotowawczego będąc słuchanym po raz pierwszy oskarżony podał, że Z. Ł. poznał przez P. B. (1). Chciał rozwinąć swoją działalność gospodarczą i wziąć kredyt. To Z. Ł. powiedział mu o warunkach kredytowych w S. (...) w W.. W dniu 12 sierpnia 2004 roku pojechał wypełnić dokumenty kredytu, tam zastał oskarżonego Ł. i inne osoby, które miały być poręczycielami kredytu. Nie znał ich. Nie zastanawiało go, z jakiego powodu obcy ludzie mają podżyrować kredyt na 300.000 zł. Podejrzewał, że miałby część pieniędzy przeznaczyć dla żyrantów za przysługę, w rozmowie z oskarżonym Ł. usłyszał, że „się dogadamy”. Nie widział jakie dokumenty składali żyranci, nie zapoznawał się z ich treścią. W dniu 19 sierpnia ponownie pojechał do S. (...) w W., by podpisać dodatkowe dokumenty. Zostali zatrzymani przez policję.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony wyjaśnił, że P. B. (1) jest jego kolegą, który pożycza mu jakieś pieniądze i pomaga od czasu do czasu w prowadzeniu firmy. Zastanawiał się z nim jak zdobyć pieniądze na poszerzenie działalności. Kredyt w S. (...) za pośrednictwem Z. Ł. chciał przeznaczyć na działalność swoją i P. B. (1). Z zaciągniętego kredytu mieli uzyskać tylko część pieniędzy, ale szczegółów oskarżony nie znał. Kredyt miał być przeznaczony na otworzenie kilku stacji paliwowych i składu materiałów budowlanych. Pieniądze z kredytu miały pozwolić na otwarcie interesu, który pozwoli na spłatę kredytu. Poręczycieli załatwiał oskarżony Ł.. Oświadczył też, że przypuszczał, że poręczyciele i Z. Ł. mieli otrzymać za przysługę 50.000 zł. Pojechał w dniu 12 sierpnia 2004 roku podpisać dokumenty. Jak stwierdził oskarżony „ Może coś tam śmierdziało, ale chęć wzięcia kredytu na dobrych warunkach przezwyciężała rozsądek”. Twierdził, że był w stanie spłacić ten kredyt. Oskarżony podał, że były już znalezione stacje benzynowe, materiały budowlane w dobrych cenach. Sam posiadał stację benzynową w S., ale jej działalność była zawieszona. Oskarżony podał, że zaświadczenie o własnym zatrudnieniu w (...) otrzymał na terenie S. (...) od Z. Ł.. Kiedyś pracował u P. B. (1), ale w sierpniu 2004 roku nie pracował tam. Drugi raz do S. (...) pojechał 19 sierpnia 2004 roku i wtedy został zatrzymany przez policję.

Będąc słuchanym po raz trzeci w toku postępowania przygotowawczego oskarżony podał ponadto co wcześniej wyjaśniał, że pieniądze z kredytu chciał przeznaczyć wspólnie z P. B. (1) na stacje paliw i wytwarzanie bio-paliw. Prezesa S. (...) nie znał, wiedział, że rozmawiał z nim oskarżony Ł.. Od P. B. (1) dowiedział się, że formalności kredytowe załatwiał bezpośrednio z Prezesem (...). Nie posiadał żadnych informacji, że Prezes S. (...) miał żądać pieniędzy za udzielenie kredytu. Odnośnie swojego zatrudnienia w firmie (...) podał, że P. B. (1) podjął formalne kroki by zarejestrować działalność, on miał ewentualnie w niej pracować jako przedstawiciel handlowy z zarobkami „ 12.000 złotych, bądź 8.000 złotych”. Wskazał, że miał zarabiać tyle ile było wystawione w zaświadczeniu.

Przed Sądem Rejonowym w Wołominie w toku pierwszego rozpoznania oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia, odmówił składania wyjaśnień i dobrowolnie poddał się karze. Podał jedynie, że wyjaśnił, że nie miał informacji, że Prezes G. miał pomagać w uzyskaniu kredytu.

W trakcie drugiego rozpoznawania sprawy przed Sądem Rejonowym w Wołominie oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu początkowo odmówił składania wyjaśnień, odpowiadał na pytania. Oskarżony podał, że nie pamięta ile zarabiał w tamtym czasie. Jego firma zajmująca się usługami budowlanymi nie miała problemów finansowych i się rozwijała. P. B. (1) nie odgrywał żadnej roli w tej firmie. Oskarżony wyjaśnił inaczej niż wcześniej, że pożyczka miała stanowić jego udział we wspólnym przedsięwzięciu gospodarczym z P. B. (1), które miało obejmować „ różne rzeczy" – linię przetwarzania plastików, butelek PET na frakcje olejowe. Następnie podał, że kwestią otwartą było to, czy P. B. (1) będzie w jego firmie pełnić jakąś rolę. Dodatkowo podał, że P. B. (1) otwierał wówczas firmę (...), w której miał pracować jak przedstawiciel handlowy. Nie miał „ chyba” podpisanej umowy. Złożył zaświadczenie o zarobkach z „ nie do końca zarejestrowanej firmy, bo jak starałem się o zaświadczenie ze swojej firmy, to było to niemożliwe”. Łatwiej było uzyskać kredyt jako osoba fizyczna, a nie na firmę. W jego przekonaniu nie złożył fałszywego zaświadczenia o zarobkach. Oskarżony w dalszej części wyjaśnień podawał, że kredyt miał przeznaczyć na rozwój swojej firmy (...). Miał pracować w swojej firmie i w firmie (...). Następnie oskarżony stwierdził, że kredyt chciał przeznaczyć na zakup 2 ciężarówek pustaków, następnie je sprzedać i w między czasie opracowując plan starać się o „ pozyskanie tej linii”. Linia ta miała kosztować ponad milion złotych, on chciał dać połowę, a oskarżony B. miał wyłożyć drugą połowę. Dodał również, że najpierw trzeba było kupić budynek, potem linię, do czasu kupna budynku linia stałaby u sprzedającego. Kredyt miał być obracany. Potem dodał, że „ może trafiłaby się jeszcze ciężarówka cementu”. Na koniec wyjaśnień podał, że kredyt „ chciał na siebie, na swoją działalność, nie na wspólną z B. ”.

Przed Sądem Okręgowym Warszawa Praga w Warszawie oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Oskarżony P. D. w toku postępowania przygotowawczego w trakcie pierwszego przesłuchania podał się za A. K. (3), i do winy się nie przyznał. Stwierdził wówczas jedynie, że bezinteresownie poręczył kredyt na prośbę kolegi Z. Ł., który miał być spłacony. Nie miał otrzymać za to żadnych pieniędzy.

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania początkowo podał, że nazywa się A. K. (3), potem przyznał, że nazywa się P. D.. Następnie stwierdził, że nazywa się jednak A. K. (3). Pod koniec przesłuchania stwierdził, że nazywa się P. D.. Podał, że przez dwa miesiące pracował w firmie (...) i zatrudniał go pan K.. Jeździł do Związku Radzieckiego, na Ukrainę miał rozległe kontakty, jak podał „ było wykazanie możliwości operatywnych z Ukraińcami”. W firmie tej niż nie zarobił, otrzymywał tylko pieniądze na wyjazdy służbowe. Na prośbę Z. Ł., któremu miał wyświadczyć przyjacielską przysługę, bez żadnych profitów, zdecydował się na poręczenie. B. B. poznał 12 sierpnia 2004 roku, gdy po raz pierwszy przyjechał do W.. Z. Ł. twierdził, że kredyt będzie spłacony, że zna osobiście prezesa S. (...). Oskarżony podał, że P. B. (1) i A. Ś. (1) widział 2 razy. Zdecydował się na poręczenie, bo darzył głębokim zaufaniem Z. Ł.. Odnośnie podawania nieprawdziwych danych personalnych i wystawionego zaświadczenia oskarżony podawał, że zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie (...) było prawdziwie, mimo, iż wystawione zostało na A. K. (4), miało fałszywą datę zatrudnienia, stanowisko i wynagrodzenie.

W kolejnych wyjaśnieniach oskarżony podał, że faktycznie nazywa się P. D.. Posłużył się sfałszowanymi danymi personalnymi, gdyż w przypadku gdyby podał swoje prawdziwe nazwisko nie mógłby być poręczycielem, gdyż był karany za wyłudzenia.

Przed Sądem Rejonowym w Wołominie w toku pierwszego rozpoznania sprawy oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił jedynie, że wiedział, że oskarżony Ł. zna prezesa S. (...), ale nie wiedział na jakiej są stopie. W toku drugiego rozpoznania oskarżony oświadczył, że nie chce brać udziału w toczącym się postępowaniu.

Przed Sądem Okręgowym Warszawa Praga w Warszawie oskarżony przyznał się do posłużenia się sfałszowanymi dokumentami, z pozostałym zakresie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył krótkie wyjaśnienia. Oskarżony podał, że poprosił go o przysługę Z. Ł.. P. B. (1) dawał pod zastaw kredytu budynek, to miała być rękojmia tego, że kredyt miał być spłacony. Zgodził się im pomóc. Został zatrzymany w W. w banku przy załatwianiu formalności. Następnie odmówił składania wyjaśnień.

