Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 635/13

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 lipca 2010 r. telefon marki I. (...) o nr (...) został skradziony A. S. z terenu wioski Ż. przy ul. (...) w M.. Jego wartość w chwili kradzieży wynosiła około 1000 złotych.

Jakiś czas później K. Z. (1) znalazł ofertę sprzedaży powyższego telefonu na portalu aukcyjnym allegro. Świadek umówił się ze sprzedającym w okolicy miejsca jego zamieszkania na parkingu pod blokiem. Po dokonaniu oględzin przedmiotu przyjął propozycję zakupu telefonu wraz z ładowarką, słuchawkami i igłą do otwierania slotu kart SIM bez pośrednictwa portalu aukcyjnego za kwotę 600 złotych. Sprzedający nie posiadał pudełka i dokumentów dotyczących zakupu i gwarancji sprzętu.

W bliżej nieustalonym czasie, na początku 2011 r. K. Z. (2) otrzymał od K. Z. (1) propozycję zakupu telefonu marki I. (...) o nr (...). Oskarżony przez pewien czas testował telefon, po czym podczas jednego ze spotkań towarzyskich zakupił go za kwotę około 500 złotych, mimo że wartość telefonu tego typu i przy tym poziomie zużycia wynosiła w tym czasie 700 złotych. Razem z aparatem K. Z. (1) przekazał oskarżonemu ładowarkę i igłę, a po jakimś czasie także słuchawki. Niemniej jednak oskarżony nie otrzymał pudełka, ani dokumentacji wskazującej na pochodzenie urządzenia. K. Z. (2) nie zainteresował się w jaki sposób K. Z. (1) wszedł w posiadanie telefonu, nie podjął również żadnych kroków w celu weryfikacji, czy przedmiotowy telefon nie został uzyskany za pomocą czynu zabronionego, np. czy nie pochodził z kradzieży.

K. Z. (2) użytkował telefon do czasu podjęcia wobec niego czynności legitymowania przez funkcjonariuszy Policji w dniu 10 maja 2013 r. kiedy to dokonali oni zatrzymania sprzętu jako utraconego w wyniku kradzieży.

K. Z. (2) ma 25 lat. Jest kawalerem, nie ma nikogo na utrzymaniu. Pozostaje na utrzymaniu rodziców, jest studentem na Wydziale Finansów i Rachunkowości na (...). Nie posiada majątku, ani zobowiązań finansowych. Ne był dotychczas karany.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

Po części wyjaśnienia oskarżonego (k. 132-134, 19, 146, 195), po części zeznań świadka K. Z. (1) (k. 143-146, 38, 194-195), w całości zeznań świadka A. S. (k. 134-135, 24-28, 193-194), w całości zeznań świadka S. S. (obecnie K.)(k. 145, 9), po części zeznań świadka B. Z. (k. 219), w całości zeznań świadka M. J. (k. 219-220), w całości zeznań świadka K. W. (k. 236-237), notatek urzędowych (k. 1, 30, 41-42, 43, 52, 53, 54, 55, 56, 62), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 4-6, 35-37), protokołu przeszukania (k. 10-11), kopii postanowienia o umorzeniu postępowania (k. 31), protokołu oględzin (k. 32), opinii z zakresu wyceny ruchomości (k. 58-59), wywiadu środowiskowego odnośnie oskarżonego (k. 112-113), pisma T- M. (k. 149), ekspertyzy biegłego (k. 164-172), płyty CD (k. 185), informacji o dochodach (k. 199-200, 213-214), opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości (k. 245-248), karty karnej (k. 251), ustnej uzupełniającej opinii biegłego (k. 237), ustnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu analizy kryminalnej (k. 240-242),

Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego w toku postępowania przygotowawczego K. Z. (2) przyznał się do zarzuconego mu czynu. Oskarżony wyjaśnił, że telefon I. nabył na początku 2011 r. od bliskiego znajomego K. Z. (1). Wcześniej dostał od niego propozycję kupna sprzętu, gdyż wobec otrzymania przez świadka identycznego telefonu służbowego stał się dla niego zbędny. Oskarżony, który korzystał w tym czasie z gorszego aparatu zgodził się nabyć telefon za kwotę 500 złotych. Mając na uwadze bliską znajomość oskarżony sądził, że telefon pochodzi z pewnego źródła. Do telefonu otrzymał pudełko, ładowarkę i instrukcję obsługi.