Oskarżony Z. Ł. w postępowaniu przygotowawczym i w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Wołominie przyznawał się do popełniania zarzucanego mu czynu. W toku postępowania przygotowawczego podał, że jest osobą bezrobotną, ale zajmuje się dorywczo rozwiązywaniem problemów finansowych związanych między innymi z odzyskiwaniem niespłacalnych kredytów, wskazywaniem ludziom sposobów zarabiania pieniędzy, którymi mogliby regulować swoje zobowiązania. W dniu 2 marca 2004 roku zwróciła się do niego A. W. (1) z niespłaconym kredytem w S. (...). Dowiedział się, że kredyt ten był załatwiany z naruszeniem przepisów, bez dokładnego sprawdzenia dokumentów. Część pieniędzy z tego kredytu była przeznaczona dla prezesa S. (...) jako zadośćuczynienie za jego załatwienie. Oskarżony udał się więc do S. (...) w W., by znaleźć rozsądne wyjście z sytuacji, tzn. pozwolić A. W. (1) na spłacenie kredytu i prezesowi na załatanie „ dziury powstałej z nietrafionego kredytu”. Oskarżony wyjaśnił, że przedstawił Prezesowi S. (...) problem, który był zdenerwowany i zobowiązał się rozwiązać problem. Po kilkunastu telefonach, po około 2 tygodniach ponownie spotkał się z Prezesem G.. Zaproponował, żeby S. (...) udzielił dużego kredytu w kwocie 2 mln zł. na rzecz znalezionej osoby. Część tego kredytu zostanie przeznaczona na spłatę kredytu A. W. (1), pozostała zostanie ulokowana w interes, który da możliwość spłaty całego kredytu. Oskarżony zaznaczył, iż nie miał wówczas ani upatrzonego kredytobiorcy, ani interesu. Wówczas prezes G. stwierdził, że może udzielić jedynie 300.000 zł. kredytu. Oskarżony podał, że relacje pomiędzy nim a M. G. (1) stały się tak zażyłe, że uwierzył, że spłacenie kredytu A. W. (1) leży również w interesie Prezesa S. (...). M. G. (1) zaproponował oskarżonemu, że da mu kontakt do zaprzyjaźnionej osoby, która może załatwić duży kredyt w innym banku. Zaproponował również kredyt w wysokości 60.000 – 100.000 zł. na bieżące wpłaty zaległego kredytu A. W. (2). Ponieważ pieniądze te nie pozwoliłby na całkowitą spłatę oskarżony wyjaśnił, że w konsekwencji ustalili, że S. (...) udzieli pożyczki w kwocie 300.000 zł., z czego część zostanie przeznaczona na spłatę odsetek A. W. (1) w kwocie około 24 lub 32 tysięcy złotych, a reszta zostanie ulokowana w jakimś interesie. Ustalono ponadto, iż zabezpieczeniem kredytu będą poręczyciele z dochodami około 9.500 zł. Na stwierdzenie oskarżonego, że trudno będzie znaleźć takie osoby, Prezes G. miał stwierdzić, że zaświadczenia będą sprawdzane telefonicznie. Oskarżony powiedział wówczas, że nie będzie problemu z osobami o dochodach do 3.000 zł, ale on „ podciągnie” ich zarobki do 10.000 zł. Oskarżony wyjaśnił również, że „ miał na oku” interes związany z P. B. (1), który ma niezwykłe zdolności pomnażania pieniędzy. Poinformował P. B. (1) o swoim zamyśle i jaka będzie jego rola w tym interesie. Powiedział również o tym, że Prezes G. umówi ich ze swoim przyjacielem, który umożliwi zrobienie dużych interesów na rynku nieruchomości. Umówił się telefonicznie z P. B. (1) na spotkanie z prezesem i jego kolegą od nieruchomości. Gdy przyjechali do W. zastali samego prezesa, który poinformował, że jego kolega będzie za 10 min. Pojawiła się osoba, który przestawiła się jako Z. G.. Oświadczyła, że jest w stanie załatwić duże kredyty na zakup nieruchomości. Do nich należało wyszukiwanie nieruchomości, a on miał załatwić resztę. Nie mówili o żadnych szczegółach ani dokumentach. Następnego dnia do oskarżonego zadzwonił prezes G., dał telefon do Z. G., stwierdził, że znaleźli ostateczny sposób na załatwienie kredytu A. W. (1) i zapytał się „ co robimy z kredytem 300 tyś wcześniej umawianym". Oskarżony wyjaśnił, że szuka poręczycieli a P. B. (1) kredytobiorcy. Oskarżony podał, że kontaktował się Z. G. celem uzyskania dużego kredytu i w między czasie znalazł trzech poręczycieli a P. B. (2) kredytobiorcę. Oskarżony wyjaśnił, że nie preparował żadnych zaświadczeń. Szukając poręczycieli mówił im jakie mają mieć dochody i obiecał im po 5 tyś dla każdego. Oni chcieli więcej i ostatecznie stanęło, że dostaną po 10 tys. zł. Kontaktował się z P. B. (1), który stwierdził, że pomimo wypłacenia tych pieniędzy poręczycielom będzie w stanie wygenerować zysk. W czwartek do W. przyjechali wszyscy, tzn. on, kredytobiorca B. B. i poręczyciele i tam podpisali dokumenty. Zapytał się prezesa, kiedy będą pieniądze on powiedział, że w poniedziałek lub wtorek, zaznaczył, że zaświadczenia są w dobrej wysokości. Dodał, że idzie na urlop a sprawę przekazuje M. G. (2). Oskarżony zdenerwował się, ale Prezes G. zapewnił, że wszystko będzie zgodnie z umową. Oskarżony zapytał się jednocześnie, czy muszą natychmiast przelać pieniądze na rzecz A. W. (1), mając na uwadze to, że wzrosły ich koszty. Prezes stwierdził wówczas, że to konieczne. Prezes nie chciał żadnej „ wywdzięki" za ten kredyt wiedząc, że spłacenie lewego kredytu pani W. będzie kryło jego machlojki przy tamtym kredycie. Chciał za to mieć udziały w transakcjach kierowanych przez Z. G.. Oskarżony podał, że następnego dnia zadzwonił do M. G. (2), który nie chciał podjąć z nim rozmowy i stwierdził, że dokumenty są w obróbce. W poniedziałek 16 sierpnia 2005 roku oskarżony zadzwonił ponownie do Wiceprezes, która stwierdziła, że wniosek będzie odrzucony z uwagi na nieprawdziwe informacje zawarte w dokumentach B. B., tj. błędny telefon i zaleganie w (...), a także informacje, że K. ma nieścisłe dokumenty. Te informacje zaskoczyły oskarżonego. Zadzwonił do P. B. (1) informując go o tym i stwierdził, że przez niego sprawa padła. Wykonał telefon do Z. G., spotkał się z nim w W. i poprosił go osobiście, by ten pomógł w tej sprawie, „ gdyż wali mu się kredyt”. On obiecał porozmawiać z wiceprezesem. Następnego dnia zadzwonił do niego i przekazał słuchawkę Pani Wiceprezes. Oskarżony w rozmowie z J. P. (1) wspomniał, że chodzi również o kredyt A. W. (1) i czy ona wie o jego układzie z prezesem. W. nie potwierdziła tego lecz ustalili, że skonstruują tak kredyt, aby kredytobiorcą był A. Ś. (1) a poręczycielem A. K. (4) i ktoś nowy. W związku z tym pojechał do L. szukając poręczyciela i wtedy zadzwonił P. B. (1) mówiąc, że do B. B. dzwoniła wiceprezes mówiąc, aby przyjechał jutro do banku. Powiedział mu, że widocznie M. zadziałał (tak nazywali Z. G.) i stwierdził „ to chyba widzisz teraz jaki mam tam układ". Po przyjeździe do banku zostali zatrzymani przez Policję. Oskarżony podał, że kredyt zrobił praktycznie we współudziale i ściśle wg zaleceń prezesa M. G. (1). Nie miał żadnej wiedzy, że dokumenty były podrobione, ale miał świadomość, że dochody na zaświadczeniach zostały zawyżone.

W czasie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania nie przyznał się do winy, potwierdził w całości wcześniejsze wyjaśnienia. Podawał podobną wersję wydarzeń uzupełniając ją o pewne elementy i stwierdził, że w żadnym momencie jego działania nie powstała myśl związana z wyłudzeniem kredytu. Oskarżony dodał, że stopień jego znajomości z prezesem G. wynikał z pewnych działań w ramach działalności partyjnej, w partii (...), której jest członkiem. W założeniach tej partii jest „ dyscyplinowanie się pod względem lojalności wzajemnej pomocy, gdzie w relacjach pomiędzy członkami nie wchodzi w rachubę oszustwo, kłamstwo.” Ponieważ prezes G. podpisał deklarację członkowską w jego przekonaniu stał się pryncypialnym partnerem w jakichkolwiek interesach i miał do niego głębokie zaufanie. Na tle tych relacji padła ze strony oskarżonego propozycja rozwiązania jego osobistego problemu dotyczącego kredytu, który został zaciągnięty wcześniej w S. (...). To nie on pomysłodawcą dość łagodnego traktowania dokumentów składanych do kredytu, ale prezes G.. A. K. (3) poznał 3 tygodnie wcześniej i polecił mu jego kolega. B. B. był znajomym P. B. (1). Od pół roku znał S. K. (3). A. Ś. (1) polecił mu J. S. (3).