Na rozprawie przed Sądem w dniu 13 stycznia 2015 r. oskarżony zmienił swoje stanowisko odnośnie stawianego mu zarzutu. Wyjaśnił, że wcześniej przyznał się jedynie do zakupu telefonu, ale nie podejrzewał, iż może pochodzić on ze złego źródła. Odnośnie samej transakcji stwierdził, że zimą 2010/2011 r. zakupił telefon marki I. od K. Z. (1). K. Z. (1) wręczył mu telefon w samochodzie, celem przetestowania jego działania przez następne kilka dni. Ostatecznie oskarżony nabył sprzęt jakiś czas później za kwotę 500-600 złotych w domu tego świadka. Razem z telefonem otrzymał również pudełko, ładowarkę, słuchawki, kabel usb oraz instrukcję obsługi. O zakupie wiedzieli K. W. i M. J., a jeden z nich był w ocenie oskarżonego świadkiem transakcji. Jak podał, nie porównywał numerów (...) widniejących na pudełku i telefonie. Oskarżony stwierdził, że wcześniej wielokrotnie spotykał się z K. Z. (1), gdyż byli bliskimi znajomymi i widział jak świadek użytkował telefon, który posiadał przez kilka miesięcy. Z tych względów nie podejrzewał, aby jego pochodzenie było wątpliwe. Wyjaśnił, iż nigdy też nie pytał świadka skąd ma aparat, ani jak długo go użytkuje. W jego ocenie K. Z. (1) otrzymał podobny telefon z pracy i dlatego sprzedał dotychczasowy oskarżonemu. Oskarżony nie wiedział jednak, czy K. Z. (1) użytkował telefon jako prywatny, czy służbowy, nie miał również wiedzy na temat proponowania przez świadka zakupu innym osobom. K. Z. (2) wyjaśnił, że podczas 18 urodzin jego brata uszkodzeniu uległ wyświetlacz telefonu i dlatego oskarżony wymienił go w lokalnym serwisie. Po okazaniu telefonu K. Z. (2) nie był w stanie z całą stanowczością stwierdzić, czy był to ten sprzęt, który on użytkował, niemniej jednak w jego ocenie był on bardzo podobny. Oskarżony wyjaśnił, że na początku użytkowania stworzył notatkę i pozostawił ją w pamięci urządzenia.

Na rozprawie przed Sądem w dniu 4 sierpnia 2015 r. po okazaniu mu zdjęć znajdujących się w pamięci telefonu oskarżony przyznał, że część z nich została utworzona w czasie użytkowania przez niego aparatu. Także niektóre zrzuty z internetu mogły pochodzić z tego okresu. Jeśli chodzi o czyszczenie pamięci telefonu przed zatrzymaniem to oskarżony nie pamiętał czy wykonywał taką czynność, niemniej jednak nawet gdyby tak było to nie robił tego intencjonalnie. Jego celem mogło być przyśpieszenie działania urządzenia. K. Z. (2) wskazał również, że telefonem wykonywał inne zdjęcia, które zapisywał później w pamięci komputera. Zdaniem oskarżonego K. Z. (1) nie poinformował go, że telefon był czyszczony i posiadał aplikację jailbreak. K. Z. (2) był przekonany, iż kupuje telefon, którego świadek używał, a który przestał mu być potrzebny z uwagi na otrzymanie innego urządzenia z pracy.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Zdaniem Sądu nie było podstaw aby kwestionować wyjaśnienia K. Z. (2) w zakresie w jakim opisał on relacje łączące go przed zdarzeniem z a/o z K. Z. (1), gdyż pozostawały one w zgodzie z zeznaniami B. Z., M. J. oraz K. W., a nadto sam K. Z. (1) ich nie podważał. Wszystkie te osoby przyznały, że mężczyźni pozostawali bliskimi znajomymi i często się spotykali.

Wątpliwości Sądu nie budziły również takie kwestie jak fakt korzystania z telefonu przez K. Z. (1) w obecności oskarżonego, nabycia telefonu od tego świadka po uprzednim przetestowaniu, przyczyny dla których K. Z. (1) sprzedawał telefon, okoliczności jego uszkodzenia w czasie użytkowania, cze kwestie czyszczenia telefonu przed zatrzymaniem, o których K. Z. (2) wspominał. Takie wyjaśnienia oskarżonego ponownie znalazły pokrycie w zeznaniach K. Z. (1), B. Z., M. J. oraz K. W., a także w dowodach w postaci protokołu oględzin (k. 32) i ekspertyzy biegłego (k. 164-172). Nadto w sprawie nie ujawniły się okoliczności, które by je podważały.