W postępowaniu sądowym, gdy sprawa była rozpoznawana po raz pierwszy oskarżony wycofał się z obciążających wyjaśnień dotyczących M. G. (1), stwierdzając że nadużył znajomości z panem prezesem i w konsekwencji emocji nastąpiło to pomówienie. Podał, że jak był przesłuchiwany to była to dla niego ekstremalna sytuacja, źle ocenił relacje między nim a prezesem. Na sugestie osób przesłuchujących pomówił go, rozmawiał z nim wyłącznie na temat partii. Mówił P. B. (1), że kredyt jest załatwiony, chodziło mu jednak o formalne załatwienie kredytu. Nie miał zamiaru wyłudzenia kredytu.

Przed Sądem Okręgowym Warszawa–Praga w Warszawie oskarżony odmówił składania wyjaśnień, ustosunkowywał się do treści przeprowadzanych dowodów. Oskarżony podał, że nigdy nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W protokole przesłuchania było wskazane, że się przyznaje, ale nie przyznawał się. Ponadto podał, że w wyjaśnieniach padły słowa, że prezes G. powiedział „ lewy kredyt”, podczas gdy on powiedział, że prezes G. wiedział, że to jest lewy kredyt. Ponadto wyjaśnił, że mecenas G., który reprezentował go w Sądzie Rejonowym w Wołominie powiedział, że pozycja prezesa G. i jego możliwości wpływów w sądzie (...) są tak ogromne, że w jego interesie będzie, jeżeli przyzna się do tego czynu, z którym się absolutnie nie utożsamiał. „ Choć nie była to łatwa decyzja z jego strony, gdyż ma wewnętrzne pryncypia, ale z uwagi, że takie zdarzenie sądowe było u niego po raz pierwszy, a dodatkowo nałożyły się kwestie rodzinne, wytworzył się swoisty lęk, że rzeczywiście może mieć nieuprawnione, kłopoty ze strony Sądu w Wołominie. I chociaż żałosne są jego wyjaśnienia z pierwszego przesłuchania w sądzie w Wołominie, to były jego wypowiedzi, tak wówczas niestety wyjaśniał”. Wyjaśnienia te odwołał.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonych B. B. i Z. Ł. zasługują na wiarę w tych fragmentach, w których znalazły potwierdzenie w innym materiale dowodowym. W pozostałym zakresie sąd uznał wyjaśnienia oskarżonych za przyjętą przez nich linię obrony, mającą na celu umniejszenie bądź uniknięcie odpowiedzialności karnej za przypisany czyn. Wyjaśnienia oskarżonych zostały powiązane w zeznaniami występującego w niniejszym postępowaniu w charakterze świadka P. B. (1), którego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania. Wyjaśnienia wszystkich oskarżonych, w szczególności oskarżonego Z. Ł. i B. B. złożone na różnych etapach postępowania są ze sobą rozbieżne, czasami sprzeczne, wyjaśnienia te są również sprzeczne wewnętrznie, oskarżeni prezentowali odmienne wersje wydarzeń. Wyjaśnienia te są również rozbieżne z zeznaniami świadka P. B. (1).

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego Ł. na wstępie podać należy, że w sprawie brak jest jakichkolwiek obiektywnych dowodów wskazujących, iż M. G. (1) – osoba prawomocnie uniewinniona –sugerował pracownikom udzielenie pożyczki bez zachowania wymaganych procedur. Wręcz przeciwnie, przed udaniem się na urlop, polecił Wiceprezesom S. (...) dokładne sprawdzenie autentyczności złożonych dokumentów. Skutkiem poczynionych ustaleń było zawiadomienie przez J. P. (1) policji o usiłowaniu popełnienia przestępstwa. Trudno zatem uznać, że okoliczności podawane przez oskarżonego Ł. o rzekomym układzie z prezesem M. G. (1) odnośnie udzielenia pożyczki, jego wiodącej i decydującej roli są wiarygodne. W tym kontekście za prawdziwe uznać należy wyjaśnienia oskarżonego złożone przed Sądem Rejonowym w Wołominie, gdy sprawa był rozpoznawana po raz pierwszy, że prezes G. nie współuczestniczył w dokonaniu przestępstwa. Powody ich odwołania w szczególności, że zostały dokonane dopiero przed obecnym sądem, mają na celu uwiarygodnienie pierwotnej wersji.

Analizując wyjaśnienia oskarżonego Z. Ł. i B. B. w kontekście ich ówczesnych możliwości finansowych co do deklarowanej przez nich spłaty zobowiązania, który usiłowali zaciągnąć w S. (...) pochylić się należy nad ich ówczesną sytuacją zawodową i finansową. Oskarżony Z. Ł. , jak sam wyjaśnił, posiadający wykształcenie zawodowe o zawodzie wyuczonym stolarz, ślusarz, mechanik, w dniu zatrzymania czterdziestoczteroletni bezrobotny zajmował się doradztwem finansowym „ bez dokumentów z nabytego doświadczenia wieloletniego” polegającym na zajmowanym się przez niego dorywczo rozwiązywaniem problemów finansowych związanych między innymi z odzyskiwaniem niespłacalnych kredytów, które nie polegało na windykacji, ale na „ raczej wskazywaniu ludziom sposobu zarobienia pieniędzy, którymi mogą regulować swoje zobowiązania”. Jego „ doświadczenie wieloletnie w doradztwie finansowym” nie przełożyło się w żadnym stopniu na jego osobisty stan majątkowy, gdyż jak podał, był osobą nie tylko bezrobotną, ale również nie posiadał sam żadnego majątku.

Natomiast oskarżony B. B. miał wykształcenie zawodowe, z zawodu był malarzem. W dniu zatrzymania miał 26 lat. Jak podał w trakcie pierwszego przesłuchania po zatrzymaniu prowadził firmę remontowo-budowlaną i osiągał – jak twierdził – dochody w wysokości 4.000 zł. W trakcie drugiego przesłuchania podał, że prowadzi samodzielnie firmę budowlaną związaną z eksportem i importem. Oskarżony podczas kolejnych przesłuchań, podawał dodatkowo, że P. B. (1) podjął formalne kroki, by zarejestrować działalność i on miał ewentualnie w niej pracować jako przedstawiciel handlowy z zarobkami „ 12.000 złotych, bądź 8.000 złotych”, „ tyle ile na zaświadczeniu”. Nie miał „ chyba” podpisanej umowy. Złożył zaświadczenie o zarobkach z „ nie do końca zarejestrowanej firmy, bo jak starałem się o zaświadczenie ze swojej firmy, to było to niemożliwe”. Dodał, że nie pamięta ile zarabiał w tamtym czasie. Zauważyć należy w tym miejscu, że zaświadczenie o zatrudnieniu opatrzone datą 9 sierpnia 2004 roku złożone w S. (...) w W. opatrzone pieczątką „ Prezesa Zarządu P. B. (1) ” wskazywało, że oskarżony B. B. miał być zatrudniony w spółce z o.o. (...) od dnia 1 października 2002 roku na stanowisku menagera z wynagrodzeniem miesięcznym netto 13.800 zł. Również P. B. (1) stwierdził, że nigdy nie zatrudniał B. B., a wystawił takie zaświadczenie, gdy uzyskał zapewnienie od oskarżonego Ł., że nie będzie ono sprawdzane. Powyższe okoliczności wskazują, że wszystkie okoliczności związane z firmą (...) nie odzwierciedlały stanu rzeczywistego, gdyż spółka taka nie istniała, a wyjaśnienia stwierdzające o rzekomej pracy stanowiły przyjętą przez oskarżonego B. B. linię obrony. Oskarżony ponadto w wielu kwestiach istotnych zasłaniał się niepamięcią, trudno bowiem uznać, że oskarżony zapomniał, że w ostatnich dwóch latach (2002–2004) zarabiał 13.800 zł. miesięcznie będąc zatrudnionym u P. B. (1), w szczególności, że podawał, iż z działalności gospodarczej prowadzonej przez siebie osiąga dochód w wysokości 4.000 zł. W związku z powyższym sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego B. B. w tym zakresie jako nielogiczne, sprzeczne wewnętrznie i sprzeczne z dokumentami zebranymi w sprawie.