Wreszcie za wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia K. Z. (2), w których odniósł się on do pochodzenia danych zapisanych w pamięci telefonu. Charakter tych informacji, a zwłaszcza zdjęcia oskarżonego i członków jego rodziny nie pozostawiały w zasadzie złudzeń, że K. Z. (2) użytkował telefon o nr (...), który wcześniej został skradziony A. S.. Jednocześnie, w konsekwencji takich wyjaśnień oskarżonego straciły aktualność jego wcześniejsze twierdzenia, jakoby nie był do końca pewny czy zwrócony pokrzywdzonemu w toku postępowania przygotowawczego telefon był tym samym, który został zatrzymany od niego przez Policję.

W odniesieniu do okoliczności nabycia telefonu Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego odnośnie czasu i miejsca nabycia telefonu oraz przekazania mu razem z aparatem ładowarki i słuchawek, gdyż co do istoty pozostawały one w zgodzie z zeznaniami K. Z. (1).

Sąd nie podzielił jednak wyjaśnień oskarżonego odnośnie kwoty jaką zapłacił za telefon, jak również kwestii przekazania mu przez K. Z. (1) pudełka i instrukcji obsługi.

Jeśli chodzi o kwestię ceny jaką oskarżony miał zapłacić świadkowi to Sąd wziął pod uwagę, że jeszcze w toku postępowania przygotowawczego K. Z. (2) wyjaśniał w sposób stanowczy, że za telefon zapłacił 500 złotych. Także K. Z. (1) twierdził, że otrzymał od oskarżonego 500 złotych. Tymczasem już w toku rozprawy przed Sądem oskarżony wyrażał wątpliwości w tym zakresie i stwierdził, że telefon mógł nabyć za wyższą kwotę, nawet za 600 złotych. Również K. Z. (1) zeznał, że otrzymał od oskarżonego kwotę wyższą tj. 650 złotych. Zdaniem Sądu taka zmiana zarówno w wyjaśnieniach oskarżonego, jak i zeznaniach świadka podyktowana była wyłącznie dążeniem do zbliżenia ceny transakcji do wartości rynkowej telefonu z chwili zakupu, która została wskazana w opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości (k. 58-59). Oskarżony dążył w ten sposób do nadania transakcji cech przejrzystości. Innymi słowy poprzez takie zabiegi K. Z. (2) starał się przekonywać, że cena, którą zapłacił nie odbiegała znacząco od wartości rynkowej telefonu, a w konsekwencji nie mogła wywołać u niego żadnych podejrzeń. Z tych względów Sąd przyjął, że oskarżony nabył telefon za kwotę 500 złotych, a jego późniejsze, odmienne wyjaśnienia w tym zakresie potraktował jako niewiarygodne.

W ocenie Sądu na miano wiarygodnych nie zasługują również wyjaśnienia oskarżonego, w których podał, iż razem z telefonem otrzymał od K. Z. (1) pudełko oraz instrukcję obsługi. Należy bowiem zwrócić uwagę, że w toku postępowania przygotowawczego świadek w sposób stanowczy i nie budzący żadnych wątpliwości zaprzeczył, jakoby przekazywał oskarżonemu powyższe przedmioty, co więcej wskazał także, iż on sam nabył telefon bez pudełka i instrukcji obsługi. Wprawdzie już na rozprawie przed Sądem K. Z. (1) zmienił swoje zeznania i stwierdził, że przekazał K. Z. (2) oryginalną instrukcję obsługi, jednakże takie jego relacje wynikały w mniemaniu Sądu wyłącznie z chęci przedstawienia okoliczności zdarzenia w sposób możliwie najkorzystniejszy dla oskarżonego (o czym będzie mowa poniżej). Świadczy o tym choćby fakt, że pudełka i instrukcji obsługi nie znaleziono w czasie przeszukania mieszkania oskarżonego (k.10-11), mimo że jak K. Z. (2) wyjaśniał leżały one u niego w pokoju (k. 133). Jednocześnie uznane za dowód w sprawie opakowanie, o którym oskarżony twierdził, że otrzymał je od K. Z. (1) zostało dostarczone przez niego dopiero w dniu 31 maja 2013 r., a nadto pochodziło od telefonu o zupełnie innym numerze (...) (k. 35-37). Zdaniem Sądu także i te zabiegi oraz wyjaśnienia oskarżonego były podyktowane przyjętą przez niego na potrzeby tego postępowania linią obrony.

Wreszcie niewiarygodne były wyjaśnienia oskarżonego, jakoby przy transakcji nabycia obecny był K. W. albo M. J.. Świadkowie Ci zaprzeczyli temu bowiem w sposób wyraźny (k. 236, 219).