Wyjaśnienia oskarżonego Ł. co do rzekomej chęci spłaty pożyczki zaciągniętej przez A. W. (1) są niewiarygodne. Faktem jest, że A. W. (1) zawarła w dniu 30 grudnia 2003 roku umowę pożyczki mieszkaniowej ze S. (...) w W. opiewająca na kwotę 280.00 zł. Wyrokiem z dnia 28 lutego 2007 roku została uznana za winną popełnienia czynu z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. polegającego na tym, że w okresie od 3 grudnia 2003 roku do dnia 30 grudnia 2003 roku w W. działając wspólnie i w porozumieniu z J. S. (1), A. P., J. R. w celu osiągniecia korzyści majątkowej posługując się sfałszowanymi dokumentami przedkładając sfałszowane zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu w firmie (...) z/s w L. doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 280.000 złotych spółdzielczą kasę Oszczędnościowo – kredytową w W., przy czym wysokość kredytu stanowiła mienie znacznej wartości. O tym, że A. W. (1) dopuściła się przestępstwa, oskarżony Z. Ł. jak wynikało z jego wyjaśnień wiedział już od marca 2004 roku. Początkowo oskarżony wyjaśniał, że po pierwsze udał się do prezesa M. G. (1) jedynie w celu udzielenia pomocy w rozwiązaniu problemu finansowego A. W. (1). Sposobem na rozwiązanie tego „ problemu” było udzielenie kolejnego wsparcia finansowego przez S. (...) w W. innej osobie w wysokości 2 mln. złotych. Z tego miał być spłacony kredyt A. W. (1), a obrót pozostałymi środkami finansowymi miał zapewnić spłatę tego kredytu. Na co zamierzał oskarżony przeznaczyć taki kredyt – jak stwierdził początkowo – jeszcze nie wiedział. Ponieważ Prezes S. (...) stwierdził, że może udzielić pożyczki w kwocie 300.000 zł. oskarżony nie zrezygnował z dalszych kroków, zmodyfikował jedynie swoje „założenia”. W związku z powyższym miał uzgodnić, że spłaci jedynie odsetki od przeterminowanego zobowiązania. Na koniec jednak stwierdził, że koszty „ich udziału” w uzyskaniu pożyczki wzrosły (konieczność zapłaty wyższej kwoty – 10.000 zł. – za „przysługę” poręczycielom) i nie może przelewać żadnej kwoty na rzecz pożyczki A. W. (1). Całokształt jego wyjaśnień, w powiązaniu z zeznaniami świadka M. G. (1) świadczy o tym, że oskarżony mając świadomość nieprawidłowości w udzieleniu pożyczki A. W. (1), wiedzę tę wykorzystał celem swoistego „szantażu” w trakcie pierwszego spotkania, tak by i on mógł uzyskać pożyczkę, podobnie poprzez przedłożenie podrobionych zaświadczeń o zatrudnieniu. Nie bez znaczenia dla takiego ustalenia mają stwierdzenia P. B. (1), który tuż po zatrzymaniu stwierdził, „ Wiem, że Z. miał jakiegoś haka na Prezesa”.

Co do rzekomego intratnego przedsięwzięcia gospodarczego, które miałoby pozwolić na spłatę zaciągniętego zobowiązania i ta część wyjaśnień oskarżonych uznana została za przyjętą przez nich linię obrony. Zdaniem sądu również oświadczenia oskarżonych o zamiarze spłaty zobowiązania, które usiłowali zaciągnąć w S. (...) W. są całkowicie gołosłowne. Po pierwsze wyjaśnienia oskarżonych co do tego, na co miały by być przeznaczone pieniądze same w sobie są sprzeczne, oskarżeni wielokrotnie podawali różne wersje. Jeżeli faktycznie byłoby tak, że oskarżeni od samego początku – jak twierdzili – mieli zamiar wypełnić obowiązki wynikające z przyszłej umowy pożyczki, a jedynie celem do jej zawarcia miały być nieautentyczne zaświadczenia o zarobkach, ich wyjaśnienia winny być nie tylko tożsame, ale również niezmienne, a tak nie było. Zarówno Z. Ł., B. B., jak i świadek P. B. (1) z tym zakresie przedstawiali różne wersje, zmieniali się i mylili się w szczegółach. Oskarżony Ł. początkowo twierdził, że nie wiedział w jaki „ interes” zostaną ulokowane pieniądze. Pieniądze te „ za zgodą i sugestią prezesa” mieli ulokować w taki interes, który da możliwość ich spłaty. Następnie podał, że „ miał na oku interes związany z P. B. (1), kolegą który ma bardzo dobre kontakty i umie robić pieniądze.” Oskarżony stwierdził bowiem, że „ P. B. (1) ma niezwykłe zdolności pomnażania pieniędzy” i w jego „ zamyśle było zwrócenie się właśnie do niego, aby on ulokował je tak, abyśmy bez zbędnego ryzyka mogli oddać ten kredyt.” B. B. inaczej przedstawiał tę kwestię. Będąc słuchany w toku postępowania przygotowawczego po raz pierwszy po zatrzymaniu podał, że chciał rozwinąć swoją działalność gospodarczą i wziąć kredyt. W trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony wyjaśnił, że zastanawiał się z P. B. (1) jak zdobyć pieniądze na poszerzenie działalności, a kredyt w S. (...) za pośrednictwem Z. Ł. chciał uzyskać na działalność swoją i P. B. (1). Kredyt miał być przeznaczony na otworzenie kilku stacji paliwowych i składu materiałów budowlanych. Oskarżony podał, że były już znalezione stacje benzynowe, materiały budowlane w dobrych cenach. Będąc słuchanym po raz trzeci w toku postępowania przygotowawczego oskarżony podał, ponadto co wcześniej wyjaśniał, że pieniądze z kredytu chciał przeznaczyć wspólnie z P. B. (1) nie tylko na stacje paliw, ale również i wytwarzanie bio-paliw. W trakcie drugiego rozpoznawania sprawy przed Sądem Rejonowym w Wołominie oskarżony wyjaśnił inaczej i stwierdził, że pożyczka miała stanowić jego udział we wspólnym przedsięwzięciu gospodarczym z P. B. (1), które miało obejmować „ różne rzeczy" – linię przetwarzania plastików, butelek PET na frakcje olejowe. Oskarżony w dalszej części wyjaśnień podawał, że kredyt miał przeznaczyć na rozwój swojej firmy (...). Następnie oskarżony stwierdził, że kredyt chciał przeznaczyć na zakup dwóch ciężarówek pustaków, następnie je sprzedać i w między czasie opracowując plan starać się o „ pozyskanie tej linii”. Linia ta miała kosztować ponad milion złotych, on chciał dać połowę, a oskarżony B. miał wyłożyć drugą połowę. Potem dodał, że „ może trafiłaby się jeszcze ciężarówka cementu”. Na koniec wyjaśnień podał, że kredyt „ chciał na siebie, na swoją działalność, nie na wspólną z B. ”.

P. B. (1) odmiennie niż B. B. i Z. Ł. stwierdził w dniu 20 sierpnia 2004 roku, że „ dwa miesiące temu nadarzyła się okazja zainwestowania pieniędzy w interes, który miał przynieść krociowe zyski. Inwestycja dotyczyła biopaliw, w zasadzie produkcji komponentów do biopaliw”. To on był pomysłodawcą tego przedsięwzięcia, ale szczegółów nie ujawnił „ w obronie przyszłych zysków”. Do pomysłu zaangażował Z. Ł., który „ zapalił się do tego przedsięwzięcia”. Ponieważ problemem było zgromadzenie środków finansowych rozważali zaciągnięcie kredytu. Jak podał P. B. (1), oskarżony Z. Ł., wykorzystując swoje znajomości wynikające z zajęcia jakim się trudnił, uzyskał możliwość uzyskania kredytu w S. (...) w W. i jak powiedział „ trzeba załatwić kredytobiorcę, dwóch zaufanych żyrantów i kredyt w ciągu kilku dni będzie uruchomiony”. P. B. (1) podał, że zaproponował wzięcie kredytu swojemu koledze B. B., któremu wprost powiedział, że będzie figurantem, a on i Z. Ł. zajmą się wszelkimi stosownymi dokumentami. Zaproponował mu udział w zyskach z przyszłej inwestycji.

Wszystkie te twierdzenia oskarżonych Ł. i B. jak i świadka B. wzajemnie się wykluczają, każdy podaje inną wersję swojego udziału w przedsięwzięciu, jak również interesu, który miał rzekomo powstać, w co miały być zainwestowane pieniądze, czasu kiedy zostało to umówione oraz tego, jaki ów „ intratny interes” miał przynieść dochód. Wszystkie to powoduje, że uznać należy, że oskarżeni nie mówili prawdy a ich celem było osiągnięcie korzyści majątkowej.

Dla oceny zamiaru oskarżonych i celu jaki im przyświecał w momencie zawierania umowy o pożyczkę istotne jest także to, że oskarżeni całkowicie nie spodziewali się takiego obrotu sprawy, czyli zatrzymania przez policję i nie mieli wówczas ani czasu ani możliwości ustalenia linii obrony, czy też ustalenia jednej wersji zdarzeń. Późniejsze wyjaśnienia ubarwione szczegółami oskarżeni próbowali dostosować do ujawnionego materiału dowodowego. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że oskarżony B. B. ani razu nie zaskarżył wyroku, poddał się dobrowolnie karze i nie kwestionował na żadnych z etapów postępowania ustaleń faktycznych. Również oskarżony Z. Ł. zaskarżył wyrok z dnia 7 marca 2011 roku, nie skarżąc pierwszego wyroku wydanego w jego sprawie. Natomiast w imieniu oskarżonego P. D. wyrok z dnia 7 marca 2011 roku został zaskarżony przez obrońcę, ale jedynie co do kary, nie kwestionował on ustaleń faktycznych. Wyrok wydany w dniu 21 maja 2005 roku w stosunku do wszystkich oskarżonych został zaskarżony jedynie przez P. B. (1) w stosunku do pozostałych oskarżonych wyrok ten został uchylony w oparciu o art. 435 k.p.k. Co więcej zamiaru spłaty pożyczki nie potwierdzają dodatkowo rzeczy, jakie zostały ujawnione w samochodzie P. B. (1), a należące do B. B., opisane w protokole przeszukania z dnia 19 sierpnia 2004 roku i w protokole oględzin teczki skórzanej na zamek błyskawiczny.

Niemożliwym jest zatem przyjęcie, że pieniądze z pożyczki miały być przeznaczone na jakiś interes, który pozwoliłby na jej spłatę. W ocenie sądu oskarżeni nie mieli skonkretyzowanych planów na prowadzenie działalności gospodarczej. Wciąż wymyślali nowe irracjonalne wersje dla potrzeby obrony. Żaden z oskarżonych nie miał finansowych możliwości, by regularnie spłacać raty pożyczki. Ani oskarżony B. B., ani oskarżony Z. Ł. nie określili ponadto precyzyjnie, z czego zamierzali spłacić pożyczkę. Powoływali się jedynie na jakieś spodziewane dochody ze spekulatywnych inwestycji, o których rzekomo myśleli, ale żadnych kroków zmierzających do ich realizacji przed udaniem się do W. nie poczynili. Takich kroków nie poczynił również świadek P. B. (1).

Wyjaśnienia oskarżonego P. D. sąd uznał za niewiarygodne, za wyjątkiem tego, że zgodził się być poręczycielem i podawanego faktu zatrzymania w banku. W pozostałym zakresie jego wyjaśnienia nie zostały poparte żadnymi dowodami, były ewidentnie z nimi sprzeczne co do zatrudnienia w firmie (...), zaświadczenia o zatrudnieniu, fałszywej tożsamości, w związku z powyższym nie dano im wiary.

Przechodząc do oceny pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci osobowych źródeł dowodowych podać należy, że świadek P. B. (1) był pierwotnie osobą oskarżoną w niniejszym postępowaniu, a jego sprawa została wyłączona z uwagi na stan zdrowia do odrębnego postępowania.

P. B. (1) będąc przesłuchanym przez sąd wezwany odmówił składania zeznań, ustosunkował się do odczytywanych mu wyjaśnień, jakie złożył jako osoba podejrzana i oskarżona. Zeznania i wyjaśnienia tego świadka stoją w sprzeczności z zebranym w sprawie materiale dowodowym. Jego wyjaśnienia są zmienne, niejednoznaczne i sprzeczne wewnętrznie, zarówno co do celu przeznaczenia pożyczki, osób poręczycieli, własnej zdolności kredytowej. Zdaniem sądu stanowiły one próbę usprawiedliwienia własnego zachowania i były przyjętą wówczas linią obrony. P. B. (1) przedstawił wersję wydarzeń ogólnikowo i abstrakcyjnie, częściowo odmiennie niż pozostali oskarżeni. Twierdził, że pożyczka miała być zaciągnięta celem sfinansowania przedsięwzięcia, które zamierzał rozwinąć. Nie podał jednak konkretnie jak zamierzał spłacać kolejne zobowiązania, skoro jak wynika z jego wyjaśnień figurował już w (...), a zatem nie uregulował wcześniejszych zobowiązań finansowych.

Sąd dał wiarę świadkom J. P. (1) i M. G. (2) Wiceprezesom S. (...) W.. J. P. (1) była osobą, która z ramienia S. (...) weryfikowała, na prośbę M. G. (1), dokumenty złożone przy wniosku o udzielenie pożyczki. Po stwierdzeniu, że niektóre z nich mogą być nieautentyczne złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Następnie, na prośbę policji, brała udział w czynnościach mających na celu zatrzymanie osób oskarżonych. Nie brała udziału w spotkaniach pomiędzy oskarżonym Ł. i Prezesem S. (...) M. G. (1). J. P. (1) w sierpniu 2004 roku wróciła z urlopu macierzyńskiego, a weryfikacja pożyczki była jedną z pierwszych czynności jakie wykonywała. M. G. (2) tak samo jak J. P. (1) zeznał nie tylko o procedurach związanych z uzyskaniem pożyczek, ale również potwierdził okoliczności związane z weryfikowaniem dokumentów złożonych przez B. B.. Był on również uczestnikiem jednego spotkania Prezesa M. G. (1) i Z. Ł.. Nadzorował bowiem dział windykacji należności i spotykał się z osobami, które miały trudności w spłacie bądź chciały restrukturyzować zobowiązania. Sąd nie dostrzegł powodów dla których uznać należało zeznania tychże świadków za niewiarygodne. Podnieść należy, że gdyby nie zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa złożone przez członka zarządu S. (...) to przestępstwo nie zostałoby wówczas ujawnione.

Sąd nie znalazł również powodów, by uznać za niewiarygodne zeznania świadka M. G. (1) . Potwierdził on wyjaśnienia Z. Ł., że spotkał się z nim kilkakrotnie, rozmawiali o wstąpieniu do partii politycznej Republikanie RP. Podał, że oskarżony Ł. wspomniał mu o dłużniczce S. (...) A. W. (1) jego partyjnej koleżance i o jej kłopotach zdrowotnych. Ta część wyjaśnień znalazła potwierdzenie częściowo w wyjaśnieniach, jakie zostały złożone przez oskarżonego Z. Ł. w trakcie postępowania przed Sądem Okręgowym Warszawa–Praga w Warszawie (k. 1973). M. G. (1) już na etapie postępowania przygotowawczego, a więc przed ujawnieniem powyższego dokumentu, mówił o tym, że oskarżony Ł. twierdził, że A. W. (1) ma problemy zdrowotne, co utrudniało kontakt z nią. Nie ma podstaw do uznania za niewiarygodne zeznań świadka, że dokumenty przedłożone przez pożyczkobiorcę przyprowadzonego przez Z. Ł., czyli B. B. wzbudziły podejrzenia. Było to podstawą jego prośby o wnikliwą i szczegółową ich weryfikację przez wiceprezes J. P. (1). Okoliczność tę w pełni potwierdzili J. P. (2) i M. G. (2). Mając na uwadze całość materiału dowodowego, a nie tylko wyjaśnienia oskarżonego Ł., brak jest podstaw do przyjęcia, że zeznania świadka M. G. (1) są niewiarygodne.

A. S. (1) oraz E. S. zostali przesłuchani na okoliczność użycia pieczątek i danych firmy zarejestrowanej na A. S. (1), w szczególności daty utraty dokumentów firmy. Potwierdzili fakt kradzieży dokumentów prowadzonej firmy PPHU (...), w tym pieczątek. Odnośnie daty kradzieży świadkowie podali, że zgłosili włamanie do firmy około dwóch tygodni od daty czynu. Tłumaczy to rozbieżności w dacie posłużenia się danymi firmy i pieczątką w S. (...) w W. a datą zgłoszenia kradzieży. Nadto A. S. (1) zanegował, by zatrudniał P. D. oraz R. K.. Zeznania tych świadków znalazły odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym.

M. K. (1) to funkcjonariusz policji dokonujący czynności w związku z prowadzonym postępowaniem. Czynności były przez niego wykonywane w związku z zatrzymaniem M. G. (1), który został uniewinniony od popełnienia zarzucanego mu czynu. Zauważyć należy, pewną nadinterpretację w zeznaniach świadka złożonych w toku postępowania przygotowawczego, mającą dawać wrażenie o jego aktywnej i skutecznej pracy śledczej. Również forma graficzna sporządzenia tego protokołu przesłuchania odbiega od standardów sporządzania tego rodzaju dokumentów. Świadek stwierdził, że otrzymał anonimową informację o osobach zamieszanych w proceder usiłowania wyłudzenia kredytu, a następnie o kredycie udzielonym A. W. (1). Trudno uznać, by faktycznie świadek uzyskał te informacje jak twierdzi „ aninimowo”. Zawiadomienie o przestępstwie złożyła J. P. (1), o czym świadek wiedział, gdyż sporządzał notatkę służbową z dnia 19 sierpnia 2004 roku. Co do pozostałych kwestii odnoszących się do A. W. (1) wyjaśniał sam oskarżony Z. Ł., już po zatrzymaniu. Z akt natomiast nie wynika, by policja wcześniej niż przed zawiadomieniem o przestępstwie prowadziła jakiekolwiek postępowanie w tej sprawie, a zatem uznać należy, że zawiadomienie o przestępstwie inicjowało podjęcie czynności. Następnie świadek ten nie zeznawał o tym co faktycznie on sam wykonał, albo przeprowadził, lecz relacjonował jakich odpowiedzi udzielił mu zatrzymany wówczas przez niego Prezes S. (...) W. oraz wskazywał na własne spostrzeżenia w związku z zachowaniem się zatrzymywanego. Zeznania te w związku z powyższym nie były istotne w sprawie czynów jakie zarzucane są osobom, w sprawie których toczy się niniejsze postępowanie. Natomiast zeznania złożone przed Sądem Rejonowym w Wołominie wobec tego, że świadek niczego już nie pamiętał również niczego nie wniosły.

Odnośnie zeznań S. K. (3) podać należy, że był on pierwotnie jednym z poręczycieli, który wycofał swoje poręczenie, gdy dowiedział się że pożyczkobiorcą nie będzie Z. Ł.. Sąd podszedł do jego zeznań z ostrożnością w świetle zeznań K. M. , która zaprzeczyła, by była zatrudniona na stanowisku księgowej w Przedsiębiorstwie (...) i wystawiała zaświadczenie z dnia 09 sierpnia 2004 roku oraz je podpisywała. A takie zaświadczenie zostało złożone w dokumentach poręczyciela. Z uwagi na wycofanie się tego świadka z poręczenia pożyczki jego zeznania nie wniosły niczego istotnego do finalnego czynu zarzucanego osobom oskarżonym.