W konsekwencji za niewiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia K. Z. (2), jakoby nie mógł on nawet przypuszczać, że telefon pochodził z czynu zabronionego. Należy bowiem mieć na uwadze, że oskarżony kupił telefon po zaniżonej cenie, bez pudełka i instrukcji obsługi. Nie otrzymał również od K. Z. (1) dowodu zakupu telefonu i co istotne, nie podjął żadnych starań żeby uzyskać informacje co do okoliczności w jakich K. Z. (1) wszedł w posiadanie urządzenia- jak wynika przecież z jego wyjaśnień – nie zapytał świadka skąd ma on ten telefon (k.133). Z tych wszystkich względów stanowisko oskarżonego odnośnie stawianego mu zarzutu Sąd uznał za niewiarygodne.

Zeznania świadka K. Z. (1) Sąd ocenił z dużą dozą ostrożności. Nie można bowiem tracić z pola widzenia faktu, że składane przez niego w toku rozprawy głównej relacje różniły się w istotnych szczegółach od tych, które prezentował jeszcze w toku postępowania przygotowawczego. Dogłębna analiza tego dowodu prowadzi do nieodpartych wniosków, że taka rozbieżność mogła być podyktowana chęcią przedstawienia działania oskarżonego w korzystnym świetle. Wszak w przeszłości mężczyźni pozostawali bliskimi znajomymi, a nadto to właśnie K. Z. (1) sprzedał oskarżonemu telefon, nota bene, również nabyty przezeń w budzących wątpliwości okolicznościach. Z tych względów jako bardziej wiarygodne jawią się zeznania świadka składane na wcześniejszym etapie postępowania, zwłaszcza że jak sam przyznał na rozprawie przed Sądem był na pewno w większym stresie. Nadto wcześniejsze zeznania świadka korelują ze zgromadzonym w tej sprawie materiałem dowodowym.

I tak za wiarygodne Sąd uznał jego zeznania, że sprzedał oskarżonemu telefon za 500 złotych. Jak to już była o tym mowa powyżej jeszcze w toku dochodzenia ani świadek, ani oskarżony nie mieli wątpliwości, co do kwoty transakcji, a ich twierdzenia w tym zakresie były stanowcze. Dopiero na etapie jurysdykcyjnym, to jest już po wpłynięciu do akt opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości na temat rzeczywistej wartości telefonu świadek skłaniał się ku większej wartości. Niemniej jednak ostatecznie, po odczytaniu wcześniejszych zeznań przyznał, że kwota ta mogła wynosić 500 złotych.

Także zeznania, w których K. Z. (1) zaprzeczył, jakoby przekazał oskarżonemu opakowanie i oryginalną instrukcję obsługi telefonu były zdaniem Sądu bardziej wiarygodne niż te, w których przekonywał, że telefon sprzedał z instrukcją obsługi i mógł posiadać do niego pudełko. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze w toku postępowania przygotowawczego świadek zeznał wyraźnie, że on sam nie otrzymał takich rzeczy od kupującego, z czego wynika że nie mógł przekazać ich oskarżonemu. Nadto jego wcześniejsze relacje korelowały w pełni z dowodem w postaci protokołu przeszukania (k.10-12), gdyż podczas tej czynności takie rzeczy nie zostały ujawnione w mieszkaniu oskarżonego. Jednocześnie należy wykluczyć, że zostały one przeoczone przez funkcjonariuszy Policji, skoro nawet obecna przy czynności przeszukania B. Z. stwierdziła, że w mieszkaniu nie ma rzeczy związanych z przestępstwem. Nie podważa ich wreszcie okoliczność tego rodzaju, że ostatecznie oskarżony dostarczył opakowanie. Należy bowiem mieć na uwadze, że uczynił to dopiero w dniu 31 maja 2013 r., a nadto pochodziło ono od telefonu o zupełnie innym numerze (...).

Prawdziwe były w ocenie Sądu również pierwsze relacje świadka odnośnie okoliczności nabycia przez niego telefonu marki I. o nr (...), czasu jego użytkowania i powodu sprzedaży. W sprawie nie ujawniły się bowiem dowody, które podważałyby zaufanie do ich treści. Wręcz przeciwnie, już choćby z dowodu w postaci opinii biegłego z zakresu analizy kryminalnej wynika, że urządzenie rzeczywiście było aktywne i użytkowane do daty czyszczenia ustawień w dniu 17 listopada 2010 r., co koreluje z zeznaniami K. Z. (1). Wszak świadek twierdził, że w trakcie użytkowania, podczas próby przyśpieszenia działania systemu usunął ustawienia systemowe, w tym między innymi funkcję „jailbreak”, która pozwalała mu na obejście blokady simlock na sieć O.. Wtedy też zmuszony był zaprzestać z korzystania z aparatu, gdyż miał numer telefonu w zupełnie innej sieci. W konsekwencji odłożył telefon do szuflady, a następnie jakiś czas później odsprzedał go oskarżonemu, który posiadał numer właśnie w sieci O.. Nadto świadek był w swoich zeznaniach stanowczy i konsekwentny.

Jeśli zaś chodzi o zeznania K. Z. (1) złożone na rozprawie to Sąd, z powodów wskazanych już wcześniej uznał je za wiarygodne jedynie w takim zakresie w jakim dały się pogodzić z jego wcześniejszą relacją.

Na walor wiarygodności w całej rozciągłości zasługiwały relacje A. S. (k. 134-135, 24-28, 193-194), który skupił się zwłaszcza na opisie okoliczności utraty oraz odzyskania telefonu marki I. o nr (...), jego stanu technicznego w dniu 12 lipca 2010 r., jak również na temat danych zapisanych w pamięci aparatu. Zeznania świadka były rzeczowe, logiczne, konsekwentne oraz cechowały się dużym stopniem szczegółowości. W pewnym zakresie znalazły one potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonego i dowodach w postaci kopii postanowienia o umorzeniu (k. 31), notatkach urzędowych (k. 30, 41-42,43) kopii płyty cd oraz ekspertyzie biegłego (k. 164-172). W pozostałym nie ujawniły się zaś dowody, które podważałby do nich zaufanie, a oskarżony ich nie kwestionował.

Za w pełni wiarygodne Sąd uznał również zeznania świadków M. J. (k. 219-220) i K. W. (k. 236-237). Obaj zgodnie wskazali, że nie byli świadkami transakcji i nie znają okoliczności nabycia telefonu przez oskarżonego. Wiedzieli jedynie, że K. Z. (2) używał telefon, który wcześniej był własnością K. Z. (1). Opisali również relacje jakie łączyły oskarżonego ze świadkiem przed zdarzeniem określając je jako bliskie. Zeznania świadków korelowały w pełni ze sobą, jak również z uznanymi za obiektywne wyjaśnieniami oskarżonego oraz zeznaniami K. Z. (1) i B. Z.. Z tych względów Sąd przyznał im walor wiarygodności w całej rozciągłości.

Analogicznie Sąd odniósł się do relacji S. S. (k. 145, 9)(wcześniej K.), która jako funkcjonariusz Policji uczestniczyła w zatrzymaniu oskarżonego i ujawnieniu pochodzącego z kradzieży telefonu. Świadek ten wyraźnie wskazała, że bezpośrednio po zatrzymaniu oskarżony stwierdził, że telefon nabył na początku 2011 r. od K. Z. (1). W sposób szczegółowy opisała również powody interwencji i jej przebieg. Świadek była osobą obcą dla oskarżonego, nie łączył jej z nim stosunek pokrewieństwa, czy też zależności. Jej relacje nie były kwestionowane przez żadnego z uczestników postępowania, a nadto znalazły pewne zobrazowanie w protokole zatrzymania oskarżonego (k.2), protokole zatrzymania rzeczy (k. 4-6, 35-37) oraz w notatce urzędowej (k. 1). Wobec powyższego Sąd uznał je za prawdziwe.

Za niewiarygodne Sąd uznał zeznania B. Z. (k. 219) w zakresie w jakim świadek stwierdziła, że razem z telefonem oskarżony otrzymał od sprzedającego pudełko wraz z instrukcją obsługi. Takie relacje stały bowiem w oczywistej sprzeczności do uznanych za obiektywne w tej części zeznań K. Z. (1), który takie okoliczności wykluczył. Nadto nie mogły one ostać się w świetle protokołu przeszukania mieszkania, z którego wynika że obecna podczas tej czynności B. Z. zaprzeczyła, jakoby w mieszkaniu znajdowały się rzeczy związane z przestępstwem. Dopiero na rozprawie przed Sądem stwierdziła, że opakowanie cały czas znajdowało się w posiadaniu oskarżonego, w jego pokoju. Zdaniem Sądu takie zeznania świadka miały na celu wyłącznie wzmocnienie prezentowanej przez oskarżonego linii obrony, co jest zrozumiałe jeśli weźmie się pod uwagę, że B. Z. jest matką oskarżonego. Nie ma przy tym znaczenia, że w dniu 31 maja 2012 r. oskarżony dostarczył opakowanie po telefonie, skoro jak wynika z porównania numerów (...) pochodziło ono od zupełnie innego telefonu.