Z podobną ostrożnością sąd podszedł do zeznań J. S. (2) , który był jednym z osób czynnie pomagającym w wyszukiwaniu poręczycieli. Świadek ten prowadził między innymi (...) spółki Krajowe Centrum Pomocy (...), był znajomym S. K. (3), A. Ś. (1) i oskarżonego Z. Ł.. Biorąc pod uwagę zeznania R. B., jak również A. Ś. (1) trudno uznać, by zaświadczenie o wysokości zarobków wystawione przez pracowników świadka rzetelnie odzwierciedlało faktyczne zarobki A. Ś. (1). Zarówno S. K. (3), jak i J. S. (2) były osobami, które wiedziały o staraniach uzyskania pożyczki, S. K. (3) złożył nieautentyczne zaświadczenie o zarobkach, ale same w efekcie nie brały w udziału w działaniach podjętych w dniu 19 sierpnia 2004 roku.

Świadek A. Ś. (1) był natomiast jednym z poręczycieli. Został on uniewinniony od popełniania zarzucanego mu czynu wyrokiem z dnia 7 marca 2011 roku. Świadek zeznał, że zgodził się na poręczenie pożyczki na prośbę swojego kolegi i księgowego J. S. (2). Oskarżonych nie znał wcześniej, poznał ich w siedzibie S. (...) w czasie podpisywania dokumentów. W sprawie Sąd nie znalazł dowodów, które by podważały zeznania świadka.

Sąd dał wiarę zeznaniom R. B. . Świadek ten zaprzeczył, by wystawiał dokument w postaci zaświadczenia o zatrudnieniu taki jak na k. 50. Nie pełnił również funkcji dyrektora ds. ekonomicznych w Krajowym Centrum Pomocy (...), chociaż pracował w tej spółce w biurze obsługi klienta. Sąd nie miał podstaw by odmówić wiarygodności zeznaniom tego świadka.

Również K. M. , której zeznaniom sąd dał wiarę w całości, zaprzeczyła by była zatrudniona na stanowisku księgowej w Przedsiębiorstwie (...) i wystawiała zaświadczenie z dnia 09 sierpnia 2004 roku oraz je podpisywała. Również i w przypadku tego świadka Sąd nie miał podstaw by odmówić wiarygodności jej zeznaniom.

Zeznania świadka E. B. nie wniosły wiele w zakresie czynów zarzucanych oskarżonym. Była ona ówczesną znajomą oskarżonego B. B., przyjechała z nim towarzysko do W. na zakupy. Przez B. B. poznała P. B. (1) i Z. Ł.. Została zatrzymana przez policję w trakcie oczekiwania na oskarżonego pod S. (...), gdy ten poszedł z P. B. (1) załatwiać” interesy.

Zeznania świadka Z. G. (k. 2117–2118) nic do sprawy nie wniosły. Świadek zaprzeczył, by spotykał się z prezesem M. G. (1) i innymi osobami w jego gabinecie oraz by pośredniczył w uzyskaniu kredytu na zakup nieruchomości.

Świadkowie M. K. (2), W. A., A. P., I. C., W. W. nie wnieśli nic do rozpoznania w sprawie niniejszej. Były to osoby związane z pożyczką udzieloną A. W. (1).

Mając na uwadze wytyczne zawarte w treści uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego Warszawa–Praga w Warszawie z dnia 3 października 2005 roku oraz z dnia 14 października 2011 roku sąd podejmował wielokrotne i wielomiesięczne próby wezwania A. W. (1) na rozprawę przed Sądem Okręgowym Warszawa–Praga w Warszawie celem jej przesłuchania w charakterze świadka. Z uwagi na wyczerpanie możliwości ustalenia jej aktualnego miejsca pobytu, sąd odstąpił od bezpośredniego przesłuchania tego świadka, opierając się na odczytanych w toku rozprawy zeznaniach. Sąd dał wiarę zeznaniom i wyjaśnieniom A. W. (1) . Bezspornym w sprawie jest to, że A. W. (1) w okresie od 3 grudnia 2003 roku do dnia 30 grudnia 2003 roku w W. działając wspólnie i w porozumieniu z J. S. (1), A. P., J. R. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej posługując się sfałszowanymi dokumentami przedkładając sfałszowane zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu w firmie (...) z/s w L. doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 280.000 złotych spółdzielczą kasę Oszczędnościowo – kredytową w W., przy czym wysokość kredytu stanowiła mienie znacznej wartości, za co została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wołominie 28 lutego 2007 roku. Bezspornym jest również to, że o fakcie oszustwa jakiego dopuściła się A. W. (1) wiedział oskarżony Z. Ł.. Poza powyższym udowodnione zostało, że A. W. (1) udzieliła oskarżonemu Ł. pisemnego pełnomocnictwa, by reprezentował ją w S. (...) W.. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. W. (1), aczkolwiek do rozstrzygnięcia sprawy niniejszej nie wniosły one istotnych okoliczności. Jak zeznała A. W. (1) Ja spotkałam się ze Z. Ł. i poprosiłam go o pomoc. Z. Ł. oznajmił, iż poszukiwał P. K., był w S. (...) w W., ale co tam robił to tego nie wiem. Z. Ł. oznajmił, że P. K. będzie poszukiwany, później oznajmił, iż prowadził rozmowy w S. (...) celem odłożenia terminu spłaty pożyczki. (…) Nic m nie mówią nazwiska B., B., Ś., D., K.. Nigdy się z nimi nie spotkałam i słyszę te nazwiska po raz pierwszy. Nic także nie wiem na temat zaciągniętej przez nich pożyczki”. Natomiast okoliczności związane z udzieleniem pożyczki A. W. (1), spłaty zobowiązań, w tym udziału innych osób w popełnionym przestępstwie dla odpowiedzialności karnej osób oskarżonych w sprawie niniejszej nie mają znaczenia. Generalną zasadą w sprawie karnym jest bowiem zasada indywidualizacji odpowiedzialności. Z. Ł. udał się do Prezesa S. (...) W. początkowo w celu jak sam twierdził rozwiązania problemu A. W. (1). Wykorzystując uzyskaną od A. W. (1) wiedzę na temat nieprawidłowości w udzieleniu jej pożyczki starał się uzyskać kolejną pożyczkę w sposób określony w art. 286 § 1 k.k.

Sąd dał również w całości wiarę dokumentom zebranym w sprawie, które stały się podstawą poczynionych ustaleń faktycznych. Dokumenty te zostały sporządzone przez uprawnione organy, nie były kwestionowane przez strony, a sąd nie dopatrzył się podstaw, by odmówić im wiarygodności.

Na wstępie rozważań prawnych zauważyć należy, że jedną z podstawowych zasad postępowania karnego obowiązujących w postępowaniu przed sądem jest zakaz reformationis in peius. Zgodnie z art. 443 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 lipca 2015 roku, gdyż ta wersja jest w sprawie niniejszej obowiązująca w razie przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wolno w dalszym postępowaniu wydać orzeczenie surowsze niż uchylone tylko wtedy, gdy orzeczenie to było zaskarżone na niekorzyść oskarżonego. Zakaz orzekania na niekorzyść rozumieć należy, jako zakaz dokonania jakichkolwiek zmian, które powodować mogą negatywne skutki dla oskarżonego. Mając na uwadze bieg postępowania w sprawie niniejszej sąd okręgowy orzekając ponownie był związany ustaleniami bezpośrednio rzutującymi na subsumcję prawną czynu oskarżonych w kontekście zakazu reformationis in peius. Wyrok z dnia 21 kwietnia 2005 roku nie był zaskarżony ani przez prokuratora ani przez oskarżonego P. D., Z. Ł. i B. B., a do jego uchylenia nastąpiło w trybie art. 435 k.p.k. Wyrok z dnia 7 marca 2011 roku, w którym sąd w ramach zarzucanego czynu przypisał P. D. inny czyn i zmienił kwalifikację prawną został zaskarżony jedynie przez obrońcę oskarżonego P. D. na jego korzyść co do kary. Wyrok ten zaskarżył również oskarżony Z. Ł.. Wyrok z dnia 7 marca 2011 roku nie był zaskarżony przez B. B., czy też prokuratora. Mając powyższe na względzie sąd nie mógł dokonywać żadnych ustaleń niekorzystnych ponad te, które zostały dokonane w pierwszym i drugim wyroku Sądu Rejonowego w Wołominie.

Przechodząc do pozostałych rozważań natury prawnej wskazać należy, że przedmiotem ochrony czynu zabronionego z art. 286 § 1 k.k. jest mienie. Czynność sprawcza polega na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym. Doprowadzenie należy tu rozumieć jako wywołanie niekorzystnej dla pokrzywdzonego decyzji rozporządzającej w odniesieniu do jego mienia. Sprawca działa w określony sposób, mianowicie jego działanie może polegać na wprowadzeniu w błąd. Wprowadzenie w błąd polega na podjęciu przez sprawcę podstępnych zabiegów prowadzących do wywołania u pokrzywdzonego mylnego wyobrażenia o rzeczywistości. Ta postać oszustwa nazywana bywa "oszustwem czynnym". Niekorzystne rozporządzenie mieniem to takie rozporządzenie mieniem, które powoduje uszczerbek w istniejącym majątku pokrzywdzonego. Oszustwo jest przestępstwem kierunkowym, w którym celem działania sprawcy jest uzyskanie szeroko pojętej korzyści majątkowej, która może polegać zarówno na uzyskaniu zysku (zwiększeniu aktywów), jak i na zmniejszeniu pasywów. Dążenie sprawcy może obejmować zarówno korzyść majątkową dla siebie, jak i dla kogo innego. Stronę podmiotową oszustwa z § 1 stanowi zamiar bezpośredni.