Niemniej jednak Sąd nie znalazł podstaw aby kwestionować zeznania B. Z. w pozostałym zakresie, gdyż znajdowały one pokrycie w wyjaśnieniach oskarżonego i zeznaniach świadków K. Z. (1), M. J. i K. W..

Na oddzielną uwagę zasługiwały dowody w postaci ustnej i ustnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu wyceny ruchomości – E. G. (k. 237, 58-59).

Jeszcze w toku postępowania przygotowawczego biegły wycenił wartość rynkową telefonu na początku 2011 r. na kwotę 800 złotych. Już na rozprawie przed Sądem wskazał zaś, że wartość telefonu na rok 2009 r. wycenia na kwotę 550 złotych. Jednocześnie biegły nie dysponował informacjami na temat źródła pochodzenia telefonu, jego wieku, modelu, a nawet tego czy telefon pozostawał w ogóle sprawny. Posiadał jedynie szczątkowe informacje, a swoje wnioski formułował w sposób wysoce abstrakcyjny, nieprzystający do okoliczności tej sprawy. Z tych względów obie opinie tego biegłego Sąd uznał za niejasne i nierzetelne.

Swoje ustalenia w zakresie wartości telefonu Sąd oparł natomiast na ekspertyzie biegłego A. M. (1) (k. 245-248). W celu wydania opinii biegły ten dokonał oględzin telefonu, jak również akt postępowania. Biorąc pod uwagę model urządzenia, okres jego użytkowania, stan techniczny i stopień zużycia biegły zastosował metodę porównawczą i na podstawie analizy ruchomości podobnego rodzaju i gatunku w okresie nabycia doszedł do wniosku, że wartość rynkowa telefonu marki I. (...) wynosiła na początku 2011 r. 700 złotych.

Zdaniem Sądu opinia biegłego zasługiwała na uznanie, gdyż została sporządzona zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa, w sposób rzetelny, logiczny i szczegółowy. Opierając się na własnym doświadczeniu zawodowym oraz dorobku nauki biegły udzielił wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie stawiane mu pytania oraz postawił słuszne w jego przekonaniu wnioski. Z żadnym z uczestników postępowania nie łączył go stosunek zależności, a w sprawie nie ujawniły się okoliczności, które nakazywałyby uznać, że opiniował nierzetelnie. Co więcej żaden z uczestników postępowania nie kwestionował wartości dowodowej tego dowodu. Sąd doszedł do przekonania, że dopiero opinia tego biegłego została sporządzona z wymaganą dla tego typu dowodów sumiennością i bezstronnością toteż stała się podstawą ustaleń faktycznych w zakresie rzeczywistej wartości telefonu w dacie popełnienia czynu wskazanego w a/o, a która to okoliczność jedynie z uwagi na omyłkowe pominięcie nie została zmodyfikowana w opisie czynu przypisanego oskarżonemu.

Za w pełni wiarygodny Sąd uznał również dowód z pisemnej i ustnej uzupełniającej opinii biegłego z zakresu analizy kryminalnej – A. J. (k. 164-172, 240-242). Zgodnie z postanowieniem o dopuszczeniu tego dowodu biegły dokonał analizy pamięci przekazanego do badań telefonu i wyodrębnił te zapisane w jego pamięci elementy, które mogły mieć związek ze zdarzeniem. Jednocześnie biegły zweryfikował informacje na temat stosowania w urządzeniu funkcji „przywróć ustawienia fabryczne” i „czyszczenie ustawień”. W jego ocenie użytkownicy telefonu uruchamiali jedynie opcję „czyszczenie ustawień”, która powoduje czyszczenie ustawień systemowych i odkładających się kopii podręcznych. Biegły wskazał nadto, że urządzenie było aktywne i użytkowane do daty czyszczenia ustawień w dniu 17.11.2010 r., natomiast kolejne czyszczenie odnotowano w dniu 20.10.2012 r., 10.05.2013r. oraz 18.10.2013 r. Informacje te pozwoliły na ustalenie, że telefon zwrócony pokrzywdzonemu w toku postępowania przygotowawczego był tym samym, który wcześniej użytkował oskarżony. Jednocześnie ujawnione przez biegłego okoliczności czyszczenia systemu w dniu 17 listopada 2010 r. korelowały z zeznaniami K. Z. (1) w tym zakresie. Wszak świadek stwierdził, że w czasie użytkowania przez siebie telefonu starał się przyśpieszyć jego działanie i nieumyślnie spowodował usunięcie tzw. J., to jest nakładki systemowej, która pozwalała na ominięcie blokady sim dla sieci O. i korzystanie z telefonu również w innych sieciach komórkowych. Po tym zdarzeniu przestał korzystać z telefonu. Powyższe tłumaczyłoby dlaczego od wskazanej przez biegłego daty czyszczenia telefon nie był w użyciu.

W ocenie Sądu biegły posiadał stosowną wiedzę oraz umiejętności potrzebne do sporządzenia ekspertyzy. W sprawie nie ujawniły się okoliczności, które nakazywałyby przypuszczać, że był zainteresowani w korzystnym dla którejś ze stron rozstrzygnięciu. Nadto odpowiedział on na wszystkie pytania Sądu i stron postępowania w sposób wyczerpujący i logiczny. Opinia była rzetelna, kompletna, skrupulatna, a ponadto wykonana w sposób sumienny i bezstronny. Żaden z uczestników postępowania jej nie kwestionował.

Pozostałe dowody w postaci notatek urzędowych (k. 1, 30, 41-42, 43, 52, 53, 54, 55, 56, 62), protokołu zatrzymania osoby (k. 2), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 4-6, 35-37), protokołu przeszukania (k. 10-11), kopii postanowienia o umorzeniu postępowania (k. 31), protokołu oględzin (k. 32), wywiadu środowiskowego (k. 112-113), pisma od T-mobile (k. 149), płyty Cd (k. 185), informacji o dochodach (k. 199-200, 213-214) i karty karnej (k. 251) były w pełni wiarygodne.

Dowody te stanowiły potwierdzenie i pewnego rodzaju zobrazowanie sytuacji opisywanych przez oskarżonego oraz świadków. Znane i udokumentowane było źródło powołanych dokumentów, pochodzących w większości od organów państwowych i wytworzonych zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa. Ponadto żaden z uczestników postępowania nie zgłaszał zastrzeżeń, co do prawdziwości lub rzetelności analizowanych dowodów. W konsekwencji na obecnym etapie postępowania, z uwagi na swój charakter stanowiły w zasadzie dowód tego, co zostało w nich stwierdzone.

K. Z. (2) stanął pod zarzutem tego, że w nieustalonym miejscu i czasie w Polsce w okresie od 13 lipca 2010 r. do 10 maja 2013 r. nabył telefon komórkowy marki I. o wartości 800 złotych, o którym na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że został uzyskany za pomocą czynu zabronionego tj. o czyn z art. 292 § 1 k.k. W ocenie Sądu niezbędna była modyfikacja daty czynu określonego w a/o poprzez ustalenie, iż miał on miejsce w bliżej nieustalonym czasie na początku 2011 r., co było zgodne z uznanymi za obiektywne w tym zakresie wyjaśnieniami oskarżonego i zeznaniami K. Z. (1) w tej kwestii.

Określone w dyspozycji art. 292 § 1 k.k. przestępstwo zachodzi, gdy sprawca na podstawie towarzyszących jego czynowi okoliczności powinien i może przypuszczać, że rzecz, którą nabywa, pomaga w zbyciu, przyjmuje lub pomaga w jej ukryciu, pochodzi z czynu zabronionego.

Pojęcie to jest nieostre. Można jedynie stwierdzić, że są to okoliczności, na podstawie których sprawca ma możliwość powzięcia przypuszczenia, że rzecz pochodzi z czynu zabronionego. Nie chodzi tu o uzyskanie pewności, ponieważ wówczas sprawca dopuściłby się paserstwa umyślnego. Wystarczy możliwość powzięcia przypuszczenia. Tym bardziej znamiona omawianego czynu są wypełnione, jeżeli sprawca powziął wspomniane przypuszczenie.

Okoliczności powinny mieć charakter obiektywny i winny być uświadomione przez sprawcę (Michalski (w:) Wąsek II, s. 1051 i n.; Mucha, Kilka..., s. 20; Dąbrowska-Kardas, Kardas (w:) Zoll III, s. 436). Wydaje się, że okolicznością, z której można wnioskować o pochodzeniu rzeczy, jest także sam jej status, np. jej zabytkowy charakter, wiek, ślady używania lub przeciwnie - ich całkowity brak, a nawet pozostawanie rzeczy w opakowaniu fabrycznym, co wskazuje na pochodzenie z kradzieży ze sklepu bądź hurtowni.