Usiłowanie określone w art. 13 § 1 k.k. jest formą stadialną przestępstwa bezpośrednio poprzedzającą dokonanie. Usiłowaniem jest czyn podjęty w zamiarze popełnienia przestępstwa zmierzający bezpośrednio do dokonania, które jednak nie następuje. Brak dokonania oznacza, że zachowanie się sprawcy nie zrealizowało wszystkich znamion czynu zabronionego, w szczególności nie spowodowało skutku, do którego sprawca zmierzał.

Natomiast art. 294 § 1 k.k. ma zastosowanie wówczas, gdy sprawca dopuszcza się czynu z art. 286 § 1 k.k. w stosunku do mienia znacznej wartości. Mieniem znacznej wartości jest mienie, którego wartość w czasie popełnienia czynu zabronionego przekracza 200.000 złotych art. 115 § 5 k.k.

Przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. polega między innymi na przedłożeniu podrobionego, poświadczającego nieprawdę dokumentu oraz nierzetelnego, pisemnego oświadczenia dotyczącego okoliczności o istotnym znaczeniu w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego pożyczki pieniężnej. Przepis ten chroni wyłudzenie pożyczki pieniężnej i innych świadczeń nie tylko od banku, ale także jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność na podstawie ustawy. Chodzi tu niewątpliwie również o spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (ustawa z dnia 14 grudnia 1995 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, Dz. U. z 1996 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.). Pożyczka natomiast to umowa cywilnoprawna, przenoszącą na pożyczkobiorcę własność określonej sumy pieniędzy w gotówce. Zgodnie z treścią art. 115 § 14 k.k., dokumentem jest każdy przedmiot, który stanowi dowód prawa, stosunku prawnego albo okoliczności mającej znaczenie prawne. Fałszywe są dokumenty podrobione lub przerobione. Uzyskanie określonego w art. 297 § 1 k.k. świadczenia nie należy do znamion tego przestępstwa, jest to przestępstwo formalne z narażenia, którego dokonanie następuje z chwilą przedłożenia fałszywych lub stwierdzających nieprawdę dokumentów albo nierzetelnych pisemnych oświadczeń, niezależnie od tego, czy sprawca uzyskał finansowe wsparcie, instrument płatniczy lub zamówienie, o które się ubiegał. Jeżeli sprawca, przedkładając fałszywe lub stwierdzające nieprawdę dokumenty albo składając nierzetelne pisemne oświadczenia, wyłudził kredyt lub pożyczkę pieniężną, działając w z góry powziętym zamiarze ich niespłacenia, konieczna jest kumulatywna kwalifikacja przestępstwa na podstawie przepisów art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. Kwalifikacja taka oddaje w pełni kryminalną zawartość przestępstwa, sprawca bowiem wypełnił znamiona oszustwa z art. 286 § 1 k.k., działając w sposób określony w art. 297 § 1 k.k.

Zgodnie z treścią art. 18 § 1 k.k. odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. Współdziałanie przestępne jest traktowane jako pewna całość niepodlegająca dzieleniu, odpowiedzialność karna jest jednak indywidualna. Współsprawcą jest ten, kto wykonuje czyn zabroniony wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Współsprawstwo zachodzi, gdy dwie lub więcej osób, działając w porozumieniu wspólnie dokonują czynu zabronionego. Pomiędzy współsprawcami istnieje porozumienie, które następuje przed lub w trakcie realizacji czynu zabronionego, przy czym jego forma jest dowolna, a istotę wyczerpuje uzgodnienie popełnienia wspólnie przestępstwa. Każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość uzgodnionego przestępstwa, a więc także w tej jego części, w której znamiona czynu zabronionego zostały zrealizowane zachowaniem innego lub innych współsprawców. Do przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne "własnoręczne" realizowanie wszystkich znamion czynu zabronionego, gdyż decyduje wspólne popełnienie przestępstwa według uzgodnionego podziału ról.

Sprawcą kierowniczym natomiast jest ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub osoby mu podległe. Przyjmuje się zgodnie, że do wypełnienia warunków sprawstwa kierowniczego niezbędne jest faktyczne panowanie nad realizacją przestępstwa, tj. możliwość podejmowania decyzji co do jego podjęcia, prowadzenia, przerwania lub zmiany. Sprawca kierowniczy nie wypełnia żadnego z warunków odpowiedzialności określanych przez znamiona czynu zabronionego, ponieważ sam nie wykonuje tego czynu. Przedmiotem działania sprawcy kierowniczego jest zachowanie innej osoby (bezpośredniego wykonawcy czynu zabronionego), które stanowi wypełnienie znamion przestępstwa poprzez rzeczywiste jego wykonanie. Bezpośrednio wykonujący czyn zabroniony jest "narzędziem", przy pomocy którego sprawca kierowniczy wykonuje czyn zabroniony. Treść działania sprawcy kierowniczego sprowadza się do władztwa nad przebiegiem realizacji znamion czynu zabronionego przez osobę kierującą i to w czasie jego wykonywania. W sytuacji kiedy oskarżony osobiście uczestniczył wraz z innymi w działaniu przestępczym i bezpośrednio realizował znamiona ustawowe przestępstwa, to sama koordynacja poszczególnych zachowań i ról oraz jego kierownicza rola w popełnieniu przestępstwa, nie może przesądzać o tym, że był on sprawcą kierowniczym (II AKa 384/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 marca 2014 roku).

Odnosząc powyższe rozważania prawne na grunt tej sprawy sąd nie miał wątpliwości, że wina oskarżonych w zakresie przypisanych im czynów została udowodniona. Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego oskarżony Z. Ł. nie był sprawcą kierowniczym. Jego działania bowiem nie były bowiem ukierunkowane na wykonanie czynu zabronionego przez inną osobę/inne osoby. Oskarżony Ł. aktywnie współuczestniczył w popełnieniu przypisanego przestępstwa w ramach podziału ról, jaki został przyjęty pomiędzy osobami, które dopuściły się przedmiotowego czynu. Oskarżony Ł. po pierwsze wykorzystując swoją wiedzę na temat okoliczności udzielenia kredytu A. W. (1) prowadził „ rozmowy” z prezesem S. (...) M. G. (1) które w jego mniemaniu miały zagwarantować pozaregulaminowe podejście pracowników kasy do złożonych dokumentów, wyszukiwał poręczycieli, którzy zgodziliby się na odpłatne poręczenie pożyczki, przedkładał podrobione dokumenty tych poręczycieli. To, że sam nie był ani pożyczkobiorcą ani poręczycielem nie świadczy o tym, że był sprawcą kierowniczym, gdyż osobiście uczestniczył wraz z innymi w działaniu przestępczym i bezpośrednio realizował znamiona ustawowe przestępstwa. B. B. był tym, który pożyczkę tę zaciągnął na swoje nazwisko, przedłożył podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach, złożył nieprawdziwe oświadczenie woli. Oskarżeni dokonali tego czynu wspólnie i w porozumienie, a każdy z nich miał inną rolę do wykonania. Jak już było wskazane dla istoty współsprawstwa nie jest konieczne "własnoręczne" realizowanie wszystkich znamion czynu zabronionego, gdyż decyduje wspólne popełnienie przestępstwa według uzgodnionego podziału ról.

Jak wynika z materiału dowodowego B. B. wraz z oskarżonym Z. Ł. złożyli w dniu 12 sierpnia 2004 roku wniosek o udzielenie pożyczki w kwocie 300.000 zł. przedkładając przy tym podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu B. B. w (...) sp. z o.o. wskazujące na zatrudnienie od 1 października 2002 roku jako menager i zarobki 13.800 zł. Oskarżony B. B. w spółce tej nigdy nie pracował, tym samym nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia. Nadto w kwestionariuszu wywiadu pożyczkowego, oprócz podania wyżej wymienionych danych dotyczących zatrudnienia, B. B. podał, że celem pożyczki jest zakup mieszkania a sposobem zabezpieczenia będzie weksel i poręczenie. Poręczyciele P. D., A. Ś. (1), S. K. (3) wskazani przez Z. Ł. również złożyli podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu. Z. Ł. miał pełną świadomość tego, że przedkładane zaświadczenia o zatrudnieniu są podrobione, gdyż jak sam stwierdził miał trochę je „podciągnąć”. Dodatkowo oskarżony P. D., poza fałszywym zaświadczeniu o zatrudnieniu, podał fałszywe dane personalne A. K. (3). Wszyscy poręczyciele wypełnili deklaracje i oświadczenia dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wsparcia finansowego podając nieprawdziwe dane. W dniu 19 sierpnia 2004 roku osoby wyżej wymienione – za wyjątkiem S. K. (3), który odwołał swoją zgodę na poręczenie – ponownie stawiły się w S. (...) W. celem podpisania umowy pożyczki. Oskarżony P. D. w dalszym ciągu posługiwał się przerobionymi dokumentami i podawał się za A. K. (3). Mając powyższe na względzie uznać należy, że oskarżeni B. B. i Z. Ł. wprowadzili w błąd Spółdzielczą Kasę (...) w W., to jest występujących w tym czasie w imieniu S. (...) J. P. (1) i M. G. (2) przedkładając podrobione dokumenty. Zauważyć należy, że umowa która została podpisana miała na celu wprowadzenie wiceprezesów S. (...) w W. w błąd, nie tylko co do zdolności kredytowej kredytobiorcy i poręczycieli, danych personalnych, ale również co do ewentualnego deklarowanego przeznaczenia środków uzyskanych z pożyczki.