Należy przyjąć, że strona podmiotowa tego przestępstwa polega na nieumyślności zarówno w postaci wyeksponowanego przez ustawodawcę niedbalstwa, jak i lekkomyślności (A. M., E. P., A. P., Kradzież i paserstwo..., s. 198; L. G., Prawo..., s. 308).

Mając na względzie powyższe, Sąd doszedł do konstatacji, że swobodna ocena całokształtu dowodów zgromadzonych w sprawie, przeprowadzonych kompleksowo i wyczerpująco, nakazuje przyjąć, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu.

Zdaniem Sądu do okoliczności, na podstawie których oskarżony powinien i mógł powziąć wątpliwość, co do pochodzenia telefonu należy przede wszystkim brak opakowania, czy jakiejkolwiek dokumentacji uprawdopodabniającej, iż kupujący ma do czynienia z osobą właściciela oraz zaniżona w stosunku do rzeczywistej wartości rynkowej cena. W ocenie Sądu ujawnione wyżej okoliczności wskazują, że nawet przyjmując, iż przedmiotowy telefon pochodził od bliskiego znajomego, to oskarżony nabywając go mógł i powinien był przyjmować możliwość przestępnego pochodzenia urządzenia, a w związku z tym powinien podjąć niezbędne kroki w celu ustalenia jego źródła pochodzenia celem wyeliminowania wątpliwości co do legalnego pochodzenia sprzętu, których jednak świadomie zaniechał. Z wyjaśnień oskarżonego wynika natomiast, że nie próbował nawet dowiedzieć w jaki sposób i w jakich okolicznościach K. Z. (1) wszedł w posiadanie urządzenia, nie interesowała go również dokumentacja wskazująca na legalny zakup, czy też ewentualną gwarancję. Wobec wszystkich powyższych ustaleń, działaniem, jakie byłoby spodziewane w danych okolicznościach, jest podjęcie próby zweryfikowania faktycznego pochodzenia telefonu, którego jednak oskarżony nie podjął na skutek niedbalstwa.

Uznając za wypełnione wszystkie przesłanki określone w art. 66 § 1 k.k. i art. 67 § 1 k.k., Sąd, na zasadzie w/w przepisów niniejsze postępowanie karne warunkowo umorzył na okres próby wynoszący 1 rok.

Warunki zastosowania wskazanego środka probacyjnego statuuje w niniejszym przypadku art. 66 § 1 i 2 kk. Zgodnie z art. 66 § 1 k.k. Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina oskarżonego i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa.

W przekonaniu Sądu, wszystkie warunki dla orzeczenia warunkowego umorzenia postępowania zostały w niniejszej sprawie spełnione. W pierwszej kolejności należy wskazać, że okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości, tj. brak jest wątpliwości co do okoliczności przebiegu przestępnego zdarzenia z art. 292 § 1 k.k. W odniesieniu do winy, jak i stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonego stwierdzić należy, iż nie są one znaczne. Jeśli chodzi o stopień społecznej szkodliwości należy podnieść, że wpłynęła na niego wartość przedmiotu paserstwa, która oscylowała w dolnej granicy, fakt popełnienia czynu nieumyślnie, średnie niedbalstwo oskarżonego w podjęciu działań zmierzających do weryfikacji uzyskanej rzeczy oraz okoliczności wejścia w posiadanie telefonu (nabycie od bliskiego znajomego). Na nieznaczny stopień winy wpłynęła ocena dotychczasowej postawy życiowej oskarżonego, uprzednia niekaralność oraz incydentalny charakter czynu. Popełnienie przez oskarżonego przestępstwa było zdarzeniem epizodycznym, oskarżony nigdy dotąd nie wszedł w konflikt z prawem.

Zdaniem Sądu, biorąc pod uwagę powyższe można mówić o pozytywnej prognozie kryminologicznej wyrażającej się w przypuszczeniu, że pomimo umorzenia postępowania oskarżony K. Z. (2) będzie przestrzegał porządku prawnego. Zdaniem Sądu już sam fakt postawienia oskarżonego w stan oskarżenia stanowił dostateczną dolegliwość dla niego, a przy tym wystarczającą reakcję na jego zachowanie. W ocenie Sądu, odpowiednim okresem próby będzie najniższy, roczny okres próby.

Kosztami procesu Sąd obciążył oskarżonego jedynie w części. Należało bowiem mieć na uwadze, że K. Z. (2) wciąż pozostaje na utrzymaniu rodziców. Jednocześnie zdaniem Sądu uiszczenie kosztów w zasądzonej wysokości nie będzie dla niego nadmiernym uszczerbkiem zważywszy na jego wiek i możliwości zarobkowe.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w wyroku.