Rozpatrując zamiar spłaty przez oskarżonych zaciągniętej pożyczki należy mieć na uwadze nie tylko ich słowne deklaracje. Analizując powyższe należy mieć przede wszystkim na uwadze nie tylko okoliczności zawierania pożyczki, ale także to, czy oskarżeni mieli faktycznie możliwość spłaty zaciągniętego zobowiązania. Materiał dowodowy wskazuje, że w momencie składania wniosku o pożyczkę takich możliwości spłaty nie posiadali. Co więcej każdy z oskarżonych, ale także świadek P. B. (1), na różnych etapach postępowania inaczej wskazywali na co ma być przeznaczona pożyczka, w żaden sposób nie wskazali nie tylko precyzyjnie, ale przede wszystkim jednolicie, jaki to „ intratny interes” miał pozwolić na jej spłatę. Analizując wyjaśnienia oskarżonych w tym zakresie wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia daleko idące niekonsekwencje w ich twierdzeniach. Dodać należy, że oskarżony B. we wniosku o udzielenie pożyczki fałszywie wskazywał, że będzie ona przeznaczona na zakup nieruchomości. O zdolności finansowej oskarżonego B. świadczą również jego wyjaśnienia, gdy podawał, że nie chciał brać pożyczki na firmę, bo „ byłoby to niemożliwe”. Oskarżony Ł. w ogóle nie rozważał zaciągnięcia zobowiązania na swoje nazwisko, a P. B. (1) stwierdził, że nie dostałby pożyczki, bo i tak już był notowany w (...). Wszelkie deklaracje oskarżonych prezentowane w wyjaśnieniach co do zamiaru spłaty pożyczki były zatem gołosłowne. Poza tym nie bez znaczenia dla oceny wypłacalności oskarżonych było to, że oskarżeni celem jej uzyskania przedłożyli podrobione dokumenty, mając pełną świadomość, że gdyby przedstawili autentyczne – z uwagi na negatywną ocenę ich zdolności kredytowej – takiego wsparcia by nie uzyskali.

Mając na uwadze poczynione ustalenia mając na uwadze materiał dowodowy zebrany w sprawie, oraz konsekwencje wynikające z treści art. 443 k.p.k. w brzmieniu przed 1 lipca 2015 roku sąd dokonał zmiany czynu zarzucanego wszystkim oskarżonym.

Udowodnione działanie oskarżonych B. B. i Z. Ł. polegało na tym, że w okresie od 12 do 19 sierpnia 2004 r. w W. działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzania mieniem w wysokości 300.000 zł. Spółdzielczą Kasę (...) w W. w ten sposób, że złożyli wniosek o udzielenie pożyczki oraz przedłożyli jako autentyczne podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu, przy czym zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na interwencję policji. Sąd wyeliminował z kwalifikacji prawnej działanie czynem ciągłym określonym w art. 12 k.k. albowiem ani w akcie oskarżenia, ani pierwszy wyrok, ani drugi wyrok nie zawierał w opisie czynu niezbędnych dla przypisania znamion działania w takich warunkach.

Natomiast oskarżony P. D. w dniu 19 sierpnia 2004 roku w celu uzyskania przez B. B. i Z. Ł. pożyczki w wysokości 300.000 złotych ze Spółdzielczej Kasy (...) w W. jako poręczyciel podał się za A. K. (3) i tak podpisał się na deklaracji oraz oświadczeniach poręczyciela, a nadto przedłożył sfałszowane zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie P. H. I. A. S.. Czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia kary powyżej 6 miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżony wyrokiem Sąd Rejonowy w Lublinie (IX 1180/95) z dnia 19 lutego 1996 roku został skazany za popełnienie czynów z art. 199 § 1 d.k.k., art. 205 § 1 d.k.k., art. 265 § 1 d.k.k., na karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres czterech lat tytułem próby. Postanowieniem z dnia 12 czerwca 2000 roku zarządzono wykonanie kary wobec oskarżonego. Karę pozbawienia wolności z powyższego wyroku oskarżony odbywał w okresie od 2 marca 2001 roku do dnia 2 marca 2003 roku. Przestępstwo z art. 265 § 1 d.k.k. (obecnie 270 § 1 k.k.) jest przestępstwem podobnym do przestępstwa z art. 297 § 1 k.k.

Przy wymiarze kary oskarżonemu Sąd wziął pod uwagę – zgodnie z art. 53 k.k. – szereg okoliczności mających wpływ na jej wymiar, a więc stopień społecznej szkodliwości czynu, cele zapobiegawcze i wychowawcze, motywację i sposób zachowania się oskarżonych oraz ich właściwości i warunki osobiste. Sąd uznał, że kara wymierzona oskarżonemu Z. Ł. w wymiarze 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, oskarżonemu B. B. w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności, oskarżonemu P. D. w wymiarze 1 roku pozbawienia wolności będzie karą sprawiedliwą i spełni swoje cele zarówno szczególne, jak i ogólne. Każda kara w procesie karnym jest zindywidualizowana. Różne okoliczności leżały u podstaw jej wymiaru – rola w popełnionym przestępstwie, karalność, stąd też zróżnicowanie kar wymierzonym osobom oskarżonym. Okolicznościami obciążającymi oskarżonych była ich karalność, a w przypadku oskarżonego P. D. działanie w warunkach recydywy. Oskarżony Z. Ł. jest osobą karaną za czyny z art. 286 § 1 k.k. i inne (k. 2266), a więc przestępstwa podobne. Oskarżony B. B. jest osobą karaną za przestępstwa z art. 271 § 3 k.k. (k. 2271). Oskarżony P. D. poza tym, że czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy, jest wielokrotnie karany za przestępstwa z art. 286 § 1 k.k., art. 297 § 1 k.k. i 270 § 1 k.k. Sąd natomiast nie dopatrzył się okoliczności, które mogłyby wpłynąć łagodząco na jej wymiar. Nie bez znaczenia jednak dla wymiaru kary miał jednak fakt, że czyn przypisany osobom oskarżonym miał miejsce w 2004 roku, a postępowanie karne nie z woli oskarżonych nie zostało zakończone prawomocnym wyrokiem w 2005 roku.

Na podstawie art. 69 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego B. B. i Z. Ł. warunkowo zawiesił na okres 5 lat tytułem próby. Sąd zawieszając wykonanie kary kierował się względami szczególno–prewencyjnymi. Na podstawie akt sprawy i obecnej sytuacji życiowej oskarżonych, sąd uznał, że istnieje pozytywna prognoza, że wyciągnęli oni wnioski z dotychczasowego postępowania i nie popełnią ponownie przestępstwa. Oskarżony Z. Ł. w innej sprawie został warunkowo zwolniony przez Sąd Okręgowy w Lublinie z odbycia reszty kary z okresem próby do 16 stycznia 2017 roku i został oddany pod dozór kuratora sądowego. Jak wynika z postanowienia z dnia 27 kwietnia 2015 roku Sądu Okręgowego w Lublinie VI Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru Nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych kurator złożył wniosek o zwolnienie z dozoru, który to wniosek został uwzględniony. Jak wynika z poczynionych ustaleń oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia, prawidłowo funkcjonuje w społeczeństwie, nie narusza porządku prawnego. Nie utrzymuje kontaktów z osobami ze środowiska zdemoralizowanego, w pełni realizuje nałożone obowiązki probacyjne. Natomiast oskarżony B. B. był co prawda karany, ale wyrok zapadł w 2009 roku i wymierzono karę pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem, a kara grzywny została wykonana. Poza powyższym skazaniem oskarżony nie był karany. Rodzi się zatem przekonanie, że zarówno B. B., jak i Z. Ł. są osobami nadającymi się do oddziaływań resocjalizacyjnych w warunkach wolnościowych. Mając natomiast na uwadze tryb życia oskarżonego P. D., wynikający z jego karty karnej, takiej prognozy nie można postawić wobec tego oskarżonego.

Ponadto sąd wymierzył oskarżonym B. B. karę 50 stawek dziennych grzywny wysokość jednej stawki określając na kwotę 40 złotych, a oskarżonemu Z. Ł. karę 20 stawek dziennych grzywny wysokość jednej stawki określając na kwotę 40 złotych. Oskarżeni dopuścili się czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej a zatem nałożenie kary finansowej stanowić będzie dodatkowy i niezbędny element dolegliwości, jaką niesie za sobą popełnianie przestępstw. Wysokość tej kary wynikała z aktualnych możliwości finansowych oskarżonych i konieczności respektowania wcześniejszych orzeczeń w kontekście zakazu reformationis in peius. Na podstawie art. 63 § 1 k.k. sąd na poczet orzeczonych kar grzywny zaliczył oskarżonym B. B. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w okresie od dnia 19 sierpnia 2004 roku do dnia 12 września 2004 roku, a Z. Ł. w okresie od dnia 19 sierpnia 2004 roku do dnia 28 sierpnia 2004 roku, uznając obie kary grzywny za wykonane w całości.

Poza powyższymi rozstrzygnięciami sąd zasadził od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. Ś. (2) i adw. Z. P. kwoty po 3074,40 zł., w tym 23 % VAT, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez obrońców ustanowionych z urzędu. Zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów procesu, wydatki przejmując na rachunek Skarbu Państwa.